Parkiet do pojedynków

Odskoczył w ostatniej chwili (4), a mocne zaklęcie przeleciało obok. Było blisko! Dziewczyna przykładała się do pojedynku z zaciętością godną Carneya, który dla odmiany był nadzwyczaj pasywny. Teraz odczuwał dziwną mieszankę złości i rozbawienia, bo sytuacja robiła się trochę komiczna. Te wszystkie odskoki i przeskoki, które wykonywał, jeśli potrwają jeszcze chwilę, stworzą układ taneczny. Zauważył, że Alice uśmiechnęła się do niego z podłogi. Zinterpretował to jako pewien rodzaj przyzwolenia na mocniejsze zaangażowanie w wymianę zaklęć.
- Colloshoo! (6,5) - Ponowił zaklęcie, mając nadzieję, że i tym razem mu się uda i może wyniesie z tego spotkania coś więcej niż obity tyłek. Na drugie przyjdzie czas w następnym etapie walki, i tak nie znał czarów, które mieli włączyć do pojedynku.

The member 'David o'Connell' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 4

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 6, 5

Pojedynek pomiędzy Alice a Davidem nabrał rumieńców. Zaklęcia śmigały w powietrzu i było widać, że szanse są dość wyrównane. Pierwszy urok Puchonki zaledwie musnął Gryfona, nie robiąc mu żadnej krzywdy - po prostu został przesunięty nieco do tyłu. Potem chłopak poniósł porażkę przy rzucaniu Colloshoo, zaś zaklęcie wyszło Alice i na kilkanaście sekund David utkwił w jednym miejscu. Everte Stati nie dosięgło dziewczyny, która zgrabnie odskoczyła na bok w samą porę. Zaś przy tym samym zaklęciu w wykonaniu Hughes, o'Connell uniósł się w powietrze i wylądował ciężko na posadzce. Zdołał się jednak podnieść, choć sprawiało mu to niemało trudności i rzucił Colloshoo, które wyszło mu nie najgorzej. Dziewczyna była bardzo zdeterminowana i nie zamierzała się poddać - Everte Stati ruszyło w stronę Davida i choć było wykonane wręcz perfekcyjnie, Gryfonowi udało się w ostatniej sekundzie uniknąć zaklęcia. Potem, choć Gryfon czuł jak pewna część ciała pulsuje z powodu nieustającego bólu, zaatakował Colloshoo, które bardzo gładko trafiło Puchonkę, sprawiając, że jej buty ponownie przykleiły się do podłoża. W międzyczasie szafa drgnęła i zaczęła przesuwać się po prostej, poziomej linii, a profesor Flitwick ogłosił, że mogą zacząć używać Fumos i Confundus.


// Jeśli kogokolwiek nie było na poprzednich zajęciach, a nie zna Fumos czy też Confundus, to nie może tego użyć. Jeśli ktoś jednak był na ostatnim spotkaniu a nie ma ich wykupionych, to może użyć Fumos i Confundus z małym jednak zastrzeżeniem, że musi mieć przynajmniej 4 na kościach by mu wyszło. Jeśli choć raz wyjdzie któreś z tych zaklęć, będzie mógł spokojnie wpisać sobie do Karty Rozwoju jako opanowane.

* Alice - jako że nie masz wykupionego Fumos w Twoim wykonaniu będzie ono niemożliwe do rzucenia, zwłaszcza, że nie było Cię na poprzednim spotkaniu.
* David - w Twoim przypadku wszystkie 4 zaklęcia mają słabsze skutki, jako że żadne nie zostało wcześniej przez Ciebie wykupione. Nie możesz użyć ani Fumos, ani Confundus, jako że nie było Cię na poprzednim spotkaniu.

Alice Hughes: -12 PŻ
David o'Connell: -24 PŻ

Niech go... Jasnobrązowe oczy zmrużyły się nieco, kiedy David po raz kolejny uniknął rzuconego przez nią czaru. A tak się cieszyła, kiedy wyraźny promień rozciął powietrze między nimi! No niestety... Najwyraźniej Gryfon w końcu się przebudził i okazał się być bardzo skocznym lwiątkiem... Mogła niby poczekać aż będzie w stanie odkleić stopy od podłoża, ale buzująca w żyłach krew i fakt, że mogli w końcu poszerzyć liczbę używanych zaklęć sprawił, że jakikolwiek zastój był teraz niemożliwy. Szafa zaczęła się poruszać a Puchonka od razu przystąpiła do ataku.
- Confundus! - Kucnęła na wypadek gdyby o'Connell postanowił zaatakować w tym samym momencie i nieco się przez to rozproszyła. Wycelowała różdżkę w jego kolana. - Everte Stati!



Confundus - 4,1
Kucnięcie - 6
Everte Stati - 4,4

The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 4, 1

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 6

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 4, 4

Zaczęła się druga runda, co dla Davida oznaczało tylko tyle, że mebel stojący gdzieś tam pomiędzy nim a Alice zaczął się ruszać. No, mógł też robić dzikie uniki przed nowymi zaklęciami. Tym razem nie czekał, aż dziewczyna zrobi pierwszy ruch, tylko od razu zaczął robić swoje.
- Everte Stati! - Widząc, że postanowiła rozpocząć w tym samym momencie schował się za szafę. Nawet nie wiedział, czy to jemu udało się odsunąć, czy to z zaklęciem było coś nie tak, nie widział też, jaki efekt odniósł jego atak. Poczekał, aż mebel go minie, żeby spróbować jeszcze raz, jednak najpierw był zmuszony ponownie odskoczyć. No tak, czyli znowu nie trafił. Ten cały pojedynek był jednym, wielkim festiwalem ucieczki przed lecącym promieniem. Powinni dostawać punkty za styl. Tyle, że tym razem znowu mu nie wyszło (1) i po raz kolejny tego dnia zarył o glebę, dla urozmaicenia poprawiając głową. Zamroczyło go, ale - jak to miał w zwyczaju - zaczął podnosić się z podłogi, zanim jeszcze przestał widzieć ciemność. 'Dziesięć punktów dla Puchonki!' Parsknął śmiechem, zapominając o gniewie i wycelował (chociaż może to za mocne słowo, ale na pewno się starał) różdżkę.
- Everte Stati! (2,6)- Krzyknął z uśmiechem, który nie wyglądał zbyt zdrowo.

The member 'David o'Connell' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 1, 4

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 3

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 1

--------------------------------

#4 'Pojedynek' :

#4 Result : 2, 6

O tak, co jak co, ale skakać - czy kucać - potrafili całkiem nieźle. Mieliby chyba nawet całkiem spore szanse na to, żeby prawie bez szwanku przebiec tor przeszkód, kiedy przeszkodami były by wymierzone w ich stronę zaklęcia. STOP. To chyba tęsknota za Pewnym młodszym Puchonem udzieliła się Alice na tyle, że w głowie zaczęły powstawać różne dziwne - tak typowe dla Colette - wizje. Wyprostowała się, z ulgą dostrzegając, że może już oderwać stopy od ziemi i wpatrywała się w lecąca sylwetkę Davida. Czy uderzył mocno? Trudno jej było to ocenić w całym tym ferworze barw i dźwięków. Tak czy siak - wstał, a to oznaczało, że nadal chce kontynuować. Ścisnęła różdżkę nieco mocniej, gdy przesuwająca się szafa odsłoniła sylwetkę Gryfona a krzywy uśmieszek wykrzywił jej twarz, kiedy obserwowała jego nieudane zaklęcie.
- Colloshoo! - Krzyknęła nie wiadomo który to już dzisiaj raz, odkrywając, że uziemienie go w miejscu jest najlepszą taktyką i podążając za przesuwającym się meblem wyciągnęła rękę po raz drugi. - Everte Stati! - Prawie zachichotała, wyobrażając sobie jak o'Connell wylatuje w powietrze a jego buty - niewzruszone - pozostają w miejscu. No niestety... Nie tym razem.


Colloshoo - 5,5
Ukrywanie się za szafą - 3
Everte Stati - 2,1

The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 5, 5

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 3

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 2, 1

Miał chwilowe problemy z utrzymaniem swojej świadomości na poziomie "wiem, gdzie jestem i co robię". Przez chwilę wyglądał, jakby zaszwankowało również jego zdrowie psychiczne. Bawił się naprawdę dobrze, nie kojarząc miejsca i twarzy, zaraz po krzyknięciu poprzedniej formuły już szykował się do następnej.
- Ex... - Zaczął, zanim udało mu się skupić wzrok na swojej przeciwniczce, z automatu chcąc rzucić zaklęcie rozbrajające. Z twarzy zszedł mu obłąkańczy wyraz, kiedy zorientował się, co robi. Dziewczyna już wykonała kolejne machnięcie, więc w trakcie poprawiania swojego ataku wykonał kolejny nieudany skok (1) za wędrujący mebel.
- Everte Stati! (6,3) - Był unieruchomiony, miał sporo szczęścia, że tym razem Alice nie udało się rzucenie czaru. Za to wydawało się, że ma już całkiem niezłą wprawę w unikaniu jego ataków. Nie mając lepszej alternatywy ponowił swoje zaklęcie, znów posyłając je zupełnie nie tam, gdzie powinien.
- Everte Stati! (1,5) - Pomiędzy jego przeciwniczką a wystrzelonym promieniem zmieściłoby się chyba jeszcze kilka osób.

The member 'David o'Connell' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 1

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 6, 3

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 1, 5

No i bądź tu człowieku mądry... Chcesz kogoś unieruchomić, żeby uniemożliwić mu unik a kiedy przychodzi co do czego... Nie ma przed czym uciekać, bo cała energia została skumulowana w tym pierwszym zaklęciu... Hughes pokręciła rozczarowana głową i ledwie udało jej się jakkolwiek odskoczyć by uniknąć rzuconego przez Gryfona czaru. Zaklęcie musnęło ją i cofnęło trochę do tylu, na szczęście tym razem obyło się bez upadku. Przyszedł czas na odwet...
- Confundus - Krzyknęła cofając się jednocześnie do tylu i potknęła się o skraj szaty. - Everte Stati! - Dodała po chwili, mając nadzieję, że tym razem jej się uda.


Confundus - 6,6
Unik - 2
Everte Stati - 4,4

The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 6, 6

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 2

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 4, 4

Nie miał ani chwili wytchnienia. Dziewczyna znowu posłała w jego stronę zaklęcie, nie był pewien, jakie, ale profilaktycznie spróbował odsunąć się z jego toru, w zamieszaniu nie wiedząc już, gdzie się podziała ta cholerna szafa. (3) Prawie mu wyszło, ale czar był bardzo silny. Musnął go lekko, a zaraz za nim leciał już następny. David przedłużył swój unik, uchylając się przed następnym promieniem (5), ale zachwiał się - czy to skutkiem pierwszego, rzuconego przez Puchonkę zaklęcia, czy może niedbałością własnej na niego odpowiedzi. Runął na posadzkę, już po raz kolejny tego dnia, dla odmiany obijając sobie kolana i łokcie. Przewrócił się na plecy i zaśmiał głośno.
- Dobrze się bawisz, Alice? - Krzyknął, czując, że tym razem tak szybko się nie pozbiera. Pytanie nie było złośliwe - Carney sprawiał wrażenie, jakby podobało mu się przebywanie pod tak mocnym ostrzałem. Inna sprawa, że brakowało mu jeszcze jednego walnięcia w głowę do miotania jakimi popadnie czarami - co nastąpiłoby, jeśli straciłby pojęcie, gdzie jest i co właściwie się dzieje, a był tego całkiem blisko, skoro zaczął być rozmowny. Sprawiał wrażenie, jakby ból podczas obrywania przyćmiewał mu rzeczywistość. Mimo swojego położenia wycelował i wypowiedział formuły dwóch zaklęć, jedną zaraz po drugiej.
- Colloshoo! (3,1) Everte Stati! (3,4) - Od razu po tym zaczął podnosić się z ziemi.

The member 'David o'Connell' has done the following action : Rzuć kością

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 3

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 5

--------------------------------

#3 'Pojedynek' :

#3 Result : 3, 1

--------------------------------

#4 'Pojedynek' :

#4 Result : 3, 4