Go down
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Sty 11, 2016 1:27 pm
Być z kimś tak po prostu, niezmiennie. Coś go tknęło i zmusiło do zerknięcia przelotnie w lustro. Wiedział co tam ujrzy, ale musiał się upewnić. Już po paru sekundach odsunął się zmieszany od dziewczyny i obrazu jaki się przed nim pojawił. Chociaż nie kazał się jej zwierzać, doceniał, że się tego podjęła. Teraz rozumiał ją lepiej, choć może nie powinien był potrzebować do tego dokładnego opisu jej wizji.
- Meh, nudy. - wzruszył ramionami i założył ręce za głowę. Obejrzał się na Sullivan i pokazał jej język, po czym się uśmiechnął. - Masz tak strasznie małe wymagania, że to aż smutne! Ewentualnie smętne, ha! To do ciebie pasuje, to słowo, Meggs.
Cały ten epizod, choć długi i skomplikowany, prowadził znowu na sam początek. Nie było się co dłużej przejmować, w końcu oboje byli bytami niechętnymi do zmian, więc pragnienie powrotu do wcześniejszego układu było bardzo w ich naturze. Chociaż istniała szansa na jedną drobną, acz znaczącą zmianę; od teraz Maggie raczej nie groziła ignorancja ze strony poltergeista. Zamierzał traktować ją tak jakby była żywą uczennicą; maltretować, dobijać i przede wszystkim zauważać.
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Sty 11, 2016 1:44 pm
Uważnie obserwowała reakcję Irytka w momencie, kiedy sam spojrzał w lustro. Nie wiedziała co tam zobaczył, jednak nawet na myśl jej nie przyszło, żeby go o to zapytać.
Przewróciła oczami słysząc jego komentarz.
- Powoli zaczynam się zastanawiać po co cię szukałam nawet u Ślizgonów.
Poniekąd zaczęła żałować, że jednak go nie okłamała i, że odnalazła go w Wielkiej Sali. Zdawała sobie sprawę z tego, że była nudna, jednak nie potrafiła tego zmienić, chociaż już próbowała.
- Masz rację. W takim razie idę smęcić z dala od ciebie.
Mruknęła, wyminęła go i rzuciła jeszcze jedno, ostatnie spojrzenie w zwierciadło i skierowała się ku wyjściu z pokoju.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Sty 11, 2016 1:52 pm
Jeszcze kilka godzin temu przejąłby się oburzeniem dziewczyny, ale teraz wróciła mu pewność siebie, więc widząc jej zbierającego się focha, tylko poszerzył uśmiech.
- Szukałaś mnie? To takie urocze z twojej strony~! - zawołał za nią, gdy zmierzała do wyjścia, ale zanim zdążyłaby opuścić komnatę, zjawił się tuż przed nią i pocałował w nos. - Idź, jak musisz. I tak się jeszcze spotkamy. - poczochrał ją po głowie jak małe dziecko i sam zniknął, zostawiając Sullivan samą. Wrócił mu świetny humor, czas by pomęczyć trochę żywych. Nie mogą przecież mieć za wiele spokoju, bo jeszcze się rozbestwią!

[zt]
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Sty 11, 2016 2:07 pm
Zatrzymała się w miejscu i posłała mu mordercze spojrzenie. Dlaczego on się znowu z niej wyśmiewał i z niej drwił?! Zdecydowanie najpierw powinna myśleć, a dopiero później się odzywać. Przecież on w ogóle nie musiał o tym wiedzieć, że go szukała!
- T...
Wiedziała, że się jeszcze spotkają, ale cmoknięcie w nos i poczochranie jej włosów, było dla niej kompletnym zaskoczeniem. Dopiero, kiedy została sama, otrząsnęła się po kilku minutach i z westchnięciem poleciała w tylko sobie znanym kierunku.

[z.t]
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Lut 01, 2016 9:27 pm
(późny wieczór) 08 maja 1978 roku

Weszła niespiesznie do pomieszczenia. Na ogół wolała omijać je szerokim łukiem, ale nie dziś. Dziś zamierzała zmierzyć się ze sama sobą. Nie chciała uciec tak, jak ostatnim razem. Właściwie, to była zażenowana tamtą sytuacją. Spodziewała się, jak paskudny obraz zobaczy, ale i tak ją to przerosło. Do ostatniej chwili marzyła, że ujrzy coś... hm... dobrego.
Teraz przynajmniej wiedziała, czego musi się spodziewać.
Przełknęła ślinę i zbliżyła się do zwierciadła. W pomieszczeniu było dość ciemno. Kiepska pogoda i zbliżająca się cisza nocna sprawiały, że z początku ciężko było cokolwiek dostrzec, jednak im bardziej dziewczyna się zbliżała, tym obraz stawał się wyraźniejszy.
Natalie zatrzymała się metr od lustra, wbijając poważne spojrzenie w swoje odbijające się w szkle oczy. Westchnęła i podniosła brew, krzyżując ręce na piersi.
- Tego właśnie chcę? Tym jestem? - zapytała retorycznie sylwetkę naprzeciw siebie. Odbicie jedynie się uśmiechnęło, ukazując dwa rzędy białych zębów. Było coś przerażającego w tym widoku.
Pięknie. Czy tylko ja nie chcę dopuścić do tego, co widzę w lustrze?
Odbicie po chwili straciło zainteresowanie obserwatorką i uklękło przy leżącym u stóp ciele. Przejechało powoli po ciele Voldemorta, brudząc swe palce w jego krwi, której zaczęło się przyglądać, by później się uśmiechnąć i znów podnieść oczy na prawdziwą panienkę Dark i puścić do niej oko.
Czarownica westchnęła i machnęła ręką, odwracając twarz od lustra.
- Nie. Muszę znaleźć normalne zajęcie. Pracę, dom i jakichś znajomych. Żyć NORMALNIE. Nie zniszczę sobie życia w pogoni za tym. To mnie już całkowicie zniszczy - powiedziała praktycznie bezgłośnie.
Bała się. Naprawdę bała się tego, co wróżyło jej to lustro. Choć wiedziała, że ukazuje ono jedynie pragnienia, a nie przyszłość, to szczerze bała się swoich prób doprowadzenia do tego obrazu. Domyślała się, jak bardzo może ją zmienić zwolnienie trzymających ją hamulców. Może i stałaby się kimś wielkim, ale za jaką cenę.


Ostatnio zmieniony przez Natalie Dark dnia Sob Lut 13, 2016 9:43 pm, w całości zmieniany 2 razy
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Lut 01, 2016 10:46 pm
- Czego chcesz?
W tym zamku nie dało się pobyć samemu nawet kwadransa, bo zaraz zjawiali się inni, jak nie żywi, to zmarli. Ten konkretny rudzielec wprawdzie nie był ani jednym, ani drugim, lecz i tak potrafił pojawić się komuś tuż za plecami, tak jak teraz to spotkało pannę Dark, i nachylić się ponad ramieniem z zaintrygowaną miną.
- Co cię zniszczy? - specjalnie odwrócił głowę tak by nie widzieć lustra, chyba już z nawyku. Właściwie... Ciekawe czy coś się zmieniło, tylko czy na pewno chciał to wiedzieć? Nie, nie ryzykował, przynajmniej na razie. O wiele bardziej lubił słuchać co inni dostrzegali w gładkiej tafli Ain Eingarp, zwłaszcza, iż ostatnie dwie zapytane osóbki były skore do zwierzeń. A marzenie tamtej ostatniej się nawet spełniło... Maggie dostała co chciała, lecz zasługiwała na o wiele więcej! Tylko czym to więcej było? Swego czasu Mercedes gadała mu o ślubie, jakby to było coś czego pragnie każda ludzka samica. Już pomijając brak kościoła i zawiłości formalne, co dokładnie takie zobowiązanie zmieniało? W ogóle co się robiło z kimś ukochanym na dłuższą metę? Iryś chciał traktować zjawę inaczej niż innych, ale nie był pewien jak, a przecież nie mogło to się ograniczać tylko do pocałunków, prawda? Musiało być jeszcze coś. Chyba...
- Co tam widzisz? - zapytał nagle, jakby cała ta gonitwa myśli nie miała miejsca. Mówił oczywiście o lustrze, bo o czymże innym. Przedmiot, którego zawsze w jakimś stopniu nie lubił, może nawet obawiał. A mimo to jakoś często bywał w komnacie w której go umieszczono.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Lut 01, 2016 11:03 pm
Aż podskoczyła, gdy usłyszała za sobą czyjś głos. Zbyt długo siedziała w kompletniej ciszy, słuchając jedynie swojej kłótni z myślami.
Zacisnęła zęby i zamknęła oczy.
Nie teraz. Błagam. Nie Ty i nie teraz.
Jak raz miała ochotę pobyć trochę sama i zająć się swoimi problemami, ale jak widać, to nie było takie łatwe zadanie. Zjawił się Irytek. Były więc dwie opcje. Albo czegoś chce, albo mu się nudzi... czyli w sumie też czegoś chce. Rudzielec był na swój sposób ucieleśnieniem egoizmu, ale jakoś jej to nie przeszkadzało. Zazwyczaj.
Westchnęła i potarła brwi, próbując odciąć od siebie tamte myśli. Musiała się teraz skupić na Irytku i przede wszystkim, nie dać po sobie znać jak bardzo jego obecność działa jej teraz na nerwy.
- Nic. Nie ważne. Moje myśli - zaczęła szybko mamrotać, próbując się skupić. Kłamanie jak z nut nie szło tak dobrze, gdy było się wyrwanym z bardzo ważnego zamyślenia.
Westchnęła, otwierając oczy i gwałtownie się do niego odwracając. Spojrzała mu w oczy.
- Najpierw powiedz, co sam tam widzisz - oświadczyła. Nie lubiła kłamać na temat tego obrazu. Nie. Musiałaby to lepiej przemyśleć. Obraz z lustra zbyt wiele mówił o człowieku, by ot tak go zmyślić. Jeśli kłamstwo nie miałoby wyjść na jaw, trzeba było się zastanowić nad opcją, najbardziej pasującą do pokazywanej tożsamości. Palnięcie czegoś takiego, jak domu z gromadką dzieci nie wchodziło w grę, gdy wszyscy dookoła wiedzieli, że ponad rodzinę cenisz wiedzę, a mężczyzn omijasz szerokim łukiem. Za to jeśli ktoś uwierzyłby w źle dobrane kłamstwo, mógł zupełnie zmienić swoje zdanie o pannie Dark, czego dziewczyna by nie zniosła. Za bardzo zależało jej na dobrej opinii. Pycha, jedna z jej słabości.
Dlatego znacznie bezpieczniej jest odbić piłeczkę.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Lut 01, 2016 11:22 pm
Nie była zadowolona, nie ważne czy z jego pojawienia się czy z tego co dojrzała w lustrze. Mogła kłamać i się wymigiwać, nawet bardzo dobrze zresztą, ale nie zawsze panowała nad swoimi emocjami. Teraz, gdy spodziewała się zostać samą i pozwoliła sobie na obniżenie gardy, Iryś wyczuł w niej frustrację i zdenerwowanie, a tych dwóch rzeczy jakoś nie spodziewał się po Darkównie. Do tego go zbyła... Już chciał się o to przyczepić, gdy odbiła w niego jego własnym pytaniem.
Poltergeist nienawidził odpowiadać na pytania. Nie od zawsze, skądże! Ale kiedy było się na świecie tyle stuleci i trzeba było w kółko tłumaczyć to samo, a ludzie często w połowie drogi się nudzili lub zapominali co chcieli, to można było dostać pierdolca! Do tego uważali, że będzie im podawał gotowe odpowiedzi na srebrnej tacy, że mogą go olewać cały swój pobyt w szkole, a potem robić wywiad dla szpanu, pytać o jakieś tajemnice z chęci zysku czy z nudów posiedzieć jak przy starym dziadku pokroju Binnsa, który opowiastką o starych czasach ukołysze do snu. Nie... Nie było mowy, już dawno nauczył się udawać głuchego. Teraz jednak miał do czynienia z kimś kto mu wielokrotnie pomógł, z dziewczyną jakiej sam zadawał setki pytań i wypadało czasem coś powiedzieć. Tylko... tylko, że niekoniecznie prawdę. Z przejściem był szczery, gdyż uznał to za nagrodę za jej trudy, ale z całą resztą już nie musiał. Zwłaszcza, gdy chodziło o jego osobiste sprawy.
- Ciebie. - uśmiechnął się, choć stał odwrócony plecami do zwierciadła i od przyjścia tu nie miał okazji się w nim przejrzeć. - Opowiadasz mi co cię gryzie i czemu siedzisz sama w tej klitce, a ja udaję, że cię słucham. - oparł się plecami o szkło i skrzyżował ręce. - Teraz twoja kolej.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pon Lut 01, 2016 11:48 pm
Być może nie zyskała wiele czasu tym łatwym zagraniem, ale tyle jej wystarczyło. Krótka chwila na uporządkowanie najważniejszych myśli.
Jestem tu i teraz. Rozmawiam z Irytkiem. Muszę mu powiedzieć, co widzę. Częściowo. Zataić to, co niepokojące, a powiedzieć to, co prawdopodobne. Tak. Dobry plan. Teraz realizacja. MYŚL.
Uśmiechnęła się, słysząc jego odpowiedź. Cóż, na swój sposób był szczery. Powiedział to, czego chciał w tej chciwi, ale co nie było jego największym pragnieniem. Właściwie, ta odpowiedź była znacznie ciekawsza niż zmyślona na poczekaniu opowiastka o robieniu jeszcze lepszych żartów lub większym docenieniu ze strony uczniów. Ta odpowiedź skłaniała do pójścia za nią zamiast upierania się przy swoim pytaniu, które tak naprawdę nie nurtowało aż tak Darkówny. Wiedziała, że poltergeist nie wyjawi jej tak łatwo swojej tajemnicy, a ona wcale tego nie oczekiwała.
Westchnęła, zaplatając ręce na piersi i wpatrując się w jego oblicze. Niestety, po chwili zauważyła drugą twarz. Znad ramienia Irytka zerkała na nią jej druga wersja. Dziewczyna stała na palcach i trzymała ręce tak, jakby opierała się nimi o ramiona rudzielca. Uśmiechała się paskudnie, jakby nabijała się z czarownicy. Najbardziej przerażające było jednak to, że dziewczyna doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że na miejscu zmory zachowywałaby się tak samo.
DOŚĆ. Irytek! Odpowiedź! JUŻ!
Znów złapała z nim kontakt wzrokowy i się uśmiechnęła.
- Siebie. Silną, zdolną. Dążącą do celu za wszelką cenę. Nawet za cenę przyjaciół. To smutne. - Mówiąc, zaczęła powoli spacerować po pomieszczeniu i niby przypadkiem zatrzymała się w takim miejscu, że nie spoglądała już w lustro.
Nie skłamała. Ani trochę. I dlatego też nie było po niej widać, żeby kłamała.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Wto Lut 02, 2016 12:27 am
Posłała mu lekki uśmiech i wydawała rozluźniona, lecz wciąż miała w sobie coś co mu przeszkadzało. Aurę ciemniejszą niż ta, która zazwyczaj jej towarzyszyła. Coś jak obawę, zdenerwowanie, zakłopotanie... Nie mógł się zdecydować, ale nie bardzo mu to pasowało i jakby proporcjonalnie do tego zaczął sam poważnieć, a szelmowski uśmieszek zniknął z jego twarzy.
- To smutne, a i tak tego pragniesz? - nie wydawał się tego kupować, choć może stała za tym gra aktorska samej Nat. Dała mu się poznać jako wyjątek w ślizgońskim domu, dziewczę pomocne i dobre, a teraz przyznawała się do posiadania mrocznych żądz. To do niej wcale nie pasowało.
Ruszyła się z miejsca, tak jak zwykła to już przy nim robić. Tym razem tylko przyglądał się jej badawczo, a w czerwonych ślepiach dało się dostrzec coś tak bardzo znajomego nastolatce, jakby poltergeist ją... analizował. Jej chód, postawę, ale również to na co nie miała żadnego wpływu; energię. Co niektórzy zdolniejsi ludzie potrafili i płakać na zawołanie, ale nie czuć było od nich prawdziwego żalu. Mogli kogoś wciągnąć w swoją gierkę słowami czy zaistniałą sytuacją, lecz po tej ziemi chodziły istoty, których nie dało się w tej sferze oszukać. Irytek, choć nieświadom tego, był bliższy dementorowi, niż duszy zmarłego człowieka. I tak jak te czarne upiory z łatwością wyczuwały radość, tak on nie mógł zwalczyć wpływu jaki żywi mieli na jego aktualny nastrój. Chciał czy nie chciał, z emocji czarodziejów powstał i to one go kształtowały. Teraz Natalie mimo wszystko nie było do śmiechu, a ponieważ siedział z nią w odosobnieniu, i jemu udzieliło się zachowanie młodej.
- Nie mówisz wszystkiego i niby nie musisz. - stwierdził wreszcie zupełnie obojętnym tonem. Nagle zaśmiał się cicho, lecz był to pusty chichot, pozbawiony jakiejkolwiek radości. - Wiesz, to mi kogoś przypomniało. Straszny frajer, a przynajmniej taki się wydawał. Prefekt, któremu nic nie dało się zarzucić. Do czasu... - zamknął oczy, jakby wspominając omawianą osobę. Z najzimniejszym z możliwych tonem zakończył. - Z niektórymi ludźmi nigdy nic nie wiadomo.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Wto Lut 02, 2016 5:56 pm
- Ludzie są bardziej skomplikowani niż myślisz. Niż to dostrzegasz. Niektóre pragnienia niszczą ich od środka i to jest smutne. Czasem choć jak byś się nie starał, nie odetniesz się od swojej gorszej strony - stwierdziła smutno, wbijając wzrok w ziemię i wędrując. Dopiero po chili zdała sobie sprawę z tego, jak bacznie ją obserwuje. To było trochę niepokojące.
Nie powinien był aż tak się przejąć moimi słowami. Nie powinien być taki...
I wtedy do niej dotarło. Dekoncentracja równa się błędy i przeoczone fakty.
Poltergeist. Inny, ale nadal poltergeist. Stworzenie ściśle związane z panującymi w danym miejscu emocjami. Jest późno, mało w pobliżu ludzi. Nic go nie rozproszy, więc świetnie mnie wyczuwa. Cudownie...
Przełknęła ślinę.
Jak ja tego nienawidzę.
Przekrzywiła głowę, przyglądając się jego twarzy i wsłuchując się w jego zmieniony śmiech. Irytek wydawał jej się teraz trochę niepokojący zwłaszcza, gdy chwilę wcześniej uświadomiło się sobie naturę stworzeń jego pokroju.
Milczała, słuchając jego słów w zamyśleniu, a gry skończył, uśmiechnęła się smutno i spojrzała mu w oczy.
- W takim razie muszę zrobić wszystko, by nie pójść w jego ślady -stwierdziła nieco cieplejszym tonem, ale całkowicie poważnie.
Irytek trafił w czuły punkt. W to, czego najbardziej się obawiała. Przyznał, że w niektórych sprawach go przypomina. Powiedział to, choć w żaden sposób go nie nakierowała, a on nie znał jej aż tak dobrze.
Nie. Ja tak nie skończę. Jestem zdrowa i świadoma. Nie pogrążę się w szaleństwie, bo sobie na to zwyczajnie nie pozwolę.
Westchnęła ciężko z irytacją, po czym bez zastanowienia usiadła na zakurzonej podłodze.
- Każdy ma swoje demony, ale ja nie mam na razie ochoty się nimi dzielić. Muszę się z nimi sama uporać. Nie musisz się tym przejmować. To i tak Cię nie dotyczy. - Potarła zmęczone oczy. Czuła się zmęczona. Przez tę gęstą jak smoła atmosferę. Nie powinna być taka. Nie przy kimś. Na smutek i gorycz pozwalała sobie tylko w samotności, a teraz nie była już sama.
- Możemy zmienić temat? - Odchrząknęła, by oczyścić zachrypłe odrobinę gardło. - Nie wydaje mi się, by zabawa w terapeutę była twoim hobby. To raczej moja działka. - Uśmiechnęła się do niego szelmowsko. Może trochę niewyraźnie, ale jednak. Aura wokół niej też zaczęła stopniowo się poprawiać. Powoli, ale chociaż systematycznie wracała do normy.


Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Wto Lut 02, 2016 6:22 pm
To mu dogadała, aż znowu ogarnął go pusty śmiech.
"Ludzie są bardziej skomplikowani niż myślisz."
No co ty, wcale nie zauważył! A jego powtarzanie do znudzenia, że nigdy nie zrozumie żywych było bezpodstawne i wziął znikąd.
Zdawało się jakby Natalie z każdą chwilą robiła się coraz bardziej niezadowolona, a najbardziej wtedy, gdy rudzielec pozwolił sobie jej przyglądać. Chyba jednak zrozumiała aluzję, gdyż nie tylko jej odpowiedź dawała nadzieję, ale również ton i postawa nabrały pewnej otuchy. Nie przegnało to jednak negatywnej atmosfery, a co najwyżej nieco ją zelżało, tak, że dało się nawet odwzajemnić słaby uśmiech ślizgonki, kiedy wspomniała o ich rozmowach.
- Nie przejmuję się tym. - odpowiedział oschle z bolesną szczerością. Może i jego nastrój był uzależniony od niej w tej chwili, może i pomagała mu wiele razy i zdążył ją polubić, lecz w pewnych sprawach Irytek umywał ręce. Nie był aniołem stróżem, ani niczym tego pokroju. I choć okazał się mieć, przynajmniej metaforyczne, serce, to nie zamierzał nikogo moralizować, czy ratować. I tak wszyscy kiedyś umierali, nie widział powodu by mówić im jak mają żyć.
- Jaki temat proponujesz? - zaintrygowała go, jednak nie w taki sposób jak dotychczas. Sprawiał wrażenie bardziej mrocznego, jakby wybijała się w nim złowroga natura jego gatunku, znanego najbardziej z licznych ofiar i ogromnej szkodliwości. Podobnie, choć o wiele mocniej niż teraz dało się to w nim poznać na pogrzebie, lecz wtedy wszystkie scysje przypisywano czarnej magii i tragediom w okolicy. Nawet po bójce jaką wywołał, Dumbledor odesłał go lekką ręką zamiast nakazać duchom domów mieć na niego oko. Teraz wydawało się, że nie trzeba mu skażonego terenu do niebezpiecznego błysku w krwistych ślepiach. Wystarczyła jedna, mocno skonfliktowana ślizgonka, miejsce za którym nie przepadał i trudny temat, budzący nieprzyjemne wspomnienia...
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Wto Lut 02, 2016 6:50 pm
Zaśmiała się bezgłośnie, widząc jego reakcje na tamte słowa. Nie zrozumiał, o co jej chodziło, ale to nieważne. Doskonale pamiętała, jak często powtarzał jej to zdanie. Dlatego teraz jej się nasunęło. Irytek od dłuższego czasu przyglądał się ludziom, ale ich jeszcze nie rozpracował. Wiedział, ze są strasznie złożeni, ale ogrom różnorodności ich dusz był znacznie większy niż mógł podejrzewać. Ba, niż ktokolwiek mógł.
Natalie zawsze miała nadzieję, że właśnie to będzie jej największym marzeniem. Poznanie i zrozumienie ogromu otaczającego ją świata. Pokojowe i neutralne zdobycie potęgi jaką jest wiedza oraz nieingerowanie w życie pozostałych istot. Właściwie, tego właśnie chciała. Niestety, jej egoistyczna strona była świadoma tego, że bez ofiar nie da się tak łatwo dotrzeć na szczyt. Znacznie wygodniej jest ubrudzić sobie ręce we krwi i wydrzeć tę wiedzę innym z ich martwych objęć, niż dochodzić do wszystkiego samodzielnie.
Uśmiechnęła się pogodniej, gdy przyznał, że jej kłopoty mało go interesują. Czasem uwielbiała jego egoizm. Przynajmniej nie musiała się martwić, że będzie próbował ciągnąć ją za język i pomagać na siłę. Takiego zachowania u ludzi naprawdę nienawidziła. Mówiła, że nie chce o tym rozmawiać, a oni dalej nalegali. Doprowadzało ją to do szewskiej pasji i działy się wtedy czasem niezbyt przyjemne rzeczy. Jednymi z nich były wyczuwalnie nieprzyjemna atmosfera, pękające żarówki i spadające przedmioty. Efekt uboczny częstego posługiwania się magią bez użycia różdżki. Kiedy traciła nad sobą panowanie to... no cóż, cierpiało na tym otoczenie.
Dlatego właśnie spadł jej teraz kamień z serca. Poltergeist nie dociekał, choć mógł to zrobić z powodu własnej ciekawości, a nie troski, o którą chyba nawet na chwilę go nie podejrzewała.
Zsunęła brwi.
Wymyślić temat, mając pustkę w głowie? Trudne zadanie.
- Co Cię tu sprowadziło? - wypaliła pierwsze, co przyszło jej do głowy. Miała już praktycznie normalny ton głosu. Nie zmieniony przez bagaż negatywnych emocji.
- Szukałeś czegoś? Po prostu się włóczyłeś? - W miarę neutralne pytanie powinno było odciągnąć nieco ich myśli od wcześniejszego tematu i ustabilizować atmosferę, która nadal wydawała się dość niepewna. Poltergeist zdążył już "najeść się" bardzo negatywnych emocji, więc powrót do normalności nie mógł być natychmiastowy.
Może to właśnie dlatego Irytek jest inny? W Hogwarcie przeważają pozytywne emocje, które mu się udzielają. Nie jest aniołem, ale też nie próbuje wszystkich zamordować. To chyba miałoby nawet sens.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Wto Lut 02, 2016 7:06 pm
Wreszcie trochę spokoju, jakby ktoś otworzył okno i w tej zatęchłej komnacie wreszcie dało się wziąć głębszy oddech świeżego powietrza. Cokolwiek nie powiedział, czy zrobił, było to strzałem w dziesiątkę, gdyż panienka Dark wyraźnie wrzuciła na luz. Także Irytek wydawał się zadowolony, choć nie w tak ekstremalnym stopniu jak zazwyczaj. Przeciągnął się i usiadł w powietrzu, wciąż opierając się plecami o lustro. Chciał zmiany tematu, a nie wywiadu. Nie widział powodu dla którego miałby odpowiadać Natalie, zwłaszcza, iż wcale nie zdawała się prawdziwie zainteresowana. Zrobił więc dokładnie to, co ona chwilę temu. Odbił piłeczkę.
- A ty? Co cię tu sprowadziło? Szukałaś czegoś? - zniknął by pojawić się za wielką, zdobioną ramą i przekręcić Ain Eingarp zwierciadłem w jej stronę. - Tego? - niby powiedziała mu już co tam widziała, nawet jeśli jej nie wierzył, lecz wciąż ciekawiło go skąd wzięła pomysł na rozkminy w tym rzadko uczęszczanym miejscu. Znalezienie go nie było aż tak łatwe, a ci mądrzejsi woleli nie wpatrywać się za długo w lustro, wiedząc czym to grozi.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Wto Lut 02, 2016 7:29 pm
I znów popełniła mały błąd. Zadała rudzielcowi pytanie, na które odpowiedzi nie musiał udzielać, by dopiąć swego. Skarciła się w myślach, nieco rozbawiona tym potknięciem. Usilne starania, by zapanować nad swoimi emocjami naprawdę dawały niezłe efekty.
Jak widać, odpowiada na pytania tylko wtedy, gdy ma mu to pomóc albo sam na to wcześniej pozwoli. Przydatna informacja.
Uśmiechnęła się jednym kącikiem, ale rozbawienie zeszło jej z twarzy, gdy odwrócił zwierciadło w jej stronę. Przełknęła ślinę, spoglądając w nie. Nie chciała już przed tym uciekać. Kończyła szkołę i nadchodził czas by wreszcie dorosnąć. Musiała się wreszcie zmierzyć ze swoimi obawami i słabościami, a skoro uważała, że lustro ma jej przy tym jakoś pomóc, to powinna z tego korzystać, póki mogła.
- Tak. Przyszłam tutaj do lustra. To miejsce wydało mi się dobrym, do zastanowienia się nad swoim życiem. Poznanie najskrytszych pragnień znacznie ułatwia zrozumienie danej osoby. Podobnie poznanie jej różdżki, patronusa czy bogina. Sporo można się dzięki temu nauczyć - przyznała całkowicie szczerze. Nie uśmiechała się, a serce biło nieco szybciej niż zwykle, ale była spokojna. Wbijała tylko wzrok w swoją sylwetkę za szklaną taflą.
Obraz cały czas się zmieniał. Nie był tak statyczny, jak u niektórych. Młoda kobieta w lustrze chodziła teraz po pokoju i przeglądała jakąś starą księgę. Ciało Mrocznego Pana zeszło teraz na dalszy plan. Dla odbicia nie było już wcale istotne, jakby było tylko jedną z przeszkód do pokonania, zanim osiągnie się cel.
Tak też w istocie było. Nie pragnęła go zabić dla własnej satysfakcji. Potrzebowała tego, by ukraść mu jego wiedzę i pozycję. Chciała poznać to, co jemu się udało oraz wyeliminować zagrożenie. Jak zwykle przesadnie ostrożna i zapobiegliwa, ale czy to było błędem?
Życie to gra. Nie wygrasz, jeśli oszczędzisz swoich wrogów. Wielkie czyny wymagają wielkich poświęceń. Nie koniecznie dobrych. W moim wypadku byłoby to wyzbycie się człowieczeństwa i skupienie się tylko i wyłącznie na celu. Za wszelką cenę. Tylko tak byłabym w stanie dojść do tak wielkich rzeczy, jakich pragnę.
Sponsored content

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 13 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach