- Colette Lacroix
Colette Lacroix
Wto Sie 21, 2018 9:05 pm
Imię i nazwisko: Colette Joséphine Lacroix
Imiona i nazwiska rodziców: Gabriel Lacroix oraz Briana Hucksberry
Data urodzenia: 06.12.1949 r.
Miejsce zamieszkania: Kawalerka w Newham, Londyn
Status majątkowy: Przeciętna. Została oficjalnie odcięta od rodzinnych funduszy z obu stron, jednak bez problemu udało jej się samej utrzymać przez większość czasu. Nie może pozwolić sobie na dużo przyjemności z własnej kieszeni. Wybawieniem został Vakel i jego fortuna.
Czystość krwi: Czysta
Była szkoła: Akademia Magii Beauxbatons
Różdżka: Dereń, włos jednorożca, 10 cali, bardzo giętka, bogato zdobiona
Wzrost: 161 cm
Waga: 62 kg
Kolor włosów: blond
Kolor oczu: błękitne
Praca: Reporter w Proroku Codziennym
Bogin:
Tłuczek od Quidditcha. Historia mało zabawna i niezbyt skomplikowana. Podczas jednej z wizyt u rodziny ojca dostała tą metalową piłką w twarz. Skończyło się na wizycie w szpitalu i całonocnym naprawianiu kości czaszki. Na swoje szczęście wyszła z tego cało.
Amortencja: Kastoreum.
Widok z Ain Eingarp:
Jej największe marzenie nie jest czymś skrytym. Doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich pożądań. Gdyby miała spojrzeć w lustro, zobaczyłaby samą siebie przy biurku, pełniącą jedną z ważniejszych pozycji w magicznym świecie. Jeden z ministrów? Redaktor naczelny znanego pisma? Poważana autorka książek? To nie miało znaczenia. Liczyło się tylko to, że wszyscy ją znają i szanują.
Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności
Ukończyła swoją naukę w Beauxbatons z wyróżnieniem w dziedzinie zaklęć. To z nimi sobie najlepiej radziła podczas całego procesu edukacji. Nieco gorzej radziła sobie z transmutacją. Eliksiry szły jej bardzo przeciętnie. Zielarstwo było totalną porażką. Nie zdała egzaminu na teleportację. Nie przepada za tym środkiem transportu. Skończyła raz rozczłonkowana i postanowiła nigdy więcej z niego nie korzystać. Nie lubi też mioteł i Quiddtcha. Doskonale sobie radzi z ludźmi. Zdolności interpersonalne wychodzą u niej nawet lepiej niż magiczne. Jest inteligentna i oczytana. Posiada dość sporą wiedzę (jak na wiedźmę) o świecie mugoli. Potrafi haftować.
Przykładowy post:
„Newham zdecydowanie nie było idealną dzielnicą dla młodej damy, mieszkającej zupełnie samotnie.” Powtarzali jej to wszyscy napotkani ludzie – mugole i czarodzieje – ale ona nadal twardo trzymała się swojego, nie zamierzając zmieniać miejsca zamieszkania. Nie obchodziło ją zdanie innych, bo liczyła się przede wszystkim ona, jej wygoda i fakt, że czynsz był niezwykle tani. Poza tym sąsiedztwo nie było wcale takie złe. Słuchała rzecz jasna wszystkich tych dobrych rad, kiwając lekko głową z przekonaniem. Nie miała nic przeciwko nim. Liczyła się ze słowami innych, ale akurat w tym przypadku nie mieli racji, więc grzecznie odpowiedziała, co sama na ten temat sądzi i przeszli spokojnie dalej do kolejnego punktu konwersacji. Nigdy nie miała problemów z ludźmi. Zawsze świetnie się z nimi dogadywała, a większość początkowych niesnasek wkrótce się wyjaśniała i zjednywała sobie kolejną osobę. Oczywiście znaleźli się tacy, którzy nie dali się przekonać jej urokowi osobistemu. Powodów ku temu było wiele. Chociażby fakt, że Colette nie była głupią kózką. Nie dała sobie nigdy wmówić przez społeczeństwo, do czego się nadaje, a do czego nie. Mierzyła wysoko, nie pozwoliłaby siebie zatrzymać przez jakiś gburów, którzy nadal żyli w mrokach średniowiecza. Uważała, że kobieta ma takie same prawo do każdego zawodu, co mężczyzna. Nie dałaby się zamknąć w domu z trójką dzieci na karku, gdy mąż pracowałby w pocie czoła na samym dnie drabiny Ministerstwa Magii. Chciała osiągnąć w życiu coś więcej. Wywoływała więc drobny skandal – nie tylko swym zachowaniem, ale i wyglądem. Zdecydowanie nie pasowała do ułożonego stylu wszystkich gospodyń. Lubiła przepych, sukienki odkrywające trochę za dużo i dobre wino. Pierwsza zaczepiała mężczyzn, proponując im drinka. Lubiła głośno wyrażać swoje zdanie. Uderzyła pewnego znanego czarodzieja w twarz, gdy posunął się według niej za daleko. Jednak to nie było najgorsze. Największą trwogę sprawiał fakt, że nie czuła się z tych wszystkich powodów w jakikolwiek sposób zażenowana. Była w końcu sobą.
Nic więc dziwnego, że pewnego dnia rodzina oznajmiła jej, że nie ma ochoty jej widzieć. Nikt nie musiał jej tego powtarzać dwa razy. Doskonale zdawała sobie sprawę z piwa, jakie nawarzyła swoim zachowaniem i miała odwagę wziąć na barki swoją winę. Zamieszkała więc samotnie w tym okropnym Newham. Lekkie pióro i nos do skandali zapewniły jej całkiem ciepłą posadkę jako redaktorka Proroka Codziennego. Temperament i wcześniejsze koneksje pozwalały na wstęp w mniej publiczne zakamarki świata czarodziei. Potrafiła uwieść odpowiednią osobę. Jej wygląd odrobinę w tym pomagał. Blond pukle i błękitne oczy mogły upodabniać do jednego z tych aniołków wyrysowanych na suficie katedry. Drobna postura, delikatne dłonie, miły dla ucha głos działały idealnie na większość. Jeśli to nie zdało egzaminu, zawsze miała swoją tajną broń w postaci francuskiego akcentu. Dla swojego dobra potrafiła na jakiś czas odrzucić obraz silnej, niezależnej kobiety.
Imiona i nazwiska rodziców: Gabriel Lacroix oraz Briana Hucksberry
Data urodzenia: 06.12.1949 r.
Miejsce zamieszkania: Kawalerka w Newham, Londyn
Status majątkowy: Przeciętna. Została oficjalnie odcięta od rodzinnych funduszy z obu stron, jednak bez problemu udało jej się samej utrzymać przez większość czasu. Nie może pozwolić sobie na dużo przyjemności z własnej kieszeni. Wybawieniem został Vakel i jego fortuna.
Czystość krwi: Czysta
Była szkoła: Akademia Magii Beauxbatons
Różdżka: Dereń, włos jednorożca, 10 cali, bardzo giętka, bogato zdobiona
Wzrost: 161 cm
Waga: 62 kg
Kolor włosów: blond
Kolor oczu: błękitne
Praca: Reporter w Proroku Codziennym
Bogin:
Tłuczek od Quidditcha. Historia mało zabawna i niezbyt skomplikowana. Podczas jednej z wizyt u rodziny ojca dostała tą metalową piłką w twarz. Skończyło się na wizycie w szpitalu i całonocnym naprawianiu kości czaszki. Na swoje szczęście wyszła z tego cało.
Amortencja: Kastoreum.
Widok z Ain Eingarp:
Jej największe marzenie nie jest czymś skrytym. Doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich pożądań. Gdyby miała spojrzeć w lustro, zobaczyłaby samą siebie przy biurku, pełniącą jedną z ważniejszych pozycji w magicznym świecie. Jeden z ministrów? Redaktor naczelny znanego pisma? Poważana autorka książek? To nie miało znaczenia. Liczyło się tylko to, że wszyscy ją znają i szanują.
Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności
Ukończyła swoją naukę w Beauxbatons z wyróżnieniem w dziedzinie zaklęć. To z nimi sobie najlepiej radziła podczas całego procesu edukacji. Nieco gorzej radziła sobie z transmutacją. Eliksiry szły jej bardzo przeciętnie. Zielarstwo było totalną porażką. Nie zdała egzaminu na teleportację. Nie przepada za tym środkiem transportu. Skończyła raz rozczłonkowana i postanowiła nigdy więcej z niego nie korzystać. Nie lubi też mioteł i Quiddtcha. Doskonale sobie radzi z ludźmi. Zdolności interpersonalne wychodzą u niej nawet lepiej niż magiczne. Jest inteligentna i oczytana. Posiada dość sporą wiedzę (jak na wiedźmę) o świecie mugoli. Potrafi haftować.
Przykładowy post:
„Newham zdecydowanie nie było idealną dzielnicą dla młodej damy, mieszkającej zupełnie samotnie.” Powtarzali jej to wszyscy napotkani ludzie – mugole i czarodzieje – ale ona nadal twardo trzymała się swojego, nie zamierzając zmieniać miejsca zamieszkania. Nie obchodziło ją zdanie innych, bo liczyła się przede wszystkim ona, jej wygoda i fakt, że czynsz był niezwykle tani. Poza tym sąsiedztwo nie było wcale takie złe. Słuchała rzecz jasna wszystkich tych dobrych rad, kiwając lekko głową z przekonaniem. Nie miała nic przeciwko nim. Liczyła się ze słowami innych, ale akurat w tym przypadku nie mieli racji, więc grzecznie odpowiedziała, co sama na ten temat sądzi i przeszli spokojnie dalej do kolejnego punktu konwersacji. Nigdy nie miała problemów z ludźmi. Zawsze świetnie się z nimi dogadywała, a większość początkowych niesnasek wkrótce się wyjaśniała i zjednywała sobie kolejną osobę. Oczywiście znaleźli się tacy, którzy nie dali się przekonać jej urokowi osobistemu. Powodów ku temu było wiele. Chociażby fakt, że Colette nie była głupią kózką. Nie dała sobie nigdy wmówić przez społeczeństwo, do czego się nadaje, a do czego nie. Mierzyła wysoko, nie pozwoliłaby siebie zatrzymać przez jakiś gburów, którzy nadal żyli w mrokach średniowiecza. Uważała, że kobieta ma takie same prawo do każdego zawodu, co mężczyzna. Nie dałaby się zamknąć w domu z trójką dzieci na karku, gdy mąż pracowałby w pocie czoła na samym dnie drabiny Ministerstwa Magii. Chciała osiągnąć w życiu coś więcej. Wywoływała więc drobny skandal – nie tylko swym zachowaniem, ale i wyglądem. Zdecydowanie nie pasowała do ułożonego stylu wszystkich gospodyń. Lubiła przepych, sukienki odkrywające trochę za dużo i dobre wino. Pierwsza zaczepiała mężczyzn, proponując im drinka. Lubiła głośno wyrażać swoje zdanie. Uderzyła pewnego znanego czarodzieja w twarz, gdy posunął się według niej za daleko. Jednak to nie było najgorsze. Największą trwogę sprawiał fakt, że nie czuła się z tych wszystkich powodów w jakikolwiek sposób zażenowana. Była w końcu sobą.
Nic więc dziwnego, że pewnego dnia rodzina oznajmiła jej, że nie ma ochoty jej widzieć. Nikt nie musiał jej tego powtarzać dwa razy. Doskonale zdawała sobie sprawę z piwa, jakie nawarzyła swoim zachowaniem i miała odwagę wziąć na barki swoją winę. Zamieszkała więc samotnie w tym okropnym Newham. Lekkie pióro i nos do skandali zapewniły jej całkiem ciepłą posadkę jako redaktorka Proroka Codziennego. Temperament i wcześniejsze koneksje pozwalały na wstęp w mniej publiczne zakamarki świata czarodziei. Potrafiła uwieść odpowiednią osobę. Jej wygląd odrobinę w tym pomagał. Blond pukle i błękitne oczy mogły upodabniać do jednego z tych aniołków wyrysowanych na suficie katedry. Drobna postura, delikatne dłonie, miły dla ucha głos działały idealnie na większość. Jeśli to nie zdało egzaminu, zawsze miała swoją tajną broń w postaci francuskiego akcentu. Dla swojego dobra potrafiła na jakiś czas odrzucić obraz silnej, niezależnej kobiety.
- Caroline Rockers
Re: Colette Lacroix
Sro Sie 22, 2018 5:48 pm
Witaj na Magicznej Kołysance!
Na podstawie karty przydzielam ci 6 atutów i 3 słabości.
Atuty:
- Z dobrego domu - postać pochodzi z rodziny, która jest bogata, szlachecka lub po prostu znana. Może jej wujek to Minister Magii? Może matka jest znaną filantropką? Starszy brat wygrał mistrzostwa w Quidditchu? No a nazwisko Malfoy mówi samo za siebie.
- Wiem, czego chcę - postać potrafi stawiać sobie jasno sprecyzowane cele do których dąży, niezależnie od tego, co myślą inni. Dzięki temu łatwiej radzi sobie z wewnętrznymi konfliktami.
- Magia to nie wszystko - postać zna się na kulturze i obyczajach mugoli. Jest w stanie odnaleźć się w normalnym świecie bez żadnego problemu w porównaniu do większości czarodziejów. Najnowsze trendy w muzyce i sztuce? Najsławniejszy celebryta z mugolskich brukowców? Powie ci jak to wygląda u zwykłych szarych ludzi radzących sobie bez różdżek.
- Potrzebujesz tego - postać potrafi wcisnąć innym, co tylko się da, używając siły swojej perswazji. Balon wypełniony wybuchającym eliksirem? Tandetne, atakujące kajdanki z błotyoryja? Łatwizna.
- Potrzymaj moją bagietkę - postać zna dobrze dania, najlepsze miejsca i ciekawostki na temat danego państwa. Z zamkniętymi oczami potrafi się w nim znaleźć i zacząć recytować najczęściej używane słówka czy listę najpopularniejszych utworów muzycznych.
- Znajomość w półświatku - potrzebujesz nielegalnych eliksirów? Czarnomagicznych drobiazgów? A może po prostu chcesz zdobyć nieco tych zabronionych substancji po których ma się niezapomniane odloty? Dobrze trafiłeś. Ta postać doskonale wie, do kogo się z tym zwrócić. A nawet jeśli nie zna sprzedawcy bezpośrednio, to zna kogoś, kto ma kumpla, który zna jednego gościa...
Słabości:
- Zaślepienie - postać ma swój pogląd na dany temat i za nic w świecie nie przyzna, że się myli. Może to być twierdzenie o wyższości czarodziejów czystokrwistych, może przekonanie o tym, że centaury są bezrozumnymi zwierzętami, a może zwyczajnie nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś woli smarować bułkę najpierw masłem, a dopiero potem dyniowym dżemem. Żadne logiczne tłumaczenia nie są dla postaci wiarygodne, a nawet widzą na własne oczy, że się mylą, próbują dowieść swojej racji.
- Królowa dram - ptaszek ze zranionym skrzydełkiem, krzywe spojrzenie sympatii, umierające z głodu dzieci w Afryce... Większy czy mniejszy problem - królowa dram zawsze znajdzie i zostanie zalana przez falę silnych emocji. Może starać się je ukrywać i przeżywać w samotności, lecz utrudni to powrót do teraźniejszości.
- Typ niepokorny - postać lubiła, bądź nadal lubi się buntować, jednak czasem obraca się to przeciwko niej - odruchowo zaprzecza, nawet jeśli chce się zgodzić, bądź dokonuje innych czynności godnych rebelianta, których żałuje kilka sekund później.
Na podstawie karty przydzielam ci 6 atutów i 3 słabości.
Atuty:
- Z dobrego domu - postać pochodzi z rodziny, która jest bogata, szlachecka lub po prostu znana. Może jej wujek to Minister Magii? Może matka jest znaną filantropką? Starszy brat wygrał mistrzostwa w Quidditchu? No a nazwisko Malfoy mówi samo za siebie.
- Wiem, czego chcę - postać potrafi stawiać sobie jasno sprecyzowane cele do których dąży, niezależnie od tego, co myślą inni. Dzięki temu łatwiej radzi sobie z wewnętrznymi konfliktami.
- Magia to nie wszystko - postać zna się na kulturze i obyczajach mugoli. Jest w stanie odnaleźć się w normalnym świecie bez żadnego problemu w porównaniu do większości czarodziejów. Najnowsze trendy w muzyce i sztuce? Najsławniejszy celebryta z mugolskich brukowców? Powie ci jak to wygląda u zwykłych szarych ludzi radzących sobie bez różdżek.
- Potrzebujesz tego - postać potrafi wcisnąć innym, co tylko się da, używając siły swojej perswazji. Balon wypełniony wybuchającym eliksirem? Tandetne, atakujące kajdanki z błotyoryja? Łatwizna.
- Potrzymaj moją bagietkę - postać zna dobrze dania, najlepsze miejsca i ciekawostki na temat danego państwa. Z zamkniętymi oczami potrafi się w nim znaleźć i zacząć recytować najczęściej używane słówka czy listę najpopularniejszych utworów muzycznych.
- Znajomość w półświatku - potrzebujesz nielegalnych eliksirów? Czarnomagicznych drobiazgów? A może po prostu chcesz zdobyć nieco tych zabronionych substancji po których ma się niezapomniane odloty? Dobrze trafiłeś. Ta postać doskonale wie, do kogo się z tym zwrócić. A nawet jeśli nie zna sprzedawcy bezpośrednio, to zna kogoś, kto ma kumpla, który zna jednego gościa...
Słabości:
- Zaślepienie - postać ma swój pogląd na dany temat i za nic w świecie nie przyzna, że się myli. Może to być twierdzenie o wyższości czarodziejów czystokrwistych, może przekonanie o tym, że centaury są bezrozumnymi zwierzętami, a może zwyczajnie nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś woli smarować bułkę najpierw masłem, a dopiero potem dyniowym dżemem. Żadne logiczne tłumaczenia nie są dla postaci wiarygodne, a nawet widzą na własne oczy, że się mylą, próbują dowieść swojej racji.
- Królowa dram - ptaszek ze zranionym skrzydełkiem, krzywe spojrzenie sympatii, umierające z głodu dzieci w Afryce... Większy czy mniejszy problem - królowa dram zawsze znajdzie i zostanie zalana przez falę silnych emocji. Może starać się je ukrywać i przeżywać w samotności, lecz utrudni to powrót do teraźniejszości.
- Typ niepokorny - postać lubiła, bądź nadal lubi się buntować, jednak czasem obraca się to przeciwko niej - odruchowo zaprzecza, nawet jeśli chce się zgodzić, bądź dokonuje innych czynności godnych rebelianta, których żałuje kilka sekund później.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach