Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
- Remus J. Lupin
Re: Gabinet Numerologii
Czw Paź 27, 2016 9:02 am
Wysłuchał słów egzaminatora i poleceń jakie miał wykonać. Nie wydawały się specjalnie trudne, bał się, że będzie coś trudniejszego. Skinął głową, że jest gotowy i przystąpił do pracy. Na początek podszedł do stolików z cyframi, musiał przecież wyliczyć liczbę wibracji dla podanej daty urodzenia. Przeliczył dokładnie w głowie jaka wypadnie wibracja dnia urodzenia i wibracja daty urodzenia. Wyszło mu 7 i 24, więc wziął te liczby i położył na środku stolika, a pozostałe odsunął.
- Liczbą wibracji pana urodzonego 24 maja 1935 roku jest liczba 7 jako Wibracja Urodzenia oraz 24 jako Wibracja Dnia Urodzenia. Jest to człowiek dumny, ambitny i zawsze dążący do obranego sobie celu. Jest ciekawy świata, ale jednocześnie niezależny od nikogo. Najlepiej poradzi sobie w zawodzie polegającym na artyzmie bądź nauce. Myślę, że coś związanego ze szpitalem bądź szkołą. Wedle moich ustaleń wynika, że idealnym partnerem dla Siódemki jest Czwórka, a także Dziewiątka, trudno mu jednak znaleźć partnerkę ze względu na swoją nieśmiałość i indywidualizm. Niezaspokojona ciekawość świata oraz wewnętrzna potrzeba wrażeń sugeruje, że osoba ta będzie wiele podróżowała, a także pozna wielu ludzi, nierzadko niezwykle wpływowych - odpowiedział na pierwsze pytanie najlepiej jak tylko umiał. Zajęło mu to osiem minut, bowiem nie mógł sobie przypomnieć jakie cechy ma wyliczona liczba wibracji. Przypomniało mu się w ostatniej chwili.
Przyszła pora na drugie zadanie, które dla niego będzie chyba najtrudniejsze. Przełknął ślinę i przystąpił do odpowiedzi. Na tablicy napisał przypuszczalną datę kiedy zamieszka w swoim wymarzonym domu, a obok pierwszą lepszą ulicę, która przyszła mu do głowy. To niby tutaj zamieszka, gdy już skończy szkołę tutaj i dalszą edukację.
- Zakładam, że w 1988 roku zamieszkam w wymarzonym domu. Chcę, aby była to Walia, Greenwich Avenue 345 - powiedział i zaczął pisać na tablicy odpowiednie liczby jakie wyszły mu po zsumowaniu tych z adresu jaki podał wcześniej. - Jeden. Numerologia domu wynosi jeden i z tego co pamiętam... charakteryzuje się dużą dynamiką, przebojowością i energią. Domownicy chadzają własnymi ścieżkami, myślą o sobie i.. - zastanowił się, starając sobie przypomnieć coś więcej. Przecież czytał o tym. Przypominał sobie te wszystkie liczby mieszkań i domów, dlaczego ma teraz w głowie kompletną pustkę? - Sprzyja usamodzielnianiu się i niezależności. Oznacza to dla mnie olbrzymią zmianę, bo zupełnie taki nie jestem. Wskazuje więc na to, że albo po studiach ,,dojrzeję'' i skupię na sobie albo coś źle obliczyłem - dodał na koniec. Już bardziej nie mógł się pogrążyć. Kij wie czy w ogóle dobrze zrozumiał i zrobił to zadanie.
- Anne i Pius, jak wskazuje ich numerologia partnerska, są zupełnymi przeciwieństwami. Są kombinacją, która wydaje się niezła pod względem fizycznym, ale w boryka się z problemami na poziomie emocjonalnym. Ósemka, czyli Pius, lubi dominację i kontrolę, a Siódemka, a w naszym przypadku Anne, jest osobą niezwykle skrytą i opierającą się każdemu, kto chce sprawować nad nią władzę. Ich wzajemne wibracje mogę powodować kłótnię i doprowadzić do stłamszenia Anne przez energicznego Piusa lub rozpadem związku poprzez zbyt dumną Siódemkę. Jedyne co można by im doradzić to rozmowy i wspólne ustalanie pewnych decyzji, pójścia na kompromis - zakończył z uśmiechem na ustach. Przypominało mu to trochę siebie i Erin, która była dość żywiołowa i lubiła podejmować decyzje. On wolał mieć spokój i zgadzał się zazwyczaj z jej decyzjami, ale teraz już jej nie było... Skupił się na egzaminie, ale powiedział już wszystko co miał do powiedzenia. Raczej już nic mądrego nie wymyśli...
- Liczbą wibracji pana urodzonego 24 maja 1935 roku jest liczba 7 jako Wibracja Urodzenia oraz 24 jako Wibracja Dnia Urodzenia. Jest to człowiek dumny, ambitny i zawsze dążący do obranego sobie celu. Jest ciekawy świata, ale jednocześnie niezależny od nikogo. Najlepiej poradzi sobie w zawodzie polegającym na artyzmie bądź nauce. Myślę, że coś związanego ze szpitalem bądź szkołą. Wedle moich ustaleń wynika, że idealnym partnerem dla Siódemki jest Czwórka, a także Dziewiątka, trudno mu jednak znaleźć partnerkę ze względu na swoją nieśmiałość i indywidualizm. Niezaspokojona ciekawość świata oraz wewnętrzna potrzeba wrażeń sugeruje, że osoba ta będzie wiele podróżowała, a także pozna wielu ludzi, nierzadko niezwykle wpływowych - odpowiedział na pierwsze pytanie najlepiej jak tylko umiał. Zajęło mu to osiem minut, bowiem nie mógł sobie przypomnieć jakie cechy ma wyliczona liczba wibracji. Przypomniało mu się w ostatniej chwili.
Przyszła pora na drugie zadanie, które dla niego będzie chyba najtrudniejsze. Przełknął ślinę i przystąpił do odpowiedzi. Na tablicy napisał przypuszczalną datę kiedy zamieszka w swoim wymarzonym domu, a obok pierwszą lepszą ulicę, która przyszła mu do głowy. To niby tutaj zamieszka, gdy już skończy szkołę tutaj i dalszą edukację.
- Zakładam, że w 1988 roku zamieszkam w wymarzonym domu. Chcę, aby była to Walia, Greenwich Avenue 345 - powiedział i zaczął pisać na tablicy odpowiednie liczby jakie wyszły mu po zsumowaniu tych z adresu jaki podał wcześniej. - Jeden. Numerologia domu wynosi jeden i z tego co pamiętam... charakteryzuje się dużą dynamiką, przebojowością i energią. Domownicy chadzają własnymi ścieżkami, myślą o sobie i.. - zastanowił się, starając sobie przypomnieć coś więcej. Przecież czytał o tym. Przypominał sobie te wszystkie liczby mieszkań i domów, dlaczego ma teraz w głowie kompletną pustkę? - Sprzyja usamodzielnianiu się i niezależności. Oznacza to dla mnie olbrzymią zmianę, bo zupełnie taki nie jestem. Wskazuje więc na to, że albo po studiach ,,dojrzeję'' i skupię na sobie albo coś źle obliczyłem - dodał na koniec. Już bardziej nie mógł się pogrążyć. Kij wie czy w ogóle dobrze zrozumiał i zrobił to zadanie.
- Anne i Pius, jak wskazuje ich numerologia partnerska, są zupełnymi przeciwieństwami. Są kombinacją, która wydaje się niezła pod względem fizycznym, ale w boryka się z problemami na poziomie emocjonalnym. Ósemka, czyli Pius, lubi dominację i kontrolę, a Siódemka, a w naszym przypadku Anne, jest osobą niezwykle skrytą i opierającą się każdemu, kto chce sprawować nad nią władzę. Ich wzajemne wibracje mogę powodować kłótnię i doprowadzić do stłamszenia Anne przez energicznego Piusa lub rozpadem związku poprzez zbyt dumną Siódemkę. Jedyne co można by im doradzić to rozmowy i wspólne ustalanie pewnych decyzji, pójścia na kompromis - zakończył z uśmiechem na ustach. Przypominało mu to trochę siebie i Erin, która była dość żywiołowa i lubiła podejmować decyzje. On wolał mieć spokój i zgadzał się zazwyczaj z jej decyzjami, ale teraz już jej nie było... Skupił się na egzaminie, ale powiedział już wszystko co miał do powiedzenia. Raczej już nic mądrego nie wymyśli...
- Liv Mendez
Re: Gabinet Numerologii
Czw Paź 27, 2016 10:37 pm
Zaczęło się. Zaczęło się. O kurde… ZAACZĘŁO SIĘ! Patrzyła na egzaminatora, który stał przed nią. Kiwnęła tylko delikatnie głową na znak, że zrozumiała polecenia. Rozejrzała się po przedmiotach znajdujących się wokół niej. Powinna zacząć coś robić, ale była w takim stresie, że przez chwile czuła jakby wyłączyły się jej wszystkie zmysły, a ona znalazła się w zupełnej ciemności.
- A więc tak – wyszeptała, ale gdy tylko zobaczyła przymrużony wzrok Egzaminatora delikatnie odchrząknęła i zaczęła głośniej swoją wypowiedź. – Oznacza, że jest obdarzony większą świadomością… znaczy wyższą świadomością – szybko się poprawiła. – I wewnętrznym światłem, dzięki którym rozumie, że prawdziwym cele w życiu jest doskonalenie wnętrza oraz służenie bliźnim – wyrecytowała formułkę z książki. Tak, o dziwo nauczyła się jej na pamięć i nagle jakby ją olśniło. Stres trochę zmalał albo ona po prostu poczuła się swobodniej. – Jest urodzonym przywódcą duchownym obdarzonym naturalną mądrością i wewnętrzną siłą, która sprawia, że może osiągnąć wiele w różnych dziedzinach. Może uzyskać uznanie innych – kontynuowała. - Aczkolwiek, może żyć w napięciu nerwowym, co może wpłynąć na równowagę psychiczną. Może skupić się jedynie na sławie i pieniądzach, a wszystko inne wyprzeć. Jednak głównym celem jest wskazywanie innym wyższych sfer życia duchowego i sposobu na uzyskanie lepszego życia. Powiedziałabym mu, że ma bardzo ważne zadanie do wykonania, które nie dotyczy tylko jego, ale i innych ludzi, że może być wsparciem i pomocą, że ma predyspozycje by stać się kimś wielkim, o kim społeczeństwo nigdy nie zapomni. Uprzedziłabym go, że może się to wiązać z samotnością i niezrozumieniem przez innych. I, że jeśli nie jest w stanie sprostać temu zadaniu to może wybrać życie dostosowane do Wibracji Podstawowej czyli Liczby 2 i, że nie jest to nic ujmującego, bo wtedy też może żyć pięknie – dokończyła swój wywód.
Kolejne zadanie wymagało od niej więcej zaangażowania. Podeszła do wielkiej księgi i zaczęła ją kartkować. Po przekartkowaniu paru stron w końcu znalazła potrzebne informacje. Na tablicy zapisała wielkimi literami:
‘Esy i Floresy. Data założenia 20.08.1454 r.’
E - 5
S - 1
Y - 7
I – 9
F - 6
L – 3
O - 6
R - 9
E – 5
S - 1
Y – 7
Wibracja Nazwy = 59 = 5+9 = 14 = 1+4 = 5
Wibracja Inauguracji = 24 = 2+4 = 6
Wibracja Przeznaczenia = 59+24 = 83 = 8+3 = 11 = 1+1 = 2
- Wibracja Nazwy wynosi 5, czyli jest to firma, w której panuje nieustanny ruch i zamieszanie. Przynosi dość spory dochód. Jednak często powstają wewnętrzne konflikty, np. administracyjne. Wibracja Inaguracji zaś wynosi 6, a co za tym idzie liczba ta sprzyja instytucjom, które wytwarzają produkty pierwszej potrzeby. Może być związana ze szkolnictwem. Rozwój nie przebiega harmonijnie. Ma dużo wzlotów i upadków. Na koniec, Wibracja Przeznaczenia wynosi 2. Liczba ta patronuje przedsiębiorstwom wchodzącym w skład większych spółek. Firma ta będzie musiała stawiać czoło różnym przeciwnościom. – odsunęła się od zapisanej tablicy i odłożyła kredę na poprzednie miejsce. No dobrze… Zostało jeszcze jedno zadanie. Ostatnie i będzie wolna. Chwila zawahania. Próbowała sobie przypomnieć co jeszcze musi zrobić. A nie… To już koniec. Nie ma kolejnego zadania. Odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła, że Egzaminator coś zapisuje na swojej kartce. Splotła dłonie za sobą i czekała… To był już koniec.
- A więc tak – wyszeptała, ale gdy tylko zobaczyła przymrużony wzrok Egzaminatora delikatnie odchrząknęła i zaczęła głośniej swoją wypowiedź. – Oznacza, że jest obdarzony większą świadomością… znaczy wyższą świadomością – szybko się poprawiła. – I wewnętrznym światłem, dzięki którym rozumie, że prawdziwym cele w życiu jest doskonalenie wnętrza oraz służenie bliźnim – wyrecytowała formułkę z książki. Tak, o dziwo nauczyła się jej na pamięć i nagle jakby ją olśniło. Stres trochę zmalał albo ona po prostu poczuła się swobodniej. – Jest urodzonym przywódcą duchownym obdarzonym naturalną mądrością i wewnętrzną siłą, która sprawia, że może osiągnąć wiele w różnych dziedzinach. Może uzyskać uznanie innych – kontynuowała. - Aczkolwiek, może żyć w napięciu nerwowym, co może wpłynąć na równowagę psychiczną. Może skupić się jedynie na sławie i pieniądzach, a wszystko inne wyprzeć. Jednak głównym celem jest wskazywanie innym wyższych sfer życia duchowego i sposobu na uzyskanie lepszego życia. Powiedziałabym mu, że ma bardzo ważne zadanie do wykonania, które nie dotyczy tylko jego, ale i innych ludzi, że może być wsparciem i pomocą, że ma predyspozycje by stać się kimś wielkim, o kim społeczeństwo nigdy nie zapomni. Uprzedziłabym go, że może się to wiązać z samotnością i niezrozumieniem przez innych. I, że jeśli nie jest w stanie sprostać temu zadaniu to może wybrać życie dostosowane do Wibracji Podstawowej czyli Liczby 2 i, że nie jest to nic ujmującego, bo wtedy też może żyć pięknie – dokończyła swój wywód.
Kolejne zadanie wymagało od niej więcej zaangażowania. Podeszła do wielkiej księgi i zaczęła ją kartkować. Po przekartkowaniu paru stron w końcu znalazła potrzebne informacje. Na tablicy zapisała wielkimi literami:
‘Esy i Floresy. Data założenia 20.08.1454 r.’
E - 5
S - 1
Y - 7
I – 9
F - 6
L – 3
O - 6
R - 9
E – 5
S - 1
Y – 7
Wibracja Nazwy = 59 = 5+9 = 14 = 1+4 = 5
Wibracja Inauguracji = 24 = 2+4 = 6
Wibracja Przeznaczenia = 59+24 = 83 = 8+3 = 11 = 1+1 = 2
- Wibracja Nazwy wynosi 5, czyli jest to firma, w której panuje nieustanny ruch i zamieszanie. Przynosi dość spory dochód. Jednak często powstają wewnętrzne konflikty, np. administracyjne. Wibracja Inaguracji zaś wynosi 6, a co za tym idzie liczba ta sprzyja instytucjom, które wytwarzają produkty pierwszej potrzeby. Może być związana ze szkolnictwem. Rozwój nie przebiega harmonijnie. Ma dużo wzlotów i upadków. Na koniec, Wibracja Przeznaczenia wynosi 2. Liczba ta patronuje przedsiębiorstwom wchodzącym w skład większych spółek. Firma ta będzie musiała stawiać czoło różnym przeciwnościom. – odsunęła się od zapisanej tablicy i odłożyła kredę na poprzednie miejsce. No dobrze… Zostało jeszcze jedno zadanie. Ostatnie i będzie wolna. Chwila zawahania. Próbowała sobie przypomnieć co jeszcze musi zrobić. A nie… To już koniec. Nie ma kolejnego zadania. Odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła, że Egzaminator coś zapisuje na swojej kartce. Splotła dłonie za sobą i czekała… To był już koniec.
- Nauczyciele
Re: Gabinet Numerologii
Sob Paź 29, 2016 2:37 am
Pani Blaker słuchała bardzo uważnie Remusa, przy każdym zadaniu zapisując coś na swoim pergaminie. Przy okazji też sprawdzała inne rzeczy, nieznacznie zmarszczyła czoło, gdy chłopak użył określenia "studia", ale nie skomentowała tego. W końcu to był jego egzamin. Kiwnęła głową, kiedy nadszedł koniec.
- Dziękuję panu bardzo, panie Lupin. To wszystko. Życzę miłego dnia - odparła i za pomocą różdżki tablica zalśniła czystością. Teraz pozostało jej tylko czekać na kolejną osobę. Co zaś tyczyło się pana Duchina i Liv wszystko również przebiegało bardzo sprawnie. Egzaminator oczywiście wszystko skrupulatnie zanotował, po czym, kiedy nadszedł koniec, wyprostował się, przyglądając dziewczynie chwilę.
- Dziękuję, panno Mendez. Może już pani iść. Do widzenia.
[z/t dla Remusa i Liv, jeśli nie mają nic więcej do dodania]
- Dziękuję panu bardzo, panie Lupin. To wszystko. Życzę miłego dnia - odparła i za pomocą różdżki tablica zalśniła czystością. Teraz pozostało jej tylko czekać na kolejną osobę. Co zaś tyczyło się pana Duchina i Liv wszystko również przebiegało bardzo sprawnie. Egzaminator oczywiście wszystko skrupulatnie zanotował, po czym, kiedy nadszedł koniec, wyprostował się, przyglądając dziewczynie chwilę.
- Dziękuję, panno Mendez. Może już pani iść. Do widzenia.
[z/t dla Remusa i Liv, jeśli nie mają nic więcej do dodania]
- Riley Acquart
Re: Gabinet Numerologii
Nie Paź 30, 2016 10:43 am
W egzaminach praktycznych najgorsze jest czekanie na swoją kolej. To takie stresujące... i frustrujące zarazem. Szczególnie dla Riley, osoby która nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu zbyt długo. Była zbyt roztrzepana by w ciszy i spokoju oczekiwać na nieuniknione. Nastolatka omiatała wzrokiem korytarz z niepokojem patrząc na inny uczniów. Z pewnością byli przygotowani do egzaminu z Numerologii... nie tak jak ona. Nigdy nie błyszczała na zajęciach i teraz też nie będzie. Zbyt wiele miała na głowie. W przeszłym roku najpewniej zrezygnuje z Numerologii i skupi się na kilku najpopularniejszych magicznych przedmiotach, by pewnie wejść w dorosłość. Ostatni rok będzie straszny...
Kiedy przyszła jej kolej wkroczyła do klasy zdecydowanie, choć z lekkim niepokojem w sercu. Stanęła przed komisją, uśmiechnęła się teatralnie (dość sztucznie) i poczęła się przedstawiać:
- Dzień dobry. Nazywam się Riley Acquart i jestem z szóstej klasy z domu Gryffindor – po tym krótkim wstępie przeszła do odpowiedzi na pierwsze pytanie, a mianowicie co najbardziej lubi w Numerologii – Może zabrzmi to banalnie, ale ciekawią mnie cyfry. Nie wszystkie, ale wiele z nich. Mam kilka ulubionych i zawsze interesowało mnie ukryte znaczenie co poniektórych... Nigdy nie traktowałam Numerologii poważnie. Jest to przedmiot na który uczęszczałam z radością… może nawet dla zabawy. Lubię go za tajemnice ukrytą w cyfrach, a nie dlatego że podszyty jest wielką magiczną mocą, dającą energią do lepszego czarodziejstwa... bo przecież tak nie jest.
- Nauczyciele
Re: Gabinet Numerologii
Pon Paź 31, 2016 12:56 am
Riley znalazła się przy stanowisku pana Duchina, który był gotowy do egzaminowania kolejnej osoby. Zapisał więc on dane Gryfonki, dodał kilka rzeczy i kiwnął krótko głową. Promienie słoneczne musnęły jego dostojny wąs.
- Dzień dobry - przywitanie było krótkie, bez zbędnych dodatków. Było dokładnie tak proste jak czarodziej, który miał egzaminować Riley. - Pierwsze zadanie panno Acquart dotyczy horoskopu numerologicznego. 7 minut. Horoskop numerologiczny. Dla pani. Na 20 lipca 1978 roku. Drugie zadanie. 10 minut. Liczby mistrzowskie. Co może zrobić osoba, której wyszła liczba 44? Czy jest możliwe inne rozwiązanie w tym przypadku? Proszę też przedstawić jak mają się do niej poszczególne wibracje i co w przypadku, kiedy się od swej liczby mistrzowskiej ta osoba odwróci. Proszę to rozwinąć, przemyśleć. To wszystko.
- Dzień dobry - przywitanie było krótkie, bez zbędnych dodatków. Było dokładnie tak proste jak czarodziej, który miał egzaminować Riley. - Pierwsze zadanie panno Acquart dotyczy horoskopu numerologicznego. 7 minut. Horoskop numerologiczny. Dla pani. Na 20 lipca 1978 roku. Drugie zadanie. 10 minut. Liczby mistrzowskie. Co może zrobić osoba, której wyszła liczba 44? Czy jest możliwe inne rozwiązanie w tym przypadku? Proszę też przedstawić jak mają się do niej poszczególne wibracje i co w przypadku, kiedy się od swej liczby mistrzowskiej ta osoba odwróci. Proszę to rozwinąć, przemyśleć. To wszystko.
- Riley Acquart
Re: Gabinet Numerologii
Pon Paź 31, 2016 1:06 pm
Zamyśliła się odrobinę. Nastolatka nie śpieszyła się z odpowiedzią. Mimo że czas mijał nieubłaganie, dziewczyna wiedziała, że pośpiech nie jest dobrym doradcą w sytuacjach ekstremalnych. A egzaminy to przecież ekstremalny okres. Riley wyciągnęła dłonie przed siebie i poczęła liczyć na palcach. Odpłynęła w swych myślach, lecz po chwili odpowiedziała na pierwsze pytanie:
- Pani, która urodzi się 20 lipca 1978 będzie miała w swojej duszy wpisaną mistyczną cyfrę „siedem”. Osoby o tej liczbie są inteligentne i bardzo spostrzegawcze. Z natury nieufne i podejrzliwe, czasem zatracone bez reszty w swych myślach... Typ naukowca. Bezbłędnie wyczuwają też kłamstwo i fałsz. Cyfra siedem, to magiczna liczba, mistyczna, gdyż oznacza siedem pierwszych planet Układu Słonecznego. Liczba szczęśliwa. Być może dziecko urodzone 20 lipca 1978 będzie Dzieckiem Szczęścia.
Później znów nastała cisza. Brunetka zastanawiała się nad drugim pytaniem, które sprawiło jej wiele problemu. Pogubiła się troszeczkę i długo milczała zanim zabrała głos.
- Mistrzowską liczbę 44 można poddać dalszemu rozrachunkowi i otrzymać cyfrę 8. Mistrzowskie liczby są nazywane również Doskonałymi. Osoba urodzona pod wpływem mistrzowskich wibracji stoi na wyższym szczeblu ewolucji duchowej niż pozostali ludzie, ponieważ jej dusza przeszła w swej ewolucji przez wiele doświadczeń. Osoba która posiada mistrzowską liczbę 44 charakteryzuje się doskonałymi umiejętnościami panowania nad sobą samym oraz wydarzeniami zachodzącymi w świecie zewnętrznym. Posiada nadzwyczajną energię, zdyscyplinowanie i wewnętrzny ład ułatwiający im dostęp do osiągnięcia celu swojego życia. Ulepszania i doskonalenia świata...
I na tych słowach nastolatka zakończyła swoją wypowiedź, bowiem jej czas dobiegł końca. Szybko poszło... za szybko. Gryfonka pożegnała się z panem Duchinem, później z pozostałą komisją i opuściła Gabinet Numerologii. Mimo że nie poszło jej wybitnie, to i tak dziewczyna była z siebie zadowolona.
- Sharon Gallagher
Re: Gabinet Numerologii
Wto Lis 01, 2016 9:53 pm
Przyszła na egzamin praktyczny z Numerologii, bo przecież nie może być tak źle, prawda. W końcu Mugoloznawstwo jakoś jej poszło, a Numerologia była jednym z nielicznych przedmiotów z których naprawdę całkiem dobrze jej szło. A przynajmniej tak było do tej pory, bo przecież teraz to wszystko było możliwe. Odetchnęła głęboko, licząc do dziesięciu i prostując swoją koszulkę, kryjącą się pod szatą, starała się jak najlepiej panować nad sobą zanim zapukała i weszła do środka.
- Dzień dobry, nazywam się... nazywam się Sharon Gallagher - przywitała się cicho, przełykając głośno ślinę. - W Numerologii najbardziej lubię poznawać tajemnicę cyfr, które są jakoś ze mną związane lub z moimi bliskimi. Co... co mi wychodzi? Chyba kwadraty numerologiczne... tak.
- Dzień dobry, nazywam się... nazywam się Sharon Gallagher - przywitała się cicho, przełykając głośno ślinę. - W Numerologii najbardziej lubię poznawać tajemnicę cyfr, które są jakoś ze mną związane lub z moimi bliskimi. Co... co mi wychodzi? Chyba kwadraty numerologiczne... tak.
- Lily Evans
Re: Gabinet Numerologii
Sro Lis 02, 2016 1:22 am
[dodaję przed odpowiedzią nauczycieli, żeby zwyczajnie nie rozdrabniać się niepotrzebnie]
Była zarówno zdenerwowana jak i podekscytowana, ale przecież można było się tego spodziewać w obliczu kolejnego egzaminu. Tym razem pierwszego praktycznego i to jeszcze z Numerologii! Lily aż sobie przypomniała rozmowę z profesorem Dijkiem na temat tego jakże ciekawego i pouczającego przedmiotu. Wzięła głęboki wdech, poprawiła swojego koka i mrużąc nieznacznie zielone oczy, weszła do środka zaraz po Riley, której posłała nikły uśmiech. Przystanęła przy stole egzaminatorów i wyprostowana, przedstawiła się.
- Dzień dobry, nazywam się Lily Evans. Ciężko mi powiedzieć, co najbardziej lubię w Numerologii i w czym tak naprawdę jestem dobra, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Mimo wszystko miała tremę i bała się, że podczas egzaminu coś pomiesza.
Była zarówno zdenerwowana jak i podekscytowana, ale przecież można było się tego spodziewać w obliczu kolejnego egzaminu. Tym razem pierwszego praktycznego i to jeszcze z Numerologii! Lily aż sobie przypomniała rozmowę z profesorem Dijkiem na temat tego jakże ciekawego i pouczającego przedmiotu. Wzięła głęboki wdech, poprawiła swojego koka i mrużąc nieznacznie zielone oczy, weszła do środka zaraz po Riley, której posłała nikły uśmiech. Przystanęła przy stole egzaminatorów i wyprostowana, przedstawiła się.
- Dzień dobry, nazywam się Lily Evans. Ciężko mi powiedzieć, co najbardziej lubię w Numerologii i w czym tak naprawdę jestem dobra, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Mimo wszystko miała tremę i bała się, że podczas egzaminu coś pomiesza.
- Nauczyciele
Re: Gabinet Numerologii
Sro Lis 02, 2016 7:10 pm
Pan Duchin nic nie powiedział, jedynie zapisał swoje uwagi na pergaminie, a także wnioski, które mu przyszły do głowy, kiedy egzamin Riley dobiegł końca. Kiwnął krótko głową, po czym pożegnał dziewczynę i pozwolił jej opuścić salę. W tym czasie pojawiły się dwie nowe osoby, które miały zdawać egzamin. Sharon trafiła do pani Blaker, zaś Lily do wolnego już pana Duchina. W samą porę, gdyż czasu zostało niewiele.
- Dzień dobry, panno Gallagher - przywitała się pani Blaker i zajrzała do zagadnień, które przed sobą miała. - Proszę przedstawić swój horoskop numerologiczny na jutrzejszy dzień. To jest pierwsze zadanie daję na to niecałe 8 minut. Drugie zaś dotyczyć będzie numerologii przedsiębiorstwa z ulicy Pokątnej. Może pani skorzystać z dostępnych w sali materiałów. Na to zadanie daję pani około 11 minut.
W tym czasie pan Duchin skoncentrował się na Lily, której musiał wyznaczyć zadania.
- Dzień dobry. Pierwsze zadanie. Numerologia w miłości. Proszę powiedzieć coś o parze złożonej z dwóch piątek, co to właściwie oznacza. Daję na to 6 minut. Drugie zadanie. Wibracje w Numerologii. Proszę podać wibrację daty urodzenia kogoś z pani rodziny i co to oznacza. Ma pani na to 5 minut. Ostatnie zadanie. Kwadrat numerologiczny dla osoby urodzonej 31 października 1955 roku. Niech od razu też pani przedstawi, co te dane oznaczają. 10 minut. To wszystko.
Nie mówił nic o materiałach, bo wydawało się być to dla niego całkowicie zrozumiałe.
[z/t dla Riley, jeśli ma taką ochotę]
- Dzień dobry, panno Gallagher - przywitała się pani Blaker i zajrzała do zagadnień, które przed sobą miała. - Proszę przedstawić swój horoskop numerologiczny na jutrzejszy dzień. To jest pierwsze zadanie daję na to niecałe 8 minut. Drugie zaś dotyczyć będzie numerologii przedsiębiorstwa z ulicy Pokątnej. Może pani skorzystać z dostępnych w sali materiałów. Na to zadanie daję pani około 11 minut.
W tym czasie pan Duchin skoncentrował się na Lily, której musiał wyznaczyć zadania.
- Dzień dobry. Pierwsze zadanie. Numerologia w miłości. Proszę powiedzieć coś o parze złożonej z dwóch piątek, co to właściwie oznacza. Daję na to 6 minut. Drugie zadanie. Wibracje w Numerologii. Proszę podać wibrację daty urodzenia kogoś z pani rodziny i co to oznacza. Ma pani na to 5 minut. Ostatnie zadanie. Kwadrat numerologiczny dla osoby urodzonej 31 października 1955 roku. Niech od razu też pani przedstawi, co te dane oznaczają. 10 minut. To wszystko.
Nie mówił nic o materiałach, bo wydawało się być to dla niego całkowicie zrozumiałe.
[z/t dla Riley, jeśli ma taką ochotę]
- Sharon Gallagher
Re: Gabinet Numerologii
Czw Lis 03, 2016 12:18 am
Sharon jeszcze bardziej się zestresowała, czuła zresztą jak pocą jej się dłonie. To nie było wcale takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. No ale skoro przeszła przez poprzedni egzamin to przejdzie też kolejne. Musi! Prawda? Powinna. Chyba. Zagryzła dolną wargę i podeszła do tablicy, drżącymi rękoma zapisując cyfry kredą. Raz jej upadła i musiała się schylić, ale w końcu wróciła do tego, czym miała się zająć.
- 24 września 1961 roku, czyli 2+4+1+9+6+1=23, czyli 2+3=5. 19 czerwca... 19... 1978 roku, czyli 1+9+6+1+9+7+8=41, czyli 4+1=5. Dlatego... 5+5=10, czyli 1+0=1. To oznacza... przeżywanie wprost magicznych chwil. Jest to jeden z najszczęśliwszych okresów w moim życiu, najbliższy czas będzie obfitował w miłość, spotkania, radość, wesoły nastrój, liczne towarzystwo. Z tego więc wynika, że jutrzejszy dzień... jutrzejszy dzień ma być wyjątkowy.
Po odpowiedzeniu spłonęła rumieńcem, po czym skupiła się na drugim zadaniu. Zupełnie nie wiedziała jak do tego podejść, ale stwierdziła, że przecież, co jej szkodzi. Sięgnęła więc po dostępne materiały i wybrała wśród nich sklep Madame Malkin.
- Założony 14 lutego 1910 roku, sklep Madame Malkin. M - 4, A - 1, D - 4, A - 1, M - 4, E - 5 M - 4 A - 1, L - 3, K - 2, I - 9, N - 5. 4+1+4+1+4+5+4+1+3+2+9+5=43, 4+3=7. 1+4+2+1+9+1=18=1+8=9. Wibracja tej liczby patronuje.... produkcji przedmiotów wyrafinowanych i eleganckich. Wyroby te często firmowane są nazwiskami sławnych osób, które tym samym gwarantują ich dobrą jakość. Przedsiębiorstwo więc jest znane i popularne. I... - i w tym momencie się zacięła i nie potrafiła nic więcej powiedzieć, mając ochotę zapaść się pod ziemię.
- 24 września 1961 roku, czyli 2+4+1+9+6+1=23, czyli 2+3=5. 19 czerwca... 19... 1978 roku, czyli 1+9+6+1+9+7+8=41, czyli 4+1=5. Dlatego... 5+5=10, czyli 1+0=1. To oznacza... przeżywanie wprost magicznych chwil. Jest to jeden z najszczęśliwszych okresów w moim życiu, najbliższy czas będzie obfitował w miłość, spotkania, radość, wesoły nastrój, liczne towarzystwo. Z tego więc wynika, że jutrzejszy dzień... jutrzejszy dzień ma być wyjątkowy.
Po odpowiedzeniu spłonęła rumieńcem, po czym skupiła się na drugim zadaniu. Zupełnie nie wiedziała jak do tego podejść, ale stwierdziła, że przecież, co jej szkodzi. Sięgnęła więc po dostępne materiały i wybrała wśród nich sklep Madame Malkin.
- Założony 14 lutego 1910 roku, sklep Madame Malkin. M - 4, A - 1, D - 4, A - 1, M - 4, E - 5 M - 4 A - 1, L - 3, K - 2, I - 9, N - 5. 4+1+4+1+4+5+4+1+3+2+9+5=43, 4+3=7. 1+4+2+1+9+1=18=1+8=9. Wibracja tej liczby patronuje.... produkcji przedmiotów wyrafinowanych i eleganckich. Wyroby te często firmowane są nazwiskami sławnych osób, które tym samym gwarantują ich dobrą jakość. Przedsiębiorstwo więc jest znane i popularne. I... - i w tym momencie się zacięła i nie potrafiła nic więcej powiedzieć, mając ochotę zapaść się pod ziemię.
- Lily Evans
Re: Gabinet Numerologii
Czw Lis 03, 2016 1:04 am
Oczywiście skoncentrowała się jak mogła na słowach egzaminatora, ale miała dziwne wrażenie, że coś stara się odciągnąć jej uwagę. Poniekąd to ją rozpraszało, tak samo jak ten wąs egzaminatora. Lily odchrząknęła i kiwnęła głową na znak, że rozumie wszystkie polecenia. Od razu więc wzięła się do roboty, by nie marnować czasu, który został jej dany. Zastanawiała się nad piątkami i co to właściwie może oznaczać dla ich miłości.
- Piątki są wolnymi ptakami i same decydują o tym z kim spędzą resztę życia. Co to więc oznacza, kiedy dwie piątki wybiorą siebie wzajemnie? Może to wróżyć niesamowite dopasowanie, ale też i niesamowite kłopoty. Kochają bowiem zmiany i improwizacje, są nieodpowiedzialne i oczekują dużo uczucia i akceptacji, ale ze względu na ich niestałość, nie są w stanie same sobie tego zapewnić. Nie mają też cierpliwości.
Przyszła kolej na drugie zadanie, miała problem z wybraniem członka rodziny, ale w końcu zdecydowała się na Petunię. Westchnęła głęboko zanim podeszła do tablicy i rozpoczęła obliczenia. 03 lipca 1958 r.
3+7+1+9+5+8=33=3+3=6.
- Szóstka jest pełna słodyczy i wdzięku, życzliwa wobec otoczenia, kochająca dom, rodzinę, przyjaciół, przywiązana do tradycji, które jej zdaniem zbliżają i łączą ludzi. Posiada głęboko zakorzenione poczucie obowiązku wobec najbliższych, dla których nierzadko poświęca swe pragnienia czy wygody. Profesjonalistka w każdym calu, a jej wewnętrzna równowaga zostaje zaburzona jedynie w przypadku, gdy nie znajduje aprobaty wśród otoczenia. Staje się wówczas nieprzyjemna, krytyczna i oschła.
Pierwsza część przypominała jej młodszą Tunię, która pewnie nadal taka była, ale już nie dla niej, zaś druga była niestety doskonale znana Lily, mówiła o tej starszej wersji, nieprzyjemnej. Tak się zamyśliła, że większość czasu trzeciego zadania przegapiła i jedynie chrząknięcie egzaminatora przywróciło ją do rzeczywistości. Zaczęła szybko rysować kwadrat numerologiczny.
_____________________________________
3 9
_____________________________________
55
_____________________________________
1111
_____________________________________
I... więcej nie zdążyła zrobić, bo skończył jej się czas. Można było się tego spodziewać. Podziękowała za uwagę.
- Piątki są wolnymi ptakami i same decydują o tym z kim spędzą resztę życia. Co to więc oznacza, kiedy dwie piątki wybiorą siebie wzajemnie? Może to wróżyć niesamowite dopasowanie, ale też i niesamowite kłopoty. Kochają bowiem zmiany i improwizacje, są nieodpowiedzialne i oczekują dużo uczucia i akceptacji, ale ze względu na ich niestałość, nie są w stanie same sobie tego zapewnić. Nie mają też cierpliwości.
Przyszła kolej na drugie zadanie, miała problem z wybraniem członka rodziny, ale w końcu zdecydowała się na Petunię. Westchnęła głęboko zanim podeszła do tablicy i rozpoczęła obliczenia. 03 lipca 1958 r.
3+7+1+9+5+8=33=3+3=6.
- Szóstka jest pełna słodyczy i wdzięku, życzliwa wobec otoczenia, kochająca dom, rodzinę, przyjaciół, przywiązana do tradycji, które jej zdaniem zbliżają i łączą ludzi. Posiada głęboko zakorzenione poczucie obowiązku wobec najbliższych, dla których nierzadko poświęca swe pragnienia czy wygody. Profesjonalistka w każdym calu, a jej wewnętrzna równowaga zostaje zaburzona jedynie w przypadku, gdy nie znajduje aprobaty wśród otoczenia. Staje się wówczas nieprzyjemna, krytyczna i oschła.
Pierwsza część przypominała jej młodszą Tunię, która pewnie nadal taka była, ale już nie dla niej, zaś druga była niestety doskonale znana Lily, mówiła o tej starszej wersji, nieprzyjemnej. Tak się zamyśliła, że większość czasu trzeciego zadania przegapiła i jedynie chrząknięcie egzaminatora przywróciło ją do rzeczywistości. Zaczęła szybko rysować kwadrat numerologiczny.
_____________________________________
3 9
_____________________________________
55
_____________________________________
1111
_____________________________________
I... więcej nie zdążyła zrobić, bo skończył jej się czas. Można było się tego spodziewać. Podziękowała za uwagę.
- Nauczyciele
Re: Gabinet Numerologii
Czw Lis 03, 2016 1:11 am
Wszyscy egzaminatorzy pokiwali głowami, zanotowali wszystko, co mieli zanotować niczym jedna zaprogramowana maszyna. Tacy byli zgodni! Najwyraźniej tego właśnie uczyli na specjalnych magicznych kursach. Pożegnali się z każdą osobą, odhaczyli odpowiednie nazwiska i wzięli się za pospieszne porządki.
Kolejny dzień egzaminów był za uczniami, a dorośli czarodzieje złożyli odpowiednie dokumenty u dyrektora szkoły.
[z/t dla wszystkich]
Kolejny dzień egzaminów był za uczniami, a dorośli czarodzieje złożyli odpowiednie dokumenty u dyrektora szkoły.
[z/t dla wszystkich]
- James van Dijk
Re: Gabinet Numerologii
Sro Maj 09, 2018 4:22 pm
Niedługo rozpocząć miały się zajęcia z Numerologii i James postanowił pojawić się w pracowni nieco wcześniej. Lubił przygotować wszystko jeszcze przed przybyciem uczniów, wszedł więc do gabinetu z materiałami pod pachą i zapasem kilku minut do rozpoczęcia. Rozłożył pergaminy na biurku i starł zapiski z tablicy stojącej zaraz za nim. Przy użyciu różdżki przeniósł ją nieco w bok tak, aby była lepiej widoczna dla uczniów siedzących w ławkach. Poprawił zwoje które wypadły z jednego z koszów i na chwilę przystanął rozglądając się wokół.
Ponieważ wciąż zostało mu jeszcze trochę czasu, ostatecznie usiadł na swoim miejscu i zaczął sprawdzać swoje zapiski, dając uczęszczającym na zajęcia czas by pojawili się i usiedli na swoich miejscach.
Ponieważ wciąż zostało mu jeszcze trochę czasu, ostatecznie usiadł na swoim miejscu i zaczął sprawdzać swoje zapiski, dając uczęszczającym na zajęcia czas by pojawili się i usiedli na swoich miejscach.
- Mercedes Bélanger
Re: Gabinet Numerologii
Sob Maj 12, 2018 1:59 am
Do sali weszła Mercedes.
Tak, to zdanie zasłużyło na wyróżnienie. Jestem w stanie to uargumentować! Po pierwsze: Mercedes przyszła na numerologię. To było dla niej dość duże osiągnięcie. Po drugie: Mercedes weszła do sali jako pierwsza. Czy była zdrowa? Sama zaczęła się nad tym zastanawiać... no bo jak to "pierwsza"? Mercedes nie przychodziła pierwsza. Mercedes przychodziła ostatnia, spóźniona i dostawała szlaban. Ktoś namieszał dzisiaj we wszechświecie. Po trzecie: Mercedes była jedynym uczniem w sali jeszcze przez dłuższy moment. Zdążyła usiąść na krześle.
Wpatrywała się w nauczyciela tępym spojrzeniem. Nic nie powiedziała. Powinna się przywitać? "Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie" nie pasowało... Jak witali się normalni ludzie?
Zaburczało jej w brzuchu. To głód czy nerwy? A może biegunka?
— Yyyy.... — stwierdziła inteligentnie. — Czy zajęcia są odwołane?
Tak, to zdanie zasłużyło na wyróżnienie. Jestem w stanie to uargumentować! Po pierwsze: Mercedes przyszła na numerologię. To było dla niej dość duże osiągnięcie. Po drugie: Mercedes weszła do sali jako pierwsza. Czy była zdrowa? Sama zaczęła się nad tym zastanawiać... no bo jak to "pierwsza"? Mercedes nie przychodziła pierwsza. Mercedes przychodziła ostatnia, spóźniona i dostawała szlaban. Ktoś namieszał dzisiaj we wszechświecie. Po trzecie: Mercedes była jedynym uczniem w sali jeszcze przez dłuższy moment. Zdążyła usiąść na krześle.
Wpatrywała się w nauczyciela tępym spojrzeniem. Nic nie powiedziała. Powinna się przywitać? "Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie" nie pasowało... Jak witali się normalni ludzie?
Zaburczało jej w brzuchu. To głód czy nerwy? A może biegunka?
— Yyyy.... — stwierdziła inteligentnie. — Czy zajęcia są odwołane?
- Eileen Gray
Re: Gabinet Numerologii
Sob Maj 12, 2018 10:55 am
Eileen weszła do sali bardzo nieśmiało. Była na tych zajęciach nieco na wyrost, ponieważ Nędzny z egzaminów powinien ją eliminować z Numerologii w ogóle, ale jednak profesor Van Dijk dał jej szansę i pozwolił uczęszczać nadal na kurs, pod warunkiem napisania pewnej pracy. Pracy, której jeszcze mu nie oddała. Miała ją ze sobą, oczywiście, ale... Ahhh, była mocno zdenerwowana i tylko siłą woli powstrzymywała się przed miętoszeniem w palcach zwiniętej rolki pergaminu.
- Dzień dobry - powiedziała nieco ochryple, taka była zdenerwowana. W dodatku weszła dokładnie w momencie, w którym Mercedes wypowiedziała słowa "zajęcia odwołane". - Ummm, odwołane...? Dlaczego...?
I w ten sposób roznoszą się plotki. Tak czy siak drobna Gryfonka podeszła do biurka nauczyciela i nieśmiało podała mu zwitek pergaminu.
- To ta moja praca... N-nie wiem czy pan pamięta...
- Dzień dobry - powiedziała nieco ochryple, taka była zdenerwowana. W dodatku weszła dokładnie w momencie, w którym Mercedes wypowiedziała słowa "zajęcia odwołane". - Ummm, odwołane...? Dlaczego...?
I w ten sposób roznoszą się plotki. Tak czy siak drobna Gryfonka podeszła do biurka nauczyciela i nieśmiało podała mu zwitek pergaminu.
- To ta moja praca... N-nie wiem czy pan pamięta...
Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach