Go down
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Maj 05, 2018 6:24 pm
Uśmiechnęła się na słowa El. Uwielbiała jak ona opowiada jej o różnych rzeczach i tak bardzo za tym tęskniła. Nawet przestała się irytować jej niepowodzeniami związanymi z zaklęciem.
- W takim razie bardzo się cieszę - przytaknęła dziewczynie - Może kiedyś będziemy miały okazję razem coś zrobić ciekawego. Oczywiście ty także! Co o tym sądzisz? Spotkanie artystów!
Na samą myśl od razu Nath się rozpromieniła. Wiedziała dokładnie, że panna Gray nie czuła się najlepiej w tym temacie, ale to nie na tym polegało. Poznawanie nowych rzeczy i odkrywanie stylu drugiej osoby jest bardzo fascynujące. Wszystkie mogłyby się czegoś nowego nauczyć.
Nagle Puchonka zwróciła uwagę na to co powiedziała jej przyjaciółka. "Ale chciałabym najpierw z tobą trochę porozmawiać...". Nie brzmiało to zbyt dobrze. Delikatnie się zmartwiła, ale w sumie nie wiedziała czy źle to odebrała czy nie. Postanowiła tego nie pokazywać.
- Jasne, myślę, że to bardzo dobry pomysł. Trzeba pogadać! Nie widziałyśmy się tak długo, kiedy nadrobić ten stracony czas jak nie teraz? - uśmiechnęła się i przez moment myślała - Komnata luster - powiedziała do siebie i spojrzała później na Felice - Wiem gdzie możemy iść. Jest taka sala obok, może tam?
Czuła się nieco lepiej i w sumie spotkanie później z El bardzo ją ucieszyła. Podniosła ponownie różdżkę by rzucić zaklęcie.
- Proteanius - nie udane, ale nie poddawała się. Głęboki oddech i kolejna próba - Proteanius.
Tak! Tym razem jej się udało. Uśmiech pozostał na jej twarzy.

-5PŻ


Ostatnio zmieniony przez Nathalie Powell dnia Sob Maj 05, 2018 9:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Maj 05, 2018 6:24 pm
The member 'Nathalie Powell' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 35 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 35 Y4fUKxL Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj
Katherine Esme Cullen
Hufflepuff
Katherine Esme Cullen

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re:Sala zaklęć

Sob Maj 05, 2018 9:38 pm
Katherine wzięła głęboki wdech i złapała różdżkę z ławki
-Proteanius-wykrzyknęła i kamienie połączyły się w spójna całość
Po kilku chwilach cofnęła zaklęcie i kamienie wróciły do swojego poprzedniego stanu
W końcu dumna z wyniku końcowego odłożyła różdżkę na ławkę mając na ustach nikły uśmieszek
-Panie profesorze skończyłam już-rzekła nieśmiało podnosząc rękę

//-5PŻ


Ostatnio zmieniony przez Katherine Esme Cullen dnia Sob Maj 05, 2018 9:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re:Sala zaklęć

Sob Maj 05, 2018 9:38 pm
The member 'Katherine Esme Cullen' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 35 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Maj 05, 2018 10:14 pm
Eileen uśmiechnęła się, widzac pozytywne nastawienie Nathalie. Ah, te artystki! To bardzo budujące, kiedy nieznane sobie osoby juz czują do siebie sympatię...
- Czuję się tak otoczona przez utalentowane rysowniczki, że sama mam ochotę czegoś się nauczyć... Myślisz, że to możliwe, żeby nauczyć się rysować? Nigdy wcześniej nie próbowałam... Zawsze myslalam, że do tego po prostu trzeba mieć talent.
Pozytywne nastawienie do spotkania po zajeciach bardzo ją ucieszyło. Przypomniało jej się jednak, że ma coś do przekazania pewnemu Ślizgonowi.
- Komnata luster... Brzmi bardzo dobrze! Tylko... Muszę załatwić jedną drobną rzecz po zajeciach. Ale to zajmie chwilkę dosłownie! I na pewno szybko Cię znajdę, skoro to na tym piętrze.
Nathalie Powell
Hufflepuff
Nathalie Powell

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Maj 05, 2018 10:19 pm
- Jasne, że można - uśmiechnęła się do niej - Ze swojego doświadczenia wiem, że najważniejsza jest praktyka. Wszystkiego się można nauczyć. Oczywiście jeśli masz talent to ci pomaga, ale trzeba pracować! Jeśli tylko bazujesz na talencie, to nic ci to nie da.
Wyjaśniła koleżance i spojrzała na swoją różdżkę. Miała wrażenie, że coś zaczyna się lepiej czuć po tej wymianie zdań. Musiała spróbować jeszcze raz.
- Proteanius - rzuciła zaklęcie.
Udało się!
Uśmiechnęła się znowu do Elieen.
- Nie ma problemu, poczekam na ciebie przed salą. - powiedziała - A co do twojego uczenia się rysowania , to myślę, że to świetny pomysł!

-5PŻ


Ostatnio zmieniony przez Nathalie Powell dnia Pią Maj 11, 2018 11:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Sob Maj 05, 2018 10:19 pm
The member 'Nathalie Powell' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 35 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Nie Maj 06, 2018 9:26 pm
Świetnie, jej towarzysz miał ją gdzieś. Cóż, zdążyła przywyknąć i chociaż kiedyś już słowo albo dwa zamienili to tym razem nie zamierzała się jakoś przykładać. Pracował, próbował coś zrobić to idealnie, więcej do szczęścia człowiek nie potrzebuje. Nie chciał rozmawiać to może miał powód? Nie każdy musi być super rozmowny, sama jakoś nie pałała wielkim entuzjazmem, więc co tam, lepiej zabrać się do pracy. Tuż po tym, jak pogapiła się na jego pracę. Bo czemu nie? Lepiej uczyć się na cudzych błędach niż swoich, prawda? Tak więc, jak już skończyła podziwiać jego rezultaty lub ich brak to zabrała się za własną pracę.
- Proteanius - WOOOW! Cała sala w szoku, Alex wreszcie się odezwała. Jakby wcale nie było mówione, że bonusy są za szybkie postępy. Czy robiła to złośliwie? Nie. Po prostu wszystko jej jedno z tą nagrodą, czy jej brakiem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Nie Maj 06, 2018 9:26 pm
The member 'Alexandra Grace' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 35 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj
Pamela Winston
Gryffindor
Pamela Winston

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Pon Maj 07, 2018 4:09 am
Proteanius! Czyli tak to szło.
Gryfonka, przyglądając się nagle poczynaniom Tomasa z najwyższym zainteresowaniem, nic nie robiła sobie z własnej pomyłki – nawet jeżeli ta została wyśmiana. Wszak w ten oto sposób sprawiła, że chłopak zaraz stał się weselszy, jak raz nie pozwalając strapieniu na zasępienie jego kochanej twarzy. Za dużo się martwił! Puchon nie Puchon, należało mniej się przejmować!
Dlatego też Pam, ponownie rozproszona pośród zatęchłego klasowego powietrza, stukając palcami o blat – tym razem jednak w żadnym konkretnym rytmie – zaczęła śledzić wędrówkę smużki światła, najpewniej odbijającej się od czyjegoś zegarka. W końcu przestała się wiercić, a jej oddech nieco się uspokoił, ostatecznie dążąc do niejakiej równomierności. Po chwili i różdżka dołączyła do niesfornych paluszków, również uderzając (choć odrobinę wolniej) o blat ławki. Jeszcze trochę i wyjdzie z tego istny koncert!
Lecz do rzeczy. Mimo iż dziewczyna zazwyczaj cieszyłaby się z możliwości nauczenia się nowego zaklęcia, to teraz... tak nie było. Kropka. Przewrotny los nie wybierał, kiedy zesłać na tę młodziutką istotkę dar skupienia się na tym, na czym było potrzeba. Zamiast tego stwierdzał, że zabawniejszym rozwiązaniem problemu okaże się co rusz zaszczepianie w jej umyśle coraz to nowych myśli, byle tylko nikt nie odebrał jej mistrzostwa i najwyższej skuteczności w robieniu wszystkiego na opak – przecież nie spadnie z piedestału! Zwłaszcza że upadek z takich wyżyn głupoty mógłby okazać się niebywale bolesny. Tymczasem wracając do rzeczywistości...
Gdy dookoła powoli cichła mantra wypowiadanej inkantacji, Puchon bawił się w szczeniaczka, zmuszonego wbrew swej woli się wykąpać i strzepującego zawzięcie krople wody z futra. W przypadku chłopaka mieliśmy jednak do czynienia z włosami oraz... niewidzialnymi pyłkami – z pewnością tymi, które wcześniej nad wyraz skutecznie odwracały uwagę Pameli. Mała psotnica rzuciła Tomasowi (ciekawe czy zdążył je złapać!) zamyślone spojrzenie spod delikatnie zmarszczonych brwi, jakby wybitnie coś kombinowała.
- Nie no, nie poddamy się bez walki – odparła z entuzjazmem, całkiem już rozpogodzona. Jej radość wzrastała wprost proporcjonalnie do rozbawienia Tomasa i można było to nawet wyliczyć równie owocnie co pierwiastek z kawałka ciasta. - Proteanius – I nic. Co prawda Winston nie rozróżniała już, czy robiła coś dobrze, czy źle, bo zwyczajnie nie miałą pojęcia, co chciała osiągnąć. Może więc się udało? Hmm... To jeszcze raz? - Protealesłuchaj... – wypowiedziała, jakby to było jednym słowem, w mig odwracając się do przyjaciela. - Jak coś to zastosujemy dywersję. Ja zamienię jedną monetę w rybę, ty zamienisz tę drugą – zrobimy to w tym samym czasie, a ludzie nie będą wiedzieli, na czym się skupić i zapomną, nad czym mieli pracować! - Plan iście genialny w swej prostocie. Jak nie wypali, to przykleją wszystkich do podłogi – w imię dobra i sprawiedliwości. Gryfonka pokiwała głową, zakańczając pierwszą część wtajemnicza, przy której posługiwała się sekretną praktyką, niepozwalającą nikomu na podsłuchanie... potocznie zwaną konspiracyjnym szeptem. Długo jednak tak nie wytrzymała, a głośność wypowiadanych słów była nierówno podwyższana (miało to chyba coś wspólnego z chaotycznym machaniem rękami). - Ej, ej, ej... po zajęciach chciałam sprawić, by na jednym z pięter wszystkie posągi zaczęły śpiewać, ale mogę zrobić to później... - Przysłoniła usta dłonią, nabierając wielki –  wielgachny – haust powietrza i na moment zamilkła. Jej oczy rozszerzyły się w zdumieniu czy przerażeniu własną nieuwagą, a niepokorne loki podskoczyły w chwili, gdy przesadnie wręcz drgnęła. Poruszyła przy tym niespokojnie nogami pod ławką, ocierając o siebie łydki. Miała tego nie mówić! I to przed prefektem! Myśl, Pam, myśl. Albo lepiej – kontynuuj jak gdyby nigdy nic – może nie zauważył. - ... to porobimy coś potem na świeżym powietrzu?
We wzroku ponownie zabłysnęły... figlarne iskierki. A tak poza tym to wyglądała prawie niewinnie.


Ostatnio zmieniony przez Pamela Winston dnia Wto Maj 08, 2018 11:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Pon Maj 07, 2018 4:09 am
The member 'Pamela Winston' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 35 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj Sala Zaklęć - Page 35 Y4fUKxL
Jules Nox
Ravenclaw
Jules Nox

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Pon Maj 07, 2018 3:13 pm
Nie ma chwili wytchnienia, hm?
Spojrzał na koleżankę obok która już skończyła zaklęcie po czym uśmiechnął się do niej lekko. Rzucenie pierwszego zaklęcia, różdżka Julesa pojawiła się przed kamieniem nie było problemem.
- Proteanius!-był skoncentrowany na tyle aby rzucić zaklęcie to tak na początek.
Co jak co, ale nie sądził, że pójdzie mu to gładko ale jak widać wcale to tak nie zadziałało. Obrócił między palcami różdżkę wymierzył patyczkiem w stronę leżącego kamienia.Zaklęcie rzucone przez niego nie pozostawiło dużego pola do popisu, więc najzwyczajniej w świecie krzyknął:
- Proteanius!- celując prosto w swój kamień teraz jednak przy zaklęciu jego nadgarstek pracował dobrze i się udało.



Ostatnio zmieniony przez Jules Nox dnia Wto Maj 08, 2018 7:45 am, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Pon Maj 07, 2018 3:13 pm
The member 'Jules Nox' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 35 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj Sala Zaklęć - Page 35 Y4fUKxL
Tomas Duncan
Hufflepuff
Tomas Duncan

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Maj 08, 2018 5:01 pm
Zawziętość koleżanki, a raczej odpowiedniejsze byłoby stwierdzenie - jej brak, wprawiały go w iście dziwny nastrój. Wcześniej nie mieli wielu okazji współpracować razem, ale ostatnio zajęcia prowadzono coraz częściej między rocznikami i Tomas dziękował wszystkim siłą wyższym za ten fakt. No, może nie do końca dziękował, bo zapewne nawet nie był tego świadom, ale bardzo cieszył się, że owe lekcje dawały mu możliwość spędzenia większej ilości czasu z przyjaciółką. Wiązało się to rzecz jasna z tym dziwnym nastrojem, będącym mieszanką nierozgarnięcia i rozbawienia, który skutecznie odciągał go od celu jakim było... No właśnie. W sumie to co właściwie było tym celem?
Spojrzał na profesora, która z najwyższą skutecznością ignorował uczniów toczących niekończące się boję ze swoimi przyborami. Rzecz jasna słowo "ignorował" było tutaj co najmniej egzaltacją jego myśli, rosnącą wprost proporcjonalnie do liczby sekund spędzonych na słuchaniu jak Pamela wystukuje o biurko nieznany mu rytm.
Muzyczna kompozycja spodobała mu się na tyle, że sam zaczął nucić pod nosem bliżej nieokreśloną melodie. Doprawdy, jeśli wszystkie zajęcia spędzone z gryfonką będą tak wyglądały, to nic z tego nie będzie! Nie to, żeby aż tak mu zależało na jakimś tam zaklęciu, ale jednak bardzo chciał wykonać podane im zadanie.
- Myślę, że z pewnością osiągnie to zamierzony efekt - uśmiechnął się szeroko, wyobrażając sobie jak zamiast monet pojawiają się przed nimi połyskujące w słabym świetle cielska ryb. Nie był pewien czy sprawiłoby to, że inni zapomnieliby co mają robić, ale na pewno wyszła by z tego niezła heca. By upewnić się, że profesor czasem nie przygląda się im uważnie próbując udaremnić ich plan B, zezował na niego przez chwilę. Tak jak myślał, nikt, łącznie z nim, nie zwracał na nich szczególnej uwagi.
- Proteanius - wykorzystał swoją kolej, i był niemal pewien, że wszystko poszło tak jak powinno. Uśmiechnął się sam do siebie. Może jeszcze będą z niego ludzie.
- Oh, to fantastyczny pomysł - powiedział zupełnie bezmyślne, nadal uśmiechając się nad swym, wątpliwym wagą, triumfem. Zaraz jednak zreflektował się i pacnął lekko w brodę. Przecież teraz nie mógł od tak pozwalać na takie wybryki! Ale tak właściwie, to co powinien zrobić w takiej sytuacji? Pomysł śpiewających posągów wydawał się w jego głowie pozytywną rzeczą, może nawet gdyby udało się zaczarować je tak, by śpiewały możliwie jak najczyściej, komuś poprawiłoby to humor! Eh, Tom z przykrością musiał stwierdzić, że pełnienie swych obowiązków było trudniejsze niż sądził. Bo jak tu tak właściwie określić coś jako złe! Przecież z tego co pamiętał, w regulaminie szkoły nie było słowa o śpiewających obiektach martwych.
- To znaczy... - odchrząknął, próbując sprawiać wrażenie najpoważniejszego człowieka na tej planecie. Oczywiście jasne kosmyki opadające mu na czoło i iskrzące się nieznacznie ogniki w zielonych oczach wcale mu w tym nie pomagały - Powinniśmy najpierw zająć się zadaniem! - oczywiście nie mógł znaleźć żadnej sensownej wymówki, więc szybko i sprawnie, jak przynajmniej sądził, zmienił temat. Już nieco uspokojony, że tak dobrze w swym mniemaniu wybrnął z tej trudnej sytuacji, skupił się ponownie na monetach.
- Proteanius - wypowiedział formułkę raz jeszcze. Nie dane mu było długo zastanawiać się nad sukcesem, bowiem kolejne słowa Pam skutecznie odwróciły jego uwagę od wszystkiego. Chciała spędzić z nim trochę czasu! Fantastycznie! Wspaniale! Puchońskie oczy zaświeciły się jasno na tę myśl. Oczywiście momentalnie wyrzucił z głowy wspomnienia ich przygód z poprzedniego roku, które to zawsze kończyły się... nietypowo.
- Tak, jasne, to wspaniały pomysł, chętnie spędzę trochę czasu. Na zewnątrz. Z tobą oczywiście! - język niebezpiecznie mu się plątał. Typowy Tomas. Największa sierota tej szkoły, do usług.


Ostatnio zmieniony przez Tomas Duncan dnia Sro Maj 09, 2018 11:29 am, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Wto Maj 08, 2018 5:01 pm
The member 'Tomas Duncan' has done the following action : Rzuć kością


'Lekcja' :
Sala Zaklęć - Page 35 Dice-icon
Result :
Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj Sala Zaklęć - Page 35 L1exJoj
Sponsored content

Sala Zaklęć - Page 35 Empty Re: Sala Zaklęć

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach