Parkiet do pojedynków

Pojedynek się rozpoczął. Dzisiejszego dnia uczniowie nie mieli zbytnio jakichś większych ograniczeń - nie było żadnych szaf ani narzuconych zaklęć, zwyczajnie pełna swoboda, jeśli można to tak ująć. Pierwszą parą, która walczyła były Caroline Rockers i Alice Hughes. Obie przestrzegały podstaw, co zostało dobrze odebrane przez obu profesorów. Zanim się spostrzegli, pierwszy urok już leciał w stronę Puchonki, ale ta go uniknęła - zarówno za pomocą Protego jak i bardzo dobrego uniku, i sama zaatakowała Rockers Petrificusem Totalusem. Ślizgonce udało się bez większych problemów wyczarować tarczę, która przyczyniła się do rozpłynięcia zaklęcia Alice. Później postanowiła nieco zwiększyć obroty i rzuciła najpierw Locomotor Mortis, a po nim Avifors. I Locomotor trafiło, sprawiając, że dziewczyna nie mogła się ruszyć. Przynajmniej tymczasowo. Na twarzach obecnych Puchonów pojawiło się niezadowolenie spowodowane tym, że Ślizgonka uzyskała jakąkolwiek przewagę nad ich prefektem.  Co zaś działo się z czarnymi ptakami? Te zmierzały do Hughes, która postanowiła je podpalić, co okazało się być... nie najlepszym pomysłem. Trzy płonące ptaki leciały w jej stronę, zaś dwa pozostałe zdawały sobie upatrzyć na cel grupkę młodszych Krukonów. Jej aquamenti nie zadziałało. Filius zareagował błyskawicznie i pozbył się tych, co zagrażały widowni, jednak Alice musiała sobie radzić na razie sama - w końcu był to pojedynek.

// Można używać również zaklęć, które pojawiły się na wcześniejszych spotkaniach. Jeśli ktoś był na którymś poprzednim spotkaniu, w poprzednich postach MG na parkiecie ma informacje odnośnie postępu w rzucaniu poszczególnych uroków.

Caroline Rockers: -3 PŻ za zmęczenie
Alice Hughes: -5 PŻ za oberwanie zaklęciem i niewielkie zmęzenie

Oczywiście, w końcu ponoć śmiech to zdrowie, znany i utarty frazes w obu światach. I nawet jeśli Alice śmiałaby się naprawdę pięknie, gdy w płucach gromadziłaby się jej krew, a jej wewnętrzne organy byłyby powoli zwracane z powodu nagłych konwulsji ciała, to i tak o niczym nie świadczy, nic nie znaczy.
Chore paranoje, zaległe sny i marzenia i koszmary, co o tym wiesz, skoro nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, kiedy lądujesz na czyjeś szachownicy. Przechodzisz przez świat optymistycznie, masz jakieś tam swoje wartości i chcesz by wszyscy tańczyli do tej samej muzyki, muzyki spokoju, żeby nie zostały żadne ślady. A wojna? Przecież wojna nie żyje, ale jednak nadal jej pełno, nie? Sprytnie to obmyślił.
Ustalam zasady, tworzę powoli nową rzeczywistość w tej, która zdaje się być wszystkim tak wspaniale znana. Zaczyna się umieranie, trawa już płonie kolorami szarości i pomarańczy, a mówi się, że to zima jest porą śmierci. To jednak jest pora, przypominająca krem na oparzenia, który ochładza spalone od ognia ciało.
Mam już dość lata, choć nawet się nie zaczęło.
Pionek właśnie drga, zastanawia się czy lepiej wykonać jeden czy też dwa ruchy do góry. Lekkomyślność potrafi łatwo uderzać do głowy.
Jesteś lekkomyślna, Alice?
A wiesz, że do wytępienia robactwa wystarczy wiedza pomieszana ze sprytem? W pustym królestwie larwy się nie najedzą, a zima to pora gdy zasypiają lub umierają.
Nieco unieruchomiona Puchonka była zdecydowanie łatwiejszym celem niż wcześniej - przynajmniej ilość jej ruchów, jakie mogła wykonać, była dość ograniczona. Ptaki się zapaliły, a w oczach Rockers pojawił się mały, szaleńczy błysk, choć równie dobrze mógł zostać uznany za odbicie płomienia z pobliskiej świecy. Atak nie nadszedł.  Wysunęła się bardziej do przodu i wykonała kolejny ruch.
- Confundus - wymruczała i machnęła różdżką w stroną dziewczyny. Następnie wykonała krok w bok, po czym w tył, jakby tańczyła. - Diminuendo.
To nic nie znaczy. O niczym nie świadczy.


Confundus: 5,3 => 6,6
Diminuendo: 2,2 => 5,5

[światy - świat rzeczywisty i metafizyczny, tworzenie nowej rzeczywistości w obecnej - jest sobie jakaś tam rzeczywistość w której przyszło nam żyć, a C. uważa się za cholernego kreatora i wyobraża sobie, że tę rzeczywistość, którą ona ma w swojej głowie przekłada na obecną (zrozumiałe? :x)]

The member 'Caroline Rockers' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 5, 3

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 2, 2

Biedna Caroline... Nie, nie - nie szukajcie w tych słowach szyderstwa, proszę. W końcu to naprawdę smutne, gdy ma się przed sobą istotę tak przekonaną o swej mocy sprawczej, że nie dostrzega tego, iż sama stanowi ledwie pionek... Jak będzie z tym latem, Panienko Rockers? Wiesz, jakiejkolwiek rzeczywistości nie stworzyła byś w swoim chorym umyśle, nie unikniesz pory robali. Tych, które spokojnie zalęgną się i w pustym królestwie - tam zagrozi im jedynie czas, a i tak padną jego ofiarą o wiele później niż Król i Królowa, choć gdy patrze na to z tej perspektywy to kto inny przypomina tu larwę...
Na chwilę obecną problemem Alice nie były jednak larwy czy dywagacje odnośnie tego, która z dziewcząt bardziej przypomina padlinożerczego robaka. Jej problemem były kruki, które w iście sadystycznym stylu postanowiły podążać w stronę z której nadszedł ogień. Szybkie Aguamenti, rzucone już po raz drugi ni jak się jednak nie sprawdziło.
- Petrificus Totalus - warknęła, pochylając się machinalnie do przodu. Pewnie dlatego zaklęcie zwyczajnie zahaczyło o grupkę płonących stworzeń. Wciąż jednak było na tyle silne, że zdołało powstrzymać nadwęglone już ptaszyska na tyle długo, by zmieniły się w popiół. Uspokojona tym - i wreszcie mogąca spokojnie się poruszać - odskoczyła w bok, unikając zaklęcia Ślizgonki. Różdżka dziewczyny po raz kolejny znalazła się przed nią. - PROTEGO! - Uśmiechnęła się, całkiem sprawnie odbijając drugie zaklęcie. W końcu kto jak kto, ale Hughes z całą pewnością nie mogła sobie pozwoli na to, by zmaleć jeszcze bardziej.


Aguamenti - 1,1 => 2,2
Petrificus Totalus - 2,4 => 3,5
Unik fizyczny - 4 => 5
Protego - 4,5 => 5,6

The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 1, 1

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 2, 4

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 4

--------------------------------

#4 'Pojedynek' :

#4 Result : 4, 5

To takie rozczulające, że dodajesz mi takie łagodne i jakże litościwe określenia. Naprawdę. Szkoda, że tego nie doceniam i nie mam takiego zamiaru.
Nie musisz szydzić, wystarczy, że jesteś. To ja będę kłóć językiem, wgryzać się ironicznie w twoje pozornie silne bariery, którymi się otaczasz.
A gdy rozpocznie się ponownie burza, nie płacz pionku, gdy ja, ta która ponoć jest tym samym, co ty, zada dotkliwsze ciosy. Obecnie jesteś na mojej szachownicy i musisz się z tym pogodzić - przynajmniej dopóki cię z niej nie zepchnę. Lato, lato wszędzie. A po lecie znowu przyjdzie zimno. Historia zatacza koło. Na całe szczęście w tym chaosie, który panuje pod czaszką nie ma dla ciebie miejsca. Powiesz - a jakże przecież inaczej! - że nie potrzebujesz tego, ale wiesz co? Wchodzisz ze mną na tę płaszczyznę i mówisz. Cholernie dużo mówisz.
Czyżby jednak ci zależało? Zapomniałaś już o płonącym Hogsmeade? O zamkniętych błoniach? O tym, że ciała jednej z uczennic nadal nie znaleziono?
JA kreuję rzeczywistość, więc mam prawo decydować czy obrzydliwe larwy w ogóle znajdą się w mym zamku. Nie masz prawa głosu.
Króla nie ma. Króla nigdy nie było, nie byłby w stanie wytrzymać, to proste. Kroki króla są zawsze wykonywane niewystarczająco szybko, a mi przecież zależy na czasie.
Jestem.
Ona jest.
Jestem.
Ona wciąż tu jest.
Dalszą polemikę zostawimy na później, drodzy państwo, szanowna wulgarna widownio!
Taniec różdżek trwał nadal, tak jak powinien - głównie jednak polegało to na tym, że Caroline atakowała a Alice odbijała te ataki. To mogłoby być na dłuższą metę nudne, zwłaszcza, że obrażenia jakie ponosiła Puchonka były niewielkie. W międzyczasie Ślizgonka wyciągnęła kawałek pergaminu do którego przyłożyła różdżkę.
- Mostruss - wymruczała i papier zamienił się w niewielkich rozmiarów piłkę, dziewczyna wciąż obserwowała swoją przeciwniczkę. Kątem oka, ale jednak. Różdżka ponownie została wycelowana w Alice. - Conjunctivitis!
Gdy czar zbliżał się do Hughes, C. starała się rzucić piłkę pod nogi dziewczyny i cofając się do tyłu, wykonała kolejny ruch.
- Bombarda Maxima! - Różdżka była idealnie wymierzona w sprężysty przedmiot.
W końcu można używać prawie wszystkich znanych zaklęć.
Czekała na wielki wybuch.


Mostruss: 5,6=>6,6
Conjunctivitis: 2,6=>5,6
Rzut piłką: 2=>5
Bombarda Maxima: 3,6=>6,6

The member 'Caroline Rockers' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 5, 6

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 2, 6

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 3, 6

--------------------------------

#4 'Pojedynek' :

#4 Result : 2

Jeśli wcześniej myślała, że jej pojedynek z Davidem przebiegał sprawnie i całkiem ciekawie to... Miała rację. Co nie zmieniało faktu, że to teraz ocierała ze zmarszczonego czoła kropelki potu. Ani razu nie udało jej się zaatakować skutecznie Ślizgonki i choć panna Rockers też miała nie mały problem z tym żeby czymkolwiek w nią trafić, Puchonka była coraz bardziej poirytowana.
- Protego. - Kolejny raz skutecznie obroniła się przed zaklęciem Caroline, odskakując jednocześnie na bok. Sekundę później przechylała już głowę, zastanawiając się co też ta dziewczyna wyczynia. Podkrążone, brązowe oczy wytrzeszczyły się w niedowierzaniu na widok... Piłki. Tak, piłki... Czyżby Panna Rockers postanowiła nagle zmienić zasady i zagrać w zbijaka? Niestety, jej intencje były nieco bardziej spaczone. Nie czekając na reakcje dziewczyny - Alice odsunęła się na sam skraj parkietu, zataczając różdżką okrąg i rzucając Protego Totalum. Kiedy jednak Ślizgonka przemówiła serce Alice zamarło.
- ASCENDIO! - Jęknęła, a jakaś niewidzialna siła z całej siły szarpnęła ją w górę. Pozostawało mieć nadzieję, że polało się już dość Barszczu by nie wylało się go więcej.


Odskoczenie przed Conjuctivitisem - 3 => 4
Protego przed Conjuctivitisem - 4,5 => 5,6
Cofnięcie się na skraj parkietu - 6 => 6
Protego Totalum - 5,1 => 6,3
Ascendio - 4,4 => 5,6

The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 3

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 4, 5

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 6

--------------------------------

#4 'Pojedynek' :

#4 Result : 5, 1

--------------------------------

#5 'Pojedynek' :

#5 Result : 4, 4

Nudziło ją to, że Puchonka ciągle się broniła przed jej zaklęciami i przy okazji irytowało. Chciała jakoś to urozmaicić, sprawić, że coś przesunie się do przodu, ale jak widać, ta nadal trzymała się na nogach. Żenada. Zaczęła się nawet zastanawiać czy ten cholerny pojedynek kiedyś się skończy.
Ależ nie, to nie był zbijak.
Miny obu profesorów zapewne były bezcenne, tak jak reszty zebranych, ale Rockers była zbyt skupiona na swojej przeciwniczce, żeby się rozglądać.
Mam nadzieję, że w końcu się wypierdolisz.
Nie czekała na oklaski ani nawet na zachętę, zrobiła krok w lewo i ponownie machnęła różdżką.
- Everte Stati - przypomniała sobie zaklęcie, które pojawiło się na poprzednich zajęciach.
Następnie wykonała unik w razie czego, gdyby Hughes postanowiła czymś rzucić w jej stronę i ponownie machnęła różdżką, jeszcze ostrzej przecinając powietrze. Właśnie tak. Użyła zaklęcia, które pojawiło się na dzisiejszym pokazie.
- Desmaio.
Leć borsuku hen wysoko i daleko.


Everte Stati: 5,4 => 6,6
Unik: 2 => 5
Desmaio: 4,2 => 6,5

The member 'Caroline Rockers' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 5, 4

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 2

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 4, 2

Alice również nie poświęciła uwagi twarzom profesorów, wytrzeszczonymi w szoku oczami lustrując zniszczony parkiet. I wybacz słodka Caroline, ale nie miała zamiaru się wypierdolić. Rzucone jeszcze w powietrzu Immobulus pozwoliło jej całkiem zgrabnie wylądować między zniszczonymi deskami. Ha! Nawet żadna drzazga nie wbiła się w ten płaski tyłek.
- Protego! - Warknęła, setny raz odbijając zaklęcie Ślizgonki. - Desmaio! - Również postanowiła wypróbować w końcu omawiany dzisiaj czar. Niestety z marnym skutkiem. Nawet gdyby Rockers nie czmychnęła zwinnie w bok, nic jej nie groziło. Poirytowana tym chyba nie mniej od Caroline, kolejny raz rzuciła zaklęcie tarczy.
Nie wiesz kochanie, że borsuki nie zwykły latać?



IMMOBULUS - 6,3 => 6,5
Wylądowanie - 4 => 5
PROTEGO na Everte Stati - 5,5 => 6,6
DESMAIO - 1,4 => 2,5
PROTEGO na Desmaio - 6,3 => 6,5

The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 6, 3

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 4

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 5, 5

--------------------------------

#4 'Pojedynek' :

#4 Result : 1, 4

--------------------------------

#5 'Pojedynek' :

#5 Result : 6, 3

Na parkiecie zrobiło się zdecydowanie ostrzej niż wcześniej, chociaż wyglądało to bardziej na bitwę pomiędzy defensywą a ofensywą. No cóż, zarówno jedno jak i drugie było bardzo istotne. Caroline zdawała się nie tracić energii, tak skupiła się na atakowaniu swojej przeciwniczki, że mięśnie, które zaczęły oponować, przestały mieć znaczenie. Tak samo w przypadku Alice, choć ta musiała bardziej się nagimnastykować by uniknąć czarów zmierzających w jej stronę. W końcu typowa formuła pojedynków uległa zmianie - Rockers użyła transmutacji a następnie Bombardy Maximy, która zrobiła sporo hałasu. W podłodze powstała dziura i kilka kawałków parkietu poleciało w różne strony, na szczęście nauczyciele w porę zainterweniowali. Tak jak zawsze. Walka mogła trwać dalej, Hughes też sobie poradziła, choć lądowanie z pewnością nie należało do najprzyjemniejszych. Walka trwała i trwała, aż w końcu profesor Hucksberry dał znać by przerwały. Dziewczyny więc przestały walczyć, a profesor Flitwick zabrał głos. Pojedynek zakończył się remisem i następną parą, która miała pojedynek była Felice Felicis i Lily Evans.

Caroline Rockers: +10 PD, -5 PŻ (zmęczenie)
Opanowałaś Everte Statum (Stati). Jesteś na dobrej drodze by opanować Desmaio.

Alice Hughes: +10 PD, -13 PŻ (zmęczenie)

Zaklęcia z których korzystałyście więcej niż 2 razy, zostały nieco wzmocnione.

Po walce Ślizgonki z Alice, przyszedł czas na nią i na Felice. Rudowłosa poprawiła więc swoje włosy by nie ograniczały jej widoczności, sprawdziła swoją różdżkę i oddychając głęboko weszła na parkiet, rzucając krótkie spojrzenie w stronę Krukonki z którą miała się dzisiaj zmierzyć. Może była nieco zdenerwowana, ale kto by w takiej chwili nie był, prawda? Spojrzała jeszcze na profesorów i gdy tylko jej przeciwniczka również znalazła się na miejscu i obie dostały znak, że mogą zaczynać, Lily zrobiła krótki, regulaminowy ukłon i przeszła do ataku.
- Impedimento! - Patrzyła jak jej zaklęcie zmierza w stronę Felicis i była gotowa by w każdej chwili zrobić unik lub zaatakować ponownie.



Impedimento - 5,3 (+2 za PD) - 6,5