Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
- Amelia Wright
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sob Paź 29, 2016 8:20 pm
Dlaczego zmusza się młodych ludzi do przeżywania tej katorgi? Za jakie grzechy musiała znowu przekroczyć drzwi sali w której w pocie czoła wszyscy będą wypełniać jakiś świstek papieru, który zadecyduje o tym, czy coś wiedzą? Za jakie grzechy w tej sali musiała być z innymi ludźmi? Przecież ona mogłaby postać to samotnie! Mniej by było stresu przynajmniej przy wchodzeniu do sali skoro i tak będzie umierać ze strachu, kiedy ten papierek już dostatnie. Niby pikuś, bo to tylko pisanie. Pisanie jest super, bo nie trzeba do nikogo mówić ani pokazywać mu co się umie (albo i nie!). Gdyby tylko sobie poszły te kreatury... ech, ale co poradzisz? Amelka była skazana na włażenie tam i przetrwanie. Jakoś jeszcze dawała radę. Może więc nie jest tak źle? Podchodzą do tego pozytywniej można przecież stwierdzić, że jakoś nie wywaliła się w drodze do ławki, siedziała bez kręcenia się i oczekiwała raczej na początek egzaminu pełna nadziei. Nie ona pierwsza i nie ostatnia będzie przecież zdawała egzamin. Nie pierwszy i nie ostatni raz. To bardzo zwyczajne wydarzenie w gruncie rzeczy.
Zdarzało się i będzie zdarzać, że trzeba się wiedzą pochwalić.
Więc do boju!
Zdarzało się i będzie zdarzać, że trzeba się wiedzą pochwalić.
Więc do boju!
- Livia Edwards
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sob Paź 29, 2016 9:34 pm
Jak zwykle nie było po niej widać zdenerwowania. W ogóle nie było po niej nic widać. Ot kamienny wyraz twarzy, który można by przecież zinterpretować na milion różnych sposobów. Usiadła w wyznaczonym jej miejscu, delikatnie podwinęła rękawy szaty i odetchnęła lekko, zbierając myśli. W głowie przesuwały jej się teraz tony informacji, które wyniosła z zajęć lekcyjnych. Co jej się przyda? Czego nauczyła się powodowana jedynie nadgorliwością? Raz tylko rozejrzała się po sali, w poszukiwaniu znajomych twarzy. W szczególności interesowała ją siostra, ale przecież w tłumie zdających trudno było dokładnie zlokalizować każdego. Kiedy więc dyskretne oględziny zakończyły się fiaskiem, Liv całkowicie skupiła się już na wypełnianie egzaminacyjnego arkusza.
- Sybilla Trelawney
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Nie Paź 30, 2016 8:02 pm
Do sali, w której miał odbywać się egzamin z obrony przed czarną magią, zbliżała się powoli posępna sylwetka. Smętnie przesuwała ona nogę za nogą, lekko się przy tym przechylając na boki. Rozwichrzone blond loki nie zostały ujarzmione na tak ważną okazję, a szaty – pomięte i w niektórych miejscach... nadpalone? - ciągnęły się za nią, zbierając wszelkie śmieci i nieczystości pozostawione na ziemi. Nie zostało to jednak nijak dostrzeżone, a osoba ta nie miała zamiaru nic z tym robić. Nie skupiała swego wzroku na niczym, a wchodząc do pomieszczenia, nawet się nie rozejrzała. Niemrawo podeszła do wazy, wylosowała numer i skierowała się do swego miejsca. Usiadła na krześle, opadając na nie prawie bezgłośnie. Wtedy dopiero zerknęła na miejsce obok siebie, gdzie przyuważyła jakiś dziwny kształt. Uśmiechnęła się lekko do niego i pomachała. Niestety po kilkukrotnym zamruganiu obraz przed jej oczami rozmył się i niczego już tam nie było. Tęskniąc za swym potencjalnym towarzyszem do rozmowy, oczekiwała rozpoczęcia nudnych pisemnych testów. Wolałaby w tym momencie siedzieć gdzieś na poddaszu, okalając się aromatami kadzideł, które wprowadziłyby ją w trans. Przed chwilą zresztą to właśnie robiła i teraz wokół niej unosił się ostry, drażniący zapach. Ona natomiast była pewna, iż przewidziała przynajmniej połowę prawidłowych odpowiedzi, w związku z czym nie widziała możliwości niezaliczenia tego przedmiotu.
- Logan Hale
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Nie Paź 30, 2016 11:10 pm
Obrona przed czarną magią. Egzaminy teoretyczne to nie był problem. Uczyłam się dużo i na bieżąco. Łatwo przyswajałam wiedzę.
Nie rozumiem, jak ludzie mogą obawiać się zwykłych zapisanych pytań. One nic nie znaczą. Nic nie udowadniają.
Weszłam do Wielkiej Sali. Nie rozglądałam się. Podeszłam do wazy, wylosowałam numer, skierowałam się do ławki i usiadłam. Koniec historii.
Wyciągnęłam potrzebne mi przybory. Ułożyłam dłonie na stole i przyjrzałam się im. Długie, szczupłe palce, blada skóra. Nic ciekawego. Nie chciałam patrzeć do góry na zaczarowany sufit. Dostrzegłam wcześniej, że odzwierciedla nieco. Niepotrzebny i głupi zabieg. Miało to dawać nadzieję? Spełniać walory estetyczne? Podnosić wzniosłość chwili.
Nie na egzaminach. Egzaminy powinny być spokojne i ciche. Jedyne odgłosy to przesuwające się po pergaminach stalówki i oddechy stremowanych uczniów. Nic więcej. Reszta bezsensownie rozpraszała. Stanowiła istną iluzję, mącącą w naszych umysłach.
Czekałam.
Nie rozumiem, jak ludzie mogą obawiać się zwykłych zapisanych pytań. One nic nie znaczą. Nic nie udowadniają.
Weszłam do Wielkiej Sali. Nie rozglądałam się. Podeszłam do wazy, wylosowałam numer, skierowałam się do ławki i usiadłam. Koniec historii.
Wyciągnęłam potrzebne mi przybory. Ułożyłam dłonie na stole i przyjrzałam się im. Długie, szczupłe palce, blada skóra. Nic ciekawego. Nie chciałam patrzeć do góry na zaczarowany sufit. Dostrzegłam wcześniej, że odzwierciedla nieco. Niepotrzebny i głupi zabieg. Miało to dawać nadzieję? Spełniać walory estetyczne? Podnosić wzniosłość chwili.
Nie na egzaminach. Egzaminy powinny być spokojne i ciche. Jedyne odgłosy to przesuwające się po pergaminach stalówki i oddechy stremowanych uczniów. Nic więcej. Reszta bezsensownie rozpraszała. Stanowiła istną iluzję, mącącą w naszych umysłach.
Czekałam.
- Mistrz Gry
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Nie Paź 30, 2016 11:10 pm
The member 'Logan Hale' has done the following action : Rzuć kością
'Egzaminy' :
Result : 1
'Egzaminy' :
Result : 1
- Lily Evans
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Wto Lis 01, 2016 12:37 am
Przyszła na egzamin w końcu przecież nie mogła go przegapić. Obrona Przed Czarną Magią była jednym z tych przedmiotów, które były niezwykle fascynujące, ale wymagały też jednak czegoś więcej niż wiedzy i kilku regułek wyuczonych przed snem. Odetchnęła tylko dlatego, że był to egzamin teoretyczny, więc na praktyczny będzie miała jeszcze trochę czasu. W Wielkiej Sali wylosowała numerek i elegancko ubrana w szkolny mundurek z szatą, zajęła wylosowane miejsce gdzieś bardziej na końcu, biorąc głęboki wdech i wydech. Najważniejsze by się zbytnio nie stresowała.
- Nauczyciele
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sro Lis 02, 2016 2:08 am
Profesor McGonagall, profesor Slughorn, pani Hawkins, pan Wetherill, pan Fuerst i pan Gomez nie narzekali, gdyż wszyscy zdawali się dzielnie pracować. Od czasu do czasu jedynie profesor McGonagall przypominała o czasie, bo przecież istotne było, żeby jednak uczniowie wiedzieli, ile jeszcze mogą pisać i na czym najlepiej się skupić. Kilka razy któryś z egzaminatorów się podnosił by przejść się między ławkami czy też pomóc któremuś uczniowi, który nagle poczuł potrzebę pójścia do toalety. W końcu egzamin z Obrony Przed Czarną Magią dobiegł końca, starsi czarodzieje ogłosili koniec i za pomocą różdżki przywołali do siebie pergaminy, dziękując i żegnając uczniów.
[z/t dla wszystkich]
[z/t dla wszystkich]
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach