Go down
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Sob Mar 05, 2016 10:50 am
Wyszczerzył do niej swoje proste zęby gdy usłyszał, że Maggs zgadza się na jego propozycję.
- Świetnie! - wykrzyknął przy okazji podlatując bezwładnie trochę wyżej - Kiedy zaczynamy? - zapytał ochoczo.
Podobała mu się myśl o tym, że będzie mógł spędzić z Gryfonką więcej czasu. Dodatkowo jeszcze zdobyć umiejętności, które tak by pomogły w jego pobycie w Hogwarcie. Nie myślał o tym, że znajdzie kogoś takiego.
Jak usłyszał, że dziewczynie udało się już w jakiś sposób wykorzystać swoją nabytą moc, otworzył usta ze zdziwienia. Jednak szybko zmienił minę w uśmiech, który miał oznaczać dumę z niej poczynań. Zaklaskał w dłonie podnosząc się z miejsca.
- Gratuluje. - powiedział z delikatną zazdrością - Też bym tak chciał. Mam ogromną nadzieję, że pomyślisz o mnie jak następnym razem będziecie się uczyć.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 5:04 am, w całości zmieniany 1 raz
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Nie Mar 06, 2016 5:36 pm
Zachichotała cicho, widzą ogromny entuzjazm z jakim zareagował chłopak. Ona zapewne wyglądała tak samo, kiedy dowiedziała się od Krukonki o owych umiejętnościach. Te zdolności dawały duchom wiele, nowych możliwości i Maggie nie mogła się doczekać, aż opanuje znaczną ich część. A najlepiej wszystkie.
- Kiedy tylko będziesz miał na to ochotę. Jestem do twojej dyspozycji dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Jako duch nie musiała spać, czy jeść, więc miło byłoby spędzić jakoś nadmiar czasu z kim innym, niż ze samą sobą.
- Oczywiście, że tak. Jak tylko umówię się z Felice na naukę, to dam ci znać. O ile oczywiście uda mi się ciebie znaleźć.
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Pon Mar 07, 2016 6:02 pm
Uśmiechnął się do niej promiennie jak usłyszał odpowiedź. Od czasów... w sumie nigdy nie miał przyjaciela, a co dopiero przyjaciółki. Nie nawiązywał kontaktów z ludźmi. Dla niego najlepszym towarzystwem były książki. Może to nie było najlepsze rozwiązanie, ale wtedy się tym nie przejmował. Teraz miał nie ograniczony czas by móc nawiązywać nowe znajomości. A szczególnie wieczne, tak jak w tym wypadku. Bardzo chciał by dziewczyna go polubiła, a zaproponowanie wspólnej nauki to był pierwszy wielki krok do dalszej znajomości. Nigdy przedtem nie był tak szczęśliwy z powodu rozmowy z... kimkolwiek. Zawsze unikał tego typu konfrontacji.
- Bardzo się cieszę, że będę mógł się z tobą uczyć - powiedział po chwili - Nowe umiejętności dla ducha to coś niezwykłego. W ten sposób możemy trochę wrócić do ludzkiego świata.
Mówił podekscytowany jakby ktoś właśnie powiedział, że chłopak dostanie drugą szansę od życia i będzie mógł normalnie oddychać. Gdy Maggs wspomniała o znalezieniu go, bez zawahania oświadczył :
- Jestem przekonany, że nie będziesz miała z tym problemu. - powiedział unosząc jedną brew. - Zazwyczaj przebywam właśnie tutaj. Trochę to ruchliwe miejsce i zazwyczaj przewija się tu mnóstwo ludzi, ale mi to nie przeszkadza. Przyzwyczaiłem się do tego i bardzo mi to odpowiada. - dodał podtrzymując swój promienny uśmiech.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 4:57 am, w całości zmieniany 1 raz
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Pon Mar 07, 2016 6:28 pm
Duszyczka nie miała ogromnych problemów z zaufaniem ludziom, którzy później ją wykorzystują. Problem polegał na tym, że jeszcze nie spotkała kogoś, kto by jej nie wykorzystywał na swój pokręcony sposób. Ślizgonka, z którą przyjaźniła się za życia okazała się zdradliwa, Irytek, też szukał ją kiedy tylko coś od niej chciał, a właściwie jedną osobą, która naprawdę jej pomagała była Felice. Nie chcąc nic w zamian przeczytała jej książkę, a później znalazły podręcznik o duchach w którym opisane były ich umiejętności. Maggie naprawdę żałowała, że Krukonka była już na VII roku i za kilka tygodni na dobre opuści Hogwart.
- Tak. Masz rację. Myślała już, że już na zawsze będzie zmuszona latać po zamku i przenikać przez wszystko do czego się tylko zbliżę.
Uśmiechnęła się lekko, spuszczając wzrok na swe splecione dłonie.
- Ja zazwyczaj kręcę się po korytarzu przy Wielkiej Sali. Bardziej z sentymentu niż z przyzwyczajenia.
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Pon Mar 07, 2016 9:31 pm
- Jednak jak widać, że nasz los już nie jest taki straszny - powiedział dodając do tego swój uśmieszek.
Zaczął się troszkę przyglądać swojej towarzyszce. Wspomnienie o sentymencie nie zrobiło dobrego wrażenia na duchu. Jego uśmiech lekko zbladł. Wydawało mu się, że wcale to nie była pozytywna myśl. Postanowił dopytać o to, ale przed tym chciał dodać jej trochę otuchy. Chociaż jak? No przecież jej nie przytuli, bo jeszcze sobie ucieknie. Przysunięcie do niej też by było chyba źle rozegrane. Co miał zrobić biedny Malcolm skoro nie znał jej na tyle dobrze by móc ją wesprzeć "fizycznie". Chciał dowiedzieć się czy wszystko jest dobrze. Tak! To powinienem zrobić. Zapytać.
- Czy wszystko dobrze? - zaczął uprzejmie - Nie wygląda jakby to było pozytywne wspomnienie. - dodał zachęcając by Maggie spojrzała na niego i opowiedziała mu wszystko.
Bardzo mu zależało na dobrych stosunkach z dziewczyną. Nie chciał jej krępować ani zmuszać do niczego, ale też wiedział, że chciałby ją poznać bliżej. Może to wydawać się dziwne, ale nawet momentami myślał by powiedzieć jej o przyczynie swojej śmierci. Niestety chłopak bardzo szybko wyrzucał takie rzeczy z umysłu. Za bardzo się bał reakcji duszyczki.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 4:57 am, w całości zmieniany 1 raz
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Wto Mar 08, 2016 12:02 pm
Przeniosła spojrzenie na postać Malcolma, akurat w momencie, kiedy
uśmiech na jego twarzy, zaczął niknąć.
- Nieee... Spokojnie. Wszystko w porządku.
Uśmiechnęła się szeroko, nie chcąc dać po sobie poznać innych uczuć oprócz radości. Smutek spowodowany jej śmiercią powinien być głęboko ukryty w jej wnętrzu. I chodź nie raz próbowała sobie wyobrazić, jakby to było, gdyby jednak nie wypiła tego eliksiru w Wielkiej Sali, a jej życie potoczyłoby się dalej poza murami zamku, tak na dobrą sprawę nigdy tego nie żałowała. Jedynym i najważniejszym minusem jej materialnego życia było to, że nie mogłaby tak naprawdę poznać Irytka i się w nim zakochać.
- Wiesz... Duchy są ściśle powiązane z miejscem, w którym umarły i jakoś tak... Mentalnie jestem przywiązana do Wielkiej Sali, chociaż nie lubię wchodzić do środka. Wolę obserwować wszystko z korytarza, chociaż ostatnio pojawiłam się tam kilkakrotnie.
Wytłumaczyła spokojnie, a z jej ust nie schodził uśmiech.
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Wto Mar 08, 2016 4:38 pm
Jednak po słowach Gryfonki nie poprawił mu się humor. Wspomnienie o jej śmierci wzbudziło także jego. Opuszczona sala na I piętrze nie była dla niego sentymentem. Od momentu jak zdołał się z niej wydostać to stara się trzymać z daleka. Tamto miejsce było najgorszym koszmarem jaki mógł przeżyć. Wstyd związany z powodu jego śmierci nie był zbyt przyjemnym uczuciem. Cieszył się jedynie z powodu, że wiedział o tym tylko dyrektor Hogwartu. W innym wypadku zaszył by się w jakimś ciemnym miejscu i nigdy nie wychodził. Nie wybaczyłby sobie jakby ktoś dowiedział się o tym wszystkim. Za wszelką cenę pragnął zachować to w tajemnicy.
Przez dłuższy czas rozmyślenia całkowicie go pochłonęły, ale przewalczył to. Smutek odszedł wraz z myślami i na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.
- Rozumiem. - burknął - Sam mam podobnie, ale nie można się tym przejmować. Minęło już wiele lat, Hogwart to nasz dom. Jest tu wiele miejsc gdzie możemy przebywać i cieszyć się, że jesteśmy akurat tutaj. Gorzej by było umrzeć w jakimś opuszczonym domu, nie było by nic do roboty.
Mówił ciągle by móc pocieszyć... tak w sumie siebie. Teraz to on nie był w najlepszym nastroju, ale nie chciał tego po sobie poznać. Pragnął też unikną pytania od dziewczyny na temat jego śmierci, dlatego tak szybko starała się zboczyć z tematu.
- Wiesz, zawsze wydawało mi się, że bedzie gorzej... Wyobrażałem sobie moją śmierć dopiero jak będę już bezwładnym staruszkiem. Los jednak wybrał dla mnie inną ścieżkę, ale z drugiej strony nie mogę powiedzieć, że jakoś bardzo mi to przeszkadza. Nowe znajomości, ciągle nowi ludzie i dodatkowo wieczne z duchami. - w tym momencie uśmiechnął się do niej. - Nie jest tak źle.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 4:59 am, w całości zmieniany 1 raz
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Wto Mar 08, 2016 7:14 pm
- Rozchmurz się.
Uśmiechnęła się szeroko, zbliżając się do Malcolma, aby spojrzeć mu prosto w oczy. Gdy duch zrobił to samo, Maggie zrobiła zeza, próbując go w pewien sposób rozśmieszyć.
- Tak. Ogromnie się cieszę, że umarłam w Hogwarcie. Nie wiem jak bym wytrzymała, gdybym została duchem w jakiejś ruderze, bez żywej duszy. Tu przynajmniej można porozmawiać z uczniakami, albo obrazami w czasie wakacji. Mimo, że skrzaty pracujące w kuchni nie są zbyt rozmowne, też można spędzić z nimi czas.
Rozgadała się na dobre, co nie zdarzało się zbyt często, chociaż w ostatnim czasie uwielbiała dużo gadać. Sama do końca nie była pewna dlaczego, ale jakoś jej to nie przeszkadzało. W końcu stała się taka jak za życia. Rozradowana, uśmiechnięta i gadatliwa.
- Też myślałam, że umrę w ciepłym łóżeczku jako pomarszczona staruszka z wnukami dookoła, a nie siedemnastolatka na podłodze w Wielkiej Sali.
Zachichotała, zasłaniając usta dłonią.
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Wto Mar 08, 2016 7:26 pm
Gdy spojrzał na Maggie to od razu wybuchł śmiechem. Dziewczyna miała ogromny dar przekonywania i oczywiście świetną mimikę twarzy. Nie mógł inaczej zareagować. Czuł się przy niej swobodnie. Może momentami miał obawy, ale bardzo szybko znikały. W końcu co może się złego stać?
Nasłuchiwał jej jak zaklęty. Mógłby tak siedzieć i tylko z nią rozmawiać. W sumie teraz miał bardzo dużo czasu na takie rzeczy, więc czemu by nie.
- Widzisz, a to ja myślałem, że powinienem cię pocieszać - powiedział z wielkim uśmiechem.
Nie mógł się oprzeć by w tym momencie nie zagłębić się w jej piękne oczy. Iskierki radości jakie w nich tańczyły i ta radość... Mógłby tak patrzeć i patrzeć, ale nie powinien. Zaczął się rozglądać po korytarzu by nie krępować dziewczyny.
- Nie zawsze będziemy mieli co chcemy - zaczął spokojnie - Już nie wrócimy czasu, w końcu nie możemy liczyć na wskrzeszenie. Jednak cieszę się... Cieszę się, że cię poznałem. - powiedział ponownie patrząc na dziewczynę. Za moment dostrzegł przez jej przezroczyste ciało coś niewielkiego. Podleciał do rzeczy, która leżała na podłodze. To było zwykłe pióro, widocznie ktoś je zgubił po drodze. W tym momencie od razu wpadł na genialny pomysł. - Pokazałabyś mi swoje umiejętności? - zachęcił zerkając na przedmiot.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 4:59 am, w całości zmieniany 1 raz
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Wto Mar 08, 2016 7:42 pm
Zawtórowała chłopaki swoim śmiechem, kiedy i duszek raczył się roześmiać.
- Mnie nie trzeba rozśmieszać.
Zapewniła go chichocząc cicho. Lekko skrępowana jego spojrzeniem, odwróciła twarz, a gdyby była istotą żywą, najprawdopodobniej oblałaby się rumieńcem.
Spojrzała za chłopakiem, kiedy pomknął na drugi koniec korytarza. Szybko wstała z zajmowanej ławki i podleciała do pióra. Speszyła się trochę widzą pióro i słysząc prośbę Malcolma.
- Oh... Jest za duże i obawiam się, że nie dam rady go podnieść.
Skrzywiła się lekko, chociaż sięgnęła w kierunku pióra i zmarszczyła lekko brwi. Skupiła się na swoich palcach, ściskając dłoń, a później ją wyprostowując. Zbliżyła się jeszcze bardziej do materialnego przedmiotu i ostrożnie pchnęła je w kierunku Malcolma.
- Umiem tylko tyle.
Wzruszyła ramionami, chociaż na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Sro Mar 09, 2016 12:29 pm
Zaskoczony przyglądał się poczynaniom dziewczyny. Samo to, że w jakiś sposób poruszyła przedmiot było wielkim wyczynem. Zrobiła na nim ogromne wrażenie. Z otwartą buzią zerkał to na pióro to na Maggie. Nie mógł uwierzyć własnym oczom, że Gryfonka to potrafiła. Sam tak bardzo chciałby taki umieć.
- Jesteś genialna! - powiedział i objął ją szybko. Za chwilę jednak pożałował tego kroku, bo nie wiedział co ona mogła sobie o nim pomyśleć. Zostawił ją delikatnie. - Pr-Przepraszam... - burknął.
Uśmiech z jego twarzy jednak nie schodził. Bardzo mu się podobało i wciąż nie mógł dopuścić do swojej myśli, że w jakikolwiek sposób mógłby robić to samo.
Usiadł ponownie na ławeczce, którą wcześniej zajmowali.
- Nie mogę się doczekać aż w końcu będę mógł się tego pouczyć. - powiedział z oczami zwróconymi przed siebie tak jakby widział przyszłość.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 5:00 am, w całości zmieniany 1 raz
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Sro Mar 09, 2016 12:49 pm
Ostrożnie próbowała chwycić pióro, jakby chcąc nim pisać, ale dość szybko się przekonała, że nie jest wystarczająco mocno przeszkolona. Jej palce jedynie musnęły lotki i przeleciały przez jej palce.
- To jeszcze nie ten poziom.
Zachichotała cicho i pisnęła zaskoczona, gdy wylądowała w objęciach ducha. Zamarła w miejscu, nawet nie odwzajemniając uścisku.
- Malcolm... Nie zrozum mnie źle, ale to... Nie może się już powtórzyć... Jestem z Irytkiem.
Odpowiedziała speszona, uciekając wzrokiem od chłopaka. Nie chciała, żeby w jakiś sposób był urażony, ale kochała Irytka i nie chciała, żeby poltergeist pomyślał, że gdy go nie ma, ugania się za innymi. A i w stosunku do Gryfona było to nieuprzejme. Malcolm wydawał się być miły i chciała utrzymać ich znajomość na pozytywnych relacjach.
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Sro Mar 09, 2016 2:51 pm
Jak puścił dziewczynę to zauważył jej znieruchomienie. Uśmiech szybko znikł z jego twarzy. Nie chciał by Maggie poczuła się dziwnie tym gestem. Bardzo chciał od razu się wytłumaczyć, ale nie było mu dane. Słowa duszyczki go zamurowały. Miała kogoś? Echo drżało w jego uszach. Mimo to, że ruszyła go ta informacja to nie chciał tego aż tak po sobie poznać. Usadowił się na ławce i zwiesił lekko głowę na znak wstydu.
- Przepraszam, nie wiedziałem - powiedział z lekkim smutkiem - Nie chciałem cię urazić, to było raczej jak gest radości i podekscytowania... Te umiejętności są dla mnie nowością i jak to zrobiłaś... Oh - westchnął przekierowując wzrok na nią. - Po prostu przepraszam... - dokończył próbując dodać do tego swój uśmieszek, ale w tym momencie było to zbyt ciężkie.
Czekał na reakcje dziewczyny, bo było mu przykro z tego powodu. Może nie zareagowała tak strasznie, ale widać, że jest bardzo zakochana skoro coś takiego jej przeszkadza. Postanowił trzymać swoje emocje na wodzy i uspokoić się. Musi uważać...
- Już więcej tak nie zrobię, chodź. - poklepał miejsce obok siebie i wydobył z siebie w końcu ten uśmiech, który już wcześniej chciał ujawnić.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 5:01 am, w całości zmieniany 1 raz
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Sro Mar 09, 2016 3:31 pm
To nawet dziwne, że Malcolm nic nie słyszał o Maggie i Irytku. Jeszcze kilka dni temu byli niemalże na językach wszystkich portretów, i chcąc nie chcąc duch musiał usłyszeć o tej dziwnej parze. Chyba, że akurat urywał się w lochach, gdzie nie znajdował się żaden obraz, mogący podzielić się z nim ploteczkami.
- Ale się uśmiechnij.
Nie chciała widzieć niezadowolonej miny Malcolma. Mimo, że poznała go kilkanaście minut temu, zdążyła go polubić i nie chciała, aby czuł do niej urazę, bo źle zareagowała na jego dotyk.
Wróciła na ławkę, pozostawiając pióro w miejscu, w którym leżało, i ponownie rozsiadła się na ławce po turecku.
- Tylko się nie gniewaj.
Poprosiła go cicho, całą uwagę skupiając na splątanych palcach.
Malcolm Grand
Duch
Malcolm Grand

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Sro Mar 09, 2016 3:57 pm
- Nie gniewam się - powiedział lekko zaskoczony - Bałem się raczej, że to ciebie mogło urazić... - powiedział do niej i po chwili się uśmiechnął.
Nie ważne czy kogoś miała czy nie i tak chciał ją poznać bardziej. Przecież nie chodziło mu o to by z nim była. Chociaż przez mały ułamek przeszło mu przez myśl. Jednak wiadomość o chłopaku duszyczki zburzyło wszelkie nadzieje. A może... Nawet sama Maggie nie chciałaby wiedzieć co się roiło w głowie Malcolma. W tym momencie cieszył się, że duchy nie mogą czytać w myślach. Niby grzeczny, niby taki dobry i niewinny. Niestety, zupełnie inaczej wyglądała rzeczywistość. Chłopak po wydarzeniach w jego życiu i po śmierci już się nauczyć jak przetrwać. Uwielbiał knuć nowe plany i je realizować. Niestety dużo okazji do tego nie miał, ale tym razem...
Spoglądał na Maggs spokojnie.
- Już się uśmiecham, nie ma smutków - wyszczerzył się do niej jak najlepiej umiał. Miało to na celu rozbawienie niewiasty.
- Bardzo miło mi się z tobą rozmawia - stwierdził nagle - Nie wiedziałem, że można tak szybko kogoś polubić. - powiedział i spojrzał na dziewczynę z lekkim zawstydzeniem.


Ostatnio zmieniony przez Malcolm Grand dnia Pią Mar 25, 2016 5:02 am, w całości zmieniany 1 raz
Sponsored content

Korytarz - Page 8 Empty Re: Korytarz

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach