Go down
Asmita Wels
Oczekujący
Asmita Wels

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Nie Maj 17, 2015 6:57 pm
Cyganka budziła w niej ciekawość. Wyjaśnienie typu "nie było okazji" trochę jej nie pasowało. Jak mogło nie być okazji. Przecież jako wampiry mają wyczulone zmysły, wiedziałyby, gdyby się wcześniej spotkały. Czułyby to. Jak mogły minąć się bez słowa. Dziewczynie wydawało się to bardzo dziwne, zresztą, co w Hogwarcie nie było dziwne. Mieli tutaj bijące drzewa, wampiry, wilkołaki i uczniów, którzy machając kolorowymi patykami potrafili zmienić mysz w puchar. Jadyna różnica między szpitalamk psychiatrycznymi a Hogwartem była taka, że w szpitalach mają w miarę normalny personel.
- Wydaje mi się, że w pewnym stopniu masz rację. Widzisz, w pewnym momencie ciężar tajemnicy cie przytłacza i musisz to z siebie wyrzucić. Są jednak osoby, które potrafią skrywać swoje sekrety prze całe życie. Chyba bardziej chodzi o to, komu chcesz powiedzieć o swoim sekrecie. - Gdyby miała wyjawić swój sekret, to pewnie nie powiedziałabym o nim pierwszej lepszej osobie. Tylko komuś, kto jest dla niej w miarę ważny. Co prawda w tej szkole nie było nikogo, kto mógłby  dla Asmity ważniejszy od reszty. I to może właśnie to sprawiało, że rozmowy z innymi zazwyczaj nie sprawiały jej przyjemności.
- Słyszałaś plotki o tym, co wydarzyło się na Błoniach? Podobno zginęło wielu uczniów. Wszyscy mówią, że to śmierciożercy... nie wiem co o tym sądzić. To wszystko wywołuje u mnie mieszane uczucia. - Tak jak wtedy, gdy grasz w "grę w ciemno". Ten program z Ibiszem. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak Krzysio tobą manipuluje. Jednak wszystko jest tak zawiłe iż sam nie wiesz czy właśnie wymieniłeś dobrą kopertę na małą kasę, czy może słabą kopertę na dużą kasę. Asmita była Krzysiem manipulującym jakąś babą z Gdyni, a teraz ta baba wygrywa samochód podczas gdy Krzysiu ma małą przerwę na kawkę. Wszystko to oznacza tylko tyle: dziewczyna nie ogarnia własnego życia.
- Jaka ironia losu. Gdy przechodzę korytarzem, mam ochotę wbić kły w szyję jakiegokolwiek ucznia, a jednak czuję smutek, słysząc że ktoś zginął. Przecież mógł zginąć z mojej winy.- Straszne, ale prawdziwe. Wampiryzm miał swoje plusy jak i minusy. Największym minusem był rodzaj pokarmu, który musiały spożywać, a plusem wyostrzone zmysły. A długowieczność? Ciężko powiedzieć. Niby masz dosłownie wieczność, aby spełnić wszystkie swoje marzenia, pragnienia. Lecz widzisz, jak twoi bliscy się starzeją. Wszyscy wokół umierają, a ty możesz tylko patrzeć.
Esmeralda Moore
Hufflepuff
Esmeralda Moore

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Czw Maj 21, 2015 10:03 pm
Życie, życiem, ale... no właśnie jak zawsze było jakieś "ale" zawsze było coś.
-Co to za życie. Skoro musisz cały czas kontrolować swój umysł, aby twoje skołatane myśli nie wyleciały przez usta bez twojej wiedzy- I teraz zdała sobie sprawę z jednej rzeczy. Przecież ona też tak teraz miała, musiała pilnować się i to bardzo. Musiała przymykać swoje usta które były gotowe wyjawić największe sekrety tego świata, chociaż z drugiej strony pewne było jedno. Nigdy nie powie tego co związane z nią samą. Za kogo się uważała, za kogoś komu jest przeznaczone pozostać zagadką bez rozwiązania. W byciu skarbem na dnie morza do którego to kluczyk zaginął bardzo dawno temu miało swoje plusy. Było się wtedy czymś pożądanym, chociaż przez chwilę mylnie sądziło się, że jest się komuś potrzebnym. W rzeczywistości było się przedmiotem, który ma nacieszyć oczy tego pirata który znalazł sobie tyle odwagi aby wyciągnąć tą skrzynię. I naturalnie będzie szukał sposobu aby otworzyć wieko tej pięknie zdobionej skrzyni. Niestety rozczarowanie będzie wielkie, albowiem ta skrzynia może zawsze okazać się pusta, i po za ładnym zdobieniem w środku nie będzie nic wartościowego.
-Słyszałam...- Mruknęła cicho, kto o tym nie słyszał. Do pewnego momentu śmierć ją przerażała, nie... to nie był lęk, możliwe, że była nią zafascynowana na swój wyjątkowy sposób. Teraz kiedy ludzka śmierć przestała dla niej istnieć, podała jej rękę i pogodziły się niczym dwie przyjaciółki które pokłóciły się o jakąś pierdołę.
-Nie na wszystko mamy wpływ. Z niektórymi rzeczami musimy pogodzić się. Przyjąć rzeczywistość taką jaką jest- Nawet wampiryzm nie znajdzie innego wyjścia z tego typu sytuacji. Trzeba było przyjąć tą czarną wstęgę którą ofiarowało im życie i zawiązać sobie na nadgarstku, aby pamiętać o tym, jak to kruche nasze życie jest, i jak łatwo zginąć głupią śmiercią.
Ta dziewczyna najwyraźniej była wampirzycą już od jakiegoś czasu, z resztą sama się zdradziła, świadomie czy też nie, to nie było ważne. Największy problem był w tym, że ktoś taki jak ona może bardzo szybko poznać młodego wampira, i wtedy zaczęły by sie pytanie, gdzie, kiedy, kto, i po co, a cyganka w tej chwili chciała uniknąć przymusu odpowiedzi na te pytania.
-Wiesz co, przypomniałam sobie, że muszę odwiedzić gabinet profesora- Skłamała szybko i posłała dziewczynie delikatny uśmiech aby upewnić ją w tym, że cyganka powiedziała prawdę.
-Miło było ciebie spotkać- Dodała po czym odwróciła się szybko na pięcie, i tak jak zwykle minęła lustro nie spoglądając w jego taflę nawet na chwilę i po prostu wyszła z sali.
z/t
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sro Cze 17, 2015 1:24 pm
[z/t dla Asmity]
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pią Sie 14, 2015 2:08 pm
Marcedes lubiła tu przesiadywać. Sama w ciemnej, pustej sali mogła zwinięta w kłębek poskładać myśli, co jakiś czas spoglądając na roześmianą, tańczącą w lustrze postać. To było po prostu przyjemne. Dzisiaj jednak nie chciała leżeć. Od rana, kiedy obrażona na świat opuściła Wielką Salę szukała wszędzie sensownego zajęcia. Próbowała nawet zagaić kilku krukonów, którzy mogli pomóc jej z dość nietypowym, paranormalnym problemem, ale wszyscy zbywali ją zadaniem domowym ze starożytnych run, albo studiowaniem do owutemów. Siedziała więc teraz sama, przy Ain Eingarp, ładując proch do kartonowego pudełeczka, kątem oka obserwując samą siebie w zwierciadle. Obok niej leżał gotowy już, mocno skręcony lont, duża rolka taśmy, folia aluminiowa i bardzo grube tomisko zatytułowane "Jak pozbyć się wkurzających duchów? Poradnik dla zielonych". Nuciła tak sobie różne, ciche melodie tworząc kolejną, głośną petardę na tegoroczne zakończenie roku. Zaplanowała je dość wybuchowo. We wszystkich kolorach tęczy.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pią Sie 14, 2015 2:27 pm
To był jeden z najnudniejszych dni w tym roku, jeśli nie stuleciu. Do południa nie mógł się nawet pokazać, a zanim odzyskał siły potrzebne mu do tak podstawowych czynów jak złapanie czegoś czy podniesienie, to był już wczesny wieczór. Nikt nie zauważył braku psot z jego strony, najpewniej wszyscy zakładali, że jest po prostu gdzieś indziej i dokucza innej grupce. To było trochę niepocieszające, bo Irytek nienawidził kiedy się nim nie przejmowano i jak każdy poltergeist, robił się tym bardziej zdeterminowany w czynieniu chaosu, im bardziej go ignorowano. Po zajęciach był już w swoim żywiole, chociaż jeszcze trochę czasu minie nim znowu będzie zdolny do tak wyczerpujących sztuczek jak przy śniadaniu. Mając serdecznie dość bycia niezauważalnym, wbrew swym zwyczajom resztę dnia krążył po zamku widzialny, strojąc głupie miny do każdego kogo mijał. Będąc na czwartym piętrze, jak zwykle zajrzał do każdej sali, w tym także do najmniej lubianego przez niego pokoju, z tym przeklętym lustrem w które wolał nawet nie zerkać. Tak, nawet jego pragnienia jawiły się w jego zaczarowanym zwierciadle, pokazując mu to czego nigdy nie dostanie, po wieki wieków szydząc z jego istoty. Mimo to przeleciał przez ścianę, rozglądając się ze znudzeniem, szukając rozrywki czy chociaż jakiś niecodzienności. Jedynym co jego czerwone ślepia dostrzegły była ruda głowa pannicy od nargli i opasła książka z niewybrednym tytułem. Sięgnął po nią i zaczął kartkować.
- Szukasz inspiracji? Wielu lepszych od ciebie próbowało i nic im z tego nie wyszło. - spojrzał na ryciny przedstawiające zjawy i upiory. W krótkim rozdziale poświęconym jego rodzajowi były tylko najbardziej oględne informacje, niektóre do tego niekoniecznie prawdziwe. Przewrócił oczami i wyrzucił tom za siebie. Właśnie dlatego nie czytał książek; były przekłamane, niedopracowane i mało odkrywcze. Może nie na każdy temat, bo do tej pory miał do czynienia z bardzo małą ilością lektur, głównie przeznaczonych dla młodzieży, a te jak wiadomo bywają proste i niewymagające. Nie miał jednak ochoty sprawdzać całej zawartości biblioteki, która ziała często takimi pustkami, że aż odechciewało mu się tam wchodzić.
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pią Sie 14, 2015 3:05 pm
Szczelnie opatuliła pudełeczko folią i zaczęła owijać całość olbrzymimi ilościami taśmy. Wyglądało to tak, jakby chciała faktycznie wykorzystać na to całą rolkę. Próbowała zastąpić to wieloma rzeczami, w końcu była czarodziejką, ale mugolskie sposoby wciąż wychodziły najlepiej... no, nie licząc pewnej wpadki z metalową puszką po literkowej zupie, której użyła jako pojemnika na proch. Musieli jej wyciągnąć z lewej nogi kilka odłamków. Wciąż jednak uważała to za mniejsze szkody niż zupełnym przypadkiem podpalony różdżką dom sąsiada.
Nagłe pojawienie się Irytka nieco ją przeraziło. Na chwilę przestała nawet pracować, ale widząc, że nie robi nic nieodpowiedniego powróciła do wcześniejszego zajęcia. Milczała dość długo, zastanawiając się, czy odpowiadanie na zaczepki ma jakikolwiek sens. Kiedy dotarło do niej, że to ona pierwsza go zaczepiła, a teraz po prostu płaciła za efekty tak lekkomyślnego czynu - westchnęła ciężko.

- Lekceważenie przeciwnika to pierwszy krok do porażki. - powiedziała zdecydowanie, odkładając gotowe dzieło na podłogę. Nie chciała go przecież całkowicie przegonić ze świata, czy też na dobre wykurzyć z zamku. Chciała mu jedynie raz i porządnie utrzeć nosa.
- Czy to co zrobiłeś rano naprawdę sprawiło ci jakąkolwiek przyjemność?
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pią Sie 14, 2015 11:20 pm
Wyczyniała jakieś dziwy i choć skręcało go z ciekawości, nie przybliżył się by zajrzeć jej przez ramię, widocznie zachowując dystans. Wydawać by się mogło, że wbrew zawziętemu przekonaniu o braku uczuć, wciąż chował urazę z wcześniej, zwłaszcza, że kiedy wspomniała ranek, prychnął tylko, odpowiadając wymijająco.
- Zależy co masz na myśli. - okrążył ją, zatrzymując się za lustrem, spoglądając na nią zza jego ramy. - Chociaż przyjemność jest raczej zarezerwowana dla istot żywych, razem z całą resztą pakietu "uczuć oraz rozterek". - przesuwał palcami po zdobieniach, teraz na nich skupiając zamyślone spojrzenie. Nie wydawał się zainteresowany dalszą rozmową, czy nawet towarzystwem rudej, a mimo to pozostawał w miejscu, marnując czas na milczeniu. Nie mogła tego wiedzieć, ale naprawdę nie przepadał za tym pokojem, a może raczej za jego główną atrakcją w której stronę nie próbował nawet patrzeć.
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Pią Sie 14, 2015 11:36 pm
Rozgryzła koniec taśmy zębami i ostatecznie zakleiła swoje dzieło. Teraz wystarczyło jedynie zrobić w całości dziurkę na lont i połączyć go z zapalnikiem. Od kiedy zaczęła owijać całość w folię huk stał się jeszcze głośniejszy niż wcześniej. Niestety pani McGonagall nie podzielała zapału do "niebezpiecznych zabaw" i testować wszystko mogła tylko w wakacje i święta, ewentualnie gdzieś daleko od szkoły.
- Jeżeli upokorzenie Michaela nie sprawiło ci żadnej przyjemności... to po co to robisz? - zapytała spokojnie, chowając niezużyte resztki do płóciennej torby w śmieszne, różowe wzorki. Miała słabość do uroczych rzeczy i od jakiegoś czasu nie wstydziła do tego przyznawać.
Odwróciła głowę w jego stronę oczekując odpowiedzi, ale siłą rzeczy wzrok jakby sam przesunął się na lustro. Było w nim coś ujmującego. Coś, co jej zdaniem powinno przyciągać większość ludzi. Zmuszać ich do refleksji. Pobudzać do działania. Pomagać w realizowaniu siebie. Ku zdziwieniu rudzielca większość osób, które otarły się o Ain Engarp unikały go później jak ognia, czego dowodem były godziny spędzone tutaj samotnie. Bardzo łatwo traciła poczucie czasu. Szczególnie kiedy była zajęta.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 12:05 am
Miała rację co do wpływu jaki zwierciadło wywierało na ludzi i chociaż każdy z nich miał inne powody by go unikać, prędzej czy później opuszczali oni zamek i zapominali o tym niewygodnym artefakcie, oraz obrazie jaki im wyświetlał. Później nadchodziła ostateczna rozłąka z tym światem, a wraz z ciałem, zostawiali za sobą przykre wspomnienia i myśli. Niestety, istota, która wyglądała dla niej jak młody, rudy młodzieniec, który bladymi palcami przesuwał po ramie, z pustką w czerwonych oczach śledząc każdą wnękę i wypukłość, nie miał szans na to by kiedykolwiek uwolnić się od zaraźliwego uśmiechu z drugiej strony lustra, od soczyście zielonych tęczówek i malowniczego krajobrazu w tle. Mógł próbować zmienić siebie, swoje podejście czy przyzwyczajenia, mógł nawet wbrew swej naturze zaprzestać czynienie chaosu i uspokoić się na tyle by nie drażnić innych mieszkańców Hogwartu, ale w żaden sposób nie zbliżyłoby go to do pragnień jakie widział w gładkiej tafli. Wiedział o tym aż za dobrze.
- On ma na imię Stanley. - poprawił ją, nie odrywając spojrzenia od zdobionego drewna. Przeszło mu przez myśl, że tylko marnuje z nią czas w tej ponurej klitce, ale zamiast ustąpić, wolał by to ona odeszła, zarazem i tak mając w planach podążenie za nią tak długo, aż będzie miała dość. Pierwsza z nim zadarła, a nic lepszego i tak nie miał do roboty. To było w tym wszystkim najgorsze, że najlepszym co go czekało było naprzykrzanie się niechętnej mu małolacie. - A czemu miałem tego nie robić? - wreszcie zwrócił się ku niej, widocznie znudzony tematyką moralności. Niestety, duchy potrafiły mu o to biadolić całe wieki. Nauczył się, że najlepiej się nad tym nie rozwodzić, bo i tak nie zrozumieją. Teraz jednak rozmawiał z kimś mniej martwym i przestarzałym, więc z obojętnością kontynuował wątek.
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 12:34 am
Wywróciła oczami.
- Ja od pięciu lat mylę jego imię, ty ściągnąłeś mu spodnie przed prawie całą szkołą. W ostatecznym rozrachunku wciąż wychodzę na tym lepiej. - mówiła, wciąż wpatrując się w odbicie samej siebie. Mogła widzieć tutaj wszystko. Zdrową, liczną rodzinę, puchar Quidditcha, dużego, puchatego pieska... a ona widziała siebie. W pustej sali. Tylko trochę mniej przejmującą się tym, że za kilka milionów lat wszystkie gwiazdy zgasną, a ze świata który zna nie pozostanie zupełnie nic.
- Myślałam, że psocisz, bo dzięki temu czujesz się szczęśliwszy. - przekręciła głowę w bok, jakby chciała sprawdzić, czy jej idealna kopia na pewno zrobi to samo - Ale nie wyglądasz na szczęśliwego w nawet najmniejszym stopniu. Wiemwiem, nie masz serca. Nie chowasz urazy... a jednak nie smarujesz na ścianach zamku podobizn Ślizgonek, które nie zaszły ci za skórę. - ukrywanie własnych emocji wydawało się być tak ludzkie, że wiara Irytka w bycie wypranym z człowieczeństwa, niematerialnym bytem była dla Mercedes wręcz przygnębiające.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 12:53 am
Już miał powiedzieć, że nie ma skóry, ale się powstrzymał. Przez chwilę milczał, jakby zastanawiać się jak zareagować, aż zdecydował się na głośny śmiech i zawiśnięcie w powietrzu, wreszcie odklejając się od zmacanego kawałka drewna.
- Trochę dużo jest ślizgonek by tak każdą portretować. Niekoniecznie muszą być niemiłe, aby wylądowały na ścianie czy drzwiach od toalety. Wystarczy, że będzie mi nudno, a one zwrócą na siebie uwagę. - bo przecież jakiekolwiek by nie były, nie mogło go to mniej obchodzić. Był ponad to, wierzył w to całym sobą. Nie od zawsze, trzeba przyznać, iż były czasy za których tak mało wiedział o sobie samym, że z góry zakładał podobieństwo do najbardziej znanych mu istot. Jednak pewnego dnia zrozumiał przepaść jaka dzieliła ich gatunki i nigdy więcej nie dał się zwieść. Mercedes mogła widzieć w nim kogokolwiek chciała, ale Irytek wiedział swoje i z oczywistych względów, było mu to obojętne. - A co, zazdrosna? Też byś chciała zostać moją muzą? - oparł się o ramę, drugą rękę kładąc na biodrze i wpatrując się w nią z perfidnym uśmieszkiem. - Wybacz, ale wyzywanie mnie od wymyślonych potworków nie wystarczy. Musiałabyś być co najmniej koronowaną głową, choćby kraju paprotek i niedopałków. - "Ewentualnie jaszczurek i narkotyków."
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 1:22 am
Wstała z podłogi i wykonała kilka prostych skłonów.
- Och, szybko poprawił ci się humor. - stwierdziła fakt na wypadek, gdyby Irytek był do tego niezdolny, przy okazji kiwając się na boki w rytm szatańskiego rechotu. Udała zamyślenie, takie poważne i długie, po czym beznamiętnie odparła - Nie zależy mi. Twój portret całkiem ładnej dziewczyny wyglądał jak kabaczek. - cmoknęła ustami z dezaprobatą dla jego twórczości, chociaż była to raczej oczywista prowokacja.
Wspomnienia wymyślonych stworków nie załapała od razu, bo nie wzięła ducha za aż takiego ignoranta.

- Miałeś na myśli nargle? - dotarło do niej wreszcie. - Nie dziwię się, że masz je za fikcyjne stworki - zamykasz książki po obejrzeniu obrazków na trzech pierwszych stronach, a największe skupiska zauważyłam w bibliotece. - nie wyglądała na szczególnie urażoną. To nie był pierwszy raz kiedy nie została potraktowana poważnie.
Wzrok powędrował wpierw do tak zabawnie ułożonej na bioderku dłoni, a dopiero później do czerwonych ślepi. Zachichotała cicho obserwując go z pewnej odległości.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 1:46 am
Właściwie nie był pewien czy miał humor, który mógłby poprawić. Owszem, uważał, że posiadał poczucie w tym zakresie, ale raczej niewiele więcej. Tak czy inaczej, zignorował tą uwagę, obruszając się na niesprawiedliwą krytykę jego najnowszego dzieła.
- Nie zasługiwała na nic lepszego. - zwłaszcza, że miała to być ośmieszająca karykatura, aniżeli wierne oddanie fizycznego piękna. Nie był artystą, brakowało mu duszy, która inicjowałaby kreatywność i uskrzydlała się poprzez wyrażanie na papierze, ścianie, czy w jakikolwiek inny sposób. Potrafił jednak rysować i to równie dobrze co pisać. Była to kwestia wyćwiczenia i stabilności, niż talentu, ale efekt był ten sam co w przypadku ludzkich dzieł. Pokręcił głową na jej upartą wiarę w wymyślone głupoty. Do tego twierdziła, że nie zauważyłby przez cały ten czas jakichś obcych w swoim (bo uważał to miejsce za własne) zamku. Bezczelne. - Są tylko dwa miejsca w których te twoje nargle istnieją. - podleciał do niej i wskazał palcem na jej rudą łepetynę. - Oto jedno. - następnie za siebie, na lustro, nie odwracając się w jego stronę nawet na sekundę. - Oto drugie. - "Ale tylko kiedy sama tam spoglądasz."
Mercedes Bélanger
Gryffindor
Mercedes Bélanger

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 12:44 pm
Ha, oczywiście. Tylko musiała jeszcze zorientować się, że o nią chodzi, a nie wyglądała na szczególnie rozumną. Nie zagłębiła się w to jednak bardziej, bo poruszyła go jego niewiedza w zakresie magicznych stworzeń. Również tych, których świat czarodziejów nie uznawał za faktycznie istniejące.
- Moja głowa jest od nich stuprocentowo wolna, umiem z nimi walczyć. Nie musisz się martwić. - taki stary, a taki głupiutki! Stary? Właściwie to ile Irytek mógł mieć lat? Nie była nawet pewna czym tak naprawdę jest, więc zgadywanie wieku wykraczało nieco ponad jej obecne możliwości. Po prostu zamrugała przymilnie, skoro już pozwolił sobie na taką bliskość. Niesamowicie kusiła ją próba ponownego dotknięcia, ale skończyło się na nieznacznym uniesieniu rączek. Za szybko przypomniała sobie paniczną ucieczkę przez korytarz. Mówi się trudno i płynie się da...
- A niech to, to książka z biblioteki. - przypomniała sobie nagle, dostrzegłszy kątem oka wyrzucone przez niego wcześniej zbiorowisko pseudo wiedzy o istotach paranormalnych... i po prostu poszła w jego stronę. Zupełnie ignorując oburzenie rozmówcy. - Trochę pogięły się strony. - zrobiła smutną minę próbując je rozprostować.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Sob Sie 15, 2015 1:49 pm
Oj, gdyby wiedziała jak poltergeist zareagował na widok jelenia, który chociaż nie był nawet magicznym zwierzęciem, to nigdy nie postawił kopyta w zamku i był dla Irytka czymś zupełnie nowym i niespotykanym.
- Nie martwię się... - zignorowała go, zanim zdążył cokolwiek więcej zrobić. Skoro ona poszła po książkę, skorzystał z okazji i sięgnął po jej torbę, oraz to dziwne coś co sklecała jeszcze parę minut temu. Z różowego worka wyrzucił na ziemię zawartość, szukając wśród resztek czegokolwiek wartego uwagi, lecz nie dostrzegając zbyt wiele ciekawostek. Skupił się więc na pakunku, czy cokolwiek to było, który zajął Mercedes tyle czasu i pracy, potrząsając nim, obracając w rękach i próbując rozłożyć na części pierwsze. Widział, że coś podobnego wybuchało, ale nigdy nie rozumiał jak działała magia w tym zaklęta. Skoro jednak było zdolne do wysadzenia toalety w łazience prefektów, to z chęcią to przygarnął, chowając do wewnętrznej kieszeni marynarki.
Sponsored content

Pokój z lustrem Ain Eingarp - Page 7 Empty Re: Pokój z lustrem Ain Eingarp

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach