Go down
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 12:16 am
Pokazała mu język i złożyła ręce na piersiach.
- Jasne, wszystko wina Malfoy. - Powiedziała to obrażonym tonem, ale nie mogła wytrzymać i od razu parsknęła.
Widząc jego gest tylko uniosła brew i na jego oczach wpakowała sobie kolejnego motylka do ust. Jej to jakoś nie przeszkadzało. Jedzenie to jedzenie. Ludzie potrafią zjeść pająka, a tego tu motylek brzydzi?
Odłożyła pudełko na siedzenie obok siebie i znów zabrała się za szkicowanie. Na rysunku zaczela już pojawiać się klatka i zamkniety w niej kruk. Teraz gdy jej wąż postanowił owinąć się wokół więzienia ptaka, ona zaczęła też umieszczać go na rysunku. Widok niecodzienny i dość ciekawy, więc dlaczego tego nie uwiecznić?
Zdziwił ją tą propozycją z wybraniem się gdzieś razem. A może to on tęsknił? Prychnęła na tę myśl.
- Będę to miała na uwadze w przyszłości. - Posłała mu uśmiech. W tym momencie po korytarzu przebiegł jakiś dzieciak. No między innymi dlatego drzwi w przedziałach się zwykle zamyka. Warknęła i szarpnęła za klamkę. O dziwo się zamknęły. Czyli zaklęcie działało tylko jakiś czas. Ponownie rzuciła zaklęcie na drzwi, skoro szło je zamknąć, to chyba i to się uda. No i gotowe.
- Skąd go masz? - Mówiła oczywiście o ptaku. Owszem, najpewniejszą opcja było to, że go kupił, ale przecież zawsze mógł go chociażby dostać, więc czemu nie zapytać?
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 12:40 am
Kiedy powiedziała że wszystko jest jej winą przytaknął jej.
- Przecież wiadomo że nie moja, jakby to wyglądało - Dodał jeszcze po chwili.
Patrząc jak ona rysuje był ciekawy co się znajdzie na obrazku, dlatego też postanowił przesiąść się tak by widzieć jak na kartce powoli pojawia się obraz. Przesuwając pudełeczko dalej usiadł obok niej. Sam nie umiał nic rysować poza karnymi kutasami w zeszytach kolegów dlatego zobaczenie tego co się działo w przedziale z jej wężem i jego krukiem na kartce było niemałym zaskoczeniem, szczególnie że wszystkie detale były starannie narysowane.
- Niesamowite - Powiedział tylko cicho by jej nie wystraszyć zbytnio.
Słysząc pytanie o kruka zaczął się zastanawiać, bo miał go już dosyć długo.
- Chyba babcia mi go kupiła jednak nie jestem pewny. Odkąd pamiętam to zawsze był przy mnie - Odpowiedział z uśmiechem.
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 4:44 pm
Prychnęła tylko na jego słowa. Uniosła na chwilę wzrok gdy się przysunął, ale zaraz wróciła do rysowania. Wiedziała, że przygląda się jej dłoniom, trochę ją to peszyło, ale nie przestała szkicować.
Słysząc jego komentarz, na chwilę przestała kreślić po kartce i się zarumieniła. Miała nadzieję, że będzie wciąż patrzył na jej ręce i nie podniesie wzroku. Znów zaczęła rysować, na wypadek jakby znudziło mu się patrzenie na jej nieruchome dłonie.
Zaczęła zaznaczać delikatnie łuski stworzenia, potem zamierzała je poprawić, już przykładając też uwagę do odbijającego się od nich światła.
- Długo. Młody to on już nie jest. - Mimo to nie wyglądał jakoś bardzo staro. Albo taki urok, albo Enzo bardzo o niego dbał.
Nieświadomie oparła się delikatnie o ramię chłopaka i rysowała dalej. Nie uwzględniała na rysunku tła, jakim były ściany pociągu i okno. Naszkicowała tylko delikatne słoje pod klatką, jakby stała ona na drewnianym blacie.
Cassiopea Rosier
Slytherin
Cassiopea Rosier

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 6:33 pm
Pierwszy września był zdecydowanie najbardziej nerwowym dniem w roku, o czym świadczyć mogła atmosfera panująca na Dworcu King's Cross. Uczniowie przepychali się przez tłumy rodziców żegnających swoje pociechy, wszędzie dookoła latały sowy, a przez hałas trudno było usłyszeć własne myśli. W tym roku reisefieber dotknęło również rodziny Rosierów. Państwo domu niestety nie mogli pojawić się z Cass na dworcu, więc na peron została odprowadzona przez brata... na dodatek zdecydowanie za późno. Ślizgonka dosłownie w ostatniej chwili wpadła do pociągu z przerażonym kotem uczepionym jej ramienia. Kiedy z trudem dotargała swoją walizkę do przedziału bagażowego Hogwart Express już dawno opuścił Londyn.
Niestety duża część przedziałów była już zajęta. W jednej widziała samotnego Puchona i nie chcąc narażać się na niezręczne wymienianie się spostrzeżeniami na temat pogody, zdecydowała się pójść dalej. A dalej było tylko gorzej - grupka Gryfonów, Ślizgon z Puchonką, a następnie przedział z zasłoniętymi oknami. Pogłaskała pokrzepiająco zestresowaną kotkę po aksamitnym futerku i zdecydowała się wybrać trzeci przedział. W końcu istniało prawdopodobieństwo, że albo będzie pusty, albo będzie w nim ktoś znajomy.
Dziarsko pociągnęła za klamkę, jednak drzwi były zamknięte. To mogło oznaczać, że nie jest tam mile widziana, ale warto było spróbować. Zastukała w szybę i oparła się o nią ramieniem w oczekiwaniu.
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 9:26 pm
Enzo dalej obserwował jak na kartce pojawia się rysunek. Było to bardzo odprężające dlatego też w sumie poczuł się trochę senny. Już w sumie czuł jak opada mu głowa kiedy usłyszał komentarz że Noir nie jest już wcale młodym ptakiem. Blondyn pokiwał twierdząco głową i uśmiechnął się patrząc na swojego kruka. Nigdy by nie chciał nowego towarzysza, w końcu to właśnie on często przynosił mu flaszeczki kiedy Enzo i Giotto skończyły się zapasy. Tkwił tak w swoich rozmyślaniach kiedy to nagle usłyszał szarpanie za drzwi, a następnie pukanie. Sądził że to może być ktoś z obsługi tego pociągu dlatego wstał i wziął różdżkę do ręki.
- Alohomora - Powiedział i rzucił zaklęcie na drzwi.
Kiedy otworzył przedział zauważył dziewczynę z kotem na ramieniu. Od razu przypomniał mu się Nate i jego kot z ostatniej podróży jednak nie było czasu na wspominki.
- Proszę wejdź - Odrzekł obstawiając że chce właśnie z nimi spędzić podróż.
Kiedy już dziewczyna weszła do środka Enzo zamknął drzwi i usiadł na swoim wcześniejszym miejscu przy oknie, na przeciwko Erin.
- Colloportus - Rzucił jeszcze jedno zaklęcie do zamknięcia drzwi.
- Kwestie bezpieczeństwa - Zwrócił się tym razem do nowej koleżanki która do nich dołączyła.
Musiał jej jakoś przecież wytłumaczyć dlaczego zamyka się przed światem i to razem z dwiema dziewczynami.
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 10:22 pm
Westchnęła słysząc szarpanie za drzwi. Znów ktoś. Miała nadzieję przeżyć tę podróż już bez żadnych ekscesów i nieproszonych gości ze słodyczami czy z czym tam.
Jęknęła gdy chłopak się poruszył i zmusił ją do zmiany pozycji. Wygodnie było. Spojrzała pod jego ramieniem na nowoprzybyłą i posłała jej delikatny uśmiech. No dobra, taki ktoś może być.
Liczyła, że Enzo wróci na miejsce obok niej i będzie mogła dalej kontynuować rysowanie w tamtej pozycji, on jednak miał inne plany.
- Ej wracaj tu, wygodnie mi było. - Nachyliła się i pociągnęła go za rękę, tak by znów usiadł obok. Oparła się ponownie częściowo o niego, tak że miał swobodny wgląd na jej rysunek, a ona dobrze widziała rysowany obiekt.
- Częstuj się jeśli chcesz. On mówi, że to robale i nie będzie jadł. - Wskazała na pudełko leżące na jednym z wolnych foteli, w którym znajdowały się motyle skrzydła w cukrze. Uśmiechnęła się przy tym do dziewczyny i spojrzała na jej kota. Erin też rzuciła się od razu historia z podróży powrotnej z tym głupim kotem i jeszcze głupszym właścicielem.
Cassiopea Rosier
Slytherin
Cassiopea Rosier

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 11:17 pm
Odetchnęła z ulgą, kiedy drzwi przedziału się rozsunęły i mogła wejść do środka. Nie mogła lepiej trafić jeżeli chodzi o towarzystwo w podróży - dwoje Ślizgonów i o ile się nie myliła, byli to uczniowie z tego samego roku co ona. A zatem droga zapowiadała się bez większych ekscesów.
- Dziękuję, zawdzięczam wam jazdę w cywilizowanych warunkach - stwierdziła z lekkim uśmiechem i zajęła miejsce naprzeciw dwojga uczniów, a na siedzeniu obok siebie położyła niewielką torbę na bagaż podręczny. Czarna kotka od razu usadowiła się grzecznie na jej kolanach i błyskawicznie zwinęła w kłębek gotowa do snu. W takich momentach jak ten Cass była niezmiernie wdzięczna, że Masza jest jeszcze dość młoda i potrzebuje dużo snu, bo zdecydowanie nie miała ochoty pilnować jej, żeby czegoś nie nabroiła.
- Bezpieczeństwa waszego czy reszty pociągu? - Zapytała, wodząc wzrokiem od rysującej białowłosej do jej towarzysza z lekkim uśmiechem. Może i żarty nie były jej mocną stroną, ale musicie wiedzieć, że się starała.
Krótką chwilę później usłyszawszy pytanie uczennicy, powiodła wzrokiem w kierunku skrzydełek motyli i aż przeszły ją ciarki. Nagle wróciło do niej wspomnienie nieprzyjemnego spotkania z boginem jakiś czas temu i odniosła wrażenie, że te przedziwne słodycze to jakiś kiepski dowcip od losu. Przełknęła ślinę i starała się wyglądać na rozluźnioną.
- Myślę, że podziękuję. Stawiam raczej na mniej ekstrawaganckie słodycze - przyznała, prędko odwracając wzrok od opakowania.
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Pon Lut 26, 2018 11:31 pm
Kiedy Enzo usiadł na swoim poprzednim miejscu szybko został przeciągnięty na stronę panny Malfoy, a ta bez zbędnych ceregieli oparła się o niego jakby był jej poduszką.
- Ech... - Westchnął tylko i pokręcił głową.
Nie przeszkadzała mu, bo w sumie nie była zbyt ciężka jednak mogło to wyglądać dość dwuznacznie przed nową towarzyszką w podróży.
- Aż tak jesteś zazdrosna? - Zapytał i zaśmiał się.
Cóż, tak to właśnie w tym momencie wyglądało. Całe to przeciągnięcie go na miejsce obok siebie i to przytulanie było dosyć podejrzane jak dla niego. Z tych przekomarzanek wyrwało go pytanie dziewczyny o to, o czyje bezpieczeństwo martwił się Nero.
- Oczywiście że chodzi o moje bezpieczeństwo. Nie mam ochoty obcować z innymi. Biorąc pod uwagę że Erin weszła tu nieproszona tylko Ty dostałaś ode mnie zgodę by tu przebywać - Mówiąc to miał dosyć poważną minę jednak po chwili się uśmiechnął.
Po słowach wypowiedzianych przez niego, panna Malfoy zaproponowała Cass skrzydełka motyla jednak ta odmówiła, co tylko upewniło chłopaka w jego przekonaniach.
- Widzisz, tylko Ty jesz robale - Ponownie się zaśmiał i spojrzał na kota.
- W ogóle to jak się nazywasz? Wiesz, kojarzę Cię z wyglądu ale raczej nie mieliśmy przyjemności rozmawiać. Ja jestem Enzo - Przedstawił się z lekkim ukłonem mimo siedzenia na kanapie oraz Erin opartą o niego.
Tego właśnie wymagało od niego jego wychowanie.
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Wto Lut 27, 2018 10:47 am
Przewróciła oczami na jego westchnienie i zaśmiała się po jego słowach.
- Ależ oczywiście, nikomu nie oddam takiej dobrej poduszki. - Odchylila głowę, kaldac ją na jego ramieniu, żeby móc spojrzeć na twarz chłopaka. Posłała mu szeroki uśmiech i wróciła do rysowania.
- Przyszłam bo się o Ciebie troszczę. Zanudził byś się tu beze mnie. Z resztą nie widziałam żebyś miał akt własności tego przedziału. - Odsunęła się trochę i odwróciła do niego przodem. Akurat ona nie przejmowała się tym jak wyglądali, mogliby ich nawet mianować małżeństwem i co z tego?
- Tylko ja? No dobra, ja ma robaki... lubisz żelki? - Sięgnęła do torby i wyjęła paczkę z czerwonymi misiami żelkami.
- No właśnie. On mnie już wcześniej przedstawił, ale cóż... Jestem Erin. - Uśmiechnęła się i skinęła dziewczynie głową. Otworzyła żelki i wyciągnęła rękę z paczką do nich.
Cassiopea Rosier
Slytherin
Cassiopea Rosier

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Wto Lut 27, 2018 2:23 pm
Cassiopea spojrzała na dwoje uczniów po drugiej stronie przedziału. W sumie mogli być parą, ale w takim wypadku prawdopodobnie zrobiliby sobie nawzajem krzywdę. Wszyscy dobrze wiedzą, że wszelkie imponderabilia są niczym wobec układów w rodzinach czystej krwi. Mimo że był już dwudziesty wiek, to aranżowane małżeństwa wciąż były niezwykle popularne i Cass liczyła się z tym, że kiedyś zostanie postawiona przed faktem, iż wychodzi za mąż za nieznajomego, jednak w tamtej chwili nie musiała się tym przejmować. Na razie była w drodze do Hogwartu, gdzie czekał ją kolejny beztroski rok szkolny.
Kiedy usłyszała słowa Ślizgona, parsknęła cicho z rozbawieniem.
- Wobec tego czuję się zaszczycona - odparła, teatralnie się kłaniając i dyskretnie zerkając na rysunek Erin. Podziwiała każdego, kto potrafił ładnie rysować. Sama umiała narysować jedynie koślawego kota, który zdecydowanie bardziej przypominał dzieło czterolatka niż nastoletniej czarownicy.
Po chwili przeniosła wzrok na opakowanie żelków, które zaproponowała białowłosa.
- O, tym razem się skuszę - stwierdziła i nasypała sobie na dłoń kilka żelków - dzięki - dodała pospiesznie, wkładając do ust jednego czerwonego misia.
- Miło mi, Cassiopea Rosier, ale możecie do mnie mówić Cass. - Przedstawiła się, kiedy zdążyła przerzuć żelka. Nie przepadała za swoim pełnym imieniem, uważała je za zbyt ekstrawaganckie.
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Wto Lut 27, 2018 9:27 pm
Enzo nigdy nie przejmował się rodami czystej krwi, a co więcej wychodził im na przeciw co było w sumie widać po jego zachowaniu względem nich. Osobiście on był półkrwi jednak jego rodzina niegdyś była czystokrwista, jednak w przeciwieństwie do innych nie unosili się z tego powodu co skończyło się jak się skończyło i to nawet dobrze. Nero nie mógłby się przyzwyczaić do tego by stosować się do ogólno przyjętych norm tamtych warstw społecznych.
- Nie rób ze mnie przedmiotu, to przykre - Powiedział udając smutek jednak szybko zmienił mimikę twarzy.
Jakoś niezbyt pasowała mu podkówka na buźce, wolał się uśmiechać, a ewentualnie pozostawić zwykłą pokerową minę.
- Nie zanudził bym się mam swoją książkę o kamasutrze w majonezie i tak, powinnaś być zaszczycona.
Mówiąc to przyglądał się swojemu krukowi, po czym wyciągnął herbatnika i mu go dał.
- Zasłużyłeś - Mruknął do niego.
Słysząc gdzieś za nim że Erin proponuje żelki ich też odmówił i wyciągnął słoik majonezu z rękawa.
- Ta dam! - Powiedział i uśmiechnął się sam do siebie.
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Wto Lut 27, 2018 9:39 pm
Uśmiechnęła się na jego słowa. Jasne było, że żartował. Co do rodzin czystokrwistych, pochodziła z takiej i dobrze wiedziała, że aranżowane małżeństwo pewnie jej nie ominie. Nie zamierzała się sprzeciwiać. Pewnie zmieni zdanie jak późna kandydata. Póki co nie myślała jednak o tym, miała inne rzeczy na głowie. Jak na przykład przekonanie towarzyszy podróży, że robaki nie są takie złe.
- Dobrze, więc jesteś wspaniała uosobioną poduszką. - Posłała mu buziaka i wróciła do wygodnej pozycji, w której Enzo rzeczywiście służył za oparcie.
- Kamasutra w majonezie... Pożycz kiedyś. - Wyszczerzyła się do niego i patrzyła na to jak karmi kruka. Ona wolała nie karmić tu węża, nie był to tak przyjemny widok jak ptak wcinający herbatnika.
- Majonez... Hmmm... To jakieś uzależnienie? Może chcesz łyżeczkę? - Uniosła brew i czekała na jego odpowiedź. W międzyczasie zerknęła na Cass jedząca żelki i uśmiechnęła się cwanie.
- Cass, wiesz z czego robi się czerwony barwnik spożywczy? - Zapytała ją jakby nigdy nic.
Cassiopea Rosier
Slytherin
Cassiopea Rosier

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Wto Lut 27, 2018 10:07 pm
Co zaś się tyczyło wszelkiego robactwa, to Cass tolerowała kontakt z nimi głównie, jeśli miała je pokroić i wrzucić do kociołka. Ewentualnie w sytuacjach kiedy ten kontakt był na linii owad i podeszwa buta. Pająki tolerowała, dopóki nie chodziły po niej, muchy mogły sobie beztrosko latać pod warunkiem, że nie nad jej głową, gdy usiłowała spać, co zaś się tyczyło motyli... Były to z perspektywy Ślizgonki stworzenia iście piekielne, najbardziej paskudne z paskudnych. O ile zwykłe bielinki kapustniki wzbudzały w niej zwykły niepokój, to na widok ciem wpadała w panikę. Jeżeli zostanie kiedyś ministrem magii, to zdelegalizuje ich istnienie na całym obszarze wysp brytyjskich.
Jej przemyślenia na temat skrzydlatych potworów przerwał głos chłopaka. Na początku nie była pewna, czy faktycznie dobrze usłyszała. Kamasutra w majonezie? Jedyne co jej w tamtym momencie przyszło na myśl, to mężczyzna kucający nad słoikiem z majonezem, a następnie... no, z resztą nie ważne. To była równie gorsząca wizja, jak wąż karmiony na oczach kompletnie na to nieprzygotowanych uczniów.
- Przyznam, że czuję się zaintrygowana, jednak z drugiej strony obawiam się, że gdybym to zobaczyła, to nie byłabym w stanie wymazać tego z pamięci. - Stwierdziła całkowicie zgodnie z prawdą, a gdy uczeń kilka sekund później wyciągnął słoik z majonezem, tylko utwierdził ją w przekonaniu, że nie mogłaby o tym zapomnieć.
W następnej chwili przeniosła wzrok na Erin i włożyła do ust kolejnego żelka.
- Mhm - pokiwała głową, nie chcąc wypowiadać się z pełną buzią i pospiesznie przeżuła słodycz - nie chcę skłamać, ale chyba to były takie małe czerwone robaczki... mszyce? W każdym razie moje obiekcje są związane głównie z motylami - przyznała, licząc w głębi ducha, że nie będą drążyć tematu dziwnych fobii.
Enzo Nero
Slytherin
Enzo Nero

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Wto Lut 27, 2018 10:18 pm
Niezbyt pasowało mu bycie poduszką po dłuższej chwili bo całkowicie uniemożliwiało mu to ruchy prawą ręką.
- Nie pożyczę tej książki - Powiedział krótko.
Nie z powodu tego że nie chciał by to czytała, po prostu była to książka którą zaczarował i tak naprawdę jej treść jest zupełnie inna niż to wygląda w tej chwili i obawiał się że ktoś może to odkryć.
- Nigdy nie widziałaś jajek w majonezie? - Zapytał jednak jego mina nic więcej nie mówiła, przez co nie mogła być pewna o jakie jajka chodzi.
Kiedy Erin zaproponowała mu łyżeczkę wyciągnął swoją z kieszeni spodni. On był przygotowany zupełnie na wszystko jednak jakoś tak krępowało go jedzenie przy nich.
- Jednak zostawię go sobie na później - Odrzekł i schował cały zestaw deserowy.
W tym momencie zaciekawiło go to zdanie o motylach. W sumie znał jedno ciekawe zaklęcie z nimi toteż był na zdecydowanie lepszej pozycji niż ona.
- Ciekawe, bardzo ciekawe - Mruknął do siebie z uśmiechem.
Erin Malfoy
Slytherin
Erin Malfoy

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Wto Lut 27, 2018 10:35 pm
Słuchała ich z uwagą, głównie tego o motylach. Czyli dziewczynie ogólnie robaki nie przeszkadzały, ciekawe. Nachyliła się i przysunęła pudełko ze skydelkami bliżej siebie. Chwyciła jedno z nich i włożyła sobie do ust. Według niej nie było to takie złe.
Jeśli ona miałaby się wypowiadać na temat robali, to zdecydowanie byłaby za wytępieniem komarów, już nawet muchy by przeżyła, ale te małe wredne krwiożercze bestie powinny zniknąć z tego świata. Ćmy czy motyle to był przy nich pikuś.
Słysząc odpowiedź na temat książki zrobił smutną minę, ale nie ciągnęła tematu, aż tak jej na tym nie zależało.
- Ale co masz do motyli? Jeszcze nie spotkałam osoby, która miałaby z nimi jakiś większy problem. - To zdecydowanie interesowało ją bardziej niż jakieś tam taplanie się w majonezie. Rzuciła tylko okiem na łyżeczkę Enzo i wzruszyła ramionami skupiając całą swoją uwagę na dziewczynie.
Sponsored content

Przedział III - Page 5 Empty Re: Przedział III

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach