Go down
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 12:55 pm
- Chcę, chcę. - westchnął i spojrzał na nią z lekką pretensją. Jakby nie miała lepszych rzeczy do roboty, jak łapać go za słówka. Irytacja jaka go podłapała nieco rozwiązała mu język. O wiele więcej mówił w złości, niż jak był opanowany.
- Tak się składa, że od bardzo dawna. To, że nie zawsze się stosuję to już zupełnie inna sprawa. - gdyby się stosował to nie byłoby go tu teraz. W każdej chwili mógł dostać za to ochrzan od Krwawego, a jednak ryzykował, bo na dłuższą metę ten duch nie mógł mu aż tak wiele zrobić. Był zawzięty i groźny, ale go przecież nie zabije. Irytek wychodził z założenia, że niektóre wybryki są warte narażenia się na konsekwencje. To... nie było zbyt odpowiedzialne podejście.
Zerknął na nią, gdy znowu coś mu wypomniała. Czy ona musiała pamiętać wszystko co kiedykolwiek powiedział? Upierdliwe babsko.
- To twoje życie, przecież nie będę cię ograniczał. Najwyżej znowu oberwiesz o ścianę, to zdaje się ciebie uspokaja. - posłał jej wredny uśmieszek. Nie tylko ona miała pamięć absolutną. Dla istoty, która każdą informację zapisywała w swym jestestwie, a nie organie ulegającemu czasowemu rozkładowi, wspomnienie sceny nawet sprzed setek lat nie było problemem. Wystarczyło ją wyszukać wśród miliona innych.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 1:22 pm
Zaśmiała się na wzmiankę o ścianie. Jakoś niespecjalnie przerażała ją ta część wspomnienia. Cała reszta była zbyt przyjemna, by przejmować się jakimś tam skaleczeniem czy kilkoma siniakami. To wszystko było nic, jeśli w zamian można było dostać tak bliski widok ognia płonącego w jego szkarłatnych oczach.
Wzruszyła  ramionami.
- Zawsze możesz próbować, choć nie wydaje mi się, by ta taktyka była specjalnie skuteczna - rzuciła lekko, skupiając już myśli na tym, co miała mu pokazać.
- A teraz nie przeszkadzaj - mruknęła, wygrzebując się z kołdry i siadając przy wezgłowiu łóżka po turecku, ale uważając by koszula nie odsłaniała jej zbyt dużo. Wbrew pozorom, coś tam pamiętała o swoim ubiorze.
Przydałby się kawałek papieru...
Spojrzała w stronę komody stojącej za Irytkiem, na której leżało kilka kartek i prowizoryczny śmietnik ze zmiętymi papierami. Wyciągnęła przed siebie rękę, a jedna z żółtawych kulek przeleciała nad ramieniem poltergeista i wylądowała w jej dłoni.
Natalie chwyciła ją przed sobą i wzięła głęboki oddech, przymykając powieki.
No to teraz trzeba się będzie skupić.
Rozwarła dłonie i pozwoliła zwitkowi papieru się nieco unieść. Dłuższe utrzymywanie przedmiotów w stanie lewitacji już samo w sobie nie było łatwe, co można było dostrzec po sporych wahaniach wysokości na początku.
Emocje. Im silniejsze tym większa szansa, że się uda. Postaraj się, przecież już to robiłaś. Powinno się udać.
Przez te wszystkie lata, gdy uczyła się czarować bez różdżki, zdążyła dostrzec pewne zależności. O ile przy machaniu patykiem najważniejsza była precyzja, skupienie i cel, o tyle tutaj dużą rolę grały także emocje. Pewnie dlatego, zdarzało jej się używać tej zdolności nieświadomie. Matka niegdyś strasznie się na nią złościła, gdy w porywie złości dziewczynka wysadzała kolejny wazon, zalewając drewnianą podłogę wodą i stertą połamanych kwiatów.
Nagła złość to eksplozje.
Nienawiść to fizyczny ból.
Opanowanie unosi przedmioty.
Miłość daje ciepło.
Brak emocji ochładza.
Żądze i pasja mogą rozniecić ogień.

Zaczęła recytować w myślach, by oczyścić umysł. Nie liczyło się teraz nic poza tym, co chciała zrobić.
Ogień. Dziś chcę wywołać ogień.
Cel był już jasny. Teraz musiała przejść do realizacji i go przy okazji nie zgubić.
W jej głowie zaczęły pojawiać się kolejne wizje, a serce zaczęło bić mocniej.
Płonący dom sąsiadów. Krzyk ludzi z jej snów. Korytarze skąpane we krwi. Satysfakcja, związana ze zwycięstwem. Radość przesuwania granic... Chłodne palce sunące po jej skórze i widok tych płonących oczu centymetry od jej twarzy.
Zarysowana kartka zawieszona gdzieś na wysokości jej piersi zaczęła się powoli kurczyć i czernieć, jak zwykle, gdy pojawiał się ogień. Najpierw zajęła się małym płomykiem, który jednak bardzo szybko zaczął zajmować resztę jej powierzchni. To rozniecenie pożaru było kłopotliwe. Reszta działa się praktycznie sama.
Otworzyła oczy, dostrzegając pod powiekami nikły blask bijący od jej zabawki. Uśmiechnęła się szeroko z satysfakcją, gdy ogień odbijał się w jej rozszerzonych źrenicach.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 1:41 pm
"A teraz nie przeszkadzaj, ble ble ble"
Zaczął ją przedrzeźniać, gdy rzuciła w niego tym tekstem. Za kogo ona się uważała? Uspokoił się dopiero, gdy kulka papieru mignęła mu obok twarzy.
Czarowanie niewerbalne? No, proszę...
Jakimś cudem do tej pory nie zauważył, że to potrafiła. Co innego skupiało jego uwagę w postaci ślizgonki, ale jeśli chciała pochwalić się lewitowaniem śmieci bez różdżki to chyba go nie doceniała. Już nie takie rzeczy widział w 'życiu'.
Siedziała tak w skupieniu z tą kartką jakby się do niej modliła. Już chciał ziewnąć by przypomnieć jej, że nie jest tu sama, gdy papier zaczął się tlić. Zaintrygowany zbliżył się akurat w momencie, gdy Natalie otworzyła oczy. Tego faktycznie nie widywał codziennie.
- O czym teraz myślisz? - zapytał szeptem tuż przy jej uchu. Siedział teraz tuż obok niej, niemal stykając się z nią ramionami. Obserwował ogień, który chłonął papierową kulkę, powoli dogasając z braku pożywienia. Wyciągnął do niego rękę i zgarnął, a wtedy płomyk zabłysnął na nowo, stabilizując się. Co to był za problem by podarować mu trochę swej materii? Ektoplazma nie była sama w sobie łatwopalna, ale miała bardzo plastyczne właściwości. Czysta energia, która w mugolskich mieszkaniach mogła zasilać odłączony od prądu sprzęt elektroniczny, radziła sobie również z tak podstawowym żywiołem. A dopóki jego dłoń nie była materialna, nie odczuwał parzącego gorąca.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 1:55 pm
Gdzieś tam głęboko nadal była świadoma jego obecności w pomieszczeniu, jednak i tę myśl musiała od siebie odsunąć. Ciągle się uczyła, a to była chyba najtrudniejsza do opanowania przez nią "sztuczek". Wymagała praktycznie całkowitego zatracenia, gdyż zakrawała wręcz o tworzenie czegoś z niczego. Wzmocnienie ognia to był pikuś, ale zapoczątkowanie go było koszmarne. Wiele razy traciła już nerwy, próbując to osiągnąć.
I własnie przez to całkowite zatracenie, pojawienie się rudzielca tak blisko niej ją zaskoczyło. Kulka zadrgała i prawie upadła, zatrzymując się centymetry nad dłonią dziewczyny i po chwili odzyskując pułap. Nie musiała już myśleć o ogniu. Wystarczyło utrzymać to jeszcze przez chwilę w powietrzu. To potrafiła od wielu lat. Może nie na długą metę, ale jednak. Poza tym, ta kartka przecież aż tyle nie ważyła, a Natalie udawało się już przecież nawet książki okazjonalnie przesuwać.
- O wielu rzeczach, wywołujących silne emocje - odpowiedziała, wpatrując w palący się ogień.
Udało się.
Nie była pewna, czy jej wyjdzie, ale jednak się udało. Była z tego faktu ogromnie zadowolona, ale nie chciała się do tego przyznać.
Przeniosła oczy na niego.
Skoro już i tak robię rzeczy których nie "powinnam"...
- Również o tobie - szepnęła, wyczekując jego reakcji.












Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 2:05 pm
Zaskoczył ją, co bardzo lubił robić. Nawet jeśli zapalony przedmiot przez chwilę groził upadkiem na jej delikatną rączkę, on był gotów zareagować, co zresztą niedługo potem uczynił, przejmując od niej płomień.
- Silne emocje? - powtórzył za nią, bawiąc się ogniem. Na zmianę podsycał go i przygasał, nie dając mu się jednak do końca wypalić. Sięgnął do niego drugą ręką i zaczął muskać języki, próbując ułożyć je wedle swej woli. Nie było to łatwe, zwłaszcza, że dawno się nie bawił w takie rzeczy, a ten żywioł był najtrudniejszy do okiełznania. Najlepiej wychodziło mu wirowanie nim, tworząc mini ogniste tornado. Do tego wystarczył pęd powietrza, coś czego obsługę opanował wieki temu. Zaprzestał zabawy dopiero jak dodała te dwa ostatnie słowa. Zamknął dłoń, gasząc tym samym zabawkę ślizgonki i przeniósł spojrzenie na jej twarz.
- Dlaczego akurat o mnie? - wyszczerzył się wrednie.
- Aż tak cię wkurzam, że chce ci się podpalać rzeczy?
Jełop. Po prostu jełop.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 2:16 pm
Jego myśli przechadzały się teraz po zupełnie innych ścieżkach niż myśli Natalie i raczej trudno go za to winić. Prędzej jego mózg, którego z fizycznego punktu widzenia chyba nie miał.
Ślizgonka wpatrywała się w niego przez chwilę, starając się ustalić, czy tylko się z nią droczy, czy naprawdę nie rozumie.
Nope. Tego też nie pojmuje.
Z jej gardła wydobył się przeciągły dźwięk wypuszczanego powietrza, sygnalizujący, że nie może opanować nadchodzącego śmiechu. Przechyliła się i wolno uparła twarzą na poduszkę obok, starając się zdusić dźwięk dodatkowo ręką. Co jak co, ale jej szaleńczy rechot mógłby obudzić nadal śpiące tutaj dziewczyny. Tak, one nadal się tam znajdowały i ona przez większość ich rozmowy o tym pamiętała.
Tak, wszystko trzeba tłumaczyć.
Opanowała częściowo ten atak i wygrzebała buźkę z pierza.
- Nie, nie te emocje. Gdyby do podpalania rzeczy wystarczyło wkurzanie, to już dawno wyrzuciliby mnie z tej szkoły za piromanię - stwierdziła nadal rozbawiona.
- Próbuj dalej. - Chciała mu wytłumaczyć. Naprawdę chciała, ale w tej chwili nie była w stanie. Za bardzo miała ochotę się śmiać, co uniemożliwiało jej poruszenie jakiegokolwiek poważniejszego tematu.




Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 2:28 pm
Co ją tak rozbawiło? Zresztą, nie ważne. Jej śmiech był zaraźliwy, zwłaszcza dla niego. Gdy opadła na poduszkę dusząc w sobie rechot, on tylko poszerzył uśmiech.
- Och, serio? To zdradź mi o co chodzi, chyba, że chcesz, abym cię do tego przekonał siłą. - nie, tym razem nie zamierzał jej krzywdzić, chociaż niektórzy (w tym autorka tego posta) uznaliby to za najgorszą z możliwych tortur. Na próbkę swoich możliwości zaczął łaskotać ją po bokach i w okolicy brzucha, nie przejmując się tym co ich czeka, jeśli Nat okaże się być zbyt głośno.
- No, słucham. Jakie emocje mógłbym w tobie wzniecać, hmm? Może irytację? W końcu nie bez powodu tak na mnie wołają. - to nawet pasowało, bo przecież w irytowaniu ludzi był mistrzem. Tylko jakim cudem dotąd niczego przy nim nie podpaliła?
Chyba niedostatecznie się staram.
Odkąd otrzymał swe własne, unikatowe imię, zaczął próbować mu dorównać, jakby bał się, że w przeciwnym wypadku przestaną go tak określać, albo w ogóle o nim zapomną. To, że przy okazji miał z tego niezły ubaw to już zupełnie inna bajka.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 2:43 pm
Argument "albo cię do tego przekonam siłą" jakoś specjalnie do niej nie docierał. Jakoś nie przewidywała by był jej w stanie zrobić coś co...
...chwila. Nie. Nie rób tego! Przestań!
Zaczęła wierzgać, tłumiąc w gardle histeryczny śmiech. Irytek najwyraźniej zapomniał o jej stroju i o tym, czym mogą się skończyć jej niekontrolowane pląsy. Próby wyrwania się z jego łapsk szybko skończyły się odsłonięciem dolnej części brzucha Ślizgonki i no cóż, czarnych majtek, które poprzednio rudzielec tak strasznie chciał zakryć kołdrą.
- Ej! - Z jej gardła wyrwał się cichy pisk, po którym jedna z uczennic zamruczała coś pod nosem i przewróciła się na drugi bok.
Kopnęła go kolanem. Opanowała się nieco, chwytając jego rękę.
- Jeśli już musisz mnie tak przesłuchiwać to nie przy ludziach - wyrwało jej się, gdy zdała sobie sprawę, że za chwilę naprawdę tu kogoś obudzą.
Bo powiedzenie "Puszczaj mnie." byłoby zbyt oklepane...


Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Czw Lut 25, 2016 2:50 pm
Wiecie co? Gdyby nie był w tak genialnym nastroju i nie ciekawiła go odpowiedź Natalie, pewnie dałby sobie siana. Ale nie, nie tym razem. Nie chciała być przesłuchiwana tutaj? Dobrze, zabierze ją w inne miejsce. TERAZ.
- Jak sobie życzysz. - wziął ją bezprecedensowo na ręce, już nie przejmując się jej czarnymi figami i podwiniętą koszulą. To się nazywało "wyjebem" ze strony kogoś, kto był zdolny zakraść się dziewczynie do sypialni by godzinami patrzeć jak śpi.
Wstał z nią, a drzwi same się przed nim otworzyły. Nie zważając na jej protesty, zaskoczenie, czy cokolwiek innego, zszedł z nią na dół do pokoju wspólnego i tam dopiero puścił, sadzając na najbliższej kanapie. Na razie nikogo nie było i dobrze, chociaż jemu akurat nie zrobiłoby różnicy, gdyby jakiś ślizgon zobaczył Darkównę w niemal samej bieliźnie. Tylko ten cios kolanem, który trafił go w żebra, z lekkim opóźnieniem dał  o sobie znać.
- Brutalna baba... - mruknął rozmasowując bolące miejsce, tak jak widział, że robili to ludzie. Niestety, u niego nie pomagało.

[zt x2 -> pokój wspólny]
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Wto Mar 15, 2016 7:35 pm
(noc) 16/17 maja 1978 roku

*Opis snu.*
Przechadzała się między regałami ogromnej biblioteki. Mogło się nawet wydawać, że to pomieszczenie nie ma końca. Książki po prawej, książki po lewej, książki do wysoko zawieszonego sufitu. Marzenie każdego zapalonego czytelnika.
"Wielka szkoda, że nie mogę zabrać tu Felice. Spodobałoby jej się."
Westchnęła i odepchnęła się stopami od podłogi. Wypatrzyła wreszcie lekturę, której szukała, niestety dzieło było na, wiszącej jakiejś dziesięć metrów nad ziemią, półce.
Wzbiła się w powietrze i bez najmniejszego trudu dotarła na miejsce. Przecież od tak dawna to ćwiczyła. Chyba jedyne czego żałowała to to, że nie potrafiła latać szybciej... no i że nie potrafiła tego przenieść do świata rzeczywistego. Niestety, magia bezróżdżkowa nie działała na tyle dobrze.
Zaczęła wertować strony lewitując po pomieszczeniu, ale po chwili ciężko westchnęła i wyrzuciła księgę za plecy.
"Jak mogłam zapomnieć. To tak nie działa. W snach się nie czyta. Tekst na kartkach się zmienia."
Skarciła się w myślach i poszybowała dalej, szukając sobie nowego zajęcia.
Skoncentrowała się na obrazie drzwi. Potrzebowała ich, by wydostać się z tego pomieszczenia.
"Szlag. Nawet to mi nie wychodzi. Naprawdę źle u mnie ostatnio z koncentracją. Najpierw Transmutacja, teraz to."
Zacisnęła powieki i zanurkowała w posadzkę z nadzieją, że chociaż to pozwoli jej zmienić zupełnie scenerię.


Ostatnio zmieniony przez Natalie Dark dnia Pią Mar 25, 2016 4:56 pm, w całości zmieniany 1 raz
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Wto Mar 15, 2016 7:54 pm
Próbował, ok? Starał się poszukać kogoś innego do wygadania się, do uspokojenia po rozmowie z Meggs, ale jedyni na których trafił, tylko go bardziej zdenerwowali. W połowie drogi do lochów zatrzymał się, zmienił znów w człowieka i starał uspokoić, ale szpony nie znikały, teraz zakrwawione lekko od zadraśnięcia, co jednak wystarczało by go pogrążyć w złych myślach.
Znowu stracił kontrolę. Nie tak jak przy Natalie, i dobrze, bo te dwa puszki z pewnością nie zachowałyby takich rewelacji dla siebie, ale jednak stracił rezon i to właściwie bez powodu! Oparł się o ścianę i uderzył w nią z pięści. Cisza, mrok, samotność i wspomnienia nie pozwalały mu ukoić nerwów. Nogi same poniosły go do dormitorium ślizgonów, nie przejmując się, że był widzialny i każdy mógł go łatwo zauważyć. Tylko fart sprawił, że wszyscy uczniowie Slytherinu już spali i nikt nie interweniował, gdy rudzielec przeszedł przez ścianę do ich pokoju wspólnego, a następnie skierował do sypialni siedmiorocznych panien by stanąć nad łóżkiem śniącej Darkówny.
Wyśmiała go. Wygłupił się przy niej, ale chyba już zaczął się do tego przyzwyczajać. Wiedział, że nie ma na co u niej liczyć i teraz, nie mając do kogo się zwrócić, był gotów stawić jej czoło, byle tylko poczuć się choć odrobinę lepiej. Nawet jeśli to było złudne i krótkotrwałe, nawet jeśli dawał jej tylko kolejne powody do kpienia z niego czy wykorzystania, to było lepsze niż radzenie sobie z tym wszystkim samemu.
Nie był delikatny, ale dosyć ostrożnie usiadł na jej łóżku i zdjął buty, oraz marynarkę. Rzucił je na podłogę, skąd zniknęły, jakby nigdy nie istniały, po czym wsunął się pod kołdrę i wtulił w nią, kryjąc się prawie całkowicie pod pościelą. Duszność mu nie przeszkadzała, a ciepło jej ciała było dokładnie tym czego mu brakowało. Objął ją, położył głowę na jej klatce piersiowej i zamkną oczy. Cieszył się chwilą.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Wto Mar 15, 2016 8:22 pm
*Opis snu.*
Poczuła, jak jej ciało niezbyt chętnie, ale przenika przez podłogę. Pogrążyła się w ciemności. Nawet otwarcie oczu nie pomogło. Dookoła nie było nic. Tylko pustka. Przestała się gdziekolwiek kierować. Po prostu się zatrzymała i zaczęła dryfować w tej bezkresnej przestrzeni i ciemności.
Nie była pewna, czy to miejsce daje jej ukojenie, czy raczej wzbudza niepokój. Ile miała tu tkwić? Jak długo będzie świadoma? To tylko sen, więc za kilka godzin się obudzi. To nie potrwa długo. W śnie odczuwa się to krócej, prawda? Zaraz się stad wyrwie. A jeśli nie? Co jeśli tym razem się nie obudzi i w takim stanie już pozostanie? Co jeśli tak właśnie wygląda śmierć i wiążąca się z nią nicość, którą ponoć wolała?
Przez te rozważania zaczynała się czuć coraz gorzej. Samotność i pustka naprawdę zaczynały jej doskwierać. I ta niepewność.
Przez to wszystko zaczął jej doskwierać jakiś dziwny chłód powoli obejmujący jej ciało. Chciała się skulić, ale coś jakby ją zablokowało. Zaczęło do niej docierać, że jest wyciągana z tej ciemnej otchłani.
Budziła się.


Otworzyła oczy i nadal zaspana rozejrzała się dookoła, co się dzieje. Dopiero po chwili do niej dotarło, że nie jest w łóżku sama, tylko ktoś na niej leży. Momentalnie się wybudziła i wbiła wzrok z rudą czuprynę, która zaczęła wyłaniać się z mroku, gdy oczy się do niego przyzwyczaiły.
- Ir... - nie dokończyła, bo natychmiast zatkała sobie usta ręką. Zaskoczenie, panika i szok chciały sprawić, że powiedziałaby to zdecydowanie zbyt głośno.
Wzięła głęboki i powolny wdech. Puściła swoje usta.
- Irytku, co ty tutaj robisz, jeśli wolno mi spytać? - zapytała znacznie ciszej i o niebo spokojniej niż miała zamiar w pierwszym odruchu.
Serio. CO TY DO CHOLERY WYPRAWIASZ I KTO CI DAŁ PRAWO?!
Nie. Ona naprawdę się uspokoiła. Tylko jej mózg nadal był nieco zaspany i skołowany przez fakt, że pierwszy raz w życiu ktoś jej się wpakował do łóżka.
Zmarszczyła brwi. Zaczynała już powoli trzeźwieć.
- Stało się coś? - zapytała tym swoim rzeczowym tonem. Mimo wszystko fakt, że wczepił się tak w nią był dość zastanawiający.
Wzięła kolejny powolny oddech i przeczesała jego rozbrykane kosmyki. Nie wiedziała, czy chciała go w ten sposób uspokoić, czy tylko go przywitać i jakoś upewnić, że mimo nagłej reakcji nie jest zła.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Wto Mar 15, 2016 8:34 pm
Natalie przez te siedem lat powinna odkryć, że oprócz niej w dormitorium żyło jeszcze kilka innych dziewcząt. Co prawda tak z dwie Ślizgonki z VII roku nie żyły, ale nadal przecież pozostawała taka Gwendoline czy też... Caroline Rockers. No i tak się, jakże przyjemnie, złożyło, że również i ona znajdowała się tej nocy w pomieszczeniu utrzymanym w odcieniu zieleni. Za oknem pływały sobie różne morskie żyjątka, a czarnowłosa nie mogła zasnąć. Wpatrywała się tępo w sufit, zastanawiając się nad tym, czy może Juliet zostawiła po sobie jakieś notatki z zaklęć, które używała ona i jej brat, Shane. Na dobrą sprawę bardzo by się jej przydały, zwłaszcza, gdy już znalazłaby się poza zamkiem. Ale znając parszywe poczucie humoru całego świata, nawet jeśli takowe pergaminy by istniały to pewnie wylądowałyby w jednym miejscu. Dokładnie na biurku profesora Hucksberry'ego albo samego dyrektora. Z wewnętrzną frustracją zwróciła twarz w stronę drzwi, które przy okazji znajdowały się nieopodal łóżka Dark i nagle jej do uszów dobiegły jakieś szmery.
Ktoś tu najwyraźniej ma fantastyczną zabawę z sobą samym.  
Zakryła się mocniej swoją pościelą, nasłuchując w tych ciemnościach. Do jej uszu dobiegł rytmiczny oddech Tichy, która najpewniej się nie obudziła. Co innego zaś, równie ciemnowłosa co C., współlokatorka.
- Stul pysk, Dark. Ludzie próbują tu zasnąć - warknęła normalnym tonem, nie siląc się na żadne uprzejmości. Jak zawsze.
A jeśli nie, to chętnie Ci pomogę.
I nafaszeruję następnym razem twój dzbanek z wodą odpowiednim eliksirem, do kurwy nędzy.
Jeden bazyliszek, drugi bazyliszek, trzeci bazyliszek, czwarty...
Caroline ponownie zaczęła odliczać latające węże by móc w końcu zasnąć.
Kiedy w końcu jej się udało, na szczęście nic ją nie obudziło i rano po wzięciu kąpieli i przebraniu się w wybrane przez siebie ciuchy, opuściła dormitorium.

[z/t]


Ostatnio zmieniony przez Caroline Rockers dnia Sro Mar 16, 2016 12:25 am, w całości zmieniany 1 raz
Irytek
Poltergeist
Irytek

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Wto Mar 15, 2016 8:48 pm
To nie trwało długo. Ledwo się ułożył, przytulił i nagle poczuł narastające zdenerwowanie, które dołożyło się do mieszanki jaką już i tak w sobie zduszał. Wystawione, zakrwawione pazury, dotąd spoczywające spokojnie na jej talii, teraz wbiły się jak w przypadku kotów, które nagle coś wystraszyło. Tylko, że on nie był teraz kotem i jego szpony były "nieco" większe...
Uniósł na nią spojrzenie. W czerwonych ślepiach kryło się w tej chwili wszystko to czego Natalie najpewniej nie chciała ujrzeć; strach, niezrozumienie, skrucha, wątpliwości. Jeśli nie liczyć bólu w prawym boku i na środku pleców, była to idealna chwila do wybudzenia matczynego instynktu ślizgonki. Przerażone oczy spoglądały na nią spod kołdry, pod którą chowała się reszta rudzielca, mocno wczepiona w nastolatkę. Przerażone, lecz tylko do momentu, gdy kolejna fala irytacji wsiąknęła w Iryta.
Rockers. Wiecznie na okresie, musiała obudzić się akurat teraz, gdy już i tak miał ochotę coś rozwalić.
Zniknął, tak machinalnie, ale nie zmieniło to faktu, że dalej wbijał ostre pazury w dziewczynę, starając się uspokoić u jej boku.
Wdech, wydech. Wdech, wydech... kurna, ale to nie pomagało, bo on i tak cale nie oddychał!
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Wto Mar 15, 2016 9:13 pm
Szło całkiem nieźle, prawda? Była już prawie spokojna. Niestety, coś jednak poszło nie tak.
Poczuła jak jego pazury wbijają się w jej ciało w różnych miejscach. Mięśnie się jej odruchowo napięły, co wcale nie poprawiło jej położenia. Zacisnęła zęby, by nie krzyknąć i jeszcze bardziej starała się uspokoić. Zamknęła oczy, oddychając tak spokojnie i miarowo, jak tylko była w stanie.
Szlag.
Otworzyła je. Usłyszała głos, którego zdecydowanie nie chciała teraz słyszeć.
Rockers...
Poczuła jak fala irytacji rozpływa się po jej ciele. Słaba, bo słaba, ale jednak w tym momencie bardzo niebezpieczna.
Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. Skup się na tym.
Zacisnęła wargi, by nie odezwać się za wcześnie.
Jeden niewłaściwy ruch i rozpętamy tu wojnę. Cudownie. Po prostu cudownie.
Oddychała całkiem miarowo, ale całe jej ciało zaczynało już powoli drżeć.
Ciekawe, co gdybym spróbowała go nakłonić do zabicia jej. Brutalna Rockers kontra tysiącletni poltergeist.
Jak zwykle starała się poprawić sobie humor wizualizacjami, tym razem starając się nie wzbudzać przy tym zbyt wiele szaleństwa.
Wystarczyłoby, żeby ją unieruchomił. Nie mogłaby nawet sięgnąć po różdżkę. On przecież jest w stanie zabić, a jeśli już ja się o to postaram, to zrobi to na pewno.
Wdech i wydech. Wdech i wydech.
Naprawdę się dzięki temu uspokajała i nawet nie czuła tego ogarniającego ją czasem szaleństwa. Przecież była w stanie spokojnie przerabiać w głowie każdą możliwą torturę bez jakiejkolwiek emocji. Teraz chciała tylko zająć czymś myśli i się uspokoić.
- Przestań wbijać mi pazury, a nie będę miała nic przeciwko, żebyś tu leżał - powiedziała najciszej, jak tylko potrafiła. Z pewnością nie było to głośniejsze od szelestu przejechania ręka po pościeli, ale dla rudzielca z pewnością słyszalne.
Przełożyła ostrożnie rękę, by położyć ją w miejscu, gdzie powinna znajdować się jego głowa i zaczęła powoli przeczesywać mu włosy.
Spokojnie. Tylko spokojnie. To nie boli. Przestanie. Uspokój go. Uspokój się!
Sponsored content

Dormitorium dziewcząt z VII roku - Page 8 Empty Re: Dormitorium dziewcząt z VII roku

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach