Go down
David o'Connell
Oczekujący
David o'Connell

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Nie Lut 28, 2016 1:25 am
Nie to, żeby Carney nie zauważył wchodzącego do pomieszczenia Jeffa, ale zwyczajnie nie spodziewał się, że ten uzna za dobry pomysł przywitać się w tak wylewny sposób. Po raz kolejny udowodnił swoją nieprzewidywalność, jednocześnie trochę psując Davidowi nastrój (jednak tylko trochę; lekcja transmutacji była czymś ważniejszym niż jeden irytujący pajac). Drgnął, w pierwszym odruchu odsuwając się od dotyku, ale było już za późno. Różdżka wyturlała mu się spomiędzy palców i spadła na podłogę, wydając przy okazji kilka niegłośnych trzasków. Spróbował walnąć głową w twarz Ślizgona, ale za to również zabrał się po czasie – nie podejrzewał tego kretyna o to, żeby spodziewał się ciosu, ale trzeba było przyznać: miał albo świetny refleks, albo głupie szczęście.
- Nie rób tego więcej. – Mruknął do Jeffreya. Była to nie tyle prośba, co ostrzeżenie, chociaż po ich ostatnim spotkaniu zdawał sobie sprawę z tego, że równie dobrze mógłby w tym momencie zaprosić go do ponowienia tej praktyki. Efekt byłby podobny – czyli, z dużym prawdopodobieństwem, żaden. Podniósł z ziemi swoją własność i wyprostował się akurat wtedy, kiedy miejsce w pobliżu zajął Colette, zadając pytanie, czy Carney ma coś przeciw jego obecności.
Miał. W zapełniającej się sali robiło się nieprzyjemnie tłoczno, to wszystko przez te lekcje powtórkowe… Warp wyglądał blado, ale David nie miał skrupułów. Tyle tylko, że przez wysoką frekwencję zapełniały się kolejne ławki, więc tak czy inaczej ktoś w końcu obok usiądzie. Poza tym powiedział, że będzie milczał.
- Nie. – Odpowiedział krótko. Już lepiej milczący Puchon, niż… Kątem oka zerknął na Jeffa. Zapowiadała się ciężka lekcja. Przynajmniej jeśli chciał odbyć ją jak wzorowy uczeń.

W końcu rozpoczęły się zajęcia, a sukcesywnie rosnące zirytowanie Carneya na jakiś czas odpuściło. Temat był ciekawy, więc skupienie się przychodziło mu łatwo. Słuchał wypowiedzi innych uczniów – sam znał doskonale definicję omawianego zaklęcia, ale jeszcze nie powaliło go na tyle, żeby odpowiadać na ochotnika. Nawet, jeśli chodziło o transmutację.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Nie Lut 28, 2016 1:25 am
The member 'David o'Connell' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Sala Transmutacji - Page 11 Dice-icon
Result : 3
Kathleen Wright
Martwy †
Kathleen Wright

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Nie Lut 28, 2016 12:44 pm
Ludzie mają miliony istotnych powodów, by na lekcjach się nie pojawiać. Dwa razy więcej na to, by się spóźniać. Mogła brać z nich przykład. Wymyślić sobie piękną wymówkę, by przedstawić ją nauczycielce albo chociaż poudawać, że jest prawie umierająca. Problem polegał na tym, że wcale nie zależało jej aż tak bardzo na uniknięciu jakiś uwag, odebrania punktów. W szkole była po to, by się czegoś nauczyć, a nie wypruwać sobie flaki w wyścigu o jakiś puchar. Jedynym skutecznym sposobem na ukaranie jej byłoby chyba zakazanie wchodzenia na lekcje, gdy się spóźnia. To przeżyłaby bardziej. A tak? Szlaban? Wielkie mi co. Gorsze rzeczy ludzie robili i go nie dostawali. Albo głupsze i musieli posprzątać coś, ułożyć. Żadnej filozofii w tym nie ma, nikogo się nie wiesza w ramach kary. Zaś kwestia tego, jaki dom zdobędzie upragnioną nagrodę? Cóż, chciałaby, by to był jej dom, bo uważa, że sobie na to pracują mozolnie, ale utracone punkty można z łatwością odpracować. Wystarczy mieć coś pod czaszką i już, kilka odpowiedzi, udanych ćwiczeń, skupienie i z dwóch kroków w tył robią się 3 do przodu. W końcu cofamy się, by wziąć rozbieg i inne takie. Nie chciała zwracać na siebie większej uwagi, więc wymamrotała tylko słowa przywitania do nauczycielki i przeprosiła, mknąc na pierwsze lepsze wolne miejsce. Krótko, zwięźle, na temat. Ukryta za swoimi włosami chciała, by ludzie dalej zajęli się sobą, a ona jakoś odrobi swoje winy. I nie będzie obserwowana przez mieszaną klasę. Kto to w ogóle wymyślił? Powtórki powtórkami, ale łączenie pewnych osób to jak podkładanie ognia pod wydzielający się gaz, paliwo, czy co tam innego łatwopalnego. Grozi wybuchem i to poważnym, choć o dziwo wydawało się dziwnie spokojnie. A może to tylko pierwsze wrażenie? Równie dobrze pod jej nieobecność mogło wydarzyć się z milion dziwnych rzeczy. Uroki tej placówki - spodziewaj się niespodziewanego.
Scarlett Byrne
Oczekujący
Scarlett Byrne

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Nie Lut 28, 2016 9:46 pm
Scarlett przyszła na zajęcia trochę spóźniona, gdyż zwyczajnie zaspała, co zdarzało jej się ostatnio dość często, jako że nie sypiała zbyt dobrze. Musiała jednak stawić się na te zajęcia, gdyż transmutacja była jednym z najtrudniejszych przedmiotów, dlatego też zawsze starała się uważać na lekcjach prowadzonych przez profesor McGonagall, aby jak najwięcej z nich zapamiętać. Wszedłszy do dużej i wysokiej sali, przeprosiła grzecznie za spóźnienie, siadając w wolnej ławce stojącej w środkowym rzędzie i zawiesiwszy torbę na oparciu krzesła, wypakowała z niej potrzebne do zajeć rzeczy.
Snowdrop W. Everett
Oczekujący
Snowdrop W. Everett

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Lut 29, 2016 12:41 am
Zazwyczaj pojawiała się na lekcjach przed czasem, by spokojnie zająć miejsce w  ostatniej ławce, gdzie mogła uciec przed wzrokiem nauczyciela oraz większością aktywnych uczniów siadających w pierwszych ławkach - to zazwyczaj ci podejmowali próby nawiązania z nią jakich kolwiek kontaktów.
Nic więc dziwnego, że wchodząc do sali czuła na sobie spojrzenia uczniów, którzy prawdopodobnie tylko na nią zerkali by zobaczyć kto właśnie przekroczył próg pomieszczenia.Ta myśl wcale jej jednak nie pocieszała, ponieważ większość miejsc była już zajęta, a osoby siedzące obok tych wolnych, nie sprawiały że miała ochotę koło nich usiąść. Wszyscy wydawali jej się tacy obcy i jednocześnie zbyt żywi. Może to dziwne, ale czuła by się o wiele pewniej gdyby zamiast ludzi w ławkach siedziały zwierzęta. Trzymały by różdżki w swoich małych łapkach (lub kopytkach) i zamiast wymawiać zaklęcia, wydawałoby z siebie różne dziwne odgłosy jak charczenie i takie inne...
Ta wizja trochę ją rozbawiła więc z uśmiechem na twarzy zajęła miejsce, jednocześnie posyłając Profesor McGonagall przepraszające spojrzenie po czym wymamrotała pod nosem ciche "przepraszam" i zaczęła wypakowywać swoje rzeczy z torby. Zdążyła tylko szybko zetknąć na osobę, obok której siedziała... Okazał się nią być starszy od niej Gryfon - Syriusz Black.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Lut 29, 2016 2:10 am
Kiedy profesor McGonagall pojawiła się w sali wraz z panem Louvelem, Lily momentalnie się wyprostowała, wykazując pełną gotowość do zajęć. W momencie, gdy opiekunka zwróciła uwagę Jamesowi, rudowłosa odwróciła się w jego stronę i posłała mu wymowne spojrzenie, które na chwilę spoczęło na jego krawacie. Gdyby tylko słyszała, co wcześniej mu powiedziała Alice, zapewne z pełną premedytacją nie odwróciłaby się ani razu! I nie mogłaby się skupić zupełnie na lekcji. Dlatego było lepiej dla niej, że między ostatnimi a pierwszymi ławkami była znacząca odległość. Zmrużyła delikatnie zielone oczy i ponownie skierowała je na opiekunkę Gryffindoru, która niezwłocznie przeszła do zadania pytania. Ręka Evans wyskoczyła do góry tak szybko, że aż jeden z rudych kosmyków wymsknął się z koka i musnął jej policzek. Jednakże Natalie była szybsza, a po niej niemalże natychmiastowo odpowiedziała Felice. Nie powiedziały niemniej wszystkiego, co zamierzała wykorzystać Lily - i być może zdobyć punkty dla swojego domu.
- Evanesco należy do grupy zaklęć powodujących znikanie. Są one łatwiejsze od zaklęć powodujących pojawianie się, ale i tak należą do najtrudniejszych czarów. Zwłaszcza podczas V roku nauki, chociaż i tak głównie jest to wtedy omawiane bardziej teoretycznie niż praktycznie, a gdy przechodzi do ćwiczeń, rozpoczyna się od takich stworzeń jak ślimaki, z racji tego, że są to bezkręgowce i łatwiej jest na nich ćwiczyć. Niemniej wraz z stopniem zaawansowania, zwiększa się ryzyko, że coś może pójść nie tak, a także pochłania to więcej energii. Wymowa to Ev-an-ES-ko, szczególny nacisk jest położony na "s". Promień zaklęcia jest zazwyczaj pomarańczowy, tak jak w przypadku innych zaklęć powodujących znikanie. Podczas wymawiania zaklęcia, należy zdecydowanie machnąć różdżką, a następnie trzymać ją prosto. Skupienie i precyzja to zresztą nieodłączne elementy Transmutacji - powiedziała głośno i wyraźnie, co jakiś czas robiąc sobie przerwy na złapanie oddechu. Zdołała jeszcze posłać uśmiech w stronę Alexandry, która usiadła nieopodal jej i Petera.
Peter Pettigrew
Sztuka
Peter Pettigrew

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Lut 29, 2016 11:35 am
Jeszcze przed pojawieniem się nauczycielki, ktoś postanowił zwrócić jego uwagę i nie, nie byli to jego dawni kumple, którzy minęli go bez powitania i zasiedli na samym końcu.
- Nie... Jasne... - odmruknął machinalnie na niespodziewane powitanie Evans. A, właśnie. Powitanie.
- Cześć, Lil. - chyba nigdy dotąd nie siedział z nią w jednej ławce na lekcji. Właściwie to był prawie pewien, że nigdy nie siedział na zajęciach obok dziewczyny i samo to go cholernie dekoncentrowało. Nie miał jednak zamiaru wyganiać rudej koleżanki, po tym jak była jedyną osobą zauważającą go odkąd ich paczka przyjaciół się nieco rozeszła. Do tego to spojrzenie McGonagall, która z wejścia wydała się zaskoczona jego widokiem, sprawiając, że poczuł się jeszcze durniej będąc na zajęciach na samym przodzie. Praktykantem się nie przejął wcale. Ot, jakiś tam facet, którego jeszcze nie znał, choć może powinien. Nawet nie pamiętał jego nazwiska. Chyba zaczynało się na... na... "J"??
Sala ucichła na rozkaz starej czarownicy, ale to jej komentarz dotyczący Rogacza był powodem polepszenia nastroju Petera.
Chociaż raz nie ja.
Nie obejrzał się i nie zobaczył jak nauczycielka zgrabnie używa zaklęcia do doprowadzenia bruneta do porządku. Wolał się nie odwracać, nie wiercić, a najbardziej; nie spoglądać w stronę reszty huncwotów. Braku Remusa nawet w myślach nie skomentował. Ten gość i tak wszystko miał już w małym palcu, więc nie dziwne, że nie zaszczycił lekcji powtórkowej swoją obecnością.
Evanesco... Szczerze mówiąc słabo pamiętał co robił ten czar. Na szczęście już po chwili kilka osób zabrało głos i go oświeciło, on jednak nie miał nic więcej do dodania.
Żeby tylko nie kazała mi odpowiadać...
Modlił się, zapominając o swoim postanowieniu dotyczącym nauki. W końcu i tak wiele dokonał; przyszedł i był w pierwszej ławce, a do tego nawet nie zasypiał! Bycie aktywnym warto było zostawić na inną okazję.


Ostatnio zmieniony przez Peter Pettigrew dnia Pon Lut 29, 2016 11:35 am, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Lut 29, 2016 11:35 am
The member 'Peter Pettigrew' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Sala Transmutacji - Page 11 Dice-icon
Result : 2
Jasper Larsson
Oczekujący
Jasper Larsson

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Lut 29, 2016 11:46 am
Koleżanka z ławki wydała się Jasperowi przemiłą i uroczą osobą, jak zresztą większość ludzi, których spotykał. Nie miała obiekcji co do zajęcia przez niego miejsca obok i nawet odpowiedziała na powitanie, więc usatysfakcjonowany wyjął swoje rzeczy i pełen ekscytacji wyglądał w stronę drzwi wejściowych, uśmiechając się do każdej osoby, która przez nie wchodziła, do niektórych już znanych nawet machając raźnie. Ucieszył go szczególnie widok Caroline, której dawno nie widział. Kusiło go by krzyknąć do niej jakieś powitanie, ale nie chciał przeszkadzać innym uczniom, a poza tym niedługo później weszła sama pani profesor z panem praktykantem i wszyscy ucichli. Jacyś dwaj chłopcy zasłużyli nawet na komentarz ze strony nauczycielki, co poskutkowało żywym odwróceniem się w ich stronę Jaspera, chociaż nie w celu wyśmiania ich czy gapienia się na reakcję, ale zwyczajnie z ciekawości o kogo mogło chodzić. Pottera kojarzył tylko z twarzy, bo byli z jednego domu. Był jednym z tych popularniejszych uczniów, ale Jas jeszcze nie miał okazji go lepiej poznać. Ten drugi był mu zupełnie obcy, ale według psiaka i tak warto było się z nim kiedyś zakumplować, jak właściwie ze wszystkimi.
Zaklęcie będące tematem dzisiejszej lekcji było Larssonowi zupełnie obce, więc od razu sięgnął po pióro, zamoczył je w atramencie i zaczął spisywać każde słowo z udzielanych przez innych odpowiedzi. Pisał jak kura pazurem, ale sam siebie rozczytywał, więc nie przejmował się jakością pisma. To w końcu notatki do jego prywatnej nauki, chociaż był gotów przepisać je drukowanymi literami dla osób nieobecnych.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Lut 29, 2016 11:46 am
The member 'Jasper Larsson' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Sala Transmutacji - Page 11 Dice-icon
Result : 4
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Wto Mar 01, 2016 10:23 pm
Niektóre twarze kojarzyła, a niektóre nie, ale nie pochłaniało to zbytnio jej uwagi. Oparła głowę o dłoń i uderzając rytmicznie długimi palcami o policzek, mrużyła lodowate oczy i czekała na przyjście nauczycielki. Kiedy ta w końcu weszła do sali, wraz ze swoim praktykantem, wzrok Rockers zatrzymał się na blondynie, a chmury w jej spojrzeniu przesunęły się do przodu. Nawet nie zauważyła, że ktoś obok niej usiadł, zwłaszcza, że dziewczyna nie naruszała jej przestrzeni osobistej. Na swoje szczęście. Dopiero kiedy ta się do niej odezwała, zanim głos zabrała nauczycielka Transmutacji, C. zwróciła na nią uwagę i nieomal parsknęła śmiechem na widok miny Puchonki, którą kojarzyła z innych zajęć. Nie odpowiedziała nic, jedynie rzuciła jej krótkie spojrzenie, unosząc jedną ciemną brew do góry by następnie skoncentrować się na pytaniu profesor McGonagall. Nie została wybrana do udzielania odpowiedzi. Wyprostowała się i zaczęła pisać na marginesie swojego podręcznika drobne notatki, mając wielką ochotę zacząć przedrzeźniać te wszystkie kujonki, chociaż Dark potraktowałaby iście specjalnie.
Patrząc jak płonie na stosie za udawanie głupszej niż była.


Ostatnio zmieniony przez Caroline Rockers dnia Wto Mar 01, 2016 10:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Wto Mar 01, 2016 10:23 pm
The member 'Caroline Rockers' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Sala Transmutacji - Page 11 Dice-icon
Result : 4
Alice Hughes
Oczekujący
Alice Hughes

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Mar 02, 2016 12:41 am
Tylko spokojnie... Spokojnie... Hughes, do cholery! Znowu mam Cię uczyć oddychać?! Palce Puchonki zacisnęły się na podręczniku a ona sama pochyliła nieco do przodu, nieomal niezauważalnie przesuwając się z krzesłem jeszcze bliżej krańca ławki. Przez krótką chwilę przez umysł dziewczęcia przebiegła nawet głupia, lecz bardzo kusząca wizja zmienienia miejsca na nieco bardziej komfortowe, zanim jednak mięśnie stały się kompatybilne z mózgiem salę zaszczyciła swoją obecnością Pani Profesor w towarzystwie Anio... praktykanta. Spuściła więc ramiona uporczywie patrząc przed siebie i oczekując na rozpoczęcie lekcji. Tylko jeden, jedyny raz pozwoliła sobie na zerknięcie w stronę Caroline. Cóż - o jeden za dużo. Lewie uniesiona brew Ślizgonki zatańczyła jej przed oczami - wiedziała, że blade dotychczas poliki właśnie pokrywają się szkarłatem. Obróciła szybko głowę roztrzepując jednocześnie włosy by choć trochę uchronić się przed spojrzeniem ciemnowłosej niewiasty, która...
No właśnie. Gdyby ktokolwiek w klasie zdawał sobie sprawę z tego o czym śniła poukładana i praworządna Puchoneczka, gdy odmawiając otumaniania się eliksirami dochodziła do siebie... Hughes zamknęła oczy z całej siły starając się odpędzić od siebie nieznośnie wyzierającą z plątaniny dźwięków i barw wizję długich, szczupłych palcy otulających jej poliki... Zagryzła wargę nie chcąc nawet myśleć o jasnych, przybliżających się niebezpiecznie niebieskich oczach i zwinęła dłoń w pięść, na wspomnienie pełnych, wilgotnych warg... CHOLERA JASNA. Podskoczyła na krześle uderzając jednocześnie kolanem w spód ławki. Z cichym sykiem posłała przepraszające spojrzenie w stronę nauczycielki, która na całe szczęście wydawała się być teraz bardziej zaaferowana spóźnialską Gryfonką i przełknęła ślinę.
Lekcja Hughes, lekcja... Skup się na lekcji...

...:
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Mar 02, 2016 12:41 am
The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością


'Pojedynek' :
Sala Transmutacji - Page 11 Dice-icon
Result : 5
Vilia Edwards
Oczekujący
Vilia Edwards

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Mar 02, 2016 12:54 pm
Vivi zapomniała.
Tak po prostu i zwyczajnie - zapomniała, że powinna być na lekcjach. Dopiero spotkana przypadkiem siostra jej to uświadomiła. Nie wyglądała na zadowoloną z tego, że jej bliźniaczka wagaruje, zwłaszcza w okresie powtórek. Oczywiście osoba trzecia, która byłaby świadkiem ich wymiany zdań, uznałaby zapewne, że Liv jest to obojętne... Ale Vivi za dobrze znała siostrę. Był to jedyny powód, dla którego postanowiła jednak pojawić się na zajęciach.Chociaż gdyby to miało zależeć tylko od niej, to miałaby to gdzieś.

Liczyły się tylko Eliksiry i Zielarstwo.

Na wszystko inne zapisała się tylko dlatego, że na coś zapisać się musiała. I siostra wierciła jej dziurę w brzuchu. No ale!

Ślizgonka dopadła do drzwi sali od transmutacji z kocem na głowie. Kucnęła, ukradkiem otworzyła drzwi i, starając się robić jak najmniej hałasu, wsunęła się na czworaka do klasy. Najciszej jak mogła, zamknęła za sobą drzwi.
I tak - zakryta kocem niczym peleryną czyniącą ją niewidzialną - zaczęła się skradać do najbliższej ławki, by zająć miejsce i udawać, że jest tam od zawsze.

Może nikt jej nie zauważy i uda jej się w spokoju przespać tę lekcję...
Sponsored content

Sala Transmutacji - Page 11 Empty Re: Sala Transmutacji

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach