Go down
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 2:28 pm
Odginała po kolei każdą kartkę mamrocząc coś o tym jak nargle potrafią być upierdliwe i jej zdaniem powinno w bibliotece trzymać się rzepę, a nie jemiołę. Zamknęła się dopiero wtedy, gdy usłyszała wypadające z torby przedmioty. Błyskawicznie pojawiła się obok i zaczęła zbierać wszystko z podłogi, przynajmniej już tak nie trajkocząc.
- Złodziej. - powiedziała zdenerwowana - Po co ci to? - wydawało jej się, że Irytek nie potrzebuje petardy do wysadzenia kibla, ale najwyraźniej się myliła. Oparła dłonie na biodrach, zrobiła minę na Lily Evans i wydusiła krótkie - Oddawaj.
Miała naprawdę niewiele rzeczy z których mogła sklecać fajerwerki i bomby hukowe, a nie wróci już przecież do domu przed zakończeniem roku. Wracanie z Hogsmeade z materiałami pirotechnicznymi też nie wydawało jej się być czymś szczególnie rozsądnym. Jeżeli chciała odegrać swoje przedstawienie bez wtrącania się nauczycieli to musiała działać cicho.
Zamachała dziko rękoma próbując go złapać, chociaż to już raz się nie udało.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 2:43 pm
Zareagowała szybciej niż się spodziewał i jeszcze miała czelność wyzywać go od złodziei! Dobra, trochę miała racji, bo zawsze podwędzał to co mu wpadło w oko, ale sama sobie była winna zostawiając rzeczy bez opieki, za to w towarzystwie takiego upierdliwca jak on. Gdy machała jak szalona łapskami na prawo i lewo, musnęła go lekko na wysokości klatki piersiowej, co musiało niezbyt przypaść mu do gustu, bo momentalnie wzniósł się wyżej. Nie zniknął, tylko patrzył na nią z góry z wystawionym językiem.
- A po co tobie to? - znał odpowiedź, ale i tak ją przedrzeźniał. Miał czas by zorientować się w działaniu nowej zabaweczki i mnóstwo pomysłów na wykorzystanie jej. A dopóki ona była w tej szkole, wszystko co uległoby zniszczeniu z powodu takiego urządzonka zostałoby uznane za jej sprawkę. Ciekawe jaką karę dostałaby za wybuch w sali w czasie owutemów, albo jak zareagowaliby profesorowie, gdyby w przyszłym roku szkolnym tiara przydziału rozdarłaby się na milion kawałków podczas przydzielania nowego dziecka do domu.
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 3:30 pm
Wciąż uporczywie skakała próbując go złapać.
- Zapytałam pierwsza! - zawyła nie mając zamiaru dzielić się z nim informacjami ściśle tajnymi. Michael od dawna był jej przyjacielem, a wciąż nie mogła mu zaufać. Co dopiero Irytkowi?
Kiedy wreszcie się zmęczyła usiadła na ziemi i oparła plecami i zimną ścianę.
- Oddaj ją, proszę. - magiczne słowo działało prawie zawsze. Może niekoniecznie na psotliwe duchy, ale do niektórych rzeczy Mercedes docierała metodą prób i błędów.
Jeszcze nie wiedziała jak go zdenerwuje, ale na pewno coś wymyśli. Co prawda wychodziły jej głównie zaklęcia związane z psuciem rzeczy, a nie łapaniem latających upierdliwców, ale zawsze mogła poćwiczyć na Jęczącej Marcie. Generalnie to chyba by nawet do siebie pasowali.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 3:51 pm
Mogła skakać ile chciała, ale był mocno poza jej zasięgiem i nie zamierzał zniżać do jej poziomu. Dosyć szybko się zmęczyła, czego nie omieszkał zauważyć rudy wredzioch, kładąc się wygodnie w powietrzu i spoglądając na nią krytycznie.
- Masz beznadziejną kondycję. - stwierdził odkrywczo, co przypomniało mu ich poranną rozmowę. Przyjrzał się jej baczniej, kryjąc zainteresowanie, siląc się na jak najbardziej obojętny ton. - Dalej uważasz mnie za sympatycznego? - nie żeby go to obchodziło, był to raczej zabieg mający na celu wykazanie jej jak bardzo się co do niego myliła i jak mało musiała o nim wiedzieć, skoro z własnej woli za nim wtedy podążyła. Zwłaszcza, że skoro prosiła go teraz o oddanie zguby, musiała wciąż tkwić w błędnym przekonaniu, że jest w stanie do czegokolwiek go nakłonić, albo w jakiś sposób wpłynąć na jego decyzję. Czas by zrozumiała swój błędny tok rozumowania, który nie prowadził do niczego, poza kolejnymi zawodami. I chociaż niejako urozmaicała mu wolno płynące chwile i taka rozmowa była ciekawym doświadczeniem pomiędzy tymi samymi żartami, wygłupami oraz wandalizmami, to daleko mu było do choćby nikłej sympatii skierowanej ku jej osobie, a którą jak dotąd obdarzył tylko dwie osoby z jej domu. Jak na kogoś, lub może raczej coś, co powstało wraz z tą wiekowa budowlą, był to mierny wynik i tym bardziej ukazywał jak trudną w obejściu istotą był poltergeist.
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 8:45 pm
Ściągnęła z ręki gumkę do włosów i związała je w kucyk. Od razu pożałowała, że nie zrobiła tego wcześniej, a przynajmniej przed panicznymi skokami do góry. Długie kłaki miały swoje wady.
- Zaczynasz się powtarzać. - ziewnęła teatralnie. A niech tam wisi! Sam jak palec! Łatwo było wytykać innym słabą kondycję, kiedy było się martwym. - Nie przekręcaj moich słów, ruda małpo. Powiedziałam, że wydałeś mi się być sympatyczniejszy od tej bandy gburów, a nie faktycznie taki jesteś. - pogroziła mu środkowym palcem i przewiesiła torbę przez ramię. Nie była nawet pewna, czy chce teraz wyjść, czy poczekać aż sam zniknie. Prawo dżungli, jej pokój z lustrem. Jej teren. Przynajmniej do końca tego semestru i przez następne dwa lata.
Najbardziej dziwiło ją to, że czuła się teraz podejrzanie spokojnie, chociaż Irytek schował sobie do kieszeni bombę hukową i prawdopodobnie wiedział jak jej użyć. W dodatku wytrzymał z nią dłużej niż przeciętny uczeń Hogwartu, nawet jeżeli w kółko się z nią droczył i robił jej mało wyszukane dowcipy. No, może nie licząc opętania, które celowo zbagatelizowała w celu zrobienia mu na złość... co się udało, ale z tragicznym skutkiem dla niej i jej opinii wśród koleżanek. Teraz z dziwadła awansowała na stanowisko bez nazwy, ale w hierarchii społecznej sytuowało się zapewne gdzieś nisko. Przynajmniej się umyła, więc była mniej obleśna od Snejpa.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 9:11 pm
Miała rację, nie był sympatyczny. Nie starał się za takiego uchodzić i wcale mu na tym nie zależało. Co dałaby mu dobra opinia, skoro przemiał ludzi w Hogwarcie był aż tak duży, powtarzał się co rok, a nauczyciele, chociaż zostawali dłużej niż przeciętny uczeń, nie mieli dla niego czasu? Był trochę jak to niechciane, środkowe dziecko w dużej rodzinie. Za stary by mu pobłażali, zbyt dziecinny by brali go na poważnie. Dobrze, że był wysoko, dzięki czemu nie mogła dojrzeć jego kwaśnej miny. Zresztą, po chwili już wcale nie mogła go dostrzec, bo zniknął nagle bez słowa. Zimny wiatr zbił tuman kurzu w tym mało odwiedzanym i w związku z tym rzadziej sprzątanym miejscu. Drzwi otworzyły się z hukiem, po czym zatrzasnęły, a spokój i cisza jakie po tym zapanowały można było z całą pewnością przypisać odejściu nieproszonego gościa.

[zt]
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 9:41 pm
Zmrużyła oczy oczekując jakiejkolwiek riposty ze strony ducha, ale ten ... ! Zniknął. Wstała z miejsca czując powiew mroźnego wiatru, oczekując, że coś się stanie, ale ten najzwyczajniej w świecie sobie poszedł. Znudziła mu się, czy naprawdę doprowadziła go do białej gorączki i/lub poważnego załamania? Nie wiedziała, mogła tylko gdybać. Wydała z siebie ciche brrr, owinęła szczelniej szatą, odkaszlnęła dwa razy od tej koszmarnej ilości syfu, która postanowiła na nią nalecieć i ostatni raz spojrzała w uśmiechnięte odbicie na gładkiej powierzchni Ain Engarp. Była jedną petardę do tyłu, ale nie szkodzi. Nie miała zamiaru wysadzić żadnego miejsca, tylko dodać przedstawieniu dodatkowe efekty akustyczne, bo strzelające z różdżki iskry rzadko wydawały jakiekolwiek dźwięki. Szczególnie kiedy puszczała je z dużej wysokości. Otrzepała się trochę z warstwy pyłu i również wyszła.
Po tej serii spotkań jedyną rzeczą, której była pewna stało się to, że jeszcze długo nie przestanie myśleć o hogwartowym poltergeistrze.


[ku przygodzie]
Kaylin Wittermore
Oczekujący
Kaylin Wittermore

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Wrz 13, 2015 1:05 am
Kolejny dzień niczym nie różniący się od poprzedniego. I choć w życiu Kaylin działo się ostatnio więcej, niż przez ostatnie piętnaście lat razem wziętych, zdarzały się też normalne i spokojne dni. Od spotkania z Lupinem minęło trochę czasu, lekcja Numerologii też już była za nią. Swoim zwyczajem skierowała się na czwarte piętro, by poczytać coś w bibliotece. Miała zamiar sprawdzić tajemnicze miejsce za piątym regałem, o którym wspomniał jej Huncwot.
Pogrążona w myślach, które o dziwo nie dotyczyły ostatnich wydarzeń jej jakże fascynującego żywota, szła dziarskim krokiem. Była już na odpowiedniej kondygnacji, powoli martwiąc się nadchodzącymi coraz szybciej egzaminami. Obcasy butów stukały o posadzkę, gdy zorientowała się, że jakiś czas temu źle skręciła.
No świetnie.
Mimo to rozejrzała się wokół, a drzwi do pokoju jakby błagały ją, by weszła do środka. Po chwili analizowania wszelkich za i przeciw chwyciła za klamkę i przekroczyła próg.
Pokój jednak niczym jej nie zaskoczył. Zwykłe pomieszczenie z lustrem w rogu. Tak przynajmniej myślała na początku, aż w końcu doszła do tego cuda, na którego szczycie wypisane były jakieś słowa.
AIN EINGARP ACRESO GEWTEL AZ RAWTĄ WTE IN MAJ IBDO.
Przeczytała napis w myślach i zaczęła szukać w głowie odpowiedzi na pytanie, czym tak naprawdę był przedmiot przed nią stojący.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Wrz 13, 2015 1:30 am
Sam nie wiedział kogo szukał, poza tym, że żywej duszy do towarzystwa. Potter byłby miłym widokiem, albo Mercedes. Nie trafił na nich w dormitorium gryfonów, więc kolejnym miejscem do przejrzenia było lustro przy którym rudej zdarzało się przesiadywać. "Może znowu składa te swoje dziwne zabawki" zerknął zamyślony, a ujrzawszy blond czuprynę uśmiechnął się szeroko i podleciał niezauważenie do krukonki.
- Co widzisz w odbiciu? - spytał szeptem, otulając jej kark swym zwyczajowym chłodem. Nie przybrał widocznej postaci, korzystając z wygody niematerialnej formy, niczym lodowata, niedostrzegalna gołym okiem mgiełka krążąc w przestrzeni blisko uczennicy. Ponieważ lustro czerpało swą projekcję prosto z wnętrza spoglądającego, nawet teraz Irytek czuł na sobie spojrzenie zielonych oczu, którego nie śmiał odwzajemnić. Unikając tafli Ain Eingarp niczym obnażonego blasku palącego słońca, skupił się na wyciągnięciu informacji ze swojej nowej koleżanki. Wszak tylko ona mogła mu wyjawić co się kryło w jej sercu...
Kaylin Wittermore
Oczekujący
Kaylin Wittermore

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Wrz 13, 2015 1:42 am
Pochłonięta myślami, cały czas szukała odpowiedzi. Wiedziała, że już kiedyś czytała podobny napis, że kojarzy klika słów. Tak to jednak było, gdy pochłaniało się księgę za księgą, notatkę za notatką. Większość informacji zostawała w jej umyśle na dłużej, czyniąc z niej naprawdę dobrze wykształconą kujonkę. Z czasem jednak rzeczy, do których nie przywraca się dużo uwagi zaczynają uciekać, ulatniać się. Podobnie było i w tym przypadku. Kaylin wiedziała, że gdzieś dzwoni. Nie mogła jednak zlokalizować, w którym kościele.
Nagle poczuła chłód owijający się wokół jej karku, zadrżała więc lekko. Odwróciła się, lecz nikogo nie dostrzegła. Dopiero gdy usłyszała głos istoty zrozumiała, kto jej towarzyszył. Lekki uśmiech wypłynął jej na usta, gdy po raz pierwszy spojrzała w taflę tego jakże magicznego lustra. Z początku nie widziała niczego, dopiero po chwili zaczęły docierać do niej obrazy.
- Las, Irytku. Widzę małą chatę mieszczącą się gdzieś w jego środku. Widzę tez małą zagrodę, zielnik. Och. I hipogryfy! - Powiedziała uśmiechając się i wpatrując w obraz dalej. Serce zaczęło jej bić z podekscytowania, bo czyż to nie było jej skrytym marzeniem? Czy nie o takiej przyszłości marzyła?
- Och. Widzę też siebie, siedzącą nad stosem kartek. Badam własne raporty o nieznanym stworzeniu zamieszkującym las i... - Zamilkła zdając sobie sprawę z tego, jak bardzo pochłonęła ją ta wizja. Chciała się od niej oderwać, jednak interesowało ją, co stanie się dalej. Czy odkryje to stworzenie? Czy mieszkała tam sama? A może z kimś?
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Wrz 13, 2015 2:12 am
Słuchał jej z uwagą, niewidzialnymi dłońmi opierając się na jej ramionach. Nikt wcześniej nie mówił mu co widział w odbiciu tego magicznego lustra i był w stanie to zrozumieć. Wszak było to jak zajrzenie do czyjegoś serca, duszy... czy cokolwiek dane stworzenie miało. Jak się zastanowić, to nie miał pojęcia jakim cudem ten szatański pomiot w ogóle na niego reagował, skoro jako poltergeist nie miał w sobie niczego własnego, stanowił tylko zlepek myśli i energii wielu pokoleń czarodziejów. Z drugiej strony, wiedział o samym sobie tylko tyle ile usłyszał od innych, wyczytał swego czasu w księgach pozostawionych na terenie zamku czy odkrył na własnej postaci. Mogło być multum spraw o jakich nie miał pojęcia, może nawet nigdy się nie dowie. Nie tracąc na te rozmyślania więcej czasu, stanął przed dziewczyną i próbował dostrzec to wszystko o czym mu opowiadała w jej jasnych tęczówkach.
- I...? - ponaglił, zaintrygowany. Wciąż był tylko zawieszonym w eterze bytem, więc bez problemu widziała przez niego wszystko na wylot. Las i hipogryfy brzmiały zachęcająco, choć trochę nudnawo. Przynajmniej jak na marzenia człowieka, który w każdej chwili mógł wyjść na błonia i zwiedzić zagrodę profesora od ONMS. Dla Irytka nawet wycieczka na dwór byłaby emocjonująca, już nie wspominając o dzikich i nieznanych gatunkach zwierząt, które nie bywały w Hogwarcie. "Jeleń to król lasu." Słowa Jamesa rozbrzmiały w nim na nowo. Och, jak on rozumiał dlaczego w sercu Kaylin mogło kryć się coś tak pozornie zwyczajnego! Gdyby jego oczom pokazywał się tak sielski obraz, o wiele chętniej zerkałby w odbicie magicznego zwierciadła.
Kaylin Wittermore
Oczekujący
Kaylin Wittermore

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Wrz 13, 2015 3:42 pm
Jeszcze przez chwilę wpatrywała się w lustro milcząc. Sceneria długo nie zmieniała się ukazując jej pragnienia. Chciała spokoju, stabilności i życia, w którym nie musiałaby zmagać się z wieloma niespodziankami. Dopiero nieco zniecierpliwione ponaglenie Irytka zwróciło jej myśli ku rzeczywistości i pozwoliło kontynuować.
- Praktycznie nic więcej. Chociaż... - Zamilkła na chwilę, a w jej oczach błysnęły łzy. Przyłożyła dłoń do twarzy i przez chwilę stała wpatrując się w lustro.
- Są tam ze mną moi dziadkowie. - Mruknęła cicho zdając sobie sprawę, jak bardzo za nimi tęskniła. Jak samotna czuła się od ich śmierci, jak myślami wracała do dnia, w którym umarli.
Dopiero widok zmarłych dał jej do zrozumienia, z czym miała do czynienia. Z początku myślała, że może lustro pokazuje przyszłość. Mogłaby się nawet ucieszyć Jednak teraz wiedziała, że to nie możliwe. A kiedyś, dawno temu czytała o tym w jednej z ksiąg.
- To naprawdę lustro Ain Engarp? - Zapytała jeszcze drżącym głosem, odwracając niechętnie wzrok od wizji, która tak bardzo ją wciągnęła. Rozejrzała się po pomieszczeniu w poszukiwaniu Irytka, jednak nigdzie go nie widziała. Mimo to wiedziała, że on gdzieś tam jest.
- A ty? Co widzisz? - Zapytała siadając na podłodze przed lustrem i kątem oka rozglądając po pokoju.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Wrz 13, 2015 4:04 pm
Dziadkowie? Miał chyba nadzieję na coś fajniejszego, ale to był obraz jej wnętrza i jeśli tęskniła za tą częścią rodziny aż tak mocno, to co mógł poradzić? Nie odezwał się, jakoś nie spieszyło mu się ją pocieszać, a komentowanie czyichś marzeń byłoby poniżej nawet jego poziomu. Czekał aż się uspokoi, przy okazji krążąc po pomieszczeniu i szukając czegoś do zabawy.
- W całej swej okazałości. - odpowiedział na jej raczej retoryczne pytanie. Chciała by i on zdradził jej swą wizję, jednak nie zamierzał tego robić, a pytania udawał, że nie było. Wolałby nic nie widzieć, lecz w rzeczywistości nigdy nie wytrwał na tyle długo by doświadczyć pełni mocy zwierciadła. Wystarczyło mu przelotne spojrzenie by unikać choćby zerkania na lustro, więc tak do końca nie był pewien co mogłoby mu zaprezentować poza zielonymi oczami i pogodnym uśmiechem. To niedorzeczne, jednak chyba czuł strach przed przekonaniem się o tym. Łatwiej było omijać ten przedmiot szerokim łukiem, a ponieważ znał na pamięć jego dokładne ustawienie, jak tylko przenikał ścianę pokoju, automatycznie odwracał głowę w przeciwnym kierunku. - Co tu robisz? - zagadał po długiej, dobijającej ciszy. Wszak nie ją się spodziewał zastać w tej komnacie.
Kaylin Wittermore
Oczekujący
Kaylin Wittermore

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Wrz 13, 2015 4:22 pm
Dziadkowie stanowili bardzo ogromną część życia dziewczyny. Rodziców kochała, owszem, ale nikt nie zajmował w jej sercu tak wielkiego miejsca jak dziadek z babcią. Wspomnienie o nich rozgrzewało ją od środka i sprawiało, że odczuwała bardzo dużo pozytywnych emocji. Po chwili siedzenia i wpatrywania się w taflę lustra postanowiła od niego odpocząć. Wiedziała, że nic z tego, co tam widzi nie jest prawdą i nie będzie przyszłością. Nie chciała mamić się uczuciem, jakie w niej wzbudziła wizja odzwierciedlająca potrzeby serca.
Rozpięła szatę i ułożyła ją obok. Zdecydowanie wygodniej jej było w samej koszuli i nałożonej na nią granatowej kamizelki z herbem Krukonów. Jednym ruchem opadła na podłogę, robiąc sobie z materiału poduszkę. Był już kwiecień, ale dalej było na tyle zimno, że pod spódnicę zakładała jeszcze rajstopy. Wpatrywała się w sufit czekając na odpowiedź Irytka, jednak ta wcale nie nadeszła. Przez moment chciała zapytać o to jeszcze raz, jednak uznała, że być może nie chciał o tym mówić. Nie powinna była się dziwić, każdy w swoim sercu nosi coś, czym nie chce podzielić się z innymi. Ona na szczęście nie ujrzała tego w lustrze, bo być może patrzyła za krótko.
- Zgubiłam się. To znaczy, zamyśliłam w drodze do biblioteki i przez przypadek skręciłam nie w tą alejkę, co trzeba. - Powiedziała śmiejąc się sama z siebie. Nadal nie widziala poltergeista i ciężko jej było mówić do powietrza. Nie poprosiła jednak, by się ukazał. Co jak co, uznawała to za jego prywatną sprawę i jeżeli nie chciał, nie będzie go zmuszała.
- A ty? Przyszedłeś popatrzeć w lustro, czy może kogoś szukasz? - Zapytała czując, że koszulka podwinęła jej się nieznacznie ukazując blade biodro i przechodzącą przez nie długą, choć zdecydowanie starą bliznę. Szybkim ruchem opuściła materiał jakby nie chciała, by cokolwiek zauważył.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Czw Wrz 24, 2015 1:25 am
Tak, pozytywne emocje - oto coś, co ten tygrysek lubił najbardziej. Im więcej ich wokół, tym skłonniejszy był do żartów i psot. Właśnie chciał zrobić dziurę w misternie uplecionej pajęczynie, która zwisała z kąta pod sufitem, gdy jego uwagę ponownie przykuła krukonka. Nie wpatrywała się więcej w mamiące odbicie zwierciadła, lecz również nie wydawała się skora do wyjścia, chociaż ta konkretna komnata wiele więcej nie miała do zaoferowania. Irytek w końcu zjawił się, zasiadając po turecku obok blondynki, plecami odwrócony do znienawidzonego artefaktu. Już miał wyśmiać jej brak ogarnięcia pomimo pięciu lat nauki w tej szkole, ale uznał, że Hogwart faktycznie jest dosyć skomplikowanym miejscem i co chwila dzieciaki gubią się w nim, mylą drogę i trafiają w nowe zakamarki. Kaylin zwyczajnie miała pecha i tyle.
- Nigdy nie oglądam tego śmiecia. - mruknął może aż nazbyt niechętnie. Oparł głowę na dłoni i wbił czerwone spojrzenie w promieniującą dziewczynkę. Mógł nie odpowiadać na jej pytania, albo wcisnąć jej jakiś kit, tak dla rozrywki i sprawdzenia czy uwierzy, jednak po dłuższej pauzie zebrał się na szczere wyznanie. - Nudziłem się... - Czy samotność była cechą ludzką? Jak zareagowałaby, gdyby nie przerwał w połowie zdania i podzielił się z nią swym codziennym rytuałem poszukiwawczym? Wszak nie dla rozrywki mijał nieustannie każdą salę i każdy korytarz, gdyż wszystkie znał na pamięć, razem z przedmiotami jakie skrywały. Te patrole miały na celu znalezienie towarzystwa, najlepiej takiego przy którym minie mu jak najwięcej nieskończonego czasu. No, bo ile można było siedzieć w odosobnieniu, nie widząc końca, nie pamiętając nawet początku?
Sponsored content

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 8 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach