Go down
Charlotte Macmillan
Oczekujący
Charlotte Macmillan

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Pon Kwi 24, 2017 1:29 am
Nie przerywała kiedy Lena opowiadała o przeszłości, a także o sprawach, które się z nią wiązały. Nawet starała się ją zrozumieć, w końcu Rosier kiedyś był ważny w jej życiu, mimo, że Charlotte była tym przerażona i mimo, że próbowała robić wszystko aby przestali się widywać to on jednak był. I nie miała jej za złe, że po tym wszystkim co przeszła, po całym nieszczęściu jakie ją spotkało liczyła gdzieś w głębi, że nie musi pogrzebać tej małej dziewczynki, którą kiedyś była na rzecz dorosłości, w którą miały niedługo wejść. Dlatego też spuściła odrobinę z tonu i chociaż nadal planowała mu przylać za to, jak ją potraktował to nie oznaczało to wcale, że chciała się tym chwalić kuzynce.
- Właśnie, jakie masz plany związane z bratem? Jak to sobie wyobrażasz? - zapytała, podłapując nagle ten temat, bo w sumie... Nigdy o nim nie rozmawiały. Nigdy nawet Charlotte nie próbowała o nim wspominać, nie chcąc budzić z Lenie złych wspomnień, złych przeżyć, jednak teraz, gdy blondynka sama zaczęła temat Gryfonka poczuła, że musi go podłapać bo to może być jedyna okazja na dowiedzenie się czegokolwiek.
Oczy jej się jednak mimowolnie zamknęły gdy Krukonka zaczęła przeczesywać palcami jej włosy, wspomnieniami wracając do tych ciepłych poranków na werandzie jej domu, kiedy to czesały się nawzajem w warkocze, a następnie biegły bawić się na pobliskich łąkach. I brunetka w tej chwili naprawdę mocno za tym tęskniła, tak mocno, że prawie udało jej się uwierzyć, że żar bijący od kominka to promienie słoneczne ogrzewające jej twarz w letni dzień.
- Ogólnie to jestem za. Myślę, że moje ugryzienia będą budziły tak wielką grozę wśród zwierząt, że uznają mnie za jakiegoś boga. To w sumie całkiem możliwe. Nadawałabym się na rządzenie jakimiś niższymi formami inteligencji. - zamyśliła się nawet na moment nad tym, odchylając lekko głowę w tył chcąc w ten sposób dać Lenie dostęp do większej powierzchni włosów.
Marlene McKinnon
Oczekujący
Marlene McKinnon

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Pon Kwi 24, 2017 1:57 am
Zamyśliła się. Sama nie wiedziała jak to sobie wyobraża, ale zawsze warto było mieć jakiś plan. - No wiesz, staniemy na przeciwko siebie, walnę go w łeb, ponieważ nie jestem w stanie zwalczyć w sobie tego pragnienia, później walnę go jeszcze raz, a późnij padniemy sobie w ramiona, zabiorę go domu i będziemy udawać, że wszystko jest wspaniale - zamyśliła się. W dzieciństwie uwielbiała zabawy w udawanie, dlaczego więc teraz nie można by się pobawić? - A tak naprawdę to sama nie wiem. Podejrzewam, że go nie zabiję, nie umiem. - Nie umiała. Naprawdę chciała to, ale po prostu nie znała odpowiednich zaklęć. Z drugiej strony jednak, w ogóle się ich nie uczyła, za każdym razem gdy otwierała książkę zamykała ją w głośnym hukiem obiecując sobie, że wróci do niej później, nigdy nie wracała. Być może to jej podświadomość dawała o sobie w ten sposób znać?
- Niższymi od siebie? To będzie... - chciała powiedzieć ''trudne'', ale dziś postanowiła być miłą. - To będzie fantastyczne. Możemy tam zostać na dłużej. Będziesz sobie siedziała na tronie, stworzysz armię, a ja zostanę ministrem obrony, wrócimy do kraju i wygramy wojnę. Będzie pięknie.
Charlotte Macmillan
Oczekujący
Charlotte Macmillan

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Pon Kwi 24, 2017 2:29 am
Słuchała spokojnie słów kuzynki, prawdę mówiąc nie wiedząc czy chciałaby aby Lena była w stanie zabić swojego brata. To... To by nie była ona. To by nie było coś, co pasowałoby do kuzynki dlatego też odetchnęła cicho słysząc wypowiedź blondynki.
- I dobrze. Nie powinnaś nigdy skalać się czymś takim. Poza tym powinien mieć rozprawę, powinien dostać wyrok. Wybacz, że to mówię, ale po tym co zrobił... Śmierć to by było za mało. - wyszeptała gdzieś w przestrzeń, nie potrafiąc spojrzeć na kuzynkę po tym stwierdzeniu. Jakiś dziwny dreszcz przebiegł po jej plecach, sprawiając, że na moment odwróciła głowę w bok chcąc się uwlnić od wizji Azkabanu, a w nim celi przeznaczonej dla kuzyna, w której spędziłby resztę swoich dni.
- Oczywiście, będziesz moim ministrem obrony narodowej, będziesz odpowiedzialna za obronność naszych terenów, a także za ekspansję na inne, powiększając tym samym nasze królestwo. Koniec końców zdobędziemy cały świat. Myślę, że to dobry plan. - zdecydowanie wolała myśleć o takich rzeczach gdyż one momentalnie wywoływały uśmiech na ustach Gryfonki. Czuła się pewniej mogąc żartować z Leną niż snuć mroczne wizje przyszłości.
Marlene McKinnon
Oczekujący
Marlene McKinnon

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 25, 2017 10:20 pm
Nie skwitowała słów kuzynki na temat Matta. Miała zbyt duży mętlik w głowie żeby móc powiedzieć coś klarownego, nie planowała przebiegu ich ewentualnego spotkania, prawdopodobnie nie miała nawet względem niego żadnych oczekiwań więc i słowa chwilowo uznawała za zbędne.
- Tak, podbój świata zawsze jest dobrym planem - powiedziała cicho, wesoło uśmiechając się pod nosem. - Ale zanim ruszymy na wielką bitwę czeka nas bal, a na Ciebie, patrząc na twój stan, czeka również kilka długich godzin spędzonych w łóżku. - Mówiąc to delikatnie podniosła się z miejsca, odstawiła kubki i tacę z, o dziwo, niedojedzonymi ciasteczkami i razem z Charlie skierowała się do wyjść.

zt dla obu niuniek
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 1:58 pm
No i tak to ona mogła funkcjonować, co jak co, ale głód to zawsze był na pierwszym miejscu i przeważało wszystko inne. A przecież grunt to mieć pełen brzuszek samych dobroci, wtedy to człowiek jest szczęśliwy wesoły i w ogóle chce mu się żyć. W przeciwnym razie ktoś mógłby zabić z głodu. Serio! Ja nie kłamie, no czasami. Ale pół prawda też jest czasami potrzebna, bo takie małe kłamcowanie rodzicom to nie jest złe. No, ale wiadomo, że jak się to za bardzo nadużywa to i tak wszystko wyjdzie na jaw. Meh meh.
-O patrz już jesteśmy blisko, widzisz ten obraz? To przejście do kuchni - rzekła wesoło podchodząc wraz z Gryfonką do obrazu z pełną tacą owoców. Podeszła do obrazu i połaskotała gruszkę, która po chwili zaczęła wesoło chichotać. Gruszka po chwili zmieniła się w klamkę! Złapała za nią i weszła do środka, a tam było mnóóóstwo skrzatów.
-Dzieeeń Dobry - rzekła przeciągając specjalnie "e". Rozejrzała się, był tam taki jeden mały i wredny skrzat co jej nie lubił, ale dzisiaj miała szczęście, bo go nie było! Co za ulga. Nie, że był mały i wredny to miał nos jak stodoła.
-Paczaj to tutaj - rzuciła do nowej znajomej. Nim jednak coś dodała spojrzał na nich jeden z wielu skrzatów i podszedł.
-Czy panienki chciały coś zjeść? Mamy jeszcze ciepły obiad, herbatę, mięso i innych dodatków
-O tak! Umieram z głodu - rzuciła Annie. Ależ ona była ślepa! Na stole stała cała masa jedzenia, niektóre skrzaty jadały się przy stole, a część jadły po kątach. Zapach był niesamowity aż ślinianki zaczęły jej pracować na najwyższych obrotach. Ściągnęła torbę z ramienia i podeszła do stołu niuchając jedzenie. Pachniało wspaniale jak zawsze.
-To co? Jemy? - rzekła czując jak jej brzuch się odzywa i zaczyna głośno burczeć z głodu. Miała ochotę zjeść to wszystko na raz!
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 2:17 pm
- Niesamowite! - powiedziała Eileen, z uznaniem patrząc jak Annie dostaje się do kuchni. - Dobrze jest znać takie miejsca. Może będę tu przychodzić częściej... Przegapianie posiłków swego czasu było dla mnie normą. Szkoda że nie wiedziałam o kuchni.
Z wesołą iskierką w oku patrzyła jak Puchonka rozmawia ze skrzatem, po czym ruszyła za nią w stronę stołu. Ależ to ładnie pachniało! Od razu poczuła głód. Postawia torbę obok i sięgnęła po czyste filiżanki.
- Oczywiście - potwierdziła, nalewając herbaty sobie i Annie. - Napijesz się?
Podsunęła jej filiżankę a sama sięgnęła do półmiska z gotowaną marchewką, której była ogromną fanką. Normalnie nałożyłaby elegancko na talerz, ale skoro były w kuchni, czemu by nie jeść prosto z półmiska? I kasza i sosik... Ah, jedzenie było czymś wspaniałym. Od razu poczuła, że robi jej się lepiej.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 2:38 pm
-Dostanie się tutaj to kaszka z mleczkiem! Wystarczy wiedzieć jak się tu dostać - rzekła z uśmiechem. W końcu gdyby ktoś jej o tym nie powiedział, sama nie miała by o tym zielonego pojęcia.
-Jasne, dziękuję - Wzięła od Gryfonki filiżankę z herbatą, lecz nim zaczęła pić najpierw nieco ogrzała swoje dłonie. Objęła filiżankę i trzymała ją tak chwilę. Następnie wzięła się za udko z kurczaka, które wzięła w dłoń i zaczęła obgryzać z każdej strony. Co prawda nie wyglądało to za kulturalnie, ale skoro byli w kuchni gdzie były tylko one i skrzaty, to całkiem inna sytuacja! W końcu nie było tu setek ludzi jak w Wielkiej Sali, a to miła odmiana.
Jeden z skrzatów nie zapomniał o serwetkach które położył pod sztućcami. Była wniebowzięta, zwłaszcza tym kurczakiem, niby nic, a cieszy. To Ci dopiero zagwozdka. Niby tylko jedzenie, a potrafi zmienić zachowanie ludzi czasami o sto osiemdziesiąt stopni, to dopiero jest magia. Magia jest wśród nas, tak to na pewno jest to. Klimat zamku robi swoje.
-Hej Eileen nie wiedziałaś, że jest tu kuchnia? - zapytała. Po chwili kiedy zjadła piątkę udko z rzędu. Wycierała usta dokładnie za każdym razem kiedy zjadła jedno udko od tego tłuszczu. W sumie jakby się nad tym zastanowić to niewiele osób wie o tym miejscu, albo wie więcej niż się jej wydaje, bo jakieś ktosie przychodzą tutaj kiedy jej nie ma. Tak, tak na pewno jest. To som małe wredne ktosie bez imienia i wyglądu, to one jedzą jej ciastka! Co za małe paskudy. A nie, to Annie za każdym razem jak tu przychodzi bierze całą siatkę ciastek z dyni na wynos do swojego pokoju. Oh damn wydało się. No ale co? Każdy lubi słodkości! One są dobre, a te nie tuczą, więc w dupe nie pójdą. Szach mat.
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 3:08 pm
- No jakoś nie zwróciłam uwagi na to... Choć z pewnością zaczęłabym się zastanawiać nad kuchnią, gdyby nagle przestały się pojawiać posiłki. Ale skoro zawsze wszystko było w porządku... Człowiek nie zauważa różnych rzeczy, kiedy są normą, a ich wagę czują dopiero gdy ich zabraknie.
I nie mówiła tu tylko o tak pospolitych kwestiach jak posiłek. Jej myśli mimowolnie odpłynęły do rodziców, których uśmiechy niepokojąco traciły wyrazistość w jej wspomnieniach. Aż jej się zrobiło smutno... Ale na szczęście otaczało ją tyle pozytywnych zjawisk, że szybko otrząsnęła się ze wspomnień.
- Masz ze sobą swoje prace? Bardzo chętnie bym je obejrzała.
Spojrzała na Annie, dziubiąc widelcem pieczonego ziemniaczka.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 3:39 pm
-Możesz mieć rację - kiwnęła głową zgadzając się z słowami swojej rozmówczyni. To tak jakby jej zabrakło nagle ciastek! Toż to świat by się zawalił. Koniec świata był by blisko. Film 2018 przy tym co by przeżyła to był by pikuś. Wzięła sobie chleb, masło i zrobiła składaną kanapkę, z szynką, serem i ogórkiem świeżym. Zawsze chodziła na posiłki do Wielkiej Sali, ale były tez wyjątki kiedy przychodziła tutaj od tak, albo po ciastka, albo po to by się czegoś napić, z jej punktu widzenia było to dość logiczne, bo kuchnia była bliżej niż Wielka Sala, a miała wszystko pod ręką dzięki tym uczynnym skrzatom.
-Jasne, że mam. Spakowałam je specjalnie by Ci pokazać - rzekła wesoło. Wytarła porządnie ręce i poszła je umyć dla pewności żeby były czyste. Wzięła pracę oczywiście najlepsze i z których czuła się dumna w jakiś sposób. Po drugie bardzo jej się one podobały, myślała nawet nad tym by je obić w ramkę i powiesić gdzieś u siebie w spokoju puchonów.
- Okej zaczniemy od pierwszego. To las, który jest niedaleko mojego domu, w nocy wygląda jakby w nim straszyło. Więc to był dobry powód by go narysować. Kolejny obraz to hmm o! To są góry i pagórki nie wiem czy tak wyglądają naprawdę, ale przynajmniej tak je sobie wyobraziłam. Dwa ostatnie to chyba tez których jestem najbardziej zadowolona. Taka mała dziewczynka na tle wsi oraz dziewczyna patrząca na wschód słońca - w tracie swojego opowiadania podawała dziewczynie pojedyncze obrazy na grubym papierze. On był bardzo ważny by farba wsiąkła w papier, ale żeby ten nie stał się miękki albo zaczął się wyginać pod ich nadmiarem. Grunt to się dobrze przygotować do tego co się lubi robić.
-I co sądzisz? - zapytała zaciekawiona zdania Gryfonki na temat jej malunków farbami.
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 4:35 pm
Eileen oderwała się od jedzenia i spojrzała na podane jej prace. Każdemu obrazkowi poświęciła dłuższą chwilę, dokładnie przyglądając się szczegółom.
- Są piękne! - powiedziała, wracając znów do pierwszego obrazka, przedstawiającego las. - To chyba mój ulubiony. Wydaje się taki spokojny! I bardzo przypomina mi ten, w którym mieszkam. To znaczy ten w którym jest mój dom. Zwłaszcza te niebieskie roślinki tu na dole... Wspaniałe. Choć faktycznie, wygląda mrocznie. Ale w świetle zachodzącego słońca myślę że wyglądałby o wiele przyjaźniej.
Potem przeszła do gór i pagórków. Ten obraz z kolei budził w niej radość.
- W tym czuć taką wolność... Tyle przestrzeni, czyste niebo... Aż się chce być ptakiem i latać w takich miejscach. Nie miałabym nic przeciwko byciu orłem i życiu w górach. Albo animagia! Tak, ptasia animagia!
Oddała Annie prace, przyglądając się dwóm ostatnim.
- Te są zupełnie inne. Jakbyś rozwinęła swój styl... Chodzi mi o to, że są zupełnie inne pociągnięcia pędzlem. Nigdy się tym nie interesowałam, więc nie potrafię nazwać tych technik, ale te dwa ostatnie są takie... Żywe. W pewien sposób. Żywe jako obrazy. Te pierwsze były wierne widokowi, te ostatnie są wierne sobie.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 7:00 pm
Wzięła w dłoń kubek czy tam filiżankę z herbatą i upiła większy łyk czekając na opinie jej nowej znajomej. Było tam faktycznie trzy etapy jej rysowania, początek czyli te góry, nieco bardziej zaawansowane czyli dziewczynka na wsi oraz najnowsze jej dzieło dziewczyna patrząca na wschodzące słońce. Z tego ostatniego była najbardziej dumna, widziała poprawę w swoich pracach, co napawało ją dumą i jednocześnie napędzało do tworzenia kolejnych dzieł by jeszcze bardziej rozwijać swoje zainteresowanie.
-Ten las nie wygląda tak źle w dzień, w nocy kiedy nie pada na niego słońce to wygląda dość groźnie. Choć Zakazanego Lasu nie pobije swoim mrocznym klimatem - zaśmiała się krótko. Zakazany Las powodował u niej gęsią skórkę kiedy o nim wspomina, to złe miejsce. Wolała by się tam nie wybierać bez żadnego konkretnego celu. Strach by ją zdominował na stop procent.
-Widać różnicę w progresie, prawda? Ten ostatni najbardziej napawa mnie dumą, nawet myślałam by go obić w ramkę i powiesić gdzieś w swoim pokoju. Każdy obraz ma swój klimat i to chyba jest najfajniesze w tym wszystkim. Te dwa malowidła z dziewczętami to moje najnowsze dzieła, bardzo mi się podobają, choć z reguły jestem na "nie" jak widzę własne arcydzieło - rzekła upijając kolejny spory łyk herbaty. Wzięła pracę od Eileen i schowała je do teczki, a następnie do torby. Uśmiech miała od ucha do ucha. Bardzo cieszyły ją słowa dziewczyny, bo wiedziała, że idzie w dobrym kierunku. Dzisiaj to ona była bohaterem w swoim domu! A nie czekaj, to nie ta reklama. Annie bohaterem swojego dzieła malarskiego! Tak, taki szyld pasował by idealnie.
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Wto Kwi 24, 2018 7:56 pm
- Widać ruch tej dziewczynki, no i to światło cudowne. Chyba niełatwo jest ująć proporcje ciała w taki sposób, by wszystko do siebie pasowało, prawda? - spytała, wciąż przyglądając się pracy. W końcu westchnęła i oddała wszystko Annie. - Ja tak nie umiem. I właściwie nie próbowałam się tego uczyć. To trochę smutne. Na dobra sprawę nigdy nie robiłam nic twórczego, tylko nauka, albo pasje odtwórcze, jak gotowanie. Gotowanie ze starych przepisów. Ale to też sprawia radość.
Eileen poczuła się troszkę wybrakowana. Każdy powinien coś stworzyć. Może powinna się nauczyć rysowania? Takiego zwykłego, bo na poziom z obrazów Annie nie było większych szans.  Ale jakieś drobne szkice...
- Moja siostra jest artystką - powiedziała w końcu. - Ale nieco inną. Uwielbia robić biżuterię, taką magiczną. Najbardziej utkwił mi w pamięci taki kolczyk w kształcie pająka. Cały czas chodził po jej uchu, taki srebrny... Zawsze odrobinę mnie przerażał.
Wróciła do dziubania obiadku. Szybko przestała być głodna, tak już miała że jadła jak ptaszek. Ah, jakże mocno chciała się przemienić i pofrunąć nad zamkiem, nad jeziorem, nad lasem...
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Sro Kwi 25, 2018 3:53 pm
-No nie jest to proste, są to lata praktyki tak naprawdę - rzekła i lekko wzruszyła ramionami. W sumie było to trudne, ale do nauczenia się. Pracowała na własnych błędach, poprawiała je tyle razy ile było trzeba by wyszło tak jak tego zapragnęła. Ale się nauczyła, a to ważne. Wzięła się za jedzenie swojej kanapki, którą jadła powoli, popijała ją herbatą, która była nieziemska. Rozgrzewała ją od środka. Wszystkie prace schowała bezpiecznie do torby by się nie zniszczyły.
- Uczę się tego od lat, więc trzeba po prostu wypracować rękę do tego i przyzwyczaić się żeby robić to regularnie inaczej zapomni się podstaw. Gotowanie jest ciekawe! Ja na przykład jestem z tego kiepska, widzisz? Każdy umie coś fajnego - rzekła wesołym tonem. W końcu każdy umie "coś" tylko nie zawsze jest świadomy tego, że jest to ważne albo istotne dopóki się tego nie dowie od innej osoby.
-Biżuterie? Wow. Pewnie jest w tym świetna - rzekła zachwycona. Biżuteria to jest coś! Na pewno jest na nią spory popyt wśród magów. Przynajmniej domyślała się, że tak właśnie jest.
Eileen Gray
Gryffindor
Eileen Gray

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Sro Kwi 25, 2018 4:58 pm
- Praktyka - powtórzyła głucho Eileen, myśląc o tym ile czasu zmarnowała walcząc z wizjami. Gdyby tak bodaj połowę mogła przeznaczyć na praktykowanie rysunku albo czegoś w tym rodzaju... - Tak, praktyka na pewno ma duże znaczenie.
Skubnęła jakieś ciasteczko, które leżało w pobliżu i przeżuwając pomyślała, że osądziła swój "dar" nieco zbyt surowo. W końcu cały pozostały czas poświęcała na naukę i tym podobne sprawy. Zamiast rozdrabniać się na wiele różnych przedmiotów mogła się skupić na kilku najważniejszych, a pozostały czas poświęcić na rozwijanie jakiejś kreatywnej pasji...
- Tak - potwierdziła. - Naprawdę ładną biżuterię. Pokazałabym, ale nie mam ani zdjęcia ani nic w tym rodzaju. Um... Annie...
Nie była najlepsza w zawieraniu znajomości i rozwijaniu ich. Miała ochotę ciągnąć rozmowę ale tak bardzo nie wiedziała w którą stronę pójść. Nie chciała zagłębiać się w tematy kłopotliwe ani nic tego rodzaju, ale tak bardzo chciała po prostu rozmawiać...
- Um, jaki przedmiot szkolny lubisz najbardziej? - wydukała w końcu, czując że idzie jej to bardzo nieporadnie.
Annie Arias
Hufflepuff
Annie Arias

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Sro Kwi 25, 2018 5:24 pm
Praktyka, praktyka i jeszcze praktyki, ileż to ona nie siedziała nad malarstwem czy to w domu czy w szkole. Niekiedy zdarzało jej się siedzieć nad tym całymi dniami. Jadła i malowała i tak a zmianę. By tylko polepszyć swoje zdolności malarskie.
-Ona jest najważniejsza w sumie - rzekła. W końcu gdyby nie ona to nie umiała by tego teraz. Malarstwo miała we krwi! A krew jej to farby olejne!
-No szkoda, może innym razem pokażesz - Wzruszyła lekko ramionami. Fajnie wiedzieć takie rzeczy o innym człowieku, takie małe ciekawostki, które dodają życiu uroku. Toki omlette de fromaże. Czy coś tam. A w sumie jak o jedzeniu mowa to się nieźle najadła. Nawet nie zauważyła kiedy skrzaty zaczęły sprzątać powoli kuchnie. Tylko ich stół nadal był pełen jedzenia.
-Ulubionego chyba nie mam. Ale najlepiej idzie mi na Zaklęciach, Obroną Przed Czarną Magią i Starożytne Runy. Nie umiem powiedzieć, który lubię najbardziej, wszystkie chyba na takim samym poziomie, a ty? - rzuciła zainteresowana.
Sponsored content

Kuchnia         - Page 19 Empty Re: Kuchnia

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach