Strona 1 z 38 • 1, 2, 3 ... 19 ... 38
- Mistrz Labiryntu
Sala Zaklęć
Pon Wrz 02, 2013 1:17 pm
Sala Zaklęć
Prowadzone są tu zajęcia z zaklęć. Nauczyciel tego przedmiotu uczy bardzo pożytecznych uroków, które na pewno każdemu z Was przydadzą się w dorosłym życiu.
- Nauczyciele
Re: Sala Zaklęć
Pią Paź 11, 2013 8:09 pm
Profesor Flitwick przechadzał się po klasie, szykując wszystko na kolejne zajęcia z VII rocznikiem. Trzeba przyznać było, że wyglądało to dość zabawnie, kiedy mały czarodziej krzątał się wśród ławek, machając różdżką i umieszczając przedmioty w różnych miejscach. Dzisiaj bowiem mieli ćwiczyć zaklęcie Carpe Retractum , które polegało na wyczarowaniu świetlnego sznura, podobnego do lasso i przyciągnięciu danego obiektu do siebie.
Najniższy profesor z całego grona pedagogicznego był ciekaw, jak im pójdzie.
Kiedy zakończył czynność udał się na swoje stałe miejsce na pokaźnym stosiku książek.
Najniższy profesor z całego grona pedagogicznego był ciekaw, jak im pójdzie.
Kiedy zakończył czynność udał się na swoje stałe miejsce na pokaźnym stosiku książek.
- April Ryan
Re: Sala Zaklęć
Pią Paź 11, 2013 8:17 pm
Przybyła na zajęcia z torbą przewieszoną przez ramię, w której miała wszelkie potrzebne książki. Wchodząc do pomieszczenia, rozejrzała się, by zaraz stwierdzić, że znalazła się tutaj pierwsza - sala była niemal pusta, nie licząc profesora Flitwicka, przemieszczającego się między ławkami i przygotowującego niezbędne przedmioty do lekcji. Zajęła miejsce całkiem po prawej stronie, w ostatniej ławce, po czym ściągnęła swą torbę i położyła ją na ławkę, wyjmując to, co niezbędne. Oprócz tego umieściła przed sobą swą różdżkę, wyczekując rozpoczęcia zajęć.
- Syriusz Black
Re: Sala Zaklęć
Sob Paź 12, 2013 1:19 pm
Chłopak wszedł nonszalanckim krokiem ignorując fakt, że się dzisiaj nie wyspał. Zajęcia o tej porze powinny być zakazane. Zajął miejsce w ostatniej ławce i położył się na blacie. Kilka chwil drzemki na pewno dobrze mu zrobi. Swoją drogą miał nadzieję, że dzwonek będzie wystarczająco głośny, żeby go obudzić... albo chociaż głos nauczyciela. Nie to nie było możliwe. Black wyciągnął różdżkę i zamienił podręcznik April w poduszkę i przywołał ją. Nie zważając na oburzenie malujące się na twarzy zaskoczonej koleżanki wygodnie się wyłożył i zapadł w lekki sen.
- Alyssa Volturi
Re: Sala Zaklęć
Sob Paź 12, 2013 4:00 pm
Alyssa nie śpieszyła się zbytnio z przybyciem. Po drodze, co chwila wyglądała przez kolejne okna, by tylko nie oddalać się za bardzo od widoku ukochanych Błoń Hogwartu. Nie lubiła zbyt długo przebywać w murach zamku. Czuła się wtedy zamknięta, ciągnęło ją ku otwartej przestrzeni i naturze. Trzeba było jednak skupić się na nauce i pojawić w końcu na lekcji. Odwróciła więc się po pewnym czasie od widoku zza okien i weszła do sali zalec, po czym bezszelestnie zajęła jedno z wolnych miejsc. Następnie rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu znajomych osób, nie wiedząc, czy gorsza jest samotność spowodowana odcięciem od umiłowanej przyrody, czy brak obecności bliskich sercu osób...
- Dorcas Meadowes
Re: Sala Zaklęć
Sob Paź 12, 2013 10:54 pm
Dorcas pojawiła się w sali chwilkę po pannie Volturi i załapała się akurat na ten moment, w którym książka Ryan zmieniła się w poduszkę i wylądowała pod głową pewnego gryfona.
- Litości. - westchnęła niemal bezgłośnie, a potem szybko przemknęła obok nauczyciela (rzucając mu ciepłym tonem śpieszne "Dzień dobry") i zanurkowała między ławki, by zaraz zając miejsce obok drogiego Łapy. Nie bawiła się w żadne subtelności. Wyrwała mu poduszkę spod głowy i szybko cofnęła zaklęcie. Potem odesłała podręcznik na ławkę April, jednocześnie posyłając jej spojrzenie, które mówiło wszystko. Black. Czasami bywał cholernie nieznośny i to istny cud, że przez ostatnie siedem lat żadna z nich go nie zatłukła. A okazji i powodów nie brakowało... Jej wargi ułożyły się w leciutkim uśmieszku, a potem dziewczyna mrugnęła porozumiewawczo do Ryan. Dziś brała Blacka i jego kaprysy na siebie. Może być śmiesznie.
Dopiero teraz zwróciła uwagę na swojego nie do końca zaplanowanego towarzysza.
- Musisz zacząć chodzić wcześniej spać. - oznajmiła mu z uśmiechem tak słodkim i niewinnym, że trudno byłoby ją teraz posądzić o jakikolwiek zły uczynek. Choć w duchu gryfonka miała cichutką nadzieję, że Syriusz nabił sobie sporego guza uderzając głową o ławkę. Może teraz mu się w tej głowie należycie poukłada.
Bez dalszej zwłoki, Doracs wypakowała niezbędne do lekcji materiały i rozłożyła je na swojej części ławki.
- Litości. - westchnęła niemal bezgłośnie, a potem szybko przemknęła obok nauczyciela (rzucając mu ciepłym tonem śpieszne "Dzień dobry") i zanurkowała między ławki, by zaraz zając miejsce obok drogiego Łapy. Nie bawiła się w żadne subtelności. Wyrwała mu poduszkę spod głowy i szybko cofnęła zaklęcie. Potem odesłała podręcznik na ławkę April, jednocześnie posyłając jej spojrzenie, które mówiło wszystko. Black. Czasami bywał cholernie nieznośny i to istny cud, że przez ostatnie siedem lat żadna z nich go nie zatłukła. A okazji i powodów nie brakowało... Jej wargi ułożyły się w leciutkim uśmieszku, a potem dziewczyna mrugnęła porozumiewawczo do Ryan. Dziś brała Blacka i jego kaprysy na siebie. Może być śmiesznie.
Dopiero teraz zwróciła uwagę na swojego nie do końca zaplanowanego towarzysza.
- Musisz zacząć chodzić wcześniej spać. - oznajmiła mu z uśmiechem tak słodkim i niewinnym, że trudno byłoby ją teraz posądzić o jakikolwiek zły uczynek. Choć w duchu gryfonka miała cichutką nadzieję, że Syriusz nabił sobie sporego guza uderzając głową o ławkę. Może teraz mu się w tej głowie należycie poukłada.
Bez dalszej zwłoki, Doracs wypakowała niezbędne do lekcji materiały i rozłożyła je na swojej części ławki.
- James Potter
Re: Sala Zaklęć
Nie Paź 13, 2013 10:58 am
Szybkim krokiem, zbliżonym niemalże do biegu przemierzał szkolne korytarze. Owszem mógł nie włóczyć się z rana po szkole, wówczas to nie musiałby wracać teraz po torbę do dormitorium i oczywiście nie przymierałby głodem. Miał szczerą nadzieję, że znajdzie kogoś, kto zlituje się nad nim i poczęstuje go czymś jadalnym.
Zahamował tuż przed drzwiami do Sali Zaklęć, poprawił i wygładził swój mundurek, poluzował jeszcze bardziej krawat i przejechał dłonią po włosach. Pchnął drzwi i siląc się na swój zawadiacki uśmiech przekroczył próg.
- Dzień dobry panie profesorze – zawołał głośno i skierował swoje kroki w stronę tylnych ławek. Syriusz oczywiście przysypiał, jak miał w zwyczaju na pierwszych rannych godzinach zajęć, a Meadowes starała się go chyba dobudzić. Wyglądało to dość zabawnie, ale nikt chyba poza Potterem nie zwracał na to zbytniej uwagi. Dorcas zajęła mu jednak miejsce, więc teraz musiał szukać jakiejś wygodnej ławki na własną rękę. Black oczywiście zajął ich ulubioną, więc Rogaś musiał pocieszyć się jakąś mniej wygodną. Skierował swoje kroki w stronę ławki Ryan, który była chyba zbyt pochłonięta swoimi rozmyśleniami i nie zauważyła go.
- Wolne? – spytał i nie czekając na odpowiedz usiadł na krzesełku obok niej i zajął się wypakowywaniem potrzebnych książek, pergaminów, piór, atramentu i co najważniejsze różdżki. Usiadł sobie wygodnie i w ciszy, która nie pasowała do niego, po prostu rozglądał się po Sali.
Zahamował tuż przed drzwiami do Sali Zaklęć, poprawił i wygładził swój mundurek, poluzował jeszcze bardziej krawat i przejechał dłonią po włosach. Pchnął drzwi i siląc się na swój zawadiacki uśmiech przekroczył próg.
- Dzień dobry panie profesorze – zawołał głośno i skierował swoje kroki w stronę tylnych ławek. Syriusz oczywiście przysypiał, jak miał w zwyczaju na pierwszych rannych godzinach zajęć, a Meadowes starała się go chyba dobudzić. Wyglądało to dość zabawnie, ale nikt chyba poza Potterem nie zwracał na to zbytniej uwagi. Dorcas zajęła mu jednak miejsce, więc teraz musiał szukać jakiejś wygodnej ławki na własną rękę. Black oczywiście zajął ich ulubioną, więc Rogaś musiał pocieszyć się jakąś mniej wygodną. Skierował swoje kroki w stronę ławki Ryan, który była chyba zbyt pochłonięta swoimi rozmyśleniami i nie zauważyła go.
- Wolne? – spytał i nie czekając na odpowiedz usiadł na krzesełku obok niej i zajął się wypakowywaniem potrzebnych książek, pergaminów, piór, atramentu i co najważniejsze różdżki. Usiadł sobie wygodnie i w ciszy, która nie pasowała do niego, po prostu rozglądał się po Sali.
- Syriusz Black
Re: Sala Zaklęć
Nie Paź 13, 2013 11:38 am
Kiedy przywalił głową w ławkę miał ochotę wykrzyczeć kilka niepochlebnych uwag w stronę osoby, której to była wina. Powstrzymał się jednak i otworzył oczy...Meadowes... mógł się tego spodziewać. Wyprostował się i z niezadowoloną miną zaczął pocierać uderzone miejsce. To bolało...
-Jakbym wcześniej chodził spać, to kto by robił te wszystkie cudowne imprezy i psikusy, które tak uwielbiasz?-zapytał patrząc jej prosto w oczy. W następnym momencie zauważył siedzącego już Rogacza. Black był pierwszy i zajął ich ulubione miejsce. Chociaż tyle dobrego spotkało go w tym podłym dniu, w którym musiał poddać się wpływom edukacji. Jego życie było tak cholernie ciężkie, a Dorcas jeszcze nie dała mu odsypiać. Postanowił się jednak nie dać, w końcu wyspać się można i bez poduszki. Ułożył się wygodnie na swoich rękach i zamknął oczy.
-Jakbym wcześniej chodził spać, to kto by robił te wszystkie cudowne imprezy i psikusy, które tak uwielbiasz?-zapytał patrząc jej prosto w oczy. W następnym momencie zauważył siedzącego już Rogacza. Black był pierwszy i zajął ich ulubione miejsce. Chociaż tyle dobrego spotkało go w tym podłym dniu, w którym musiał poddać się wpływom edukacji. Jego życie było tak cholernie ciężkie, a Dorcas jeszcze nie dała mu odsypiać. Postanowił się jednak nie dać, w końcu wyspać się można i bez poduszki. Ułożył się wygodnie na swoich rękach i zamknął oczy.
- Dorcas Meadowes
Re: Sala Zaklęć
Nie Paź 13, 2013 7:57 pm
Jego słowa skwitowała cichym, ale radosnym śmiechem.
- No tak, czymże byłoby moje życie bez ingerencji Huncwotów? - zapytała retorycznie, bo wcale nie potrzebowała odpowiedzi. Odpowiedzi do bólu oczywistej. Jej życie bez tej czwórki byłoby zwyczajnie nudne. Bo kto inny z takim wdziękiem dręczyłby ślizgonów? O czyich przygodach opowiadano by wieczorami przy kominku? Nie zapominajmy też o tym, że nigdy nie zobaczyłaby Zakazanego Lasu, gdyby nie oni. Sama zapewne nie poważyłaby się na tą wycieczkę, a tak? Chłopcy pokazali jej kiedyś kilka pięknych miejsc w Lesie. Skąd je znali? Wolała nie pytać, co nie znaczy, że czasem się nad tym nie zastanawiała.
- Ale żadne zasługi na rzecz mojej rozrywki nie upoważniają Cię do transmutowania cudzych podręczników. - dodała karcącym tonem, który łagodził wciąż obecny na jej ustach uśmiech.
Nie oponowała, gdy postanowił wrócić do przerwanej drzemki, teraz już na własnych ramionach. Tak było lepiej. Ona w tym czasie z zainteresowaniem obserwowała salę. Pomachała wchodzącemu do klasy Potterowi, uświadamiając sobie jednocześnie, że chyba go podsiadła. Była nawet gotowa uciec z jego ławki i odstąpić mu obecność śpiącego Syriusza, ale nim zdołała zareagować ten siedział już obok April. Wzruszyła nieznacznie ramionami i wbiła wyczekujące spojrzenie w nauczyciela.
- No tak, czymże byłoby moje życie bez ingerencji Huncwotów? - zapytała retorycznie, bo wcale nie potrzebowała odpowiedzi. Odpowiedzi do bólu oczywistej. Jej życie bez tej czwórki byłoby zwyczajnie nudne. Bo kto inny z takim wdziękiem dręczyłby ślizgonów? O czyich przygodach opowiadano by wieczorami przy kominku? Nie zapominajmy też o tym, że nigdy nie zobaczyłaby Zakazanego Lasu, gdyby nie oni. Sama zapewne nie poważyłaby się na tą wycieczkę, a tak? Chłopcy pokazali jej kiedyś kilka pięknych miejsc w Lesie. Skąd je znali? Wolała nie pytać, co nie znaczy, że czasem się nad tym nie zastanawiała.
- Ale żadne zasługi na rzecz mojej rozrywki nie upoważniają Cię do transmutowania cudzych podręczników. - dodała karcącym tonem, który łagodził wciąż obecny na jej ustach uśmiech.
Nie oponowała, gdy postanowił wrócić do przerwanej drzemki, teraz już na własnych ramionach. Tak było lepiej. Ona w tym czasie z zainteresowaniem obserwowała salę. Pomachała wchodzącemu do klasy Potterowi, uświadamiając sobie jednocześnie, że chyba go podsiadła. Była nawet gotowa uciec z jego ławki i odstąpić mu obecność śpiącego Syriusza, ale nim zdołała zareagować ten siedział już obok April. Wzruszyła nieznacznie ramionami i wbiła wyczekujące spojrzenie w nauczyciela.
- Lily Evans
Re: Sala Zaklęć
Nie Paź 13, 2013 8:36 pm
Jeszcze trochę, a by się spóźniłaby się na zaklęcia - a na to nie mogła sobie pozwolić. Szybko, pokonując kolejne piętra - dzięki ruchowym schodom znalazła się na VII piętrze. Weszła do sali, powiedziała ciche "Dzień dobry" w stronę profesora i ruszyła w stronę ławki Alyssy.
Uśmiechnęła się do niej niepewnie.
- Czy tutaj jest wolne?
Uśmiechnęła się do niej niepewnie.
- Czy tutaj jest wolne?
- Caroline Rockers
Re: Sala Zaklęć
Nie Paź 13, 2013 9:11 pm
Trochę osób zdążyło już przybyć do sali zaklęć, a że C. również te zajęcia kontynuowała wypadałoby żeby również i ona się na nich pojawiła.
Weszła więc bez słowa do klasy, obrzuciła ją beznamiętnym spojrzeniem i zajęła jedną z ostatnich ławek, które na szczęście były jeszcze wolne.
Weszła więc bez słowa do klasy, obrzuciła ją beznamiętnym spojrzeniem i zajęła jedną z ostatnich ławek, które na szczęście były jeszcze wolne.
- Alyssa Volturi
Re: Sala Zaklęć
Pon Paź 14, 2013 1:17 pm
Dziewczyna, na chwilę zagłębiona w myślach, początkowo nie usłyszała słów gryfonki, lecz gdy tylko kątem oka dostrzegła jej rude włosy, szybko powróciła myślami do właściwego stanu.
- Wybacz, rozmyślałam o czymś...- Westchnęła smutno, lecz już po sekundzie, na jej ustach zagościł promienny uśmiech i prawie bezgłośnie odsunęła wolne krzesło, by Lily mogła usiąść.
- Oczywiście. Miło będzie mieć towarzystwo.
- Wybacz, rozmyślałam o czymś...- Westchnęła smutno, lecz już po sekundzie, na jej ustach zagościł promienny uśmiech i prawie bezgłośnie odsunęła wolne krzesło, by Lily mogła usiąść.
- Oczywiście. Miło będzie mieć towarzystwo.
- Nauczyciele
Re: Sala Zaklęć
Pon Paź 14, 2013 4:02 pm
Klasa w końcu zapełniła się uczniami VII roku, a zachwycony niski profesor klasnął w dłonie. Teraz bez większych przeszkód będą mogli przejść do lekcji.
- Witajcie moi drodzy! Dziś zajmiemy się zaklęciem Carpe Retractum - zaczął i rozejrzał się po zebranych. - Czy ktoś być może wie, na czym ono polega, hm?
Przyjrzał się im z wyraźnym zainteresowaniem. Był ciekaw, czy ktoś mu odpowie na pytanie.
***
Kolejka:
- April Ryan
- Syriusz Black
- Alyssa Volturi
- Dorcas Meadowes
- James Potter
- Lily Evans
- Caroline Rockers
Kolejkę można "przeskoczyć", jeśli nie będzie danej osoby na forum, jednakże oczywiście bez przesady, żeby nie wprowadzać zbytniego chaosu. Należy pamiętać, że jest to lekcja i w jakiś sposób uczestniczą w niej wszyscy - mniej lub bardziej, ale jednak.
- Witajcie moi drodzy! Dziś zajmiemy się zaklęciem Carpe Retractum - zaczął i rozejrzał się po zebranych. - Czy ktoś być może wie, na czym ono polega, hm?
Przyjrzał się im z wyraźnym zainteresowaniem. Był ciekaw, czy ktoś mu odpowie na pytanie.
***
Kolejka:
- April Ryan
- Syriusz Black
- Alyssa Volturi
- Dorcas Meadowes
- James Potter
- Lily Evans
- Caroline Rockers
Kolejkę można "przeskoczyć", jeśli nie będzie danej osoby na forum, jednakże oczywiście bez przesady, żeby nie wprowadzać zbytniego chaosu. Należy pamiętać, że jest to lekcja i w jakiś sposób uczestniczą w niej wszyscy - mniej lub bardziej, ale jednak.
- April Ryan
Re: Sala Zaklęć
Pon Paź 14, 2013 4:32 pm
Gdy Black za pomocą zaklęcia przywołał jej książkę do siebie i następnie zamienił ją w poduszkę, lekko wywróciła oczami, przywołując jednak delikatny uśmiech na usta. Kiwnęła głową w podzięce Dorcas, która zwróciła jej ów wielce cenny przedmiot.
Nagle obok niej znalazł się sławny James Potter, pytając ją, czy miejsce obok niej jest wolne.
- Jasne, siadaj.
Niedługo potem rozpoczęła się lekcja. Gdy Flitwick zadał pytanie klasie, niemal od razu skojarzyła dane zaklęcie.
Nie podnosząc ręki, odpowiedziała:
- Jest to zaklęcie tworzące sznur przypominający lasso. Po jego wytworzeniu, możemy przyciągnąć się do danego przedmiotu lub też przyciągnąć ten przedmiot do siebie.
Nagle obok niej znalazł się sławny James Potter, pytając ją, czy miejsce obok niej jest wolne.
- Jasne, siadaj.
Niedługo potem rozpoczęła się lekcja. Gdy Flitwick zadał pytanie klasie, niemal od razu skojarzyła dane zaklęcie.
Nie podnosząc ręki, odpowiedziała:
- Jest to zaklęcie tworzące sznur przypominający lasso. Po jego wytworzeniu, możemy przyciągnąć się do danego przedmiotu lub też przyciągnąć ten przedmiot do siebie.
- James Potter
Re: Sala Zaklęć
Sro Paź 16, 2013 3:59 pm
Klasa powoli się zapełniała, co znaczyło pewnie, że lada moment rozpoczną się wreszcie lekcje, a po nich upragniona przerwa. Nie żeby Rogaś nie przepadał za zaklęciami, ale po prostu nauczyciel rzadko wybierał zaklęcia, które w jakiś sposób zainteresowałyby Pottera. Oczywiście były użyteczne, nie zawsze łatwo było je poprawnie wyczarować, ale często były po prostu nudne. W takie dni jak dzisiaj na przykład, kiedy James był dość spokojny, trzeźwo myślący i ogólnie taki bardziej, jak nie on, to możliwe, że zajęcia miną mu na prawdziwej nauce, a nie obijaniu się.
Usłyszał głos Ryan, która zgodziła się , aby dzisiaj razem siedzieli w ławce. James przelotnie spojrzał na drzwi, kiedy akurat do klasy weszła Evans. Przez ułamek sekundy ich spojrzenia, tak przynajmniej wydawało się Rogatemu, skrzyżowały się. Potter szybko zwrócił wzrok w stronę tablicy, kątem oka obserwując w jakiej odległości od niego znajduje się Pani Prefekt Gryffindoru.
Lekcja się zaczęła i już poleciało pierwsze pytanie. James, co zabawne znał na nie odpowiedz i już nawet chciał się zgłosić, ale Ryan go uprzedziła. Nie zgłosiła się, ale odpowiedziała poprawnie, więc pewnie Flitwick uzna jej odpowiedz i da punkty. Chwilę zastanawiał się czy aby można jeszcze cos dodać na ten temat, było coś jeszcze, ale Potter nie był pewny czy dobrze to pamięta. Podniósł rękę do góry, najwyżej odpowie źle.
Usłyszał głos Ryan, która zgodziła się , aby dzisiaj razem siedzieli w ławce. James przelotnie spojrzał na drzwi, kiedy akurat do klasy weszła Evans. Przez ułamek sekundy ich spojrzenia, tak przynajmniej wydawało się Rogatemu, skrzyżowały się. Potter szybko zwrócił wzrok w stronę tablicy, kątem oka obserwując w jakiej odległości od niego znajduje się Pani Prefekt Gryffindoru.
Lekcja się zaczęła i już poleciało pierwsze pytanie. James, co zabawne znał na nie odpowiedz i już nawet chciał się zgłosić, ale Ryan go uprzedziła. Nie zgłosiła się, ale odpowiedziała poprawnie, więc pewnie Flitwick uzna jej odpowiedz i da punkty. Chwilę zastanawiał się czy aby można jeszcze cos dodać na ten temat, było coś jeszcze, ale Potter nie był pewny czy dobrze to pamięta. Podniósł rękę do góry, najwyżej odpowie źle.
Strona 1 z 38 • 1, 2, 3 ... 19 ... 38
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|