Go down

Kto ma najzabawniejszy strój?

6 - 86%
0 - 0%
0 - 0%
0 - 0%
0 - 0%
0 - 0%
1 - 14%
 
Wszystkich Głosów: 7
 
Poll closed
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 9:46 am
- A ty znowu tutaj? - pytanie było czysto retoryczne, gdyż wielokrotnie już wpadał w tej części zamku na Smętną Meg, jak to zwykł ją nazywać. Smętną jak wszystkie duchy, do których nigdy nie pałał specjalną sympatią. Powodów było wiele, od wiecznego mylenia jego samego z duszą martwego czarodzieja, po ich niekończące się wspominki utraconego życia, które, o ironio, mocno irytowały Irytka. Sam nigdy nie żył, nie w takim sensie jak oni, i chyba odrobinę im tego zazdrościł, chociaż nie miał o tym jeszcze pojęcia. - Nie nudzi cię gapienie się codziennie w ten sam stół? - minął ją i przekroczył próg, jakby udowadniając jej, że nie ma w tym miejscu żadnej bariery broniącej jej wstępu. Dalej już nie zwracał na nią uwagi, bo co mogła go obchodzić ona i jej eliksiry czy mordercze ślizgonki? Słyszał tą historyjkę mimochodem już tak wiele razy, że jakby miał żołądek, to już by nią rzygał. O wiele ciekawsi byli dla niego żywi, a ci mieli niedługo porę obiadową. Aż szkoda byłoby, gdyby coś im zepsuło tę jakże znamienną chwilę dnia...
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 9:59 am
Maggie wcale nie była smętna! Kiedy jeszcze żyła uwielbiała się bawić i zabawiać innych. W innym wypadku nie zgodziłaby się na wypicie eliksiru Euforii. Nie wiedziała, więc dlaczego Irytek przyczepił jej etykietę "Smętna". Zazwyczaj popadała w melancholię tylko przy drzwiach do Wielkiej Sali. Odwróciła się szybko, słysząc za sobą głos znanego poltergeista.
- Znowu?
Zapytała czysto retorycznie. Wiedziała, że przynajmniej raz dziennie przelatywała obok tych ogromnych drzwi, przypominając sobie jak wynosili stąd jej bezwładne ciało.
- Cześć Irytku. Co tam u ciebie słychać?
Zignorowała jego pytanie z szerokim uśmiechem na ustach.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 10:12 am
Tak, pamiętał ją za jej życia i była wtedy o wiele ciekawsza. Teraz nie robiła mu różnicy jej obecność, a pytanie i słodki uśmiech zupełnie zignorował. Pokręcił się trochę po sali, zmajstrował coś przy ławach, najprawdopodobniej poluźniając je tak by rozleciały się pod ciężarem, lub wysmarowując klejem, po czym znowu minął duszyczkę ignorując jej obecność. Co znamienne, sam dostawał szału, gdy go olewano, a mimo to lekceważył inne zamieszkujące zamek byty paranormalne. Jedynie Krwawy Baron wywierał na nim wrażenie, choć mocno negatywne.
Podleciał do najbliższego okna i zaczął przez nie wyglądać, obserwując przebieg zajęć z ONMS na świeżym powietrzu. Wydawało się, że zmierzają ku końcowi. To dobrze, klej nie zdąży wyschnąć. Uśmiechnął się do siebie, zadowolony z mijającego dnia.
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 10:33 am
Przez otwarte drzwi do Wielkiej Sali wpatrywała się w poczynania Irytka, kiedy ten majstrował przy ławach na których mieli zasiąść uczniowie. Będąc jeszcze człowiekiem, jego żarty zawsze ją denerwowały, ale w pewien sposób też rozśmieszały. Teraz nie robiło jej to zbytniej różnicy. Była duchem, więc i tak nie mógł jej wywinąć żadnego psikusa.
Odruchowo podleciała bliżej progu, jednak nie przekraczając go. Nie zrobiła tego od tylu lat...
Odwróciła się bezszelestnie, kiedy Irytek ignorując ją, przeleciał obok niej.
Z cichym westchnięciem podleciała do pierwszego z brzegu obrazu, zagłębiając się w jakże ciekawą rozmowę z młodą kobietą.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 10:48 am
Rozmowa z malowaną damą wydawała się zmierzać donikąd, jak zwykle o niczym, pozbawiona nawet najświeższych plotek. Przynajmniej do czasu, gdy rudzielec wrócił się do sali, znikając na chwilę z ich pola widzenia. Wtedy portret rozejrzał się i konspiracyjnym, choć trochę za głośnym szeptem rzekł do duszyczki.
- Słyszałaś już? Podobno Irytek całował się z uczennicą! Wyobrażasz to sobie? Przecież to skanda... - ucięła, gdy zauważyła wracającego poltergeista. Ten, jakby dostrzegł nagle zapadniętą ciszę, zerknął w ich stronę posyłając Meg obojętne spojrzenie, zaś obrazowi przypatrując się badawczo. Najwidoczniej nie mając nic lepszego do roboty, usiadł w powietrzu ze skrzyżowanymi rękoma.
- To o czym gadacie, hm? - widząc jak speszony obraz wymiguje się słabymi wymówkami i ucieka, zerknął zaskoczony na Maggie. - A tej co znowu odwala?
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 11:06 am
Spojrzała zaskoczona na namalowaną kobietę z szeroko otwartymi oczami ze zdziwienia. Żarty sobie z niej robiła? Ten psotnik bez serca całował uczennicę? Odruchowo rozejrzała się po korytarzu, sprawdzając czy Irytka nie ma w polu widzenia. Chciała usłyszeć znacznie więcej najnowszych plotek. Niestety poltergeist szybko wrócił i niestety zainteresował się ich rozmową. Spojrzała na stwora, przypominając sobie, żeby w porę zamknąć usta. Słysząc pytanie ze strony Irytka nie mogła złożyć poprawnie zdania.
- Ja...My...Ty...
Zaczęła, zaraz jednak potrząsnęła mocno głową.
- Powiedziała mi coś czego nie chciałam usłyszeć.
Spojrzała zaskoczona na pusty teraz obraz.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 11:18 am
- ...hę? - przekręcił głowę, nie bardzo rozumiejąc całą tą dziwną sytuację. Wygrała ona jednak jego zainteresowanie i już było wiadomo, że nie da duszyczce spokoju, dopóki nie zaspokoi jego ciekawości. Z obrazem też zamierzał się policzyć, ale to w swoim czasie. Na razie uśmiechnął się w ten swój unikalny, wredny i jednocześnie tajemniczy sposób, po czym wstał i zbliżył do Meg. Okrążając ją powoli, dociekliwie się jej przyglądał, pierwszy raz od jej śmierci naprawdę zwracając na nią całą swoją uwagę. Był pod tym względem prosty jak budowa cepa; wystarczyło mieć przed nim jakąś tajemnicę, wiedzieć coś o czym on mógł jeszcze nie słyszeć i już przyczepiał się jak rzep do psiego ogona. - No, co takiego ci powiedziała? - zapytał wreszcie, przystając naprzeciwko martwej znajomej.
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 11:37 am
Wbrew pozorom, Maggie nie dowiedziała się niczego, czego Irytek sam nie wiedział. Zaczęła się niespokojnie wiercić, kątem oka obserwując jak okrąża ją powoli, przyglądając się jej uważnie. Na całe szczęście była duchem i nie mogła się zaczerwienić, czy jeszcze bardziej zblednąć. Po raz pierwszy od jej pobytu w zamku jako duch, poltergeist zainteresował się nią bardziej niż kłębkiem kurzu w kącie korytarza.
- Daj spokój Irytku. To nic ciekawego...
Odparła wymijająco. Po krótkiej chwili wzięła jednak głęboki, niepotrzebny wdech.
-Obrazy się widziały Irytku. Ciebie i uczennicę. Powinieneś być bardziej ostrożny.
Powiedziała w końcu, starając się nie patrzeć w czerwone oczy poltergeista.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 11:47 am
Obserwował ją tak uważnie, jak jeszcze nigdy, lecz ciężko było coś odczytać ze zjawy. Tak samo jak on, była niezdolna do tych drobnych ludzkich zmian, jak pot w momencie zdenerwowania czy rumieniec przy zawstydzeniu. Posiadała emocje, lecz nie dało się ich ani wyczuć, ani dostrzec i to go trochę drażniło.
- Jesteś pewna? - dopytywał, gdy próbowała go zbyć. Po usłyszeniu prawdy, zaśmiał się tylko i machnął ręką. Spodziewał się tego, przecież sam zwrócił uwagę malowideł na tamtą scenę. Tylko czemu szeptały o tym za jego plecami? Czyżby wreszcie dotarło do nich, że nie lubi jak o nim plotkują i zaczęły się z tym chować po kątach? "Głupie bohomazy." - A czemu miałbym być ostrożny? - splótł ręce za plecami, patrząc na nią z tym swoim bezczelnym wyszczerzem. Wydawał się wręcz dumny z tego co zrobił. - I tak mi nic nie zrobią. Zresztą, to tylko żarty.
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 12:25 pm
Bardzo podobał jej się fakt, że obrazy na ścianach mogły rozmawiać i poruszać się w swoich ramach. Przynajmniej przez cały swój pobyt w zamku miała z kim rozmawiać i nie oszalała jeszcze z nudów. Ileż można latać po salach i korytarzach, nucąc pod nosem i chichotać?
Nie mogła zrozumieć dlaczego Irytek był taki nieodpowiedzialny i igrał z uczuciami niewinnej uczennicy.
- Może ty nie wiesz jak to jest, ale ja żyłam. Upewnij się, czy dla niej to też żarty.
Wyciągnęła nawet w jego stronę swoje ręce z zamiarem potrząśnięcia nim, żeby się opamiętał. W porę przypomniała sobie jednak, że nie da rady tego zrobić. Zmieszana, opuściła ręce wzdłuż swojego przezroczystego ciała, cicho wzdychając. Nie miała najmniejszych szans, żeby go powstrzymać.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 1:07 pm
Obrazy, och, jak on ich nie cierpiał! Głupie rysunki z zaszczepioną namiastką osobowości, które pełniły rolę niekompetentnych szpiegów dyrektora. Irytek był pewien, że głównie dzięki plotkom malunków Dumbledore zawsze o wszystkim wiedział i to go mocno denerwowało. Teraz jednak skupiony był nie na pustej ramie tchórzliwego portretu, lecz na jasnym licu jednej z młodszych duszyczek tego zamku.
- Tak, wiem, że żyłaś. Trudno zapomnieć, gdy mówisz o tym przy każdej możliwej okazji. - mruknął z irytacją. Gdy zdarzało mu się być poza towarzystwem żywych istot od których mógłby jak gąbka chłonąć nastroje, zdarzało mu się być... sobą, jeśli tak można ten stan niezależnej osobowości. Takiego mogły go podziwiać jedynie duchy i malowidła, zwłaszcza latem, kiedy szkoła pustoszała, a on zmieniał się nie do poznania.
Uniósł brew, widząc jak wyciąga do niego ręce, po czym cofa je bez przyczyny. Nie wnikał w motywacje kierujące tą dziewczyną, nie obchodziły go. Jednak nie zamierzał dać jej siebie pouczać.
- Ona wie, że to tylko zabawa. Zresztą, czego innego miałaby oczekiwać ode mnie? - wyprostował się z nietęgą miną. Już nawet nie chciało mu się powtarzać tego wywodu z brakiem uczuć itd. Nie lubił przynudzać, choć nawet jemu musiało się to czasem zdarzać.
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 1:37 pm
Maggie nie przeszkadzały rozmawy z obrazami. Szczególnie te nocne. W końcu nawet jako duch była dziewczyną, więc uwielbiała plotkować na wszyskie tematy.
Kto?, z kim?, po co?, dlaczego?
Raz ona coś powiedziała, tam dosłyszała coś od jakiegoś malowidła... I tak toczyło się jej nudne życie. Czasami udało jej się zaczepić jakiegoś ucznia i z nim porozmawiać na temat zajęć, nudnych prac domowych i denerwujących nauczycieli.
Prychnęła cicho, za wszelką cenę unikając jego wzroku.
- Do ciebie nic nie dociera.
Przewróciła oczami, oglądając się za siebie, kiedy usłyszała jak spora grupa nastolatków skończyła swe zajęcia i teraz kierowała się w stronę Wielkiej Sali, przy której stała z Irytkiem. Chcąc oszczędzić uczniom dyskomfortu wejścia w ducha, a sobie przeniknięcia przez materię, przesunęła się nieco bliżej kąta i uniosła się wysoko nad ziemię, aż po sam sufit, wlepiając swój wzrok w roześmianych nastolatków.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 2:03 pm
No, to już mu pojechała. Serio, czemu zawsze jak miał nieszczęście trafić na duchy, to te traktowały go z góry? Bo co, nigdy nie zaznał ich wspaniałego życia? "Nic nie rozumie", "nic do niego nie dociera". Meg zaczynała działać mu na nerwy, lecz radosna fala wchodzących do sali uczniów przeistoczyła irytację w złośliwość, uspokajając poltergeista. Wzniósł się za duszyczką z wrednym uśmiechem i pstryknął ją w czoło.
- Ty już tu nie bądź taka wszystkowiedząca! Gdybyś lepiej napisała tamto wypracowanie, nie skończyłabyś jako straszydło w tych murach. - w tej chwili rozległy się pierwszy krzyki i śmiechy, najprawdopodobniej wywołane problemami z ławkami. Rudzielec przeszedł połowicznie przez ścianę by zaśmiać się z tej żenady, po czym wrócił do swej rozmówczyni, widocznie w lepszym nastroju. - No, już. Przestałabyś się użalać i raz spróbowała dobrej zabawy. Chyba nie boisz się, że dostaniesz zmarszczek, jak raz na jakiś czas się uśmiechniesz, co? - sięgnął do jej twarzy, złapał za kąciki ust i uniósł do góry. Jej mina musiała być bezcenna, bo zaraz ją puścił, zaśmiewając się głośno.
Maggie Sulivan
Duch
Maggie Sulivan

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 2:19 pm
Kolejna osoba, która potrafiła rozwścieczyć poltergeista? No, no... Magg musi zapisać to sobie do niezbyt długiej listy umiejętności.
Nie udało jej się w porę uchylić przed pstryczkiem w czoło, jednak odsunęła głowę na tyle mocno, że na moment jej ciało znalazło się w pokoju obok. Wróciła równie szybko jak zniknęła.
Wzruszyła lekko ramionami, słysząc o swoim nieudanym zadaniu domowym. Już dawno pogodziła się z faktem, że umarła.
Słysząc krzyki i śmiechy z Wielkiej Sali, rozejrzała się uważnie po korytarzu, a widząc, że było tam już znacznie mniej osób, które mogły na nią wpaść, przeniosła swoje ciało do otwartych drzwi, aby zajrzeć do środka.
- Przecież wcale się nie użalam!
Mruknęła oburzona, robiąc zeza, gdy poltergeist postanowił sam wywołać na jej ustach uśmiech. Zachichotała cicho, odganiając od swej twarzy jego ręce.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Pią Lis 06, 2015 2:36 pm
Rozśmieszyła go jeszcze bardziej tym zezem i przypadkowym przejściem do innego pokoju. Miała ładny uśmiech jeszcze za życia, ale odkąd umarła, rudzielec tak mało zwracał na nią uwagi, że nie miał okazji go dostrzec aż do teraz. Zazwyczaj jak ją mijał, wgapiała się w stół przy wejściu do sali i chyba dlatego zapadł mu w pamięci taki, a nie inny obraz jej niematerialnej osoby. Zresztą, reszta duchów co chwila narzekała lub się użalała, zwłaszcza Marta. I tylko z tym je kojarzył, cały rok szkolny zbyt pochłonięty istotami żywymi, aby spędzać czas z umarłymi, zaś w wakacje zbyt zmęczony i osowiały na zacieśnianie paranormalnych więzi.
- Użalasz, użalasz. - podsumował ją, kładąc się wygodnie w powietrzu. - A jeśli nie, to mi to udowodnij. Zrób chociaż raz coś szalonego. - zerknął na nią z niedowierzaniem. - Coś szokującego, czego nie dałoby się przewidzieć. Coś... fajnego!
Sponsored content

Wejście do Wielkiej Sali - Page 3 Empty Re: Wejście do Wielkiej Sali

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach