- Mistrz Labiryntu
Dormitorium chłopców z VII roku
Pon Wrz 02, 2013 1:00 pm
Dormitorium chłopców
W dormitorium znajduje się:
- pięć łózek z baldachimem,
- pięć dużych, dębowych szaf,
- pięć średnich komód,
- łazienka.
- pięć łózek z baldachimem,
- pięć dużych, dębowych szaf,
- pięć średnich komód,
- łazienka.
- Nauczyciele
Re: Dormitorium chłopców z VII roku
Czw Lip 09, 2015 9:16 pm
Wczorajsze przeszukiwania okazały się być "owocne", o ile tak mógł stwierdzić profesor Flitwick, który nie był z tego powodu szczęśliwy, zwłaszcza, gdy okazało się, że to właśnie on znalazł coś u Sahira - swojego podopiecznego. Zawsze starał się, jak najlepiej, by wszyscy wychowankowie mieli, jak najlepiej, dbał o nich niczym o własne dzieci, nie podejrzewając, że może dojść do takich sytuacji, a tu nagle...no niestety. Los różne niespodzianki lubił spłatać. Co prawda, nie było żadnego dowodu na to, że Krukon odegrał jakąś większą rolę na błoniach i czy był rzeczywiście winny jakieś zbrodni - w końcu miał już jedno przesłuchanie w Ministerstwie odnośnie Vincenta i podczas niego wyszło, że zabił Władcę Nocy w obronie innych. Opiekun Ravenclawu sam już nie wiedział, co ma myśleć, więc postanowił na razie to zostawić i skupić się na przeszukiwaniu dormitorium chłopców VII roku. Rzeczy po zmarłych zostały już w większości sprzątnięte z ich pokoju, choć wspinając się po schodkach w górę, niziutki czarodziej nie mógł przestać myśleć o Greyu Leviathan'ie i Arthurze Attarway'u. Chrząknął krótko, poprawiając swój pergamin, który znajdował się pod jego ramieniem, zastukał kołatką i wszedł do środka.
- Dzień dobry wszystkim - przywitał się z chłopcami, a zegar wybił godzinę siedemnastą.
- Dzień dobry wszystkim - przywitał się z chłopcami, a zegar wybił godzinę siedemnastą.
- Steve Fluffy
Re: Dormitorium chłopców z VII roku
Sob Lip 18, 2015 8:24 pm
Tego Stefek zupełnie się nie spodziewał. Było wiadome, że przeszukiwania dormitoriów trwają, ale całkowicie nie przypuszczał, że opiekun Ravenclawu wparuje do środka, kiedy Fluffy paradował w samych niebieskich bokserkach w złote znicze. Zastygł ze skarpetką w jednej ręce. Cholera jasna! Zaraz wszyscy odkryją to, że trzymał w kufrze mugolskie prezerwatywy! Cholera jasna! Co by tutaj zrobić? A jeśli zostaną one zakwalifikowane jako czaromagiczny artefakt? A może jeszcze ktoś pobierze odciski palców z jego miotły? W końcu zrezygnował z drużyny, nie był już szukającym. To stanowisko chyba było przeklęte…
- Yyy, przepraszam! – Nie wiedział, gdzie ma się ukryć ani co ma zrobić. Czy powinien podnieść wieko swojego kufra i szybko wyciągnąć z niego gumki? A może nie powinien robić nic i zachowywać się całkowicie zwyczajnie? Nie wiedział. A co jeśli w kufrze znajdowały się majtki należące do jego byłej dziewczyny?! Sam Fluffy nawet nie wiedział, co takiego miał w tym kufrze. Mógł mieć wszystko! Przecież nie sprzątał w nim! A jak zrobią z niego jakiegoś czarnoksiężnika?! Przecież już i tak nabawił się traumy po całej tej Żerlicy. Opuścił tyle dni nauki, bo musiał zostać na obserwacji w Skrzydle Szpitalnym…. A teraz to…
- To ja od razu się przyznam! – Podniósł ręce jak winowajca. – Przemyciłem do Hogwartu mugolskie prezerwatywy, ponieważ nie chcę być jeszcze tatusiem! Nie wiem, czy to jest nielegalne, ale na wszelki wypadek informuję, bo nie chcę trafić do Azkabanu przez to, że mam je w swoich rzeczach! – A następnie przyłożył rękę do swoich ust, odwrócił się na pięcie w stronę łóżka. Przypomniał sobie o spodniach.
Steve Fluffy.
Niektórzy się nie zmieniają.
- Yyy, przepraszam! – Nie wiedział, gdzie ma się ukryć ani co ma zrobić. Czy powinien podnieść wieko swojego kufra i szybko wyciągnąć z niego gumki? A może nie powinien robić nic i zachowywać się całkowicie zwyczajnie? Nie wiedział. A co jeśli w kufrze znajdowały się majtki należące do jego byłej dziewczyny?! Sam Fluffy nawet nie wiedział, co takiego miał w tym kufrze. Mógł mieć wszystko! Przecież nie sprzątał w nim! A jak zrobią z niego jakiegoś czarnoksiężnika?! Przecież już i tak nabawił się traumy po całej tej Żerlicy. Opuścił tyle dni nauki, bo musiał zostać na obserwacji w Skrzydle Szpitalnym…. A teraz to…
- To ja od razu się przyznam! – Podniósł ręce jak winowajca. – Przemyciłem do Hogwartu mugolskie prezerwatywy, ponieważ nie chcę być jeszcze tatusiem! Nie wiem, czy to jest nielegalne, ale na wszelki wypadek informuję, bo nie chcę trafić do Azkabanu przez to, że mam je w swoich rzeczach! – A następnie przyłożył rękę do swoich ust, odwrócił się na pięcie w stronę łóżka. Przypomniał sobie o spodniach.
Steve Fluffy.
Niektórzy się nie zmieniają.
- Nauczyciele
Re: Dormitorium chłopców z VII roku
Sob Lip 25, 2015 2:48 am
Profesor Flitwick również się nie spodziewał takiego widoku, kiedy zapukał do drzwi najstarszego rocznika chłopców z Ravenclawu. Na początku zamurowało tego niziutkiego opiekuna - cały zastygł, wpatrując się w młodzieńca, który miał na sobie tylko bieliznę. Mężczyzna poczuł się zakłopotany i spojrzał gdzieś w bok, natrafiając na niebieską kotarę.
- Bardzo bym prosił by się pan ubrał, panie Fluffy - zaskrzeczał swoim zdenerwowanym głosem, czekając aż wreszcie chłopak coś na siebie włoży i na chwilę zapominając po co konkretnie tu przybył. Nie trudno zresztą o to było, mając takiego podopiecznego! Profesor zerknął kątem oka, chcąc sprawdzić, czy Krukon w końcu zadbał o jakieś ubranie, ale okazało się, że nic takiego się nie stało. Filius Flitwick jedynie westchnął i miał wielką ochotę po prostu zasłonić oczy dłonią. Już chciał ponownie coś powiedzieć, gdy z ust Steve'a wypłynął potok słów. Profesora aż z tego wszystkiego wmurowało! Pre...prezerwatywy? Słyszał o tym, to był ponoć jakiś mugolski wynalazek na...zresztą nieważne!
- Zajmę się panem później, panie Fluffy - odpowiedział nauczyciel i ruszył do pierwszego kąta, które należało do Nolana Fawley'a. Sprawdził wszystko dokładnie, byleby tylko nie patrzeć na ubierającego się Steve'a, a gdy okazało się, że wszystko jest w porządku, ruszył do łóżka Bastiana Rashwilla. Tam po kilku machnięciach różdżką, również okazało się, że jest czysto. Puste łoża Grey'a i Arthura ominął, i przeszedł do miejsca zajmowanego przez Mathiasa Rokkura. Machnął różdżką i jedyne, co się pokazało to pióra kruka. Profesor Zaklęć tylko zmarszczył czoło, po czym w końcu znalazł się przy ostatnim łóżku należącym właśnie do Steve'a Fluffy'ego, który zdążył się już ubrać. Machnął różdżką i natychmiast, co wyleciało to wcześniej wspomniane mugolskie prezerwatywy, które trafiły do specjalnego worka profesora Flitwicka. I na całe szczęście to było wszystko.
- Nie dam panu szlabanu, ale musi pan wiedzieć, że wyślę list do pańskich rodziców i oczywiście dowie się również dyrektor. Wszelkie...bliższe stosunki w domyśle uprawianie miłości są zabronione. Powinien pan o tym wiedzieć, panie Fluffy - odparł profesor, posyłając mu dziwne spojrzenie, po czym odhaczył ich dormitorium na liście i jak najszybciej je opuścił wraz ze swoim workiem.
[z/t]
Steve Fluffy: +2 PD, - utrata "zabezpieczeń"
Mathias Rokkur: -1 galeon
- Bardzo bym prosił by się pan ubrał, panie Fluffy - zaskrzeczał swoim zdenerwowanym głosem, czekając aż wreszcie chłopak coś na siebie włoży i na chwilę zapominając po co konkretnie tu przybył. Nie trudno zresztą o to było, mając takiego podopiecznego! Profesor zerknął kątem oka, chcąc sprawdzić, czy Krukon w końcu zadbał o jakieś ubranie, ale okazało się, że nic takiego się nie stało. Filius Flitwick jedynie westchnął i miał wielką ochotę po prostu zasłonić oczy dłonią. Już chciał ponownie coś powiedzieć, gdy z ust Steve'a wypłynął potok słów. Profesora aż z tego wszystkiego wmurowało! Pre...prezerwatywy? Słyszał o tym, to był ponoć jakiś mugolski wynalazek na...zresztą nieważne!
- Zajmę się panem później, panie Fluffy - odpowiedział nauczyciel i ruszył do pierwszego kąta, które należało do Nolana Fawley'a. Sprawdził wszystko dokładnie, byleby tylko nie patrzeć na ubierającego się Steve'a, a gdy okazało się, że wszystko jest w porządku, ruszył do łóżka Bastiana Rashwilla. Tam po kilku machnięciach różdżką, również okazało się, że jest czysto. Puste łoża Grey'a i Arthura ominął, i przeszedł do miejsca zajmowanego przez Mathiasa Rokkura. Machnął różdżką i jedyne, co się pokazało to pióra kruka. Profesor Zaklęć tylko zmarszczył czoło, po czym w końcu znalazł się przy ostatnim łóżku należącym właśnie do Steve'a Fluffy'ego, który zdążył się już ubrać. Machnął różdżką i natychmiast, co wyleciało to wcześniej wspomniane mugolskie prezerwatywy, które trafiły do specjalnego worka profesora Flitwicka. I na całe szczęście to było wszystko.
- Nie dam panu szlabanu, ale musi pan wiedzieć, że wyślę list do pańskich rodziców i oczywiście dowie się również dyrektor. Wszelkie...bliższe stosunki w domyśle uprawianie miłości są zabronione. Powinien pan o tym wiedzieć, panie Fluffy - odparł profesor, posyłając mu dziwne spojrzenie, po czym odhaczył ich dormitorium na liście i jak najszybciej je opuścił wraz ze swoim workiem.
[z/t]
Steve Fluffy: +2 PD, - utrata "zabezpieczeń"
Mathias Rokkur: -1 galeon
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|