Strona 24 z 24 • 1 ... 13 ... 22, 23, 24
- Mistrz Gry
Re: Klasa Eliksirów
Sob Cze 02, 2018 7:19 pm
The member 'Alexandra Grace' has done the following action : Rzuć kością
'K6' :
Result :
'K6' :
Result :
- Quidel Silverarrow
Re: Klasa Eliksirów
Sob Cze 02, 2018 8:53 pm
Zaśmiał się cicho, ale w żaden sposób nie skomentował swój swojego kuzyna. Czasem naprawdę lepiej było się nie dać sprowokować. A eliksiry, to zdecydowanie nie był jeden z tych dobrych momentów na zostanie sprowokowanym. Zwłaszcza, że w końcu do klasy przyszedł profesor.
-Dzień dobry, profesorze – odpowiedział, jak na dobrze wychowaną osobę przystało. Potem jednak zmarszczył lekko brwi, bo czegoś takiego się zdecydowanie nie spodziewał. Wychodziło na to, ze tym razem będą mieli mocno eksperymentalną tą lekcję eliksirów. To było jednak na swój sposób bardzo ciekawe. W końcu mogli stworzyć coś całkiem nowego, co potem zostanie wpisane do ksiąg i używane przez pokolenia. A to w sumie rozpaliło w Qui chęć, do wykonania tego zadania możliwie jak najlepiej.
Wylosował sobie składniki i niewiele brakowało, by wybuchł śmiechem. Dostały mu się dokładnie te same, co jego kuzynowi. Zamiast jednak wybuchnąć śmiechem, tylko szeroko się uśmiechnął.
-Będzie więcej zupy, bo również mam stokrotkę, imbir, dziką róże i gryzącą cebulę – powiedział z rozbawieniem, chociaż niemalże od razu zaczął coś notować. Każda z tych roślin miała swoje własne magiczne właściwości, a dwa składniki były nawet używane przez mugoli w ich medycynie ludowej. Zresztą sam często pił herbatę z dzikiej róży, a także imbiru.
-Rób to co ja, nie narzekaj – mruknął do swojego kuzyna i wziął kwiat dzikiej róży, której płatki zaczął obrywać. Na razie nigdzie ich nie pakował, bo w sumie musiał sobie przypomnieć czy jest jakiś eliksir, który potrzebował tych wszystkich składników. Wiedział, że każdy z osobna na pewno tworzy jakiś eliksir, ale czy wszystkie razem też coś stworzą? Raczej nic, przynajmniej tyle wiedział Qui. Doskonale wiedział, że płatków dzikiej róży używało się do robienia nalewek leczniczych, ale również służyła ona w kilku eliksirach.
-O, już ci się coś udało zaobserwować na temat gryzącej cebuli. Weź to zapisz, zanim zapomnisz – rzucił prześmiewczo do kuzyna.
-Dzień dobry, profesorze – odpowiedział, jak na dobrze wychowaną osobę przystało. Potem jednak zmarszczył lekko brwi, bo czegoś takiego się zdecydowanie nie spodziewał. Wychodziło na to, ze tym razem będą mieli mocno eksperymentalną tą lekcję eliksirów. To było jednak na swój sposób bardzo ciekawe. W końcu mogli stworzyć coś całkiem nowego, co potem zostanie wpisane do ksiąg i używane przez pokolenia. A to w sumie rozpaliło w Qui chęć, do wykonania tego zadania możliwie jak najlepiej.
Wylosował sobie składniki i niewiele brakowało, by wybuchł śmiechem. Dostały mu się dokładnie te same, co jego kuzynowi. Zamiast jednak wybuchnąć śmiechem, tylko szeroko się uśmiechnął.
-Będzie więcej zupy, bo również mam stokrotkę, imbir, dziką róże i gryzącą cebulę – powiedział z rozbawieniem, chociaż niemalże od razu zaczął coś notować. Każda z tych roślin miała swoje własne magiczne właściwości, a dwa składniki były nawet używane przez mugoli w ich medycynie ludowej. Zresztą sam często pił herbatę z dzikiej róży, a także imbiru.
-Rób to co ja, nie narzekaj – mruknął do swojego kuzyna i wziął kwiat dzikiej róży, której płatki zaczął obrywać. Na razie nigdzie ich nie pakował, bo w sumie musiał sobie przypomnieć czy jest jakiś eliksir, który potrzebował tych wszystkich składników. Wiedział, że każdy z osobna na pewno tworzy jakiś eliksir, ale czy wszystkie razem też coś stworzą? Raczej nic, przynajmniej tyle wiedział Qui. Doskonale wiedział, że płatków dzikiej róży używało się do robienia nalewek leczniczych, ale również służyła ona w kilku eliksirach.
-O, już ci się coś udało zaobserwować na temat gryzącej cebuli. Weź to zapisz, zanim zapomnisz – rzucił prześmiewczo do kuzyna.
- Mistrz Gry
Re: Klasa Eliksirów
Sob Cze 02, 2018 8:53 pm
The member 'Quidel Silverarrow' has done the following action : Rzuć kością
#1 'K6' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'K6' :
#2 Result :
#1 'K6' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'K6' :
#2 Result :
- Amelia Wright
Re: Klasa Eliksirów
Nie Cze 03, 2018 9:49 pm
Kiedy miała wszystko przed sobą przeraziła się już nieco. Wydawało się, że powinno pójść sprawnie i bardzo przyjemnie, w końcu tyle możliwości niosły ze sobą te składniki... Wszyscy dookoła zaczęli szaleć z pracą, a ona w tym całym stresie nie umiała się odnaleźć. Chciała nawet podzielić coś, zważyć, odkryć! Tyle, że zgniotła jakimś cudem małą akromantulę. W całości. Nie chciała! Nie tak miało to pójść! Po prostu przekładała, a tu żabę, a tu szczura... I puf, została plamka, całkiem spora PLAMA można by nawet rzec, po tym pajączku. Miała ochotę tylko płakać na tym. Co teraz? Wszyscy są tacy zajęci sobą... przecież nie przerwie im tej porządnej pracy! Od razu wyszłoby jaką jest ofermę. Zabrać? Nie może, profesor by ją chyba sam wyśmiał, że chce marnować kolejną. Ostatecznie więc niewielki zrobiła postęp z tym wszystkim. Zważyła żabę, szczura i świerszcza i zapisała wyniki tej obserwacji. Poza tym wypisała, co w czym w ogóle występuje. Zaczęła ze smutkiem i łzami w oczach od akromantuli. Eliksir Powój. Tego była pewna i to na tyle z jej pamięci. Może to stres? Przecież wiedziała całkiem sporo o Eliksirach. Powtarzała dużo, by coś umieć... A co ze świerszczami? Ich chyba się nie psuje - Eliksir Rosnący, do niego są potrzebne, to również wiedziała. Zapisała to nawet. Tylko tak bez życia. Widziała też wzrok nauczyciela. Nie był zbyt przychylny.
Och, to na pewno nie jest dobra lekcja!
żaba, szczur - do ogarnięcia w następnym poście, pamiętaj
Och, to na pewno nie jest dobra lekcja!
żaba, szczur - do ogarnięcia w następnym poście, pamiętaj
- Mistrz Gry
Re: Klasa Eliksirów
Nie Cze 03, 2018 9:49 pm
The member 'Amelia Wright' has done the following action : Rzuć kością
'K6' :
Result :
'K6' :
Result :
- Jules Nox
Re: Klasa Eliksirów
Czw Cze 07, 2018 7:04 pm
Gdy nauczyciel zdecydował żeby zrobić jeszcze do tego swoje opserwacje Jules chwycił za pióro i szybko zaczął coś skrobać na kartce.
Zbyt szybko coś napisał ale przypomniał sobie o jednej, jedynej rzeczy.
Dzika róża-Gatunek krzewu, są tez inne Ludowe nazwy: psia róża, która jest tłumaczeniem nazwy łacińskiej, oraz szypszyna (stąd szypszyniec różany), nazwa o pochodzeniu słowiańskim. Występuje na obszarach umiarkowanych i ciepłych półkuli północnej. Można ją spotkać prawie w całej Europie. Eliksir Odmładzający,Eliksir Dobrego Powodzenia.
stokrotka-właściwości lecznice, wykorzystane również przy wytwarzaniu mikstur. Jest głównym składnikiem balsamu ze stokrotki.
Stokrotkę stosuje się przy krwawieniu z płuc, jest to środek przeciwbólowy i ogólnie wzmacniający. Napar ziela stosuje się do obniżenia ciśnienia krwi, przeciwdziała on także miażdżycy, dlatego jest zalecany szczególnie dla osób starszych. Stokrotkę poleca się również na złą przemianę materii.
Występuje na większości obszaru Europy. Eliksir Kurczący.
Przez pośpiech źle zapisał dany składnik do eliksiru. Skrzywił się lekko.
imbir-Z jego kłączy pozyskuje się przyprawę, używaną do produkcji m.in. imbirowych traszek i Piwa kremowego.Korzeń imbiru jest używany w warzeniu wielu eliksirów. Eliksir Wyostrzający Poczucie Humoru.
gryzące cebule-przypomina zwykłą cebulę z zielonymi liśćmi i pomarańczowym podłużnym korzeniem. Ma bardzo gryzący zapach i z tego powodu kontakt ze świeżo posiekaną gryzącą cebulą jest niezalecany.
Siekanie cebuli wydaje się powodować podrażnienie oczu i łzawienie. Gryzące cebule mają magiczne właściwości, które czynią je przydatnym składnikiem w warzeniu eliksirów.Napój Leczący Czyrak.
W końcu nauczyciel nic nie mówił o tym żeby się zgłaszac i robić eliksir.
Nie chciał wyjść na niekulturalnego chłopaka wolał poczekać aż dostanie pozwolenie. On chciał dostać punkty dla swojego domu. Proste.
w tamtym poście to powinno być bo mi ucięło tą wersje, jeśli można to bym chciał zrobić eliksir
Zbyt szybko coś napisał ale przypomniał sobie o jednej, jedynej rzeczy.
Dzika róża-Gatunek krzewu, są tez inne Ludowe nazwy: psia róża, która jest tłumaczeniem nazwy łacińskiej, oraz szypszyna (stąd szypszyniec różany), nazwa o pochodzeniu słowiańskim. Występuje na obszarach umiarkowanych i ciepłych półkuli północnej. Można ją spotkać prawie w całej Europie. Eliksir Odmładzający,Eliksir Dobrego Powodzenia.
stokrotka-właściwości lecznice, wykorzystane również przy wytwarzaniu mikstur. Jest głównym składnikiem balsamu ze stokrotki.
Stokrotkę stosuje się przy krwawieniu z płuc, jest to środek przeciwbólowy i ogólnie wzmacniający. Napar ziela stosuje się do obniżenia ciśnienia krwi, przeciwdziała on także miażdżycy, dlatego jest zalecany szczególnie dla osób starszych. Stokrotkę poleca się również na złą przemianę materii.
Występuje na większości obszaru Europy. Eliksir Kurczący.
Przez pośpiech źle zapisał dany składnik do eliksiru. Skrzywił się lekko.
imbir-Z jego kłączy pozyskuje się przyprawę, używaną do produkcji m.in. imbirowych traszek i Piwa kremowego.Korzeń imbiru jest używany w warzeniu wielu eliksirów. Eliksir Wyostrzający Poczucie Humoru.
gryzące cebule-przypomina zwykłą cebulę z zielonymi liśćmi i pomarańczowym podłużnym korzeniem. Ma bardzo gryzący zapach i z tego powodu kontakt ze świeżo posiekaną gryzącą cebulą jest niezalecany.
Siekanie cebuli wydaje się powodować podrażnienie oczu i łzawienie. Gryzące cebule mają magiczne właściwości, które czynią je przydatnym składnikiem w warzeniu eliksirów.Napój Leczący Czyrak.
W końcu nauczyciel nic nie mówił o tym żeby się zgłaszac i robić eliksir.
Nie chciał wyjść na niekulturalnego chłopaka wolał poczekać aż dostanie pozwolenie. On chciał dostać punkty dla swojego domu. Proste.
w tamtym poście to powinno być bo mi ucięło tą wersje, jeśli można to bym chciał zrobić eliksir
- Nauczyciele
Re: Klasa Eliksirów
Sob Cze 09, 2018 1:21 am
//Za to, że z mojej winy wynikło wydłużenie to shame dla mnie i mniej fasol przy zakończeniu zajęć. Melduję, że ten post jest moim ostatnim postem przed zakończeniem zajęć. Walcie tyle postów, ile uważacie za słuszne. Macie jeszcze szansę by zmienić swój eliksirowy los czy coś.
Uczniowie pracowali dzielnie, co prawda niektórzy kompletnie nie wiedzieli jak podejść do danego rodzaju składników, na co profesor Slughorn jedynie pokręcił głową. No cóż, mieli jeszcze czas, może do końca zajęć jeszcze się coś zmieni? Przystanął przy stanowisku Fergusa i cmoknął krótko.
- Panie Rowle, proszę się zająć swoimi składnikami, a nie przyglądać się kociołkowi kolegi - rzucił nieco ostrzegawczo, widząc że ten wciąż zerkał, co robi Quidel. Kolejną osobą do której podszedł okazała się Annie. Nie radziła sobie najgorzej.
- Proszę nie zapomnieć o wnioskach, panno Arias - dodał przed odejściem do Amelii. Dziewczyna już zaczęła coś robić, ale nie było tego za wiele. - Radziłbym się pospieszyć, panno Wright. Nie zostało pani za wiele czasu.
Następny był Jules, który był bardzo skupiony na swoim zadaniu. Profesor Slughorn kiwnął głową i jeszcze przypomniał mu o możliwości stworzenia własnego wywaru, gdyby skończył wcześniej. Przy Alex zatrzymał się dłużej i posłał jej szeroki uśmiech.
- Bardzo dobrze panno Grace! Niech teraz pomyśli pani, mimo wszystko, czy jednak z tej mieszanki można byłoby coś wykorzystać i połączyć by stworzyć coś ciekawego i jakie potencjalne skutki mogłoby to mieć - podpowiedział jej nieco, nie mogąc się powstrzymać. Przy Quidelu również kiwnął głową.
- Więcej wniosków, panie Silverarrow i proszę się pospieszyć - na koniec zostawił Jessicę.
- Panno Smith! Pani jeszcze nic nie zrobiła?! Proszę chociaż zacząć, bo inaczej będę zmuszony dać pani szlaban - nauczyciel Eliksirów nie był zbyt zachwycony, ale nie tylko nią, bo z kilku innych uczniów również, których zaangażowanie było znikome.
Uczniowie pracowali dzielnie, co prawda niektórzy kompletnie nie wiedzieli jak podejść do danego rodzaju składników, na co profesor Slughorn jedynie pokręcił głową. No cóż, mieli jeszcze czas, może do końca zajęć jeszcze się coś zmieni? Przystanął przy stanowisku Fergusa i cmoknął krótko.
- Panie Rowle, proszę się zająć swoimi składnikami, a nie przyglądać się kociołkowi kolegi - rzucił nieco ostrzegawczo, widząc że ten wciąż zerkał, co robi Quidel. Kolejną osobą do której podszedł okazała się Annie. Nie radziła sobie najgorzej.
- Proszę nie zapomnieć o wnioskach, panno Arias - dodał przed odejściem do Amelii. Dziewczyna już zaczęła coś robić, ale nie było tego za wiele. - Radziłbym się pospieszyć, panno Wright. Nie zostało pani za wiele czasu.
Następny był Jules, który był bardzo skupiony na swoim zadaniu. Profesor Slughorn kiwnął głową i jeszcze przypomniał mu o możliwości stworzenia własnego wywaru, gdyby skończył wcześniej. Przy Alex zatrzymał się dłużej i posłał jej szeroki uśmiech.
- Bardzo dobrze panno Grace! Niech teraz pomyśli pani, mimo wszystko, czy jednak z tej mieszanki można byłoby coś wykorzystać i połączyć by stworzyć coś ciekawego i jakie potencjalne skutki mogłoby to mieć - podpowiedział jej nieco, nie mogąc się powstrzymać. Przy Quidelu również kiwnął głową.
- Więcej wniosków, panie Silverarrow i proszę się pospieszyć - na koniec zostawił Jessicę.
- Panno Smith! Pani jeszcze nic nie zrobiła?! Proszę chociaż zacząć, bo inaczej będę zmuszony dać pani szlaban - nauczyciel Eliksirów nie był zbyt zachwycony, ale nie tylko nią, bo z kilku innych uczniów również, których zaangażowanie było znikome.
- Fergus Rowle
Re: Klasa Eliksirów
Sob Cze 09, 2018 6:07 pm
Patrząc na to, że jego kuzyn wylosował te same składniki, co on dzisiaj dopisywało mu prawdziwe szczęście. Jego zadanie mogło okazać się łatwiejsze niż zwykle.
— Będzie trzeba jej spróbować, by przekonać się o tym, czy jest smaczna — stwierdził wesoło, chociaż uśmiechnął się nieco wrednie. Wiedział, komu podałby taką zupę do spróbowania. Gdyby sam to uczynił, niewątpliwie by się pochorował albo doświadczyłby działania eliksiru z tych składników, a to mu nie odpowiadało.
— To nie powinno być trudne — wymruczał w odpowiedzi i zaczął obrywać płatki tej dzikiej róży. Tylko tyle mógł zrobić, bo prawdę mówiąc nadal nic sobie nie przypominał. Gdyby miał z tych składników uwarzyć jakiś eliksir, wrzuciłby te wszystkie składniki do kociołka z wodą i zobaczył, co tego wyjdzie.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Stary Ślimak nie zauważył tego, że zbyt często spogląda na kuzyna, który został sprowadzony do roli „kolegi” i gdyby nie to, że bardzo nie spodobała mu się ta uwaga.
Trzymał w dłoni częściowo oskubaną dziką różę, na której zbyt mocno zacisnął dłoń, bezsprzecznie ją miażdżąc. Poniekąd spojrzał na Slughorna spode łba, jednocześnie bardzo pragnąc zobaczyć jak on rzyga dalej niż widzi ślimakami. W końcu to zrobi.
— Nie przyglądam się kociołkowi kolegi, a kuzyna i najwyraźniej zająłem się jednym składnikiem zbyt mocno — sprostował pewne rzeczy oraz postanowił powiadomić profesora o tym, że zgniótł dziką różę. Postanowił sam na to coś zaradzić i podjąć próbę uszczuplenia zapasów tego składnika, podbierając go kuzynowi.
— Trudno bym o tym zapomniał, skoro ona naprawdę śmierdzi — odpowiedział z przekąsem i ponownie się skrzywił. Podejrzewał, że będzie coraz lepiej i to w niekoniecznie dobrym sensie.
— Będzie trzeba jej spróbować, by przekonać się o tym, czy jest smaczna — stwierdził wesoło, chociaż uśmiechnął się nieco wrednie. Wiedział, komu podałby taką zupę do spróbowania. Gdyby sam to uczynił, niewątpliwie by się pochorował albo doświadczyłby działania eliksiru z tych składników, a to mu nie odpowiadało.
— To nie powinno być trudne — wymruczał w odpowiedzi i zaczął obrywać płatki tej dzikiej róży. Tylko tyle mógł zrobić, bo prawdę mówiąc nadal nic sobie nie przypominał. Gdyby miał z tych składników uwarzyć jakiś eliksir, wrzuciłby te wszystkie składniki do kociołka z wodą i zobaczył, co tego wyjdzie.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Stary Ślimak nie zauważył tego, że zbyt często spogląda na kuzyna, który został sprowadzony do roli „kolegi” i gdyby nie to, że bardzo nie spodobała mu się ta uwaga.
Trzymał w dłoni częściowo oskubaną dziką różę, na której zbyt mocno zacisnął dłoń, bezsprzecznie ją miażdżąc. Poniekąd spojrzał na Slughorna spode łba, jednocześnie bardzo pragnąc zobaczyć jak on rzyga dalej niż widzi ślimakami. W końcu to zrobi.
— Nie przyglądam się kociołkowi kolegi, a kuzyna i najwyraźniej zająłem się jednym składnikiem zbyt mocno — sprostował pewne rzeczy oraz postanowił powiadomić profesora o tym, że zgniótł dziką różę. Postanowił sam na to coś zaradzić i podjąć próbę uszczuplenia zapasów tego składnika, podbierając go kuzynowi.
— Trudno bym o tym zapomniał, skoro ona naprawdę śmierdzi — odpowiedział z przekąsem i ponownie się skrzywił. Podejrzewał, że będzie coraz lepiej i to w niekoniecznie dobrym sensie.
- Jules Nox
Re: Klasa Eliksirów
Sob Cze 09, 2018 8:25 pm
Nazwa Eliksiru:Wywar ala' Jules Nox
Receptura:korzeń imbiru,stokrotka,dzika róża.
Nox.Od czasu do czasu kontrolnie spojgladał na koleżankę,z troską wybrał potrzebne mu pojemniczki i wrócił do wcześniej zajmowanej przed siebie ławki, wedle swojej instrukcji napełniając wodę do kociołka i stawiając go na gorejącym jasnym płomieniem palniku by się zagotował.
Kiedy w kociołku zawrzało i Julek dodał starty korzeń imbiru zamieszł trzy razy w prawą stronę. W dłoni wciąż trzymał kilka płatków rózy ostrożnie odmierzając ich ilość, dodał płatki do wody.
Chłopak skupiony zadaniem zamieszał znów łyżką dwa razy w prawo, odmierzył dokładnie trzy łyżeczki soku z róży i... czekał.
Wywar bulgtał przez kilkanaście minut, potem zamieszał trzy razy gotował dalej,stopniowo dodawał korzonki stokrotki ,tak by mieszało się go coraz łatwiej.Blondynek zamieszał energicznie co dziesięć minut.
Na sam koniec zdjął wywar z ognia i przemieszał równo siedem razy i odstawił do wystudzenia.
Dla bezpieczeństwa cofnął się o dwa kroki, w razie, gdyby coś nie wyszło.
No cóż pozostało Krukonowi tylko czekać na efekty rzecz jasna. Na wszelki wypadek odsunął twarz od kociołka.
Receptura:korzeń imbiru,stokrotka,dzika róża.
Nox.Od czasu do czasu kontrolnie spojgladał na koleżankę,z troską wybrał potrzebne mu pojemniczki i wrócił do wcześniej zajmowanej przed siebie ławki, wedle swojej instrukcji napełniając wodę do kociołka i stawiając go na gorejącym jasnym płomieniem palniku by się zagotował.
Kiedy w kociołku zawrzało i Julek dodał starty korzeń imbiru zamieszł trzy razy w prawą stronę. W dłoni wciąż trzymał kilka płatków rózy ostrożnie odmierzając ich ilość, dodał płatki do wody.
Chłopak skupiony zadaniem zamieszał znów łyżką dwa razy w prawo, odmierzył dokładnie trzy łyżeczki soku z róży i... czekał.
Wywar bulgtał przez kilkanaście minut, potem zamieszał trzy razy gotował dalej,stopniowo dodawał korzonki stokrotki ,tak by mieszało się go coraz łatwiej.Blondynek zamieszał energicznie co dziesięć minut.
Na sam koniec zdjął wywar z ognia i przemieszał równo siedem razy i odstawił do wystudzenia.
Dla bezpieczeństwa cofnął się o dwa kroki, w razie, gdyby coś nie wyszło.
No cóż pozostało Krukonowi tylko czekać na efekty rzecz jasna. Na wszelki wypadek odsunął twarz od kociołka.
- Annie Arias
Re: Klasa Eliksirów
Sro Cze 13, 2018 9:47 am
No dobra An skup się dasz radę, co z tego, że zgniotłaś ważny składnik eliksiru, na pewno sobie z tym poradzisz Wdech, wydech i do roboty. Najpierw poczekała aż w kociołku się zagotuje następnie spojrzała na przepis w podręczniku, o ile się tam znajdował. Okej to najpierw skorpion chop do garnka wymieszała koło cztery razy. Następnie odczekała chwilę by następnie dorzucić pszczołę tygrysią i myk do środka. Zamieszała znowu kilka razy odczekała aż składniki się pomieszają, potem kolejno dodała skarabeusza. Wymieszała dokładnie mieszaninę, w między czasie robiła notatki z tego co dodała w jaki sposób i ile. Spoglądała na to co było w kociołku co jakiś czas zastanawiając się czy przypadkiem czegoś nie zepsuła. Spojrzała na Julesa i tak jak on dla pewności odsunęła się od kociołka.
- Ururu Marquez
Re: Klasa Eliksirów
Sro Cze 13, 2018 11:24 am
Radosny uśmiech wystrzelił w profesora z siłą tysiąca słońc. Marquez powiercił się na krześle. Informacje rzucone przez profesora niemal zwaliły go z nóg - a na pewno by to zrobiły, gdyby stał.
Będą OBSERWOWAĆ. Oto jego czas, czas Ururu Marqueza, na dokonanie przełomu w dziedzinie eliksirów! Oczywiście mógł się tym bawić w każdej możliwej chwili, ale niestety po lekcjach jest zbyt zajęty spacerami po zamku i liczeniem cegieł.
Podekscytowany, wsunął rękę do tiary i szybko odczytał, czym też się zajmie na dzisiejszej lekcji.
Składniki inne. Było to bardzo interesujące, ale pewnie to samo by stwierdził przy każdej innej opcji. Zgarnął więc wszystkie potrzebne elementy - kamień księżycowy, fosfor, winny kamień i księżycowe drobiny.
Na początku sięgnął po pierwszy ze składników. Perłowy kamień związany z kobiecymi przypadłościami i hormonami, nie był darzony szczególną sympatią przez Marqueza, ale antypatią tego nazwać nie można. Wrzucił kamyczek do kamiennego moździerza aby go rozgnieść. Co by tu teraz zrobić? A może by tak...
Wziął nieco większy kawałek i polizał, a następnie skosztował bardziej sproszkowanego składnika.
— Jak kamień... — mruknął do siebie sporządzając notatki. Potarł też dwa kamienie o siebie, zastanawiajac się, jak ubrać w słowa to, co zaobserwował - czyli nic ciekawego.
Kamień księżycowy - składnik Eliksiru Dobrego Powodzenia, jest przeciętnie wyglądającym kamieniem o perłowej barwie i standardowym kamiennym smaku. Nie jest rozpuszczalny w wodzie. Do skruszenia go wymagany jest umiarkowanie silny nacisk. Po potarciu dwóch kamieni nic się nie dzieje. Zastanawia mnie, czy przy świetle księżyca wykazałby jakieś specyficzne wartości.
Następny w kolejce był fosfor. Zabawa białym była raczej wykluczona, gdyż nie posiadał odpowiedniego sprzętu. Inaczej sprawa się miała z innymi odmianami. Ich jednak wolał nie próbować, tak jak to zrobił w przypadku kamienia księżycowego. Są jednak nierozpuszczalne w wodzie, tak więc nudne. A podgrzewać ich nie miał zamiaru.
Fosfor - biały jest łatwopalny i toksyczny, ale jakże potrzebny do wytworzenia eliksiru Szkiele-Wzro i Eliksiru Bujnego Owłosienia. Wolę nie eksperymentować z nim teraz, sam Pan Profesor rozumie. A inne odmiany są nudne, aczkolwiek z zachowaniem wszelkiej ostrożności, pozwolę sobie nawet nie próbować ich woni czy smaku.
Winny kamień - składnik Eliksiru Zamieć.
Gdzie on jest? Marquez, skupiony na wnikaniu w istotę fosforu nie dostrzegł, kiedy sprzątnięto mu go sprzed nosa. Rozejrzał się nieprzytomnie, ale postanowił po prostu przejść dalej.
Drobiny księżycowe - sypki składnik nieznanych mi eliksirów.
A może jednak coś z tym zrobi? Rozsypał sobie trochę na stół i pochylił się jak ćpun świdrując wzrokiem jasny proszek. A może tak wciągnąć do nosa? Nie, żeby Marquez wiedział jak działają narkotyki. Po prostu tak mu się pomyślało, że powącha trochę. Niestety przypadkowo naprawdę wciągnął trochę do nosa. Wyprostował się natychmiastowo i kichnął, rozsypując wysypane już drobinki na stole. Pocierając nos, wolną ręką zaczął ogarniać bałagan. No to sobie poobserwował.
Spojrzał na swoje ubogie notatki. A ta lekcja miała być tak odkrywcza... Może jednak wróci do winnego kamienia? Siwowłosy rozejrzał się i dostrzegł, że siedząca obok Gryfonka (Alexandra) wylosowała również składniki inne.
— Przepraszam panienkę, czy mógłbym pożyczyć odrobinę winnego kamienia? — Spytał ze swoim dziwnym uśmiechem.
Będą OBSERWOWAĆ. Oto jego czas, czas Ururu Marqueza, na dokonanie przełomu w dziedzinie eliksirów! Oczywiście mógł się tym bawić w każdej możliwej chwili, ale niestety po lekcjach jest zbyt zajęty spacerami po zamku i liczeniem cegieł.
Podekscytowany, wsunął rękę do tiary i szybko odczytał, czym też się zajmie na dzisiejszej lekcji.
Składniki inne. Było to bardzo interesujące, ale pewnie to samo by stwierdził przy każdej innej opcji. Zgarnął więc wszystkie potrzebne elementy - kamień księżycowy, fosfor, winny kamień i księżycowe drobiny.
Na początku sięgnął po pierwszy ze składników. Perłowy kamień związany z kobiecymi przypadłościami i hormonami, nie był darzony szczególną sympatią przez Marqueza, ale antypatią tego nazwać nie można. Wrzucił kamyczek do kamiennego moździerza aby go rozgnieść. Co by tu teraz zrobić? A może by tak...
Wziął nieco większy kawałek i polizał, a następnie skosztował bardziej sproszkowanego składnika.
— Jak kamień... — mruknął do siebie sporządzając notatki. Potarł też dwa kamienie o siebie, zastanawiajac się, jak ubrać w słowa to, co zaobserwował - czyli nic ciekawego.
Kamień księżycowy - składnik Eliksiru Dobrego Powodzenia, jest przeciętnie wyglądającym kamieniem o perłowej barwie i standardowym kamiennym smaku. Nie jest rozpuszczalny w wodzie. Do skruszenia go wymagany jest umiarkowanie silny nacisk. Po potarciu dwóch kamieni nic się nie dzieje. Zastanawia mnie, czy przy świetle księżyca wykazałby jakieś specyficzne wartości.
Następny w kolejce był fosfor. Zabawa białym była raczej wykluczona, gdyż nie posiadał odpowiedniego sprzętu. Inaczej sprawa się miała z innymi odmianami. Ich jednak wolał nie próbować, tak jak to zrobił w przypadku kamienia księżycowego. Są jednak nierozpuszczalne w wodzie, tak więc nudne. A podgrzewać ich nie miał zamiaru.
Fosfor - biały jest łatwopalny i toksyczny, ale jakże potrzebny do wytworzenia eliksiru Szkiele-Wzro i Eliksiru Bujnego Owłosienia. Wolę nie eksperymentować z nim teraz, sam Pan Profesor rozumie. A inne odmiany są nudne, aczkolwiek z zachowaniem wszelkiej ostrożności, pozwolę sobie nawet nie próbować ich woni czy smaku.
Winny kamień - składnik Eliksiru Zamieć.
Gdzie on jest? Marquez, skupiony na wnikaniu w istotę fosforu nie dostrzegł, kiedy sprzątnięto mu go sprzed nosa. Rozejrzał się nieprzytomnie, ale postanowił po prostu przejść dalej.
Drobiny księżycowe - sypki składnik nieznanych mi eliksirów.
A może jednak coś z tym zrobi? Rozsypał sobie trochę na stół i pochylił się jak ćpun świdrując wzrokiem jasny proszek. A może tak wciągnąć do nosa? Nie, żeby Marquez wiedział jak działają narkotyki. Po prostu tak mu się pomyślało, że powącha trochę. Niestety przypadkowo naprawdę wciągnął trochę do nosa. Wyprostował się natychmiastowo i kichnął, rozsypując wysypane już drobinki na stole. Pocierając nos, wolną ręką zaczął ogarniać bałagan. No to sobie poobserwował.
Spojrzał na swoje ubogie notatki. A ta lekcja miała być tak odkrywcza... Może jednak wróci do winnego kamienia? Siwowłosy rozejrzał się i dostrzegł, że siedząca obok Gryfonka (Alexandra) wylosowała również składniki inne.
— Przepraszam panienkę, czy mógłbym pożyczyć odrobinę winnego kamienia? — Spytał ze swoim dziwnym uśmiechem.
- Mistrz Gry
Re: Klasa Eliksirów
Sro Cze 13, 2018 11:24 am
The member 'Ururu Marquez' has done the following action : Rzuć kością
'K6' :
Result :
'K6' :
Result :
- Nauczyciele
Re: Klasa Eliksirów
Wto Cze 26, 2018 2:39 am
Fergus przyspieszył, co profesor Slughorn przyjął z ulgą. Miał tylko nadzieję, że jego wybuchowy charakter nie sprawi, że chłopak zaburzy przebieg lekcji. Kreatywność Julesa go zaskoczyła, choć jedynie pokręcił niepewnie nosem - no nic, jak zostanie sam lepiej się temu przyjrzy. Pracowitość Annie zasługiwała na pochwałę, opiekun Slytherin nie potrafił zareagować inaczej niż uśmiechem przy jej kociołku i zaproponowanej kombinacji. Co do Ururu, choć jego entuzjazm bywał nieraz dla nauczyciela Eliksirów za duży to zapamiętał, że dobrze radził sobie z zadanym mu zadaniem. Po jakimś czasie doszło do zakończenia lekcji.
- Iiiii stop moi drodzy! Przelejcie swoje wywary do próbek i połóżcie je na biurku, następnie opróżnijcie kociołki - poczekał na wykonanie polecenia, a trochę im jednak czasu zajęło. - Panno Smith, panie Duncan, oboje otrzymujecie minus 10 punktów dla waszych domów za niepoświęcenie się zajęciom. Liczę że na przyszłą lekcję będziecie przygotowani by odpowiadać. Panno Grace, panno Arias, panie Marquez i panie Nox otrzymujecie ode mnie po 5 punktów za wasze zaangażowanie. Oby tak dalej. A teraz życzę wszystkim miłego dnia, możecie się rozejść.
[z/t dla wszystkich]
PD i fasole za przeprowadzenie lekcji trafiają na konto Charlesa:
+5 PD, +10 fasolek (przedłużenie lekcji)
Ururu Marquez:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Jules Nox:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Annie Arias:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Alexandra Grace:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Fergus Rowle:
+2 PD, +14 fasolek
Quidel Silverarrow:
+2 PD, +14 fasolek
Amelia Wrght:
+2 PD, +14 fasolek
Jessica Smith:
+2 PD, +10 fasolek, -10 pkt dla domu
Tomas Duncan:
+2 PD, +10 fasolek, -10 pkt dla domu
- Iiiii stop moi drodzy! Przelejcie swoje wywary do próbek i połóżcie je na biurku, następnie opróżnijcie kociołki - poczekał na wykonanie polecenia, a trochę im jednak czasu zajęło. - Panno Smith, panie Duncan, oboje otrzymujecie minus 10 punktów dla waszych domów za niepoświęcenie się zajęciom. Liczę że na przyszłą lekcję będziecie przygotowani by odpowiadać. Panno Grace, panno Arias, panie Marquez i panie Nox otrzymujecie ode mnie po 5 punktów za wasze zaangażowanie. Oby tak dalej. A teraz życzę wszystkim miłego dnia, możecie się rozejść.
[z/t dla wszystkich]
PD i fasole za przeprowadzenie lekcji trafiają na konto Charlesa:
+5 PD, +10 fasolek (przedłużenie lekcji)
Ururu Marquez:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Jules Nox:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Annie Arias:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Alexandra Grace:
+2 PD, +17 fasolek, +5 pkt dla domu
Fergus Rowle:
+2 PD, +14 fasolek
Quidel Silverarrow:
+2 PD, +14 fasolek
Amelia Wrght:
+2 PD, +14 fasolek
Jessica Smith:
+2 PD, +10 fasolek, -10 pkt dla domu
Tomas Duncan:
+2 PD, +10 fasolek, -10 pkt dla domu
Strona 24 z 24 • 1 ... 13 ... 22, 23, 24
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|