Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Nie Paź 11, 2015 10:52 pm
Przyszedłeś do mojego pokoju, z trucizną na ustach, czyż nie?
Wydaje się że mój umysł i ciało rozpuściły się z twoim pocałunkiem.
Moje znienawidzone dziewiętnastoletnie ''ja''...
Moje znienawidzone dziewiętnastoletnie ''ja''...
Przyznasz się więc przed Zwycięstwem do swoich porażek?
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Sro Paź 14, 2015 6:18 pm
Myślę, że gdybym była inna, Nasze życie byłoby wspaniałe.
Myślę, że gdybyś to Ty był inny, mógłbyś zmienić świat.
Ale czy wtedy to nadal byłoby przeznaczenie, które tak skutecznie powiązało Nasze losy?
Tu już nawet nie chodzi o dramat, o to, że chodzisz za mną niczym cień... bo z tego akurat się cieszę. Nienawidzę Cię za to, ale cieszę się.
W końcu sama Ci na to pozwoliłam.
Nauczyłeś mnie czegoś ważnego, czegoś prawdziwego, co nie pozwoli mi zapomnieć. Zdaję sobie sprawę, że powoli nadchodzi koniec, że stanie się coś takiego przez co przepadniemy w otchłaniach chaosu.
Będą inni po Nas.
Zapewne nie uwierzyłbyś, gdyby ten dziennik trafił w Twoje ręce. Ale nie trafi. Co prawda jesteś, ale nie żyjesz.
Nadal jednak mamy szansę zmienić ten świat.
Docieramy na sam szczyt opuszczonego budynku.
Otoczeni szeptami,
pyłu dmuchawca.
Jesteśmy piosenką.
Popiołem namalowana ziemia,
Ozdobiona światłem,
I otoczona rykiem,
Jesteśmy bukietem...
Z podciętymi skrzydłami...
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Sob Paź 24, 2015 11:51 am
Obiecuję, że zniszczę każde szczęśliwe zakończenie.
Człowiek ze mnie żaden, chodź bliskie jest to co ludzkie.
Widziałam wielkie bitwy, spalone ziemie, destrukcje.
Jestem ludzkim produktem, chodź bliżej mi do Boga.
Człowiek boi się Śmierci, choć żyje w jej objęciach.
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Wto Paź 27, 2015 9:51 pm
Zamknij swoje oczy i pomyśl o pewnym miejscu
Miejscu zimnym i zaśnieżonym
Gdzie przy ogniu przerywasz ciszę
Uczysz się dobrze siebie ubierać
A gdy zmartwienia zaczynają Cię ranić
A świat ma ochotę na groby z ziemi
Wtedy zamknij swoje oczy zanim
Wyobrazisz sobie to miejsce
Ty jesteś moją sekretną przestrzenią doumierania istnienia
Miejscu zimnym i zaśnieżonym
Gdzie przy ogniu przerywasz ciszę
Uczysz się dobrze siebie ubierać
A gdy zmartwienia zaczynają Cię ranić
A świat ma ochotę na groby z ziemi
Wtedy zamknij swoje oczy zanim
Wyobrazisz sobie to miejsce
Ty jesteś moją sekretną przestrzenią do
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Pią Lis 06, 2015 11:24 pm
Wszyscy szczęśliwi ludzie: proszę przestać mnie wkurwiać,
bo wszystkim szczęśliwym ludziom planuje dzisiaj coś urwać.
I wszystkie te ząbki śliczne chodniczkiem się będą turlać,
jak ciągle mi tak będziecie tu świecić nimi, no kurwa mać.
To nie komedia. Antygona ma wzór wam dać.
Tutaj ma być tragedia. Obok antyczny chór ma stać.
Proszę, idźcie się zabić, poważnie, sama mogę sznur wam dać,
albo jakąś klątwę, lecz idźcie wy wszyscy w trumnach spać.
Ja nie sypiam. Łykam pobudzające eliksiry,
widzi pan, no jak mam sypiać, gdy wszędzie przeklęte krzyki?
Słyszę ich rozmowy i lepkie myśli
i jeszcze mi Życie gra coś pod oknem, choć nieźle skrzypi...
Życie to:
Bieg przez kosmos. Trochę łez, czasem
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Pon Lis 16, 2015 11:31 pm
Myślałam, że nie masz nic
Byłaś taka niewinna
Delikatna lalka
Z porcelany.
Gdy zapragnęłam Cię zawołać
I poprosić o pomoc
Zatrzymałam się.
Przepraszam za wszystko
Przepraszam, wiem, że Cię zawiodłam
Przepraszam aż do końca
Nigdy nie potrzebowałam przyjaciela
Tak jak teraz.
To, co uważałam za sen,
Złudzenie
Wydawało się być prawdziwe
Było
Kiedy pragnęłam Ci powiedzieć, że
Popełniłam błąd
Odeszłam.
To jest opowieść o pewnej dziewczynce. Już jej praktycznie nie znam, zostało zaledwie jedno zdjęcie, które wklejam tutaj. Kim była? Czego pragnęła? Nie pamiętam. Nie chcę pamiętać. Czasami wydaje mi się, że jej zazdroszczę, bo jej życie było prostsze. Mogła osiągnąć wiele, ale wtedy ktoś pokazał jej serce. Było zamarznięte, pokryte początkowo delikatnym szronem, ale to wystarczyło, żeby dziewczynka zrozumiała, że to wszystko zostało już z góry zaplanowane. I sama zaczęła odsuwać się od swoich dziecięcych snów. Kiedy jednak pomyślała, że ktoś jednak pokaże jej inną ścieżkę, wskaże inne przeznaczenie i zaufała tej osobie, ten ktoś całkowicie zniszczył resztkę jej dobroci. Złamał się pod nią lód i utonęła. Nikt nie powiedział, że ta opowieść będzie typowa i że będzie posiadała szczęśliwe zakończenie, prawda?
Ach, i miała swojego towarzysza - widać go na zdjęciu. Niestety jego strawił ogień.
Pan miś przepadł.
Dziewczynka była za słaba.
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Sro Lis 18, 2015 7:32 pm
Muszę to zapisać. Muszę to zapisać, póki pamiętam i dopóki nie zjadła mnie własna nieomylność. Była Nas trójka. Trójka tych, którzy myśleli, że mogą osiągnąć to, czego pragną, ale nie potrafili nawiązywać sojuszy. Poprawka, Ja nie potrafiłam. I nie potrafię. Dlaczego? Człowiek - i to nieważne jaki - jest ścierwem, nic nie znaczącą pełzającą metaforą zasranego zakłamania. To po pierwsze. Po drugie... zaraz do tego dojdę, dobrze? Wojna i Śmierć dogadywali się i zawsze kiedy przychodziło do Naszych wspólnych spotkań wspierali siebie. Zawsze tak było. Do ostatniego momentu... tego nie rozumiałam. Wbrew pozorom ostateczną Apokalipsę rozpoczęła właśnie Śmierć, sprawiając, że mały skrawek świata pogrążył się w wybuchu. Zawsze wydawało mu się, że jest kimś więcej, że jest godny tego by to robić. I doigrał się, ale niewystarczająco. I rozpoczęło się. Śmiertelnicy padali jak muchy, lecz to nie ja wymierzałam ostateczne ciosy, bo przecież... dlaczego miałam się nad nimi litować? Ja - Zwycięstwo? Nad tymi, których nienawidziłam i ofiarowywać im taki prezent jakim było łaskawe przeminięcie i wieczne wspominanie przez tych, którzy tak mocno ich sobie ukochali? Oczywiście to tylko iluzja, ich świat i prawda taka jest. To naprawdę niesamowite, że po takim czasie postanowiłam to wszystko spisać.
Robię to dla siebie. I ewentualnie dla ciebie, kimkolwiek jesteś by mieć cel w czytaniu tego. By znaleźć cię i rozliczyć z tych słów, które przeczytałeś. Z każdej małej części. Z każdego ujrzanego zdjęcia i odsłuchanej muzyki kryjącej się pomiędzy wierszami. Ja miałam w tym przedsięwzięciu jedno zadanie - osiągnąć ostateczne zwycięstwo, pokonać tych, którzy zdawali się mieć ze mną najwięcej wspólnego i którzy najmocniej dali mi się odczuć. Wojna i Śmierć powinni nie żyć, ale ten akt łaski spłynął tylko na tego, którego twarz wykrzywiła się w wiecznym uśmiechu. Spłynął na utraconą bratnią duszę. Na szaleńca. Resztę w tej materii zatrzymam dla własnej głowy.
Sojusz między mną a Śmiercią nie przetrwa - zapewne będzie chciał zrobić wszystko by upaść na cztery łapy jak ja. Jeśli więc mu się uda a mi nie... niezbędna będzie interwencja. Należało mi się? Wątpliwe a to dlatego, że ja już poniosłam za to cenę. Śmierć była gorsza, w pewnym stopniu okrutniejsza i... jaka była dla niej kara? Żadna. Przezwyciężę ją i wyrwę jej kły.
Nie upadnę sama. Nie przepadnę sama.
Nie będę cierpiała sama.
Już nigdy.
Zniszczę ten świat, nawet jakby nie dawali mi szans.
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Sro Lis 25, 2015 9:56 pm
Wspomnienia. Okruszki uczuć. Daleko idące plany... a czymże to wszystko jest? Jak na ironię, dlaczego się nad tym właściwie zastanawiam? Powinnam działać instynktownie, ulegać tym wszystkim podszeptom Pana Podziemi, którego wieczna towarzyszka była moją siostrą. Sama Śmierć. Czy żałuję tego życia? Czy żałuję wszystkich podjętych decyzji? Raczej nie. Robię wszak wszystko by zniszczyć ten świat - by panowała wieczna zima. I zostanę tylko ja. I może on, albo przynajmniej jego cień - przecież nie opuści nieba.
Nie potrzebuję nikogo.
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Pią Lis 27, 2015 3:28 am
A Ja mówię:
Moja szata, moja różdżka
Moje kości, moja pustka
Mój zamek jest we mnie
I mówię:
Moja skóra, moja krew
Mój diabeł, mój bóg
Moja niewola jest tym, co widzisz
Lecz wtedy mówisz:
Jednak moglibyśmy podzielić to na pół
Jednak moje grzechy pojawią się w twoim dniu
Ale wtedy mówisz:
Jednak
Jednak zakochałem się w Tobie, Tobie, Tobie, Tobie, Tobie
Mój początek, mój koniec
Moja nuklearna klątwa do udawania, udawania, udawania
Mój początek, mój koniec
Moja nuklearna klątwa
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Sob Gru 05, 2015 11:02 pm
Ja już nie wierzę
Ja nie wierzę w dobry świat
Ja już nie wierzę
Ja nie wierzę w dobry świat
Ja wierzę w prostą śmierć, która jest
lepsza niż każdy bezsensowny dzień
Ja wierzę w proste zło, które jest
lepsze niż perły, złoto i mój dom
Ja już nie wierzę
Nie uwierzę
Nie uwierzę, przecież mnie znasz
Nie uwierzę
Nie uwierzę w ludzki brzask
Nie uwierzę w ich świt
Nie uwierzę w kłamliwy błysk
Nie uwierzę w dobro i łzy
Nie widzę szansy nie daj jej mi
Nie uwierzę
Ja już nie wierzę
Mnie nie obchodzi ludzki wrzask
Ja już nie wierzę
Ja przecież wierzę w gnijący świat
Ja przecież wierzę w gnijący świat
Ja przecież wierzę w gnijący świat
Ja przecież wierzę w gnijący świat
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Wto Gru 15, 2015 6:35 pm
Myślą, że są w stanie obiektywnie mnie osądzić i wymierzyć odpowiednią karę za zbrodnie, które ponoć popełniłam w imię samej siebie. Targa nimi najpewniej gorycz przegranej, świadomość, że nie są na tyle silni by mi sprostać i obiektywnie ocenić. Może sądzą, że zacznę żałować czy coś równie bzdurnie wzniosłego. Och, rozczarują się.
Gdyby się głębiej zastanowić to czy śmierć nie jest rzeczywiście miłym prezentem, aktem dobrej woli i litościwym ostatnim gestem jaki mogę wykonać?
Po to przecież jestem.
Nigdy nie miałam żyć dla samej siebie, zajmować się jedynie swoimi pragnieniami.
Są wszak cele ważniejsze, które nie pozwalają mi całkowicie ulec żałosnym słabościom, które należą do tej człowieczej strony.
Czuję moje skrzydła złamane w Twoich rękach.
Czuję słowa niewypowiedziane w środku.
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Czw Gru 24, 2015 1:59 am
Trzeba wytrzymać. Wciągnąć głęboko powietrze i wstrzymać się z wypuszczaniem go przez kilkanaście sekund. Potem można obserwować, dostrzegać mikroelementy unoszące się łagodnie w otwartej przestrzeni. Wiosna... jak wiosna może być piękna? Jak może być godna tego by pozwalać na odżywanie wszystkiego wkoło? Przecież są tacy, którzy sobie z niej drwią, tworzą paradoksy i niszczą i zabijają i... sądzę, że to zabawne. Ja przynajmniej mam jaką korzyść w tym by być przeciw tej, która odziana w zielone, rozkwitające szaty pozwalała na słońce i powrót nadziei. Nadzieja...? Już dawno zapomniałam czym lub kim jest.
To po prostu kolejna zapomniana bajka.
Nadzieja...
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Czw Sty 14, 2016 11:37 pm
Zniszczona i zamarznięta
Wszystkie gwiazdy znikną dzisiaj
Jak stałeś się tak zdesperowany?
Jakim cudem pozostajesz żywy?
Znajdź inny sposób
By wypalić jad z Twoich oczu
Oh
No dalej
Odżyj
Moje zaklęcie nic nie znaczyło, nie musisz umierać
Hey x2
Wiesz co masz myśleć
Oh potępieńcze
Pędź
Do Lochów
Niedługo przestaniemy się widywać
Nie muszę Ci więc prosić o przerwanie śmiechu
Jak możesz być tak wypalony
Kiedy Twoje serce ledwo się tli?
Płacz do wężów
Uratuję cię
Uwolnię cię od tej mocy
Zaatakuj mnie
Hey x2
Oni wszyscy Cię obserwują
Oh potępieńcze
Pełznij
Do Lochów
Płacz do wężów
I pozwól im się połknąć
Idź i rozdziel lód
[Taa]
W Lochach
I słońce zachodzi
Patrzę jak znikasz
I słońce zachodzi
Wchodzę w fale
I słońce zachodzi
Patrzę jak znikasz
I tonę
I wiedziałam
Moja miłość rozerwałaby cię na strzępy
Oh
I znam
wszystkie sekrety Twego serca
Będę za tobą podążać
Oh potępieńcze
Pełznij
Do Lochów
Oceany wężów
Oceany chłodu
Obalone przez ostatni czar
To tam gdzie znalazły się twoje blizny
Nie możesz być blisko mnie
Nie ma światła
Nie możesz być blisko mnie
Nie ma światła
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Pią Sty 29, 2016 2:41 am
Kpiąca koncepcja człowieka. Nieważne czy szukasz spokoju, natchnienia lub czegoś równie wzniosłego, czy też raczej motywacji, odnalezienia źródła swoich chorych zapędów. Zawsze stanie się coś, co sprawi, że w głowie zapanuje większy chaos. Pisząc to, ledwo trzymam pióro. Pisząc to, sprawdzam ślady, ropiejące lub krwawiące znamiona. I przypominam sobie przeszłość i dokładniej ją analizuje.
3 życzenia.
Czy dane będzie się mi tym napawać, a może wręcz przeciwnie? Jego głodne oczy przypominały moje. Jego trawił od środka ogień, mnie lód.
Będziemy rodziną.
Aż mnie mdli.
Będziemy rodziną.
Głód nie powinien tak ze mną pogrywać.
- Caroline Rockers
Re: Dziennik C. [w posiadaniu Avellina Louvela]
Czw Lut 18, 2016 2:34 am
Czasem coś siedzi tak głęboko w Tobie i chce wyjść, i jak zrobi to raz to chce po raz kolejny. I tak ciągle i ciągle. Nie żeby było to czymś dziwnym i niezrozumiałym, najpewniej taka była kolejność. Życie ludzkie szybko przemija. Moje takie nie będzie. Czy mogę w ogóle nazywać się człowiekiem? Czyż nie jestem czymś więcej?
Przemijanie.
Pasja.
Jeśli zniknę, jeśli te słowa zostaną przez kogoś odnalezione to uważaj. Gardzę współczuciem. A jeśli będziesz chciał mnie po prostu znaleźć... wystarczy iść za muzyką, której zazwyczaj nie słyszysz.
Spotkałam dziś pasję ukrytą w głodzie. Była fascynująca; chyba pierwszy raz coś od dawna było w stanie mnie dotknąć poprzez swoje płomienie.
Ale wszystko przepadnie. To nie jest smutna przemowa.
To przemowa Zwycięzcy.
A jego własnoręcznie stworzone skrzydła zostaną zniszczone.
Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach