Go down
Mistrz Labiryntu
Mistrz Gry
Mistrz Labiryntu

Komnata Morgany le Fay Empty Komnata Morgany le Fay

Pon Wrz 02, 2013 12:48 pm
Przed tobą drzwi z czerwonawego drewna - po wkroczeniu do środka masz wrażenie, jakbyś ulegał magii iluzji tego miejsca, jakby cienie przemykały po ścianach, nie chcąc, byś mógł skupić się na przedmiotach poustawianych po kątach i na różnych półkach - łatwo tutaj dać porwać się tajemniczości chwili...
Ezechiel Yaxley
Oczekujący
Ezechiel Yaxley

Komnata Morgany le Fay Empty Re: Komnata Morgany le Fay

Sob Sie 06, 2016 11:52 am
Cienie przemykały po ścianach, próbując zmylić oczy. Konsekwencją tego była niemożność skoncentrowania wzroku na czymś konkretnym: wiedział, że w całej komnacie porozstawiane są różne przedmioty. Kiedy jednak odwracał ku nim twarz, coś po drugiej stronie sali rozpraszało go, zmuszając do skierowania spojrzenia w tamtą stronę. I tak bawił się w kotka i myszkę, rozpraszany przez głupie ludzkie odruchy: oczy pędziły tam, gdzie wyłapywały ruch, chcąc przygotować właściciela na ewentualny atak.
Wszedł w głąb pomieszczenia, próbując opanować swoje ciało. W końcu zatrzymał się przy jednej z półek i wyciągnął ku niej dłoń, a raczej ku czemuś, na czym powinny zatrzymać się jego palce, a było na niej postawione.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Komnata Morgany le Fay Empty Re: Komnata Morgany le Fay

Nie Sie 07, 2016 12:24 pm
Komnata ta w istocie była zwodnicza, ogłupiała zmysły, doprowadzała do różnych, niekoniecznie jasnych wniosków. W końcu jednak udało się Tobie skierować kroki w konkretnym kierunku, przystanąłeś przy jednej z kamiennych półek, która, co jakiś czas zmieniała kolor i sięgnąłeś ręką po coś. Cóż to takiego było? Coś ciężkiego, to pewne, ale dałeś radę to pochwycić i przygarnąć do swojej piersi. Był to Pokrowiec Ze Skóry Trolla. Cienie nadal leniwie ruszały się po komnacie, ale teraz jakby ostrzegając Cię, że jeśli zrobisz tutaj coś jeszcze to pożałujesz. Najwyraźniej przyszedł na Ciebie czas.


Pokrowiec ze skóry trolla: wielokrotnie wyśmiewany - działa, opatulając złamaną różdżkę niczym parasol Hagrida i dając jej kolejną szansę. Nawet jeśli robi to kapryśnie i krótko.


Ezechiel Yaxley
Oczekujący
Ezechiel Yaxley

Komnata Morgany le Fay Empty xxx

Nie Sie 07, 2016 1:12 pm
Ezechiel przez dłuższą chwilę przyglądał się przedmiotowi z powątpiewaniem. Błękitne spojrzenie analizowało jego strukturę, ciężar, a w głowie odbywały się kalkulacje. Pokrowiec. Ze skóry trolla. Wzrok podniósł się i przebiegł jeszcze raz po pomieszczeniu, jednak atmosfera stała się cięższa, ostrzegawcza. To było jedyne, co mógł wynieść stąd. Cofnął się więc o parę kroków, chowając przedmiot, po czym odwrócił się i odmaszerował, zostawiając za sobą katakumby i skryte w nich tajemnice.

[zt]
Sponsored content

Komnata Morgany le Fay Empty Re: Komnata Morgany le Fay

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach