Go down
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Nie Kwi 22, 2018 10:11 pm
Pewne rzeczy się nie zmieniają. Bycie przykładnym uczniem chyba po prostu ma się w genach i Alexandra posiadała naprawdę znikome nici DNA, które mogłyby to zawierać. Naprawdę mimo najszczerszych chęci i postanowienia poprawy i podjętych działań... jak zwykle coś w jej życiu musiało pójść nie w tę stronę. Tym razem to była konkretnie ona. Ona i jej wojna ze schodami. Przegrana. Bo przecież byłoby zbyt ciekawie, jakby potoczyło się to inaczej. Zdyszana lekko weszła więc do sali po tej bitwie na śmierć i życie. Czekała ją natomiast kolejna. Liczyła tylko na to, że nauczycielka woli raczej nie zabijać w nich chęci już kompletnie. W końcu ona naprawdę miała zamiar się już starać! Tylko znowu wyszło jak zwykle. Ale to się zmieni! Musi, bo była już inna. Teraz chodziło o to, by to udowodnić. Weszła więc do sali z postanowieniem, że będzie lepsza (znowu, robi się nudno, prawda?) i przepraszała nauczycielkę za spóźnienie tak z całego serca. I o dziwo, szczerze.
- Dzień dobry pani profesor. Naprawdę przepraszam za spóźnienie - I słychać było.
Naprawdę nie chciała dalej tak funkcjonować. Być nieodpowiedzialną.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Nie Kwi 22, 2018 11:25 pm
Nath nie musiała długo czekać na reakcję ze strony pani profesor. Mimo tego, że w sali była tylko ona i jeszcze jedna dziewczyna - z tego co kojarzyła to Krukonka - nie zamierzała czekać na resztę. Rozpoczęła zajęcia i zadała pytanie, które totalnie zwaliło z nóg Powell.
Mimetes Vulnus? Słyszała o tym zaklęciu, wiedziała, że coś takiego jest, ale jej pamięć była tak krótka, że nie mogła totalnie sobie tego przypomnieć. Na chwilę jednak coś przerwało rozmyślenia, do sali weszła nowa osoba.
Eileen! O masz jak ja jej dawno nie widziałam!
Po wakacjach jeszcze wiele osób jakoś nie mogła spotkać Puchonka. Głównie myślała tylko o jednej, ale nie wiedziała czy to dobrze. Chciała go zobaczyć i z nim porozmawiać o ich spotkaniu w Dolinie Godryka, jednak pech chciał, że nie widziała go jeszcze w Hogwarcie.
Sytuację opanowała brunetka, która była tu jako pierwsza i odpowiedziała na pytanie pani profesor. Na całe szczęście, bo Nath totalnie wyleciało z głowy co oznacza to zaklęcie.
Niestety Gryfonka nie pozostała ostatnim spóźnialskim i wyczuwała powoli wybuch McGonagall...
Minerwa McGonagall
Nauka
Minerwa McGonagall

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Kwi 25, 2018 9:39 am

Profesor McGonagall nie należała do osób wybuchowych. Była raczej spokojną, dobrą kobietą, ale nawet ktoś taki, jak ona miał granice. I lepiej, żeby uczniowie nie próbowali jej przekroczyć, bo złość Minerwy była ostatnim, czego mogli chcieć i to już na początku roku szkolnego! Na zadane pytanie odpowiedziała Krukonka, na co nauczycielka kiwnęła tylko głową.

— Tak jest, panno Blue. — Nie zdążyła dodać nic więcej, bo do sali zaczęła wpadać fala spóźnialskich. Jeden po drugim z większym bądź mniejszym skruszeniem, ale wszyscy ostatecznie zajęli swoje miejsca w… Ciszy. Bo McGonagall nie powiedziała nic, jedynie przyglądała im się uważnie. Ciężko było powiedzieć, czy była zła, czy jednak nie, ale na pewno nie była szczęśliwa.

— Widzę, że niektórzy mimo miesiąca spędzonego już w szkole nadal myślą, że są na wakacjach. — Skomentowała w końcu, gdy ostatnia z osób zajęła miejsce w ławce. — Na pewno wasi koledzy ucieszą się z tego, że każdy spóźnialski stracił właśnie pięć punktów dla własnego domu. — Och, ona sama nie była szczęśliwa! Czemu wśród spóźnionych było tylu Gryfonów? Będzie sobie musiała z nimi potem porozmawiać!

— Zapraszam również panienki Gray, Belanger oraz Grace do mojego gabinetu w sobotę. Porozmawiamy sobie na temat sposobów na nie spóźnianie się. Tymczasem skupmy się na zajęciach. Mimetes Vulnus to, jak już słusznie wasza koleżanka i dzięki czemu zarobiła właśnie pięć punktów dla Ravenclawu, zaklęcie maskujące. Jego zadaniem jest ukrycie niedoskonałości skóry, zranień, otarć, siniaków czy nawet… Worków pod oczami. Silnie rzucone potrafi także ukryć opatrunek. Proszę każdego obecnego w sali, by podał mi po jednym praktycznym zastosowaniu zaklęcia.

Lilou Blue
Ravenclaw
Lilou Blue

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Kwi 25, 2018 10:56 am
Lilou nie mogła powstrzymać dreszczyku satysfakcji, który ją przeszedł, gdy nauczycielka uznała jej odpowiedź za poprawną. Doprecyzowanie przez nią działania zaklęcia pozwoliło jej również otworzyć właściwe szufladki w umyśle i przypomnieć sobie jak dokładnie ono działa.
No i oczywiście wszystko popsuli spóźnialscy. Krukonka odwróciła się, kontrolując czy aby na pewno nie pojawił się jakiś Krukon, który mógłby odebrać domowi zdobyte przez nią punkty. Jak można być tak niepunktualnym! Blue uważała to za brak szacunku do prowadzącego zajęcia oraz do innych uczniów. Ona naprawdę traktowała te zajęcia poważnie. W końcu miała wymarzoną pracę, do której za wszelką cenę chciała się dostać.
- Dzięki niemu osoby pracujące przy warzeniu eliksirów mogą maskować oparzenia, przebarwienia i inne ślady zawodowych wypadków - odpowiedziała nauczycielce, zgodnie z przeznaczeniem do którego sama zamierzała wykorzystywać zaklęcie w przyszłości.
Ventus Zabini
Slytherin
Ventus Zabini

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Kwi 25, 2018 4:37 pm
Nie żeby coś, ale był idiotą. Tak po prostu można nazwać go kretynem, ale z jakiego powodu? Otóż to... zaspał na zajęcia z profesor McGonagall. Miał być teraz punktualny i zacząć się uczyć, a olał to jak pies drzewo. Był mega wkurwiony i nie zwracał uwagi na nic. Nawet zignorował Irytka, którego mijał po drodze. Ten duch najbardziej go wkurzył, bo strzelił mu czymś w plecy, co było wypełnione wodą. Nie zwracał na to nawet uwagi tylko gnał dalej. Wpadł do klasy i spojrzał na panią profesor.
Przepraszam za spóźnienie – powiedział czując zapewne wzrok innych na sobie. Nie rozglądając się zbytnio wsunął się na miejsce obok jakiejś dziewczyny. Dopiero po chwili zorientował się, że zna ową istotkę. Miał tylko nadzieję, że profesor nie wymierzy mu kary.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Pią Kwi 27, 2018 8:17 pm
Powell siedziała dość sztywno, bo zauważyła irytacje u pani profesor. Właściwie nie była zaskoczona, tyle osób spóźnionych na zajęcia. Gdyby była na jej miejscu zrobiła by to samo.
Wysłuchała do końca monologu McGonagall i zastanowiła się przez chwilę.
Jednym praktycznym zastosowaniu zaklęcia.
Właściwie to chyba wiedziała co mogło by być zastosowaniem. Zgłosiła się więc do odpowiedzi.
- Wydaje mi się, że wszelkiego rodzaju spotkania. - powiedziała dość niepewnie, ale stwierdziła, że to jeszcze za mało - Przykładowo, jeśli ktoś ma jakieś ważne służbowe sprawy, lepiej wyglądać na osobę wypoczętą i pełną energii. Kobiety często chodzą w sukienkach do pracy czy na spotkania, więc jeśli mają jakieś stłuczenia na nogach, lepiej byłoby to zakamuflować.
Właściwie jak już Powell poleciała to poleciała, zaczęła trochę więcej gadać, ale miała nadzieję, że dobrze...
Minerwa McGonagall
Nauka
Minerwa McGonagall

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Nie Maj 06, 2018 10:51 pm

Wsłuchiwała się w odpowiedź panny Blue uważnie, nie chcąc stracić niczego, co dziewczyna próbowała przekazać. Gdy już chciała coś powiedzieć, gdy otwierała już usta… Do sali wszedł kolejny spóźnialski. Spojrzenie profesorowych oczu przeniosło się więc w stronę Ślizgona, nie ukrywając zmęczenia tym wszystkim. Iluż to było spóźnialskich tego jednego dnia?

— Minus pięć punktów, panie Zabini. Proszę zająć jak najszybciej miejsce i nie przeszkadzać. — Dodała tylko, ponownie spoglądając na pannę Blue, gdy po chwili i panna Powell postanowiła się odezwać. Po jej wypowiedzi McGonagall czekała jeszcze na innych i… Zawiodła się kompletnie! Nikt więcej nie postanowił się odezwać!

— To wszystko? Skoro nikt więcej nie ma nic do powiedzenia, nie pozostaje mi nic innego, jak wynagrodzić panienkom aktywność. Zarobiłyście właśnie po pięć punktów dla swoich domów. A teraz proszę wszystkich o wyciągnięcie różdżek przez siebie i uważne obserwowanie ruchu, jaki wykonuję. Proszę ćwiczyć ze mną. — Sama w tym czasie wyciągnęła swoją różdżkę przed siebie i zaprezentowała wszystkim ruch, jaki powinni wykonać, by rzucić omawiany na lekcji czar. Po pokazaniu go w ten sposób odwróciła się do wszystkich plecami i unosząc różdżkę nad własną głową, powtórzyła ruch tak, by mogli to zobaczyć – miało im to ułatwić ćwiczenie, a zwłaszcza załapanie, w którym kierunku trzeba ruszyć różdżką.

Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Maj 07, 2018 10:14 pm
Eileen pieczołowicie notowała w dzienniku to, co jeszcze pamiętała z nocnej wizji. Krew, rozkosz, Ventus, leżąca dziewczyna... Notowała też swoje teorie, wszystko, co tylko zdążyła, nie słuchając za bardzo pytania pani profesor. To był absurd, normalnie by się tak nie zachowywała, ale ta wizja... Nie, nie mogła tego zapomnieć, musiała zanotować... Chociaż... Czy byłaby w stanie zapomnieć coś takiego? Ale szczegóły się rozmywały, a wszystko mogło być ważne. Ah, gdyby nie te koszmary, które miała później... Koszmary, które jednoznacznie pokazywały Zabiniego z kłami, rozszarpującego tętnicę czarnowłosej dziewczyny, spijającego krew... I krew na podłodze... I ten głos... Głos mówiący, że...
Zamarła.
Usłyszała go. Nie w wyobraźni, tylko naprawdę. Nie śmiała obrócić się w jego stronę, ale wyczuła, że usiadł obok. Dziewczynie posiniały lekko usta, była cała spięta, ale włożyła cały wysiłek w to, żeby jednak słuchać nauczycielki. Wyciągnęła różdżkę i zaczęła powtarzać ruchy profesor McGonagall, mocno zaciskając palce na sosnowym drewnie.
Lilou Blue
Ravenclaw
Lilou Blue

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Maj 09, 2018 11:11 am
To skandal. To skandal! Jakim prawem! Lilou odwróciła się, mierząc Ślizgona lodowatym spojrzeniem. A mogłoby się zdawać, że osoba z TAKIM pochodzeniem będzie reprezentować sobą jakiś poziom! Akurat w temacie krwi panienka Blue była dość drażliwa, bo wiele by dała, żeby jej rodzina nadal była częścią rodziny Greengrassów. Ale no, cóż. Prababć się nie wybiera, prawda? I nie ma się wpływu na ich decyzje, nie ważne jak nierozsądne by one były...
Pohamowała jednak swoje niezdrowe zapędy, upominając się w myślach, że status krwi niewiele ma wspólnego z jej przyszłością, po czym skupiła się na nauczycielce. Wyciągnęła różdżkę i zaczęła powtarzać jej ruchy bardzo dokładnie, starając się nie uronić żadnego szczegółu.
Tomas Duncan
Hufflepuff
Tomas Duncan

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Sro Maj 09, 2018 11:43 am
W ramach zadośćuczynienia za swoje nieco opóźnione pojawienie na lekcji postanowił skupić się najmocniej jak tylko mógł na wykonaniu poprawnie dzisiejszego zadania. Nie zdążył dodać nic do wypowiedzi koleżanek, ale z uznaniem kiwnął głową, ponieważ Nathalie uratowała puchoński honor i zdobyła punkty dla ich domu. Teraz skupił się kompletnie, próbując wspiąć na wyżyny swojej uwagi przeznaczonej na wykonanie jakiegoś ruchu. Wyciągnął różdżkę i ze zmarszczonymi blisko nasady nosa brwiami powtarzał po profesor.
Ventus Zabini
Slytherin
Ventus Zabini

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Czw Maj 10, 2018 7:31 pm
Skinął tylko na słowa profesor i odetchnął z ulgą. Zauważył też ruch jakiejś krukonki i wbrew sobie spojrzał na nią. Uniósł jedynie brew mając ochotę przywalić jej za to, że w ogóle raczyła na niego spojrzeć. Z jego ust wyszedł dźwięk przypominający prychnięcie z nutą drwiny. Czuł w pewnym sensie satysfakcję, że ktoś był na niego zły za stratę punków, albo spóźnienie. Nie miał jednak pojęcia, dlaczego akurat interesowało to jakąś Krukonkę.
Gdy już siedział na miejscu rozpakował się i położył przed sobą podręcznik wraz z różdżką. Doskonale wiedział, że tu zazwyczaj jest potrzebna. Nadal czuł mokre na plecach, ale starał się skupić na lekcji. Zerknął tylko na Eileen, ale bardzo krótko, aby nie było to coś nachalnego. Miał nadzieję, że to będzie szybka lekcja.
Gdy profesor kazała papugować po sobie zrobił to samo oddychając znacznie szybciej od innych. Jakoś obecność Eileen go denerwowała i pluł sobie w twarz, że znalazł się tak blisko niej, mimo że chciał jej unikać.
Kurwa.
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Pią Maj 11, 2018 8:03 pm
Świetnie. Świat to jednak nie może być łaskawy. Ostatecznie jednak nie skończyło się na żadnej nieprzyjemnej tyradzie i siedząc na miejscu mogła ćwiczyć ze wszystkim. Skupienie, ciężka praca i nie plucie się do losu o to, że nic nie idzie po jej myśli. Przynajmniej nie teraz. W tej chwili liczy się wydajność na zajęciach. Nie ma innej opcji, prawda? Musiała chociaż próbować pokazać, że nie jest aż tak bezużyteczną istotką, jak się niektórym wydaje. Powtarzała ten ruch tak, jakby miało od niego zależeć jej życie. W końcu trzeba się wreszcie zająć czymś na poważnie. Szkoła to taka rzecz, a przynajmniej edukacja. Czego się nauczy to jej. O ile czegokolwiek się nauczy, bo machanie machaniem, ale robienie czegoś konkretnego to wychodzi jej z cóż... bardzo różnym efektem. Jeśli wszyscy przeżywają to już jest jakiś mały cud. Albo i większy.
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Sob Maj 12, 2018 12:30 am
   Mercedes mogła jedynie przełknąć ślinę i usiąść gdzieś, gdzie McGonagall nie będzie widziała, że ta śpi. Kolejna pogadanka, kolejne ujemne punkty, kolejne skrobanie kociołków. Świetnie! To nie jest jej wina, że te głupie schody są głupie, nie wyspała się dzisiaj, chciała trochę dłużej poleżeć...
   Ile miała tych wymówek? Całkiem sporo, jak na Mercedes przystało. Generalnie to miała trochę dość pani opiekun, bo mimo wielu starań i próśb posiadanie pocztowej kaczki nadal było nielegalne. Przez to musiała trzymać Giselle pod łóżkiem. Oby nikt jej nie wydał, bo wtedy to już w ogóle zamieszka w kantorku Filcha i będzie musiała obgryzać mu paznokcie u stóp do końca swojej edukacji. Swoją drogą — marnej edukacji.
   Panienka Belanger bardzo nie lubiła się z czarami, dlatego nie zdarzało jej się uczęszczać na zaklęcia. Jeszcze nie za bardzo rozumiała jakim cudem mogła przechodzić tak z klasy do klasy, ale wolała nie kwestionować postanowień dyrekcji. Zauważywszy, że nie ma dzisiaj grubego Puchona, za którym zawsze ucinała sobie drzemkę, wyciągnęła swoją różdżkę i udawała że coś robi.
   McGonagall dobrze wiedziała, że większość rzucanych przez Mercedes zaklęć powodowało niekontrolowane wybuchy i chaos. Po prostu tak miała. No ale skoro ma ćwiczyć... no to co, odmówi pani profesor?
Minerwa McGonagall
Nauka
Minerwa McGonagall

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Maj 14, 2018 8:47 pm

Lekcja zaczynała iść zgodnie z planem – kiedy wszyscy spóźnialscy zajęli wreszcie swoje miejsca i skupili się na zadaniach, jakie im pozadawała. Sama pokazywała przez dłuższą chwilę odpowiedni ruch różdżką, chcąc, by uczniowie zapamiętali go jak najlepiej. Dopiero, gdy uznała, że już wystarczy, odwróciła się w ich stronę, spoglądając po nich badawczo. Czy czuli się już pewnie? A może jeszcze nie? No nic, można było spróbować. Wciąż się uczyli, więc błędy były nie do ominięcia. Jej zadaniem było przypilnowanie jednak, by nie były to błędy wynikające z całkowitego nieogarnięcia tematu.

— W porządku, teraz proszę powtórzyć za mną. Mimetes Vulnus. Bez ruszania różdżką! Najpierw wymowa. Jeszcze raz, Mimetes Vulnus. Wszyscy razem! — Kazała powtórzyć im kilka razy, poprawiając tych, którym szło to gorzej. Odpowiednia wymowa zaklęcia była równie istotna, co ruch różdżką. Oba te elementy musiały być ze sobą zgrane i perfekcyjne, by zaklęcie miało szansę zadziałać.

— No dobrze, teraz każdy może spróbować. Tylko raz! — Zarządziła, trzymając własną różdżkę w pogotowiu. Nigdy nie wiadomo, co się może przytrafić. Zwłaszcza przy tak skomplikowanej dziedzinie magii, jaką jest transmutacja. Szczególną uwagę zwróciła na lubiącą drzemać w ukryciu pannę Belanger – czasem traciła już do niej siły. Przynajmniej w tym tygodniu darowała sobie proszenie o zgodę na posiadanie kaczki – jak na razie, oczywiście. Czuła w kościach, że to się może jeszcze w każdej chwili zmienić.



Proszę o opisanie próby rzucenia zaklęcia i użycie kości "Lekcja" w tym temacie.
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Pon Maj 14, 2018 9:04 pm
Eileen cały czas wbijała wzrok przed siebie, zawzięcie nie odwracając się w stronę Ślizgona. Mimetus Vulnus, Mimetus Vulnus, Mimulnus Ventus, Mimulnus Ventus, Mimu... MIMETUS VULNUS! Umysł płatał jej figle, a kiedy w myślach pojawił się obraz z wizji, Gryfonka zacisnęła palce na różdżce tak mocno, że aż trysnęły z niej iskry. Dopiero wtedy wzięła oddech i odetchcęła głęboko, żeby się uspikoić. A z tego wszystkiego zupelnie zapomniała zamknąć dziennik, w którym slowa takie jak "wampir" czy "krew" stały niebezpiecznie blisko imienia "Ventus" i "wizja". Zeszyt leżał otwarty na stole, a dla Zabiniego zerknięcie w notatki dziewczyny nie nastręczało wiekszych trudności.
- Mimetus Vulnus - powtorzyła za nauczycielką lekko zachrypniętym głosem. - Mimetus Vulnus.
Ah, jakże chciałaby, żeby ta lekcja już się skończyła! Trzeba było jednak ćwiczyć i wykonywać polecenia. I tak już się naraziła pani profesor...
- Mimetus Vulnus! - powiedziała już nieco wyraźniej, dołączając do tego ruch lekko drżącą różdżką.
Sponsored content

Sala Transmutacji - Page 31 Empty Re: Sala Transmutacji

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach