Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
- Julie Blishwick
Re: Sala Klubu Magii Nut
Nie Paź 23, 2016 7:17 pm
Wstała gwałtownie, gdy do sali wszedł już profesor Flitwick. Chociaż nie był jej ulubionym nauczycielem w Hogwarcie, to zdecydowanie lubiła w jaki sposób prowadził zajęcia muzyczne.
- Dzień dobry - przywitała się grzecznie i pospieszyła z pomocą. - Oczywiście - odpowiedziała prosto, gdy wzięła kilka pergaminów z zapisami nutowymi, które jak się domyśliła, będą dzisiaj ćwiczyć. Zajęcie inne od stresowania się, jak dzisiaj poradzi sobie z grą, pomogło jej się ciut uspokoić. Niespiesznie układała na stojakach przygotowane materiały, gdy powoli wchodzili uczniowie. Na początek nie podniosła oczu, lecz od razu rozpoznała głos. Na chwilę zamarła, zmarszczyła brwi, bo przecież nie chodził na zajęcia i nie rozumiała, dlaczego na koniec postanowił zawitać. Nawet nie wiedziała, że gra. Jednak skąd mogłaby wiedzieć. Nie odezwała się słowem.
Odłożyła resztę zapisów nutowych przy miejscach, które zwykle zajmowali uczestnicy klubu, aczkolwiek nie wszyscy mogli dotrzeć na ostatnie spotkanie. Właśnie teraz, gdy zaczęły się egzaminy.
Uśmiechnęła się lekko i kiwnęła głową, gdy wszedł Tomas, lecz również nie odpowiedziała. Miało sucho w gardle i musiała zakasłać, nim odezwała się do profesora Filtwicka.
- Profesorze, mo-może mi pan powiedzieć - wdech - co klub ćwiczył... gdy mnie nie było?
Zerknęła na zestaw nut dla siebie i nie wszystko kojarzyła na pierwszy rzut oka.
- Dzień dobry - przywitała się grzecznie i pospieszyła z pomocą. - Oczywiście - odpowiedziała prosto, gdy wzięła kilka pergaminów z zapisami nutowymi, które jak się domyśliła, będą dzisiaj ćwiczyć. Zajęcie inne od stresowania się, jak dzisiaj poradzi sobie z grą, pomogło jej się ciut uspokoić. Niespiesznie układała na stojakach przygotowane materiały, gdy powoli wchodzili uczniowie. Na początek nie podniosła oczu, lecz od razu rozpoznała głos. Na chwilę zamarła, zmarszczyła brwi, bo przecież nie chodził na zajęcia i nie rozumiała, dlaczego na koniec postanowił zawitać. Nawet nie wiedziała, że gra. Jednak skąd mogłaby wiedzieć. Nie odezwała się słowem.
Odłożyła resztę zapisów nutowych przy miejscach, które zwykle zajmowali uczestnicy klubu, aczkolwiek nie wszyscy mogli dotrzeć na ostatnie spotkanie. Właśnie teraz, gdy zaczęły się egzaminy.
Uśmiechnęła się lekko i kiwnęła głową, gdy wszedł Tomas, lecz również nie odpowiedziała. Miało sucho w gardle i musiała zakasłać, nim odezwała się do profesora Filtwicka.
- Profesorze, mo-może mi pan powiedzieć - wdech - co klub ćwiczył... gdy mnie nie było?
Zerknęła na zestaw nut dla siebie i nie wszystko kojarzyła na pierwszy rzut oka.
- Sahir Nailah
Re: Sala Klubu Magii Nut
Pią Paź 28, 2016 3:59 pm
Odwrócił spojrzenie od profesora, bo ten nie miał nic przeciwko tej gościnie i powiódł nim po wszystkich obecnych - wszystkich trzech... dwóch właściwie, bo ciężko było, żeby po samym sobie wiódł spojrzeniem - zatrzymał wzrok na Julie - powłóczyste spojrzenie i lekkie drgnięcie ku górze kącików warg, gdy sięgała swoimi bladymi paluszkami po zapisy nutowe i zaraz też spojrzał na Puchona - widział go na zajęciach po raz pierwszy, ale to pewnie dlatego, że sam zrezygnował jakiś czas temu... sentymenty! Sentymentalność gnała na zakończenie roku do różnych zakamarków tego zamku i nawet skłaniała do tego, by chwilę dłużej zatrzymać się przy konkretnych nauczycielach, którzy w trakcie roku szkolnego byli istnymi potworami i wrogami publicznymi w tym publicznym więzieniu ogólnokształcącym - zupełnie jakby był już w VII klasie i miał tutaj nie powrócić. A wrócić miał.
Chciał.
Chciał?
- Przycupnę sobie tylko. - Skierował wzrok znów na profesora i wskazał paluchem gitarę akustyczną ustawioną przy stołku - dopóki cała ekipa się zbierała, to chyba nic nie przeszkadzało temu, żeby pograł, prawda? Ten ostatni raz. Jeden, ostatni raz na tych zajęciach...
Przesmyknął się... haha, nie. Sahir nie "przesmykiwał się" - metalowe breloki, które nosił na szyi, zadzwoniły cicho, kiedy ruszył do przodu w kierunku gitary, by usiąść na taborecie i ustawić sobie gitarę na kolanach - nie to, że jakoś go interesowało, czy będzie innym przeszkadzać, czy nie - wszak siedział sobie w kącie, nikt jeszcze na niczym nie grał, no nie? - pierwsze pociągnięcia strun, nastrojenie instrumentu, by wydawał z siebie jak najczystsze dźwięki - pierwsze dopasowywanie do siebie dźwięków, by znaleźć tą idealną melodię - ha! - była idealna! - parę pociągnięć strun, puknięciem ciężkim buciorem o ziemię, parę pociągnięć, puknięcie w instrument - tak, tak, jeden rytm... Podniósł głowę, spoglądając na Julie, do której uśmiechnął się... niemal czarująco. Niemal. Paskudnie arogancko, ot co.
Chciał.
Chciał?
- Przycupnę sobie tylko. - Skierował wzrok znów na profesora i wskazał paluchem gitarę akustyczną ustawioną przy stołku - dopóki cała ekipa się zbierała, to chyba nic nie przeszkadzało temu, żeby pograł, prawda? Ten ostatni raz. Jeden, ostatni raz na tych zajęciach...
Przesmyknął się... haha, nie. Sahir nie "przesmykiwał się" - metalowe breloki, które nosił na szyi, zadzwoniły cicho, kiedy ruszył do przodu w kierunku gitary, by usiąść na taborecie i ustawić sobie gitarę na kolanach - nie to, że jakoś go interesowało, czy będzie innym przeszkadzać, czy nie - wszak siedział sobie w kącie, nikt jeszcze na niczym nie grał, no nie? - pierwsze pociągnięcia strun, nastrojenie instrumentu, by wydawał z siebie jak najczystsze dźwięki - pierwsze dopasowywanie do siebie dźwięków, by znaleźć tą idealną melodię - ha! - była idealna! - parę pociągnięć strun, puknięciem ciężkim buciorem o ziemię, parę pociągnięć, puknięcie w instrument - tak, tak, jeden rytm... Podniósł głowę, spoglądając na Julie, do której uśmiechnął się... niemal czarująco. Niemal. Paskudnie arogancko, ot co.
- Caroline Rockers
Re: Sala Klubu Magii Nut
Sob Paź 29, 2016 5:09 pm
Chciała coś powiedzieć wraz z przekroczeniem progu sali klubu, ale zauważając niziutkiego profesora i coraz więcej pojawiających się członków, wiedziała, że nie może. Posłała więc jedynie lekceważące spojrzenie najpierw w stronę Julie, a następnie w stronę Sahira. Pomieszczenie powoli wypełniały dźwięki, niekoniecznie dobre dla niej, niekoniecznie interesujące. Nie skomentowała. Przywitała się jedynie z nauczycielem Zaklęć. Odgarnęła ciemne włosy do tyłu i wyprostowana ruszyła do instrumentów, by sięgnąć po swoją ulubioną elektryczną gitarę. Na szczęście magia spisywała się idealnie zamiast prądu, więc też nie trzeba było jej podłączać, bawić się z jakimiś kablami o których istnieniu Rockers nie miała przecież pojęcia. Długie, chude palce zaczęły sprawdzać stan strun, badać ich brzmienie i stroić. Nie spodziewała się, że jeszcze ujrzy martwe dupsko Nailaha na jakimkolwiek spotkaniu klubu Magii Nut. Zresztą nieważne, musiała się skupić na swoim wystąpieniu na koniec roku i udawaniu, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
- Nauczyciele
Re: Sala Klubu Magii Nut
Czw Lis 10, 2016 2:35 am
- Ach, Sahir. - Niziutki profesor był doprawdy zdziwiony, że jednak uczeń pojawił się na zajęciach klubu, niemniej już po chwili uśmiechnął się i zachęcił go do wejścia. - A proszę, proszę, myślę, że nie jest za późno. Można by rzec, że w sam raz.
Kolejna osoba weszła do środka, był to Tomas i z nim również przywitał się profesor Zaklęć, nadal będąc zajęty odpowiednim ułożeniem wszystkich instrumentów. W końcu nie mogli sobie pozwolić na jakikolwiek brak profesjonalizmu podczas ostatnich wystąpień! Oprócz oficjalnego końca roku, miał pewien pomysł... i miał nadzieję, że wszystkim członkom przypadnie on do gustu.
- Julie, trochę materiału jest, niemniej spokojnie, dam ci odpowiednie pergaminy na koniec lekcji i udzielę kilku wskazówek byś bez większych przeszkód wczuła się w rytm - odpowiedział zadowolony, kończąc swoją pracę i ustawiając się na swojej stworzonej z książek wieży, stanął twarzą w stronę uczniów, witając się z Caroline, która w międzyczasie do nich dołączyła. Klasa zresztą wypełniła się również i innymi osobami, tak że teraz rozbrzmiewała głosami i różnymi dźwiękami wydobywającymi się z instrumentów.
- Skoro wszystko już gotowe, zaczniemy od hymnu, następnie przejdziemy do kilku klasycznych utworów, aaa później... - i posłał im tajemnicze spojrzenie. - Skupimy się na piosenkach dobrze Wam znanych, które ćwiczyliśmy sporadycznie. Nowsze piosenki mugolskich i czarodziejskich wykonawców. Zdradzę wam, że udało mi się uzgodnić to tak z profesorem Dumbledorem byście dali mały popis! Nasz długo wyczekiwany koncert to będzie znakomita okazja, żebyście się zaprezentowali. Oczywiście nie będzie on trwał za długo byście mieli dużo czasu na inne rozrywki. Jako że układ nam się nieco zmienił, może spróbujemy na nowo każdemu przydzielić odpowiedni instrument? Caroline? Sahir, nadal jesteś chętny by wziąć w tym udział? Tomas, a ty? Julie? Nie bójcie się mówić!
Filius Flitwick był pełen nadziei i zapału, że w tym roku uda im się wzbić na muzyczne wyżyny! I trudno go o to winić, prawda.
Kolejna osoba weszła do środka, był to Tomas i z nim również przywitał się profesor Zaklęć, nadal będąc zajęty odpowiednim ułożeniem wszystkich instrumentów. W końcu nie mogli sobie pozwolić na jakikolwiek brak profesjonalizmu podczas ostatnich wystąpień! Oprócz oficjalnego końca roku, miał pewien pomysł... i miał nadzieję, że wszystkim członkom przypadnie on do gustu.
- Julie, trochę materiału jest, niemniej spokojnie, dam ci odpowiednie pergaminy na koniec lekcji i udzielę kilku wskazówek byś bez większych przeszkód wczuła się w rytm - odpowiedział zadowolony, kończąc swoją pracę i ustawiając się na swojej stworzonej z książek wieży, stanął twarzą w stronę uczniów, witając się z Caroline, która w międzyczasie do nich dołączyła. Klasa zresztą wypełniła się również i innymi osobami, tak że teraz rozbrzmiewała głosami i różnymi dźwiękami wydobywającymi się z instrumentów.
- Skoro wszystko już gotowe, zaczniemy od hymnu, następnie przejdziemy do kilku klasycznych utworów, aaa później... - i posłał im tajemnicze spojrzenie. - Skupimy się na piosenkach dobrze Wam znanych, które ćwiczyliśmy sporadycznie. Nowsze piosenki mugolskich i czarodziejskich wykonawców. Zdradzę wam, że udało mi się uzgodnić to tak z profesorem Dumbledorem byście dali mały popis! Nasz długo wyczekiwany koncert to będzie znakomita okazja, żebyście się zaprezentowali. Oczywiście nie będzie on trwał za długo byście mieli dużo czasu na inne rozrywki. Jako że układ nam się nieco zmienił, może spróbujemy na nowo każdemu przydzielić odpowiedni instrument? Caroline? Sahir, nadal jesteś chętny by wziąć w tym udział? Tomas, a ty? Julie? Nie bójcie się mówić!
Filius Flitwick był pełen nadziei i zapału, że w tym roku uda im się wzbić na muzyczne wyżyny! I trudno go o to winić, prawda.
- Julie Blishwick
Re: Sala Klubu Magii Nut
Czw Lis 10, 2016 8:01 am
Zaczerwieniła się, gdy profesor się do niej zwrócił. W końcu mówił do niej na tyle głośno, aby zainteresować innych uczniów. Poczuła na sobie ich spojrzenia, a zaraz po tym wyszły jej czerwone wypieki na policzkach i szyi - dobrze, że dekoltu nie było widać, który zakrywała koszula od mundurka. Kiwnęła potwierdzająco głowo i odwróciła się, aby zająć swoje miejsce przy fortepianie. Tak się składało, że jako jedyna grała ta tym monstrum zajmującym sporą część sali. Kruszyna usiadła na miękkim stołku odwrócona w stronę profesora i słuchała jego dalszych słów.
Zgarbiła się na wiadomość o publicznym występie. Dla niej byłby to pierwszy taki w życiu. Gdyby ciotka się dowiedziała...
Zerknęła niepewnie na twarze innych osób. Czekała na ich reakcję. Sama była wystraszona, więc unikała spojrzenia profesora i udzielenia mu odpowiedzi. Ocierała stopę o stopę w dziwnym triku oraz mocno zaciskała splecione dłonie.
Zgarbiła się na wiadomość o publicznym występie. Dla niej byłby to pierwszy taki w życiu. Gdyby ciotka się dowiedziała...
Zerknęła niepewnie na twarze innych osób. Czekała na ich reakcję. Sama była wystraszona, więc unikała spojrzenia profesora i udzielenia mu odpowiedzi. Ocierała stopę o stopę w dziwnym triku oraz mocno zaciskała splecione dłonie.
- Caroline Rockers
Re: Sala Klubu Magii Nut
Sob Lis 26, 2016 5:15 am
Nie wiedziała, co powiedzieć ani jaki wykonać ruch, nie chciała by cokolwiek ją zdradziło. Nie chciała publicznie się prezentować i to tym bardziej z nimi, gdzie był żałosny, może i zadowolony z siebie Nailah, a do tego wkurzająca, mała Blishwick. I cała reszta, ale na takich szczegółach Rockers się nie skupiała. Gitara jej pomagała, dzięki niej mogła się lepiej skupić na słowach profesora i zająć czymś ręce. Kiedy gitara była już gotowa, Caroline uniosła głowę i spojrzała na nauczyciela Zaklęć. Przez krótki czas uczestniczyła w tej ciszy, aż stwierdziła, że skoro reszta jest miększa od pomarańczowego ślimaka bez skorupy to przynajmniej ona odpowie. Tchórzliwe gumochłony.
- Jestem za, ale pod warunkiem, że będę grać na gitarze - odezwała się tak by usłyszał ją niziutki czarodziej, po czym zaczęła grać cichą, bliżej nieokreśloną melodię.
Nie zawsze robiła to na co miała ochotę, zwłaszcza jeśli w grę wchodziła muzyka.
- Jestem za, ale pod warunkiem, że będę grać na gitarze - odezwała się tak by usłyszał ją niziutki czarodziej, po czym zaczęła grać cichą, bliżej nieokreśloną melodię.
Nie zawsze robiła to na co miała ochotę, zwłaszcza jeśli w grę wchodziła muzyka.
- Nauczyciele
Re: Sala Klubu Magii Nut
Pią Gru 02, 2016 11:27 pm
Spotkanie klubu trwało w najlepsze, zadania i piosenki zostały przydzielone, a instrumenty i głosy rozbrzmiewały, wypełniając całe pomieszczenie należące do Klubu Magii Nut. Profesor Flitwick był bardzo zadowolony z pracy uczniów, którzy dbali o to by nie pojawił się żaden zgrzyt w prezentowanych przez nich piosenkach. Na koniec rozdał pergaminy a także powiedział kilka informacji o końcowym występie, zapewniając, że poinformuje ich jeszcze przez sowę.
[z/t dla wszystkich]
[z/t dla wszystkich]
- Ventus Zabini
Re: Sala Klubu Magii Nut
Sro Paź 24, 2018 6:40 pm
Złapał za gitarę, którą zawsze trzymał blisko łóżka i zabijał każdego, kto tylko ośmielił się pomyśleć, aby ją dotknąć i ruszył do sali, gdzie miało odbyć się spotkanie z zakresu magii nut. Lubił muzykę, lubił grać i śpiewać, więc nic dziwnego, że uczęszczał na te zajęcia. Tu mógł nauczyć się czegoś pożytecznego i cholernie tego potrzebował. Z drugiej strony mogło się to wydawać dziwne, że ten aspołeczny chłopak pojawiał się na tym spotkaniu dosyć regularnie.
Wszedł spokojnie do sali, a gdy z niemałą radością dostrzegł, że nikogo tu nie było usiadł w kącie sali i zaczął nastrajać gitarę. Gdy już mu się to udało zaczął grać melodię skupiając się tylko na gitarze i muzyce, którą tworzył.
- Jules Nox
Re: Sala Klubu Magii Nut
Sob Paź 27, 2018 9:06 am
Jules wszedł do Sali na spotkanie klubu muzycznego i zajęła wolne miejsce.
Rozejrzał się po sali i zauważył jedynie Ślizgona skinął mu głową i zamyślony szukał swojej Djembe[wym. dżembe](jesli jest gdzieś w sali) które dostał gdy dołączył do klubu. Znalazł ją i usiadł na stołek polerując swoją Djembe.
W końcu mógł odetchnąć i oddać się muzyce po czym zaczął ćwiczyć i rozgrzewać palce.
Rozejrzał się po sali i zauważył jedynie Ślizgona skinął mu głową i zamyślony szukał swojej Djembe[wym. dżembe](jesli jest gdzieś w sali) które dostał gdy dołączył do klubu. Znalazł ją i usiadł na stołek polerując swoją Djembe.
W końcu mógł odetchnąć i oddać się muzyce po czym zaczął ćwiczyć i rozgrzewać palce.
- Ventus Zabini
Re: Sala Klubu Magii Nut
Sob Paź 27, 2018 9:27 pm
Ogólnie miałby wyjebane na tego człowieka, który wszedł do sali, ogólnie grałby dalej tę smętną melodię, ogólnie nic by sobie z niego nie zrobił w końcu było to spotkanie klubu, a kluby z reguły mają więcej niż jednego członka więcej. Miał jednak jakiś taki zły humor i chciał to sobie jakoś odreagować, a muzyka zawsze poprawiała mu humor.
On nigdy nie przerwałby komuś gry, a wręcz poczekałby jakby ktoś grał. Przerwał grę natychmiast, przytrzymując struny, aby nie wydały jakiegoś niepotrzebnego dźwięku. Spojrzał spod byka na białowłosego kretyna, który śmiał przerwać mu grę, gdy w sumie już kończył i cicho mruknął z niezadowolenia. Nie myślał, co robił. Jak zwykle zresztą. Nie wiedział nawet kiedy wyciągnął różdżkę i rzucił w niego zaklęcie.
— Petrificus Totalus.
— Petrificus Totalus.
/zaklęcia ofensywne: pierwszy poziom (jeśli to istotne lel)
- Mistrz Gry
Re: Sala Klubu Magii Nut
Sob Paź 27, 2018 9:27 pm
The member 'Ventus Zabini' has done the following action : Rzuć kością
'K6' :
Result :
'K6' :
Result :
- Rabastan Lestrange
Re: Sala Klubu Magii Nut
Pią Lis 02, 2018 10:17 pm
Jedyną osobą, która miała bardziej wyjebana od Ventusa, był nasz panicz Lestrange, który z nie małym uśmieszkiem na ustach już od samego świtu (a czasami bardzo ciężko jest mu wstać o tej porze, bo kto normalny zrywa się z łóżka skoro świt?), przemierzał korytarze szkoły w poszukiwaniu wrażeń. Nie był on aż tak rozrywkowym chłopakiem, żeby zaglądać do Filcha zwłaszcza, że o tej porze może smacznie drzemać w swoim łóżku, a akurat nie miał ochoty patrzeć na roznegliżowanego woźnego, którego widok zapamiętałby zapewne do końca swoich marnych dni. Ten ostatni rok w tej szkole, gdzie czasami czuł się jak w więzieniu musi być wyjątkowy. Postanowił pojawić się w Klubie Magii Nut. Dla wszystkich zapewne brzmi to jak paradoks, jednak Rudzielec pojawił się w drzwiach sali omiatając swoimi brązowymi oczami wszystkich tutaj zebranych. Akurat coś się działo, bo zauważył, że jego znajomy Zabini rzucał zaklęcie na jakiegoś Krukona, stłumił on śmiech po czym skierował kroki w stronę bruneta unosząc z rozbawieniem jedną brew do góry kiedy opadł na wolne krzesło obok niego.
- Zgaduję, że przerwał Twoją serenadę - wyrzekł po chwili milczenia, rzucając zaciekawione spojrzenie w stronę swojego kolegi, co do Krukona to nawet się nim nie przejął. Przecież zaklęcie tak naprawdę nie było aż tak tragiczne, ponadto powinien się cieszyć, że nie oberwał zdecydowanie czymś gorszym. Z ust Rabastana wyrwało się lekkie westchnienie kiedy spojrzeniem przebiegł po sali w poszukiwaniu jeszcze innych ciekawych osób, nikogo niestety nie znalazł więc musiał zadowolić się towarzystwem kolegi z domu.
- Zgaduję, że przerwał Twoją serenadę - wyrzekł po chwili milczenia, rzucając zaciekawione spojrzenie w stronę swojego kolegi, co do Krukona to nawet się nim nie przejął. Przecież zaklęcie tak naprawdę nie było aż tak tragiczne, ponadto powinien się cieszyć, że nie oberwał zdecydowanie czymś gorszym. Z ust Rabastana wyrwało się lekkie westchnienie kiedy spojrzeniem przebiegł po sali w poszukiwaniu jeszcze innych ciekawych osób, nikogo niestety nie znalazł więc musiał zadowolić się towarzystwem kolegi z domu.
- Nauczyciele
Re: Sala Klubu Magii Nut
Wto Lis 13, 2018 12:11 am
Należało w końcu rozpocząć spotkanie Klubu Magii Nut. Co prawda profesor Flitwick wyjątkowo się tego dnia spóźnił, ale udało mu się wreszcie dotrzeć do odpowiedniej sali. Po drodze zaczepiła go grupa uczniów, która wraz z nim udała się do odpowiedniego pomieszczenia.
- Dzień dobry wszystkim, wybaczcie spóźnienie - powiedział na wstępie swoim wysokim głosem, pozwalając by młodzi adepci magii zamknęli drzwi za nim. Jules wyglądał nauczycielowi na oszołomionego, jego palce zawisły nad bębnem, zaś Ventus i Rabastan zdawali się być pogrążeni w rozmowie.
- Miło cię widzieć, Rabastanie. Jesteś zainteresowany dołączeniem do naszego klubu? Grasz na jakimś instrumencie? Śpiewasz? - niziutki profesor stanął na podwyższeniu. - Zresztą, niech każdy po kolei się na nowo przedstawi i powie o tym, co konkretnie go interesuje, jaki instrument. Jules, wszystko z tobą w porządku?
~
Zaklęcie Ventusa zadziałało, Jules nie będzie mógł się ruszyć ani nic powiedzieć przez jeden post.
Wszystkich zachęcam do wykorzystywania NPCów i rzucania swoich propozycji. Po zrealizowaniu polecenia, każdy z was będzie mógł sięgnąć po odpowiedni instrument i rzucić kością K6 na to jak wyszło. To co będziecie teraz wykonywać zależy od was.
1 - poleciał taki fałsz, że niektórzy zatkali sobie uszy
2,3 - było dużo nierówności, ale na szczęście jakoś sobie poradziłeś
4,5 - wyszło całkiem nieźle i udało ci się odtworzyć melodię
6 - wyszło idealnie, wszystko ze sobą grało, wszyscy na chwilę skupili na tobie swoją uwagę. Czyżbyś miał farta?
- Dzień dobry wszystkim, wybaczcie spóźnienie - powiedział na wstępie swoim wysokim głosem, pozwalając by młodzi adepci magii zamknęli drzwi za nim. Jules wyglądał nauczycielowi na oszołomionego, jego palce zawisły nad bębnem, zaś Ventus i Rabastan zdawali się być pogrążeni w rozmowie.
- Miło cię widzieć, Rabastanie. Jesteś zainteresowany dołączeniem do naszego klubu? Grasz na jakimś instrumencie? Śpiewasz? - niziutki profesor stanął na podwyższeniu. - Zresztą, niech każdy po kolei się na nowo przedstawi i powie o tym, co konkretnie go interesuje, jaki instrument. Jules, wszystko z tobą w porządku?
~
Zaklęcie Ventusa zadziałało, Jules nie będzie mógł się ruszyć ani nic powiedzieć przez jeden post.
Wszystkich zachęcam do wykorzystywania NPCów i rzucania swoich propozycji. Po zrealizowaniu polecenia, każdy z was będzie mógł sięgnąć po odpowiedni instrument i rzucić kością K6 na to jak wyszło. To co będziecie teraz wykonywać zależy od was.
1 - poleciał taki fałsz, że niektórzy zatkali sobie uszy
2,3 - było dużo nierówności, ale na szczęście jakoś sobie poradziłeś
4,5 - wyszło całkiem nieźle i udało ci się odtworzyć melodię
6 - wyszło idealnie, wszystko ze sobą grało, wszyscy na chwilę skupili na tobie swoją uwagę. Czyżbyś miał farta?
- Ventus Zabini
Re: Sala Klubu Magii Nut
Nie Lis 18, 2018 2:07 pm
Spojrzał na swoją różdżkę, a potem rudzielca, który wszedł do sali. Znał go. Chyba. Jakoś tak. Wrócił na swoje miejsce i zignorował sztywnego Krukona. Jego usta wykrzywiły się w coś na kształt złośliwego uśmieszku, ale zaraz wrócił do swojej naturalnej, kamiennej twarzy.
— Może – odpowiedział mu, a potem uświadomił sobie, że ten chłopak chyba nie uczęszczał do tego klubu, a przynajmniej nie pamiętał, aby go tu widywał. — Zapisałeś się? – zapytał zaciekawiony. Gdy do sali wszedł profesor dopiero teraz uświadomił sobie, że może mieć kłopoty. Spojrzał jedynie na Krukona, który nie mógł zareagować na pytanie nauczyciela i w sumie trochę się cieszył. Musiał odwrócić uwagę profesora od Krukona, więc schował szybko różdżkę i wstał.
— Mogę zacząć – mruknął cicho. – Ven Zabini, gram na gitarze – usiadł i złapał za swój instrument. Cicho westchnął i przymknął na chwilę oczy, aby przypomnieć sobie jak to zagrać. Znowu zaczął grać poprzednią melodię i gdy uświadomił sobie, że mu wyszło nawet się uśmiechnął. Heh. Mistrz. W końcu przerwał i spojrzał na profesora.
— Może – odpowiedział mu, a potem uświadomił sobie, że ten chłopak chyba nie uczęszczał do tego klubu, a przynajmniej nie pamiętał, aby go tu widywał. — Zapisałeś się? – zapytał zaciekawiony. Gdy do sali wszedł profesor dopiero teraz uświadomił sobie, że może mieć kłopoty. Spojrzał jedynie na Krukona, który nie mógł zareagować na pytanie nauczyciela i w sumie trochę się cieszył. Musiał odwrócić uwagę profesora od Krukona, więc schował szybko różdżkę i wstał.
— Mogę zacząć – mruknął cicho. – Ven Zabini, gram na gitarze – usiadł i złapał za swój instrument. Cicho westchnął i przymknął na chwilę oczy, aby przypomnieć sobie jak to zagrać. Znowu zaczął grać poprzednią melodię i gdy uświadomił sobie, że mu wyszło nawet się uśmiechnął. Heh. Mistrz. W końcu przerwał i spojrzał na profesora.
- Mistrz Gry
Re: Sala Klubu Magii Nut
Nie Lis 18, 2018 2:07 pm
The member 'Ventus Zabini' has done the following action : Rzuć kością
'K6' :
Result :
'K6' :
Result :
Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach