Go down
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Nie Lis 16, 2014 5:55 pm
Spojrzał na nią i przetarł polik. To co powiedziała było... miłe. Może lepiej będzie jeśli się z nią zaprzyjaźni, lub coś w tym stylu. Przyda mu się taka osoba, która będzie go wspierała, ale czy a pewno tego chce? Zawsze był niezależny. Dobry w tym co robił. Czy jeśli opuści mury to jego zamek się nie zawali? Nie zostanie napadnięty i splądrowany? Tego też się bał. Choć może najpierw... zrobi to dla jednej osoby i sprawdzi czy warto? Tak to może być dobry pomysł.
Głęboko wciągnął powietrze, aby się uspokoić. Poczuł jak wspaniale pachnął jej włosy. Jego spojrzenie na chwilę się zaćmiło. Zamrugał parę razy, aby odegnać od siebie to dziwne uczucie. Chciał coś zrobić, wiedział, że musi, ale nie miał zielonego pojęcia co...
-Dziękuję. To było naprawdę miłe.
Ścisnął delikatnie jej dłoń, aby pokazać jej, że to, może nie bardzo, ale przynajmniej trochę jest dla niego ważne.
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Nie Lis 16, 2014 6:10 pm
Zaprzyjaźnić się? jak najbardziej było to możliwe. Ale czy on byłby gotowy na to, że nie tylko on był by jej przyjacielem. Czy przypadkiem nie chciał by jej zamknąć w złotej klatce. Jako wila miała już takie przypadki i nie kończyło się to nigdy dobrze. Ci którzy do niej się chociaż trochę zbliżyli chcieli mieć ją na własność i nie rozumieli, że sami ją krzywdzą. Na dodatek musiałby się pogodzić z tym, że dziewczyna jest jak wiatr. Pędziła cały czas gdzieś przed siebie, bez konkretnego celu. Po szkole... cóż nie wiadomo gdzie się zapodzieje może odejdzie gdzieś do innych krajów. I w Anglii jej już nikt nigdy więcej nie zobaczy.
-To nic takiego... po prostu mówię to co myślę- Powiedziała wprost. Ciekawe ile osób dało by wszystko aby spędzić z nią chociaż kilka minut sama na sam. Nie dość, że sama była bardzo ładna to jeszcze jej osobowość sprawiała, że wyglądała jak prawdziwy kryształ, ale uważaj naciśniesz na niego mocniej i rozleci się na milion malutkich kawałeczków których już nigdy więcej nie złożysz.
Dziewczyna chwyciła delikatnie końcówki swoich włosów i zaczęła się nimi delikatnie bawić.
-Kojarzę ciebie tak z widzenia. Kilka razy minęliśmy się na korytarzu, jesteś krukonem- Tyle wiedziała. Przyjrzała mu się po chwilce uważnie.
-I chyba rok młodszy. Nie widziałam ciebie nigdy na moich zajęciach- Na piątoroczniaka nie wyglądał, więc zostawał jej tylko szósty rok.
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Nie Lis 16, 2014 6:19 pm
Po co miałby ją zamykam w klatce? Jeśli to tylko przyjaźń to czemu miałby być zły, że ma innych przyjaciół? Nie oferował jej romansu tylko przyjaźń. To są dwie różne rzeczy. Przeciągnął się i ziewnął, zakrywając usta dłonią. Nie wiedział co powinien teraz zrobić? To jak go przedtem dotykała było bardzo przyjemne, ale przecież nie poprosi o więcej. To by było przeciw jego naturze. Pokręcił głową co dla dziewczyny mogło wydać się dziwne.
-Tak. Jestem krukonem z szóstego roku. A ty jesteś... puchonką z siódmego. Esmeralda Moore. O ile się nie mylę.
Przekręcił głowę na bok przyglądając się jej uważnie. Była taka piękna, ale nie wiedział co jest źródłem tego piękna. Może te oczy? Oczy o których ciągle marzy? Które widzi w swoich snach jako najpiękniejszy z darów i najokropniejszy z koszmarów. Może te usta? Piękne, pełne w których chciałby zatopić swoje wargi? Może szyja? Z piękną, gładką skórą, którą chciałby drażnić swoimi palcami. Przełknął ciężko ślinę i odwrócił wzrok, aby nie ulec tym pokusom. To był ciężki kawałek chleba. Christian musiał uważać, żeby się nie udławić.
-Jesteś cyganką? - spytał po chwili, ale dopiero po chwili zorientował się, że to głupie pytanie. Sam strój na to wskazywał, ty debilu. Może się jeszcze zapytasz, czy jest kobietą? Poruszył się niespokojnie pod drzewem i westchnął cicho.
-Nieważne. Nie było pytania... Gdzie się urodziłaś? - spytał szybko, aby zmienić temat. Zarumienił się lekko... to naprawdę zły znak.
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Wto Lis 18, 2014 7:31 pm
-Nie wiem...- Opowiedziała krótko i założyła sobie spokojnie parę kosmyków za ucho.
-Jedni mówią, że tutaj... a inni podejrzewają, że gdzie indziej. Nie wiem do jakiego miejsca należę- Tak naprawdę nigdy nigdzie nie zatrzymywała się na dłużej. Dla wielu osób taki bieg mógł wydawać się bardzo męczący. Niektórzy nawet podejrzewali, że Romka chciała od czegoś uciec. Domyślała się, że to pewnie tak właśnie wyglądało, ale sama doskonale wiedziała, że to były brednie. Od czego niby miała chcieć uciec. Od samej siebie, od tego kim jest. To było nie możliwe. Lubiła wolność... pod każdym tego słowa znaczeniem. I cóż najwyraźniej niektórzy ludzie po prostu tego nie potrafią zrozumieć.
-Nie poznałam nigdy swoich rodziców. Jestem podrzutkiem jakich u cyganów bardzo dużo- Nie ona jedna żyła z taką pustką w głowie, z pytaniami bez odpowiedzi. Z tego co słyszała w ich wspólnocie znajdowały się jeszcze trzy albo nawet cztery takie osoby, ale jakoś nigdy z nimi nie rozmawiała. Cyganie w końcu nie posiadają pamięci bo gdyby ją mieli najpewniej pomarli by ze zgryzoty.
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Wto Lis 18, 2014 8:02 pm
Spojrzał na nią i rozłożył obok siebie koc, aby ona też mogła sobie usiąść obok niego. Było nawet wygodnie. W pupę nawet nieźle grzało, więc chciał podzielić tymi marnymi uczuciami. Wskazał jej ręką miejsce obok siebie. Przecież nie będzie siedziała na zimniej ziemi, skoro tam jest taki ładny, cieplutki i mięciutki kocyk.
Gdy usłyszał jej odpowiedź pokiwał głową na znak, że rozumie. Musiało być jej ciężko. Była sama, nie miała rodziny. Wątpił nawet, czy potrafiła liczyć,lub pisać.
-Rozumiem. Współczuję Ci... nie tego, że jesteś Cyganką, bo to nawet jest ciekawe, ale raczej tego, że nie znałaś swoich rodziców. To dość smutne... - powiedział cicho i dość niepewnie uśmiechnął się do niej.
-Jeśli jesteś cyganką to... czy umiesz wróżyć? Jeśli tak to powróżysz mi z dłoni? - po tym pytaniu uśmiechnął się troszkę pewniej. -Mogę mówić Ci Es?
Dodał jeszcze cicho patrząc przed siebie.
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Czw Lis 20, 2014 11:01 pm
-Niby dlaczego?- Zapytała się wyraźnie zdziwiona. Dla niej nie był to powód do smutku. Bo w końcu jak można tęsknić za czymś czego się nawet nie znało.
-Dla mnie nie jest to niczym smutnym. Nie możemy rozpaczać nad tym czego nie mamy, bo to nigdzie nas nie doprowadzi- Takie było jej zdanie. Dlatego też postanowiło żyć z dnia na dzień. Na stwierdzenie, że bycie cyganką musi być ciekawie nie odpowiedziała nic. Przecież była takim samym człowiekiem jak każdy inny, co niby w tym było takiego niesamowitego.
-Cóż... nie bardzo. Jestem cyganką nie jasnowidzem. - Nie wiedzieć dlaczego sztuka jasnowidzenia wpisała się w kulturę romów naprawdę głęboko. I każdemu się wydawało, że każda cyganka musi umieć wróżyć. Prawda była taka, że w większym stopniu było to po prostu oszustwo aby zdobyć trochę pieniędzy.
-Możesz...- Zgodziła się, bo niby dlaczego miał by do niej tak nie mówić, jak większość osób w szkole skracało jej imię.
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Pią Lis 21, 2014 7:42 pm
Uśmiechnął się do dziewczyny delikatnie i oblizał wargi. Poczuł na nich delikatny smak granatu. Hmm... ciekawe, bo dziś nie jadł tego owocu. Spojrzał na swoją towarzyszkę rozmowy i uśmiechnął się do niej uroczo.
-No rozumiem. Tylko pytam. Choć byłoby ciekawie, gdybyś powróżyła mi z ręki.
Podniósł swoją lewą dłoń i zaczął się jej przyglądać jakby chciał zobaczyć tam coś ciekawego. Niestety nie znalazł nic.
Spojrzeniem wrócił do Es i szturchnął ją lekko w bok. Była dość skomplikowaną kobietą, ale bardzo miło mu się z nią gadało. Mimo że znali się tylko kilka minut, oprócz tego mijania się na korytach, bardzo ją polubił, ale inaczej. Coś do niej czuł. Ale nie wiedział jeszcze, czy ją polubi, czy może raczej znienawidzi. Wszystko mogło się zdarzyć.
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Sob Lis 22, 2014 4:08 am
-Ja nigdy nie kłamię... więc nie mam zamiaru udawać, że te linie na twoich rękach coś dla mnie znaczą. Chociaż nie zmienia to faktu, że wierzę w to, że tam jest zapisany nasz los- Wyszeptała cicho i popatrzyła przez chwilę na swoją lewą rękę i uśmiechnęła się lekko. Po chwilce sięgnęła do swojej torby która aż prosiła się o wymianę, ale dziewczyna nie miała najmniejszego zamiaru tego robić. Za dużo z nią przeszła, wyrzuci ją dopiero w chwili kiedy już naprawdę nie będzie się nadawała do niczego. Zaczęła szperać w niej zawzięcie szukając czegoś, a przy okazji nuciła sobie cicho.
-Czy mnie słyszy najłaskawsza
czy jesteś powiedz mi
czy w dobroci swej wysłuchasz, co w mym sercu tkwi.
Może myślisz ty nędzarko, jak do mnie mówić śmiesz.
Widzę twoją twarz i myślę, że nędzarką byłaś też
- W między czasie na ziemi lądowały naprawdę różne rzeczy. Jakiś stary tamburyn, sfatygowana już talia kart tarota, jakiś lniany mały woreczek, trochę kolorowych kamyków, jakieś ptasie piórko i wiele, wiele innych rzeczy.
-Jest...- Powiedziała wyraźnie zadowolona i wyciągnęła z samego dna kawałek bułki którą widocznie wzięła ze sobą ze śniadania. Dziewczyna nie była jakoś wyjątkowo wymagająca. Kawałek suchego chleba naprawdę jej wystarczyło. Dlatego też zaczęła spokojnie sobie skubać kawałek pieczywa nie przejmując się kompletnie tym, że połowa zawartości jej torby właśnie wala się po ziemi.
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Nie Lis 23, 2014 12:23 pm
Widząc jak wyrzuca swoje rzeczy zastanawiał się co ma teraz zrobić. To była dość dziwna sytuacja, więc nic nie robił. Czekał, aż Es skończy szukać... bułki. Dopiero wtedy, chcąc jej oczywiście pomóc i zaczął wrzuca powoli jej rzeczy z powrotem do torby. Szczerze mówiąc, mogłaby kupić nową, ale rozumiał, że ma dla niej znaczenie sentymentalne. On też tak miał. Ulubiona kurtka, ulubione pióro. Można by wymieniać godzinami, ale nie o to tu chodzi. W każdym razie...
-Karty do tarota? - spytał podnosząc talię kart i przyglądając im się. Może z tego potrafi wróżyć?
Powoli odłożył je na bok, chcąc za chwilę o to zapytać. W tym czasie wrzucił do jej torby, kamyczki, lniany woreczek i inne rzeczy. Piórko włożył na sam koniec.
-Smacznego Es. - uśmiechnął się do niej lekko życząc jej dobrego posiłku. Sam nie był głodny. Jakoś nie miał ochoty na jedzenie. -Mmm... umiesz się ty posługiwać? Jeśli tak to może się zabawimy?
Mrugnął do niej zadając to pytanie i pokazując jej talię Tarota. Zaczynało być ciekawie. Posłał jej uroczy uśmiech czekając na jej odpowiedź.
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Nie Lis 23, 2014 4:21 pm
Dziewczyna pozwoliła mu pochować jej rzeczy do torby, w końcu tak naprawdę to nie było nic cennego. No może po za jej ukochanym tamburynem i lnianym woreczkiem, ale to już inna bajka.
Widziała, że chłopak najwyraźniej zainteresował się talią kart, ale sposób w jaki o nich mówił sprawił, że dziewczyna po prostu wyrwała mu je z ręki i ściągnęła brwi.
-Zabawimy... karty nie służą do zabawy, przynajmniej nie te. Jak chcesz się bawić, to kup sobie talię kart klasycznych i zagraj dobie w pokera- Powiedziała wyraźnie podirytowana. Cyganka patrzyła trochę inaczej na świat przez co tak naprawdę trzeba było uważać przy niej na to co się mówi, bo nie wiadomo czy się jej nie obrazi.
-I tak umiem się "TYM" posługiwać- Uspokoiła się trochę, ale w jej głosie cały czas można było wyczuć lekkie podirytowanie. Esmeralda była wręcz nieprzewidywalna. Raz była spokojna tylko po to aby za chwilę krew w niej zaczęła szybciej płynąć sprawiając, że jej nastrój bardzo szybko może ulec zmianie.
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Nie Lis 23, 2014 9:43 pm
Spojrzał na nią ze złością. Był poważnie zdenerwowany. Westchnął cicho i odsunął się. Brawo dla Esmaraldy Moore, która znowu spowodowała zamknięcie się tego, nowo otwartego chłopaka. Odsunął się od niej patrząc na nią spode łba. Nie wiedział co ma teraz powiedzieć. "Uspokój się, kobieto"? Nie to by było zbyt... zimne i gburowate. On miał przynajmniej trochę kultury.
ściągnął usta w wąską linię i spojrzał na nią jakby była... sam nie wiedział czym. Na pewno nie było to dobre spojrzenie.
-No dobra. Jak tam chcesz! Zapomnij. Chyba tak zrobię. Kupię sobie karty i zacznę pogrywać, bo nie mam nic innego do roboty!
Warknął na nią z irytacją. Nic dziwnego, że poczuł się urażony. Nie był zbyt otwarty dla ludzi, a każda nowa obelga, krytyka, rzucona w jego stronę była bardzo bolesna. Chłopak przez takie odzywki stawał się coraz bardziej skryty w sobie.
To wszystko powodowało, że Chris zagłębiał się w sobie, a jego charakter zagłębiał się w "ciemną stronę mocy." Co to oznacza? Chłopak był bardziej złośliwy i przykry dla innych ludzi. W tym przypadku dla Es. I co on ma teraz zrobić? Przeprosić ją? Nie. To był jej błąd. Mogła powiedzieć spokojniej, mogła mu po prostu powiedzieć to wszystko spokojniej. Mogła być przede wszystkim milsza i nie naskakiwać na niego.
-No to tyle. - podsumował krótko. Tylko sam nie wiedział co. Swoją wypowiedź, czy ich znajomość?
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Nie Lis 23, 2014 10:37 pm
Co on się obraził za to, że dziewczyna się zdenerwowała. Otworzyła szeroko swoje zielone oczy ze zdziwienia.
-No... jak będziesz się obrażał o byle co... to daleko nie zajdziesz- Każdy miał coś co go irytowało. Dziewczynę wkurzało to, że koś traktował te karty jak zwykłe karty i miała prawo to okazać.
-Masz co do roboty. Zacznij się obrażać o byle co... wychodzi co to naprawdę doskonale- Nie lubiła takich ludzi którzy byli za bardzo przewrażliwieni na swoim punkcie. Nie można się zamykać tylko dlatego, że ktoś powiedział coś w krytyczny sposób, albo krzywo spojrzał. Po za tym cyganka miała trochę hiszpańskiego temperamentu. Nie ma co się jej dziwić. Najpierw mówiła a dopiero potem myślała.
-Następnym razem uprzedź mnie co ciebie jaśnie Panie obraża a postaram się tego uniknąć. Chociaż nie obiecuję... bo chyba zapomniałeś kim jestem- Była prostą cyganką która w prosty sposób mówiła to co ją boli. Jeżeli ktoś oczekiwał od niej jakiego kolwiek taktu to był w błędzie. Nie umiała posługiwać się wyszukanymi słowami które sprawiały, że nawet obelga brzmiała lepiej. Mówiła to co myślała i czy to był powód aby na niej wieszać psy?
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Pon Lis 24, 2014 7:23 pm
No jasne.Dlatego lepiej powiesić na nim psy. Lepiej jego oskarżyć o to, że... no po prostu nie zna się na cyganach. Nie zna się na niej. Dlatego lepiej na niego naskoczyć.
-No jasne. Bo cała wina jest po mojej stronie. Może lepiej idź do mojej matki i powiedz jej od razu, że źle zrobiła, wydając na świat, takiego debila i nieudacznika...
Nie dokończył po ugryzł się w język. Za dużo powiedział. Zamknął na moment oczy i westchnął cicho.
-A nie... moja matka nie żyje...
Spuścił głowę nie patrząc na Es. Wkurzyła go, ale to uczucie szybko zostało wyparte przez inne. Słabość, ogromny smutek i żal. Wiedział, że nie chciałaby tego. Jego matka zawsze mu powtarzała, że kiedy odejdzie, Chris nie ma za nią płakać. Ale to było takie trudne i takie skomplikowane. Nie chciał być już sam... ale nie powinniśmy mieszać w to chęci. Prawda jest taka, że chłopak była sam. No teraz była przy nim Es.
-Przepraszam...
To jedno słowo zniknęło we włosach dziewczyny, gdy mocno ją przytulił. Nie chciał się popłakać. Głównie dlatego to zrobił.
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Pon Lis 24, 2014 9:21 pm
Kiedy ten ją przytulił otworzyła szeroko swoje zielone oczy. Pierwszy raz spotkała na swojej drodze osobę która była taka chętna do przytulania. Z drugiej jednak strony zastanawiała się nad tym co musiał przeżyć, że był w tak wielkiej rozsypce. Smutek który z niego emanował był naprawdę przytłaczający, chociaż usiłował to ukryć. Udawać, że nic się nie stało, że jest szczęśliwy. Cóż... niestety to nie sprawdzało się na dłuższą metę. Człowiek może spróbować siebie oszukiwać, ale wcześniej czy później nasze prawdziwe uczucia uderzą w sam środek serca rozrywając je na milion malutkich kawałków. A po czymś takim bardzo ciężko wrócić do stanu przed.
Jej delikatne i małe rączki uniosły się delikatnie i dotknęły jego pleców. Po chwilce jedna ręka wylądowała na jego głowie po czym zaczęła delikatnie głaskać jego włosy. Przymknęła swoje zielone oczy i zaczęła delikatnie się kołysać w takt bliżej niezidentyfikowanej melodii... po chwili jednak z jej gardła zaczęła się wydobywać TAKA melodia, która na pewno potrafiła by uspokoić nie jednego człowieka, a w jej ustach brzmiała jeszcze bardziej magicznie.
Christian Laine
Oczekujący
Christian Laine

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Pon Lis 24, 2014 9:45 pm
Poczuł jak ciało mu zaczyna drżeć. Czuł ciepło rozchodzące się od jej dłoni. Nic dziwnego, że ścisnął ją trochę mocniej i ukrył twarz w zagłębieniu jej szyi. Bardzo mu się to spodobało i chciał, żeby ta chwila trwała wiecznie. Uniósł niepewnie dłoń i dotknął jej policzka. Pogładził ją po nim lekko, pokazując jak wiele jej zawdzięcza. Chyba z czystym sumieniem może powiedzieć, że dziewczyna zapobiegła tej rozsypce jaka go czekała. Jego serce pozostało... mniej więcej, całe, a nie w milionach drobnych kawałeczków.
-Dziękuję. Doceniam to co dla mnie robisz, ale... nie przerywa.
Dopiero po chwili był w stanie się odezwać, albo raczej szepnąć i to prosto do ucha dziewczyny. Nie wiedział jak na to zareaguje, ale miał teraz większy problem. Poczuł chęć, aby wpić się w jej wargi. Czy to jest normalne uczucie? Zamknął oczy wsłuchując się w melodię, którą nuciła.
Sponsored content

Obrzeża            - Page 5 Empty Re: Obrzeża

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach