Ogród za domem

The member 'Enzo Nero' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 1, 3

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 4, 6

Ten młodzian wydawał się być dużo bardziej utalentowany, aniżeli Giotto w jego wieku. Co prawda różnił ich tylko rok, jednakże Nero śmiało mógł stwierdzić, że Enzo jest dużo lepszy na tym etapie rozwoju, niż on. Jak widać, rok VI u większości jest przełomowy i tak miało się stać również z blondynem, który zaskakiwał Giotto może nie super obroną, ale potężną ofensywą, która szła mu doskonale. Jak widać, starcie to obaj potraktowali poważnie i dzięki temu mogli naprawdę sprawdzać swoje umiejętności. To nie było jak porównywanie siusiaków w przedszkolu, to było coś dużo większego - i to nie tylko przez wzgląd na to, że podrośli przez ten czas.
Giotto widząc nieudaną obronę kuzyna, uśmiechnął się lekko, a następnie przygotował się na kontratak, który nastąpił w formie ulubionego zaklęcia kuzyna. Choć Ventus zdawał się być już przeanalizowany przez niego dokładnie, tak jego siła i pewność z jaką rzucał to zaklęcie, mogła stanowić o jego przyszłej karierze skaczepieństwa z naczepieństwa.
Starszy z braci użył zaklęcia Protego, machając różdżką w odpowiednim kierunku. Obrona po części się udała, jednakże siła zaklęcia Enzo była tak duża, że mimowolnie Giotto przesunął się po ziemi, zostawiając mały ślad hamowania piętami, by nie wypieprzyło go z butów.
Szybko przeszedł do kontrataku i poczęstował Majora Expelliarmusem, który mimo tego, że był w miarę celny, to jednak jego siła była słaba, co Giotto zdążył już zaobserwować chwilę wcześniej. Jak widać, podróż zaczynała dawać mu się we znaki i być może zmęczenie przeważy na wyniku tego spotkania.

The member 'Giotto Nero' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 6, 2

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 1, 2

Nie wiadomo czego sprawą było ich nagłe opadnięcie z formy. Czy był to alkohol który wcześniej wypili? Czy też ich brak treningu przez jakiś czas? Na pewno nie. Powód mógł być jeden, a mianowicie przerwa na doładowanie. Jakąś skromniutką flaszeczkę lub piwko, tego im teraz było trzeba. Bracia usilnie próbowali nie dać po sobie poznać braku tego paliwa w sobie, ale kiedy Giotto rzucił swoje zaklęcie wszystko było jasne.
- Protego - Powiedział Enzo i co? I nic.
Obydwaj nie mieli już w sobie magicznej mocy alkoholu do napierdalania się jak Strange z Dormamu. Nie chcąc jednak się poddawać Enzo postanowił użyć kolejnego ofensywnego zaklęcia.
- Everte Statum - Odrzekł machając różdżką.
Coś tam poleciało, jednak atak ten był na tyle słaby że nawet by kurzu z ubrania starszego Nero nie zrzucił.

The member 'Enzo Nero' has done the following action : Rzuć kością

---

#1 'Pojedynek' :

#1 Result : 5, 1

--------------------------------

#2 'Pojedynek' :

#2 Result : 1, 3

Być może na pewno była to wina alkoholu, jednakże tak znakomici zawodnicy z galaktyki północnej nie powinni olewać w ten sposób treningu. Papek by tego nie pochwalił, Punta by tego nie pochwalił, Popol by tego nie pochwalił, a to był znakomity tercet 3xP czyli coś, z czym się nie zadziera. Niemniej jednak widać było, że chłopcy stęsknili się nie za pojedynkami, a za chlaniem w dobrym towarzystwie, no bo dotychczas Giotto miał do dyspozycji tylko Ebolę i ewentualnie ducha Jonasa, który podpierdalał rower z szopy.
Wiedząc, że jest to już koniec ich treningu, Nero odetchnął głęboko i odprowadził wzrokiem Everte Statum, które poszybowało w górę, gdzieś obok niego. Zaiste był to znak od wielkiego Mata Nui, że najwyższy czas skończyć i zająć się czymś bardziej dochodowym oraz pożytecznym, niż trening. Chodziło oczywiście o odpoczynek i rozmowę o wszystkim i o niczym - demokracji, polskich cebulomiotach, gwizdkach i formacji EMPiK.
Giotto ukłonił się i podziękował braciszkowi za pojedynek, który był dobry, bo pełen napięć i zwrotów akcji (choć tak naprawdę użyli tylko kilka zaklęć).
- To była dobra walka, ale teraz trzeba odpocząć - rzekł spokojnie i schował różdżkę do kieszeni, a następnie również ręce.
Skinieniem głowy zaproponował przejście do środka domu, chcąc porozmawiać z bratem sam na sam na pewien dziwny temat, który ostatnio targał jego myślami.

Enzo wiedział że nie zadziera się z tym tercetem. Wolał już bardziej postrzelić się w kolano czymś co go zaboli jak np kuszą niż z nimi zadrzeć. Druga sprawa to skąd wziąć kuszę. Obydwaj byli wykończeni dlatego dobrym pomysłem było w tym momencie przerwać pojedynek. Kiedy Giotto ukłonił się przed nim on również to uczynił, ponieważ tak nakazywały dobre maniery. Dodatkowo zasłużyli na mały bonus którym był browarek.
- Accio dwa browary - Powiedział Enzo i machnął różdżką.
Po chwili dwa napoje alkoholowe przyleciały do nich prosto z lodóweczki.
- Należy nam się po tych ciężkich 10 minutach trenigu - Zaśmiał się i wraz z kuzynem ruszył w stronę tarasu, by następnie udać się do salonu w którym to pewnie rozpracują coś mocniejszego.

z/t obydwaj

Podsumowanie:

Enzo Nero: -30 PŻ, +10 PD
Giotto Nero: -30 PŻ, +10 PD