- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Pon Gru 07, 2015 7:10 pm
Padlina
Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna, W ten letni, tak piękny poranek: U zakrętu leżała plugawa padlina Na ścieżce żwirem zasianej. Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety, Parując i siejąc trucizny, Niedbała i cyniczna otwarła sekrety Brzucha pełnego zgnilizny. Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze, Jakby rozłożyć pragnęło I oddać wielokrotnie potężnej Naturze Złączone z nią niegdyś dzieło. Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy, Co w kwiat rozkwitał jaskrawy, Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy, Żeś nieomal nie padła na trawy. Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra I z wnętrza larw czarne zastępy Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta Na te rojące się strzępy. Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało, Jak fala się wznosiło, Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało Samo się w sobie mnożyło. | Czerwie biegły za obcym im brzmieniem muzycznym Jak wiatr i woda bieżąca Lub ziarno, które wiejacz swym ruchem rytmicznym W opałce obraca i wstrząsa. Forma świata stawała się nierzeczywista Jak szkic, co przestał nęcić Na płótnie zapomnianym i który artysta Kończy już tylko z pamięci. A za skałami niespokojnie i z ostrożna Pies śledził nas z błyskiem w oku Czatując na te chwilę, kiedy będzie można Wyszarpać ochłap zewłoku. A jednak upodobnisz się do tego błota, Co tchem zaraźliwym zieje, Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota, Pasjo moja i mój aniele! Tak! Taką będziesz kiedyś, o wdzięków królowo, Po sakramentach ostatnich, Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniową, By gnić wśród kości bratnich. Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko Toczył w mogilnej ciemności, Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską Mojej zetlałej miłości! |
Baudelaire Charles
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Sro Gru 09, 2015 6:39 am
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć — tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać się między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.
Wisława Szymborska
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Sro Gru 09, 2015 9:39 pm
29 kwietnia 1978 roku
Środa/czwartek
Środa/czwartek
Mój "kochany" kot postanowił nie dać mi dzisiaj spać. Za chwilę szlag mnie przez nią trafi. Robię wszystko, żeby tylko nie obudziła moich sublokatorek. Podejrzewam, że one miałyby mniejsze opory niż ja, by wywalić Salomeę przez okno dla świętego spokoju. Zaczynam się poważnie zastanawiać nad tym, czy nie rzucić na nią jakiegoś uroku uciszającego.
Nie, to nie pomogło. To znaczy, kotka jest już cicho, ale znalazła inny sposób na męczenie mnie w łóżku. Jak widać, spacerowanie po mojej twarzy to jej nowe nocne hobby. Nie mam pojęcia, co się z nią dzisiaj dzieje, ale jeśli to się jeszcze raz powtórzy, to inwestuję w klatkę. Ewentualnie, będzie musiała przywyknąć do magicznego usypiania.
Wredne stworzenie.
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Czw Gru 10, 2015 10:43 pm
Jak to jest kochać?
Chcieć czyjegoś dobra bardziej niż własnego?
Być gotowym poświęcić wszystko dla jednego uśmiechu?
Chcieć kogoś uszczęśliwiać na każdym kroku?
Martwić się?
Cieszyć się czyimś szczęściem nawet wtedy, gdy samemu się cierpi?
Być gotowym oddać za kogoś życie?
Czy to w ogóle ma sens?
Jaka jest szansa, że osoba obdarzona tak wielkim uczuciem odpowiednio je odwzajemni?
Czy i w tym macza swe palce magia?
A może to wszystko to tylko kłamstwo?
Bajka, którą samotni ludzie wbijają sobie do głów by poczuć się lepiej?
Samotni. Tacy samotni. W tłumie, ale jednak bez nikogo u boku.
To wszystko kłamstwo. To uczucie nie ma sensu. Nawet jeśli byłabym w stanie je w sobie rozbudzić, to okazałby się to chyba największy błąd mojego życia. Zbyt wielka szansa, że byłoby to uczucie nieodwzajemnione, a takie po prostu nie ma sensu.
Chcieć czyjegoś dobra bardziej niż własnego?
Być gotowym poświęcić wszystko dla jednego uśmiechu?
Chcieć kogoś uszczęśliwiać na każdym kroku?
Martwić się?
Cieszyć się czyimś szczęściem nawet wtedy, gdy samemu się cierpi?
Być gotowym oddać za kogoś życie?
Czy to w ogóle ma sens?
Jaka jest szansa, że osoba obdarzona tak wielkim uczuciem odpowiednio je odwzajemni?
Czy i w tym macza swe palce magia?
A może to wszystko to tylko kłamstwo?
Bajka, którą samotni ludzie wbijają sobie do głów by poczuć się lepiej?
Samotni. Tacy samotni. W tłumie, ale jednak bez nikogo u boku.
To wszystko kłamstwo. To uczucie nie ma sensu. Nawet jeśli byłabym w stanie je w sobie rozbudzić, to okazałby się to chyba największy błąd mojego życia. Zbyt wielka szansa, że byłoby to uczucie nieodwzajemnione, a takie po prostu nie ma sensu.
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Pon Gru 14, 2015 7:36 pm
30 kwietnia 1978 roku
Czwartek
Czwartek
Pora już chyba rozpocząć odliczanie do testów. Okropnie Wyczerpujące Testy Magiczne (ta ich dosłowność w nazewnictwie -.-) zbliżają się wielkimi krokami. Dzisiaj zdałam sobie sprawę z tego, że nie pozostały już nawet dwa miesiące do mojego zakończenia edukacji. Będę musiała wziąć się wreszcie za powtórki, bo jak tak dalej pójdzie to wejdę na salę zupełnie nieprzygotowana. Oczywiście, jakoś bym sobie poradziła, ale nie interesuje mnie "jakoś". Aspiruję do Wybitnych! Przynajmniej z Eliksirów i Zaklęć. Z OPCM i Transmutacji wypadałoby zdobyć Powyżej oczekiwań, a z resztą nie zejść poniżej Zadowalających. By to osiągnąć, muszę się jednak wziąć w garść i przyłożyć do nauki. Przecież chcę skończyć szkołę z dobrymi wynikami.
Huh. Skończyć szkołę... I co później? Nadal trudno mi w to uwierzyć. Za dwa miesiące stąd wyjeżdżam i co? Będę zdana już wyłącznie na siebie. Może pomyślę nad pracą w szpitalu? Niby to nie jest moje marzenie, ale z czegoś trzeba się utrzymywać, gdy nie można zwrócić się do rodziny o pomoc. Na eliksirach się znam, kilka zaklęć leczniczych też opanowałam. Powinnam sobie poradzić. Najwyżej później poszukam czegoś ciekawszego.
Mniejsza. O przyszłość po Hogwarcie będę się martwiła, kiedy już zdam Owutemy. Na bruku nie skończę, a jeśli to mi dobrze pójdzie, to co może się później nie udać? Przecież dam sobie radę... jakoś. Kurna...
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Sro Gru 16, 2015 10:33 pm
______________________________________________________________________
PRZYPOMNIENIE: Pamiętaj o ćwiczeniu gry na skrzypcach. Poświęcasz na to za mało czasu przez co daleko Ci do ideału.
Ehh. Momentami mam wrażenie, że doba ma zbyt mało godzin. Przydałby się zmieniacz czasu... Niestety, o tym cudeńku mogę na razie pomarzyć.
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Pią Gru 25, 2015 10:09 am
1 maja 1978 roku
Piątek
Piątek
I... zaczął się maj. Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, wszyscy się cieszą, pyłki sypią się na całego, zakończenie roku szkolnego się zbliża. Jak ja tego nie lubię. Ta wszechobecna radość, śmiech i nowe miłostki. Serio, ludzie mogliby to sobie darować. Przynajmniej publicznie. Zwyczajnie mdli mnie od tego przesłodzenia. Powinni pomyśleć o książkach, a nie o amorach.
Z resztą, co mnie to obchodzi. To ich życie, nie moje. Chcą marnować czas na zabawę? Proszę bardzo. Niech korzystają póki mogą. Tylko nie chcę słyszeć biadolenia, jak przyjdą egzaminy.
______________________________________________________________________
PRZYPOMNIENIE: Odwiedzić bibliotekę w przyszłym tygodniu.
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Pią Sty 01, 2016 12:41 am
1 maja 1978 roku
Piątek
Piątek
To oficjalnie był dziwny dzień. Gdy rozmawiałam z pewną krukonką, ni z tego, ni z owego zjawił się Irytek. Nie, w tym nie byłoby jeszcze nic aż tak wyjątkowego gdyby nie fakt, że postanowił mnie porwać i szukać u mnie rady. Pytanie tylko, dlaczego u mnie? Naprawdę jestem jego zdaniem specjalistką od kobiecej logiki?
Dowiedziałam się dzięki tej sprawie kilku naprawdę ciekawych informacji.
1. Irytek jest w stanie odczuwać jakieś głębsze uczucia niż tylko rozbawienie i złość. Jakie dokładnie? Tego nie ustaliłam.
2. Jakimś cudem znalazła się zjawa, która się w nim zakochała. Ba, to podobno nie pierwsza dziewczyna w jego życiu.
3. Poltergeista (gdy jest niematerialny) może uderzyć duch. Warto zapamiętać.
4. W repertuarze naszego psotnika znajduje się opętywanie ludzi. Na szczęście w moim wypadku nie trwa to zbyt długo. Warto jednak uważać.
Po namyśle stwierdzam, że warto było się w to wszystko wmieszać. Bilans zysków i strat wyszedł w tym wypadku zdecydowanie na plus.
- Natalie Dark
Re: Dziennik Natalie
Pon Sty 04, 2016 7:16 pm
______________________________________________________________________
PRZYPOMNIENIE: Poszukaj informacji o zaklęciach działających na byty niematerialne.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach