Go down
Sharon Gallagher
Hufflepuff
Sharon Gallagher

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 9:57 pm
To nie tak, że Sharon nie lubiła tego typu zabaw, zwyczajnie nikt ją do takich rzeczy nie przyzwyczaił i zazwyczaj wolała znikać w swym dormitorium, zamiast brać w tym wszystkim udział. Poza tym nikomu jej jakoś nie brakowało, więc po co miała się przejmować? No i sam jej wygląd...nie pasowała do nich. Do tych wszystkich szczęśliwych i uśmiechniętych nastolatków, którzy zdawali się nie mieć żadnych problemów. Którzy zwyczajnie żyli z dnia na dzień. A ona? Ciągle się przejmowała, uparcie ukrywając się przed nimi wszystkimi. Dziś jednak tak się złożyło, że kiedy weszła do Pokoju Wspólnego, nie miała zbytnio jak uciec, więc postanowiła wbić się w jeden z tych wygodnych, nieobleganych foteli i wsłuchiwać w muzykę, która zdawała się lecieć znikąd. Po tylu latach, nadal była zaskakiwana przez tę całą magię. Wydawało się jej też, że przed oczami mignęła jej brązowa czupryna Elizabeth, z którą niedawno zaczęła rozmawiać i kilka znajomych twarzy, które chcąc nie chcąc kojarzyła z Hufflepuffu. Postanowiła się jednak nie wychylać i zwyczajnie kiwała głową w rytm muzyki.
Zordon Reid
Oczekujący
Zordon Reid

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 9:59 pm
- Nie umiecie się bawić - wymamrotał pod nosem Zordon jednocześnie powoli i ostrożnie spuszczając na ziemię Kyo. On sam cieszyłby się z takiej darmowej karuzeli, a tu na niego krzyczą. Ale dobra, postawi go na ziemi, dobra. Nie ma sprawy.
I Zordon by go postawił, gdyby w ostatniej sekundzie jakaś para na niego nie wpadła i nie popchnęła go w bok. I jakby się można spodziewać nastała reakcja łańcuchowa. Kyo z krzesłem również poszedł na bok. Co niebywale przeraziło Zordona, bo przecież nikomu krzywdy nie chciał robić.
- Kyo!!! Chłopie! Żyjesz?! - zapytał, samemu podnosząc się z podłogi i podchodząc do chłopaka.Zordon to czasem jednak był durny, ale przecież naprawdę nie chciał nic złego. Chyba kolega powinien mu wybaczyć, nie? - Sorry - przeprosił ładnie kucając obok niego. - Ale serio powinieneś chociaż trochę spróbować się zabawić. To najpiękniejsze lata twojego życia, spróbuj przeżyć je tak by później nie żałować! Ja nie żałuję! - wyznał mu, a potem podał rękę, by pomóc wstać.
Poklepał go jeszcze po ramieniu, a potem postanowił rozejrzeć się po pomieszczeniu.
- O nie... - momentalnie pobladł dostrzegając pewną osobę. - Kim, powiedz, że dobrze wyglądam. Nie mam żarcia na czole? - zapytał się dziewczyny lekko spanikowanym głosem.
SHARON TU BYŁA.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:08 pm
Chłopak miał chyba naprawdę pecha w życiu. Poleciał prosto na ścianę i pierdyknął w nią głową. Dobrze, że jego czupryna jakoś zamortyzowała uderzenie. Co nie zmieniało faktu, że łeb i tak zaczął mu pękać.
-Niech ja cię dorwę ty gnido... ale najpierw muszę przestać widzieć twojego bliźniaka- Powiedziała i pokręcił lekko głową aby przestać widzieć podwójnie. Chociaż w sumie w głębi duszy cała ta sytuacja nawet trochę go rozbawiła. Poczuł się przez chwile jak za starych dobrych czasów. Delikatnie kąciki jego ust uniosły się do góry. Podał chłopakowi rękę i dźwignął się z ziemi otrzepując swoje ubrania.
-Dzięki...- Szepnął do dziewczyny która się za nim wstawiła. Przez chwilę stał obok niej zastanawiając się nad czymś.
-No to chodź... nie pozwolę aby ten upadek odbył się na darmo- Wyciągnął w jej kierunku rękę czekając na jej reakcję. Chociaż w sumie nie zdziwił by się jak by mu odmówiła.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:16 pm
Spojrzała na całe wydarzenie z przerażaniem. Gdyby tylko zdążyła wyciągnąć różdżkę i zamortyzować upadek. Podbiegła szybko w tamtą stronę i patrzyła, czy młodszemu chłopakowi nic się nie stało, a potem wybuchła śmiechem.
- Nie, nic nie masz na twarzy – nagle w jej oczach mógł zobaczyć przerażenie.- O nie! Zawsze miałeś ten dziwny róg na czole?!- już nie wytrzymała i zaczęła głośno się śmiać. Oczywiście między wypowiedziami  robiła pauzę, aby jeszcze bardziej przerazić Zordona.- Jesteś cudowny i twoja twarz jest w porządku – zerknęła na Sharon, uśmiechnęła się do niej ciepło, a potem spojrzała na Kyo i Lizzy szczerząc się wesoło. Wszystko dobrze się skończyło.

Stała tak obok Zordona i się nad czymś zastanawiał, ale nad czym to już jest tajemnica? Bo właściwie miała pustkę w głowie.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:19 pm
Spojrzała najpierw na Zordona a potem na Kyo, który padł na ziemię, zaskoczona kucnęła obok niego. -Nic ci nie jest ?. - Spytała zmartwiona, ale po chwili pojawił się Zordon przez co sama musiała się cofnąć na bok. Spoglądała na niego zmartwiona, choć nie wyglądało to na zbyt poważny wypadek. -Oj Kyo nie bądź taki. - Uśmiechnęła się do niego lekko. Wstała po chwili ciesząc się ,że nie był to jakiś duży wypadek. Kiedy chłopak jej podziękował, za to, że się za nią wstawiła cieszyła się przez co jej uśmiech poszerzył się.
-Ojej jaki ty miły, a żebyś wiedział, że się o Ciebie martwiłam. - Odpowiedziała mu i wyciągnęła rękę po czym delikatnie ścisnęła palce na ręce chłopaka, uśmiechając się nieśmiało w jego stronę.
Zordon Reid
Oczekujący
Zordon Reid

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:27 pm
A JEDNAK! JEDNAK JEDNAK! SWATKA ZORDON ZADZIAŁAŁA! Może nie do końca tak jak chciał tego Zordon, ale jednak. Kyo po dostaniu w głowę nabrał dobrego humoru i nawet postanowił wziąć sobie radę (szataż) Zordona na serio i teraz, o, proszę, jak pięknie się dzieci bawią. Zordon był z nich dumny, pewnie by mu się łezka w oku zakręciła, gdyby teraz jego myśli w całości nie były poświęcone czemuś innemu.
- RÓG?! - zawył zdziwiony klepiąc się ręką w czoło, nawet kilka razy, aż mu czapeczki pospadał i ogólnie bańki się wylały, znaczy już wcześniej się wylały tworząc tęczową kałużę na podłodze, która wypuszczała niczym jakiś gejzer mnóstwo bąbelków. Ale tym też Zordon się nie przejmował. - Nie śmiej się ze mnie, Kim! - zaprotestował. - I nie strasz, naprawdę myślałem, że mam żarcie. Często mam żarcie na czole - pożalił się.
Przekręcił się kilka razy wokół swojej osi.
- A z tyłu nic nie mam? Żadnej kartki kopnij-mnie, albo coś? - zapytał jeszcze raz czekając na potwierdzenie, a potem to już przesadził. - A oddech mam świeży? POWĄCHAJ! - chuchnął z całej gęby w twarz Kim.
Hm.
Zordon, serio, ogarnij się.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:33 pm
-Serio?...- Zapytał się z lekkim niedowierzaniem. Jakoś nie przywykł do tego, że ktoś się o niego martwił.
-Sądziłem, że chętniej byś mnie zepchnęła z tego krzesła- No, ale o czym on w sumie teraz gadał. Zaprosił dziewczynę do tańca to teraz nie ma sensu psuć tego nastroju. Zacisnął delikatnie jej dłoń zupełnie tak jak by się bał, że była porcelanową laleczką która by pod wpływem jego uścisku by się rozleciała. Okręcił ją w miejscu i przyciągnął ją do siebie. Jedna jego ręka wylądowała na jej biodrze... i cóż zaczął najpierw powoli i stosunkowo nieśmiało przebierać nóżkami. Przez chwilę rozglądał się zakłopotany po pomieszczeniu. Nie wiedzieć dlaczego w jego głowie pojawiały się wizje które przedstawiały tych wszystkich ludzi którzy pokazują na niego palcami, ale nic takiego się nie stało. Wyglądało na to, że każdy był zajęty sobą.
-Za podeptane nogi nie odpowiadam- Powiedział cicho i wziął głęboki wdech, a po chwilce przyspieszył kroku... i co się okazało. Chłopak miał naprawdę dobre wyczucie rytmu. A to było pewnie spowodowane tym, że często grywał na pianinie które znajdowało się w sali muzycznej. Co więcej nie był wcale takim złym tancerzem jak się zarzekał. No dobra tak naprawdę nigdy nie tańczył. Kiedy w jego poprzedniej szkole odbywały się jakieś imprezy on ze swoimi znajomymi po prostu zaszywał się w jakiś zadupiach i spędzali takie zabawy w swoim towarzystwie.
Popatrzył na swoją obecną partnerkę do tańca i uśmiechnął się delikatnie, zupełnie tak jak by się bał, że w chwili kiedy się uśmiechnie to świat się skończy.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:37 pm
Patrzyła na tą słodką panikę na twarzy Zordona i cicho się śmiała. Nie mogła w to uwierzyć. Brzuch już ją bolał. Spojrzał się jak chłopak się kręci i to jej się skojarzyło z psem robiącym sobie legowisko.
- Masz ogon psa i skrzydła nietoperza – była całkowicie poważna, tylko jej oczy zdradzały, że sobie z niego żartowała.- Spokojnie wyglądasz normalnie, tak jak Zordon powinien… - cofnęła się automatycznie, gdy chłopak w nią dmuchnął, potknęła się i updał uderzając głową w czyjeś nogi.

- Au…- zaczęła rozcierać sobie głowę.- Co cię opętało Zordon?- zapytała patrząc na niego z ziemi z wielkim uśmiechem na ustach.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:42 pm
-Serio serio głuptasie. - Uśmiechnęła się lekko do niego i zaczepnie puściła mu oczko zanim zaczęli tańczyć. Kiedy zaczęli taniec delikatnie obróciła się dookoła swojej osi po czym stanęła bliżej niego. Była zdziwiona faktem jak delikatnie trzyma jej dłoni jakby się bał, że zaraz ją popsuje. Delikatnie ułożyła jedną rękę na jego ramieniu zaś drugą położyła na ręce chłopaka. Nie należała do utalentowanych tancerzy, ale też nie narzekała, że tańczyć nie umie.
-Ale ja nie chce dla nikogo źle, zresztą martwiłabym się jeżeli komukolwiek z naszego domu by się stało. A ty do tych ludzi też należysz.. - Uśmiechnęła się nieśmiało w jego stronę, martwiła się o wiele osób, nawet tych, których nie znała. Przyglądała się jego ruchom i dopasowała się spoglądając co jakiś czas w dól, choć częściej spoglądała na twarz Kyoheia.
-Dobrze tańczysz, naprawdę. - Pochwaliła go po chwili zaczepnie puszczając mu oczko.
Zordon Reid
Oczekujący
Zordon Reid

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:50 pm
- Spoko, spoko żarcik, serio Kim - rzucił nadal zdenerwowany, ale i tak sprawdził ten ogon i skrzydła. BO WIADOMO? Nic nigdy nie wiadomo. Zordon byłby w stanie rzucić takie zaklęcia, więc inni pewnie też. Na przykład taka Kim. A nie, Kim by mu tego nie zrobiła. Jak potrafiła znieść jego oddech to normalnie... Bardziej zajebistej osoby chyba nie ma na świecie. - A to co się przewracasz? - zapytał zdając sobie sprawę z pozycji Kim. - Chyba nie piłaś tamtego ponczu przyniesionego przez Ślizgonów? Przecież wiesz, by nie tykać niczego przyniesionego przez Ślizgonów! KIM!
Poprawił swoją grzywkę próbując się uspokoić. Kilka głębokich wdechów.
- Daj mi kopa na szczęście, kotek, bo idę. IDĘ - stwierdził stanowczo i wystawił tyłek. Odrobina szczęścia zawsze się przyda.
A potem ruszył tanecznym krokiem w stronę kanapy, gdzie siedziała Sharon. Właściwie to zupełnie nie miał pojęcia co chce zrobić, a tym bardziej co POWIEDZIEĆ. Ej, a Zordon nigdy nie miał problemów z mówieniem. NIGDY. Nawet kiedy osa ugryzła go w usta i mu spuchły, ale i tak poszedł na koncert talentów. I zaśpiewał na pierwszą nagrodę! Wprawdzie sędziowie uznali ze beatboxuje, ale liczyła się wygrana!
Dobra, do dzieła.
- Czy myślisz, że ministerstwo magii przyczepi się do mnie, jeśli nielegalnie podaruję Ci komplement? - zapytał Sharon siadając na oparciu kanapy, na której dziewczyna siedziała. - Ohoho, wpadło ci coś do oka, bo wydaje mi się, że do mnie mrugnęłaś - dodał jeszcze mrugając również.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 10:54 pm
-Może czasami lepiej jest jak jakiejś osoby by zabrakło...- Powiedział cicho. Z takiego wychodził założenia. Jeżeli ktoś był do niczego to lepiej aby odszedł. Przynajmniej w jego wypadku tak było.
Widział jak dziewczyna do niego mruga i z lekka wprowadzało go to w pewnego rodzaju zakłopotanie. Dawno już żadna dziewczyna z nim nie flirtowała. A może raczej flirtowała tylko po prostu on to kompletnie zlewał. Teraz cóż ciężko było tego nie zauważyć. Dlatego też na jego twarzy pojawił się delikatny rumieniec. Który miał nadzieję, że dziewczyna odbierze jako rumieniec lekkiego zmęczenia niż zakłopotania.
-Eeee... to nic takiego. Takie przestępowanie z nogi na nogę. Tak naprawdę nie potrafię, ale w sumie dużo też zależy od partnerki. Gdybyś ty była beznadziejna pewnie nie wyglądało by to tak jak teraz- Mruknął i odchrząknął cicho. Czy on naprawdę powiedział to na głos. W sumie nawet ostatnia rozmowa w lochach jakoś przestała go dręczyć. Bo przez ten cały czas tylko rozpamiętywał to co tam usłyszał.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 11:03 pm
-Oj nie możesz tak mówić. Bo komuś może zrobiło by się przykro.. -Powiedziała spokojnie w jego stronę. Martwiła się o innych, bo sama nie miała po prostu o kogo się martwić oprócz swojej ciotki. Co wcale jej nie przeszkadzało, taka się już urodziła no i się po prostu z tym pogodziła. Trzeba było przyznać, że oceniała siebie jako dobrego obserwatora, więc dość szybko dostrzegła u Kyo rumieniec. Przez ten fakt jej uśmiech poszerzył się na jej uśmiech, robiąc piruet dookoła siebie i lekko zachwiała się wpadając w ramiona Kyoheia.
-P-przepraszam. Powiedziała cicho zakłopotana przez co zarumieniła się z zakłopotania. Po jego słowach zachichotała cicho.
-A widzisz już prawie wypaplałeś, bo sama też nie należę do wybitnie dobrych tancerzy.. - Mruknęła cicho z zakłopotania i lekko opuściła głowę, choć ich taniec trwał dalej. Naprawdę dobrze się jej tańczyło z Khoyehiem tak lekko i miło. Przez co nie przejęła się tym, że sama aż tak dobrze nie tańczy.
Sharon Gallagher
Hufflepuff
Sharon Gallagher

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 11:10 pm
Siedziała tyłem do tego całego towarzystwa, więc nie dane jej było zobaczenie całego barwnego widowiska, które urządzili. Sharon zwyczajnie wolała się skupić na muzyce; na jej twarzy pojawił się nawet delikatny uśmiech, kiedy usłyszała tę piosenkę. Zaczęła nawet bezgłośnie ją nucić, nadal kiwając głową. Ktoś, kto by ją obserwował z daleka, pewnie by pomyślał, że brak jej piątej klepki, ale kto by się tam przejmował. No Sharon na pewno tak, w końcu ona do przejmowania się słowami na swój temat była pierwsza. Ale spokojnie! Starała się to zmienić i jakieś postępy już poczyniła! Ha! Była dumna ze swej zewnętrznej twardości; nawet dwa razy odgryzła się już Ślizgonom, kiedy zaczęli obrażać ją za jej wagę. A to...to moi państwo była oznaka zmian!
Nie zauważyła nieszczęsnego Zordona, który się do niej zbliżał, cały podenerwowany. Dopiero kiedy chłopak się odezwał, otworzyła oczy i nieprzytomnie rozejrzała się po Pokoju Wspólnym. I kiedy wreszcie spojrzała na niego i zrozumiała sens jego słów, uniosła wysoko brwi do góry i zmarszczyła czoło.
- Cooo? - Zapytała tępo, po czym podniosła się z fotela, a nie z kanapy, jak to sądził Reid i stanęła naprzeciwko chłopaka, który nadal się opierał o oparcie fotela. - Masz jakiś problem ze sobą, czy jak? Bawi Cię to? Wypiłeś za dużo? O co ci chodzi, hę?
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 11:16 pm
Kiedy ta nagle się zachwiała chłopak automatycznie ją w sumie objął aby przypadkiem nie wylądowała na ziemi. Stał tak z nią przez chwilę nie mogąc w żadne sposób pozbierać myśli. W końcu postawił ją do pionu i odsunął się od niej trochę.
-Przepraszam...- Mruknął cicho i czmychnął do stolika gdzie znajdowały się napoje. Chwycił butelkę piwa i po prostu ją przechylił wypijając chyba na raz całą zawartość.
-Co się z tobą dzieje chłopie... otrząśnij się- Mruczał sobie cicho w myślach. Potrząsał co chwila głową aby wrócić do tego stanu wcześniej.
-Poczujesz się pewniej, bardziej szczęśliwy i zaraz wszystko szlag trafi. Co więcej pewnie będą jeszcze niewinne ofiary.- Ponownie przechylił butelkę i wypił już całe piwo. Nie wiedzieć dlaczego jego ręka zareagowała zupełnie sama i sięgnęła po kolejną butelkę. W sumie upić się to wcale nie był taki zły pomysł. Może zaśnie i nie będzie musiał znowu przez to przechodzić.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Pon Lis 10, 2014 11:23 pm
No jasne, że Kim by mu tego nie zrobiła. Ona tylko z niego żartuje, ale też nie w złym znaczeniu – tylko tak jako przyjaciółka. Podniosła się z ziemi i kopnęła go w zadek z glana.
- Sam chciałeś, Zordek – zawołała i stanęła tak, aby go podsłuchiwać, ale żeby nie było podejrzenie, ani nic.- Nic nie piła, ale następnym razem nie naskakuj tak na mnie – zaśmiała się głośniej.
Dla nie poznaki, zaczęła tańczyć z jakimś pierwszoroczniakiem, bo ją polubili. Co chwilę jakiś dzieciak sobie ją łapał z rąk do rąk, a ona się śmiała z podrywu Zordona.
Daleko tak nie zajdziesz – pomyślała.- biedaczek.

Chciała mu pomóc, ale za bardzo nie wiedziała jak, więc dalej gadała z jakimś dzieciakiem. Modliła się też, aby ktoś z jej rocznika, albo ktokolwiek z kim mogłaby wypić piwo do niej podszedł, bo nie chciała całego wieczoru spędzić wśród pierwszoroczniaków.
Sponsored content

Pokój Wspólny - Page 3 Empty Re: Pokój Wspólny

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach