Go down
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Komnata luster - Page 8 Empty Re: Komnata luster

Sro Maj 02, 2018 9:10 pm
- Wiesz, są różne rodzaje złych zdarzeń… Niektórych nie widać na wierzchu, tkwią w środku… - powiedziała Eileen, która zaczęła się poważnie zastanawiać nad tym, czy nie zdradzić towarzyszce swojej tajemnicy. W końcu naprawdę uważała ją za przyjaciółkę. Z drugiej strony jednak nie chciała jej obarczać taka wiedzą… Ah, to było takie problematyczne! W końcu zdecydowała, że po prostu posłucha co sama Puchonka ma do powiedzenia i dopiero potem będzie się zastanawiać nad własnymi opowieściami.
To, co zastały wewnątrz sali, niezmiernie ją zaskoczyło. Lustra. Wszędzie lustra. Wokół spoglądały na nią dziesiątki własnych twarzy oraz twarzy Nathalie. Odbijało się w nich też mnóstwo drzwi.
- Oh… Wiesz, zawsze możemy po prostu się cofnąć i nie pchać w to dalej… - powiedziała i odwróciła się do drzwi, sięgając do klamki. Tej jednak tam nie było i w miejscu wejścia znajdowała się jedynie gładka tafla lustra, w której odbijały się drzwi. – Ale…
Chciała powiedzieć to niemożliwe, ale w świecie magii wszystko było możliwe. Nie pozostawało więc nic innego, jak tylko przeć przed siebie i szukać wyjścia.
- Um… wiesz co… Te lustra chyba są magiczne. Patrzę w nie i zdaje mi się, że mówię do ciebie, a to tylko odbicie… Może trzymajmy się nadal za ręce, co? Tak… na wszelki wypadek… Nie chciałabym żebyśmy się zgubiły.
Dotknęła lustrzanej ściany i ruszyła do przodu.
- Musimy znaleźć drzwi, ale nie tak wizualnie, bo nie da się rozróżnić które są prawdziwe a które odbiciem… Chyba trzeba dotykać powierzchni aż zamiast szkła znajdzie się drewno. Co o tym sądzisz?
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Komnata luster - Page 8 Empty Re: Komnata luster

Pią Maj 04, 2018 9:42 pm
Powell zaczęła rozmyślać nad słowami swojej przyjaciółki. Trochę ją to ruszyło, bo właściwie miała rację. Niektórych nie widać na wierzchu, tkwią w środku… Miała czasem takie momenty, że przypominała sobie o jakiś złych rzeczach, które prawie doprowadziły do większych szkód. Jednak po czasie zawsze stawała się odważniejsza i silniejsza. Jakby to wszystko budowało ją psychicznie. Przyszło jej też do głowy, że może Elieen nie chodziło do końca o nią... Nie zdecydowała się jednak zapytać.
Gdy Nath zobaczyła reakcję towarzyszki lekko się zestresowała. Odwróciła się razem z nią by wyjść z pomieszczenia, lecz drzwi nie było. Dopiero ten moment przeraził Puchonkę. Poczuła gęsią skórkę na rękach i dreszczyk emocji.
- Masz rację, to może nam pomóc. - powiedziała od razu łapią pannę Gray za rękę i trochę za mocno ją ściskając. - Patrz, a niby tak dużo się wydarzyło w wakacje. Ja to jestem ciekawa co się stanie przez ten rok...
Przełknęła ciężko ślinę i złapała lustro z drugiej strony. Ruszyła za przyjaciółką delikatnie spięta. Robiła to wszystko co proponowała, ale nie wiedziała czy to wszystko ma sens. Znaczy no... Miało, ale to nie było chyba aż tak bardzo skomplikowane jak wyglądało.
- Wiesz - zatrzymała się na chwilę i odwróciła bezpośrednio do lustra - To nawet fajne. Może delikatnie dziwne, ale fajne patrzeć tak w odbicie i właściwie nie wiedzieć co jest rzeczywistością. Trochę jak sen. - powiedziała przyglądając się - Niby wiesz, że to nie jest prawda, ale potrafi być tak bardzo realistyczne, że aż mąci w głowie. Nie sądzisz?
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach