Go down
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Sob Gru 20, 2014 7:32 pm
Wyjść z zamku... Czy ta Gryfonka się cieszyła? Ciężko stwierdzić. Było to coś pomiędzy. Swego rodzaju stan przejściowy. Kochała te mury bardziej niż cokolwiek innego, ale też świat dookoła niej był równie fascynujący. Nie dało się czasami nie chcieć w niego iść. Szczególnie do tej pobliskiej wioski w której tyle się dzieję. Emocję wrą, miejsca unikatowe, ludzie jedyni w swoim rodzaju. Ma swój klimat, a Alex potrzebuję raz na jakiś czas wziąć oddech wśród ludzi. Zwarta i gotowa wpadła do sali i w kolejkę (a raczej na jej koniec...). Miała tą przyjemność spotkać kogoś znajomego. Takie sobie wyjście miłe! W sumie, jak wszystko. Co by się nie działo to i tak zawsze może być gorzej. Trzeba być gotowym na wszystko.
- Hej! - Z pełnym entuzjazmem odpowiedziała chłopakowi. Miło, że ktoś zwracał uwagę na fakt jej istnienia. Jakim cudem niewidomy był w stanie to zrobić, a Ci co ponoć widzą są jak ślepi na to? To się nazywa cud. Patrzeć, a nie widzieć. Większość uczniów tak robi. Ta umiejętność została opanowana przez nich do perfekcji. Żaden inny szczegół im tak dobrze nie wychodzi, jak ten.
- Spacer, żeby wziąć oddech, czy jakieś zakupy się szykują? - Każdy po co innego się tam wlókł. Ona na przykład czysto towarzysko i na urozmaicenie sobie codzienności. Rodzaj przełamania. By wyobrazić sobie, że życie toczy się głównie tam, na zewnątrz.
Argus Filch
Nauka
Argus Filch

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Sob Gru 20, 2014 8:00 pm
Spojrzał na Alexandrę. Została przepuszczona przez jakiegoś chłopaka i nawet nie zauważyła, że jest pierwsza w kolejce? Argus pokręcił z niedowierzaniem głową, po czym wziął swój wykrywacz i zeskanował jej głowę. Nic. Oczy. Nic. Uszy. Coś! Zaczęło pikać i zauważył przedmiot, którym mogłaby popełnić wielką zbrodnię - kolczyki! A cóż innego? Uczennice bardzo lubiły się stroić, ale czy tylko do tego te dodatki wykorzystywały? Z pewnością nie. Ta na pewno chciała kogoś skaleczyć albo nawet zabić!
- Te akcesoria to proszę zostawić tutaj - syknął przez zaciśnięte zęby. I w końcu zauważył jej różdżkę. Ale niestety nie mógł się do niczego przyczepić... - I jak się zwiesz?
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Sob Gru 20, 2014 9:10 pm
Niespiesznym krokiem weszła do Sali Wejściowej. Ciri lubiła wypady do Hogsmeade. Magiczna wioska zawsze wydawała jej się niezwykłym i niesamowitym miejscem. To miejsce tak bardzo różniło się od świata mugoli, że aż trudno jej było w to uwierzyć. Dlatego nie mogła przegapić wypadu, o którym mówiło się w Hogwarcie już od jakiegoś czasu. Na miejscu zaczęli już powoli zbierać się uczniowie. Przygryzła wargę i stanęła na uboczu. O ile ogólnie ciężko było jej z kimkolwiek rozmawiać, to teraz, w takim tłumie uczniów, było jeszcze gorzej. Spuściła wzrok i wygładziła szatę. Kiedy usłyszała głos Filcha, nawołujący do ustawiania się w kolejkę, posłusznie stanęła w tworzącym się wężyku uczniów. Zaczęła zastanawiać się nad tym, co będzie mogła dzisiaj porobić. Może pójdzie do Trzech Mioteł? Albo przejdzie się po okolicy, popatrzy trochę na Wrzeszczącą Chatę i na witryny sklepów? A może w ogóle przyjdzie jej do głowy inny pomysł? Tylko jedno było pewne - na pewno zajrzy do Miodowego Królestwa! Jeśli było coś, co potrafiło poprawić Ciri humor, to z pewnością były to słodycze. A w szczególności czekolada...
Argus Filch
Nauka
Argus Filch

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Sob Gru 20, 2014 9:34 pm
Zaprosił kolejną osobę, którą był jakiś chłopak z Gryffindoru. Zaśmiał się szyderczo, dźgnął go wykrywaczem w biodra, przeskanował to co tam musiał i z niezadowoleniem musiał stwierdzić, że nie posiadał żadnej zagrażającej życiu rzeczy. Kolejne słowa wypowiedział z wielkim rozczarowaniem w głosie. Faktycznie - był smutniejszy, ale nie należało się poddawać! W kolekcji miał już te kolczyki, musiało coś się jeszcze znaleźć!
- Idź - Pozwolił podejść kolejnej osobie. Gryfonka wygląda na miłą osobę, ale pozory mylą... Zeskanował ją od stóp do głów i z przyjemnością stwierdził, że ma wiele niebezpiecznych przedmiotów. Zachichotał. Następnie wydyszał jej w twarz. - Ten wisiorek to też mogłabyś zostawić... Bo wiesz... Mogłabyś komuś tym poderżnąć gardło albo coś w tym stylu. Chyba, że to pamiątka i masz dowody, że to nie jest niebezpieczny przedmiot! I jeszcze ten złoty widelczyk... Oj nie... To to już na pewno stanowi wielkie zagrożenie.
_________________________________________________________
EDIT: śmiało piszcie, bo inaczej nie pójdziecie do Hogsmeade
Liv Mendez
Oczekujący
Liv Mendez

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 3:02 pm
Spojrzała na Filcha z niedowierzaniem. On sobie żartuje czy co? Wisiorkiem, małą zawieszką miała poderżnąć komuś gardło? Przecież to jest absurdalnie. Gdyby czuła się dobrze na pewno zaczęłaby się z nim kłócić. Jednak dzisiaj nie miała na to ochoty. Wzruszyła delikatnie ramionami i powoli zdjęła z szyi wisiorek. Tak, był to prezent od ojca, na jej 15 urodziny, ale nie chciało jej się tego tłumaczyć. Zapewne i tak nie przyniosłoby to żadnego skutku. Z Filchem nie da się dyskutować. Wyjęła złoty widelczyk i obie rzeczy wyciągnęła na dłoni i podała woźnemu. Nie obawiała się o swoje rzeczy. Jak zawsze otrzyma je po powrocie.
- Odbiorę je jak tylko wrócę. – powiedziała cicho. Sama nie spodziewała się, że jej głos jest również tak słaby. – Jak zawsze – dodała i spróbowała się uśmiechnąć, ale wyszedł jej jakiś dziwny grymas. Nie była to pierwsza taka sytuacja. Za każdym razem przyczepiał się do tego wisiorka. Powinien go już zapamiętać! Ale to Filch. Nikogo to nie dziwi. Po każdym wypadzie do miasteczka musiała iść do jego gabinetu odebrać swoją własność. Już się przyzwyczaiła...
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 3:04 pm
Rzeczywiście. Takim czymś to tylko zabijać, bo przecież po co robić to różdżką, oj nie. Kolczyki to o wiele ciekawsze narzędzie zbrodni. Tak ironicznie tłumaczyła to sobie dziewczyna. Cóż, nie chciała mieć jednak żadnych kłopotów. Zostawiła je. Zabawny był ten człowiek. Wierzył w to, że ktoś bawiłby się w zbrodnie czymś takim? Chociaż w tym czasie środki ostrożności są normalne. A że ten człowiek wykorzystywał paranoję to inna sprawa...
- Grace Alexandra - Jaka kultura. Tego to by się po niej rodzice nawet nie spodziewali. Ale ona chciała już iść. Przed siebie. Miała nadzieję, że i Zack poszedł za nią, gdy został sprawdzony. Chciała go o wiele zapytać. Zabawne, że los może takie rzeczy robić. Prowadzić tak, że nagle rzeczy, których nie musiał człowiek wiedzieć stawały, się istotne. Wszystko się zmienia. W życiu nie ma trwałych rzeczy.
avatar
Slytherin
Regulus Black

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 3:24 pm
Hogsmeade! Wprawdzie nie ekscytował się tym wypadem jak większość uczniów, ale był on bardzo przyjemną odskocznią od ciągłej rutyny treningów i lekcji. Było to też ulubione miasteczko jego rodziny - jedyne zamieszkiwane tylko przez czarodziejów. Nie trzeba było używać czarów do ukrycia... Dla niego był to było właśnie jedyne słuszne miejsce.
Black wszystkie rzeczy, które mogłyby być potencjalnym zagrożeniem dla pana Filcha, zostawił już w swoim dormitorium, wyprzedzając wszystkie wypadki. Nawet ubrał się tak, aby sprawiać wrażenie ucznia ułożonego, uprzejmego ucznia - biała koszula, proste, czarne spodnie, wygodne buty. Włosy, zwykle w lekkim nieładzie, lekko przylizał, co niezbyt służyło jego wyglądowi, ale dodawało schludności.
Wszystko wyglądało perfekcyjnie. Jedynie ten typowy Ślizgoński uśmieszek i wężowe spojrzenie zielonych oczu psuło cały efekt. Sprawiał przez to wrażenie wilka w przebraniu owcy. Kto znał go lepiej, wiedział, że to było trafne porównanie.
Ustawił się w kolejce tuż za zatrzęsieniem Gryfonów, których rozmowy kompletnie ignorował. Kiedy tuż za nim zaś ustawiła się kolejna osoba, ośmielił się spojrzeć nań przez ramię. Och, jaka niespodzianka.
- Rockers. - takie typowe dla Regulusa przywitanie. "Koleżanka" z drużyny Quiddicha, która wzrokiem zawsze mówiła, że z chęcią patrzyłaby jak uderza w niego tłuczek. Czuł, że to właśnie ona stawia pomiędzy nimi wielki, niewidzialny mur, nie mając pojęcia czym to jest spowodowane.
Oj nie, nie da sobie zepsuć wypadu z jej powodu. Z resztą, lepsza ona niż ktoś... gorszy.
Kiedy przyszła jego kolej i milusim uśmiechem na ustach, wypełnionym sztucznością, przepuścił dziewczynę w kolejce i pozwolił skonfrontować się z Filchem.
Och Regulusie, jakiś Ty dobrze wychowany i uprzejmy!
Argus Filch
Nauka
Argus Filch

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 3:42 pm
Rzucił obu dziewczynom krótkie, groźne spojrzenia i wykreślił ich imiona i nazwiska z karty. Obie sprawiały wrażenie bardzo oburzonych osób, jednakże on nie mógł być litościwy. Oj nie... Przybyła jasnowłosa dziewczyna, którą od razu zeskanował.
- Zeszytem poderżniesz komuś gardło. Proszę zostawić - i położył zeszyt na stoliku Rzeczy Skonfiskowanych Na Czas Wycieczki Do Wioski Hogdsmeade. Czuł mściwą satysfakcje odbierając im ten ekwipunek. Było to bardzo uszczęśliwiając. Poszła Cyrilla Turner i kolej przyszła kolej na pannę Rockers. Została przepuszczona w kolejce! Filch tego nie tolerował, ale cóż poradzić... Po prostu miłość taka jest! Kiedy tylko ją zeskanował wszystko zaczęło głośno piszczeć! Zaświeciło się na czerwono. Pani Norris odskoczyła na bok i na nią prychnęła!
- Alarm! - krzyknął przerażony, po czym odebrał jej walentynkę od Irytka, którą mogła komuś podciąć żyły, jakieś płyny, którymi mogłaby kogoś otruć. I ten naszyjnik... Ych. Co to za moda na te dodatki! - Skąd ty tyle tych rzeczy posiadasz? Idź już, idź już, bo mnie nerwy łapią!
I kolej na Regulusa Blacka. Dla Filcha ten nastolatek był neutralny - chłopak wskazał mu kilku szkolnych opryszków. Jednakże nie mógł tego przepuścić. Z radością uznał, że ten nie ma żadnej niebezpiecznej rzeczy!
- Proszę bardzo - powiedział i pchnął go lekko.

EDIT: ROckers zostawiła dwie swoje rzeczy w skrytce.
PS: Wszystkie rzeczy automatycznie wracają do Waszego ekwipunku po wycieczce.


Ostatnio zmieniony przez Argus Filch dnia Nie Gru 21, 2014 4:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 4:19 pm
Wielu uczniów oczekiwało na ten dzień. Na dzień wolności. Wypad do Hogsmeade dla niektórych był wydarzeniem równie ekscytującym co Święta Bożego Narodzenia. Był to czas radości i świętego spokoju. Czas prezentów i niespodzianek. W dobry nastrój wpadał więc każdy, kto posiadał pozwolenie na wyjście ze szkoły. Ale by móc cieszyć się z wolności trzeba było pokonać jeszcze jedną przeszkodą. A mianowicie należało przejść kontrolę woźnego Hogwartu. Pan Argus Filch, był niczym Święty Piotr u bram Nieba. Tyle tylko że był on o wiele bardziej restrykcyjny. Żaden grzesznik nie przemknie obok niego obojętnie. Był Panem i Władcą tej krainy.
Wypad do Hogsmeade, to wydarzenie na które Riley nie chciała się spóźnić. Na miejsce zbiórki przybyła więc w miarę punktualnie. Nie była pierwsza, ale też nie ostatnia. Brunetka co do dni wolnych od szkoły była bardzo obowiązkowa. Ale na jej twarzy nie widniał dziś uśmiech. Dlaczego? Po pierwsze primo, bywała już w Hogsmeade i zwiedziła już prawie każdy zakamarek. Po drugie primo, była dziś sama, wiec ryzyko wszystkich wsot było większe. I po trzecie primo, ULTIMO, posiadała przy sobie mnóstwo nieodpowiednich rzeczy według Pan Filcha. Rewizja może więc okazać się bardzo nieprzyjemna dla tej osóbki. Co do nieodpowiednich rzeczy znajdujące się w jej torebce można na przykład zaliczyć: niewypełniony list zwany wyjcem, mugolski cyrkiel, nożyczki, pilniczek do paznokci, wytrych, mugolskie zapałki, magiczne i mugolskie środki antykoncepcyjne i wiele innych drobnych pierdół.
Kolejka nie była długa, wiec w końcu przyszła i jej kolej na wylegitymowanie się:
- Riley Acquart – odparła z lekkim uśmiechem, maskując tym samym zdenerwowanie wynikające z rewizji. Brunetka ubrana była dość ciepło. Zimowa pora i lekkie zachmurzenie przyczyniło się do tego, że dziewczyna opatuliła się długim krwisto czerwonym szalikiem, a na jej ramionach spoczywał króciutki czarny płaszczyk. Do tego ciemne dżinsy, czarne kozaki za kolano i biała koszula, której i tak niemożna było dostrzec pod płaszczem. Włosy spięła kilkoma spinkami, które pewnie też były zaliczane do rzeczy niebezpiecznych przez Filcha.
Argus Filch
Nauka
Argus Filch

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 4:51 pm
Przyszła jakaś Gryfonka. Coś czuł, że będzie niebezpieczną osobą. Na taką wyglądała przynajmniej. Uśmiech, białe zęby, była miła! Zeskanował jej głowę. Od razu zaczęło piszczeć i zauważył te spinki! Zaśmiał się szyderczo i zabrał te akcesoria.
- Pojawią się w twoim plecaku po wycieczce - rzucił krótko i skanował ją dalej. Zapiszczało jeszcze głośniej i gwałtowniej niż przy skanowaniu Caroline Rockers, Ślizgonki, którą przepuścił ten Regulus Black. Argus przeraził się i aż odskoczył na wieść tego co ona trzyma w tej torbie! Na pewno pragnęła kogoś skrzywdzić! - Nie mogę sprawdzić twojej torby, ale wiem, że masz tam jakieś przestępcze narzędzia! - I rozkazał jej wysypać całą zawartość. Od razu zauważył jakieś tabletki, balony... Nie wiedział do czego to służy, jednak mogła tym kogoś udławić albo udusić. W końcu zauważył wszystkie najbardziej niebezpieczne rzeczy uczniów. - Jesteś najbardziej niebezpieczną uczennicą! - I zgarnął wszystkie niebezpieczne rzeczy. - Idź - mruknął niezadowolony i odczepił ją z listy. Czerwone światełka psizczały jeszcze przez chwilę, po czym zamarły.
Giotto Nero
Oczekujący
Giotto Nero

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 8:14 pm
Jeśli chodzi o wypad do Hogsmeade, to Giotto był stałym bywalcem w tamtych okolicach. W pubach, sklepach czy nawet w zwykłych uliczkach można było dowiedzieć się wielu przydatnych rzeczy, bądź być świadkiem czegoś niechcianego. Tak, gwałt już miał miejsce w kilku uliczkach, ale całe szczęście Nero nigdy nie trafił akurat w tamto miejsce wtedy, ani tym bardziej nie był ofiarą czegoś takiego. Spakował tylko to co niezbędne: piniondze, różdżkę i pergamin.
Zauważywszy mniejszą kolejkę niż zazwyczaj, od razu podszedł do charłaka, który robił zapewne rewizję. Całe szczęście u niego nie znajdzie nic niebezpiecznego w chuj, więc przejdzie bez większych komplikacji. Giotto stanął za Riley, którą "dziabnął" palcem tuż nad pośladkami, witając się z nią na swój sposób. Dostrzegł również kilku znanych sobie ślizgonów, a także uczniów ze swojego rocznika i Grace, która najwidoczniej miała zamiar ratować tym razem wszystkich w Hogsmeade. Gdy już nadeszła jego kolej, schował ręce do kieszeni i spojrzał na Filcha, który zapewne oczekiwał od niego danych osobowych.
- Giotto Nero. - krótko, zwięźle i na temat, nie ma co gawędzić z tym gburem. Im szybciej się wylegitymują, tym szybciej pojadą do wioski, a co za tym idzie, Giotto będzie mógł trochę powęszyć. No bo tak naprawdę, po co on miałby tam jechać? Napić się piwa kremowego? Bez przesadyzmu, nie od tego tu jest.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 8:31 pm
No tak! Dzisiaj wielkie wyjście do wioski czarodziejów, gdzie czeka tyle niesamowitych przygód! A tak serio? Jedno wielkie gówno. Tak właściwie sama się zastanawiała, dlaczego tam zmierza, skoro widziała tam praktycznie wszystko przez te wszystkie lata i podczas wypadów w których brała udział. Ostatnio zresztą była tam ze swoim...cudownym...narzeczonym. Dzisiaj - o dziwo! - szła sama bez tego natrętnego robala. Jej chmurne tęczówki nie zarejestrowały nawet obecności Avery'ego czy też Collinsa. Taka wielka szkoda! A miała ochotę troszkę się rozerwać w takim znakomitym towarzystwie jednego, albo drugiego. A tu wężyki zamachały swoimi cieniutkimi ogonkami i pochowały się w lochach! No cóż, najwyraźniej nie każdy doceniał uroki tak fantastycznie pojebanej pogody, jaka dzisiaj panowała. No bo przecież taka piękna burza, która zaczynała swoje panowanie i roztapiała biały śnieżek, zamieniając go w błoto, była idealna na wszelkie szaleństwa! A ostatnimi czasy tego właśnie C. brakowało. Była zbyt spokojna, zbyt zamknięta w swej potwornej klatce, gdzie musiała hamować wszelkie krwiożercze instynkty. Lizała zresztą rany po ostatnich akcjach; wampirek dość mocno dał jej odczuć swoją nadludzką siłę. Może chociaż on się pojawi na horyzoncie? Najlepiej w ciemnej alejce by mogła spróbować wypróbować te wiszące na jej szyi cudeńko! Ach, jakże szczęśliwa by była gdyby się jej to udało! Na samą myśl jej usta rozciągnęły się w akcie karykaturalnego uśmieszku.
Na wyglądzie jej zbytnio nie zależało; ubrała to, co akurat miała pod ręką, czyli jakieś czarne znoszone spodnie i muzyczną koszulkę na której ruszały się napisy. Włosy? Opadały swobodnie na jej plecy, a całe ciało kryło się pod obszernym szato-płaszczu. Przydatna rzecz, zwłaszcza gdy chciało się coś ukryć. No ale niestety! Zapomniała o tym jebniętym charłaku. Wykrzywiła się, kiedy Regulus Black odwrócił się w jej stronę.
- Mały Black - odpowiedziała, nie siląc się na żadne uprzejmości. Nie uznawała tego. Poza tym za bardzo przypominał jej swojego brata, który zdążył jej podpaść. I wierzcie mi, że Rockers najchętniej wydrapałaby Syriuszowi oczy. Niby nic takiego nie zrobił, ale dla niej złamał pewne zasady. A tego nie mogła sobie od tak zignorować. Nie byłaby wtedy sobą, prawda? Kiedy ją przepuścił, posłała mu beznamiętne spojrzenie i nawet nie zwracając uwagi na innych przybyłych ruszyła dumnie do przodu.
Kiedy uruchomiła alarm, skrzyżowała tylko ręce na klatce piersiowej i spojrzała zimno w oczy Filcha.
- Nie. Ruszę. Się. Bez. Mojego. Naszyjnika - wycedziła niezwykle wolno, a w jej oczach pojawił się złowrogi blask. Mógł zabrać wszystko, ale nie to. To było jej niezbędne, poza tym sama świadomość, że dotykałby tak drogocenną rzecz tymi charłackimi łapskami sprawiała, że miała ochotę rzucić w niego jego kotem. - Zrobimy tak. Pan mi go odda, a ja panu pomogę. No chyba, że woli się pan użerać z tym oto... - i głową wskazała na Regulusa. - Konfidentem. A zapewniam, ach! Zapewniam, że mam informacje z pierwszej ręki na temat tego plugawego wężyka. To jak będzie?
I posłała chłopakowi zimne chmurne spojrzenie i uśmiech godny jadowitej żmii.
Wyzwanie rozpoczęte.
Jak myślisz Black? Dasz sobie radę z Królową Śniegu?
Ostrzegam przed niebezpieczeństwem.
Argus Filch
Nauka
Argus Filch

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 8:48 pm
Już miał zabrać kolejną osobę, gdy ta Caroline Rockers wróciła się i wycedziła do niego coś przez zęby.
- Umowy ze mną zawierać chcesz, co? - udawał, że go to nie obchodzi, jednak propozycja była bardzo kusząca. Nie spodziewał się tego, że ten Regulus ma na koncie jakieś wybryki! Przecież sam wskazywał mu złych uczniów. Oj, były zawiewdziony, więc musiał coś z tymz robić. Po chwilki szepnął cicho aby nikt nie słyszał, że związuje on umowy z samą Caroline Rockers. Dziewczyną, która chce zabrać przedmiot, którym mogłaby zabić człowieka! - Zgoda. Ale pamiętaj... Wszystko co o nim wiesz... Masz mi powiedzieć! Po wycieczce z Hogsmeade, będę tutaj czekać, Rockers - rzucił krótko i pozwolił jej zabrać ten naszyjnik. - Idź!
Przepuścił ją w kolejce i zaprosił kolejną osobę, którą był jakiś Ślizgon. Zeskanował go, jednak nie zauważył niczego złego.
- Idź - rzucił krótko i go przepuścił. Powykreślał imiona i nazwiska osób, które przybyły.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 8:56 pm
Ubrała pierwsze lepsze ubrania na siebie składające się z - wąskich, czarnych spodni, szarej, za dużej bluzy z kapturem, pod którą miała bluzkę z długim rękawem. Nie chciała dzisiaj zakładać kurtki i tyle. Na nogi wciągnęła trochę zniszczone glany, bo zadbane to już nie są glany, a w prawy but wsunęła różdżkę - jej skarb. Wybiegła z dormitorium i wbiegła do Sali. Na jej ustach widniał uśmiech, bo jak to ona - musi się uśmiechać. Zapomniała już, że miała się spotkać z Greyem, ponieważ ona chciała "obrabować" sklep z słodyczami. Tak długo nic słodkiego nie jadła.
Spojrzała na Filcha i uśmiechnęła się do niego promiennie. Nie zwracała nawet uwagi na innych uczniów. Ustawiła się w kolejce i czekała, aż pan Zgredzio ją sprawdzi. Zaśmiała się słysząc słowa Rockers. Tego się po niej spodziewała, ale cóż nic nie mówiła. Ona raczej nie ma nic przy sobie niebezpiecznego, ponieważ Kim nie nosi biżuterii, ani nic z tych rzeczy. Wręcz ich nienawidzi. Była zadowolona, bo wiedziała, że Filch nie będzie.
- Kim Mracle - powiedziała oddychając przez usta.
Argus Filch
Nauka
Argus Filch

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Nie Gru 21, 2014 9:41 pm
- Specjalnie się przygotowałaś co? - mruknął, gdy zobaczył jej zadowoloną minę. Jeszcze bardziej się zawiódł, gdy zobaczył, że ta nic groźnego nie posiada. - Idźże, bo mnie nerwy biorą! - rzucił krótko i przepuścił ją w kolejce. Oglądał się, czy nikt inny nie idzie. Przecież na liście było sporo innych osób chętnych do wzięcia tej posady. Spojrzał jeszcze raz na listę.
Tobias Peacok
Elizabeth Cook
Cirilla Turner
Riley Acquart
Zordon Ried
Florence Frederica Floyd
Caroline Rockers
Regulus Black

Liv Menez
James Potter
Sahir Naliah
Draco Brown
Giotto Nero
Alexandra Grace
Kyohei Takano
Alice Star
Lily Evans
Miriam Ronevley
Dasza Mietanowa
Sharon Gallagher
Och. Jeszcze tyle osób miało iść. Tyle osób do sprawadzenia! Tyle osób do zatrzymania! Tyle osób do unieszczęśliwienia! Zaśmiał się szyderczo i ponownie odprawił swój taneic radości. Raz na ruski rok zdarzał asię okazja by wyłapać tak kilku uczniów. Na jego nieszczęście wiele osób chowało swoje rzeczy w skrytce i nie miał czego schwytać...
Sponsored content

Sala Wejściowa - Page 8 Empty Re: Sala Wejściowa

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach