Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pon Lis 03, 2014 9:02 pm
Spłoszona, wystraszona, a Ty nie jesteś wystraszona? Wybiegłaś z tego zamku nawet nie zastanawiając się nad celem, nie wiedząc, dokąd idziesz - poszłaś przed siebie i dotarłaś tutaj, nad jezioro, nad jego brzeg, poddając się złudzeniu, że dostrzegłaś swoją przyjaciółkę tańczącą w blasku księżyca, nie mas na sobie kurtki i możesz tylko dziękować Bogu, że nie wiał dzisiaj wiatr, że powietrze stało w miejscu, dopuszczając na rozchodzenie się w głuszy wszystkich odgłosów, które zamierały w tej przestrzeni, tak jak każdy twój krok, który stawiałaś w stronę dziewczęcia, które ku ławkom umknęło. Śnieg chrzęścił, ugniatany pod twoim ciężarem ciała, para unosiła się z twych ust, kiedy oddychałaś miarowo - nie śpieszyłaś się, nie odzywałaś - może to naprawdę sen..?
Wreszcie usłyszałaś jakiś szept i dojrzałaś, jak czyjeś palce wysuwają się zza pnia, opierając o niego, a zaraz potem dołączyła doń twarz i jedwabne, długie kosmyki czarnych włosów - miała jasne, przejrzyste oczy, które lśniły tak samo mocno, jak tarcza Luny nad twoją głową, emanując własnym blaskiem, aż w końcu wychyliła się cała, przekrzywiając głowę na ramię - miała na sobie zwiewną, białą sukienkę, stąpała między drobinkami śniegu boso lekkim krokiem - zbliżała się coraz bardziej, wyciągając do ciebie dłonie, wyglądała tak niewinnie, tak słodko...
- Przyszłaś z nami tańczyć... - Nie było to pytanie, było to raczej stwierdzenie, kiedy już znaleźć się miała na wyciągnięcie ramion. Zza krzewów i drze wysunęło się pięć innych sylwetek, ubranych równie lekko, o zarumienionych ciałach, ich klatki piersiowe unosiły się w szybkich oddechach, oczy lśniły adrenaliną, wpatrzone w Ciebie.
Były pięknie.
Przepiękne.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Wto Lis 04, 2014 10:18 pm
Strach? Strach był w jej ciele, odbijał się w zielonych oczach, chociaż z nim walczyła. Musiała być silna i odważna dla niej. Dla Erin. Musiała ją znaleźć i upewnić się, że nic jej nie grozi i wrócić z nią do dormitorium, póki był jeszcze czas. Nie podobała jej się ta noc; okrągły księżyc rzucał wręcz złowrogie światło na jej sylwetkę, a wokoło, jakby od strony jeziora, płynęła w powietrzu mgła. Przynajmniej miała tą pewność, że jest mało prawdopodobne, żeby ktoś ją dostrzegł ze szkolnych okien, a co dopiero rozpoznał.
Myliła się. Nigdzie nie było Potterówny, możliwe, że w ogóle nie wyszła z zamku. Evans jednak postawiła wszystko na jedną kartę, mając cichą nadzieję, że jej intuicja ją nie zawiodła, że droga, którą obrała nie jest tą złą. I kiedy już zamierzała odejść od ławek i ruszyć dalej, ktoś zaczął iść w jej stronę, wyciągając do niej ręce. Przetarła oczy ręką, nie mogąc w to uwierzyć. I wtedy...wtedy pojawiło się ich więcej! Byli olśniewający! Cali emanowali dziwną energią, która zamraczała jej umysł. Sprawiała, że Lily przestała racjonalnie myśleć, nie doszukując się w nich żadnego niebezpieczeństwa! Czyż nie była to...zbyt naiwna ufność?! Niczym dziecko, które ujrzało coś wyjątkowego. COŚ, co zahaczało o dziecięce sny, które z czasem znikają. A teraz...pojawiły się znów! I były TAKIE realistyczne. TAKIE bliskie.
Musiała tylko po nie sięgnąć. Sami przecież zapraszali ją do ich małego świata. Do ich tańca.
- Nie wiem...Ja...Szukam kogoś. Widzieliście taką czarnowłosą dziewczynę o orzechowych oczach? - Spytała cichym, drżącym i niepewnym głosem, próbując przezwyciężyć te pragnienie.
Ale wiecie, to nie było takie proste.
Zupełnie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Sro Lis 05, 2014 8:14 pm
Jesteś tylko Ty i te niewiasty, które swymi lekkimi krokami płynęły przez mgłę, a śnieg cicho szemrał pod ich nagimi stopami, kiedy przesuwały się w twoją stronę, wszystkie zaciekawione, wszystkie o przyjaznych spojrzeniach, takich miękkich, że wydawały się pieścić skórę i przeszywać ją elenktycznymi impulsami zachęcającymi, by dołączyć do nich - bo przecież zapraszały, chciały cię tutaj, nie masz co do tego wątpliwości, nie są niebezpieczne, nie mogą być... prawda?
- Wilki szepcą, że zagubieni tej nocy nigdy się nie odnajdą... - Wyszeptała czarnowłosa, stojąc już przy tobie i lekko się pochyliła, by ująć twoje dłonie w jej - była taka... ulotna, delikatna, jak ta mgła, która pląsała między kostkami, ale nie przysłaniała rzeczywistości na tyle, by powiedzieć: "nic nie widzę"... - Wielka noc o wielkiej godzinie, kiedy budzą się potwory, a żywi poddają się woli umarłych... - Pociągnęła cię lekko, do twoich uszu doszedł śpiew, nucenie, które poruszyło niebem i ziemią pod twymi nogami, wywołując dreszcze na skórze. Niewiasta zakołysała twoimi rękoma i swoimi biodrami, zaczynając się poruszać na boki w rytm muzyki, tak jak i każda inna istota tutaj. - Dziś żywi, jutro zmarli... Jutro wstanie czerwone słońce, po przelanej krwi tej nocy...
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Sro Lis 05, 2014 11:28 pm
Jak mogła się opierać temu pięknu? To było ciężkie dla niej, kiedy ten inny świat sięgał po nią, chcąc by się mu oddała, by zapomniała o wszelkich zmartwieniach, które były na jej głowie. Czy to była ta spontaniczność, o której tyle mówiono? Czy to było słuszne? Czy w ogóle wchodziła w grę jakaś słuszność, podczas spotkania z takimi istotami, które choć przypominały mgłę miały tak miękki dotyk? Czy on w ogóle był prawdziwy? Czy to nie było jedną wielką zmyśloną bajeczką stworzoną przez jej wyobraźnię? Tyle pytań...tak mało odpowiedzi!
Przymknęła powieki, tęsknie wzdychając. Jej ciało zadrżało pod wpływem słów tej dziewczyny; o ile naprawdę nią była. Evans już zupełnie głupiała w ich towarzystwie, dając się wodzić na pokuszenie pięknych obietnic. Obietnic tańca zapomnienia, który oddaliłby od niej wszelkie kłopoty. Lecz miała przecież jasny cel! Nie mogła...nie mogła tak zwyczajnie odpuścić!
- Wilki...krew...żywi...zmarli...ta noc... - powtarzała cicho wybrane słowa niewiasty, a jej serce szybciej zabiło, jakby zaraz miało wyrwać się z jej piersi. Muzyka powoli opanowywała jej ciało, kołysząc delikatnie jej rękoma. - Muszę ją uratować. Muszę się upewnić, że nic jej nie jest. Że nikomu nic nie jest. Och, proszę! Proszę, nie mów zagadkami! Pomóż mi!
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Czw Lis 06, 2014 11:09 pm
Zabrzęczały metalowe ozdoby na nadgarstkach niewiast, kiedy te zaczęły się poruszać, nucąc swą pieśń, w podkładzie, który pulsacjami przechodził przez ciało w całej magii, jaka się wokół nich unosiła, mocniej i mocniej...
Czarnowłosa oderwała dłonie od twych dłoni i oddaliła się na parę kroków, obracając w kierunku wioski leżącej u stóp Hogwartu.
- Stara, nawiedzona chatka, niegrzeczne dzieci i ten spaczony, ten co krwi będzie pragnąć, rozwścieczony Władcą Nocy... Idź i gnaj na pewną śmierć, my nie więzimy dusz naszych sióstr. - Jej ręka opadła i twarz z księżycowymi oczyma obróciła się w twym kierunku ponownie. - Nikomu nie pomożesz... - Okręciła się wokół własnej osi i podskoczyła w powietrzu, taniec przyśpieszył.
Lily Evans
Oczekujący
Lily Evans

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Czw Lis 06, 2014 11:41 pm
Zawirowała nagle wokół własnej osi, ręce delikatnie uniosły się do góry, a po chwili zaczęły opadać w dół, jakby coś nią kierowało. Coś, czego nie mogła nazwać. Czyżby magia tej nocy? Przymknęła powieki i ruszała się dalej, chcąc wyrzucić z siebie wszystkie negatywne emocje. Ale nie mogła. Coś kurczowo przypominało jej o powodzie, z jakiego się tutaj znalazła. Musiała ruszyć dalej, za znakami i słowami, które podarowała jej czarnowłosa dziewczyna. Zaatakowały ją gwałtownie; ich złowieszczy wydźwięk.
- Nie umrę. Zobaczysz. Uratuje ich wszystkich, żadna krew się nie poleje - odparła stanowczo, otwierając oczy. Ich urok działał nadal, ale jakby zelżał, sprawiając, że łatwiej było jej stawiać opór. Musiała. Nie było zwyczajnie innego wyjścia. A taniec z martwymi...nigdy do niczego dobrego nie prowadzi. - Dam radę. Skoro to ma związek z Wrzeszczącą Chatą, może właśnie ona tam jest? Muszę to sprawdzić. Dziękuję Wam za wszystko, ale zwyczajnie nie mogę zostać. Nie mogę dać się opanować tej nierealnej bajce. Może kiedyś z Wami zatańczę, ale to nie będzie dziś.
Jej zielone oczy błysnęły, a sama rudowłosa zaczęła stawiać kroki w kierunku, w którym wskazała czarnowłosa.
Co szykujesz dla mnie, losie?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 07, 2014 12:00 am
Sesja tutaj zakończona, możesz kontynuować w tym temacie.

+ 5 PD za odparcie uroku willi.

[z/t]
Vanessa Bulstrode
Oczekujący
Vanessa Bulstrode

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 5:30 pm
Spokojnym, luźnym krokiem kierowała się w stronę jeziorka. Szczerze, to nawet nie wiedziała dlaczego tu skierowała swoje kroki. Nie znosiła przecież przyrody, którą inni tak się wciąż zachwycają. Przejechała ręką po włosach, zbliżając się do zbiornika. Po niedługim czasie szczupła szatynka usiadła na trawie, tuż przed samym jeziorkiem. Nie wiedziała co począć, gdyż nie miała na nich ochoty. Może jedynie co, to chciała się stąd wyrwać, by przebywać choć chwilę w innych miejscu. Skrzyżowała nogi i oparła na nich łokcie, spoglądając do tego w przód. Zastanawiała się co może zrobić, by zapewnić sobie choć trochę rozrywki. Już nawet rozmowa by jej nie przeszkadzała, która wlecze się bez końca i pozbawiona jest najmniejszego sensu, ale zawsze można się ponabijać. Wystarczy kilka słów, by monotonne wypowiedzi zmieniły się w pełne emocji kłótnie. Van nigdy nie brała sobie do serca wypowiedzi innych osób, dlatego w kłótniach ani trochę się nie denerwowała, bardziej podnosiła głos, by zirytować jeszcze bardziej rozmówcę. Dlatego też brakowało jej choć odrobiny towarzystwa, by móc coś porobić.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 5:47 pm
Zapowiadało się ładne popołudnie, więc Cirilla zdecydowała, że pójdzie nad jezioro. Nie miała nikogo, z kim mogłaby jakoś porozmawiać, a zrobiła już wszystkie zadania domowe, więc co innego mogłaby porobić? Popołudnia zazwyczaj spędzała w samotności, siedząc w bibliotece, rysując, albo spacerując na dworze. Oczywiście, jak zwykle zabrała ze sobą zeszyt z rysunkami. Kto wie, może, tak jak ostatnim razem, zobaczy coś, co przyniesie jej nieoczekiwane natchnienie. Miała tylko nadzieję, że tym razem się nie zagapi i wróci do dormitorium przed rozpoczęciem ciszy nocnej. W końcu nie zawsze będzie miała szczęście, tak jak poprzednio, i tym razem może natknąć się na Filcha, a nie miłego prefekta. Przy brzegu siedziała już jakaś ciemnowłosa dziewczyna. W dodatku ślizgonka... Ciri przygryzła wargę i zastanowiła się przez chwilę, po czym usiadła w nieznacznej odległości od dziewczyny. Może po prostu powinna przestać się bać każdego napotkanego ślizgona? W końcu, ostatnio takie spotkanie nie skończyło się aż tak źle. Mimo to, wolała się nie odzywać i uważnie rozejrzała się dookoła, szukając czegoś, co mogłaby narysować. Po chwili zrezygnowała jednak i zaczęła po prostu wpatrywać się w wodę. Robiła to dosyć często, mogłaby tak siedzieć godzinami.
Ventus Zabini
Slytherin
Ventus Zabini

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 6:14 pm
Wyszedł jak burza z zamku i ruszył w kierunku jeziorka. Jego nogi odziane w zniszczone, czarne glany ciężko stąpały po ziemi, na którym były już resztki śniegu - ustępował tej cholernej sielance nazywanej wiosną. Miał na sobie zwykłą wiatrówkę z futerkiem pod spodem, kaptur kurtki był zarzucony na głowę, a w ustach miał papierosa, niżej miał wytarte i trochę zniszczone dżinsy. Chłopak do niskich nie należał, bo mierzył sobie 189 cm wzrostu. Cieszył się, bo dzięki temu mógł oszukiwać z swoim wiekiem.
Dlaczego wyszedł? A kto to wie, tego zadufanego w sobie chłopaka nikt nie rozumiał. Robiła takie rzeczy, które zaskakiwały innych i sprawiały, że byłeś w czystym szoku.
Ven był przystojny, miał ładny uśmiech i czasami potrafił wykorzystać to dla własnych celów, ale osoby, które go znały nie brały jego uroku na poważnie. Wiedział co gdzie mógł przesadzić, a gdzie nie.
A więc, szedł przez błonia pochłonięte przez lekką mgłę, bo taka teraz pogoda, ale cóż on nie będzie tam narzekał, akurat mgłę lubił. Do końca nie wiedział dlaczego.
Zaciągnął się dymem i zauważył nad jeziorem dwie dziewczyny. Uśmiechnął się kącikami ust.
- Witam - powiedział stając niedaleko nich. Zauważył, że obie są z innych domów, a jedną z nich nawet kojarzył z swojego domu, ale byłą starsza.
Blondynkę znał, bo chodziła z nim na te same zajęcia, zaraz jak się nazywała? A tak Cirilla. Była ładną dziewczyną, ale niestety Ven niewiele miał okazji z nią do porozmawiania.
Vanessa Bulstrode
Oczekujący
Vanessa Bulstrode

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 6:26 pm
Otaczającą ją ciszę zagłuszył dźwięk zbliżającej się osoby. Więc może udanie się tutaj nie było złym pomysłem. Wstała energicznie i szybkim ruchem ręki otrzepała się z trawy. Machnęła włosami, po czym obróciła się na pięcie, by podejść nieco do Krukonki, uśmiechając się nieco pod nosem. Skrzyżowała ręce na piersi i stała nad dziewczyną. Nagle usłyszała kolejną, zbliżającą się osobę, dlatego też spojrzała w kierunku przybysza, który okazał się też być Ślizgonem. Zmierzyła go wzrokiem, gdy ten się przywitał. Kojarzyła go z widzenia, gdyż nie mieli okazji rozmawiać, poza tym była z innego rocznika, więc na zajęciach się nie spotkali.
- Hej. - rzuciła tylko patrząc na niego.
Zastanawiała się co może sprowadzać tutaj chłopaka. Czyżby też nie miał co począć? Czy może to było zamierzone? W każdym razie nie chciała w to wnikać, głównie z tego powodu, że nie interesowała się tym zbytnio. Następnie spojrzała kątem oka na dziewczynę. Teraz wolała chwilę poczekać, by nie było tak, że bardzo się lubią, a ona doprowadza do kłótni, czy czegoś tam. W takich sprawach była bardzo cierpliwa, potrafiła wyczuć moment i możliwość, kiedy może się czegoś uczepić. Poza tym nie chciała być nie lubiana w Slytherinie.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 7:03 pm
No pięknie. Co takiego niezwykłego było w tym jeziorze, że przyciągało taką liczbę ludzi? Zazwyczaj siedziała tu samotnie, a dzisiaj...
Dziewczyny kompletnie nie znała, natomiast chłopaka kojarzyła ze spotkań klubu. Zawsze coś. Westchnęła i odwróciła się, przeczuwając, że raczej nie uniknie rozmowy. Mogła mieć tylko nadzieję, że akurat Ventus i nieznajoma dziewczyna nie mieli nic przeciwko czarodziejom nieczystej krwi, takim jak ona.
- Hej. - powiedziała, podnosząc się z ziemi. Chłopaka miała okazję poznać, jak na ślizgona wydawał się być całkiem w porządku. Przeniosła więc wzrok na dziewczynę, uważnie jej się przyglądając. Z kolei ona sprawiła, że Ciri lekko się zaniepokoiła. Wyglądała na osobę, z którą lepiej nie zadzierać. Jednak postanowiła, że nie będzie jej oceniać tylko ze względu na to, jaka wydaje się być na pierwszy rzut oka. W końcu pozory mylą.
Ventus Zabini
Slytherin
Ventus Zabini

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 9:05 pm
Spojrzał na dziewczyny z lekkim uśmiechem. Były zabawne. Właściwie nigdy nie rozumiał tego dystansu między domami, co z tego, że kiedyś ich założyciele mieli spory? To było dawno, a skąd wiadomo, że to prawda. No nie ważne, nie jemu to oceniać. Tak jest, więc pewnie tak ma być.
A więc, patrzył na te panienki, które były naprawdę ładne, według niego. Nigdy nie miał swoich ulubionych typów dziewczyn, ale zawsze skłaniał się ku blondynkom, które z tą swoją jasną cerą, oczami i włosami, były naprawdę ładne i urocze. Skończył nad tym rozmyślać i podszedł bliżej do dziewczyn.
- Witajcie, witajcie - przywitał się z nimi jeszcze raz.
jakoś nie wiedział co miał powiedzieć, wciągnął dym papierosa i odrzucił peta na ziemię, a następnie go zdeptał. Znowu skierował wzrok swoich przeszywających, ciemno zielonych tęczówek na dziewczyny, uśmiechnął się urokliwie i przeczesał swoje ciemne włosy ręką.
- Pewnie wam przeszkodziłem, co?- jego uśmiech zmienił się trochę na łobuzerski.
Vanessa Bulstrode
Oczekujący
Vanessa Bulstrode

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 9:32 pm
Van bardziej skupiała się na swoich celach, niż na to, kot jest z jakiego domu. Jedynie co to zwracała uwagę na Slytherin, ale chyba warto wiedzieć z kim się żyje. Nudziło jej się, przez to chciała zaczerpnąć trochę rozrywki i tyle. Każdy ma swój sposób na nudę, a to był jeden z jej sposobów. Popatrzyła na niego i machnęła głową, by ciemne włosy poleciały na tył jej ciała. Po jej twarzy przeleciał lekki uśmieszek, po chwili jednak znów spojrzała na dziewczynę. Słysząc słowa przybyłego, potrząsnęła głową na boki, po czym dodała.
- Nie ani trochę. - powiedziała spokojnie, bez krzty ironii.
Nie przeszkadzało jej, że zjawił się tu ktoś jeszcze, przynajmniej nie będzie nudno. Zerknęła urywkowo na dziewczynę i uznała, że i tak nie chciała by "dać" Van tej rozrywki, której oczekiwała. Dlatego nawet się o to nie starała. Zawsze zachowywała się w normalny sposób. Mam tu na myśli, że nigdy nie była sztuczna. Kłamać, a być sztuczną to dwie inne rzeczy, dlatego Vanessa zalicza się tylko do tych nieszczerych osób.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Pią Lis 14, 2014 9:50 pm
Przeszkadzać? No, może odrobinę... Chociaż nie, w sumie nie. Będzie miała jeszcze dużo czasu, żeby bezmyślnie wpatrywać się w przestrzeń. Jeśli chociaż raz, zamiast tego z kimś porozmawia, nie stanie się jakaś wielka tragedia. A przynajmniej taką miała nadzieję. Nigdy nie była zbyt ufna, szczególnie w stosunku do ślizgonów.
- W sumie to nie. - powiedziała więc, zmuszając się do lekkiego uśmiechu.Wow, Cirilla wreszcie z kimś porozmawia, zamiast spędzać czas w samotności. Można to uznać za sukces, szczególnie że tym razem nawet udało jej się nie spuścić wzroku po tym, jak się odezwała. Jednak zapewne było po niej widać, że jest mocno niepewna i zdenerwowana. Nigdy nie była zbyt dobra w ukrywaniu swoich emocji. A szkoda, bo w wielu sytuacjach mogłoby to okazać się dla niej niezwykle przydatne.
Sponsored content

Jezioro - Page 3 Empty Re: Jezioro

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach