- Mistrz Labiryntu
Cieplarnia nr 2
Pon Wrz 02, 2013 2:45 pm
Wchodząc tutaj wyczuwasz niesamowitą, ale i niebezpieczna atmosferę - uważaj na wielką jadowitą tentakulę. Zajęcia mają tutaj głównie klasy 4-6, czasem też siódmy rocznik
- Nauczyciele
Re: Cieplarnia nr 2
Sob Lis 16, 2013 6:04 pm
Profesor Sprout pojawiła się w cieplarni nr 2 nie mogąc się doczekać zajęć z VI rocznikiem. Dziś bowiem mieli pobierać sok od czyrakobulwy. Przyszedł więc czas na zajęcia praktyczne, bo przecież od jakiegoś czasu przerabiali głównie teorię. No i uczniowie musieli uważać - nierozcieńczona ropa czyrakobulwy ma bowiem właściwości parzące.
- Anna Gold
Re: Cieplarnia nr 2
Pon Lis 18, 2013 3:54 pm
Blond włosy, żółto-brązowa szata, torba z podręcznikami, uśmiech, guma kulka w buzi, stukot butów. To Anna pojawiła się w sali, gdzie miały się odbyć dla jej rocznika zajęcia z zielarstwa. Nastolatka wzięła głęboki wdech. Wymieszany zapach magicznych roślin wypełnił jej nozdrza. Był tak miły, że mimowolnie promiennie się uśmiechnęła. Jednak zaraz potem przypomniała sobie, że to przecież lekcja i przestała się uśmiechać. Nie można było być szczęśliwym podczas lub tuż przed zajęciami: było to sprzeczne z wszelkimi jej zasadami. Każda lekcja według niej była torturą, którą trzeba było cierpliwie przetrzymać w bólu. Ta zasada dotyczyła nawet zajęć z zielarstwa, które były o niebo lepsze, przydatne i przyjemniejsze niż wszystkie inne. Dzięki przypomnieniu sobie tego faktu dziewczyna rozejrzała się po cieplarni już z bardziej marsową miną. Nie pamiętam, czy na lekcjach zielarstwa były ławki takie jak zwykle, czy uczniowie stali przy roślinkach czy wyglądało to jeszcze jakoś inaczej, więc napiszę w niejasny sposób, że Anna zajęła miejsce między innymi puchonami. Zrobiła to spokojnie, po cichu, nie robiąc sensacji, a później skupiona na żuciu gumy czekała na rozpoczęcie kolejnej lekcji.
- Nauczyciele
Re: Cieplarnia nr 2
Sro Lis 20, 2013 7:59 pm
Nadszedł więc czas by rozpocząć w końcu zajęcia z Zielarstwa. Uśmiechnęła się promiennie do wszystkich zebranych i klasnęła w dłonie.
- Dzień dobry, moi mili. Dziś zajmiemy się się czyrakobulwami. Waszym zadaniem będzie pobrać od nich sok. Czy ktoś jest w stanie powiedzieć mi o czyrakobulwach i właściwościach ich soku, hm?
Czarownica przyjrzała się im uważnie, czekając aż ktoś coś powie. Jej spojrzenie przyczesywało cieplarnię w oczekiwaniu na kogoś, kto będzie w stanie coś na ten temat opowiedzieć. Czy zrobi to ta blond puchonka? A może ślizgonka, która ze zmarszczonym czołem wpatrywała się w roślinę?
- Dzień dobry, moi mili. Dziś zajmiemy się się czyrakobulwami. Waszym zadaniem będzie pobrać od nich sok. Czy ktoś jest w stanie powiedzieć mi o czyrakobulwach i właściwościach ich soku, hm?
Czarownica przyjrzała się im uważnie, czekając aż ktoś coś powie. Jej spojrzenie przyczesywało cieplarnię w oczekiwaniu na kogoś, kto będzie w stanie coś na ten temat opowiedzieć. Czy zrobi to ta blond puchonka? A może ślizgonka, która ze zmarszczonym czołem wpatrywała się w roślinę?
- Anna Gold
Re: Cieplarnia nr 2
Czw Lis 21, 2013 4:11 pm
Podobnie jak profesorka panna Gold rozejrzała się po kolegach i koleżankach. Już myślała, że odpowiedzieć zna ślizgonka, która, wnioskując po jej urodzie, powinna mieć już do czynienia z Czyrakobulwami, lecz nie, tamta jednak się nie zgłosiła. A że blond puchonka coś tam kojarzyła podaną przez profesor nazwę, to podniosła rękę, już chciała odpowiadać, a tu masz! Przypomniała sobie o gumie! Niedobrze! Jak Pani Sprout zauważy, że Anna żuła podczas zajęć, to mogą polecieć minusowe punkty! Dlatego też puchonka przytomnie połknęła gumę, trochę się przy tym zakrztusiła, ale odkaszlnęła dwukrotnie i już bez problemu powiedziała, co wiedziała:
- Czyrakobulwy to takie obrzydliwe, żółtawe rośliny. Ich nazwa wzięła się z tego, że pokryte są bąblami, które przypominają czyraki. Sok z tych bąbli może poparzyć, ale jest pomocny przy kłopotach z trądzikiem - odpowiedziała lekko zniesmaczona tematem zajęć, oczywiście jeśli tyko nauczycielka dała jej znać, że mówić może.
- Czyrakobulwy to takie obrzydliwe, żółtawe rośliny. Ich nazwa wzięła się z tego, że pokryte są bąblami, które przypominają czyraki. Sok z tych bąbli może poparzyć, ale jest pomocny przy kłopotach z trądzikiem - odpowiedziała lekko zniesmaczona tematem zajęć, oczywiście jeśli tyko nauczycielka dała jej znać, że mówić może.
- Nauczyciele
Re: Cieplarnia nr 2
Pią Lis 22, 2013 11:00 am
- Bardzo dobrze, panno Gold. Dzięki pani Hufflepuff zyskuje 10 punktów - kiwnęła głową zadowolona i założyła rękawiczki. - Teraz niech każdy włoży rękawiczki, a potem przejdziemy do pobierania od nich soków.
I profesor Sprout zaczęła pokazywać, jakie czynności powinno się najpierw wykonać i jak powinna przebiegać cała ta operacja.
Zachęciła ich by teraz oni się tym zajęli sami. Czy ktoś jeszcze otrzyma jakieś punkty? I czy dziwnie wyglądająca Krukonka użyje tego soku z czyrakobulwy do swojej twarzy? Tego nikt nie może być pewien.
I profesor Sprout zaczęła pokazywać, jakie czynności powinno się najpierw wykonać i jak powinna przebiegać cała ta operacja.
Zachęciła ich by teraz oni się tym zajęli sami. Czy ktoś jeszcze otrzyma jakieś punkty? I czy dziwnie wyglądająca Krukonka użyje tego soku z czyrakobulwy do swojej twarzy? Tego nikt nie może być pewien.
- Anna Gold
Re: Cieplarnia nr 2
Sob Lis 23, 2013 11:02 pm
Złożyła ręce na piersi i kątem oka rzuciła zadowolonym z siebie spojrzeniem na reprezentantów innych domów, którzy mogli sobie tylko poobserwować i pozazdrościć jak Anna przebojowo zdobywa punkty dla Hufflepuffu. Nie co dzień udawała jej się ta sztuka gdy w zajęciach uczestniczą sprytni ślizgoni i mądrzy krukoni, więc osiągnięte to wprawiło ją w stan ogromnej i niezachwianej dumy z siebie. Ogarnął ją taki samozachwyt, że pogrążona w myślach przegapiła przez to moment, w którym profesorka tłumaczyła proces wydobywania soku. Niedobrze! Obróciła głowę i dostrzegła, że wszyscy wzięli się za pracę, a ona zaś została sam na sam z roślinką, z którą nie wiedziała co zrobić!
Pierwsze co założyła rękawice. Bądź co bądź bezpieczeństwo najważniejsze. Zwłaszcza, jeśli zamierza się improwizować przy zagrażającej zdrowiu roślinie!
- Hej. Spokojnie, to nie będzie bolało. Nie musisz się denerwować - Czyrakobulwa, która wpadła w ręce blondynki mogła posłuchać skierowanych do niej uspokajających słów. Anna wierzyła, że rośliny to stworzenia tak samo czujące jak zwierzęta, stąd też próba uciszenia rozchwianych nerwów niewinnej Czyrakobulwy. - Rachu-ciachu i po krzyku. Węzmę jeden malutki bąbelek, nic nawet nie poczujesz - pocieszyła roślinkę. Na słowach jednak nie skończyła: niestety, ale zadanie wymagała zrobienie bohaterce zajęć drobnej krzywdy. Anna uznała, że obędzie się bez żadnych zaklęć, dlatego też różdżkę zostawiła w spokoju, a do rąk wzięła będące na stanie nożyczki ogrodnicze. Nie wykorzystała ich jednak do brutalnego odcięcia któregoś z bąbli od Czyrakobulwy - co to, to nie! Zamiast tego jedynie nakłuła czyrak ostrym zakończeniem nożyc. Pod bąbel podstawiła zaś fiolkę, do której, według zamierzeń Anny, miała spływać ropa lecząca trądzik. Nakłucie powiększyła za pomocą dalszych działań nożycami dopiero wtedy, gdy miała pewność, że pod wpływem ciśnienia ropa nie eksploduje z bąbla niczym woda gazowana z roztrzęsionej butli. Jak skuteczny to był plan nie wiedziała, bo przecież nie słuchała. Nie miała pewności, czy coś z tego wyjdzie.
Pierwsze co założyła rękawice. Bądź co bądź bezpieczeństwo najważniejsze. Zwłaszcza, jeśli zamierza się improwizować przy zagrażającej zdrowiu roślinie!
- Hej. Spokojnie, to nie będzie bolało. Nie musisz się denerwować - Czyrakobulwa, która wpadła w ręce blondynki mogła posłuchać skierowanych do niej uspokajających słów. Anna wierzyła, że rośliny to stworzenia tak samo czujące jak zwierzęta, stąd też próba uciszenia rozchwianych nerwów niewinnej Czyrakobulwy. - Rachu-ciachu i po krzyku. Węzmę jeden malutki bąbelek, nic nawet nie poczujesz - pocieszyła roślinkę. Na słowach jednak nie skończyła: niestety, ale zadanie wymagała zrobienie bohaterce zajęć drobnej krzywdy. Anna uznała, że obędzie się bez żadnych zaklęć, dlatego też różdżkę zostawiła w spokoju, a do rąk wzięła będące na stanie nożyczki ogrodnicze. Nie wykorzystała ich jednak do brutalnego odcięcia któregoś z bąbli od Czyrakobulwy - co to, to nie! Zamiast tego jedynie nakłuła czyrak ostrym zakończeniem nożyc. Pod bąbel podstawiła zaś fiolkę, do której, według zamierzeń Anny, miała spływać ropa lecząca trądzik. Nakłucie powiększyła za pomocą dalszych działań nożycami dopiero wtedy, gdy miała pewność, że pod wpływem ciśnienia ropa nie eksploduje z bąbla niczym woda gazowana z roztrzęsionej butli. Jak skuteczny to był plan nie wiedziała, bo przecież nie słuchała. Nie miała pewności, czy coś z tego wyjdzie.
- Nauczyciele
Re: Cieplarnia nr 2
Pon Lis 25, 2013 8:27 pm
Pannie Gold udało się zdobyć punkty i trzeba przyznać, że pracowała bardzo dobrze przy czyrakobulwie. Pani Pomfrey przy jej stanowisku uśmiechnęła się z uznaniem, doceniając wysiłek dziewczyny. Nie, żeby faworyzowała Hufflepuff, jednakże ceniła ciężką pracę, a musiała przyznać, że Anna starała się wykonać zadanie, jak najlepiej.
- Bardzo dobrze, panno Gold. Oby tak dalej i uda się pani uzyskać całą fiolkę soku z czyrakobulwy - powiedziała i odeszła do innych, by poobserwować, jak oni sobie radzą. W końcu zajęcia się skończyły.
- Muszę pochwalić dzisiejszą pracę panny Gold. Dzięki pani Hufflepuff zyskuje kolejne 10 punktów. Na pochwałę zasługuje też praca panny Ramirez. Slytherin otrzymuje również 10 punktów. A na dziś to koniec zajęć. Na zadanie domowe macie sporządzenie wypracowania o roli herbaty w zielarstwie. Dziękuję za uwagę, możecie iść na następne lekcje.
I uczniowie zaczęli opuszczać cieplarnię nr 2.
[z/t]
- Bardzo dobrze, panno Gold. Oby tak dalej i uda się pani uzyskać całą fiolkę soku z czyrakobulwy - powiedziała i odeszła do innych, by poobserwować, jak oni sobie radzą. W końcu zajęcia się skończyły.
- Muszę pochwalić dzisiejszą pracę panny Gold. Dzięki pani Hufflepuff zyskuje kolejne 10 punktów. Na pochwałę zasługuje też praca panny Ramirez. Slytherin otrzymuje również 10 punktów. A na dziś to koniec zajęć. Na zadanie domowe macie sporządzenie wypracowania o roli herbaty w zielarstwie. Dziękuję za uwagę, możecie iść na następne lekcje.
I uczniowie zaczęli opuszczać cieplarnię nr 2.
[z/t]
- Anna Gold
Re: Cieplarnia nr 2
Wto Lis 26, 2013 6:55 pm
20 punktów! To był jej nowy, osobisty rekord. Jeszcze nigdy nie udało jej się zdobyć tylu oczek za jednym zamachem. Uśmiechnięta ściągnęła rękawice i otarła czoło. Wprawdzie nie namęczyła się, ale wizja konieczności wykonania zadania domowego sprawiała, że już czuła się zmęczona, jeszcze zanim faktycznie przysiadła do lektury na temat herbaty. Tak jakby nie było dosyć, że już na wróżbiarstwie była przez prześladowana przez jej fusy, to jeszcze tutaj nie miała z nią spokoju!
Anna chwyciła swoją torbę i wmieszała się w potok uczniów stopniowo rozchodzących się z cieplarni. Przez to całe gadanie o trądziku musiała udać się do łazienki, by upewnić się, że nic takiego jej nie wyskoczyło na twarzy.
[z/t]
Anna chwyciła swoją torbę i wmieszała się w potok uczniów stopniowo rozchodzących się z cieplarni. Przez to całe gadanie o trądziku musiała udać się do łazienki, by upewnić się, że nic takiego jej nie wyskoczyło na twarzy.
[z/t]
- Nauczyciele
Re: Cieplarnia nr 2
Nie Lis 09, 2014 6:36 pm
Profesor Sprout miała ręce pełne roboty, żeby przygotować rośliny dla VII-klasistów, którzy nadal uczęszczali na zajęcia z Zielarstwa. Otarła pot grzbietem swej rękawiczki i sprawdziła, czy wszystkie rośliny są w dobrym stanie. Stwierdziła, że cieplarnia numer 2 będzie najodpowiedniejsza na dzisiaj, zwłaszcza, że mieli się zająć Wnykopieńkami. Wprawdzie mieli już kilka lekcji na ten temat w poprzednim roku, ale małe przypomnienie nie zaszkodzi, prawda? Zwłaszcza, że zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że pojawią na się tegorocznych OWUTEMACH.
- Erin Potter
Re: Cieplarnia nr 2
Nie Lis 09, 2014 6:51 pm
Erin nie do końca lubiła zajęcia z zielarstwa, ale niestety musiała na nie uczęszczać ze względu na fakt, że były wymagane na stanowisko aurora, którym chciała zostać po ukończeniu szkoły. Toteż Gryfonka dość niechętnie przybyła do Cieplarni, zwłaszcza, że aktualnie panował okropny mróz i przez to warunki do pracy nie były najlepsze.
Przecierając dłonie odziane w grube, wełniane rękawiczki, otworzyła drzwi prowadzące do cieplarni i skierowała się w stronę swojego zwykłego stanowiska.
- Dzień dobry - przywitała się z nauczycielką, po czym zaczęła przygotowywać się do lekcji, raz za razem przeskakując z nogi na nogę i próbując w ten sposób się nieco ogrzać.
Przecierając dłonie odziane w grube, wełniane rękawiczki, otworzyła drzwi prowadzące do cieplarni i skierowała się w stronę swojego zwykłego stanowiska.
- Dzień dobry - przywitała się z nauczycielką, po czym zaczęła przygotowywać się do lekcji, raz za razem przeskakując z nogi na nogę i próbując w ten sposób się nieco ogrzać.
- April Ryan
Re: Cieplarnia nr 2
Nie Lis 09, 2014 6:58 pm
April natomiast czuła się całkiem pewnie na zielarstwie. Znała wiele rodzajów roślin, gdyż uwielbiała eliksiry i radziła sobie w ich warzeniu całkiem dobrze, a, jak wiadomo, nie można było uwarzyć ani jednego dobrego eliksiru bez podstawowej wiedzy o składnikach. Toteż Ryan często grzebała w różnych książkach, szukając informacji o coraz to nowszych sposobach na łączenie różnych substancji, z których następnie miało powstać "coś".
Niestety pogoda nie zezwalała na jakiekolwiek dłuższe spędzanie czasu na dworze. W cieplarniach było niby cieplej - w końcu nazwa zobowiązuje - ale dotarcie do nich upłynęło jej dość mroźno. Toteż dopiero teraz, gdy zajęła już swe stanowisko i zaczęła powoli przygotowywać się do lekcji, jej organizm zdołał nieco ochłonąć.
Niestety pogoda nie zezwalała na jakiekolwiek dłuższe spędzanie czasu na dworze. W cieplarniach było niby cieplej - w końcu nazwa zobowiązuje - ale dotarcie do nich upłynęło jej dość mroźno. Toteż dopiero teraz, gdy zajęła już swe stanowisko i zaczęła powoli przygotowywać się do lekcji, jej organizm zdołał nieco ochłonąć.
- Jeremy Finch
Re: Cieplarnia nr 2
Nie Lis 09, 2014 8:37 pm
Jeremy szybkim krokiem wszedł do cieplarni. Biorąc pod uwagę, jak była pogoda, chciał jak najszybciej znaleźć się w jej wnętrzu.
Przywitał się z nauczycielką i zajął jedno z wolnych stanowisk.
Lubił zielarstwo. Ciężko powiedzieć, że był to jego ulubiony przedmiot, bo takowego chyba nie miał, ale przynajmniej nie musiał tu co chwilę machać różdżką. Nie, żeby nie lubił używać czarów, po prostu była to dla niego miła odskocznia, robił coś, czym zajmował się od dziecka, w swoim starym mugolskim świecie. No, może nie do końca, bo takie pomidory na przykład nie mogły go zranić, ogłuszyć, czy zrobić jakiejkolwiek innej krzywdy, czego niestety nie można było powiedzieć o obecnych tutaj roślinach, ale schemat był podobny.
Zaczął przygotowywać się do zajęć, starając się przy tym rozgrzać zmarznięte dłonie.
Przywitał się z nauczycielką i zajął jedno z wolnych stanowisk.
Lubił zielarstwo. Ciężko powiedzieć, że był to jego ulubiony przedmiot, bo takowego chyba nie miał, ale przynajmniej nie musiał tu co chwilę machać różdżką. Nie, żeby nie lubił używać czarów, po prostu była to dla niego miła odskocznia, robił coś, czym zajmował się od dziecka, w swoim starym mugolskim świecie. No, może nie do końca, bo takie pomidory na przykład nie mogły go zranić, ogłuszyć, czy zrobić jakiejkolwiek innej krzywdy, czego niestety nie można było powiedzieć o obecnych tutaj roślinach, ale schemat był podobny.
Zaczął przygotowywać się do zajęć, starając się przy tym rozgrzać zmarznięte dłonie.
- Neve Collins
Re: Cieplarnia nr 2
Pon Lis 10, 2014 4:15 am
W tym wypadku znalezienie sali nie było problemem - widziałaś, jak wszyscy wychodzą na zewnątrz i z bezpiecznego oddalenia wędrowałaś za nimi, niemal jak detektyw na tropie, by się na błoniach nie zgubić - tutaj było zdecydowanie łatwiej trafić, nie było przemieszczających się schodów, ani dziwnych sal, w których mogłabyś zabłądzić, wystarczyło wyjść z zamku i kierować się udeptaną ścieżką za VII-klasistami, którzy już doskonale znali te tereny. Cichuteńko zajęłaś miejsce na uboczu, delikatnie się uśmiechając do roślin wokół - to takie piękne, wokół śnieg, mróz, a mimo to, widząc wszystko wokół, zieleń kwitła i nie miała żadnych oporów, aby rosnąć przestać. Szklarnie były cudownym wynalazkiem.
Skierowałaś fijołkowe oczęta na panią profesor, szeroko rozwarte, czekając, aż podane zostaną instrukcje co do dalszego przebiegu lekcji.
Skierowałaś fijołkowe oczęta na panią profesor, szeroko rozwarte, czekając, aż podane zostaną instrukcje co do dalszego przebiegu lekcji.
- Frank Longbottom
Re: Cieplarnia nr 2
Pon Lis 10, 2014 4:25 pm
Frank nie był dziś nazbyt przytomny. Zeszłą noc spędził na powtarzaniu Zaklęć, bo ostatnio niezbyt mu to wszystko szło. Uch, powtarzał zaklęcia do tej pory póki coś nie wybuchło nad jego głową i jakiś ciężki przedmiot nie spadł mu na głowę momentalnie zabierając mu jego świadomość i wywołując bardzo głęboki sen. Właściwie kiedy rano Frank się obudził nie zauważył obok siebie niczego niebezpiecznie ciężkiego i zaczął przez chwilę wątpić w swoje wspomnienia, uznając, że jednak mogło mu się to wszystko przyśnić. Miewał gorsze sny. Jak ten w którym Syriusz Black z jego dormitorium wynalazł zaklęcie piły mechanicznej i zaczął nim machać w prawo i w lewo rozcinając dosłownie wszystko, łącznie z notatkami Franka na temat Zielarstwa...
O mój Merlinie! Frank zupełnie zapomniał o swoich notatkach z zielarstwa, a przecież tam miał całą swoją wiedzę, zarówno tą która już przerobili, jak i tą którą mieli przerabiać w najbliższym czasie! O nie! Jak on teraz sobie poradzi?
Ze zbolałą miną zajął jedną w wolnych ławek i westchnął ciężko. Nikt nie zwrócił na niego jednak uwagi, bo zazwyczaj gdy Frank siada to wzdycha ciężko i się krzywi. Nic nowego, że życie mu nie wyszło.
O mój Merlinie! Frank zupełnie zapomniał o swoich notatkach z zielarstwa, a przecież tam miał całą swoją wiedzę, zarówno tą która już przerobili, jak i tą którą mieli przerabiać w najbliższym czasie! O nie! Jak on teraz sobie poradzi?
Ze zbolałą miną zajął jedną w wolnych ławek i westchnął ciężko. Nikt nie zwrócił na niego jednak uwagi, bo zazwyczaj gdy Frank siada to wzdycha ciężko i się krzywi. Nic nowego, że życie mu nie wyszło.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|