- Nauczyciele
Re: Klasa Historii Magii
Czw Gru 11, 2014 3:42 pm
- ...Czarodziej ten szczycił się tym, że był bliski odkrycia fałszoskopu zdolnego już na starcie do podsumowania całego człowieka i jego czynów z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Są to jednak plotki niczym nie potwierdzone i zanim Edgar Stroulger zdołał powiedzieć coś więcej na temat zmarł z przyczyn naturalnych. Jego wynalazki do dnia dzisiejszego cieszą się niebywałą popularnością - i tak monolog profesora Historii Magii dobiegł końca. Wraz z jego ostatnim słowem, rozległ się dzwonek, który oznaczał zakończenie zajęć. - Na następne zajęcia prosiłbym o napisanie wypracowania na temat fałszoskopu i sposobu jego użycia, wraz z kilkoma ciekawostkami na temat samego Edgara Stroulgera.
I tak wiekowy nauczyciel przeleciał przez tablicę by polecieć w stronę pokoju nauczycielskiego, gdzie miał do załatwienia kilka rzeczy.
[z/t dla wszystkich]
Gaia Zabini:
+2 PD, +10 fasolek
I tak wiekowy nauczyciel przeleciał przez tablicę by polecieć w stronę pokoju nauczycielskiego, gdzie miał do załatwienia kilka rzeczy.
[z/t dla wszystkich]
Gaia Zabini:
+2 PD, +10 fasolek
- Riley Acquart
Re: Klasa Historii Magii
Sob Gru 20, 2014 5:02 pm
Historia Magii, to jeden z najnudniejszych przedmiotów nauczanych w Hogwarcie. Przynajmniej dla Riley. Gdyby miała wybór, dziewczyna nigdy nie pojawiłaby się na tych zajęciach. Niestety zapisała się na wykłady z Historii Magii tylko ze względu na swojego ojca. Był on adwokatem Wizengamotu, który bardzo pragnął by jego córka poszła w rodzinne ślady. By została dobrym prawnikiem i w przyszłości prowadziła jego kancelarię. Dziewczyna chodziła więc na zajęcia, ale tylko by mieć święty spokój w domu. Tak naprawdę jej rodzice dobrze wiedzieli, że z Riley będzie taki adwokat, jak z koziej dupy trąbka. Ale ważne było jednak to, że chociaż próbowała i zgodziła się na zajęcia z Historii zgodnie z ich wolą. Bez względu na wyniki. I z pewnością Gryfonka obleje ten przedmiot w tym roku. To było więcej niż pewne.
Brunetka zasypiała na co drugich zajęciach z Historii Magii. Zawsze siedziała w ostatniej ławce, by nie rzucać się nauczycielowi w oczy. Były to jedyne zajęcia na które nie warto było się spóźniać. Ostatnie ławki były na wagę złota, więc kto pierwszy ten lepszy. Gryfonka przychodziła więc tak wcześnie jak tylko się dało. I tym razem było podobnie. Do kasy przybyła jako pierwsza. Od razu zajęła ostatnią ławkę z wyskrobanymi jej inicjałami na blacie. To było jej dzieło i ulubione miejsce. Rozsiadła się wygodnie i postawiła przed sobą torbę, tak by imitowała barykadę. Jakoś trzeba będzie się ukryć przed wzrokiem nauczyciela. Z torby wyjęła również maleńki mugolski cyrkiel. Idealne narzędzie do skrobania po ławce. Ciekawe co tym razem wyskrobie dziewczyna na dzisiejszych zajęciach?
Brunetka zasypiała na co drugich zajęciach z Historii Magii. Zawsze siedziała w ostatniej ławce, by nie rzucać się nauczycielowi w oczy. Były to jedyne zajęcia na które nie warto było się spóźniać. Ostatnie ławki były na wagę złota, więc kto pierwszy ten lepszy. Gryfonka przychodziła więc tak wcześnie jak tylko się dało. I tym razem było podobnie. Do kasy przybyła jako pierwsza. Od razu zajęła ostatnią ławkę z wyskrobanymi jej inicjałami na blacie. To było jej dzieło i ulubione miejsce. Rozsiadła się wygodnie i postawiła przed sobą torbę, tak by imitowała barykadę. Jakoś trzeba będzie się ukryć przed wzrokiem nauczyciela. Z torby wyjęła również maleńki mugolski cyrkiel. Idealne narzędzie do skrobania po ławce. Ciekawe co tym razem wyskrobie dziewczyna na dzisiejszych zajęciach?
- Liv Mendez
Re: Klasa Historii Magii
Sob Gru 20, 2014 6:42 pm
O ile Eliskiry lubiła, o tyle Historia Magii nie należała do jej ulubionych zajęć. Jednak Liv czasami z zainteresowaniem słuchała o niektórych dziejach historycznych dotyczących świata Magii. Tak samo było z mugolską historią, gdy jeszcze uczęszczała do zwyczajnej szkoły. Chociaż nie zdarzało się to zbyt często. Jednak zawsze powinno znać się swoją przeszłość, przeszłość swoich przodków.
Liv powolnym krokiem zmierzała do Klasy Historii Magii. Niegdzie się nie spieszyła. Gdy dotarła na miejsce zatrzymała się przed drzwiami i po raz kolejny sprawdziła czy ma najpotrzebniejsze rzeczy na dzisiejsze zajęcia. Poprawiła szkolną szatę i weszła do środka. Powiedziała ciche ‘dzień dobry’ i ruszyła w stronę wolnej ławki. Nie miała dzisiaj najlepszego humor. Chociaż szykował się wypad do Hogsmeade. Ponownie miała koszmary. A po ostatniej rozmowie z Anną myślała, że się ich pozbyła. Zauważyła Riley i posłała jej delikatny uśmiech. Na nic więcej jej nie było stać. Usiadła w trzeciej ławce od końca, pod ścianą. Wyjęła najpotrzebniejsze rzeczy i położyła torbę na ziemi. Przeniosła wzrok na okno. Padał deszcz. Krople uderzały o szybę. Chyba nadchodziła burza. Pogoda idealnie pasowała do jej nastroju. Westchnęła zrezygnowana. Oparła głowę o rękę i wciąż wpatrywała się w okno, nie zwracając najmniejszej uwagi na to co dzieje się w Sali.
Liv powolnym krokiem zmierzała do Klasy Historii Magii. Niegdzie się nie spieszyła. Gdy dotarła na miejsce zatrzymała się przed drzwiami i po raz kolejny sprawdziła czy ma najpotrzebniejsze rzeczy na dzisiejsze zajęcia. Poprawiła szkolną szatę i weszła do środka. Powiedziała ciche ‘dzień dobry’ i ruszyła w stronę wolnej ławki. Nie miała dzisiaj najlepszego humor. Chociaż szykował się wypad do Hogsmeade. Ponownie miała koszmary. A po ostatniej rozmowie z Anną myślała, że się ich pozbyła. Zauważyła Riley i posłała jej delikatny uśmiech. Na nic więcej jej nie było stać. Usiadła w trzeciej ławce od końca, pod ścianą. Wyjęła najpotrzebniejsze rzeczy i położyła torbę na ziemi. Przeniosła wzrok na okno. Padał deszcz. Krople uderzały o szybę. Chyba nadchodziła burza. Pogoda idealnie pasowała do jej nastroju. Westchnęła zrezygnowana. Oparła głowę o rękę i wciąż wpatrywała się w okno, nie zwracając najmniejszej uwagi na to co dzieje się w Sali.
- Nauczyciele
Re: Klasa Historii Magii
Sob Gru 20, 2014 8:14 pm
Profesor Binns, jak to zwykle miał w zwyczaju, przelatywał sobie z jednego końca sali do drugiego, nie zwracając zbytnio uwagi na to, kto właśnie wchodzi. Był zbyt skupiony na rozmyślaniu o tym, co będzie omawiał na dzisiejszej lekcji z VI rocznikiem. Wszystko zdawało się być poukładane w głowie, której już dawno nie miał, ale duch nie zdawał sobie zwyczajnie sprawy z tego, że nie żyje. Jako że materiał tego rocznika obejmował zakres wiedzy od roku 1801 do 1900 to nie mogło być mowy o tym, żeby cokolwiek miał ominąć w swoich wykładach. Zresztą w XIX wieku dzieje czarodziejów sporo się mieszały z dziejami mugoli, o czym koniecznie musiał wspomnieć, żeby wbić to do tych młodych, nieokrzesanych głów. Lekcja jednak jeszcze się nie zaczęła, więc profesor Binns miał jeszcze trochę czasu na swoje niezwykle ważne rozmyślania.
- Regulus Black
Re: Klasa Historii Magii
Sob Gru 20, 2014 8:26 pm
Nauka Historii Magii zawsze przychodziła mu z łatwością, gdyż poznawał ją od dziecka, chociażby z opowieści matki przed snem. Doszło oczywiście wiele szczegółów, ale dzięki ogólnemu pojęciu wystarczyło mu odpowiednie uporządkowanie faktów. Do tego te lekcje nie należały do ciekawszych i nie dziwił się, że wielu ich nie lubiło. On sam uważał, że historia jest o wiele ciekawsza na stornach ich podręcznika niż w słowach ich profesora, który miał tendencje do zanudzania.
Dlatego właśnie miał zamiar, zachowując jak zwykle uwagę, po prostu przeczytać cały dzisiejszy temat w podręczniku.
Wszedł do sali cichym, spokojnym krokiem. Otoczył ją spokojnym spojrzeniem, po czym grzecznie usiadł na jednej z ławek przy ścianie, w przedostatnim rzędzie, odpowiednio ukryty przed wzrokiem. Położył podręcznik na ławkę.
Dlatego właśnie miał zamiar, zachowując jak zwykle uwagę, po prostu przeczytać cały dzisiejszy temat w podręczniku.
Wszedł do sali cichym, spokojnym krokiem. Otoczył ją spokojnym spojrzeniem, po czym grzecznie usiadł na jednej z ławek przy ścianie, w przedostatnim rzędzie, odpowiednio ukryty przed wzrokiem. Położył podręcznik na ławkę.
- Nauczyciele
Re: Klasa Historii Magii
Nie Gru 21, 2014 6:51 pm
Zajęcia powinny się właśnie na dobre rozpocząć, więc nie było co zwlekać. Zresztą profesor Binns zawsze, ale to zawsze rozpoczynał je punktualnie i to nawet nie patrząc na zegarek; jakby miał go w swojej przezroczystej głowie i wskazówki, kiedy zatrzymywały się w odpowiednim miejscu dawały mu znać, że właśnie wybiła ta godzina. Duch więc pofrunął w stronę swojego biurka i rozejrzał się zamglonym wzrokiem po całej sali.
- Witam wszystkich. Na dzisiejszych zajęciach zajmiemy się buntem Olbrzymów na terenie Alp po stronie francuskiej. Jak zapewne wiecie w tym czasie mugole mieli sporo konfliktów głównie z przyczyny Napoleona Bonaparte, wielkiego mugolskiego przywódcy, który choć nikt go o to nie podejrzewał, korzystał z pomocy czarodziejów. Był to jeden z nielicznych przedstawicieli niemagicznych, który nie dość, że zdawał sobie sprawę, że świat magii istnieje to miał jeszcze w nim sporo różnych znaczących znajomości, które przez pewien okres pozwalały mu na przechylanie szali zwycięstwa na swoją stronę. Nie trwało to jednak długo, bowiem w 1813...- rozpoczął swój monolog profesor Historii Magii.
- Witam wszystkich. Na dzisiejszych zajęciach zajmiemy się buntem Olbrzymów na terenie Alp po stronie francuskiej. Jak zapewne wiecie w tym czasie mugole mieli sporo konfliktów głównie z przyczyny Napoleona Bonaparte, wielkiego mugolskiego przywódcy, który choć nikt go o to nie podejrzewał, korzystał z pomocy czarodziejów. Był to jeden z nielicznych przedstawicieli niemagicznych, który nie dość, że zdawał sobie sprawę, że świat magii istnieje to miał jeszcze w nim sporo różnych znaczących znajomości, które przez pewien okres pozwalały mu na przechylanie szali zwycięstwa na swoją stronę. Nie trwało to jednak długo, bowiem w 1813...- rozpoczął swój monolog profesor Historii Magii.
- Liv Mendez
Re: Klasa Historii Magii
Nie Gru 21, 2014 7:16 pm
Nie wiedziała co robić. Jak, w końcu przespać całą noc. Z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej. Jednak wciąż wzbraniała się przed pójściem do Skrzydła Szpitalnego. Przyzwyczaiła się do bólu w lewej stopie. Często nawet o nim zapominała, jakby był nieodłączną częścią jej życia. To śmieszne. Wystarczyło tylko udać się do pielęgniarki. Ona na pewno coś by na to zaradziła.
Nawet rodzice zauważyli, że dziewczyna się zmieniła. Odkąd rozpoczęła naukę nie było tygodnia, w którym nie wysłała by listu, aby opowiedzieć co i jak u niej. Czasem dłuższe, czasem krótsze listy wysyłała, ale zawsze to robiła. Teraz, od miesiąca nie dawała o sobie znać. Oni wciąż wysyłali jej zapytania, jednak Liv je ignorowała. Ostatnio naskrobała kilka słów, aby ich uspokoić. Nie pisała, bo nie potrafiła zbyt dobrze kłamać, a nie chciała aby się martwili.
Dziewczyna wciąż miała wzrok wbity w szybę. Wciąż obserwowała deszcz. Nawet nie zauważyła jak młody Black usiadł w ławce za nią. Dopiero gdy rozległ się głos Profesora, rozpoczynający zajęcia, Liv lekko drgnęła jakby ktoś obudził ją z krótkiej drzemki. Powoli przeniosła wzrok na nauczyciela i spróbowała skupić się na jego słowach, jednak wciąż gubiła ich sens. Mogła odpuścić sobie te zajęcia. I tak nic pożytecznego z nich nie wyniesie. Nie w takim stanie. Otworzyła podręcznik na temacie dzisiejszej lekcji, mając nadzieję, że to pozwoli jej w jakimś stopniu zrozumieć o czym mówi profesor Binns.
Nawet rodzice zauważyli, że dziewczyna się zmieniła. Odkąd rozpoczęła naukę nie było tygodnia, w którym nie wysłała by listu, aby opowiedzieć co i jak u niej. Czasem dłuższe, czasem krótsze listy wysyłała, ale zawsze to robiła. Teraz, od miesiąca nie dawała o sobie znać. Oni wciąż wysyłali jej zapytania, jednak Liv je ignorowała. Ostatnio naskrobała kilka słów, aby ich uspokoić. Nie pisała, bo nie potrafiła zbyt dobrze kłamać, a nie chciała aby się martwili.
Dziewczyna wciąż miała wzrok wbity w szybę. Wciąż obserwowała deszcz. Nawet nie zauważyła jak młody Black usiadł w ławce za nią. Dopiero gdy rozległ się głos Profesora, rozpoczynający zajęcia, Liv lekko drgnęła jakby ktoś obudził ją z krótkiej drzemki. Powoli przeniosła wzrok na nauczyciela i spróbowała skupić się na jego słowach, jednak wciąż gubiła ich sens. Mogła odpuścić sobie te zajęcia. I tak nic pożytecznego z nich nie wyniesie. Nie w takim stanie. Otworzyła podręcznik na temacie dzisiejszej lekcji, mając nadzieję, że to pozwoli jej w jakimś stopniu zrozumieć o czym mówi profesor Binns.
- Giotto Nero
Re: Klasa Historii Magii
Nie Gru 21, 2014 8:33 pm
Historia magii nie była jakimś super ciekawym przedmiotem, aczkolwiek w ministerstwie magii, do którego Giotto chciał się dostać, była bardzo cenionym przedmiotem, stąd też uczęszczał na te zajęcia, czasami mając myśli samobójcze o słuchaniu kolejnych monologów swojego nauczyciela. Zabierając wszystko co potrzebne ze swojego dormitorium, przemierzył kilka korytarzy i udał się dwa piętra wyżej, na poziom pierwszy Hogwartu. Podróż minęła szybko i przyjemnie, a on po kilkunastu minutach pojawił się na zajęciach, które jak widział, już się rozpoczęły. Wściekły sam na siebie, że stracił rachubę czasu oraz swoją punktualność, z której wręcz słynął, skinął przepraszająco głową w stronę nauczyciela, nie chcąc mu przerywać lekcji i udał się do najdalszej ławki w całej klasie.
Otworzył podręcznik na stronie z dzisiejszym tematem lekcji. Z toku rozmowy wyłapał, że mowa jest o buncie olbrzymów w okolicach Alp, skądinąd znanym mu regionie, bywał tam okazyjnie na nartach, ale jakoś nie specjalnie widział tam jakiekolwiek zjebane stworzenia, poza oczywiście pracownikami kurortów zimowych.
Otworzył podręcznik na stronie z dzisiejszym tematem lekcji. Z toku rozmowy wyłapał, że mowa jest o buncie olbrzymów w okolicach Alp, skądinąd znanym mu regionie, bywał tam okazyjnie na nartach, ale jakoś nie specjalnie widział tam jakiekolwiek zjebane stworzenia, poza oczywiście pracownikami kurortów zimowych.
- Riley Acquart
Re: Klasa Historii Magii
Nie Gru 21, 2014 10:07 pm
Do klasy przybyła Liv, a później profesor Binns. Na przywitanie koleżanki posłała jej leciutki uśmiech, z kolei nauczycielowi skłoniła się delikatnie. Było ich niewielu, ale oczywiście do czasu. Na lekcję dotarł bowiem ktoś wyjątkowy. Nigdy pojawienie się Regulusa Blacka nie ucieszyło Riley tak bardzo jak dzisiaj. Oczywiście nie chodziło o jego konkretną osobę, lecz o miejsce które zajął. Usiadł w przedostatniej ławce, a mianowicie przed dziewczyną. Był wiec jej żywą tarczą, a tym samym brunetka mogła robić cokolwiek na co miała ochotę. Profesor Binns i tak był w swoim świecie, mimo wszystko pozory zawsze należy utrzymywać. Kiedy nauczyciel Historii Magii rozpoczął zajęcia, dziewczyna słuchała go przez pierwsze kilka minut. Później jednak odpłynęła w swoich przemyśleniach zapominając o całym świecie. Z zadumy wytrąciło ją przybycie kolejnego ucznia. Był to Giotto, jej ulubiony rywal z boiska. Dzięki tej rywalizacji, czuła do niego wyjątkową sympatię. Nie chodziło tu o jakiś uczuciowy pociąg jak to zwykle bywa miedzy dziewczyną i chłopakiem, lecz raczej o zdrową relację między wrogami. Szacunek z delikatną dozą zadziorności. Odprowadziła go wzrokiem do ławki, po czym ponownie zajęła się swoimi sprawami.
Sięgnęła za cyrkiel i poczęła wydrapywać na ławce jakieś dziwne wzory. Jak się później okazało, to nad swoimi inicjałami (wyskrobanymi na poprzednich zajęciach) wydrapała koronę o trzech wierzchołkach. Przy każdym z wierzchołków doskrobała jeszcze trzy niewielkie kulki.
R.A. w koronie. Ładnie to wyglądało. Dziewczyna przerwała na moment zastanawiając się co by w następnej kolejności dorysować. Może czaszkę ze skrzyżowanymi różdżkami, a może miotłę, a może jeszcze coś innego...
Sięgnęła za cyrkiel i poczęła wydrapywać na ławce jakieś dziwne wzory. Jak się później okazało, to nad swoimi inicjałami (wyskrobanymi na poprzednich zajęciach) wydrapała koronę o trzech wierzchołkach. Przy każdym z wierzchołków doskrobała jeszcze trzy niewielkie kulki.
R.A. w koronie. Ładnie to wyglądało. Dziewczyna przerwała na moment zastanawiając się co by w następnej kolejności dorysować. Może czaszkę ze skrzyżowanymi różdżkami, a może miotłę, a może jeszcze coś innego...
- Florence Frederica Floyd
Re: Klasa Historii Magii
Nie Gru 21, 2014 10:29 pm
Nie spieszyło jej się. Panna Perfekcyjna nie była wcale dobrą uczennicą jeśli chodziło o historię magii. Ten przedmiot ją męczył, nudził. Wiedziała, że nauka przeszłości jest ważna, ale nie mogła się przełamać - wywody profesora Binnsa były takie nuuuuuudne. Wiadomo, trzeba się uczyć na błędach przeszłości, ale kurde, historia magii naprawdę przerastała cierpliwość Florence. Nie lubiła nudnych rzeczy i nudnych ludzi. Nudne duchy nie były wyjątkiem od tej reguły.
Weszła do sali, lekcja już się rozpoczęła. Flo westchnęła, ukłoniła się profesorowi i przemknęła na tył sali. Jej ławka była zajęta - i to przez kogo?
-Znowu się spotykamy. - mruknęła cicho, dosiadając się do Giotto. Wyciągnęła czysty pergamin i zaczęła robić notatki, chociaż trudno było jej się skupić na słowach profesora. Po pierwsze, były nudne. Po drugie, obecność Gio ją rozpraszała. Co jakiś czas zerkała na niego, podziwiając profil jego twarzy skryty w cieniu. Miała nadzieję, że nie ma jej za złe tego, że się do niego przysiadła. Aaaaa....znowu pochłaniał jej myśli, a ona, zamiast się skupić na wykładzie profesora Binnsa, pozwalała na to.
Zaczęła rysować po swoim pergaminie, aby oderwać swoje myśli od Ślizgona. Starała się również przekierować je na wykład Binnsa, ale to już raczej była misja z góry skazana na niepowodzenie...
Weszła do sali, lekcja już się rozpoczęła. Flo westchnęła, ukłoniła się profesorowi i przemknęła na tył sali. Jej ławka była zajęta - i to przez kogo?
-Znowu się spotykamy. - mruknęła cicho, dosiadając się do Giotto. Wyciągnęła czysty pergamin i zaczęła robić notatki, chociaż trudno było jej się skupić na słowach profesora. Po pierwsze, były nudne. Po drugie, obecność Gio ją rozpraszała. Co jakiś czas zerkała na niego, podziwiając profil jego twarzy skryty w cieniu. Miała nadzieję, że nie ma jej za złe tego, że się do niego przysiadła. Aaaaa....znowu pochłaniał jej myśli, a ona, zamiast się skupić na wykładzie profesora Binnsa, pozwalała na to.
Zaczęła rysować po swoim pergaminie, aby oderwać swoje myśli od Ślizgona. Starała się również przekierować je na wykład Binnsa, ale to już raczej była misja z góry skazana na niepowodzenie...
- Draco Brown
Re: Klasa Historii Magii
Pon Gru 22, 2014 8:39 pm
Przyszedłem na zajęcia trochę spóźniony, gdyż po śniadaniu musiałem wrócić do dormitorium, bo okazało się, ze zapomniałem spakować pergaminu, bez którego przecież nie moglem się obyć na zajęciach. Nie chcąc przerywać profesorowi, który właśnie prowadził wykład, kiwnąłem mu tylko głową na powitanie i szybko zająłem wolne miejsce w przedostatniej ławce obok swego kolegi Regulusa, wyciągając z torby potrzebne rzeczy. Nie uważałem tych zajeć za zbyt interesujących, ale zawsze staralem się być na nich obecny i sporządzałem skrupulanie notatki z wykładów profesora Binnsa, choć jego monotonny glos bywał naprawdę usypiający, toteż nic dziwnego, że spojrzenia większości uczniów na tej lekcji były nieobecne.
- Nauczyciele
Re: Klasa Historii Magii
Czw Gru 25, 2014 5:00 pm
- Panno Ford, proszę nie rozmawiać - przerwał nagle wykład, zwracając się do Krukonki z małym wyrzutem. Czasami miewał chwile, że pojmował to, co działo się wokół niego. I właśnie teraz nastąpił taki moment. Dziewczyna jednak umilkła, więc profesor Binns wziął to za zgodę do kontynuowania swojego długiego wykładu na temat buntu Olbrzymów. - Tak więc zanim panna Ford nam przerwała, olbrzymy żyły sobie spokojnie na terenie górzystych Alp, dopóki wojska napoleońskie nie postanowiły wykorzystać jeden ze szlaków, który do nich należał. Olbrzymy rozwścieczone tym śmiałym czynem mugolskich wojowników postanowiły zaatakować. Nie wiedziały jednak, że drugi szczep z którym mieli konflikt i który urzędował niedaleko nich w jakiś, niezrozumiały do dzisiaj sposób, nawiązał z Napoleonem współpracę i tak...
I wykład trwał i trwał, profesor Binns wprowadzał nadal usypiającą atmosferę w sali, sprawiając że bunt Olbrzymów na terenie Alp. choć mógł się wydawać ciekawym tematem, stawał się tematem nieznośnym dla tych młodych czarownic i czarodziei. Męka ich długo jednak nie trwała, bowiem niedługo potem rozległ się dźwięk, który oznaczał koniec zajęć.
- Na następne zajęcia proszę o napisanie wypracowania na temat tego, dlaczego bunt ten skończył się tak absurdalnie. To wszystko na dziś, możecie iść na kolejne lekcje.
[z/t dla wszystkich]
// Odnośnie tej pracy domowej - wysyłacie mi ją na PW, nie musi być długa, ale ważne by nie była zrobiona byle-jak. Bunt ten skończył się absurdalnie z takiego powodu, że dwa szczepy olbrzymów spotkały się i zaczęły między sobą walczyć. Wojska napoleońskie zaś, korzystając z okazji, okradły ich przywódców (nawet tego, z którym Napoleon miał "sojusz") i udało im się w większości zwieść. Olbrzymy zaś poniosły przez ten bezsensowny konflikt spore straty. Reszta należy już do Was. Polecam korzystać z materiałów dotyczących olbrzymów i samej postaci Napoleona, a także z jakiś randomowych materiałów z Historii Magii, które krążą zapewne po internecie ;)
Riley Acquart:
+2 PD, +10 fasolek
Liv Mendez:
+2 PD, +10 fasolek
Regulus Black:
+2 PD, +8 fasolek
Giotto Nero:
+2 PD, +7 fasolek
Florence Floyd:
+2 PD, +7 fasolek
Draco Brown:
+2 PD, +7 fasolek
I wykład trwał i trwał, profesor Binns wprowadzał nadal usypiającą atmosferę w sali, sprawiając że bunt Olbrzymów na terenie Alp. choć mógł się wydawać ciekawym tematem, stawał się tematem nieznośnym dla tych młodych czarownic i czarodziei. Męka ich długo jednak nie trwała, bowiem niedługo potem rozległ się dźwięk, który oznaczał koniec zajęć.
- Na następne zajęcia proszę o napisanie wypracowania na temat tego, dlaczego bunt ten skończył się tak absurdalnie. To wszystko na dziś, możecie iść na kolejne lekcje.
[z/t dla wszystkich]
// Odnośnie tej pracy domowej - wysyłacie mi ją na PW, nie musi być długa, ale ważne by nie była zrobiona byle-jak. Bunt ten skończył się absurdalnie z takiego powodu, że dwa szczepy olbrzymów spotkały się i zaczęły między sobą walczyć. Wojska napoleońskie zaś, korzystając z okazji, okradły ich przywódców (nawet tego, z którym Napoleon miał "sojusz") i udało im się w większości zwieść. Olbrzymy zaś poniosły przez ten bezsensowny konflikt spore straty. Reszta należy już do Was. Polecam korzystać z materiałów dotyczących olbrzymów i samej postaci Napoleona, a także z jakiś randomowych materiałów z Historii Magii, które krążą zapewne po internecie ;)
Riley Acquart:
+2 PD, +10 fasolek
Liv Mendez:
+2 PD, +10 fasolek
Regulus Black:
+2 PD, +8 fasolek
Giotto Nero:
+2 PD, +7 fasolek
Florence Floyd:
+2 PD, +7 fasolek
Draco Brown:
+2 PD, +7 fasolek
- Ana Stark
Re: Klasa Historii Magii
Czw Sty 01, 2015 1:46 pm
Ana kochała draki, a już w szczególności tego typu. Wysłała małą karteczkę do Vena. Nie oczekiwała szybkiego odzewu, ale co tam… Zawsze mogła zrobić to wszystko sama! Bo czemu by właściwie nie? Starkówna potrafiła sama się dobrze bawić.
Szła sobie spokojnie przez korytarz. Uśmiechała się grzecznie do wszystkich, których mijała, pozdrawiała wesoło. Zawsze musiała podreperować swoją reputację, wolała, aby wszyscy myśleli, że jest przyjemną Ślizgonką (hahaha!) niż wredną suką. Bo po co jej to? Ubrana była jak każda uczennica – w czarną spódniczkę, białą koszulę oraz bezrękawnik z naszytym na piersi herbem Slytherinu. Ciemne włosy zaplotła w kłosa.
Kiedy dotarła do klasy historii magii, zaczęła się rozglądać, czy czasami nikt jej nie śledzi. Dzisiaj miała szczęście. Wyciągnęła dłoń w stronę klamki, nacisnęła i przecisnęła się przez małą szparkę, kiedy otworzyła drzwi. Szybko zamknęła się w klasie.
- Jak ja nienawidzę tej klasy. – Uśmiechnęła się. Przeszła powoli w stronę katedry nauczyciela. Stanęła za nią, oparła dłonie o blat i spojrzała na puste ławki i krzesła.
- Dzisiaj zaczniemy kolejny wykład. Proszę nie rozmawiać, proszę notować. Będziemy mówić o Frenku Kędziorkowatym, który w 1298 roku postanowił wyczyścić toaletę. Cała historia zaczyna się w roku 1297, dokładnie 2 sierpnia, kiedy to Frenk Kędziorkowaty poznał w Honolulu Strulu miłość swojego życia Ulalę Fryczkę.
Szła sobie spokojnie przez korytarz. Uśmiechała się grzecznie do wszystkich, których mijała, pozdrawiała wesoło. Zawsze musiała podreperować swoją reputację, wolała, aby wszyscy myśleli, że jest przyjemną Ślizgonką (hahaha!) niż wredną suką. Bo po co jej to? Ubrana była jak każda uczennica – w czarną spódniczkę, białą koszulę oraz bezrękawnik z naszytym na piersi herbem Slytherinu. Ciemne włosy zaplotła w kłosa.
Kiedy dotarła do klasy historii magii, zaczęła się rozglądać, czy czasami nikt jej nie śledzi. Dzisiaj miała szczęście. Wyciągnęła dłoń w stronę klamki, nacisnęła i przecisnęła się przez małą szparkę, kiedy otworzyła drzwi. Szybko zamknęła się w klasie.
- Jak ja nienawidzę tej klasy. – Uśmiechnęła się. Przeszła powoli w stronę katedry nauczyciela. Stanęła za nią, oparła dłonie o blat i spojrzała na puste ławki i krzesła.
- Dzisiaj zaczniemy kolejny wykład. Proszę nie rozmawiać, proszę notować. Będziemy mówić o Frenku Kędziorkowatym, który w 1298 roku postanowił wyczyścić toaletę. Cała historia zaczyna się w roku 1297, dokładnie 2 sierpnia, kiedy to Frenk Kędziorkowaty poznał w Honolulu Strulu miłość swojego życia Ulalę Fryczkę.
- Ventus Zabini
Re: Klasa Historii Magii
Czw Sty 01, 2015 2:22 pm
Siedział w pokoju wspólnym z zamkniętymi oczami. Nadal nie mógł zapomnieć spotkania z Esme. Tej nocy, kiedy już znalazł się w swoim pokoju nie mógł spać. Nie wiedział, czemu tak było. Te zielone oczy, ciągle do niego wracały. Nie mógł jej rozgryźć, była zagadką, która chciała go zniszczyć od środka. Im dłużej o niej myślał, tym bardziej nie mógł pojąć kim ona była. Jej ostatnia wypowiedź nadal siedziała mu w głowie. W sunął dłoń do kieszeni po papierosa, ale zamiast tego złapał małą kartkę. Rozwinął ją i spojrzał na słowa. No tak, ta mała oszustka chciała się z nim spotkać w klasie. Westchnął zirytowany i się podniósł. Może dzięki temu na chwilę o niej zapomni. Gdy ruszył wpadł na niego jakiś pierwszego. Spojrzał na niego tylko krzywo ze skwaszoną miną i wyszedł z pomieszczenia.
Był jakoś tak zmęczony, nie rozumiejąc tego za bardzo. Wspiął się po schodach na pierwsze piętro i wszedł do klasy. Nie za bardzo zachowywał jakąś ostrożność. Spojrzał na dziewczynę i zmierzył ją swoimi oczami. Na ustach pojawił się jako taki uśmiech łobuzerski, sprawiający, że dziewczyny uważały go za przystojnego. Nie interesowało go to za bardzo.
- Cześć - mruknął i wyciągnął z kieszeni papierosa z paczki zapalając go. Zaciągnął się, a potem skierował paczkę w stronę Any.- Chcesz?- gdy się już zdecydowała schował je do kieszeni.
- Po co mnie tu ściągnęłaś?
Różdżkę miał schowane w glanie, a w nie włożone dżinsy, które były mocno znoszone, jakoś nie przepadał za szkolną modą i tylko miał założone koszulę z emblematem jego domu, a na to szatę. Krawatu też nie miał.
Był jakoś tak zmęczony, nie rozumiejąc tego za bardzo. Wspiął się po schodach na pierwsze piętro i wszedł do klasy. Nie za bardzo zachowywał jakąś ostrożność. Spojrzał na dziewczynę i zmierzył ją swoimi oczami. Na ustach pojawił się jako taki uśmiech łobuzerski, sprawiający, że dziewczyny uważały go za przystojnego. Nie interesowało go to za bardzo.
- Cześć - mruknął i wyciągnął z kieszeni papierosa z paczki zapalając go. Zaciągnął się, a potem skierował paczkę w stronę Any.- Chcesz?- gdy się już zdecydowała schował je do kieszeni.
- Po co mnie tu ściągnęłaś?
Różdżkę miał schowane w glanie, a w nie włożone dżinsy, które były mocno znoszone, jakoś nie przepadał za szkolną modą i tylko miał założone koszulę z emblematem jego domu, a na to szatę. Krawatu też nie miał.
- Ana Stark
Re: Klasa Historii Magii
Czw Sty 01, 2015 2:37 pm
Ana kontynuowałaby dalej swój wykład, gdyby nie to, że drzwi się otworzyły. Musiała przyznać, że nie spodziewała się AŻ TAK SZYBKIEGO odzewu. Nie musiała już dłużej udawać profesora – ducha, zresztą nawet była już tym całkowicie znudzona. Odwróciła się, zeskoczyła ze stopnia niczym mała dziewczynka, a potem „hopsnęła” z kolejnego, aby się znaleźć na tym samym poziomie co chłopak. Była niższa od niego, ponieważ sama mierzyła metr pięćdziesiąt, a jak na piętnastolatkę było to strasznie mało.
- Cześć! – Posłała mu jeden ze swoich firmowych uśmiechów. On bardzo dobrze wiedział, że była oszustką, ale i tak nie mogła się powstrzymać od pokazania dwóch rzędów białych zębów (zapewne używała jakiejś cudownej, magicznej pasty do zębów).
- Dzięki, dzisiaj jakoś nie chcę. – Machnęła dłonią. Nie miała nic przeciwko temu, że chłopak palił. Miała na to całkowicie wylane, jeśli mielibyśmy być ze sobą szczerzy. Sama Ana bardziej wolałaby Ognistą Whisky, której w sumie to nigdy nie udało się jej spróbować, ponieważ marne były jej umiejętności przemytu…
- A pomyślałam, że przyda ci się trochę swobody i takie tam. Potrzebuję partnera do rozwałki. Po prostu. Nudzi mi się. Byłam odwiedzić Bolina, to se pomyślałam, że coś trzeba zrobić. Mam koncepcję nawet. – Przeniosła swój wzrok z twarzy Vena na klasę. – Lodowy pałac, kurde.
- Cześć! – Posłała mu jeden ze swoich firmowych uśmiechów. On bardzo dobrze wiedział, że była oszustką, ale i tak nie mogła się powstrzymać od pokazania dwóch rzędów białych zębów (zapewne używała jakiejś cudownej, magicznej pasty do zębów).
- Dzięki, dzisiaj jakoś nie chcę. – Machnęła dłonią. Nie miała nic przeciwko temu, że chłopak palił. Miała na to całkowicie wylane, jeśli mielibyśmy być ze sobą szczerzy. Sama Ana bardziej wolałaby Ognistą Whisky, której w sumie to nigdy nie udało się jej spróbować, ponieważ marne były jej umiejętności przemytu…
- A pomyślałam, że przyda ci się trochę swobody i takie tam. Potrzebuję partnera do rozwałki. Po prostu. Nudzi mi się. Byłam odwiedzić Bolina, to se pomyślałam, że coś trzeba zrobić. Mam koncepcję nawet. – Przeniosła swój wzrok z twarzy Vena na klasę. – Lodowy pałac, kurde.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|