Go down
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Kwi 16, 2016 9:00 pm
Zerknęła do tyłu na Jerome, gdy tylko nauczyciel wymówił jego nazwisko. Strasznie ją to zdziwiło, gdyż Puchon zdecydowanie nie należał do aktywnych na lekcjach. No, do aktywnych w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kłopoty to sprawiał bardzo często.
Sytuacja stała się dla niej bardziej zrozumiała, gdy tylko zobaczyła jego zaspaną twarz. Jak zwykle nie ogarniał co się wokół niego dzieje i raczej nie zamierzał dzisiaj odpowiadać. Udało mu się jednak jakoś wybrnąć z sytuacji i sklecić kilka w miarę sensownych zdań.
No proszę...
Mruknęła w myślach z pogardą i odwróciła się z powrotem w stronę profesora. Odchrząknęła i wyprostowała się by zacząć swój wykład. Cóż, ona uczyła się na ten temat znacznie więcej, a nad podręcznikami do zaklęć tylko w ciągu ostatniego tygodnia spędziła kilkanaście godzin. Właściwie, nie tylko tymi, z których uczyli się na zajęciach.
- Alohomora. Podstawowe zaklęcie otwierające zamki. Jego promień ma niebieskawy kolor. Nie jest to zbyt silne zaklęcie i łatwo się przed nim zabezpieczyć. Zaklęcie o odwrotnym działaniu to Colloportus - wyrecytowała by rozszerzyć nieco niepełną wypowiedź kolegi, a później wzięła głęboki oddech by móc kontynuować.
- Cistem Aperio. Za pomocą strumienia białego światła otwiera lepiej zabezpieczone skrzynie i pudełka. - Tym razem powiedziała nieco mniej, bo tego zaklęcia się nigdy nie uczyła. Na razie nie było jej aż tak potrzebne.
- Zumrenclose. Jedno z silniejszych zaklęć otwierających zdolne złamać wiele zaklęć zabezpieczających zamki. - Tego akurat zamierzała się nauczyć w niedługim czasie, więc doskonale pamiętała nazwę.
Przerwa trwała nieco dłużej, gdyż teraz panna Dark starała się przypomnieć sobie dwa zaklęcia, o których tylko słyszała i kojarzyła jedynie z nazwy.
- Są jeszcze Emancipare i Liberare. - Zakończyła swoją wypowiedź i utkwiła swój zimny wzrok w rudzielcu, który zgłosił się zaraz po niej.
Masz coś do dodania Evans czy jednak dasz nam choć raz odpocząć od twojej perfekcyjnej paplaniny? Wiemy już, że kujesz na blaszkę podręczniki. Nie musisz tego podkreślać na każdym kroku. Wbrew pozorom nie tylko ty się w tej szkole dużo uczysz.
Oparła łokcie o blat i splotła przed sobą ręce, na których ułożyła głowę ciągle wpatrując się w Gryfonkę. Nawet nie zwróciła uwagi, że siedząca obok niej kuzynka chciała też coś powiedzieć. To mało się teraz liczyło. Ważniejsza była możliwość pochwalenia się wiedzą, na którą tak pracowała zamiast bawić się i marnować czas jak reszta tej hołoty zwana nastolatkami.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Kwi 16, 2016 11:23 pm
Tak się ładnie złożyło - a może i nieładnie, może dla kogoś mogłoby się to wydawać brzydkie, że Lily była trzecią wytypowaną do odpowiedzi osobą. Co prawda, Jerome zbytnio nic nie powiedział, zaś druga w kolejności Natalie zdawała się wymienić wszystkie możliwe zaklęcia otwierające, niemniej...! Evans coś nie grało, dlatego cierpliwie czekała z wyprostowaną ręką, która unosiła się w powietrzu. Może i nadal nie była w pełni swoich możliwości - dlatego odpuściła sobie od razu gorączkowe poszukiwania innych dostępnych zaklęć - ale informacje podane przez Ślizgonkę były, jak dla Lily, niewystarczające. No cóż, może i kogoś mogło irytować to, że często uzupełniała czyjeś wypowiedzi lub dodawała swoje trzy grosze przy tematach, które mogłyby już uchodzić za "skończone", ale tak już była. No i co się z tym zrobi? No nic się nie zrobi, bo wszak te wszystkie godziny, które spędzała przy książkach przez te lata musiały się na coś przydać. A tak przynajmniej uważała naczelna prefekt Gryffindoru. Poza tym przecież dzięki temu reszta osób w sali mogła się dowiedzieć czegoś więcej, co potem mogło się przydać np. na egzaminach. A jakże! Lily podchodziła do tego dość optymistycznie. Gdy poczuła na sobie spojrzenie Ślizgonki, która skończyła mówić i zerknęła w jej stronę, czoło Evans się zmarszczyło. Po chwili jednak, gdy już dostała możliwość mówienia, odchrząknęła i położyła ręce na blacie ławki, którą dzieliła z Remusem, skupiając wzrok na niziutkim profesorze Zaklęć.
- Natalie podała najistotniejsze i praktycznie wszystkie zaklęcia otwierające, niemniej chciałabym uzupełnić jej odpowiedź. Zacznę od Alohomory. Otwiera ono przede wszystkim zamknięte pomieszczenia i okna, ale również służy do otwierania kufrów i skrzyń, i to tylko w przypadku jeśli nie są chronione przez magię. Nie dotyczy oczywiście Colloportus na które również działa Alohomora. Zaklęcie te tłumaczy się jako "przyjazne dla złodziei" i zostało stworzone w Afryce. By je wykonać, należy machnąć różdżką w taki sposób by przypominało to zamek. Promień może mieć niebieski kolor, jak powiedziała Natalie, ale to nie jest regułą, bowiem może on być również żółty, fioletowy bądź zupełnie niewidoczny, przy czym ostatnie podchodzi pod bardziej zaawansowanych czarodziejów... - zatrzymała się na chwilę by wziąć większy oddech i skoncentrować się na kolejnym zaklęciu. Przy okazji przetarła nieco zmęczone oczy. Czuła się już lepiej niż przed zajęciami, bo jej mózg zaczął efektywniej pracować. - Cistem Aperio. Promień jest zazwyczaj biały, ale zdarza się, że ma on kolor żółty. Są to jednak rzadkie przypadki. Te zaklęcie otwierające jest na tyle specyficzne, że można go użyć jedynie na skrzyniach, pudełkach, walizkach i tym podobnych. Nadal jest zresztą badane, bowiem mówi się, że użyte z innym zaklęciem otwierającym, potrafi zwiększyć jego siłę. Z łacińskiego Aperio to "otwarty", "odkryty", "odsłonięty", a z angielskiego oznacza "pojawić się", bo całkiem możliwe, że to po prostu skrócone, znane nam, słowo. Cristem zaś z łaciny oznacza "kufer", "skrzynię"- znowu zrobiła dłuższą przerwę, przełykając ślinę by nieco nawilżyć gardło. - Zumrenclose to zaś bardziej skomplikowane zaklęcie, rzadko pojawia się w książkach, a jeśli już to są zaledwie wzmianki. Z tego co zaś wyczytałam, wymagane są dość skomplikowane ruchy nadgarstkiem i stworzenie w powietrzu wzoru, który odpowiada danemu zabezpieczeniu. Zaklęcie zostało wymyślone w Niemczech.
Powstrzymała z całych sił ziewnięcie i oparła plecy o krzesło, szykując się do ostatniego punktu swojej wypowiedzi.
- Emancipare. Niezbyt chętnie korzystają z niego czarodzieje, bo jest mniej praktyczne od wyżej wymienionych. Służy głównie do otwierania drzwi zabezpieczonych słabszymi zaklęciami. Pochodzi ono od łacińskiego ēmancipō i oznacza "uwalniać". Drugie, Liberare to praktycznie to samo, co Emancipare. Między nimi nie ma praktycznie żadnych różnic, oczywiście jeśli nie licząc formułki - zakończyła i uśmiechnęła się nieco blado do profesora, po czym napisała coś na pergaminie i podsunęła szybko Remusowi. Treść brzmiała następująco: "Masz może przy sobie coś do picia?". Obok pytania znajdował się szybki i mały rysunek kielicha z których zwykle korzystali w Wielkiej Sali.




Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Nie Kwi 17, 2016 9:53 am
Na pierwszy ogień poszedł Jerome, który... cóż. Jego odpowiedź można pozostawić bez komentarza. Później odpowiedziała Natalie, wymieniając kilka co bardziej znanych zaklęć. Ale nie wszystkie! Ahhh, a ona wiedziała! No wiedziała! Niech ją profesor wybierze...!

Nie wybrał. Następna była Lily Evans, która mówiła... mówiła... mówiła... Krukonka czuła, jak drętwieje jej ręka, ale nie odpuściła, tym bardziej, że Gryfonka tylko rozwijała wypowiedź Ślizgonki, zamiast dodać więcej zaklęć. Aaaaah w końcu! Mogła dać ujście swojemu entuzjazmowi i opowiedzieć o tym, co wyczytała z tych wszystkich ksiąg, jak również to, co widziała, podróżując z rodzicami.

- Pierwszym, bardzo popularnym zaklęciem otwierającym było "Sezamie, otwórz się". Służyło ono do wyrywania drzwi z zawiasów, przy czym niszczyło je doszczętnie. Jest tak znane, że nawet mugole o nim piszą, choć w wypaczonej formie. - to był jej ulubiony czar, gdyż pierwszy raz usłyszała o nim czytając baśń o Ali-Babie i 40 rozbójnikach, która była dla niej połączeniem świata magii ze światem mugoli.

- Następne zaklęcie, będące formą przejściową między "Sezamie, otwórz się" a "Allohomorą", to "Portabero". Ono również było dość destrukcyjne. Z reguły prowadziło do wyrwania zamka z drzwi, często zostawiając dymiącą dziurę w miejscu, w którym powinien znajdować się klucz. Ale to i tak lepiej niż w przypadku poprzedniego zaklęcia, prawda? Na szczęście później w Wielkiej Brytanii pojawiło się zaklęcie otwierające, które już zostało już w miarę dokładnie opisane.

W miarę. Ale cała historia zaklęcia nie była potrzebna, więc po co ją tutaj przytaczać. A znała ją doskonale... w afrykańskiej szkole, do której chodziła, każdy musiał je znać. I każdy tam z ogólną wesołością wypowiadał się o wcześniejszych zaklęciach otwierających znanych w Europie. Na tym skończyła swoją wypowiedź. Kojarzyła jeszcze przynajmniej dwa zaklęcia - Dunamis i Annihilare, ale nie umiała się na ich temat wypowiedzieć w bardziej obszerny sposób. Poza tym nie były tak fascynujące jak te, o których już powiedziała. No i może któraś z pozostałych zgłaszających się dziewczyn będzie miała na ich temat większe pojęcie...
Marceline Flint
Oczekujący
Marceline Flint

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Nie Kwi 17, 2016 3:04 pm
Marcela biegła korytarzem, trzymając rękę zaciśniętą na pasku torby. Zawsze coś musiało się stać, oczywiście. Jak nie grała przez cztery godziny na fortepianie, bo zapomniała, że ma lekcje, to schody musiały doprowadzić do tego, że zgubiła się gdzieś w zamku. I to żeby raz, ale trzy razy złe piętro to już przesada, prawda?
No nic, nie mogła już nic poradzić, dlatego postanowiła nawet nie uciec z lekcji, a wziąć konsekwencje spóźnienia na klatę.
Stanęła przed drzwiami do klasy, uspokajając oddech, a gdy już jej się to udało, nacisnęła na klamkę delikatnie, by jak najciszej wkraść się do klasy. Cichutko zamknęła za sobą drzwi i szepnęła "dzień dobry, przepraszam za spóźnienie" patrząc w stronę profesora - tak na wszelki wypadek, gdyby jednak ją zauważył, ale nie chciała przeszkadzać nikomu w odpowiedzi - po czym skierowała się na palcach (co było trudne w butach na nawet niewielkim obcasie) do najbliższej wolnej ławki.
Ismael Blake
Hufflepuff
Ismael Blake

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 19, 2016 10:34 pm
Isma czuła się nieco dziwacznie, siedząc w sali, słysząc ciche pukania w drzwi spóźnialskich, a potem widząc ich twarze, które charakteryzował niedawny pośpiech. Każdego z nich witała wzrokiem, a potem odprowadzała do zajmowanego przez nich miejsca, nie próbując jednak rozwodzić się nad tym, co też mogło spotkać ich po drodze. Sama nie rzadko znajdowała się pośród spóźnialskich. Ba! Była skłonna stwierdzić, że znajdowała się wśród ich ścisłej czołówki. Widząc więc teraz, jak to nie ona się spóźnia i wpada zziajana na lekcje, wydawał jej się niezwykle abstrakcyjny i nie na miejscu.
Kiedy nie rozpraszali jej spóźnialscy, wzrok utkwiony miała w plecach uczniów, którzy odpowiadali. Słysząc odpowiedź Jerome, uśmiechnęła się tylko pod nosem. Delikatnie, nieco kpiąco. Nie spodziewała się w końcu po nim niczego innego. Potem była Dark, pani Ślizgon, która zdawała się próbować konkurować wiedzą z Evans. Barwne oczy spoczęły na sylwetce gryfonki, usadowionej obok Remusa. Zastanawiało ją, jak bardzo Natalie irytował fakt, że Lily tak często uzupełniała wypowiedzi innych, nawet te, zdawać by się mogło, w pełni rozbudowane i niepozostawiające wątpliwości. Była jeszcze Felice i... jeśli ktoś chciałby cokolwiek dodać, to chyba nie miał co i musiał obejść się smakiem, jeśli chodziło o jakieś ambicje pod względem udzielania się na lekcji.
- Teoretycznie, Bombardą też można otworzyć zamek. - uśmiechnęła się delikatnie gdy wypowiadała słowa po tym, jak krukonka zamilkła. - W sumie to wszystko zostało już powiedziane. I to całkiem szczegółowo opisane. Wiem, że istnieje jeszcze jedno zaklęcie otwierające, pomijając te, które już padły. Dissendium. Mało znane, służące do otwierania tajnych przejść. - zakończyła swoją wypowiedź kolejnym, lekkim uśmiechem, milknąc zaraz. To było to, co wiedziała. Nawet gdyby formuła czy kolor promienia zaklęcia było jej znane, nie padłoby ono z jej ust w tej sali, ani pewnie w jakiejkolwiek innej. Tego typu sekrety były przydatnymi i powinny być chronione. Oczyma wyobraźni wróciła do nieco dusznego, ciasnego pokoiku jej matki, w którym kobieta często przesiadywała i 'pracowała'. Na czym dokładnie ta praca polegała - dla dziewczyny było to tajemnicą. Pamiętała jednak jak któregoś razu wkradła się tam i wertując dziennik trafiła właśnie na ten wpis, który przykuł jej uwagę. Oczywiście, matka potem dała jej popalić, ale nie ma tego złego...
Deborah Gist
Oczekujący
Deborah Gist

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Sro Kwi 20, 2016 9:47 pm
Deborah zacisnęła zęby, słysząc jak odpowiadające przed nią osoby tworzyły zawiłe epopeje na temat zaklęć otwierających. Dziewczyna wiedziała w tym temacie zdecydowanie mniej niż oni- czy nie lepiej było po prostu w sytuacji wymagającej zaklęcia otwierającego kierować się doświadczeniem? Mimo to, kiedy nadeszła jej kolej do odpowiedzi, wyprostowała się na krześle i uśmiechnęła pewnie.
-Cóż, pytanie o zaklęcia otwierające można traktować na dwa sposoby i w obu jest na pewno interesujące.- Deborah kontynuowała, słysząc stłumiony śmiech jakiegoś ucznia za nią. Wiedziała, na których lekcjach może sobie pozwolić na mówienie o wszystkim i o niczym bez zbytniego narażania się nauczycielom.- Można mówić tutaj o klasycznych zaklęciach takich jak wymienione wcześniej, bądź, jak już wspomniała Ismael, zdać się na doświadczenie i ogólną wiedzę o zaklęciach. W takich sytuacjach możemy użyć przykładowo zaklęć niszczących, przypomnianych na ostatnich lekcjach. Musimy być jednak świadomi skutków ich użycia...
Deborah poczuła lekkie szturchnięcie łokciem, prawdopodobnie przez kogoś znajomego, które wyraźnie sugerowało zakończenie gry. Dziewczyna, zachowując kamienny wyraz twarzy, odwzajemniła się dziecinnie tym samym. Jeszcze nie jest z nią tak źle, aby nie potrafiła się kontrolować.
- W przypadku wyboru tego sposobu na otwarcie przedmiotu, musimy być pewni, że zawartość nie zostanie uszkodzona lub niszczony przedmiot nie jest wartościowy sam w sobie. Może się przecież zdarzyć, że opakowanie jest ważniejsze od tego, co w środku. Brzmi to bardzo egoistycznie, nieprawdaż? Wydaje mi się, że byłby to dobry temat na filozoficzne rozmowy, na które teraz niestety nie możemy sobie pozwolić. Przechodząc do kolejnego punktu- możemy oczywiście użyć zaklęć zmieniających zastosowanie przedmiotów, działające zarówno w przypadku sprzętów czarodziejskich, jak i mugolskich. Grupa tych zaklęć nie jest tak szeroka, jak mogłoby się wydawać. W dodatku bardzo często skrzynki i paczki są po prostu zabezpieczone przed tą grupą zaklęć.
Deborah obrzuciła wzrokiem salę i zdecydowała kończyć temat. Cóż, przynajmniej udało jej się uśpić część uczniów, zmęczonych już samą perspektywą dnia nauki przed egzaminami. Sama ledwo trzymała się na nogach; gdyby nie poranna kawa, nie pomogłoby nawet silne zaklęcie budzące i rola Śpiącej Królewny przypadłaby jej zdecydowanie. Chyba jednak nie ma nic złego w spaniu cały czas i wyglądaniu ładnie, prawda?
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Czw Kwi 21, 2016 1:29 pm
Gdy Jerome zasiadł do jej ławki, nawet nie była zaskoczona. Posłała chłopakowi jedynie ciepły uśmiech. Wątpiła w to, że mógł to zauważyć, bo już po chwili opadł na nią delikatnie przygniatając. Delikatnie zaskoczona poprawiła się na krześle.
- Nie ma sprawy - szepnęła do niego unosząc jedną brew.
No co miała zrobić skoro już i tak prawie spał. Była jednak pod wrażeniem, że dotarł do odpowiedniej sali, bo wyglądał na ledwo żywego.
Za moment przeszła obok nich Alice. Nathalie uśmiechnęła się do niej promiennie i gdy zobaczyła, że dziewczyna zabiera kawałek bułki jej towarzyszowi, zaśmiała się cicho. Nie chciała go budzić, ale to nie miało znaczenia. Nagle blondyn chyba poczuł, ze coś się dzieje, bo podniósł się z jej ramienia i zaczął wymachiwać rękami jak oszalały, bo dostrzegł zaginięcie kawałka jego przysmaku. Nath nie mogła się powstrzymać, zaśmiała się zerkając w stronę winowajcy.
Do sali wszedł profesor. Jak zwykle, niewielki osobnik przywitał się i zadał pytanie. No i co z tego? Puchonka nawet nie zareagowała na to, nie miała zamiaru zgłaszać się chociaż doskonale znała odpowiedź. Takie rzeczy bardziej się przydają dla Natalie Dark albo Lily Evans, które na lekcjach wykazując wręcz za dużo aktywność. Po co miała kłócić się o taką rzecz jak powiedzenie oczywistego.
Co ja tu właściwie robię?
Zapytała sama siebie i podparła się na ręce.
Usłyszała głos Flitwicka, który wywołał do odpowiedzi Jerome. To zaciekawiło Powellównę i zerknęła w stronę chłopaka, który chyba sam był zaskoczony tym wszystkim. No właściwie nie zgłaszał się do odpowiedzi, chciał tylko odgonić złodzieja jego drogocennej bułki. To jeszcze bardziej rozbawiło niebieskooką, która szybko zakryła usta by nie wybuchnąć.
O dziwo Puchon udzielił odpowiedzi i to prawidłowej. Nath nie znała go od tej strony, więc tylko zerknęła na niego.
- No nieźle, potrafisz wybrnąć z sytuacji. - wyszeptała z podziwem do Draka.
Potem zaczęły udzielać się inne osoby, to - jak wiadomo - nie było już zbyt interesujące.
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Kwi 23, 2016 1:24 am
// Osoby, które nie uzupełniły jeszcze swoich poprzednich postów - proszę by to zrobiły, inaczej kolejne posty nie będą brane pod uwagę.

- Poprawnie Jerome, ale to jednak za mało na odpowiedź. Proszę byś się przygotował na kolejne nasze zajęcia, inaczej nie pozwolę panu podejść do egzaminu - powiedział swoim piskliwym głosem niziutki profesor i ostrzegawczo machnął palcem wskazującym w jego stronę. Nie był jednak zły, zresztą nie podchodził do tego tak poważnie jak Minerwa, niemniej chyba nikt nie chciałby go zezłościć. Już wystarczyły mu wrażenia po ćwiczeniu zaklęcia Orbis z VII rocznikiem. Dobrze, że ich zachowanie od tamtej pory uległo poprawie. Przynajmniej tyle dobrego w tym ciężkim okresie. Następnie pozwolił mówić Ślizgonce, którą zauważył jako drugą. Poczekał jak skończy i kiwnął zadowolony głową. -  Widać, że jesteś przygotowana, Natalie. 10 punktów dla Slytherinu. Może teraz ty, Lily?
Również i ją wysłuchał, i uśmiechnął się delikatnie.
- Zgodzę się. Otrzymujesz również 10 punktów dla swojego domu. Jeśli chcesz coś dodać Felice to śmiało - udzielił głosu Krukonce, która z niecierpliwością czekała na swoją kolej.  Po skończonej wypowiedzi dziewczyny, odezwał się ponownie. - No nie tak doszczętnie, nadal mogły służyć jako drewno na opał, ale zgodzę się, Felice. Prawda, Portaberto nie było również idealne, ale z całą pewnością lepsze od "Sezamie, otwórz się!". Powiedziałby Felice, że nawet więcej niż w miarę, jeśli chodzi o Alohomorę, bo tyle będzie nam potrzebne. Owszem, jest jeszcze sporo szczegółów odnośnie samej historii tego zaklęcia, ale to już bardziej dla tych, którzy są spragnieni dodatkowych informacji. Ravenclaw otrzymuje 5 punktów za twoją odpowiedź, Felice.
Po chwili zwrócił się do Ismael, ale akurat wtedy Marceline weszła spóźniona do sali. O kilka minut za dużo. Pokręcił krótką głową i rzucił jej krótkie spojrzenie.
- Niestety zmuszony jestem odjąć tobie 3 punkty, Marceline. Zwłaszcza, że to nie pierwszy raz. Mam nadzieję, że przynajmniej ostatni - powiedział spokojnie i ponownie spojrzał na rudowłosą Puchonkę, która właśnie miała odpowiadać. - Teoretycznie tak, ale Bombarda nie należy do grupy zaklęć otwierających i wszystkich... - rozejrzał się w tamtym momencie po sali, mówiąc nieco głośniej niż wcześniej. - Uczulam na to, żeby przypadkiem nic o niej nie pisali, jeśli pojawi się pytanie związane z zaklęciami otwierającymi! Może być tak, że w takim przypadku cała wasza odpowiedź niezostanie uznana, mimo że resztę wymienicie dobrze. Zaś, co do Dissendium... zgodzę się, choć to rzadko używane zaklęcie. Nawet rzadziej niż Zumrenclose, a to dlatego, że stosuje się je tylko do tajnych przejść i to do takich o których ma się pojęcie, że są w danym "obszarze". Hm... no dobrze, niech będzie. 2 punkty za twoją odpowiedź, Ismael. Mimo wszystko, warto to wynagrodzić.
Następna w kolejce była Deborah, która zdawała się wiedzieć, co chce powiedzieć. I tu... no cóż... powiedzmy, że czoło Flitwicka niezwykle się zmarszczyło pod wpływem słów dziewczyny.
- Mam wielką nadzieję, że nie napiszesz tak podczas na egzaminie, Deborah - powiedział nieco zamyślony, przyglądając się jej uważnie. - Owszem można byłoby potraktować to w taki sposób, ale skupmy się po prostu na zaklęciach otwierających, dobrze? Oczywiście można użyć czarodziejskich i mugolskich sprzętów, ale to już bardziej temat rozważań złodziei, którzy się właśnie tym zajmują. Od razu mówię, żeby was nawet nie kusiło używać nieodpowiednio zaklęć, nicponie - rzucił szybkie spojrzenie kilku wybranym osobom, otrząsając się ze swoich myśli i nawet uśmiechnął się lekko. - Dziękuję ci jednak za tę interesującą odpowiedź, Deborah.  
Postanowił nic w tej kwestii nie robić, stwierdzając, że dawanie czy odejmowanie dziewczynie punktów nic w tej materii nie zmieni.  Poprawił swoją wieżę z książek, odchrząknął i odezwał się po krótkiej chwili.
- Tak jak już zostało wymienione, zaklęciami otwierającymi są: Alohomora, Cistem Aperio, Emancipare, Liberare, "Sezamie, otwórz się!", Portabero, Zumrenclose i rzadko używane Dissendium. Niemniej do tej listy należy dodać jeszcze dwa, które może nie są jakoś szczególnie znaczące - powiedziałbym, że są podobnego typu, co Emancipare i Liberare, ale z całą pewnością warto je zapamiętać. Są to Annihilare i Dunamis. Annihlare czasami sprawia, że drzwi całkowicie znikają lub zwyczajnie są niszczone na kawałki na które lepiej uważać. Dunamis zaś przypomina dynamit, co za tym idzie bywa nieraz mylone z Bombardą, co jest częstym błędem popełnianym przez czarodziejów. Drzwi potraktowane zaklęciem Dunamis zostają odrzucone do tyłu, ale są w całości. Nikt nie potrafi wyjaśnić tego zjawiska - mówił profesor Zaklęć, a na sam koniec uśmiechnął się łagodnie a jego małe oczy błysnęły ciepłym blaskiem. - Do zaklęć otwierających zalicza się jedynie te, które służą tylko i wyłącznie do otwierania drzwi, skrzyń, kufrów, przejść i nic poza tym. Czarodziejscy historycy często w swych pracach wahali się nad tym, czy niektórych zaklęć otwierających nie umieścić do grupy niszczących, ale w końcu z tego zrezygnowano, słusznie zresztą stwierdzając, że Dunamis to nic przy takiej Bombardzie czy Bombardzie Maximie. Dunamis na przykład nie zadziała na żadnym żywym organizmie. I zresztą nie tylko, ale nie będę zbytnio się nad tym rozwodził. No a teraz zajmiemy się zaklęciem Cistem  Aperio! - Zawołał na koniec profesor Flitwick i klasnął w dłonie. - Dobierzcie się w trzyosobowe grupy, a ja zaraz postawię przed wami odpowiednio zabezpieczone skrzynie byście mogli poćwiczyć. Najpierw jednak pokażę wam jak powinno się dobrze rzucić Cistem Aperio - i przywołał jedną ze swoich małych skrzynek, po czym wykonał niemalże niezauważalny ruch nadgarstkiem, trzymając różdżkę skierowaną prosto w skrzynię i będąc od niej w pewnym oddaleniu. Miał nieco utrudnione zadanie ze względu na wieżę na której stał by lepiej widzieć uczniów. Wymówił zaklęcie głośno, akcentując pierwszą sylabę "Cistem" oraz środkową "Aperio". Strumień białego światła otworzył zabezpieczone opakowanie. - Teraz już możecie zacząć ćwiczyć. Pierwsza grupa w której wszyscy wykonają dobrze zaklęcie otrzyma ode mnie coś specjalnego... - dodał nieco tajemniczym głosem i puścił im oczko.

// Jeśli ktoś zostanie bez grupy to niech po prostu przyjmie, że ćwiczy z NPC-ami (wtedy rzucę w Off - Topie kośćmi).

Kolejność:
nie ma, ale proszę by był zachowany umiar.
Felice Felicis
Oczekujący
Felice Felicis

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 26, 2016 8:28 am
Bombarda? Na takiej zasadzie każdym zaklęciem można coś otworzyć, jeśli sie jest wystarczająco kreatywnym. A pytanie dotyczyło zaklęć otwierających. Wymieniła natomiast zaklęcie zupełnie Fel nie znane, czym zaskarbiła sobie wyjątkową sympatię z jej strony. Następnie odezwała się ślizgonka, której Felice sobie zupełnie nie przypominała. Jej wypowiedź była bardziej filozoficzna, ale nawet przypadła Krukonce do gustu, mimo że nie wniosła absolutnie nic do tematu.

Ku jej głębokiemu rozczarowaniu żadna z dziewczyn nie opowiedziała nic o Dunamis i Annihilare. Jaka szkoda... A chciała, naprawde chciała dowiedzieć się czegoś więcej. W końcu te zaklęcia to jej konik. Na całe szczęście nauczyciel zaspokoił jej ciekawość w wyczerpujący sposób.

TAAAAK! Rzucanie zaklęć! To lubila najbardziej. Oj tak tak tak tak tak! Musiała, o musiała się nauczyć wszystkiego, wszystkiego po prostu! Niemal natychmiast przeszła do działania, zupełnie nie iteresując się czymś specjalnym". Chciała czarować, czarować ile się da. Była do tego stworzona. No i oczywiście... Jak zwykle, kiedy jej wyjątkowo zależało - nie udało się.


Ostatnio zmieniony przez Felice Felicis dnia Wto Kwi 26, 2016 5:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 26, 2016 8:28 am
The member 'Felice Felicis' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 23 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 23 Y4fUKxL
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 26, 2016 10:57 am
Jak po kolei zabierały głos różne osoby, Nathalie siedziała jedynie wsparta o dłoń. Przymykała ledwo powieki, bo w sumie aż tak ją to nie interesowało. Uśmiechnęła się jedynie na przy wypowiedzi Felice, która wspomniała o zaklęciu "Sezamie otwórz się!". Poza tym jednym, w głowie miała zupełnie inne rzeczy. Dopiero jak profesor zaczął wyjaśniać dokładnie o co chodzi, automatycznie obudziła się do życia. Nie można udawać, że Puchonka była jakoś wielce ambitna i udzielała się na zajęciach, ale starała się przynajmniej wykonywać polecenia.
Jak Flitwick skończył już wyczerpujący monolog i przeszedł do praktyki, dziewczyna wzięła w rękę różdżkę. Zerknęła ukradkiem na Jerome, który zupełnie nie był zainteresowany tym co się dzieje.
Bez zastanowienia uniosła rękę i skierowała ją w skrzynie przed nią.
- Cistem Aperio. - wypowiedziała robiąc nacisk na sylaby, które uściślił profesor.
Zaklęcie wyszło i otworzyło przedmiot. Nath uśmiechnęła się i odwróciła do swojego towarzysza.
- No tego to się nie spodziewałam. - dodała dumna z własnego powodzenia.
Zastanawiała się przez chwilę, bo w sumie miały być grupy trzyosobowe. Nie wiedziała kogo by tu zaprosić do współpracy. W sumie fajnie by było wziąć się za to od początku...
Rozejrzała się po sali i napotkała wzrokiem Alice. Od razu się uśmiechnęła i zwróciła w jej stronę.
- Przyłączasz się do naszej grupy? - zapytała i po chwili Drake odwrócił się do nich.


Ostatnio zmieniony przez Nathalie Powell dnia Wto Kwi 26, 2016 5:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 26, 2016 10:57 am
The member 'Nathalie Powell' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 23 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 23 L1exJoj
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 26, 2016 12:06 pm
Natalie przewróciła oczami, gdy tylko Evans zaczęła swój wykład, w którym... po raz kolejny powtórzyła słowa Ślizgonki wypełniając przerwy między nimi nic nie wnoszącymi innymi słowami. No dobra, popisała się też wiedzą na temat nudnej jak flaki z olejem historii, która była mało przydatna w praktyce.
O nie. Nawet ty ruda nie zmusisz mnie do uczenia się historii. Wiele jestem w stanie zrobić by komuś utrzeć nosa, ale TO nie jest tego warte. Mam jednak ważniejsze rzeczy do roboty niż męczenie się.
Prychnęła pod nosem i przeniosła wzrok na Felice, która również postanowiła się wypowiedzieć. Na twarzy Darkówny automatycznie pojawił się uśmiech, gdy jej kuzynka pięknie pokazała, że nawet chodzący podręcznik nie wie wszystkiego i nawet nie wymyślił nic poza tym, co powiedziała już Natalie.
Kiedy tylko Felicis skończyła, ciemnowłosa przechyliła się w jej stronę.
- Brawo, Felice. Zaklęcie z "Alibaby i 40 rozbójników" nawet nie przyszło mi do głowy, że może działać. - Dla niej mogła się choć raz z własnej woli przyznać, że czegoś nie wiedziała. Należało jej się.
Dziewczyna wysłuchała również pozostałych odpowiedzi, a na wzmiankę o Bombardzie nawet się uśmiechnęła. Czas biegł jednak dalej i profesor po tym wstępie przeszedł płynnie do ćwiczeń praktycznych.
Zaraz po prezentacji Natalie wzięła w dłoń różdżkę i powtórzyła gest nauczyciela, najpierw bez rzucania czaru, co wykorzystała Krukonka, próbując pierwsza.  
- Chyba zrobiłaś to nieco za szybko - szepnęła z przyjaznym uśmiechem na ustach.
Rozejrzała się szybko po najbliższych ławkach i zlokalizowała tuż obok Suzanne. Posłała jej krótki uśmiech.
- Będziemy we trójkę? Ja, ty i Felice. - Skinieniem głowy wskazała drugiego rudzielca koło siebie. O to, że kuzynka będzie chciała być z nią w grupie nie musiała się martwić. Potrzebowały tylko jeszcze jednej osoby, której dobrze idzie rzucanie zaklęć i jest w najbliższym zasięgu.
Odchrząknęła i machnęła delikatnie różdżką powtarzając dokładnie inkantację.
- Cistem Aperio. - Zaklęcia zadziałało od razu. Z końca różdżki wyłonił się jasny strumień światła i otworzył przygotowaną skrzynkę. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko do kuzynki.
- Ta-da - szepnęła do niej zadowolona ze swojego powodzenia. Przynajmniej dzisiaj jej różdżka nie sprawiała jej trudności.

//Nie rzucałam z powodu specjalizacji w zaklęciach użytkowych, do których wlicza się Cistem Aperio.
Ismael Blake
Hufflepuff
Ismael Blake

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 26, 2016 12:23 pm
A więc Cistem Aperio. Brzmiało legitnie. A nuż przyda się podczas jednej z wypraw czy też eksploracji, które dziewczę podejmowało nader często. Barwne oczy rozejrzały się po sali, szukając jakiegoś punktu zaczepienia, który dawałby chociaż znikomą szansę na sukces. Nie to, żeby Ismael jakoś szczególnie zależało na wygranej w tej nieformalnej przepychance. Tajemnicza nagroda, obiecana przez profesora, niewątpliwie była czymś dodatkowo motywującym, małym smaczkiem, którym można by uraczyć się pod koniec. Nie znaczyło to jednak, że był to cel nadrzędny - nagrodą samą w sobie byłoby samo opanowanie zaklęcia, więc celem nadrzędnym okazywało się po prostu miłe towarzystwo.
Początkowo jej wzrok zawisł na plecach gryfona. Na ustach pojawił się delikatny, nieprzyjemny uśmieszek, ale szybko doszła do wniosku, że o tyle o ile mogłaby się dobrze bawić, drażniąc swoim towarzystwem Remusa, to dzisiaj chyba nie był dzień odpowiedni na takie harce. Spojrzenie więc leniwie przetoczyło się po kolejnych osobach, zatrzymując ostatecznie na Alice. Złapała swoją skrzyneczkę i bezpardonowo przysiadła się do dziewcząt, uśmiechając zarówno do starszej koleżanki, jak i Addyson.
- Drogie panie... - przysunęła sobie krzesło i klapła na nim. - Nathalie... - kiwnęła jej głową. Wyglądała, przez ten króciutki moment, na niezwykle poważną, podnoszącą nadchodzące słowa do rangi... eee... bardzo wysokiej. - To nic osobistego. - tym samym zdawała się zamykać temat oddawania Alice komukolwiek i z jakiegokolwiek powodu. - Alice, bądź dzisiaj moją walentynką. W sumie to naszą.- wymruczała jeszcze, atakując ją kolejnym, delikatnym, acz charakterystycznym, szelmowskim uśmiechem i wyciągając różdżkę, by jeszcze na chwilę zerknąć na Addy, którą też zaliczała do jej wspaniałej trójki. - Cistem Aperio. - spoważniała zaraz, wypowiadając słowa i wpatrując się w swój magiczny patyk. Nie była jakoś bardzo przekonana, co do umiejętności tego kawałka drewna i oczywiście - zaklęcie poszło się... no nie udało się.


Ostatnio zmieniony przez Ismael Blake dnia Sro Kwi 27, 2016 11:08 am, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Kwi 26, 2016 12:23 pm
The member 'Ismael Blake' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 23 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 23 Y4fUKxL
Sponsored content

Sala Zaklęć - Page 23 Empty Re: Sala Zaklęć

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach