Go down
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Pon Gru 29, 2014 4:16 pm
Bez wątpienia rysunek, który przed chwilą widziała Riley, był jednym z lepszych. Być może najlepszy jaki dotąd widziała. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że z Ciri będzie w przyszłości niezła artystka. Oczywiście jeżeli pójdzie dalej tą drogą. Gryfonka chciała zobaczyć jeszcze inne jej szkice, lecz zakrztusiła się napitkiem i wpierw musiała powstrzymać się przed zadławieniem. To nie trwało długo.
Brunetka otarła łzy, które zgromadziły się w kącikach jej oczu i zrobiła kilka głębszych wdechów. Alkohol w jej szklance był naprawdę zabójczy dla niewytrenowanego gardła. Ale sama się o to prosiła składając zamówienie. Riley odkaszlnęła leciutko i odpowiedziała na pytanie blondynki:
- Gdy tu wpadła, poprosiłam barmana o coś na rozgrzanie. Oczywiście spodziewałam się że dostanę Ognistą Whisky, ale nie oczekiwałam, że dostanę aż tak mocną...
Urwała na moment ponownie ocierając malutką łzę. Po chwili brunetka podsunęła koleżance swój trunek i dodała:
- Sama spróbuj... Ale bądź ostrożna. Malutki łyczek na początek wystarczy.
Gryfonka w swym krótkim życiu piła już wiele trunków, a ten był totalnym gleborzutem. Należało więc mieć się na baczności i oczekiwać nieoczekiwanego.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Pon Gru 29, 2014 4:36 pm
Ciri mogła być tylko zadowolona, że komuś podobają się jej prace. Kiedy Riley podała jej Whisky, ona podsunęła jej swój zeszyt, domyślając się, że może będzie chciała zobaczyć coś jeszcze.
- Możesz zobaczyć inne szkice, jeśli chcesz. – powiedziała z uśmiechem i skupiła uwagę na szklance, którą podała jej gryfonka. Nigdy nie piła Ognistej Whisky i była bardzo ciekawa tego, jak może smakować. Nie była pewna czy w ogóle miała prawo ją pić, skoro była niepełnoletnia… Ale w takim razie jak Riley mogłaby ją zamówić? Nieważne, Ciri wolała w to nie wnikać. Czasem po prostu lepiej nie wiedzieć, a cieszyć się z uzyskanej okazji. Poza tym, nie była do końca pewna co mówi prawo czarodziejów o spożywaniu alkoholu przez nieletnich? Granica to 17 czy 18 lat? A może 16? Podobno nieznajomość prawa szkodzi, ale komu chciałoby się poświęcić czas na czytanie czegoś tak nudnego jak prawo czarodziejów, skoro na ziemi było dużo o wiele bardziej ciekawych rzeczy do czytania?
Wypiła malutki łyczek i omal się nie zakrztusiła. Trunek był bardzo mocny i od razu chwyciła swój kufel Kremowego Piwa, żeby popić.
- Faktycznie, strasznie mocna. – powiedziała, czując, że piecze ją w gardle. Wypiła jeszcze parę łyków piwa i dopiero po chwili pieczenie trochę zelżało. Odzyskując oddech, podała szklankę z powrotem do Riley. - Jak dla mnie tyle w zupełności wystarczy...
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Pon Gru 29, 2014 5:39 pm
Ognista Whisky z pewnością nie powinna była dostać się w ich łapki. Tylko pełnoletni czarodzieje mogli ją spożywać. Oczywiście w teorii, bo w praktyce jak wiadomo było inaczej. Właśnie dlatego warto jest wpadać do gospody „Pod Świńskim Łbem”. Tu wszyscy są anonimowi i nikt nie sprawdza wieku potencjalnych klientów. Nikt nie ośmieliłby się wylegitymować żadnej wiedźmy, wilkołaka, czy czarnoksiężnika. Nawet niepełnoletniego. Tak działa czarny rynek.
Zresztą Riley poprosiła o coś na rozgrzanie. To nie jej wina, że wszystko ma tu procenty. Pewnie Kremowe Piwo również było szczególnie doprawiane w tym przybytku. Ale czy ktoś to sprawdza... Wątpliwa sprawa.
- Z chęciom - wyszeptała do koleżanki, gdy ta zaproponowała jej obejrzenie innych rysunków. Brunetka z wielką radością przysunęła sobie szkicownik Ciri i poczęła go dokładnie oglądać. Powoli przewracała kartki zeszytu i odkrywała talent blondynki przelany na papier. W całym zeszycie gdzie mieścił się rysunek, nie było ani jednego brzydkiego szkicu. Wszystko było tam doskonałe. Każdy detal został zachowany z dbałością o realizm. Istna wystawa dzieł sztuki.
Kiedy Ciri zrobiła łyk Ognistej i wyraziła swoją opinię na temat tego trunku, Riley uśmiechnęła się na jej słowa.
- Jest w nim moc. Pewnie pędzona ze skorpionów, albo ze Sklątek Tylnowybuchowych – zażartowała i upiła kolejny łyk owego trunku. Tym razem ostrożnie i z umiarem. Po chwili dodała:
- Który szkic jest twoim ulubionym?
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Pon Gru 29, 2014 7:47 pm
W takim razie to chyba nawet lepiej, że Ciri nie znała zbyt dobrze prawa czrodziejów, bo gdyby tak było, to pewnie czekałaby jeszcze trzy lata, żeby spróbować Ognistą. No cóż, Ciri zawsze była raczej grzeczną dziewczynką i nie lubiła łamać prawa, nawet jeśli chodziło o takie drobiazgi jak ten. To w sumie zabawne, że Ciri trafiła do gospody z zupełnie innego powodu niż większość klientów... W końcu więcej było tu ludzi chcących po cichu złamać prawo niż po prostu zwykłych samotników, takich jak ona.
Nie do końca wiedziała jak ma się zachować, kiedy Riley przeglądała jej zeszyt. Czuła jednak coś na kształt radości i dumy, że komuś podobają się jej rysunki. Może jednak to nie była aż tak wielka strata czasu? Już jako dziecko uwielbiała rysować... W sumie to było jej ulubione zajęcie tuż obok rozmyślania w samotności. Chociaż to drugie ostatnimi czasy o dziwo nie wydawało jej się już takie przyjemne jak kiedyś. Patrząc na przeglądającą jej rysunki Riley miała tylko nadzieję, że nie zwróci uwagi na ostatnio pojawiające się w zeszycie rysunki Zacka. Chociaż Ciri zdarzało się rysować ludzi, to robiła to raczej rzadko, a fakt, że ostatnio gryfon pojawiał się w szkicowniku, powinien chyba nieco zacząć niepokoić Ciri... Jednak zmuszała się, żeby zbyt długo się nad tym nie zastanawiać.
Zaśmiała się, słysząc żart Riley. Nie mogła się z nią nie zgodzić, w sumie to nie była pewna czy chce wiedzieć czego dodano do trunku, żeby uzyskać taką moc.
- Chyba żaden... Chociaż niektóre podobają mi się bardziej niż inne. na przykład ten widoczek, który widziałaś jako pierwszy. - powiedziała po chwili zastanowienia. W sumie sama nigdy o tym nie myślała, co jest trochę zabawne, ze względu na to jak dużo rozmyśla o wielu innych sprawach.
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Pon Gru 29, 2014 8:50 pm
Przeglądanie szkicownika zajęło Gryfonce odrobinę czasu. Oczywiście zatrzymywała się przy niektórych wyjątkowych rysunkach nieco dłużej, również przy portretach. To właśnie namalowane osoby tak bardzo przykuły uwagę brunetki. Większość postać była dla Riley nieznana, bo to przecież oczywiste, lecz w końcu trafiła na kogoś znajomego. Zack był przecież chłopakiem z Gryffindoru i to dość wyjątkowym. Zawahała się przez chwilkę przy jego portrecie, lecz później przerzuciła stronę dalej. Miała chęć zapytać Ciri, „czy chłopak coś dla nie znaczy”, lecz było by to niedyskretne pytanie, dlatego ugryzła się w język. Może kiedyś wróci do tego tematu, ale na pewno nie dziś.
W końcu dziewczyna obejrzała chyba wszystkie szkice, zamknęła więc zeszyt i oddała go koleżance. Wciąż była pod wielkim wrażeniem.
- Cudne rysunki... Gdybyś miała kiedyś chęci do szkicowania, ale brakowało by ci tematu, to zgłaszam się do portretu. Mogą być to nawet akty – zażartowała pod koniec i puściła do Ciri zaczepne oczko. Chwilę później zrobiła kolejny łyk alkoholu i dodała:
- Muszę kupić butelkę tej Ognistej i spróbować przemycić ją do szkoły. Butelka alkoholu zawsze się przyda, na przykład na babski wieczór... A propos babskiego wieczoru, razem z Liv Mendez planujemy niebawem zrobić u siebie małe Piżama-Party. Jak chcesz mogę cię wprowadzić. Napijemy się czegoś, poplotkujemy, zrobimy coś głupiego... Będzie fajnie. Co ty na to?
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Pon Gru 29, 2014 9:39 pm
Nawet jeśli Riley pomyślała coś o portrecie Zacka, to nie dała tego po sobie poznać, za co Ciri mogła być jej tylko wdzięczna. Zresztą sama Ciri nie czuła się na siłach, żeby „porozmawiać” o tym z samą sobą, więc gryfonka i tak nie dowiedziałaby się od niej zbyt wiele.
- Będę pamiętać. – powiedziała i zaśmiała się krótko z żartu Riley. A mówiąc już całkiem serio, to może rzeczywiście kiedy się zgłosi, w końcu nierzadko nie miała pomysłów co do tego, kogo lub co narysować.
- Nie wiem… znaczy… – zawahała się przez chwilę. Tu chyba powinnam wspomnieć, że Ciri nigdy w życiu nie była na czymś takim, jak „babski wieczór” lub „piżama-party”… Już nawet pomijając fakt, że była kompletnym odludkiem, to wychowywała się przecież w sierocińcu, gdzie tego typu imprezy raczej nie wchodziły w grę. Chociaż zawsze skrycie marzyła, żeby wziąć udział w czymś takim, towarzyszyły jej jednak mieszane uczucia. No bo co jeśli to wszystko wcale nie będzie takie super jak myśli? Albo co jeśli pojawi się tam jakoś dużo osób i nie będzie w stanie się odezwać? Przecież nawet nie znała Liv, a nie wiadomo ile pojawi się tam innych nieznanych jej osób. Jednak po chwili Ciri stwierdziła, że kiedyś trzeba spróbować… W końcu chyba się nie przekona dopóki nie spróbuje, co nie? – Byłoby fajnie. – dokończyła z uśmiechem. A może rzeczywiście nie istniało nic takiego jak zwykły przypadek i los chciał, żeby przestała spędzać aż tak ogromną ilość czasu w osamotnieniu?
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Wto Gru 30, 2014 10:05 am
Ciri troszkę wahała się z podjęciem decyzji. Z jej twarzy można było wyczytać niewielkie zaniepokojenie. Było to dla brunetki zrozumiałe, w końcu dziewczyna miała wpaść na noc do obcego dormitorium. Riley również nie bywała częstym gościem w pokoju wspólnym Ravenclawu. Przez okres swej nauki była tam może z pięć razy. Oczywiście Gryfonka nie wiedziała, że Ciri waha się z innych powodów. Bardziej osobistych. Dziewczyna chcąc nieco uspokoić koleżankę postanowiła powiedzieć jej nieco więcej o swym planie.
- Z wprowadzeniem Cię do Gryffindoru nie będzie problemu. Gruba Dama zwraca uwagę tylko na hasło. W razie czego pożyczę ci swoją marynarkę i krawat w moich barwach. Przejdziemy obok niej z łatwością... – uśmiechnęła się leciutko do blondynki, po czym dodała - ...a jeśli chodzi o Piżama-Party, to będzie tylko kilka osób. Złączymy wszystkie łóżka w dormitorium dziewczyn, poplotkujemy, pożartujemy i pewnie pierwszej dziewczynie która zaśnie zrobimy śmieszne tatuaże...
Brunetka urwała na moment w myślach przypominając sobie ich ostatnią imprezę i to, że obudziła się nad ranem z wymalowanym małym kucykiem na czole. A może to nie był kucyk tylko... Nieważne. Dobrze że zaklęcie czyszczące szybko dało sobie radę z atramentem.
- Zresztą dam ci jeszcze znać jak już wszystko z Liv ustalimy. Znajdę cię na korytarzu, bądź wyślę ci sowę z dokładnymi informacjami.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Wto Gru 30, 2014 12:58 pm
Właśnie… Nawet nie pomyślała o tym, że przecież będzie musiała tak jakby włamać się do obcego dormitorium. A chyba powinna była zastanowić się również i nad tym. W końcu sama nigdy nie była w obcym dormitorium. Słyszała oczywiście, że inni bywają w innych domach, i to nawet całkiem często. Mimo wszystko, o dziwo, wciąż bardziej denerwował ją fakt, że będzie tam najprawdopodobniej sporo nieznajomych osób.
- W porządku. Miło będzie odwiedzić wreszcie jakieś obce dormitorium… – powiedziała w końcu, podejmując ostateczną decyzję. W życiu trzeba czasem spróbować nowych rzeczy, bo inaczej stanie się po prostu nudne. Poza tym, Ciri była naprawdę ciekawa jak wyglądają dormitoria innych domów. Fakt, że będzie nie więcej niż kilka osób również nieco ją uspokoił. Z tego co mówiła Riley, wywnioskowała również, że lepiej będzie, jeśli postara się jednak nie zasnąć jako pierwsza…
- Okay, dziękuję za zaproszenie. – powiedziała, uśmiechając się lekko. Wciąż lekko obawiała się tego, co może ją czekać na miejscu, ale miała nadzieję, że nie daje tego po sobie poznać. Poza tym, obok tych raczej oczywistych w jej przypadku obaw, zaczynała już cieszyć się spotkaniem. Kto wie? Może to całe "spędzanie czasu z ludźmi" nie jest aż takie złe?
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Wto Gru 30, 2014 6:49 pm
Szklanka z mocnym alkoholem ponownie zawędrowała ku górze i zetknęła się z ustami brunetki. Była to już ostatnia wędrówka, bowiem niewielki a zarazem kończący łyczek Whisky właśnie płyną do gardła Riley. Dziewczyna wzdrygnęła się leciutko i odłożyła puste naczynko z powrotem na blat barowej lady. Bez wątpienia ów trunek rozgrzał ją od środka, zgodnie z założeniami jej i barmana. Może nawet zbyt mocno ją rozgrzał, ponieważ Gryfonka poczuła lekki stan upojenia. Wiedziała że na dziś taka dawka już jej wystarczy.
- Poproszę jedną butelkę tej Ognistej na wynos i oczywiście rachunek – zwróciła się do karczmarza i po chwili poczęła szukać w kieszeni swojego płaszcza kilka drobnych monet. To nie oznaczało wcale że Gryfonka opuszczała już gospodę. To nie było by przecież kulturalne. Zaczeka oczywiście na Ciri.
Po uregulowaniu rachunku i schowaniu butelki do torby, zwróciła się do koleżanki:
- Jesteś na piątym roku, więc nauczyciele pewnie strasznie was cisną. SUMy to dość ważny egzamin z kilku przedmiotów... Nie zazdroszczę... A mieliście już spotkanie dotyczące magicznych karier zawodowych? Kim chciała byś zastać w przyszłości?
Kariera Ciri mogła kręcić się wokół jej artystycznych umiejętności. Mogła, ale nie musiała. Blondynka mogła być również obdarzona silną magią i inaczej zaplanować swoją przyszłość.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Wto Gru 30, 2014 8:49 pm
Ciri również powoli kończyła już swoje piwo. Jednak wciąż wolała je od Ognistej Whisky. Może słabość do alkoholu przychodzi z wiekiem? Albo po prostu Ciri za nim nie przepadała i tyle? To pewnie kiedyś jeszcze się okaże…
- Odrobinę… – przyznała Ciri. Fakt, było ciężej niż w poprzednich latach. Ale akurat Ciri nie radziła sobie jeszcze najgorzej… W końcu, kiedy nie ma się z kim rozmawiać, to co trzeba zrobić? Skupić się na nauce oczywiście! Każdy krukon powiedziałby to samo. No, może większość. – Jeszcze nie… Nie jestem pewna. Chciałabym malować, ale… W sumie astronomia też nie jest zła. – powiedziała, po chwili zastanowienia. Wciąż nie była pewna co powinna wybrać. Otóż Ciri od dziecka lubiła robić dokładnie dwie rzeczy: rysować i gapić się na niebo. I nie miała pojęcia którą z tych rzeczy powinna wybrać.
- Ja również poproszę o rachunek. – powiedziała Ciri, zwracając się do barmana i wypiła ostatni łyk.
- A ty? Masz jakieś plany? – zapytała Riley, zastanawiając się co mogłoby to być w przypadku gryfonki. W końcu nie wiedziała o niej zbyt wiele. Ale teraz nadarzała się chyba idealna okazja, żeby jednak czegoś się dowiedzieć.
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Sro Gru 31, 2014 11:44 am
- Czyli chcesz sięgnąć gwiazd – oznajmiła Gryfonka z lekkim uśmiechem, gdy Ciri wspomniała o astronomii. Była to bardzo ciekawa dziedzina nauki o szerokich horyzontach rozwoju. Tylko uczeń Ravenclawu mógłby ogarnąć swoim umysłem, to co jest zapisane w niebie. Na Cirillę czeka więc bardzo ciekawa przyszłość. Riley również bujała w obłokach, ale nie tak wysoko jak Krukonka. Kiedy blondynka zapytała o jej plany, dziewczyna nie miała problemów z odpowiedzią:
- Swoją przyszłość wiąże z Quidditchem. Latanie na miotle to jedyna rzecz którą potrafię robić dobrze. Opuściła bym Hogwart już teraz, gdyby nie rodzice... Oni uparli się bym ukończyła szkołę, poszła na studia i została prawnikiem Wizengamotu jak ojciec. Ale dobrze wiedzą, że po siódmej klasie nic mnie nie powstrzyma by dostać się do jakiejś drużyny ligi angielskiej. Może do „Os z Wimbourne”, albo do „Harpii z Holyhead”. Łatwo nie będzie...
Brunetka była również dobra z Obrony Przed Czarną Magią, ale jak na razie nie wiązała ona przyszłości z tym przedmiotem. Może gdyby czasy stały się bardziej niebezpieczne...
Ciri powoli dokończyła swoje piwo i poprosiła o rachunek. Był to znak, że ich krótka pogawędka dobiegła końca i że mogą opuścić lokal. Przynajmniej Riley nie widziała już sensu dłużej zajmować barowe krzesło.
- Ja będę zmykała już do szkoły. Nie mam ochoty włóczyć się po Hogsmeade w taką pogodę... A ty masz jeszcze jakieś plany? - zapytała z grzeczności, ale i z troski. Nie chciała zostawiać młodszej koleżanki samej w takim szemranym miejscu. Choć dziewczyna mogła chcieć zostać w gospodzie i ponieść się w wirze szkicowania. Kto wie...
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Sro Gru 31, 2014 1:19 pm
- To już wiem, komu będę kibicować w przyszłości. - powiedziała, z lekkim usmiechem. Na razie, oczywiście, kibicowała tylko drużynie Ravenclaw. Nie była jakąś ogromną fanką Quidditcha, chociaż musiała przyznać, że ta gra znacznie różniła się od mugolskich sportów. A już na pewno wydawała jej się o wiele ciekawsza. Kiedy już jakimś cudem udało jej się ogarnąć zasady, to nie mogłaby powiedzieć, że jest nudna. Jedynie przyznawanie 150 punktów za złapanie Znicza wydawało jej się bezsensownym pomysłem. W porównaniu z taką ilością punktów, pozostałe bramki, zdobywane przez innych graczy, były zdecydowanie za mało punktowane. Ale to oczywiście tylko jej zdanie, co ona tam może wiedzieć o Quidditchu?
W każdym razie Ciri mogła obserwować grę tylko z trybun. Jeśli chodzi o latanie na miotle, to była raczej beztalenciem. Z ulgą przyjęła fakt, że zajęcia z latania odbywają się tylko w pierwszej klasie... Chociaż tylko ten jeden rok wystarczył, żeby wylądowała dwa razy w skrzydle szpitalnym po bolesnych upadkach z wysokości.
- Pewnie zajrzę jeszcze do Miodowego Królestwa, a potem wracam. - odpowiedziała, również czując, że chyba pora się zbierać. I tak nie miała pomysłu na rysunek, więc nie było sensu już dłużej tu zostawać. Zapłaciła barmanowi i zaczęła powoli wkładać na siebie kurtkę. Fakt, pogoda była okropna. Ciri lubiła śnieg, ale co za dużo, to niezdrowo. A nie zamierzała przecież opuścić żadnych ważnych lekcji, szczególnie, że, jak już wcześniej wspomniała Riley, w tym roku czekały ją SUM-y.
Riley Acquart
Oczekujący
Riley Acquart

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Sro Gru 31, 2014 4:54 pm
Rachunki miały już uregulowane, a butelka "Ognistej Whisky" bezpiecznie leżała w torebce brunetki. Czyli to, po co tu właściwie przybyła. Otuliła się mocno swym płaszczem i poprawiła krwistoczerwony szal. Była gotowa do wyjścia. Ostatni raz Gryfonka spojrzała na Ciri z uśmiechem i odparła:
- Baw się dobrze w Miodowym Królestwie, a co do Piżama-Party, to jeszcze się do ciebie odezwę... Trzymaj się ciepło.
Po tych słowach dziewczyna pomachała energicznie koleżance na pożegnanie i opuściła gospodę „Pod Świńskim Łbem”. Czyli najlepszy lokal w całym Hogsmeade. A co do samego opuszczenia przybytku, to kroki Riley niebyły tak pewne jak w chwili gdy tu przybyła. Jedna szklanka alkoholu, leciutko zaburzyła jej poczucie stabilności. Gryfonka odczuła to dopiero, gdy zeszła z wysokiego barowego krzesła. Ale nie trzeba się o dziewczynę martwić. Nie takie kroki się w życiu stawiało. Zimne powietrze i burzowa pogoda z pewnością otrzeźwią brunetkę nim dotrze do szkoły. Przynajmniej taką miała nadzieję...

/zt.
Giotto Nero
Oczekujący
Giotto Nero

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Nie Sty 04, 2015 6:09 pm
Wyjazd do Hogsmeade zawsze wiąże się z jednym - węszeniem wszędzie gdzie popadnie. W gospodach można było dowiedzieć się wielu przydatnych rzeczy, czy też wysłuchać plotek o tym, co dzieje się w magicznym świecie. Będąc w Hogwarcie, jesteś odcięty od świata zewnętrznego i tylko pocztą można się dowiedzieć o czymkolwiek. Tutaj jednak ludzie przebywają całe dnie między ministrami, pracownikami ministerstwa, czy też zwykłymi czarodziejami i czarownicami. Stąd też wybór padł na Gospodę Pod Świńskim Łbem. Nie można powiedzieć, że Giotto był stałym klientem tego miejsca, aczkolwiek klimat i wszystko co urządzone wewnątrz, nie było mu wcale obce.
Ubrany w jeszcze zimowy strój o czym mówiła pogoda, wyglądał teraz jak dorosły czarodziej. Wielu mogło się nabrać na to, gdyż jak wiadomo Nero należał do VI roku uczniów szkoły magii i czarodziejstwa. Wchodząc do tej speluny, od razu skierował swoje kroki na najdalszy wolny stolik, byle tylko nie być aż tak odseparowanym od świata, jak mogłoby się to wydawać. Prawdę mówiąc, brunet nie przyszedł tu tylko napić się trochę whisky, miał zamiar również podsłuchać paru rozmów, o tym co się dzieje na świecie, podczas gdy on prowadzi sielankowe życie w Hogwarcie.
Chłopak westchnął lekko, widząc, że nie było tu zbyt wielu czarodziejów, jak na tę godzinę i porę. Przeklął w duszy i położył łokcie na stół, przy którym siedział. Splótł palce swoich dłoni i oparł o nie przestrzeń między swoim nosem a ustami. Z daleka obserwował wszystko co się dzieje, robiąc to oczywiście najdyskretniej jak tylko się da. Nawet sam gospodarz nie zauważył jego obecności, co można było uznać za sukces. Z pewnością zaraz zaoferuje mu coś do picia, aczkolwiek póki co, Giotto grzecznie zaczeka. Czas posłuchać plotek...
Florence Frederica Floyd
Oczekujący
Florence Frederica Floyd

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Nie Sty 04, 2015 6:55 pm
Wyprawa do Hogsmeade kończyła się zawsze w tym miejscu. Otworzyła drzwi i weszła do lokalu, otrzepując płaszczyk z osadzonego na nim śniegu - na dworze delikatnie padało, na szczęście nie zapowiadało się na śnieżycę. Florence nie miała ochoty wracać do Hogwartu, przedzierając się przez atakujący ją śnieg.
Ruszyła w stronę baru, rozpinając po drodze swój czerwony płaszczyk. Nie rozglądała się zbytnio na boki, nie widziała potrzeby nawiązywania kontaktu wzrokowego z bywalcami tego lokalu. Nie było to najlepsze towarzystwo, ale, jak to się mówi - człowiek powinien mieć znajomości w każdym towarzystwie, nigdy nie wiadomo co się przyda.
Podeszła do baru, uśmiechając się szeroko do właściciela. Ten na jej widok przewrócił oczyma i mruknął coś cicho pod nosem - Florence przypuszczała, że mogło to być coś w stylu "o nie, to znowu ona" - ale gdy dziewczyna była zaledwie kilka kroków od niego, uśmiechnął się. Był to jeden z niewielu momentów, gdy można było zobaczyć jego uśmiech - pełen brakujących zębów, ale rudowłosa uważała, że jest uroczy. Oczywiście, szybko zniknął z jego twarzy - ktoś, kto prowadzi takie miejsce, nie mógł sobie pozwolić na okazywanie uczuć.
-Cześć, wujku. - powiedziała Florence, siadając na stołku przy barze. Mężczyzna tylko przewrócił oczyma, po czym sięgnął pod blat i wyjął Ognistą. Dziewczynie zaświeciły się oczy na jej widok, chwyciła nalaną jej szklaneczkę i uniosła ją do ust, by się napić. Po chwili jednak rozejrzała się, aby się upewnić, że nie ma tu żadnych sztywniaków z jej szkoły. I wtedy go zobaczyła - siedział przy najbardziej oddalonym stole, obserwując towarzystwo. Ich spojrzenia skrzyżowały się, a wtedy Florence poczuła lekki zawrót głowy - reakcja na zbyt szybkie wypicie alkoholu, oczywiście nie miało to nic wspólnego z Giotto. Zmarszczyła brwi, patrząc na Ślizgona. Podejść czy nie podejść? Wątpiła, że on podejdzie, byłaby nieźle zaskoczona. Czego tu szukał? Westchnęła, nie spuszczając oka z chłopaka - liczyła na to, że może da jej jakiś znak. Pomacha ręką? Flo, wyobrażasz sobie Giotto machającego do Ciebie ręką?
Ledwo co się napiła i już ma głupie myśli... A to dopiero śladowa ilość alkoholu, co będzie, gdy wypije więcej?
Sponsored content

Gospoda Pod Świńskim Łbem - Page 4 Empty Re: Gospoda Pod Świńskim Łbem

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach