Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
- Mistrz Gry
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sro Paź 26, 2016 8:26 pm
The member 'Liv Mendez' has done the following action : Rzuć kością
'Egzaminy' :
Result : 1
'Egzaminy' :
Result : 1
- Marlene McKinnon
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sro Paź 26, 2016 11:58 pm
Nie stresowała się. Dobrze wiedziała, że chociażby nie wiadomo jak się starała i tak nie zda egzaminów. Dwa małe drewienka, które dziewczyna zamknęła wczoraj w zaczarowanej szkatułce stale jej o tym przypominały, boleśnie i skutecznie.
A jednak nie chciała pokazać mu, że się poddała. Dlatego ubrała swoją najlepszą szatę, wzięła pióro i zaciętą miną przekroczyła próg Wielkiej Sali. Nie rozglądając się dookoła, ruszyła w kierunku stołu zajmowanego przez nauczycieli, wylosowała numer stolika przy którym miała usiąść i nie patrząc na nikogo zajęła swoje miejsce.
A jednak nie chciała pokazać mu, że się poddała. Dlatego ubrała swoją najlepszą szatę, wzięła pióro i zaciętą miną przekroczyła próg Wielkiej Sali. Nie rozglądając się dookoła, ruszyła w kierunku stołu zajmowanego przez nauczycieli, wylosowała numer stolika przy którym miała usiąść i nie patrząc na nikogo zajęła swoje miejsce.
- Mistrz Gry
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sro Paź 26, 2016 11:58 pm
The member 'Marlene McKinnon' has done the following action : Rzuć kością
'Egzaminy' :
Result : 1
'Egzaminy' :
Result : 1
- Tomas Duncan
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Czw Paź 27, 2016 3:06 pm
Tym razem przed wyjściem z dormitorium upewnił się, że ma w zanadrzu trochę więcej czasu. Szata wyglądała o wiele schludniej niż poprzednim razem, nie zapomniał też o idealnie wyczyszczonych okularach. Trochę się denerwował, owszem, ale starał się myśleć pozytywnie. Dużo się uczył, a jeśli chodzi o zaklęcia i tym podobne był całkiem dobry, liczył więc, że i obrona przed czarną magią pójdzie mu raczej w porządku.
Na salę dotarł dość wcześnie, ze spokojem więc wkroczył do środka, wylosował swój numerek i prewencyjnie biorąc jeszcze kilka głębszych wdechów na oczyszczenie umysłu skierował się do wylosowanej ławki.
Na salę dotarł dość wcześnie, ze spokojem więc wkroczył do środka, wylosował swój numerek i prewencyjnie biorąc jeszcze kilka głębszych wdechów na oczyszczenie umysłu skierował się do wylosowanej ławki.
- Mistrz Gry
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Czw Paź 27, 2016 3:06 pm
The member 'Tomas Duncan' has done the following action : Rzuć kością
'Egzaminy' :
Result : 1
'Egzaminy' :
Result : 1
- Severus Snape
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Czw Paź 27, 2016 3:32 pm
Na tyle na ile mógł i miał ochotę postarał się wyglądać dość porządnie. Krucze włosy oczywiście wciąż opadały mu na twarz, przesłaniając spojrzenie czarnych oczu, które wbijał przed siebie w drodze do Wielkiej Sali. Nie miało to jednak większego znaczenia.
Nie denerwował się. A właściwie to jednocześnie denerwował się i miał to wszystko gdzieś. Był dość pewny własnej wiedzy, poza tym jakiekolwiek testy sprawdzające wiedzę, czy to te drobne czy większe, nigdy nie były dla niego czymś istotnym.
Wiedział z czego chciał i był w stanie zdobyć wysokie noty i na tym się skupiał. Nie był głupi.
Ze spokojem wszedł do sali i wylosował numerek. Kilka razy obrócił kawałek pergaminu w szczupłych palcach, po czym zmiął go w dłoni i skierował się na odpowiednie miejsce. Chciał już po prostu mieć to z głowy.
Nie denerwował się. A właściwie to jednocześnie denerwował się i miał to wszystko gdzieś. Był dość pewny własnej wiedzy, poza tym jakiekolwiek testy sprawdzające wiedzę, czy to te drobne czy większe, nigdy nie były dla niego czymś istotnym.
Wiedział z czego chciał i był w stanie zdobyć wysokie noty i na tym się skupiał. Nie był głupi.
Ze spokojem wszedł do sali i wylosował numerek. Kilka razy obrócił kawałek pergaminu w szczupłych palcach, po czym zmiął go w dłoni i skierował się na odpowiednie miejsce. Chciał już po prostu mieć to z głowy.
- Mistrz Gry
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Czw Paź 27, 2016 3:32 pm
The member 'Severus Snape' has done the following action : Rzuć kością
'Egzaminy' :
Result : 2
'Egzaminy' :
Result : 2
- Remus J. Lupin
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Czw Paź 27, 2016 4:57 pm
I oto nadszedł najważniejszy egzamin w jego szkolnej karierze. Na niczym mu tak bardzo nie zależało jak właśnie na obronie. Był to chyba jedyny sprawdzian, którego się nie obawiał, który wiedział, że na pewno zda. W końcu przygotowywał się do niego praktycznie cały rok, mając świadomość swojej przyszłej kariery. Przed wyjściem z dormitorium spojrzał jeszcze w lustro. Poprawił krawat i elegancką marynarkę. Zdawał sobie sprawę, że to tylko teoria, ale mimo wszystko i tak chciał wyglądać dobrze i porządnie, a nie jak niechluj. Potrzebował tylko kałamarza i pióra, które już były starannie przygotowane i leżały sobie bezpiecznie w torbie. Różdżkę mimo wszystko zabrał. Nie chciał się z nią rozstawać, chociaż nie będzie dzisiaj potrzebna. Rzucił ostatnie spojrzenie na swoją twarz w zwierciadle i udał się do Wielkiej Sali.
Wylosował sobie grupę i spostrzegł, że trafił na drugą, a po wybraniu odpowiedniego arkuszu, zajął miejsce. Przygotował pióro i atrament, po czym wziął głęboki oddech i spojrzał na pytanie numer jeden...
Wylosował sobie grupę i spostrzegł, że trafił na drugą, a po wybraniu odpowiedniego arkuszu, zajął miejsce. Przygotował pióro i atrament, po czym wziął głęboki oddech i spojrzał na pytanie numer jeden...
- Simon Jordan
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Czw Paź 27, 2016 5:31 pm
Obrona! Egzamin teoretyczny z obrony i to właśnie się zaczyna, a on niemal nic z tego nie kuma. I jak on ma zdać cokolwiek? Jak zaliczyć ten test skoro ledwie stać go na Nędzny? Uczył się dość instensywnie i powtarzał wszystkie zaklęcia jakie przerobili, miał jednak taki stres, że prawie wszystko zapomniał. Przywdział się w szkolny mundurek wedle regulaminu, a różdżkę zamknął w swojej szafce nocnej przy łóżku. W połowie drogi do Wielkiej Sali zorientował się, że nie ma ani pióra ani kałamarza. Uznał to za całkiem zły omen.
Na pewno obleję wszystko.
Taka myśl przebrnęła mu przez głowę, gdy wracał do dormitorium i szperał w torbie w poszukiwaniu odpowiednich przyborów. Gdy w końcu je znalazł, musiał puścić się biegiem nim zamkną drzwi przed nosem. Wreszcie znalazł się na miejscu i jeszcze zdyszany wylosował grupę. Wypadł numer dwa, więc starając się oddychać powoli, wziął odpowiedni arkusz, wybrał pierwsze lepsze miejsce i usiadł. Na stoliku położył potrzebne do pracy pióro i kałamarz. Zerknął na pierwsze pytanie.
Nie. Obleje. Na pewno...
Na pewno obleję wszystko.
Taka myśl przebrnęła mu przez głowę, gdy wracał do dormitorium i szperał w torbie w poszukiwaniu odpowiednich przyborów. Gdy w końcu je znalazł, musiał puścić się biegiem nim zamkną drzwi przed nosem. Wreszcie znalazł się na miejscu i jeszcze zdyszany wylosował grupę. Wypadł numer dwa, więc starając się oddychać powoli, wziął odpowiedni arkusz, wybrał pierwsze lepsze miejsce i usiadł. Na stoliku położył potrzebne do pracy pióro i kałamarz. Zerknął na pierwsze pytanie.
Nie. Obleje. Na pewno...
- Pamela Winston
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Pią Paź 28, 2016 2:44 pm
Drugi dzień egzaminów. Wiecie co to oznacza?! Tak! Jeden już za nimi, czyli coraz bliżej końca. Nic tylko się cieszyć i to właśnie poczęła młoda Gryfonka, skocznym krokiem, kierując się w stronę sali, w której odbywać się miał egzamin. Obrona przed czarną magią... coś tam niby pamiętała, coś się uczyła, a coś tam przespała – no, zdarza się. Nie ma jednak co nad tym rozmyślać, już za późno na odwrót czy na ostatnie powtórki! Stąd też Pam z wysoko uniesioną głową i wielkim uśmiechem na ustach pognała nagle wzdłuż korytarza, wpadając po chwili do odpowiedniego pomieszczenia. Bez większego stresu wylosowała swe miejsce i całkiem rozluźniona udała się na swoje miejsce. Po drodze pomachała jeszcze do znajomych i w końcu zasiadła - a zrobiła to głośno i bez gracji, zwalając się na krzesło i zaraz kładąc się na ławce. No co? Ostatecznie mieli trochę czasu, to mogła sobie odpocząć, zanim pergaminy zostaną rozdane... minutkę czy dwie.
Da sobie radę. Nie wątpiła w to ani przez moment.
Da sobie radę. Nie wątpiła w to ani przez moment.
- Gilderoy Lockhart
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Pią Paź 28, 2016 3:15 pm
Sunąłem dostojnym krokiem przed siebie. To, co rejestrowałem dookoła, było jak wspomnienie – wszystko to już widziałem przez te lata uczęszczania do Hogwartu. Nic ciekawego – tak właśnie. Zaniżone standardy, które ujawniały się zwłaszcza przy dopuszczaniu uczniów do egzaminów, były łatwe do dostrzeżenia gołym okiem – szczególnie, gdy posiadało się tak szlachetnie błękitne tęczówki jak moje. Młodzi czarodzieje denerwowali się i nie jawili należycie w tym jakże istotnym dniu. Nikt nie miał tak świetnie skrojonych szat, podkreślających idealnej sylwetki. O zgrozo, widziałem nawet nieułożone, przetłuszczone włosy, nieraz... sterczące (!) na różne strony. Aż zachłysnąłem się powietrzem na ten widok, z którym zmagać musiałem się nazbyt często. Moje serce kiedyś tego nie wytrzyma, moi drodzy, rozumiecie, z czym muszę się tutaj stykać?! Toż to same okropieństwa podające się za przedstawicieli gatunku ludzkiego. Nie dowierzałem. Jakaż szkoda, że inni mogli cały czas mnie obserwować, gdy ja do lusterka mogłem jedynie zerkać. Zerkać! Powtarzam to, byście mogli zrozumieć dramaturgię całej tej sytuacji, w którą niefortunnie zostałem wrzucony. Niemniej, zważcie na me słowa, będę ponad tym wszystkim i rozsiewając wokół siebie aurę najwspanialszej istoty, oczyszczając nią powietrze, sprawię, iż inni otworzą oczy i obudzą w sobie swe wewnętrzne piękno. Kiedyś to osiągnę. Teraz natomiast nie pozostawało mi nic innego, jak dzielenie się swą nieskalaną prezencją z otoczeniem – czerpcie z tych dobrodziejstw póki możecie, póki nadal tu jesteście!
Wracając jednak do tematu najistotniejszego – do mnie oczywiście – wszedłem do sali i podążyłem wylosować miejsce. Numer mówił sam za siebie – było to miejsce specjalne, nadzwyczajne, doskonałe dla tak ponadprzeciętnej jednostki jak ja. Podszedłem do odpowiedniego stolika, po drodze łaskawie rozsyłając uśmiechy mym fanom – oni zawsze mnie wspierali, a ja im się za to odwdzięczałem z nawiązką. Ostatecznie zasiadłem, oczekując na rozpoczęcie egzaminu. Korzystając z ostatnich wolnych chwil, spojrzałem na najcudowniejszy obraz, jaki może objawić się czyimkolwiek oczom – me odbicie.
Wracając jednak do tematu najistotniejszego – do mnie oczywiście – wszedłem do sali i podążyłem wylosować miejsce. Numer mówił sam za siebie – było to miejsce specjalne, nadzwyczajne, doskonałe dla tak ponadprzeciętnej jednostki jak ja. Podszedłem do odpowiedniego stolika, po drodze łaskawie rozsyłając uśmiechy mym fanom – oni zawsze mnie wspierali, a ja im się za to odwdzięczałem z nawiązką. Ostatecznie zasiadłem, oczekując na rozpoczęcie egzaminu. Korzystając z ostatnich wolnych chwil, spojrzałem na najcudowniejszy obraz, jaki może objawić się czyimkolwiek oczom – me odbicie.
- Mistrz Gry
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Pią Paź 28, 2016 3:15 pm
The member 'Gilderoy Lockhart' has done the following action : Rzuć kością
'Egzaminy' :
Result : 1
'Egzaminy' :
Result : 1
- Sharon Gallagher
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sob Paź 29, 2016 2:58 am
To był jej pierwszy egzamin teoretyczny i... bardzo się stresowała. Wcześniej oczywiście również, w sumie to jak zawsze się stresowała. No dobrze, to jednak nie było aż tak ważne. Rozejrzała się wokół siebie, poprawiła schludnie związane włosy i swój galowy strój, mając nadzieję, że nie wygląda zbyt głupio, bo wtedy nawet egzaminatorzy patrzyliby na nią z pobłażaniem. A to uczucie było najgorsze na świecie! Sharon niemniej wiedziała, że nie może się poddać, wylosowała więc numerek i wkroczyła do Wielkiej Sali, rzucając krótkie spojrzenie w stronę olśniewającego Gilderoya, którego widok przy okazji dodał jej sił, i zajmując miejsce gdzieś w środkowym rzędzie.
- Caroline Rockers
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sob Paź 29, 2016 2:30 pm
Przyszła na kolejny egzamin, bo w końcu to było coś jednak poważniejszego od lekcji z czego nie było tak łatwo się wykręcić. I o ile Astronomia sprawiła jej przyjemność, o tyle Obrona najpewniej będzie cięższa pomimo powtórek, które sobie urządziła. Włosy zaplotła dzisiaj w warkocza, różdżkę schowała w szufladzie i zabrała ze sobą tylko najpotrzebniejsze przedmioty, czyli kałamarz, atrament i pióro. I całe mnóstwo swojego zabójczego humoru. Wylosowała sobie numerek i z zadowoleniem stwierdziła, że żadnego praktykanta na sali nie ma. Jeszcze tego by brakowało, żeby do jej pracy zaglądał Louvel. Zajęła grzecznie miejsce w ostatnim rzędzie i czekała na otrzymanie pergaminu z pytaniami.
- Alexandra Grace
Re: Egzamin z Obrony Przed Czarną Magią
Sob Paź 29, 2016 2:46 pm
To wcale nie jest tak, że lubi OPCM, ale nauczyciel jej nie znosi. Nie żeby istniała istota, której Gryfonka nie wyprowadziła chociaż raz z równowagi, ani żeby jej zakomunikował, że jej nienawidzi. W sumie to nauczycielom płacą przecież za to, że nie próbują zabić swoich uczniów (chociaż Alex miała okazję poznać takiego, któremu płacili, a prawie zabił...cóż, uznajmy, że to wyjątek potwierdzający regułę). To wcale nie jest tak, że ma tylko coś napisać, a i tak ma gulę w gardle na samą myśl, że ma to zrobić. Przedmiot należy do wymagający, nie ma co tutaj gadać wiele, ale kiedy ma się gdzieś z tyłu głowy, że teoretyczny to dopiero początek wyzwania z nim, a nagrabiło się troszkę to... ech, nie idzie się bardzo wesoło. Zresztą czy ktokolwiek jest takim szarlatanem, by wbiegać pełen radości na jakikolwiek egzamin? Panna Grace nie potrafiła sobie wyobrazić, by ktokolwiek miał takie podejście do testów. Przybyła więc do sali trochę zestresowana, bo tym razem nie wiedziała, czego może się spodziewać. Nie była gotowa na sromotną klęskę, bo pracowała na to, by nie skończyło się żałośnie, a mimo tego czuła, że los jej nigdy nie sprzyja, więc do czasu, aż nie dostanie egzaminu nie uwierzy, że może być dobrze.
Oby było dobrze. Musi być. Nie da się przecież jakoś sobie radzić, a potem wszystko zaprzepaścić, prawda?
Oby to była prawda, bo miała zamiar się postarać. Jeszcze tego by brakowało, by dała profesorowi idealny dowód na to, jak bardzo jest głupia. Oj tak, to jest naprawdę spora motywacja. Nie wyjść na debila.
Oby było dobrze. Musi być. Nie da się przecież jakoś sobie radzić, a potem wszystko zaprzepaścić, prawda?
Oby to była prawda, bo miała zamiar się postarać. Jeszcze tego by brakowało, by dała profesorowi idealny dowód na to, jak bardzo jest głupia. Oj tak, to jest naprawdę spora motywacja. Nie wyjść na debila.
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach