Go down
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 5:01 pm
Powtórzył to pytanie drugi czy już trzeci raz? Nachylił się nad nią, ale Natalie ani drgnęła. Tylko się w niego wpatrywała, zastanawiając się nad kolejnym ruchem. Nadal miała lekko rozbawiony i figlarny wyraz twarzy. Miło było dla odmiany zobaczyć go wesołego. To był chyba znak, że odwracanie jego uwagi naprawdę się udało. Przynajmniej na razie, ale warto się cieszyć tym, co się w danej chwili ma.
Przez chwilę wpatrywali się sobie w oczy, jednak jego wzrok zboczył gdzieś niżej. Najpierw na szyję, jak zwykle, a później powędrował dalej swoją drogą. Tym razem jakoś specjalnie jej to nie peszyło.
Serio, teraz brakuje chyba tylko, żebyś się zaczął czerwienić przez to, co się z tobą dzieje.
Może wcześniej była zbyt rozkojarzona i nie zauważyła, ale teraz zaczęła wreszcie łączyć fakty.
I tu cię mam.
Uśmiechnęła się szerzej, pokazując ostre ząbki.
- Zawrzyjmy układ. Odpowiem na nurtujące cię pytanie, jeśli ty odpowiesz na moje. I nie próbuj kłamać. Za dobrze cię znam, by dać się nabrać, a jeśli choć spróbujesz, to ci nie odpowiem. - Pokazała mu czubek języka, w normalny dla niej sposób.
- No więc, dlaczego wzrok ci dzisiaj tak lata, co? - Uniosła jedną brew i zamachała bosa stopą w przewieszonej przez drugą bladej nodze.
O jak. Bawiła się przy tym przednio. Dlaczego ona wcześniej tego nie robiła?! A no tak. Nie "powinno" się tak pogrywać z ludźmi...
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 5:21 pm
Meggs, Meggs, Meggs, Meggs...
Z zamkniętymi oczami i odwróconą twarzą starał się wymazać obraz kusząco długich nóg zwieńczonych czarną bielizną, ledwo co przysłanianą koszulą.
To tylko kawałek ciała. Nic specjalnego. Potter też takie ma i zdarza mu się paradować w gaciach, a jakoś ten widok nie należy do najpiękniejszych.
Wspomnienie owłosionych, męskich nóg sprawiło, że natychmiastowo otworzył szeroko ślepia, akurat na szczwaną propozycję nastolatki.
- ...co? - zerknął na nią. Była pewna siebie i zadowolona. Uśmiechała się, więc i on odwzajemnił uśmiech, po czym wzruszył obojętnie ramionami.
- Może być. - bo co mu szkodzi? Pewnie znowu chciała wyciągnąć z niego jakieś przydatne w przyszłości informacje, które mogłaby wykorzystać do swoich niecnych celów... Nie, no. Serio? Ona tak na serio?
- Nie mam pojęcia o czym mówisz. - odpowiedział szybko, może nawet nieco za szybko, aby faktycznie miał to na myśli. Przesunął palcem po jej gładkiej nóżce, od kolana aż po palce u stóp. Jego dotyk był jak zwykle zimny i powodujący dreszcze.
- Zadaj jakieś bardziej sensowne pytanie. - mruknął powracając do wpatrywania się w jej oczy. Teraz przegub jego dłoni miział ją od kostki do kolana i z powrotem, co jakiś czas lekko drapiąc ją paznokciami. Ot, takie tam zajęcie z nudów.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 5:43 pm
Zacmokała i pokręciła z dezaprobatą głową.
- Chyba powinnam cię nauczyć lepiej kłamać - zamruczała, dając mu jasno do zrozumienia, że nie kupuje tej wyrzuconej jak z automatu kwestii.
Wstrzymała na moment oddech, gdy jej dotknął.
Nie no, to się nazywa cios poniżej pasa! Z tym poniżej pasa to akurat dosłownie...
Przełknęła głośno ślinę, nadal nie przypominając sobie o oddychaniu.
No cóż, nawet Natalie musiała mieć jakieś słabe punkty, prawda? Pytanie tylko, czy on to robił w pełni świadomie, czy jednak nie wiedział, jak to może działać? Z nim nigdy jak widać nie było wiadomo.
Serce waliło jej jak oszalałe, a pulsująca w żyłach krew była wręcz dostrzegalna przez tę papierową skórę na szyi. Przymknęła powieki.
Skup się. To przyjemne, ale skup się. Rozmowa, jasne? Rozmawiacie.
Znów wbiła w niego swoje ametystowe oczy. Można by powiedzieć, że szanse się nieco wyrównywały, kiedy Darkównie zaczynały się mieszać karty w jej rozbudowanej talii.
Przełknęła tworzącą się w jej gardle gulę.
- Ale ciekawi mnie to i raczej nie dam się tak łatwo zbyć - stwierdziła, odrobinę zmienionym głosem. No no, naprawdę nieźle się trzymała, biorąc pod uwagę jaki chaos miała teraz w głowie, gdy usiłowała się skupić na czymś innym, niż reszta jej umysłu chciała.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 6:03 pm
Może i powinna, ale sama też nagle zaczęła się dziwniej zachowywać. Był pewien, że pierwszy jego dotyk zrobił na niej ogromne wrażenie... Co było dla niego niezrozumiałe, bo przecież nosił ją po schodach i łaskotał, a ona wcale tak nie reagowała. Do tego chyba miała jakiś problem z gardłem i... czy ona miała rumieńce?
Przekręcił głowę, zaintrygowany taką reakcją. Coś co zaczął robić z nudów, ewoluowało w bardzo ciekawą zabawę. Gdy zamknęła oczy, poczuł, że zaczyna mieć przewagę. Nawet kiedy znowu na niego spojrzała, był już zbyt pewny siebie by dać się jej omotać.
- Nie dasz? Jaka szkoda... - zatrzymał palce na jej kolanie i tym razem przesunął nimi lekko po jej udzie, zatrzymując się dopiero w połowie, jakby przypominając sobie, że nie tędy droga i zawracając w górę, aż trafiły na jej łydkę. Jego lodowate ciało ledwo ją muskało, nienachalnie, ale czule, czasami tylko naciskając na tyle mocno by jeden lub dwa paznokcie przyjemnie zadrapały jej skórę.
- Ale w takim razie chyba zrezygnuję z naszego małego układu. - mruknął przeciągle, jakby dopiero przemyślał tę opcję i decyzję uzależniał od jej odpowiedzi.
- Bo wiesz... Nie chcę cię do niczego zmuszać. - szkoda, że jego przenikliwe spojrzenie mówiło coś zupełnie innego, a w czerwonych tęczówkach zdawała się pulsować krew, do tego równie mocno co w żyłach ślizgonki.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 6:20 pm
Cholera.
Może i była świetną aktorką oraz mistrzynią zachowywania zimnej krwi, jednak nawet to nie pozwalało jej wyjść z tego z twarzą... to znaczy, poprawiało nieco jej sytuację, bo mogło być znacznie gorzej, ale z pewnością nie uchroniło jej przed odkryciem.
Jego ręka przesunęła się wyżej, a dziewczyna poczuła jak zaciska jej się coś w brzuchu.
Cham. Teraz to ty to robisz, kurna, specjalnie.
Czy go winiła, za wykorzystanie dostrzeżonej słabości. W żadnym wypadku. Przecież sama by to na jego miejscu zrobiła... i w sumie robiła to od dobrych kilkunastu minut. Właściwie, kiedy on tutaj przyszedł? Nadal nie miała pojęcia, która jest godzina.
Zacisnęła palce na siedzeniu, by pomóc sobie w skupieniu się na jego słowach.
To będzie idiotyczne, jeśli skończy mówić, a ja nie będę mogła wydukać słowa.
- Tak trudno ci powiedzieć, że ci się podobam i nie możesz utrzymać wzroku w jednym miejscu? - wypaliła. Czy na pewno to chciała powiedzieć? Czy po prostu nerwy jej puściły i palnęła to, co właśnie kotłowało się w jej głowie? Nie była pewna i chyba nie czuła potrzeby się nad tym teraz zastanawiać. I tak już to powiedziała.
Zmarszczyła brwi i znów przełknęła ślinę. Wskazała podbródkiem swoją nogę i jego rękę.
- A to jest dość dekoncentrujące. Bardzo przyjemne, ale dekoncentrujące - przyznała bez zachęty. Skoro już stwierdzała fakty, to również to mogła powiedzieć na głos.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 6:34 pm
Miał ją jak w garści i było to doprawdy genialne uczucie. Dostrzegł jak zaciska ręce na meblu, choć uważał, że to ze zdenerwowania. No, bo ją wkurzał, czyż nie? Irytował ją swoim zachowaniem, a ona na siłę próbowała się opanować. Musiało jej być ciężko i pewnie najchętniej by mu teraz przywaliła, ale nie przejmował się tym. Zabawa była zbyt przednia. Tylko... coś ją nieco popsuło.
- Tak uważasz? - nachylił się nad nią jeszcze bardziej, praktycznie lewitując już nad sofą. Jedną ręką wciąż opierał się o mebel, zaś drugą zupełnie bez krępacji przesuwał po jej nodze, znowu zagalopowując się aż na udo, tym jednak razem nie zawracając w połowie tylko idąc dalej. Jego palce minęły czarny materiał jej bielizny i wsunęły się pod bluzkę, zataczając kręgi na jej brzuchu. No, wiecie. Skoro mizianie nogi ją dekoncentrowało, to bez problemu mógł przenieść zabawę w inne rejony.
- Lepiej? - wyszczerzył te swoje ostre zębiska, coś czym witał tylko jej spojrzenie. Jeśli oczekiwała przyznania się lub powrotu paniki, to się przeliczyła. Teraz to on rozdawał karty, a w jej talii zostały same zapychacze.
"Chłodne palce sunące po jej skórze i widok tych płonących oczu centymetry od jej twarzy."
Dostała to co chciała... czy teraz też coś podpali?
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 7:14 pm
I... straciła swoją pozycję. Nie tyle pozbyła się wszystkich silnych kart z talii, co zwyczajnie wypuściła je wszystkie z ręki, kiedy i on zaczął grać nieczysto.
Próba odwrócenia nieco jego uwagi niewiele pomogła. Natalie nie mogła go tak łatwo zwieść, nie mając za sobą swego szerokiego arsenału. Wpadła. I to bardzo. Znów nie wiedziała, jak może się z tego wydostać, choć z drugiej strony, czy ona naprawdę chciała? Czy każdą bitwę trzeba było wygrać? I czym dokładnie miała być tutaj wygrana? Przecież postawienie na swoim w drobnej wymianie zdań nie było dziś najważniejsze. Tylko chwila... co właściwie było? Ten fragment jej chyba umknął.
Otworzyła usta by coś powiedzieć, ale natychmiast je zamknęła, gdy jego ręka znalazła się wyżej.
Natalie skup się. Myśl... O czym to ja..?
Zamknęła oczy. Nie chciała by jej dłużej męczył. Próby skoncentrowania się na gierkach słownych w tym momencie były katorgą. Nie pamiętała już nawet, o co się rozchodziło. Teraz liczył się tylko jego dotyk.
Oddychała ciężko, co poltergeist mógł z łatwością, po rytmicznie podnoszącym się i opadającym brzuchu. Przez głowę dziewczyny przeleciało pytanie, jak on może nie słyszeć jak głośno wali jej serce. Jakby jego rytm odbijał się echem po lochu, w którym się znajdowali.
Zadał pytanie, a ona skinęła głową, nawet tego nie rejestrując.
Chwila, co on mówił? Jaki jest kontekst?
Zmarszczyła brwi, próbując się skoncentrować, ale nie potrafiła i trudno było się temu dziwić, skoro hormony zupełnie zamroczyły jej analityczny umysł.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 7:32 pm
To zachowanie zupełnie do niej pasowało! Nie odgryzała się, nie wyrywała i nie rzucała piorunujących spojrzeń, tylko leżała jak kłoda i wzdychała. Do tego przytaknęła, gdy spytał czy teraz jest jej lepiej, co zupełnie go zdezorientowało.
Ej, twoja kwestia brzmi "co ty wyprawiasz?!", zapomniałaś?
Chyba nie zemdlała, co nie? Może tylko zasnęła, w końcu był środek nocy. Tylko, że dotąd nie wydawała się taka zmęczona, no i jak spała to nie miała takich problemów z oddychaniem.
- Ej... - mruknął niepewnie, na moment przestając ją dręczyć i zatrzymując rękę na jej boku. Dopiero teraz wyczuł jak szybko i mocno bije jej serce, aż drgania były wyczuwalne pod zimnymi palcami rudzielca, ułożonymi w okolicach dziewczęcej talii. Tak swoją drogą, czy zawsze było tu tak duszno?
- Nat? - przysunął się jeszcze bliżej by móc lepiej przyjrzeć się jej zarumienionej twarzy. Oczywiście był to odruch mający na celu określenie jej niepokojącego stanu, bez żadnych dwuznaczności! Z daleka trudniej było upewnić się czy wszystko z nią gra. Tak samo mimowolne gładzenie okolicy jej żeber miało jedynie ocucić ją czy coś... Takiego w tym stylu, wiadomo. Nic więcej, skądże.
- Coś ci jest? - gdzieś z tyłu głowy kołatało się wspomnienie trzymania ją za kark i uczucie przebijania pazurami szyi. Czyżby tamta krzywda wreszcie zaczęła zbierać swoje żniwo? Może się wykrwawiała, albo ból stał się nie do zniesienia? Wolną rękę wsunął jej pod głowę i podniósł powoli, nachylając się by zerknąć na jej kark, przy okazji ocierając się o jej szyję.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 7:45 pm
Zapomniała, czy nie chciała pamiętać swojej kwestii? W tej chwili chyba oba.
Jego słowa nieco ją ocuciły, a przynajmniej na tyle, by zaczęła w ogóle myśleć o tym, że ona się gdzieś znajduje i coś się wokół niej dzieje, i że wypadałoby na to "coś" reagować albo cokolwiek.
Chwila, co?
Zmarszczyła brwi, powoli wracając do świata, a danie sobie sprawy z tego, co on właśnie robi dodatkowo ją ocuciło. Cóż, dawna jej wersja z pewnością zafundowałaby mu w tym momencie najsilniejszego kopniaka, jakiego poltergeist miałby okazję poczuć w swoim życiu. No cóż, dawna jej wersja. Obecną mało obchodziło, że on nie powinien tego robić, bo za bardzo jej się to podobało, by go odepchnąć. Z resztą, co w tym było takiego złego?
Otworzyła oczy i lekko się uśmiechnęła.
- Mówiłam ci już, że lubię kiedy jesteś tak blisko? - Głos miała znacznie normalniejszy niż przedtem, ale serce nadal jej waliło.
Czyżby nawet do tego stanu była w stanie się przyzwyczaić i nauczyć go kontrolować? Może nie aż tak szybko, ale kiedyś na pewno, a teraz? Po prostu chwilowe otrzeźwienie by go uspokoić.
To naprawdę ciekawe...
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 7:58 pm
Powoli się cuciła, co było dobrym znakiem. Z tyłu też nie wyglądała źle, ledwo kilka ranek, które pewnie zagoi najprostszy eliksir leczący. Pocieszenie, bo akurat w tej chwili nie zależało mu na robieniu jej krzywdy. A potem jeszcze dodatkowo sam oberwał nagłą pustką w głowie, gdy usłyszał jej niecodzienny komentarz.
- Co ty... - odsunął się od niej tak by móc spojrzeć jej w oczy. Zupełnie zapomniał, że dalej przytrzymuje jej głowę, a drugą ręką głaszcze po talii. To było jakieś takie odruchowe i mimowolne.
- Nie, nie mówiłaś nic takiego. - chyba. A może mówiła? Teraz to on się gubił, choć nie był pewien dlaczego. Coś odbierało mu jasność umysłu i strasznie mu to przeszkadzało, a jednak zarazem nie na tyle by odwróciło to jego uwagę od słodkiego uśmiechu.
- Zaczynasz bredzić, może lepiej wracaj na górę. - mruknął z połowicznym uśmiechem, który zdradzał, że nie bierze jej w tej chwili na poważnie. Z niejakim trudem odkleił się od niej, prostując się, aż wreszcie zasiadając na oparciu sofy. To wszystko sprzed chwili było dziwne... Nie tego się spodziewał i chyba nigdy dotąd jeszcze nie czuł się w taki sposób. Zmieszany, nie był pewien jakie ma mieć do tego podejścia. To śmieszne, naiwne i głupie, ale on naprawdę nie ogarniał tego co właśnie zaszło.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 8:12 pm
Spojrzała mu wreszcie w oczy, gdy nieco się odsunął.
Nie brał jej na poważnie. No tak. On nadal nie był świadom, co robi.
Zaśmiała się krótko i bezgłośnie, widząc jego zdezorientowaną minę, która wprost genialnie pasowała do tej sytuacji. Czy to jednak coś zmieniało z jej strony? Chyba niezbyt wiele.
Pokręciła wolno głową.
O nie, ja się stąd tak szybko nigdzie nie wybieram.
Chwyciła go za marynarkę, gdy próbował się od niej odsunąć i wpiła się w jego usta, pozwalając wszystkim tym kotłującym się w jej głowie emocjom się wydostać.
Jak zareaguje? Mało ją to teraz obchodziło. Za bardzo chciała to zrobić i nie mogła, po prostu nie mogła sobie tego odmówić. Z resztą, nawet jeśli miał coś przeciwko, to w końcu jej przecież wybaczy. Musi. Jakżeby mógł tego nie zrobić. Poza tym, teraz można by to chyba podciągnąć pod jego winę. Może i nieświadomą, ale jego.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 8:26 pm
Dobra, z tym wstawaniem i siadaniem to trochę za daleko wybiegł w przyszłość. Ledwo spróbował się podnieść, gdy zatrzymał go zdecydowany chwyt ślizgonki, a potem... Potem było przede wszystkim zaskoczenie. Przyjemny szok, który kazał mu szukać wyjaśnienia, choć cała reszta poltergeista jednogłośnie uznała, że może ono zaczekać.
Odwzajemnił pocałunek i dał się mu ponieść, zaś jego lodowata dłoń zacisnęła się na zgrabnej talii. Znowu się nim bawiła, tak jak wtedy, gdy spotkał ją na podłodze w opuszczonym zakamarku lochów. Do rana zdąży zmienić zdanie, a on kolejny raz poczuje się oszukany. Wiedział to wszystko aż za dobrze, lecz nie było to w stanie go powstrzymać. Jak bardzo nie walczyłby z myślami, pragnął tej chwili już od dłuższego czasu.
Niezbyt wygodnie było mu nachylać się tak nad nią, więc bez pytania położył się na dziewczynie, układając jedno kolano między jej nogami, a drugie wciskając między nią, a oparcie sofy. Nie nagrzewał się jak przy Meggs, tylko wciąż pozostawał zimny jak lód. Jak się później miało okazać, podświadomie dostosowywał temperaturę do preferencji drugiej osoby, nie do końca panując nad tą umiejętnością. Czuł to co Natalie teraz mogła czuć i robił to czego mogłaby chcieć, albo co wydawało mu się, że sprawi jej przyjemność.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 9:06 pm
Przez głowę przebiegło jej wiele jego możliwych reakcji.
Pierwsza. Przestraszy się i zwieje.
Druga. Zaszokuje go i się jej wyrwie dopytując się, co to ma znaczyć.
Trzecia. Coś mu odbije i konsekwencje są ciężkie do przewidzenia.
Czwarta. Jednak zdążył wchłonąć wystarczająca ilość ludzkich odruchów by zachować się jak facet.
Cóż, wybrał opcję czwartą. Z jej punktu widzenia chyba najbardziej pożądaną.
Czy była tą samą osobą co niedawno w lochach? Gdyby się nad tym zastanowić, to w tej chwili chyba tak. Rezygnacja z noszonej od zawsze maski, a jednocześnie niechęć, do stania się tamtym demonem na zawsze sprawiały, że jej zachowanie było w tej chwili bardzo niestałe. Wahała się od jednego bieguna do drugiego, próbując wyczuć, gdzie najlepiej byłoby się zatrzymać. Niestety, silniejsze emocje przeciągały ją po skali wedle swego uznania. Dzisiejsze pociągnęły ją bardzo mocno w dół.
Ale czy miała tego jutro żałować? Wyprzeć się albo stwierdzić, że to nie powinno było mieć miejsca? Nie. Na tamto miejsce na skali już nie przeskakiwała. Akceptowała to co robiła i nie zamierzała się już nigdy tego wypierać. Co się stało, tego już nie cofnie.
Uśmiechnęła się z satysfakcją, gdy wreszcie dostała to, czego chciała. Jakby mogło być inaczej. To kto w końcu wygrał? W sumie, chyba mu nie odpowiedziała na tamto pytanie... Czyżby podwójne zwycięstwo przez to, że za bardzo starał się ją zdekoncentrować, dekoncentrując i siebie? Cóż za błąd. Mało istotny w tej chwili błąd.
Nabrała gwałtowniej powietrza, gdy przywarł do niej na całej długości ciała, ale nawet nie otworzyła oczu. Wplotła palce jednej ręki w jego rudą czuprynę i mocniej go do siebie przycisnęła.
Był jej. W tej chwili cały jej i tylko jej. Mało ją obchodziło, co będzie jutro. Co jak zobaczy Sulivan. Co, jak będzie "musiał" do niej wrócić.
Nie będzie miała wyrzutów sumienia. Już na to za późno. Z resztą, teraz liczyła się tylko ta chwila.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 9:28 pm
Oczywiście, że jak zwykle dostała co chciała. Czy los jej zanadto nie rozpieszczał? I chociaż on również nie narzekał na obecną sytuację, to jednak nigdy nie zacząłby myśleć o ślizgonce w takich kategoriach, gdyby nie tamten całus w lochach. Albo lepiej, gdyby nigdy nie odnalazła w nim tej samej mrocznej cząstki, którą chowała w sobie.
Podobno każdy miał w sobie własnego Jekyll'a i Hyde'a. Życie w społeczeństwie wymagało kompromisów, odmawiania sobie pewnych przyjemności i narzucania zasad. Nawet Irytek, ucieleśnienie chaosu, musiał liczyć się z resztą duchów Hogwartu, choć przecież nie tylko. Rozrabiał, właził im na głowy i często nie brał ich zdana w ogóle pod uwagę, ale dało się nad nim w końcu zapanować, w ten czy inny sposób. Potrafił się zachować, gdy Baron był w pobliżu, albo w czasie rozmowy z aktualnym dyrektorem. Starał się być lepszym dla Meggs (co zważywszy na kwitnącą relację z Natalie raczej nie bardzo mu wychodziło) i powstrzymywał przed szlachtowaniem uczniów, nawet gdy miał na to chwilę nieodpartej chęci. Ale jakkolwiek by się nie starał, czasami coś w nim pękało i wtedy kontrolę przejmował potwór dla którego nie istniały żadne granice, a konsekwencje były problemem zbyt dalekim by się nimi przejmować. To Darkówna pierwszy raz uaktywniła tę mroczną stronę i ona dokarmiała ją na boku, choć musiała przecież domyślać się jak to może się dla wszystkich skończyć. Pod tym względem idealnie się zgrali. Dwie ukryte bestie, które okazjonalnie pomagały sobie nawzajem w zerwaniu się z łańcuchów. Tylko, że on był zbyt silny i nie wiedział kiedy przestać, dlatego zła strona dziewczyny brała na siebie odpowiedzialność i pilnowała by po zabawie grzecznie wrócił na swoje miejsce. To musiało mieć wyjątkowo terapeutyczny wpływ na jej psychikę i pozwalało współpracować z własnymi demonami, aby utrzymać w ryzach cudze. Może między innymi dlatego rozwinęła się i wyrwała spod jednokolorowych masek, zastępując je całą gamą kolorów w jednym tylko obliczu? Powinna nauczyć tego również rudzielca, który pochłonięty pocałunkiem coraz mocniej zaciskał ręce na jej talii i włosach, w tym pierwszym miejscu zaczynając wbijać paznokcie w skórę, zaś w drugim nie dając się brunetce ruszyć ze strachu o wyrwanie ich.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 10:08 pm
Nie wiedziała, ile czasu już im tak upłynęło. Kilka minut? A może już godzinę? Zdecydowanie powinna popracować nad rejestrowaniem upływu czasu, bez sprawdzania go na zegarku. Taka umiejętność mogła być przydatna.
Ale nie ten fakt zwrócił jej uwagę. Bardziej skupiła się teraz na ręce ciągnącej ją praktycznie za włosy.
No tak. Nie zna umiaru i ludzkiego ciała.
Zapaliła jej się w głowie lampka i dziewczyna uwolniła się w końcu na chwilę od jego ust.
- Mógłbyś być nieco delikatniejszy? - zapytała spokojnie. Na razie nic jej przecież jeszcze nie zrobił, więc nie było powodu by panikować.
Swoją drogą, który to już raz upominała go, że może zupełnie nieświadomie zrobić jej krzywdę? Jak bardzo odbiegający od normy musiała mieć mózg, że nadal przy nim w takich sytuacjach nie panikowała? Przecież była świadoma, ze za którymś razem może jej się nie udać go "ocucić". Powinna się w wolnej chwili zastanowić, jak naprawi sytuację, jeśli rzeczywiście się to stanie. Choć to będzie komiczne, jeśli pierwszym zadaniem po jej śmierci będzie ogarnięcie świadomości zabójcy.
Zegar na jednym ze stolików oznajmił zbliżający się poranek. Chyba trochę się zasiedzieli, bo za chwilę reszta Ślizgonów może postanowić zwlec się z łóżek. No, może nie teraz, już, natychmiast, ale prawdopodobieństwo coraz bardziej rosło.
Sponsored content

Pokój Wspólny - Page 8 Empty Re: Pokój Wspólny

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach