- Lily Evans
Re: Gabinet Numerologii
Pon Maj 23, 2016 4:10 pm
Patrzyła tylko jak jej praca uniosła się w powietrze i pomknęła na biurko Stelli MacConor. Wargi Lily zacisnęły się w wąską kreseczkę, ale nie powiedziała ani słowa, stwierdzając, że nie ma co próbować dyskutować z kobietą, która traktowała ich w taki sposób. Coś w środku Evans chciało się zbuntować, dać popis jawnego niezadowolenia, ale powstrzymała się, stwierdzając, że w ten sposób jedynie pogorszy sytuację nie tylko swoją, lecz również wszystkich tu obecnych. Dlatego jedynie przejechała dłonią po swoich włosach, sprawdzając czy żaden z kosmyków jej nie odstaje. Lubiła gdy wszystko było utrzymane w porządku. Kiedy nauczycielka kazała Alice odpowiadać, Evans jedynie posłała Puchonce współczujące spojrzenie i zaczęła się zastanawiać jak jej tu pomóc. Najchętniej jawnie by zaprotestowała, powołując się na prawa ucznia, ale obawiała się, że niczego to nie załatwi. Posłała krótkie spojrzenie, siedzącemu obok Remusowi. Ciekawiło ją, co on o tym wszystkim sądził.
- Minabi Izumi
Re: Gabinet Numerologii
Pon Maj 23, 2016 11:14 pm
Ale te spojrzenie było chłodne i nieprzyjazne! Profesor Numerologii musiała być naprawdę smutna i nieszczęśliwa.
- Ojej... - mimowolnie wyszeptał chłopak zanim ta zaczęła ponownie mówić, po czym ze zmartwieniem zaczął się przyglądać kobiecie, trzymając się przy tym za brodę. Sami wiecie jak to jest - poza myśliciela, serce całego świata przyjaciela i zero smutku, zero złości, minabi wszystkich ozłoci. Czy coś. No ale nieważne. Bo w sumie ten zakręcony krukoński hipis był głodny. Złapał się za brzuch, który uśmiechał się do niego smutno i nie powiedział ani słowa. Na skończoną wypowiedź Stelli MacConor zasalutował jej i uśmiechnął się szeroko. Oczywiście Izumi a nie jego brzuch. - Jak sobie pani życzy! Uczyniła pani mój dzień lepszym!
I tak sobie czekał i czekał, i nawet pokazał Alice uniesione do góry kciuki, nucąc bezgłosowo pieśń zwycięstwa. Oj Minabi z całą pewnością był skupiony, hehe.
- Ojej... - mimowolnie wyszeptał chłopak zanim ta zaczęła ponownie mówić, po czym ze zmartwieniem zaczął się przyglądać kobiecie, trzymając się przy tym za brodę. Sami wiecie jak to jest - poza myśliciela, serce całego świata przyjaciela i zero smutku, zero złości, minabi wszystkich ozłoci. Czy coś. No ale nieważne. Bo w sumie ten zakręcony krukoński hipis był głodny. Złapał się za brzuch, który uśmiechał się do niego smutno i nie powiedział ani słowa. Na skończoną wypowiedź Stelli MacConor zasalutował jej i uśmiechnął się szeroko. Oczywiście Izumi a nie jego brzuch. - Jak sobie pani życzy! Uczyniła pani mój dzień lepszym!
I tak sobie czekał i czekał, i nawet pokazał Alice uniesione do góry kciuki, nucąc bezgłosowo pieśń zwycięstwa. Oj Minabi z całą pewnością był skupiony, hehe.
- Remus J. Lupin
Re: Gabinet Numerologii
Wto Maj 24, 2016 12:09 am
Był akurat w momencie sprawdzania zadania numer cztery, gdy jego praca wyleciała mu sprzed nosa. Zdążył tylko zaprotestować głośnym ,,hej’’, kiedy jego, Lily oraz pozostałej klasy zapisane kartki wylądowały jedna na drugiej na biurku profesorki. Żal mu było Alice, ale w sumie nie dziwił się tej całej MacConor o przepytanie jej. W końcu spóźniła się na lekcję. Wiedziała, że będzie nowy nauczyciel i nie wiadomo czego się będzie można po nim spodziewać. Po tej tutaj Remus widział, że nic dobrego z tego nie będzie. Kobieta ewidentnie zachowywała się tak, jakby uczenie ich było karą lub pracą społeczną. Na pierwszy rzut oka raczej jej nie polubił. Wolał się nie odzywać, więc zamiast tego napisał na czystej kartce wiadomość dla Lily.
Zauważył, że ma wyszczerbione pióro i kapie mu atrament, ale nie przejmował się tym, bo pismo było w dalszym ciągu bardzo czytelne. Korzystając z chwili nieuwagi, a przynajmniej tak mu się wydawało, przesunął karteczką przed Rudą. Przy okazji zachichotał pod nosem ze słów Minabi. Nie znał go, ale szanował za dobry humor i to, że nie bał się nowej nauczycielki.
Zauważył, że ma wyszczerbione pióro i kapie mu atrament, ale nie przejmował się tym, bo pismo było w dalszym ciągu bardzo czytelne. Korzystając z chwili nieuwagi, a przynajmniej tak mu się wydawało, przesunął karteczką przed Rudą. Przy okazji zachichotał pod nosem ze słów Minabi. Nie znał go, ale szanował za dobry humor i to, że nie bał się nowej nauczycielki.
- Alice Hughes
Re: Gabinet Numerologii
Pią Maj 27, 2016 3:16 pm
Alarm! Czerwony alarm! Zdecydowany ton za jej plecami i miny uczniów, którzy - jak Alice dopiero zauważyła - najwyraźniej pisali jakiś sprawdzian, nie wróżyły nic dobrego... Puchonka wzięła głęboki oddech, przełykając przy tym ślinę i powoli, z dłonią wciąż zaciśniętą na pasku od torby odwróciła się w stronę wyraźnie rozeźlonej kobiety. Przez chwilę próbowała uśmiechnąć się przepraszająco, jednak raszplowaty wyraz twarzy nauczycielki zmroził ją na tyle, że nie wyszedł by jej nawet grymas. Bez słowa skinęła głową i podeszłą do biurka. Było źle. Było bardzo, bardzo źle, bo o ile teoretyczne zagadnienia była jeszcze w stanie jako tako przyswoić, tak nawet one, w stresującej dość sytuacji umykały gdzieś na kraniec umysłu dziewczęcia. Wytrzeszczonymi oczami wgapiała się więc w zapisane na tablicy pytania. I pomyśleć, że ledwie kilka minut wcześniej cieszyła się z nieobecności profesora Bułhakowa!
Przestępując z nogi na nogę czekała aż pozostali uczniowie skończą pisać. Nawet nie zerkała w ich kierunku, poruszając się dopiero gdy ciszę przerwał szelest pergaminów. Westchnęła, odwracając głowę w kierunku nauczycielki. Skoro sprawa była z góry przegrana to chyba nie było sensu się stresować, prawda?
- Pitagoras - zaczęła, od razu odrzucając możliwość odpowiadania na pytania chronologicznie - mówił, że liczby są ważne. Że są wszędzie. To znaczy, że wszystko jest z liczb. Tak. Ja, Pani, pani profesor, ta sala. Wszystko. - Hughes naprawdę zdawała sobie sprawę z tego jak idiotycznie i nieskładnie brzmi. Mimo tego - brnęła w odpowiedź jeszcze dalej. - No i to on bardzo się przyczynił do powstania numerologii, bo przecież numerologia to nauka o liczbach, prawda? W końcu numeros to po grecku liczba i... No. Numeros to liczba. - Zagryzła wargę czując jak powoli zaczynają palić ją poliki. Przymknęła na chwilę oczy, przypominając sobie fragment spisanych kiedyś przez siebie notatek. - Wartość osiem odpowiada... H, Q, X... Nie, X nie! Z, Ź i Ż. A te liczby... Jeśli dodamy liczbę ekspresji zewnętrznej do liczby celu życia to wyjdzie nam liczba wewnętrzna. Musimy po prostu liczyć samogłoski w imieniu i wiemy już wszystko o świecie. - Zakończyła swoją wypowiedź nie zdając sobie sprawy z tego, że ominęła jedno pytanie i nie mając odwagi spojrzeć nauczycielce w twarz.
Przestępując z nogi na nogę czekała aż pozostali uczniowie skończą pisać. Nawet nie zerkała w ich kierunku, poruszając się dopiero gdy ciszę przerwał szelest pergaminów. Westchnęła, odwracając głowę w kierunku nauczycielki. Skoro sprawa była z góry przegrana to chyba nie było sensu się stresować, prawda?
- Pitagoras - zaczęła, od razu odrzucając możliwość odpowiadania na pytania chronologicznie - mówił, że liczby są ważne. Że są wszędzie. To znaczy, że wszystko jest z liczb. Tak. Ja, Pani, pani profesor, ta sala. Wszystko. - Hughes naprawdę zdawała sobie sprawę z tego jak idiotycznie i nieskładnie brzmi. Mimo tego - brnęła w odpowiedź jeszcze dalej. - No i to on bardzo się przyczynił do powstania numerologii, bo przecież numerologia to nauka o liczbach, prawda? W końcu numeros to po grecku liczba i... No. Numeros to liczba. - Zagryzła wargę czując jak powoli zaczynają palić ją poliki. Przymknęła na chwilę oczy, przypominając sobie fragment spisanych kiedyś przez siebie notatek. - Wartość osiem odpowiada... H, Q, X... Nie, X nie! Z, Ź i Ż. A te liczby... Jeśli dodamy liczbę ekspresji zewnętrznej do liczby celu życia to wyjdzie nam liczba wewnętrzna. Musimy po prostu liczyć samogłoski w imieniu i wiemy już wszystko o świecie. - Zakończyła swoją wypowiedź nie zdając sobie sprawy z tego, że ominęła jedno pytanie i nie mając odwagi spojrzeć nauczycielce w twarz.
- Nauczyciele
Re: Gabinet Numerologii
Pią Maj 27, 2016 6:26 pm
Kamienna twarz madam MacConor nie drgnęła ani razu, gdy spóźnialska Puchonka artykułowała te śmieszne stwierdzenia, te zarodki imbecylstwa, te popłuczyny wiedzy. Gdy katusze słuchania odpowiedzi dobiegły końca, magiczne pióro, które zdążyło już sprawdzić wszystkie prace poszybowało nad listę wyników, czekając na decyzję nauczycielki sprawie ostatniej oceny.
- Pani godność? - spytała sucho, a gdy uzyskała pożądaną informację, pióro nakreśliło ją na liście i dopisało wynik. - Proszę usiąść.
"... i udawać, że pani nie istnieje. Dobrze radzę."
Zastępcza Profesor więcej uwagi ani słów nie poświęciła tej nędznej, nieudolnej osóbce, która śmiała naruszyć tok lekcji. Chciała przejść do bardzo pouczającego pytania "jakie błędy popełniła panna Hughes", ale cała ta wypowiedź tak głęboko raniła jej duszę, że wspomnienie o niej sprawiało ból.
- Przejdźmy zatem do omówienia poszczególnych pytań. Czym jest numerologia? Najprostszym wyjaśnieniem jest etymologia samego słowa. Numerologia, jak można zauważyć, składa się z dwóch członów numero - logia. Nauka o liczbach. A ściśle ujmując jest to nauka o liczbach, ich znaczeniu oraz wpływie na nasze życie. W wielu podręcznikach znajdują się definicje mówiące iż numerologia to prognozowanie przyszłości na podstawie liczb. To błąd. BŁĄD! Przewidywanie przyszłości jest domeną wróżbiarstwa! Numerologia może być stosowana jako technika wróżbiarska, jako narzędzie, ale nigdy nie może być określana jako system prognozowania przyszłości. Jednak ze względu na liczne pomyłki w tym zakresie nawet wśród twórców podręczników, jestem zmuszona zaliczyć wam odpowiedzi tego typu. Jedyną odpowiedź, która uwzględnia tę drażliwa kwestię, zaobserwowałam u panny Evans. Brawo, pewnie pani myśli, że zadanie jest w stu procentach poprawne? Jaka... szkoda. - Nauczyciela wciągnęła powietrze, robiąc przerwę w monologu i delektując się tym, co miało nadejść, czyli wytknięciem niewiedzy nawet u, zdawałoby się, najlepiej przygotowanej uczennicy. - Numerologia posiada jeszcze jeden dział, prócz numerologii znaczeniowej. Dział, którzy ograniczeni, pyszni czarodzieje niemal zawsze pomijają. Dlaczego? Gdyż jest to dział opanowany, przynajmniej w pewnym stopniu, przez Mugoli. Ahhh, Mugole! Niejeden z tu obecnych mógłby się od nich uczyć numerologii, z tego co widzę po waszych pracach. Numerologia szyfrowa zaliczana do kryptologii. Dział, w którym każdej liczbie bądź cyfrze przypisuje się odpowiednie znaczenie. Czy ktoś o tym napisał...?
Coś jakby cień uśmiechu przemknął przez twarz prowadzącej. Zaczerpnęła powietrza, by móc kontynuować, a także zrobić stosowną pauzę między pierwszym a drugim zadaniem.
- Przypisywanie wartości numerycznej literom, podstawa podstaw, powinniście to wiedzieć obudzeni w środku nocy! W dodatku nawet najgorszy nieuk mógłby to wywnioskować na poczekaniu. A jednak okazuje się, że niektórym tutaj obecnym brak logicznego myślenia. Najprostsza metoda polega na wypisaniu cyfr i kolejnym podpisywaniu ich literami. To oczywiście wersja dla nieuświadomionych, którzy potrzebują schematu, nie rozumiejąc sensu. Czy jest ktokolwiek, kto potrafi wyjaśnić, dlaczego danym literom przypisana jest taka a nie inna wartość numeryczna?
// Na odpowiedź macie czas do godziny 21 ;) To bardzo wyrywkowe pytanie, jak nikt nie odpowie, lecę dalej ;)
- Pani godność? - spytała sucho, a gdy uzyskała pożądaną informację, pióro nakreśliło ją na liście i dopisało wynik. - Proszę usiąść.
"... i udawać, że pani nie istnieje. Dobrze radzę."
Zastępcza Profesor więcej uwagi ani słów nie poświęciła tej nędznej, nieudolnej osóbce, która śmiała naruszyć tok lekcji. Chciała przejść do bardzo pouczającego pytania "jakie błędy popełniła panna Hughes", ale cała ta wypowiedź tak głęboko raniła jej duszę, że wspomnienie o niej sprawiało ból.
- Przejdźmy zatem do omówienia poszczególnych pytań. Czym jest numerologia? Najprostszym wyjaśnieniem jest etymologia samego słowa. Numerologia, jak można zauważyć, składa się z dwóch członów numero - logia. Nauka o liczbach. A ściśle ujmując jest to nauka o liczbach, ich znaczeniu oraz wpływie na nasze życie. W wielu podręcznikach znajdują się definicje mówiące iż numerologia to prognozowanie przyszłości na podstawie liczb. To błąd. BŁĄD! Przewidywanie przyszłości jest domeną wróżbiarstwa! Numerologia może być stosowana jako technika wróżbiarska, jako narzędzie, ale nigdy nie może być określana jako system prognozowania przyszłości. Jednak ze względu na liczne pomyłki w tym zakresie nawet wśród twórców podręczników, jestem zmuszona zaliczyć wam odpowiedzi tego typu. Jedyną odpowiedź, która uwzględnia tę drażliwa kwestię, zaobserwowałam u panny Evans. Brawo, pewnie pani myśli, że zadanie jest w stu procentach poprawne? Jaka... szkoda. - Nauczyciela wciągnęła powietrze, robiąc przerwę w monologu i delektując się tym, co miało nadejść, czyli wytknięciem niewiedzy nawet u, zdawałoby się, najlepiej przygotowanej uczennicy. - Numerologia posiada jeszcze jeden dział, prócz numerologii znaczeniowej. Dział, którzy ograniczeni, pyszni czarodzieje niemal zawsze pomijają. Dlaczego? Gdyż jest to dział opanowany, przynajmniej w pewnym stopniu, przez Mugoli. Ahhh, Mugole! Niejeden z tu obecnych mógłby się od nich uczyć numerologii, z tego co widzę po waszych pracach. Numerologia szyfrowa zaliczana do kryptologii. Dział, w którym każdej liczbie bądź cyfrze przypisuje się odpowiednie znaczenie. Czy ktoś o tym napisał...?
Coś jakby cień uśmiechu przemknął przez twarz prowadzącej. Zaczerpnęła powietrza, by móc kontynuować, a także zrobić stosowną pauzę między pierwszym a drugim zadaniem.
- Przypisywanie wartości numerycznej literom, podstawa podstaw, powinniście to wiedzieć obudzeni w środku nocy! W dodatku nawet najgorszy nieuk mógłby to wywnioskować na poczekaniu. A jednak okazuje się, że niektórym tutaj obecnym brak logicznego myślenia. Najprostsza metoda polega na wypisaniu cyfr i kolejnym podpisywaniu ich literami. To oczywiście wersja dla nieuświadomionych, którzy potrzebują schematu, nie rozumiejąc sensu. Czy jest ktokolwiek, kto potrafi wyjaśnić, dlaczego danym literom przypisana jest taka a nie inna wartość numeryczna?
// Na odpowiedź macie czas do godziny 21 ;) To bardzo wyrywkowe pytanie, jak nikt nie odpowie, lecę dalej ;)
- Alice Hughes
Re: Gabinet Numerologii
Pią Maj 27, 2016 7:12 pm
No naprawdę, nie było chyba nic lepszego od pogrążenia się na oczach trzech roczników, chodź gdy Hughes rozejrzała się w końcu po sali musiała przyznać, że nie było najgorzej. Frekwencja przypominała wręcz tą z istatnich zajęć mugoloznawstwa. Może jednak ktoś uprzedził uczniów co za babsko przyjdzie na zastępstwo a ona zwyczajnie przegapiła jakieś ogłoszenie? Ta i inne myśli krążyły swobodnie po umyśle Puchonki, która odkryła właśnie, że Warp opuścił kolejną lekcję. Westchnęła cicho, wyciągając na blat ławki wszelkie potrzebne przybory i wtłączyła się, nie słuchając nauczycielki aż do chwili w której ta zadała pytanie. Halo! To wiedziała! Albo pezynajmniej tak jej się wydawało...
- Chodzi o wibrację... - Zaczęła bez podnoszenia ręki i szybko nadrobiła ten nietakt, rozglądając się jednocześnie po klasie i wstając. - Ten system powstał w starożytności. Chaldejczycy łączyli wiedzę o liczbach z - między innymi - wibracjami muzycznymi, dlatego nie układali liter według kolejności tylko według wibracji jaką wydawał konkretny, dany dźwięk.
Zakończyła, siadając i zastanawiając się jak oni to właściwie robili.
- Chodzi o wibrację... - Zaczęła bez podnoszenia ręki i szybko nadrobiła ten nietakt, rozglądając się jednocześnie po klasie i wstając. - Ten system powstał w starożytności. Chaldejczycy łączyli wiedzę o liczbach z - między innymi - wibracjami muzycznymi, dlatego nie układali liter według kolejności tylko według wibracji jaką wydawał konkretny, dany dźwięk.
Zakończyła, siadając i zastanawiając się jak oni to właściwie robili.
- Lily Evans
Re: Gabinet Numerologii
Pią Maj 27, 2016 7:53 pm
Kiwnęła głową na znak, że rozumie, co ma na myśli Remus i puściła mu oczko, gdy nauczycielka nie patrzyła. Później skupiła się jedynie na odpowiedzi, której udzielała Alice na pytania, które mieli na teście. Zagryzła nerwowo dolną wargę, mając nadzieję, że profesor Numerologii zaliczy to Puchonce. Ta nic nie powiedziała na temat wypowiedzi Alice, więc Lily nieco odetchnęła i wyprostowała się, słuchając uważnie, co pani MacConor ma do przekazania. Zupełnie zapomniała o wspomnieniu etymologii tak kluczowego słowa! Niemalże uśmiechnęła się, gdy nauczycielka wymieniła jej nazwisko, jednakże tego nie zrobiła po dalszych słowach kobiety. Nic dziwnego. Ze zdenerwowania zacisnęła pod ławką dłonie w pięści, wbijając paznokcie w swoją skórę. Już nic nie sądziła. Nie była czarownicą czystej krwi - ba! - nawet nie półkrwi, więc takie wytknięcie szczególnie odczuła. W mugolskiej szkole była zaledwie do 11 roku życia, więc mogła o czymś takim zapomnieć - zresztą chyba nawet się o tym wtedy nie uczyli. Na Numerologii również. Wzięła głębszy wdech i wydech, i zamknęła na chwilę powieki, próbując sobie przypomnieć wszystkie najpotrzebniejsze informacje. W międzyczasie Alice powiedziała nieco odnośnie systemu numerologicznego chaldejskiego. Podniosła rękę i zaczęła mówić, kiedy tylko dostała taką możliwość.
- Danym literom przypisana jest taka a nie inna wartość numeryczna z różnych powodów, ale przede wszystkim dlatego, że kiedyś wierzono, że u podstaw powstania świata było słowo Boga i na tej podstawie przypisali każdej literze inną siłę, czy też wartość stwórczą. Pomagało im to na nowo odczytywać pisma mistyczne. Jest to tak zwana gematria. Służyła też Grekom to interpretowania ich snów, a Żydzi traktowali to jak przepowiadanie przyszłości. O systemie numerologii chaldejskiej powiedziała Alice. Jest też trzeci o której się najwięcej pamięta, czyli system numerologii pitagorejskiej, najbardziej znany i wykorzystywany przez współczesnych numerologów.
Końcówka jej wypowiedzi była już niepewna, powiedziana nieco zdenerwowanym głosem.
- Danym literom przypisana jest taka a nie inna wartość numeryczna z różnych powodów, ale przede wszystkim dlatego, że kiedyś wierzono, że u podstaw powstania świata było słowo Boga i na tej podstawie przypisali każdej literze inną siłę, czy też wartość stwórczą. Pomagało im to na nowo odczytywać pisma mistyczne. Jest to tak zwana gematria. Służyła też Grekom to interpretowania ich snów, a Żydzi traktowali to jak przepowiadanie przyszłości. O systemie numerologii chaldejskiej powiedziała Alice. Jest też trzeci o której się najwięcej pamięta, czyli system numerologii pitagorejskiej, najbardziej znany i wykorzystywany przez współczesnych numerologów.
Końcówka jej wypowiedzi była już niepewna, powiedziana nieco zdenerwowanym głosem.
- Ismael Blake
Re: Gabinet Numerologii
Pią Maj 27, 2016 9:05 pm
Isma patrzyła na nauczycielką z wyraźną dozą niechęci. Świerzbiło ją, żeby coś zrobić, nie chciała jednak niepotrzebnie ściągać dodatkowego gniewu na siebie, Alice i w ogóle wszystkich znajdujących się w tej sali. Wierciła się więc niespokojnie na krześle, nie mogąc znaleźć sobie najwygodniejszej pozycji. W końcu opadła lewą rękę o blat ławki i podparła dłonią twarz, wpatrując się to w kata, to w ofiarę. A gdy jej ulubiona pani prefekt została zwolniona, pozostał jej do obserwowania tylko kat.
Wydęła delikatnie wargi, słysząc płynący z ust kobiety potok słów, które ociekały nieco pogardą co do ich niewiedzy.
- Może dlatego, że nie posiadają zaklęć? Możemy sobie zaszyfrować wiadomości machnięciem różdżki, albo po prostu zabezpieczyć ją zaklęciem. Nic więc dziwnego, że radzą sobie w inny sposób. Rozumiem, że skoro pani ich tak chwali, to też może się jeszcze wiele nauczyć. - uniosła delikatnie brwi, milknąc też zaraz i nie zmieniając obojętnego wyrazu twarzy ani na moment. Nie podobało jej się to. Siedzenie w tej sali stawało się coraz bardziej uciążliwe i nieprzyjemne, a całe wnętrze Ismael coraz bardziej się przed tym wzbraniało i buntowało.
Wydęła delikatnie wargi, słysząc płynący z ust kobiety potok słów, które ociekały nieco pogardą co do ich niewiedzy.
- Może dlatego, że nie posiadają zaklęć? Możemy sobie zaszyfrować wiadomości machnięciem różdżki, albo po prostu zabezpieczyć ją zaklęciem. Nic więc dziwnego, że radzą sobie w inny sposób. Rozumiem, że skoro pani ich tak chwali, to też może się jeszcze wiele nauczyć. - uniosła delikatnie brwi, milknąc też zaraz i nie zmieniając obojętnego wyrazu twarzy ani na moment. Nie podobało jej się to. Siedzenie w tej sali stawało się coraz bardziej uciążliwe i nieprzyjemne, a całe wnętrze Ismael coraz bardziej się przed tym wzbraniało i buntowało.
- Nauczyciele
Re: Gabinet Numerologii
Pią Maj 27, 2016 9:10 pm
- Zaklęcie można złamać innym zaklęciem. Szyfrując informacje można to zrobić na wiele sposobów, mugolskich i czarodziejskich. Żyjemy w jednym świecie i możemy się uczyć od siebie nawzajem, dlatego ja nie ograniczam się wyłącznie do wiedzy magicznej i od was również będę tego wymagać. Panno Blake, pani praca jasno sugeruje, że jeszcze wiele musi pani nadrobić. Zwłaszcza patrząc na zadanie trzecie. "Stworzył teorię, pozwalającą obliczyć najdłuższy bok trójkąta, na podstawie dwóch pozostałych." I tyle? Ta teoria ma zastosowanie tylko w przypadku trójkątów prostokątnych, gdyby pani zawarła tę informację, może udałoby się pani załapać jakiś punkt. Tymczasem dostaje pani dwa ujemne punkty za odzywanie się bez pozwolenia. Ponad to do następnych zajęć dostarczy pani wypracowanie na temat numerologii szyfrującej na minimum rolkę pergaminu. Następne osoby niech się dobrze zastanowią, czy warto się zgłaszać przed wypowiedzią.
Starała się być profesjonalna w swojej odpowiedzi, jednak ta ruda dziewucha bardzo ją irytowała. Już jej praca wskazywała na głębokie zepsucie i nieuctwo, jednak nie należało dać się sprowokować. Lekcję trzeba prowadzić, takie dostała polecenie i musiała się do niego dostosować.
- Po trzy punkty dla Hufflepuffu i Gryffindoru za udzielenie poprawnych odpowiedzi. - Rzuciła obojętnie do Alice i Lily. Ich słowa były słuszne... Cóż, trzeba z tym żyć i przejść do zadania trzeciego. - Pitagoras. Znany zarówno w świecie mugolskim, jak i czarodziejskim. Matematyk, numerolog, filozof. Nazywa się go Ojcem Numerologii Europejskiej, chodź oczywiście nie on zapoczątkował prace nad tą nauką. Najstarsze zapiski pochodzą z ok. 2500 r. przed naszą erą z terenów starożytnego Sumeru oraz Egiptu, jednak to Pitagoras ubrał numerologiczne idee w jedno zdanie. „Wszystkie zjawiska zachodzące we wszechświecie, dostępne naszym zmysłom czy wykraczające ich możliwościom poznawczych, możemy sprowadzić do wzorów liczbowych.” Stworzył on związek pitagorejski, opracował wiele teorii numerologicznych, a co najważniejsze – opracował redukcję teozoficzną. Bez uwzględnienia w wypowiedzi redukcji teozoficznej nie mogę uznać odpowiedzi na maksymalną ilość punktów, jest to bezsprzecznie główne narzędzie numerologiczne, którym się posługujemy na lekcjach. Ponad to Pitagoras jest autorem najpopularniejszego systemu numerologicznego, będącego podstawą dla współczesnych badaczy tej nauki! Z tą i tylko z tą informacją mogę uznać państwa odpowiedzi za godne uznania.
Numerologia była pasją profesor MacConor. Mogłaby o niej mówić bez końca i można było odnieść wrażenie, że to właśnie zamierza zrobić. Na szczęście była już za połową, przechodząc do przedostatniego polecenia.
- Lczba Celu Życia zawarta jest w literach imienia i nazwiska, zapisanych w akcie urodzenia i opisuje nasz ogólny typ osobowości. Określa naszą fizyczną, mentalną i emocjonalną budowę oraz talenty i słabości, czyli specyfikę naszego charakteru. Liczba ta podpowiada nam co musimy zrobić, jakie talenty powinniśmy doskonalić. Liczba Wewnętrzna odnosi się do życia wewnętrznego, wskazuje pragnienia i lęki skrywane przed innymi. Jest nią uproszczona do jednostki suma liczb odpowiadających wszystkim samogłoskom imienia i nazwiska. Liczba Ekspresji Zewnętrznej opisuje zewnętrzną osobowość, a więc oblicze, jakie, jakie pokazuje się światu. Można ją poznać dodając wartości wszystkich spółgłosek w imieniu i nazwisku. - Znów pauza, znów oddech i następne zadanie. - Na temat znaczenia cyfr można pisać eseje, my jednak nie mamy tyle czasu. Ograniczę się więc do podręcznikowego opisu znaczeń. Jedynka jest typem indywidualisty. Jedynki są niezależne, samotne. Nie współpracują, wykonują wszystko samodzielnie. Czasem bywają egoistyczne i dominujące. Są przewodnikami. Szóstka to stabilizacja, harmonia, przyjaźń, życie rodzinne. Szóstki to osoby wierne, ufne, i godne zaufania. Dawniej sądzono, że szóstka to doskonałość, lecz jest ona zdolna do plotek, nieporozumień. Dziewięć jest cyfrą najwyższą, najwyższego stopnia. Symbolizuje pełnię i kompletność, jak trójka. Poświęca się służbie i pomocy innym. Potrafi pracować bez przerwy, jest wiecznie natchniona. Czasem potrafi być arogancka, zarozumiała, wybuchowa. - Nauczycielka znów machnęła różdżką i poprawione prace poszybowały do studentów. Na tablicy pojawiła się rozpiska punktowa ocen, a sama nauczycielka usiadła na chwilę przy biurku, by na chwile odpocząć i dać uczniom ochłonąć po ogłoszeniu wyników. - Omówienie uważam za zakończone, jeśli ktoś ma pytania, proszę się zgłaszać. Rozpatrzę też każdy ewentualny sprzeciw wobec ocen.
Starała się być profesjonalna w swojej odpowiedzi, jednak ta ruda dziewucha bardzo ją irytowała. Już jej praca wskazywała na głębokie zepsucie i nieuctwo, jednak nie należało dać się sprowokować. Lekcję trzeba prowadzić, takie dostała polecenie i musiała się do niego dostosować.
- Po trzy punkty dla Hufflepuffu i Gryffindoru za udzielenie poprawnych odpowiedzi. - Rzuciła obojętnie do Alice i Lily. Ich słowa były słuszne... Cóż, trzeba z tym żyć i przejść do zadania trzeciego. - Pitagoras. Znany zarówno w świecie mugolskim, jak i czarodziejskim. Matematyk, numerolog, filozof. Nazywa się go Ojcem Numerologii Europejskiej, chodź oczywiście nie on zapoczątkował prace nad tą nauką. Najstarsze zapiski pochodzą z ok. 2500 r. przed naszą erą z terenów starożytnego Sumeru oraz Egiptu, jednak to Pitagoras ubrał numerologiczne idee w jedno zdanie. „Wszystkie zjawiska zachodzące we wszechświecie, dostępne naszym zmysłom czy wykraczające ich możliwościom poznawczych, możemy sprowadzić do wzorów liczbowych.” Stworzył on związek pitagorejski, opracował wiele teorii numerologicznych, a co najważniejsze – opracował redukcję teozoficzną. Bez uwzględnienia w wypowiedzi redukcji teozoficznej nie mogę uznać odpowiedzi na maksymalną ilość punktów, jest to bezsprzecznie główne narzędzie numerologiczne, którym się posługujemy na lekcjach. Ponad to Pitagoras jest autorem najpopularniejszego systemu numerologicznego, będącego podstawą dla współczesnych badaczy tej nauki! Z tą i tylko z tą informacją mogę uznać państwa odpowiedzi za godne uznania.
Numerologia była pasją profesor MacConor. Mogłaby o niej mówić bez końca i można było odnieść wrażenie, że to właśnie zamierza zrobić. Na szczęście była już za połową, przechodząc do przedostatniego polecenia.
- Lczba Celu Życia zawarta jest w literach imienia i nazwiska, zapisanych w akcie urodzenia i opisuje nasz ogólny typ osobowości. Określa naszą fizyczną, mentalną i emocjonalną budowę oraz talenty i słabości, czyli specyfikę naszego charakteru. Liczba ta podpowiada nam co musimy zrobić, jakie talenty powinniśmy doskonalić. Liczba Wewnętrzna odnosi się do życia wewnętrznego, wskazuje pragnienia i lęki skrywane przed innymi. Jest nią uproszczona do jednostki suma liczb odpowiadających wszystkim samogłoskom imienia i nazwiska. Liczba Ekspresji Zewnętrznej opisuje zewnętrzną osobowość, a więc oblicze, jakie, jakie pokazuje się światu. Można ją poznać dodając wartości wszystkich spółgłosek w imieniu i nazwisku. - Znów pauza, znów oddech i następne zadanie. - Na temat znaczenia cyfr można pisać eseje, my jednak nie mamy tyle czasu. Ograniczę się więc do podręcznikowego opisu znaczeń. Jedynka jest typem indywidualisty. Jedynki są niezależne, samotne. Nie współpracują, wykonują wszystko samodzielnie. Czasem bywają egoistyczne i dominujące. Są przewodnikami. Szóstka to stabilizacja, harmonia, przyjaźń, życie rodzinne. Szóstki to osoby wierne, ufne, i godne zaufania. Dawniej sądzono, że szóstka to doskonałość, lecz jest ona zdolna do plotek, nieporozumień. Dziewięć jest cyfrą najwyższą, najwyższego stopnia. Symbolizuje pełnię i kompletność, jak trójka. Poświęca się służbie i pomocy innym. Potrafi pracować bez przerwy, jest wiecznie natchniona. Czasem potrafi być arogancka, zarozumiała, wybuchowa. - Nauczycielka znów machnęła różdżką i poprawione prace poszybowały do studentów. Na tablicy pojawiła się rozpiska punktowa ocen, a sama nauczycielka usiadła na chwilę przy biurku, by na chwile odpocząć i dać uczniom ochłonąć po ogłoszeniu wyników. - Omówienie uważam za zakończone, jeśli ktoś ma pytania, proszę się zgłaszać. Rozpatrzę też każdy ewentualny sprzeciw wobec ocen.
max - 18
W 16-18
P 13-15
Z 10-12
N 7-9
O 4-6
T 0-3
W 16-18
P 13-15
Z 10-12
N 7-9
O 4-6
T 0-3
- Wyniki:
Remus Lupin PO
1- 2pkt
2- 2pkt
3 - 2pkt
4 - 6pkt
5 - 3pkt
Lily Evans W
1- 3pkt
2- 2pkt
3 - 2pkt
4 - 6pkt
5 - 3pkt
Sharon Gallagher N
1- 1pkt
2- 2pkt
3 - 1pkt
4 - 3pkt
5 - 2pkt
Minabi Izumi N
1- 2pkt
2- 0pkt
3 - 1pkt
4 - 3pkt
5 - 2pkt
Ismael Blake Z
1- 2pkt
2- 0pkt
3 - 0pkt
4 - 6pkt
5 - 2pkt
Eileen Gray Z
1- 1pkt
2- 2pkt
3 - 1pkt
4 - 6pkt
5 - 1pkt
Alice Hughes T
1-1pkt
2- 1pkt
3 - 0pkt
4 - 0pkt
5 - 0pkt
- Ismael Blake
Re: Gabinet Numerologii
Sob Maj 28, 2016 5:08 pm
- Myślę, że każda przeciętnie inteligentna osoba zna podstawy matematyki, którym owo twierdzenie jest. - odpowiedziała, nie zmieniając nawet na ułamek sekundy wyrazu twarzy. Patrzyła na kobietę, spod lekko przymrużonych powiek: spojrzenie jednak zachowywało czujność i uwagę, jakby miała do czynienia nie z nauczycielem, a wrogiem, który w każdym momencie mógł wykonać ruch, przed którym należało się obronić, lub wykonać unik. Dodatkową pracą domową wcale się nie przejęła, bo nawet nie zamierzała jej robić. A może zamierzała? Nie doszła jeszcze w swoich rozważaniach do jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony na prawdę jej to nie obchodziło, a z drugiej - korciło ją, żeby napisać tego śmiecia i udowodnić kobiecie, że wiedzą jej nie ustępuje. Co prawda sprawy miały się zupełnie inaczej, ale jak wiadomo - każdy mógł stać się w czymś wybitny na noc przed egzaminem lub oddaniem pracy. takie były szkolne fakty.
Uniosła rękę. Na chwilę, moment zaledwie, nieco prostując się i opierając na krześle.
- Czy dyrekcja postanowiła oszczędzić nam więcej zawodów po Hogsmeage i jest to jednorazowe zastępstwo, czy może jednak jest pani na dłużej? - nie miała ochoty na głupie uśmieszki czy żarty, jej ton głosu był poważny, a jednocześnie trącił niechęcią. Jednocześnie - to pytanie oczekiwało odpowiedzi.
Uniosła rękę. Na chwilę, moment zaledwie, nieco prostując się i opierając na krześle.
- Czy dyrekcja postanowiła oszczędzić nam więcej zawodów po Hogsmeage i jest to jednorazowe zastępstwo, czy może jednak jest pani na dłużej? - nie miała ochoty na głupie uśmieszki czy żarty, jej ton głosu był poważny, a jednocześnie trącił niechęcią. Jednocześnie - to pytanie oczekiwało odpowiedzi.
- Remus J. Lupin
Re: Gabinet Numerologii
Sob Maj 28, 2016 10:09 pm
Remus wzruszył tylko ramionami i zaczął słuchać tego co mówiła Alice. Dziewczyna pogrążała się coraz bardziej. Najpewniej dostanie dodatkową pracę domową za spóźnienie i nieprzygotowanie. Zamiast tego zapisała sobie tylko jej nazwisko i kazała usiąść. Dziwne, bo liczył, że będzie ciekawie, a zamiast tego rozdziawił szeroko usta, kiedy pani profesor zaczęła wyjaśniać jak powinny być napisane ich odpowiedzi na zadane pytania. Kryptologia! No tak, przecież jest w połowie mugolem, a zapomniał o tak istotnej rzeczy? Przecież to nie jest jego winą, że w podręcznikach jest zawsze napisane iż numerologia JEST prognozowaniem z liczb. Gdy zadała pytanie, na które znał odpowiedź jego ręka wystrzeliła w górę, ale z żalem stwierdził, ze tym razem Lilka była o wiele szybsza. Pokiwał tylko głową na znak, że zgadza się z jej odpowiedzią i dokładnie to samo chciał przed chwileczką powiedzieć. Zarejestrował też, że Alice odezwała się bez pytania, więc zmarszczył tylko czoło będąc przekonanym, że znowu Puchonce się oberwie. Odpowiedź Ismael też wydawała się w miarę sensowna, jednak właściwie to raczej mugole, jako pierwsi wpadli na pomysł, by zapisywać znaczenia życia w liczbach. Westchnął przeciągle, kiedy nauczycielka się rozkręcała. W mówieniu bez sensu i monotonnie lepszy był chyba tylko Binns. Nie dowiedział się niczego nowego, niż to co już dawno przeczytał i zakodował.
Kiedy oddała im prace zaczął porównywać swoje odpowiedzi z tymi książkowymi i tymi Lily. Nie podobało mu się, że dostał jeden punkt mniej, skoro napisał dokładnie tak jak napisane jest w podręczniku i jak sam Bułka im kiedyś tłumaczył. Słyszał to co powiedziała Blake na temat zasad matematyki, a potem o to, czy ta babka zostaje na dłużej czy nie. Nie obchodziło go to, ważniejsza była teraz jego ocena i chęć poprawienia jej. Jego ręka po raz drugi wystrzeliła do góry i ostro wpatrywał się w nową nauczycielkę.
- Ja mam jeden sprzeciw, a właściwie pytanie. Nie rozumiem, udzielając odpowiedzi pisemnej mamy pisać to co tłumaczył nam nauczyciel czy to co jest napisane w podręczniku? Problem polega na tym, że i jeden i drugi przekazali nam to samo. Mam na myśli to, że numerologia JEST prognozowaniem z liczb. Kogo więc mamy słuchać? Pani, książki czy raczej poprzedniego nauczyciela? – spytał wpatrując się uparcie w oczy pani MacConor, licząc, że jednak uzna mu to i będzie miał W. W końcu to tylko jeden punkt!
Kiedy oddała im prace zaczął porównywać swoje odpowiedzi z tymi książkowymi i tymi Lily. Nie podobało mu się, że dostał jeden punkt mniej, skoro napisał dokładnie tak jak napisane jest w podręczniku i jak sam Bułka im kiedyś tłumaczył. Słyszał to co powiedziała Blake na temat zasad matematyki, a potem o to, czy ta babka zostaje na dłużej czy nie. Nie obchodziło go to, ważniejsza była teraz jego ocena i chęć poprawienia jej. Jego ręka po raz drugi wystrzeliła do góry i ostro wpatrywał się w nową nauczycielkę.
- Ja mam jeden sprzeciw, a właściwie pytanie. Nie rozumiem, udzielając odpowiedzi pisemnej mamy pisać to co tłumaczył nam nauczyciel czy to co jest napisane w podręczniku? Problem polega na tym, że i jeden i drugi przekazali nam to samo. Mam na myśli to, że numerologia JEST prognozowaniem z liczb. Kogo więc mamy słuchać? Pani, książki czy raczej poprzedniego nauczyciela? – spytał wpatrując się uparcie w oczy pani MacConor, licząc, że jednak uzna mu to i będzie miał W. W końcu to tylko jeden punkt!
- Nauczyciele
Re: Gabinet Numerologii
Nie Maj 29, 2016 9:53 am
Wdech i wydech. Tak, ładnie się uspokoimy i jakoś przebrniemy przez lekcję z tymi rozbestwionymi bachorami. Ah, jakże by chciała już się zagłębić w zawiłe analizy numerologiczne w zaciszu swojej pracowni! A tymczasem musiała marnować siły na pyskatą dzieciarnię i permanentne nieuctwo.
- Panno Blake, sprawdzanie prac nie polega na zakładaniu, że uczeń jest przeciętnie inteligentny i że na pewno zna odpowiedź, tylko jej nie napisał. Idąc tym tokiem rozumowania wystarczyłoby się podpisać, żeby dostać ocenę Wybitną. Dla studenta numerologii po podstawowym kursie, czyli na poziomie SUMów rozwiązanie tego testu powinno być banalnie proste. Tymczasem większość z państwa nie otrzymała nawet Powyżej Oczekiwań. Pani z ledwością załapała się na Zadowalający, więc nie widzę powodu, dla którego miałabym panią zaliczyć do grona przynajmniej przeciętnie inteligentnych. Ponad to powinnam wyprosić panią z sali za impertynencję, jednak w moim profesjonalizmie nie ma miejsca na osobiste urazy. A na pani pytanie udzieliłam odpowiedzi na początku zajęć. Póki Ministerstwo nie przydzieli kogoś innego, jesteśmy na siebie skazani. Gdyby to zależało ode mnie, nie byłoby mnie tutaj dziś ani jutro, ani na żadnej innej lekcji. Skoro jednak tu jestem, nie życzę sobie, by zakłócać moje zajęcia. Jeśli nie odpowiada pani ta lekcja, drzwi są otwarte, może pani wyjść. Ostrzegam jednak, że jeszcze jedno zachowanie tego typu i wyproszę panią sama, a Hufflepuff straci przynajmniej piętnaście punktów, czy to jest jasne?
Cóż za strata czasu. Nie chciała więcej tracić czasu na osoby takie jak Blake, Izumi, Hughes, Gallager czy Gray. Ta grupa osób pozostawała dla niej daleko w tyle na szlaku ewolucji, ewentualnie stanowiła jakąś zniekształcona jej gałąź, a jakąkolwiek lekcję dało się prowadzić ewentualnie z Evans i Lupinem, chociaż rzecz jasna nie byli to idealni uczniowie, jakich sobie wymarzyła. Ideałów nie ma...
- Panie Lupin, jak już powiedziałam, numerologia NIE JEST prognozowaniem z liczb. Numerologia jest nauką o liczbach, ich znaczeniu i wpływie losy świata. Może mieć jedynie zastosowanie w prognozowaniu, nie jest prognozowaniem. To zasadnicza różnica. Oczywiście nie mogę was karać za niekompetencję osób, które przekazywały wam wiedzę, dlatego przyznawałam punkty za to stwierdzenie. Osobny punkt jednak przeznaczyłam dla osób, które wyraźnie podkreśliły, że numerologia ma inny zakres niż wróżbiarstwo, a tego w pańskiej pracy nie dostrzegłam. Jeśli jednak nie jest pan usatysfakcjonowany oceną, proszę napisać wypracowanie, w którym ujmie pan różnice między tymi dwiema dziedzinami oraz ich części wspólne. Jeśli zobaczę, że dostatecznie się pan dokształcił w tym zakresie, będę skłonna podwyższyć pana ocenę na Wybitną. Dotyczy się to również pozostałych osób. Jeśli ktoś uważa, że zasługuje na ocenę wyższą, dostarczy mi przed następnymi zajęciami kompletną rozpiskę swoich niepoprawnych odpowiedzi, z uzasadnieniem, czemu są one błędne i jak powinny brzmieć poprawnie. Osobę, która dostarczy takie wypracowanie, przepytam, by się upewnić, że wiedza jest w głowie, nie tylko na papierze. Oczywiście nie będę na to tracić zajęć, więc proszę napisać do mnie w sprawie terminu dostarczenia pracy oraz dopytki.
Jak świat długi i szeroki wiadomo było, że każdy nauczyciel ma własną wizję swojego przedmiotu. Jedni uznawali coś, co nie mieściło się w głowie innym, drudzy mieli sztywne poglądy, których nie byli skłonni nagiąć, mimo przeciwności z zatwierdzonym podręcznikiem. Nauczyciele o też ludzie i mogą się mylić. Profesor MacConor była pewna jednak, że się nie myli i miała jako argument całą swoją numerologiczną karierę.
- Czy ktokolwiek ma jeszcze jakieś pytania? Panie Lupin, zgadza się pan na moje warunki?
Zastanawiała się, co właściwie powinna zrobić. Miała w planach temat o liczbach mistrzowskich, jednak tym uczniom ewidentnie brakowało podstaw. Jak miała pracować z osobami niedouczonymi, nieświadomymi podstawowych zasad kierujących numerologią?
// Czekam na odpowiedź od Ismael i Remusa, a poza tym proszę napisać, co wolicie robić dalej na lekcji. Przejść do tematu o liczbach mistrzowskich, przeprowadzić powtórkę zagadnień z klas III IV i V, czy napisać, że coś tam robiliśmy i oficjalnie zakończyć zajęcia? Czekam na zdanie 3 osób, dodajcie je pod postem ukośną czcionką lub w spojlerze ;) W końcu lekcje są dla Was :D
- Panno Blake, sprawdzanie prac nie polega na zakładaniu, że uczeń jest przeciętnie inteligentny i że na pewno zna odpowiedź, tylko jej nie napisał. Idąc tym tokiem rozumowania wystarczyłoby się podpisać, żeby dostać ocenę Wybitną. Dla studenta numerologii po podstawowym kursie, czyli na poziomie SUMów rozwiązanie tego testu powinno być banalnie proste. Tymczasem większość z państwa nie otrzymała nawet Powyżej Oczekiwań. Pani z ledwością załapała się na Zadowalający, więc nie widzę powodu, dla którego miałabym panią zaliczyć do grona przynajmniej przeciętnie inteligentnych. Ponad to powinnam wyprosić panią z sali za impertynencję, jednak w moim profesjonalizmie nie ma miejsca na osobiste urazy. A na pani pytanie udzieliłam odpowiedzi na początku zajęć. Póki Ministerstwo nie przydzieli kogoś innego, jesteśmy na siebie skazani. Gdyby to zależało ode mnie, nie byłoby mnie tutaj dziś ani jutro, ani na żadnej innej lekcji. Skoro jednak tu jestem, nie życzę sobie, by zakłócać moje zajęcia. Jeśli nie odpowiada pani ta lekcja, drzwi są otwarte, może pani wyjść. Ostrzegam jednak, że jeszcze jedno zachowanie tego typu i wyproszę panią sama, a Hufflepuff straci przynajmniej piętnaście punktów, czy to jest jasne?
Cóż za strata czasu. Nie chciała więcej tracić czasu na osoby takie jak Blake, Izumi, Hughes, Gallager czy Gray. Ta grupa osób pozostawała dla niej daleko w tyle na szlaku ewolucji, ewentualnie stanowiła jakąś zniekształcona jej gałąź, a jakąkolwiek lekcję dało się prowadzić ewentualnie z Evans i Lupinem, chociaż rzecz jasna nie byli to idealni uczniowie, jakich sobie wymarzyła. Ideałów nie ma...
- Panie Lupin, jak już powiedziałam, numerologia NIE JEST prognozowaniem z liczb. Numerologia jest nauką o liczbach, ich znaczeniu i wpływie losy świata. Może mieć jedynie zastosowanie w prognozowaniu, nie jest prognozowaniem. To zasadnicza różnica. Oczywiście nie mogę was karać za niekompetencję osób, które przekazywały wam wiedzę, dlatego przyznawałam punkty za to stwierdzenie. Osobny punkt jednak przeznaczyłam dla osób, które wyraźnie podkreśliły, że numerologia ma inny zakres niż wróżbiarstwo, a tego w pańskiej pracy nie dostrzegłam. Jeśli jednak nie jest pan usatysfakcjonowany oceną, proszę napisać wypracowanie, w którym ujmie pan różnice między tymi dwiema dziedzinami oraz ich części wspólne. Jeśli zobaczę, że dostatecznie się pan dokształcił w tym zakresie, będę skłonna podwyższyć pana ocenę na Wybitną. Dotyczy się to również pozostałych osób. Jeśli ktoś uważa, że zasługuje na ocenę wyższą, dostarczy mi przed następnymi zajęciami kompletną rozpiskę swoich niepoprawnych odpowiedzi, z uzasadnieniem, czemu są one błędne i jak powinny brzmieć poprawnie. Osobę, która dostarczy takie wypracowanie, przepytam, by się upewnić, że wiedza jest w głowie, nie tylko na papierze. Oczywiście nie będę na to tracić zajęć, więc proszę napisać do mnie w sprawie terminu dostarczenia pracy oraz dopytki.
Jak świat długi i szeroki wiadomo było, że każdy nauczyciel ma własną wizję swojego przedmiotu. Jedni uznawali coś, co nie mieściło się w głowie innym, drudzy mieli sztywne poglądy, których nie byli skłonni nagiąć, mimo przeciwności z zatwierdzonym podręcznikiem. Nauczyciele o też ludzie i mogą się mylić. Profesor MacConor była pewna jednak, że się nie myli i miała jako argument całą swoją numerologiczną karierę.
- Czy ktokolwiek ma jeszcze jakieś pytania? Panie Lupin, zgadza się pan na moje warunki?
Zastanawiała się, co właściwie powinna zrobić. Miała w planach temat o liczbach mistrzowskich, jednak tym uczniom ewidentnie brakowało podstaw. Jak miała pracować z osobami niedouczonymi, nieświadomymi podstawowych zasad kierujących numerologią?
// Czekam na odpowiedź od Ismael i Remusa, a poza tym proszę napisać, co wolicie robić dalej na lekcji. Przejść do tematu o liczbach mistrzowskich, przeprowadzić powtórkę zagadnień z klas III IV i V, czy napisać, że coś tam robiliśmy i oficjalnie zakończyć zajęcia? Czekam na zdanie 3 osób, dodajcie je pod postem ukośną czcionką lub w spojlerze ;) W końcu lekcje są dla Was :D
- Ismael Blake
Re: Gabinet Numerologii
Nie Maj 29, 2016 8:30 pm
Ruda głowa kiwnęła, dając znać, że zrozumiała. Oczy natomiast rozejrzały się jeszcze po sali, zatrzymując po kolei na każdej osobie, jaka się w niej znajdowała. Ismael powoli zgarnęła rzeczy do torby i bez słowa wstała. Skoro kobieta sama stwierdziła, że może zajęcia opuścić, to nie wiedziała, czemu nie mogłaby tego zrobić. Jakkolwiek źle nie szłoby jej na zajęciach z numerologii, to profesor Bułhakow przynajmniej miał jej szacunek, tutaj pojawiła się tylko niechęć, która ze słowa na słowo pogłębiała się coraz bardziej. Pewnie gdyby tylko dała sobie chwilę do namysłu, doszłaby do wniosku, że powinna jednak siedzieć i wytrwać do końca zajęć. Pozbawiwszy siebie jednak tego komfortu, jakim byłaby chwila porządnej analizy sytuacji, postanowiła po prostu wziąć wszystko co było jej i wynieść się jak najdalej od tego miejsca. Już siedzenie w dormitorium wydawało się o wiele bardziej atrakcyjne jak to, co działo się w tej klasie.
- Do widzenia. - powiedziała, podnosząc się i dosuwając zaraz cicho krzesło. Zarzuciła torbę na ramię i cały czas nie spoglądając nawet na kobietę, skierowała swoje kroki w kierunku sali, by wyjść z niej i zamknąć za sobą drzwi. Przez krótką chwilę jeszcze było słychać ciche kroki za drzwiami - szybko jednak ucichły w miarę, jak dziewczyna oddaliła się od nich.
[z/t]
- Do widzenia. - powiedziała, podnosząc się i dosuwając zaraz cicho krzesło. Zarzuciła torbę na ramię i cały czas nie spoglądając nawet na kobietę, skierowała swoje kroki w kierunku sali, by wyjść z niej i zamknąć za sobą drzwi. Przez krótką chwilę jeszcze było słychać ciche kroki za drzwiami - szybko jednak ucichły w miarę, jak dziewczyna oddaliła się od nich.
[z/t]
- Alice Hughes
Re: Gabinet Numerologii
Pon Maj 30, 2016 9:59 pm
Teoretycznie rzecz biorąc nie było jeszcze najgorzej... Nauczycielka, choć ewidentnie pozbawiona altruizmu dała im w końcu szansę na poprawienie swoich ocen, choć Alice nie dała by sobie uciąć ręki, że skorzysta z tej możliwości. Nawet jeśli Troll mocno raził, Puchonka powoli uczyła się odpuszczać to co w gruncie rzeczy nieistotne, a zajęcia z numerologii, czy to stety czy niestety znajdowały się na szczycie tej - wciąż jeszcze krótkiej - listy. I kiedy już myślała, że najgorsze mają za sobą, Blake najzwyczajniej w świecie wstała i opuściła salę. Alice przyglądała jej się wytrzeszczonymi oczami, kompletnie zdrętwiała i schowała twarz w dłoniach gdy tylko drzwi zamknęły się za rudowłosą dziewczyną.
Nawet jeśli nigdy się do tego otwarcie nie przyznała - uwielbiała całą tą swoją Puchońską bandę, choć w chwilach takich jak ta o niczym nie marzyła chyba bardziej niż o oddaniu odznaki. I wysadzeniu Pokoju Wspólnego. Tak tylko troszeczkę...
//Dalszy przebieg zajęć jest mi obojętny.
Nawet jeśli nigdy się do tego otwarcie nie przyznała - uwielbiała całą tą swoją Puchońską bandę, choć w chwilach takich jak ta o niczym nie marzyła chyba bardziej niż o oddaniu odznaki. I wysadzeniu Pokoju Wspólnego. Tak tylko troszeczkę...
//Dalszy przebieg zajęć jest mi obojętny.
- Sharon Gallagher
Re: Gabinet Numerologii
Pon Maj 30, 2016 10:24 pm
Stella MacConor z całą pewnością na długo zagości w głowie Sharon i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Będzie to raczej pojawiający się koszmar, gdzie biedna Gallagher będzie czkać przez cały jego przebieg. Ale co zrobić jak się nic nie zrobi, chociaż boli. I straszy. I nagle świat staje do góry nogami i możecie wierzyć, że to nic przyjemnego. No ale... cóż. No tak jest. Dlatego Szampon Wspaniały tkwiła w swoim świecie, podczas gdy tymczasowa nauczycielka Numerologii sprawdzała ich prace i jeszcze zadała pytanie do którego zgłosiły się z trzy osoby. No ale gruba Sharon myślała tylko o tym jak bardzo zawaliła tą pracę i jak będzie jej wstyd. I gdy dostała z powrotem swoją kartkę z oceną... nie myliła się.
- O nie... - wyszeptała cicho swoim drżącym głosem i zasłoniła na chwilę twarz swoimi pulchnymi dłońmi. Chciała, żeby to był już koniec i żeby mogła schować się pod kołdrą. Najlepiej z paczką słodyczy. Zerknęła jeszcze na Ismael, która najwyraźniej działała pod wpływem emocji. Rudowłosa chwilę później opuściła salę i to w niezłym stylu. To znaczy ten styl byłby uznany za niezły przez Sharon, gdyby nie fakt, że mogą mieć kłopoty. I gdyby tak bardzo się nie przejmowała tym, że czuje się jakby zawalał się jej świat. Czy coś. Otworzyła tylko szeroko usta, po czym szybko je zamknęła i tylko swój wytrzeszczony wzrok utkwiła w drzwiach.
No to po hipogryfach... jak nic, czekała ich teraz prawdziwa rzeź. Rzeź niczym goblinów podczas któregoś tam buntu. Data wyleciała jej już dawno z głowy i tym razem nie była to wina przerażenia spowodowanego tą lekcją.
// Mi również obojętne
- O nie... - wyszeptała cicho swoim drżącym głosem i zasłoniła na chwilę twarz swoimi pulchnymi dłońmi. Chciała, żeby to był już koniec i żeby mogła schować się pod kołdrą. Najlepiej z paczką słodyczy. Zerknęła jeszcze na Ismael, która najwyraźniej działała pod wpływem emocji. Rudowłosa chwilę później opuściła salę i to w niezłym stylu. To znaczy ten styl byłby uznany za niezły przez Sharon, gdyby nie fakt, że mogą mieć kłopoty. I gdyby tak bardzo się nie przejmowała tym, że czuje się jakby zawalał się jej świat. Czy coś. Otworzyła tylko szeroko usta, po czym szybko je zamknęła i tylko swój wytrzeszczony wzrok utkwiła w drzwiach.
No to po hipogryfach... jak nic, czekała ich teraz prawdziwa rzeź. Rzeź niczym goblinów podczas któregoś tam buntu. Data wyleciała jej już dawno z głowy i tym razem nie była to wina przerażenia spowodowanego tą lekcją.
// Mi również obojętne
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|