Go down
Daphne Fawley
Ministerstwo Magii
Daphne Fawley

Daphne Fawley Empty Daphne Fawley

Pon Sty 07, 2019 12:06 am

Karta postaci



Daphne Fawley Arl6NNS

Imię i nazwisko: Daphne Adele Fawley
Data urodzenia: 25 grudnia 1943 roku
Znak zodiaku: Koziorożec
Imiona i nazwiska rodziców:
Matka – Sophie Fawley (zd. Clemen), czysta krew; absolwentka Akademia Magii Beauxbatons; złośliwi nazywają ją ostatnią przedstawicielką swojego rodu. Kobieta nieprzeciętnej urody, rzekomo spokrewniona z wilami. Niektórzy plotkują, że uwiodła młodego Fawley’a i podstępem zmusiła do małżeństwa. Porzuciła męża i jedyną córkę w 1955 roku, znikając bez śladu. Jej aktualne miejsce pobytu pozostaje nieznane.
Ojciec – Joseph Fawley, czysta krew; magizoolog czynnie pracujący dla MACUSY. Absolwent Hogwartu (Hufflepuff); po stażu w Brytyjskim Ministerstwie Magii w Departamencie Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami przeniósł się do USA, gdzie też się ożenił. Aktywny działacz na rzecz amerykańskiego siedliska wampusów, szczególnie znany z zastosowania zoolingwistyki na Gromoptakach.

Krew: czysta, pół-wila
Miejsce zamieszkania: Wielka Brytania, Londyn, Islington, niedaleko Grimmauld Place
Wykształcenie:
– Szkoła Magii i Czarodziejstwa Ilvermorny (dom Rogatego Węża). Wzorowa uczennica; jedyną rysą na nienagannych wynikach w nauce były mierne lokaty w miotlarstwie. Ze szkolnych lat pozostała awersja do Quidditcha.
– Uniwersytet Harvarda, prawo. Studia podjęte za namową ojca, aby nieco lepiej poznać otaczający świat mugoli. Kompletne novum w świecie opanowanym przez mężczyzn.
– Dwuletni staż u Nicholasa Flamela we Francji. Prezent urodzinowy od ojca, który, korespondując z Albusem Dumbledorem, wspomniał o upodobaniach córki.
– Roczny staż w Hogwarcie u Horacy’ego Slughorna. Ekstytujący czas – dzięki Hogsmeade i rozlicznym pubom.
Miejsce pracy/wyuczony zawód: Brytyjskie Ministerstwo Magii, Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów, konsultantka ds. prawa magicznego; adwokat w magicznej kancelarii.
Konsultuje nowe projekty ustaw, porównując je pod kątem rozwiązań zastosowanych w Ameryce Północnej. Proponuje modyfikacje, uwzględniając mugolski stan prawny i najnowsze nowelizacje kodeksów zza oceanu. Analizuje jak konkretne rozwiązanie wpłynie na różne sektory gospodarki - zarówno magicznej, jak i mugolskiej. Wydaje opinie na podstawie własnej wiedzy i doświadczenia z legislacją MACUSY, dopowiadając jakie sposoby zneutralizowania luki w prawie zastosowały inne kraje. Odpowiada także za kilka pomniejszych procedur wewnętrznych zastosowanych w prawie administracyjnym Ministerstwa Magii. Sporadycznie bierze udział w konferencjach naukowych czarodziejów, gdzie przerzucają się najbardziej problematycznymi casusami, ustanawiając kolejne precedensy.
Ponadto ma pod opieką prawo karne i spadkowe w magicznej kancelarii. Nie ma co tu kryć, niemal każdy znaczący ród ma na koncie próbę podważenia testamentu nestora. Dość lukratywna funkcja.


Cechy wyglądu


Wzrost: 170 centymetrów
Waga: 55 kilogramów
Kolor włosów: jasny, zimny blond
Kolor oczu: morskie, z refleksami chłodnego błękitu
Budowa ciała i postura: smukła sylwetka o kobiecym wcięciu w talii; zdawałoby się, że jest drobna i krucha, ale jej niepozorne ciało skrywa niesamowite pokłady siły. Choć szczupła, posiada lekkie krągłości biustu i kuszące łuki bioder. Porusza się z kocią gracją i niewymuszoną elegancją, ubiera zawsze odpowiednio. Zdawać by się mogło, że nawet nieuczesana prezentuje się po prostu pięknie. Z upodobaniem żongluje ubiorem między klasycznymi szatami, a mugolskimi sukniami – niektóre jej kreacje przyciągają wzrok i bez genetycznego uroku po matce.
Znaki szczególne: krwistoczerwone usta, zawsze perfekcyjnie pomalowane jej ulubioną szminką; morskie oczy; kuszący uśmiech, którym wodzi mężczyzn. Ledwo wyczuwalne znamię po pazurach między łopatkami. Pamiątka po przyjacielu z dawnych lat.
Preferowany ubiór: eleganckie szaty obszyte zielenią bądź błękitem; stonowane mugolskie komplety; wygodne spodnie i luźna, męska koszula. Słowem wszystko, co wydobyłoby jej kobiecość, a jednocześnie nie zgorszyłoby towarzystwa i nie nadwyrężyło reputacji Daphne. Zwykle umiejętnie dobiera kreacje w zależności od sytuacji i własnego nastroju.


Daphne Fawley YecutxI

Umagicznienie


Specyfikacja różdżki: czarny bez, sierść warga, 11 i ¾ cala, sztywna; poręczna, lekko zarysowana. Idealna do eliksirów, nieco marudna przy skomplikowanych zaklęciach.
Bogin: zaczyna się od śmiechu – perlistego, kobiecego śmiechu, melodyjnie niosącego się wokół. Jednak to nie kobieta staje przed Daphne, a jej ojciec. Joseph Fawley patrzy na nią, ale jakby jej nie widzi. Ma mętne spojrzenie, wygląda jak cień samego siebie. Jedyne, co nieustannie powtarza, to Sophie, Sophie, Sophie, jak tamtego dnia, gdy matka zniknęła bez śladu, wystawiając ich na pastwę losu. Daphne najbardziej boi się tego, że ta sytuacja kiedyś się powtórzy – i Joseph znów zwariuje z tęsknoty. Do tej pory wspomnienie pustki w spojrzeniu mężczyzny budzi nieprzyjemny, chłodny dreszcz.
Amortencja: zapach lasu – mieszanina cydru, wilgoci runa i świeżości wiatru. Czasem przebija się przez nią nuta męskiego potu i lekka mgiełka piwa, niemal niewyczuwalna. Przypomina jej o pewnej osobie, z którą wciąż balansują na granicy przyzwoitości. Zdarza się, że pod osłoną leśnego aromatu ukrywa się mgiełka suchego wiatru Massachusetts, gdzie dorastała.
Widok z Ain Eingarp: tak naprawdę gdzieś w środku wciąż jest małą, bezbronną dziewczynką, którą matka zostawiła ze skrzywdzonym, zdezorientowanym ojcem. Dlatego w lustrze odbija się jej trzynastoletnia twarz z niewymuszonym, radosnym uśmiechem, gdy w tle stoją rodzice – równie weseli i beztroscy. Choćby rozum podpowiada, że to nieprawda, bo przecież matka zniknęła z jej życia rok wcześniej, pozwala, by wyobrażenie rozlewało ciepło po ciele. Ta wizja idealnej rodziny przypomina Daphne, jak bardzo niestabilną i kruchą budowlą są ludzkie relacje. Jak łatwo można zniszczyć wszystko – życie i zdrowie bliskich osób – zniknięciem bez śladu.
Zwierzę totemiczne: Białostrząb duży


Przeszłość i przyszłość


Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności:
Daphne wychowała się u boku swobodnej, rozbuchanej emocjonalnie wili i rozsądnego pasjonata magicznych stworzeń. Z biegiem lat rozczarowała się rodzicielką, jej podejściem do edukacji, nauki i książek, ale doceniła ten wrodzony szyk i nieskazitelny gust. Bliżej zżyła się z ojcem, którego głównym spectrum działania były publikacje naukowe, badania nad wampusami i pragnienie wiedzy, wykraczające ponad standardowe potrzeby magizoologa. To po nim odziedziczyła zamiłowanie do nauki, szacunek do grubych tomiszczy bibliotecznych oraz pewną unikalną zdolność współodczuwania zwierzęcych emocji. Chociaż finalnie nie poszła w ślady przodków, pielęgnując rodzinną tendencję do pełnego oddania opiece nad magicznymi stworzeniami, jest szczególnie czuła na cierpienie tych wyjątkowych stworzeń.
Romans z prawem zakończyła aplikacją adwokacką i silną potrzebą zmiany otoczenia. Nie myśląc zbyt wiele o konsekwencji swojej decyzji, odbiła od brzegów Stanów Zjednoczonych, cumując w Wielkiej Brytanii. Została w niej na dłużej – zwiedzając, bawiąc się, czerpiąc garściami z bogactwa Londynu. Zachłysnęła się Ulicą Śmiertelnego Nokturnu, ekspozycją Borgin & Burkesa, całą plejadą trucizn i księgami klątw. Londyn jawił się jej jako źródło intrygującego sekretu, zakazanych czarów i zapomnianych rytuałów. Zaskoczyła ją hierarchia arystokracji, zwyczaje średniej klasy robotniczej, mugole ze swoim punkiem i zbiorowiska unikalnych osobowości, które przypominały wspomnienia z jej pierwszego Festiwalu Woodstock.
Samotnie poszukiwała swojej drogi, dopóki nie dostrzegła głębi i niesamowitego potencjału eliksirów. Nastąpiło to przypadkiem, akurat na Ulicy Śmiertelnego Nokturnu. Początkowe, typowo szczenięce zainteresowanie szybko zamieniło się w rzeczywistą fascynację. Daphne poświęciła długie lata na zgłębienie tajemnic skomplikowanych wywarów, a nawet udała się w podróż po świecie, by prawdziwie dotknąć wszystkich płaszczyzn eliksirów. Chciała poznać fakturę młodych korzeni, powąchać świeżych kwiatów, spróbować słodkiego nektaru – ujrzeć składniki w naturze, nie tylko identyfikować je w postaci ingrediencji. Najcieplej wspomina staż u samego Flamela, który otworzył jej drzwi do alchemii. Legendarny odkrywca kamienia nieśmiertelności nie zdradził co prawda swoich sekretów, ale natchnął młodą adeptkę do poszukiwań najrzadszych specyfików. Z nieco większą rezerwą Daphne wraca myślami do asystowania Slughornowi, bo to nie z Hogwartem przewijają się cudowne chwile, a z Hogsmeade. Tam właśnie zawiązała najważniejsze znajomości i relację tak wiotką, tak uzależniającą i żywą, że do dziś odzywają się w niej jej echa.
Bez wątpienia główną specjalizacją Daphne są eliksiry – to w oparach wywarów z kociołków, za rzędem kolorowych fiolek, z pergaminem rozłożonym nieopodal, czuje się jak ryba w wodzie. Znacznie więcej trudności sprawiają jej zaklęcia – potrafi się obronić, ale nie odparuje ataku z równą energią i wprawą. Wybornie opanowała teleportację i to z niej korzysta, gdy sytuacja robi się napięta. Czasem, w zależności od swoich nastrojów, ucieknie się do nauk płynących z lekcji matki – uśmiech, przymrużenie oczu i ten niewypowiedziany czar, który zbija innych z nóg. Zielarstwo dostrzega jedynie w kontekście powinowactwa z eliksirami, jakby ignorując istnienie magii leczniczej.
Aktualnie wspiera Brytyjskie Ministerstwo Magii w roli konsultantki w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, ale jej stałym źródłem dochodów są sprawy sądowe z magicznej kancelarii. Dobrze czuje się w Anglii, chociaż czasem tęskni do suchości amerykańskiego powietrza, skąpanych w słońcu pomarańczowych piaskach i nieśmiałym, nikłym uśmiechem ojca, który zajmuje się resocjalizacją uwięzionych wampusów.
Zdaje się, że chwilowo osiadła na dłużej w Wielkiej Brytanii, koncentrując się na rozwijaniu swoich talentów oratorskich, pogłębianiu wiedzy w dziedzinie eliksirów i lawirowaniu płynnie po spotkaniach konserwatywnej czarodziejskiej szlachty.

Koncepcja gracza:
Dla Daphne najważniejszy jest rozwój – to on ją definiuje, napędza i motywuje do działania. Przede wszystkim dąży do wpisania się złotymi literami w historię eliksirów, odkrywając wywar, który zneutralizuje wilkołactwo. Doskonale wie, że nikt jeszcze tego nie dokonał, dlatego tak bardzo jej na tym zależy. Poza tym miała kogoś, komu wewnętrzna bestia zburzyła idealne życie, przekreślając szczęście. Posiada także bolesną świadomość reputacji rodu matki – stara się zmyć z siebie przekleństwo Clemenów, uciekając się do drobnych kłamstw o swoim pochodzeniu. Chociaż w jej otoczeniu zaczynają się już wątpliwej życzliwości komentarze pod względem ewentualnego małżeństwa, Daphne odsuwa je od siebie z uporem typowej karierowiczki. Woli poznać otoczenie, w którym się obraca, niż wiązać z jakąkolwiek znaczącą familią. Poza tym, jest doskonale świadoma własnych autów – i tego, że nie zalicza się do nich urodzenie w istotnym politycznie rodzie.
Nigdy nie widziała siebie w roli magizoologa; podziwiała oddanie ojca, ale skrycie adorowała matkę, której główną ambicją był dostatek, codzienne beztroska zabawy i wolność – myśli, słowa i czynu. Od rodzicielki nauczyła się wykorzystywać kobiece atuty, do perfekcji opanowując towarzyski flirt, zwodniczy żart i rozkosz, skrytą w niedomówieniach. Stąd też dość pragmatyczne podejście do miłości – nazywa ją pożądaniem, potrzebą fizycznej bliskości, niczym więcej. A to, że ma kogoś w sercu, kogo czasem przeklina, za kim tęskni i kogo zwyczajnie w świecie potrzebuje, to już inna sprawa. Obiecała sobie dawno temu, że nigdy nie doprowadzi się do stanu miłosnego szaleństwa, usychającej tęsknoty i generalnej destrukcji psychicznej. Po odejściu Sophie Joseph przekonał Daphne, że zakochany czarodziej to ostatni kretyn. Destruktywna rozpacz ojca położyła podwaliny silnego, nieustępliwego charakteru córki, która jest przekonana, że mężczyźni to słabsza płeć.
Podróżując po świecie zasmakowała różnych radości, smutków, żalów i przyjemności. Obcowanie z odmienną kulturą i styczność z hermetycznymi społecznościami sprawiły, że nieco inaczej spojrzała na zamkniętą elitę czarodziejów. Czystą krew kojarzy wyłącznie z luksusem, finansową niezależnością i wysoką pozycją społeczną. Praktykuje hipokryzję – będąc jednocześnie tak otwartą czarodziejką o liberalnym umyśle, nie akceptuje małżeństwa z osobami niemagicznymi. Gdyby nie pozory, pod którymi codziennie stawia się w pracy w nienagannie skomplementowanym stroju, możliwe, że wspierałaby heretyczne projekty o uświadomieniu mugoli o istnieniu magii. Na szczęście dysponuje odpowiednią wiedzą o czarodziejskim świecie, by wiedzieć, że podobne rewolucje są nierealne. Magia uosabia dla niej sztukę odizolowaną od przeciętności, której studium wiąże się z pełnią czarodziejskiego bytu.
Jak na razie, mogłaby równie dobrze wspierać Lorda Voldemorta, jak i zasilać szeregi Zakonu Feniksa – wszystko zależy od tego, kto zaoferuje jej lepszą przyszłość.
A to, czy świat będzie pełen mugoli, czy wręcz przeciwnie, ich pozbawiony, nie ma dla niej znaczenia.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Daphne Fawley Empty Re: Daphne Fawley

Pon Sty 07, 2019 8:31 pm

Witaj na Magicznej Kołysance!



Twoja karta została właśnie zaakceptowana. Dobra robota! Możesz odetchnąć, zacząć tworzyć inne tematy techniczne i rozpoczynać pierwsze sesje. Poniżej wrzucam ci listę przydatnych linków oraz przydzielone twojej postaci atuty i słabości. Przypominam również, że gdybyś miał jakiś problem, możesz zawsze zgłosić się do mnie na PW!

Kliknij aby rozwinąć listę przydatnych linków:




Na podstawie karty przydzielam ci 20 dodatkowych fasolek za kartę Wybitną oraz  6 atutów  i 3 słabości:

Atuty


Adwokat diabła - mało kto wie jak niebezpieczni i podstępni bywają magiczni prawnicy. Postać z tym atutem zdaje sobie jednak z tego sprawę - jest w końcu jedną z nich. Potrafi cytować artykuły z różnych kodeksów karnych czy to czarodziejów czy mugoli, po prostu łatwiej jej to wchodzi do głowy niż zwykłym śmiertelnikom.
Francuski szyk - savoir-vivre w małym palcu, a elegancja bije od postaci na kilometr. Potrafi się ubrać, panować nad tonem i wie jak skrytykować kogoś tak, by nie urazić czyjś uczuć.
Whisky w żyłach - postać niełatwo upić. Może szybki metabolizm, a może nabyte doświadczenie jest przyczyną, grunt, że postać ma naprawdę mocny łeb do alkoholu.
Eliksirowy świr - jeśli szukasz kogoś, kto wie co robi, potrafi równo kroić korzeń mandragory i z pamięci wyrecytuje ci przepis na Eliksir Niewidzialności to dobrze trafiłeś. Postać z tym atutem zna się na eliksirach, potrafi poświęcać na nie mnóstwo swojego czasu, czasem nawet zdarza jej się z nimi eksperymentować.
Hazardzista - postać zna różne gry, a w dodatku jest w nich całkiem niezła. Potrafi wykiwać niejednego pokerowego wygę. Czy to spryt? A może zwinne palce? Wszystko jedno. Grunt, że wygrywa, prawda?
Potrzymaj moją bagietkę - postać zna dobrze dania, najlepsze miejsca i ciekawostki na temat danego państwa. Z zamkniętymi oczami potrafi się w nim znaleźć i zacząć recytować najczęściej używane słówka czy listę najpopularniejszych utworów muzycznych.

Słabości


Och, no nie mogę się oprzeć - jest coś, co wyjątkowo osłabia wolę postaci. Być może ma nadmierny pociąg do czekolady albo zaprzeda duszę za najświeższe ploteczki? Jeśli się użyje jej słabostki jako argumentu, łatwiej ją przekonać, dużo łatwiej niż rzeczą, którą po prostu lubi. Taki drobny, niewinny nałóg, któremu nie można się oprzeć.
To Leviosa czy Leviosaaa? - postać nie jest dobra w przyswajaniu zaklęć, niezależnie jakiej kategorii. Zazwyczaj zajmuje jej to sporo czasu i energii; to wymowa nie ta, to nadgarstkiem źle poruszy... no po prostu koszmar.
Zaślepienie - postać ma swój pogląd na dany temat i za nic w świecie nie przyzna, że się myli. Może to być twierdzenie o wyższości czarodziejów czystokrwistych, może przekonanie o tym, że centaury są bezrozumnymi zwierzętami, a może zwyczajnie nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś woli smarować bułkę najpierw masłem, a dopiero potem dyniowym dżemem. Żadne logiczne tłumaczenia nie są dla postaci wiarygodne, a nawet widzą na własne oczy, że się mylą, próbują dowieść swojej racji.
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach