Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Kącik z komnkiem Empty Kącik z komnkiem

Pią Sty 03, 2014 4:10 pm
Kącik z komnkiem
Jak sama nazwa wskazuje jest to kącik - niewielkie miejsce wygospodarowane specjalnie na umieszczenie kominka i jednej kanapy. Można tutaj odrobić lekcje w przyjemnej atmosferze albo po prostu spotkać się ze znajomymi, aby pogadać o wszystkim i niczym.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Kącik z komnkiem Empty Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 1:05 am
Kyo przez ostatni dni kompletnie jakoś nie przypominał siebie. Nie no dobra może lekka przesada, ale zdecydowanie częściej się uśmiechał... zdarzało mu się nawet robić to do samego siebie co było w sumie stosunkowo dziwne nawet jak na niego. Na lekcjach nie był już taki pyskaty jaki kiedyś, chociaż jego poziom zaangażowania w ćwiczenia nadal był na marnym poziomie... ale przynajmniej nie przeszkadzał. Pewnie gdyby ktoś się dowiedział o powodzie dla którego chłopak tak się zmienił, popukał by się w głowę i powiedział, że to nie możliwe w wypadku Kyo. W końcu jak on mógł by kogoś pokochać, i kto jego. Przecież nikt nie gustuje w takich typach chłopakach jak puchon. A tutaj nagle okazało się, że znalazła się jedna duszyczka która postanowiła schować go za swoimi skrzydłami i objąć mocno.
Nogi chłopaka przyprowadziły go tutaj. W sumie nawet nie patrzył na to gdzie idzie bo nie miał żadnego wybranego konkretnie miejsca. Po prostu szedł pozwalając się sobie oddalić się w swoją krainę marzeń. No, ale jak już tutaj jest to skorzysta z tego miejsca i sobie odpocznie. Dlatego też zasiadł wygodnie na kanapie i położył nogi na stole... a co kto bogatemu zabroni. Przymknął spokojnie swoje powieki zasłaniając brązowe tęczówki i ponownie wrócił myślami do tego śnieżnego dnia, a na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech nad którym nie potrafił kompletnie zapanować.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 1:15 am
Szła wolnym krokiem. Sama nie wiedziała dokąd zmierza, ale czy to było ważne? Teraz wcale. Miała ochotę pójść gdzieś i schować się by nie pakować się w kolejne kłopoty. Ostatnio ma ich pod dostatkiem, dodatkowo denerwuje mężczyzn jakich nie powinna znać. Trzy punkty dla Lizzy za wtrącanie nosa w nieswoje sprawy. Westchnęła ciężko wchodząc do jakiegoś pomieszczenia. Zauważyła, że ktoś tam był, ale nie przyglądała się tej osobie co tu była. Usiadła na ziemi w miarę na przeciwko kominka i Podkuliła swoje nogi patrząc w ogień.
-Boże czemu nie mogę umrzeć w spokoju? - Powiedziała sama do siebie nawet nie zwracała sobie tym kimś kto był pokoju. Miała tego wszystkiego dość.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 1:22 am
"czemu nie mogę umrzeć w spokoju"... Kyo już to gdzieś kiedyś słyszał. No tak, jeszcze sam do niedawna tego pragnął. Chciał po prostu zasnąć i już nigdy więcej się nie obudzić, no właśnie, ale życia nie obchodzi to czego on chce.
-Może dlatego, że czeka ciebie jeszcze coś- Mruknął cicho i spojrzał na Eli. Westchnął cicho i usiadł bliżej niej co by nie rozmawiać tak na odległość.
-Po za tym nie przesadzaj. Nigdy nie jest tak źle aby nie mogło być gorzej- Pocieszające? w sumie tak. Daje to ludziom do zrozumienia aby nie narzekali na obecny stan bo zawsze mogło wydarzyć się coś takiego po czym kompletnie nie byli by w stanie się podnieść... i kurwa kto to mówi. Ten który sam nie widział do tej pory żadnych kolorów na tym świecie. No w sumie do tej pory nie było zbyt kolorowo, ale przynajmniej już pojawiły się jakieś odcienie szarości a to jak na tego chłopaka to sukces. Te wspomnienia ze wcześniejszych lat... cóż nadal w nim będą żyć i na pewno nie pozbędzie się ich tak łatwo, ale miał teraz przynajmniej jakąś odskocznie. Kto by pomyślał, że on ten buntownik znajdzie sobie jakąś dziewczynę. Życie to potrafi pisać jednak naprawdę przedziwne scenariusze. Co więcej aż dziwi bierze, że on uległ w końcu temu co serce mu wręcz krzyczało. Widocznie w końcu ktoś palnął go w ten pusty łeb, potrząsnął i krzyknął wyraźnie aby się trochę ogarnął.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 1:32 am
Uniosła brew do góry słysząc znajomy głos. Spojrzała na Kyo obojętnym spojrzeniem jak i wyrazem twarzy.
-Jeżeli coś się ma wydarzyć to najlepiej niech to będzie kocioł lodowatej wody. - Dla niej to po prostu gorzej być nie mogło. A może jednak..? Los wiele dla niej niespodzianek szykuje.
-Ta dzięki za pocieszenie. - Miała ochotę posiedzieć sama samotności, ale oczywiście KTOŚ. musiał jej w tym przeszkodzić. Ponoć rozmowa pomaga, ale wiedziała, że o wampirach i o wilkołakach za żadne skarby nie może powiedzieć. Obiecała to psorowi i Sahirowi. A słowa dotrzyma. Obojętnym wzrokiem spojrzała na chłopaka dosłownie przez chwilę, a następnie spojrzała na ogień w kominku. Teraz dodać do tego wszystkiego jakieś morderstwo i mamy finał przygód Elizabeth. Miała jednak nadzieję, że nic takiego się nie wydarzy...
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 1:44 am
Chłopak w sumie jeszcze nigdy nie widział jej tak wkurzonej, przeważnie to on był ten zły a ona przez niego płakała. Czyżby role miały się odwrócić.
-Dobra, dobra... tylko mnie nie zabij tym spojrzeniem- Mruknął wyraźnie oburzony. No tak... tutaj się chce pomóc i jak zwykle dostaje się po łbie. No widocznie już tak ten świat jest zbudowany. Dlatego też Kyo nie odezwał się już ani jednym słowem. Bo nie potrzebował opieprzu, nie chciał sobie psuć dobrego humoru. Pragnął ten stan przedłużyć tak długo jak to było tylko możliwe, bo w końcu nie wiadomo co się stanie za tydzień. Sięgnął do swojej torby i wyciągnął z niej opakowanie słonych paluszków... i po prostu zaczął sobie chrupać. Odsunął się trochę od dziewczyny i tak na wyciągniętej ręce podał jej paczkę zachęcając tym samym do wzięcia. Dlaczego tak się odsunął? cóż pewnie dlatego aby nie oberwać od niej, ani nic z tych rzeczy. Już dawno się nauczył, że wkurzone dziewczyny nigdy, a to przenigdy nie wróżyły niczego dobrego.
-Co ci się dzieje... okresu dostałaś?- Zapytał się... Eli kojarzył raczej jako sympatyczną i uśmiechniętą dziewczynę... chwilami nadwrażliwą, no ale takim stanie to jej jeszcze w życiu nie widział. Dlatego w sumie jedyne rozwiązanie jakie mu przyszło do głowy to te trudne dla kobiety dni.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 2:01 am
Czy była zła albo wkurwiona sama do końca nie wiedziała. Ale jednego była pewna: wyczuwa kolejne kłopoty. Co prawda pewnie będą one nie z jej winy, ale cóż pewnie taki jej los. A ostatnio bardzo wiele razy dostaje kopa w dupsko, ale chyba się nic nie nauczyła z tych lekcji.
-Nie zabijam spojrzeniem. - Odpowiedziała obojętna z zmarszczonymi brwiami. Widząc paluszki wzięła sobie kilka, nawet się ucieszyła, kiedy odsunął się na bezpieczną odległość.
-To jeszcze nie ten moment na zabijanie. - Mruknela cicho jedząc powoli paluszka, a na potwierdzenie swoich słów wzruszyła obojętnie ramionami. Widziała, że chłopak ma dobry humor lepiej było by dla niego gdyby sobie poszedł od niej, bo się zarazi od niej złym humorem.
-Okres? - Uniosła w zamyśleniu jedną brew. Nie, nie miała okresu. Nawet gdyby go miała nadal jak głupia uśmiechała by się do każdego. Prychnęła cicho pod nosem.
-Nie, nie mam okresu. Jednak gdybym go miała z takim humorem... - W tej chwili spojrzała na chłopaka unosząc brew do góry. Uśmiechnęła się, lecz był to uśmiech łobuzerski.
-Nie wyszedł byś cało z tego pomieszczenia. - Zaśmiała się. Cicho. Krótko. Bez emocji. Sucho jakby już uczuć nie posiadała.
-Widzę, że Tobie humorek dopisuje. Zakochałeś się czy co? - Spytała od tak. Nawet nie była ciekawa tego co jej odpowie. Skierowała swój wzrok na płomień. Jej oczy były piwne były ładne, ale pozbawione jakichkolwiek uczuć. Ostatnio zbyt wiele wchodzi na Jej głowę.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 2:27 am
Kiedy padło to słowo na literę "Z" chłopak zakłopotał się trochę...
-Co... ja... nie...- Mruczał cicho a na jego policzki wpełzł delikatny rumieniec.
-Ehhh... naprawdę aż tak to widać- Naprawdę myślał, że stosunkowo dobrze to ukrywał, ale cóż widocznie tak to wyglądało tylko z jego punktu widzenia.
-No co... nawet mi ma prawo się przytrafić- Dodał domyślając się, że zaraz pewnie będzie wielkie niedowierzanie. Jak ktoś pokroju jego mógł kogo kolwiek wpuścić do swojego serca. W sumie nie wpuścił... ta osoba jakoś sama się tam dostała, on nie miał w tym żadnego udziału, no i również nie mógł jej wyrzucić. A może raczej po prostu nie chciał. Dobrze mu było i nie widziały mu sie kompletnie żadne zmiany.
-Weź się w końcu rozchmurz- Mruknął i sztruchnął ją delikatnie palcem w bok, potem jeszcze raz, a po chwilce robił to już cały czas, cóż pewnie było to naprawdę irytujące, ale w tej chwili jakoś kompletnie nie zwracał na to uwagi, że mógł by kogoś denerwować swoim zachowaniem.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 2:44 am
Spojrzała na niego, kiedy zaczął się tłumaczyć. A więc jednak. Udało mu się otworzyć na kogoś. To miło.
-Ciekawe kim jest ta szczęściara, bo na pewno nie jestem nią ja. - Czy była zła? Nie. Ale za to poczuła coś dziwnego. Jej serce bolało i to mocno jakby ktoś wbijał jej setki igieł w serce. A to jak na zawołanie rozsypało się na setki kawałków, które już nie ułoży w jedną całość. Otworzyła się tylko do jednej osoby, widać był to jej błąd. Jak jeden z wielu na Jej liście. W danej sytuacji założyła na twarz maskę, która idealnie ukrywały jej emocje. Ponoć Kyo też taka posiadał, ale ktoś z niego ją ściągnął. Ona idzie wręcz odwrotnie zaczyna zakładać maskę na twarz by tylko ukryć co ma w głębi swojego serca.
-Daj spokój. Dobrze jest. - Odparła i wyprostowała lekko swoje nogi. Poczuła jak ją sztura, jednak jej miną nic nie wskazywała, a to co jej robił było irytujące, ale teraz po prostu nie przejęła się tym co robi.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 8:42 pm
-No tak jakoś wyszło... a kto jest tą szczęściarą, chociaż sam bym tego tak nie nazwał. Kojarzysz Neve jest krukonką na ostatnim roku- Domyślała się, że raczej kojarzyła... jasnowłosa jak na siebie była stosunkowo specyficzna i trudno było jej nie znać.
-Nie pytaj się jak, i kiedy bo sam nie wiem- To zakochanie nie było częścią jego planu, po prostu wszystko stało się tak nagle, że nawet nie potrafił znaleźć tej granicy kiedy ta dziewczyna przestała być przyjaciółką a kiedy zaczęła być kimś więcej.
-No to co jesteś taka pochmurna. Wyglądasz teraz trochę jak ja- Kompletnie jej to nie pasowało... Kyohei jednak nie był osobą która chętnie wysłuchiwała o problemach innych... wróć. Nie był osobą która kogoś na siłę ciągnęła za język. Jeżeli będzie chciała co ją męczy to powie, im bardziej by naciskał tym bardziej by się upierała pewnie przy swoim dlatego też postanowiła dać sobie spokój.
-Jak uważasz- Mruknął i wrócił ponownie do chrupania sobie spokojnie swoich paluszków wpatrując się przy tym samym swoimi brązowymi oczami w trzaskający ogień w kominku.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 8:55 pm
-Neve. No tak. -Znała ją, choć tylko z widzenia. Była śliczna, jednak o niestandardowej urodzie, była zaskoczona faktem iż zakochała się w nim. Choć serce nie sługa, nie posłucha, kiedy trzeba.
-Nic nie pytam. Nie chce wiedzieć. - Odpowiedziała obojętnym głosem. Wzruszyła ramionami jedząc powoli paluszki, które wzięła od chłopaka. Ostatnio i tak ma zbyt wiele na głowie, a teraz dodatkowo czuje jak jej serce rozsypało się na setki kawałków.
-Jak ty? Tak, kiedyś też taki byłeś. Hm, dzień czy dwa dni temu jakoś. - Odpowiedziała mu i lekko pomasowała miejsce w, którym ją dźgał w ramię. Faktycznie ostatnio nieco się jej trochę pozmieniało, ale nie bardzo wiedziała czy na lepsze czy na gorsze. Już jej było obojętne w którą stronę pójdzie jej historii bieg. Wstała po chwili namysłu i obeszła dookoła kanapę i oparła się na nią łokciami. Spojrzała na ogień w kominku.
-Po prostu ostatnio mam zbyt wiele na głowie i tyle. - Odpowiedziała ze spokojnym tonem głosu.

OOC:
Tak klimatycznie bardzo do pisania postów xD
https:
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 9:13 pm
Cóż... gdyby chłopak wiedział, że tymi słowami złamie jej serce najpewniej uważał by na słowa... ale z drugiej strony on sam nie miał na to żadnego wpływu. Eli była naprawdę fajną dziewczyną, ale pojawiła się w nieodpowiednim momencie. Po prostu ktoś ją uprzedził a on nie miał na to tak naprawdę żadnego wpływu. W końcu nie powie teraz sercu aby przestało kochać aby ona lepiej się poczuła. Niestety nie miał takiej siły sprawczej.
-Ale do ciebie takie coś kompletnie nie pasuje. Wyglądasz conajmniej głupio- Nie rozumiał dlaczego ona chciała dźwigać cały ten smutek sama... nawet on w końcu uległ. Zaczął czuć ponownie tą cholerną irytację. Czy on też był naprawdę taki wkurzający. Zbliżył się do niej i zmusił ją aby popatrzyła na niego.
-Słuchaj co się dzieje. Nie uważasz, że jak powiesz będzie ci łatwiej. W końcu sama mi to mówiłaś... wygadanie się przeważnie pomaga w jakimś tam stopniu- Tutaj musiał przyznać jej rację. Kiedy i ona stała się strażnikiem jego sekretu z przeszłości poczuł się znacznie lepiej.
-Nie przyjmuj wszystkiego na siebie bo nie dasz rady w pewnym momencie- Idealnym przykładem był on sam. Cały czas brał wszystko na swoje barki nie dzieląc się tym z nikim. Nie można być całe życie takim wielkim obrońcą ludzi.
-Przestań w końcu zgrywać taką dobrą ciotkę która wysłucha każdego bo ciebie to zniszczy. Nie musisz robić czegoś co sprawia ci jaki kolwiek ból. Tak naprawdę nic nie musisz robić dla innych- Powiedział spokojnie i wrócił na swoje miejsce lekko podirytowany tym wszystkim.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 9:22 pm
-Może i wyglądam głupio, ale dobrze mi tak. - Odpowiedziała spokojnym tonem, miała nadzieję, że teraz w końcu wszyscy dadzą jej spokój. Wiedziała, że otaczają ją przyjaciele, ale teraz to nei miało dla niej znaczenia. Kiedy się do niej zbliżył spojrzała na niego, ale krótko. Nie umiała na niego patrzeć jak wcześniej. Wszystko się zmieniło, już nic nie będzie takie jak dawniej wołała jej głowa i może miała by racje. Usta chciały powiedzieć wszystko, lecz mózg sprzeciwiał się, zaś serce połamane nie chciało się otworzyć po raz kolejny na niego.
-Prawda, ale teraz zachowujesz się jak ja, chcesz mnie zmusić do mówienia. Pomagasz na siłę. Przestań. - Odpowiedziała, kiedy odszedł, westchnęła cicho pod nosem. No proszę jaki los potrafi robić psikusy. Teraz to ich role się odwróciły i to dość szybko.
-Nie jestem dobrą ciotką. Już nie. A ty wtrącasz nosa w nie swoje sprawy. Nic nie robię dla innych, tylko dla siebie. I tak mi to odpowiada jak jest. - Miała ochotę podejść strzelić mu porządnego liścia w twarz i wyjść trzaskając drzwiami. Jednak tego nie zrobiła. Oddychała spokojnie patrząc w ogień w kominku. Jej kącik ust uniósł się w lekki smutny uśmiech.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 9:31 pm
Naprawdę nie wiedział czy była teraz zła na niego, czy na kogoś innego, ale jednego był pewien. Coś między nimi zaczęło się psuć bardzo szybko, a on jak ten ostatni kretyn próbował łapać te zgliszcza i ustawiać na swoje miejsce.
-Jak uważasz... twoje życie- Wyszeptał cicho i wbił wzrok w ziemię. Był beznadziejny jeżeli chodziło o pocieszenie, szczególnie osoby która przyjmowała taką postawę. Znał to zagranie jak nikt inny. Przecież sam je stosował do niedawna.
-Tylko abyś potem tego nie żałowała- On teraz w sumie zaczął widzieć jakim był kretynem. Stracił tyle czasu w swoim życiu, chociaż pewnie straci go jeszcze więcej bo stary Kyo nie powróci tak naprawdę nigdy i on był tego świadom. W jego umyśle zaszły zbyt wielkie zmiany, ale wcale to nie oznaczało, że nie mógł zawrócić.
Popatrzył tylko z wyraźnym żalem na dziewczynę. Cóż domyślał się co teraz będzie miało miejsce. Pewnie odwróci się od niego próbując udać, że tak naprawdę nigdy nie istniał. Nie wiedzieć dlaczego ta myśl napawała go lękiem i bólem. Ona była pierwszą osobą której zaufał, do której się zbliżył a to sprawiało, że zajmowała specjalne miejsce w jego życiu, ale jeżeli sama tego nie będzie chcieć on jej do niczego nie zmusi. Po prostu powiedzą sobie "żegnaj" i każdy rozejdzie się w swoją stronę.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Pią Gru 05, 2014 9:41 pm
-Moje życie i tak nie jet nic warte. - Odpowiedziała z obojętnym tonem głosu. Wiedziała, że jej zachowanie to błąd, ale ostatnio popełniła ich zbyt wiele by mogła je teraz zliczyć w jedną całość. Wiedziała że Kyo chce jej pomóc, widziała to nazbyt widocznie. W końcu sama się tak zachowuje. Nadal mu ufała, ale w mniejszym stopniu.
-Wiesz, ostatnio i tak zbyt wiele błędów popełniłam jeden w tą czy w tamtą już mi nie zrobi wielkiej różnicy. - Odpowiedziała ze spokojem. Wolałaby gdzieś pójść i się wypłakać, ale jednocześnie chciała z nim choć chwilę pozostać.
-W końcu i tak jesteśmy przyjaciółmi, więc jak będę miała problem wygadam się. - Wiedziała, że mu ufa gdzieś tam w głębi serca, ale ostatnio zbyt wiele smutku wpłynęło do jej życia.
-Ale niektóre rzeczy muszą pozostać w sekrecie. - Wzruszyła lekko ramionami. Sekrety jakie miała musiała zostawić dla siebie, w końcu jeżeli komuś powie to skończy się to czymś bardzo złym.
Sponsored content

Kącik z komnkiem Empty Re: Kącik z komnkiem

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach