Go down
Julius L. Malfoy
Ministerstwo Magii
Julius L. Malfoy

Julius L. Malfoy Empty Julius L. Malfoy

Nie Maj 13, 2018 9:44 pm
Imię i nazwisko: Julius Leonard Malfoy
Imiona i nazwiska rodziców: Clara Black i Anthony Malfoy
Data urodzenia: 12 lipca 1957 r.
Miejsce zamieszkania: Obrzeża Londynu, posiadłość rodowa w Havering
Status majątkowy: Zamożna, 140 galeonów
Czystość krwi: Czysta
Była szkoła: Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie - Slytherin
Różdżka: Mierząca 12 cali, potężna u podstawy różdżka wykonana z wierzby płaczącej, idealnie podkreślająca samotniczą naturę Juliusa i jego melancholijność. Dość kapryśny rdzeń z włosem północnicy idealnie pasuje do ambitnego, pewnego swego i zapatrzonego w siebie Malfoya. Sztywność różdżki również nie pozostawia wiele do myślenia na temat charakteru jej posiadacza - należy z pewnością do najsztywniejszych, jakie zostały wykonane przez Ollivandera. Podobnie, jak różdżka jego siostry, ma wyrytą inskrypcję infinitum.

Wzrost: 175 cm
Waga: 73 kg
Kolor włosów: Blond
Kolor oczu: Błękitne

Praca: Ministerstwo Magii, Biuro Wyszukiwania i Oswajania Smoków

Bogin: Siostra w ramionach jakiegoś bliżej nieokreślonego mężczyzny. Za każdym razem jest on inny, różni się cechami, bo to nie o niego w tym wszystkim chodzi. Widok ten wywołuje w nim frustrację, bo za każdym razem wie, że przecież nie może z tym nic zrobić.
Amortencja: Tytoń, konwalie, świeżo ścięta trawa.

Widok z Ain Eingarp: Żółtawe słońce wpadające do tylnego ogrodu letniej posiadłości wskazywało dobitnie o kończącym się dniu. Leniwie rozłożony na werandowym fotelu Julius, paląc powoli papierosa, spogląda przed siebie. Na zieloną, świeżo ściętą trawę, pośród której klęczy delikatna, kobieca sylwetka. Drobne, jasne dłonie zbierają letnie kwiaty, a długie, jasne włosy opadają jej przy tym zakrywając twarz - on jednak nie musi jej widzieć, by wiedzieć, że ma przed sobą swoją siostrę. Jedyną osobę, z którą był i chce zawsze być nierozłączny.

Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności Teoretyczne zajęcia zazwyczaj go nudziły. W Hogwarcie największą frajdę sprawiały mu zajęcia z Obrony Przed Czarną Magią, a czarowanie samo w sobie nigdy nie sprawiało mu większych problemów. Dlatego też Zaklęcia i uroki również należały do grona zajęć, które mijały mu lekko i przyjemnie. Nie lubił się do tego przyznawać, ale Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami zawsze go uspokajała i sprawiała, że stroniący od świata i innych ludzi Julius odnajdował małe, bratnie dusze wśród istot, które nie irytowały go swoim istnieniem. Nie doceniał za to i z pewnością nigdy nie doceni wszelkich przedmiotów wróżbiarskich, które wydawały mu się stratą czasu. Z całej reszty był zwyczajnie przeciętny, nigdy nie pozwalając sobie jednak, by jego oceny spadły poniżej przyzwoitego poziomu. Nie fascynował się sportem, chociaż w drużynie quidditcha grał - na pozycji pałkarza. Od zawsze ciągnęło go do czarnej magii, a po ukończeniu szkoły skupił się na jej zgłębianiu... W wolnej chwili od opieki nad smokami, które były pasją zarówno jego, jak i siostry bliźniaczki.

Przykładowy post:

Stojąca na stole butelka ognistej spoglądała na niego z wyrzutem – otworzona przed dwiema godzinami, w tej chwili stała pusta, a on miał w ręku ostatnią szklaneczkę trunku, który popijał z takim uwielbieniem. Papieros palony za papierosem, nerwowe spoglądanie na zegarek i przekleństwa rzucane pod nosem za każdym razem, gdy docierało do niego, że minęły kolejne kwadranse. Zwykle blada twarz pokryta była teraz pijackim rumieńcem, a jasne oczy zamiast spokojem zionęły pustką, której nie sposób było przegapić. Siedząc tak samemu, na tyłach rodzinnej posiadłości, czuł narastającą w nim frustrację, której alkohol nie był w stanie wyciszyć. Wręcz przeciwnie – podsycał ją jeszcze bardziej.

Próbował skupić się na papierach, które przyniósł ze sobą z pracy. Wszystko jednak zdawało się go rozpraszać, przypominając boleśnie o tym, że jej nadal nie było w domu. Że szlajała się gdzieś z kimś, kto z łatwością mógł zrobić jej krzywdę. Tak łatwo było wykręcić jej drobne nadgarstki, popchnąć ją czy nawet podnieść. On sam nie należał do siłaczy, wręcz przeciwnie, a unosił ją bez najmniejszego problemu, gdy wirowali razem w tańcu, podczas wspólnie spędzanych wieczorów. Wieczorów takich, jak ten. Dlaczego więc jeszcze nie wracała?

Przed oczami widział już widmo delikatnego, kobiecego ciała opadającego na ziemię bezwładnie. Skrzywdzonego, wykorzystanego, potraktowanego z okrucieństwem. Ręka świerzbiła go już potwornie, niemal sięgał po różdżkę, by pozbyć się tego potwora, który śmiałby unieść na nią własną dłoń. I ostatkiem świadomości dotarło do niego, że przecież nie było żadnego potwora – że to tylko mara, zrodzona w jego umyśle. Że nie miał przed sobą nikogo.  I choć nigdy nie cierpiał z powodu samotności, wręcz odwrotnie – zawsze ku niej uciekał – nieobecność tej jednej osoby, tej jedynej, z którą był zawsze razem, z którą dzielił łono matki, była tak bolesna.

Spadał coraz bardziej, zatracając się w tej swojej nienawiści, zazdrości i fontannie uczuć, w których nie potrafił pływać. Tonął więc okrutnie, tracąc nie tylko oddech, ale i zmysły, bliski popadnięcia w szaleństwo w każdej chwili. I w ostatniej chwili dotarły do niego dźwięki z wnętrza domu. Delikatny, tak dobrze znany mu śmiech i ciche pytanie o to, gdzie się znajdował. Odłożył szklankę na stół, pociągnął papierosa i przeczesał dłonią jasne, przypominające zboże włosy, a potem wstał z krzesła i wszedł do środka, uśmiechając się do niej, jak gdyby nigdy nic.

Była cała – to najważniejsze.



Ostatnio zmieniony przez Julius L. Malfoy dnia Pon Maj 14, 2018 3:24 pm, w całości zmieniany 3 razy
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Julius L. Malfoy Empty Re: Julius L. Malfoy

Pon Maj 14, 2018 3:50 pm
Witaj na Magicznej Kołysance!
Na podstawie karty przydzielam ci 5 atutów i 2 słabości.

Atuty:
- To coś - postać ma w sobie to coś, jakiś urok, magnetyzm, który przyciąga. Niektórzy myślą, że tylko wile mogą wpływać na innych w tak silny sposób, ale kiedy spojrzy się na tę postać... Może to urodziwa twarz, może ponętne kształty... A nade wszystko te oczy... Achhh, temu spojrzeniu nie naprawdę ciężko odmówić.
- Z dobrego domu - postać pochodzi z rodziny, która jest bogata, szlachecka lub po prostu znana. Może jej wujek to Minister Magii? Może matka jest znaną filantropką? Starszy brat wygrał Mistrzostwa w Quidditchu? No a nazwisko Malfoy mówi samo za siebie.
- Puszek - postać ma rękę do zwierząt. Budzi w nich zaufanie, może je dotknąć, uspokoić, nakarmić z większą szansą, że uniknie ugryzień i tym podobnych.
- Dobra opinia - postać zazwyczaj jest przygotowana do zajęć, punktualna i w ogóle zachowuje się bez zarzutu, dlatego nawet jeśli coś się jej przytrafi, nauczyciele patrzą na nią łagodniej, a o szlaban będzie musiała się naprawdę postarać.
- Wyciągnę różdżkę zanim policzysz do pięciu - postać jest dobra w zaklęciach, błyskawicznie wyrecytuje zasady jakimi rządzą się pojedynki i nie boi się wciągnąć w wir walki. Warto zaznaczyć, że preferuje ona czarodziejskie sposoby rozwiązywania swoich spraw.

Słabości:
- Nie mów do mnie - postać jest aspołeczna, nie przejawia chęci przebywania w towarzystwie innych ludzi, wręcz zdaje się tego unikać. Im więcej ludzi wokół niej, tym gorzej się czuje. Ma często wrażenie jakby się dusiła.
- Mrok serca - postać czuje wewnętrzny pociąg do ciemnej strony. Jej potęga kusi go i wabi, tak że niemal nie sposób jej ulec, a wszelkie próby opierania się będą o wiele trudniejsze niż w przypadku innych postaci.



Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach