Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
- Mistrz Gry
Re: Sala do ćwiczeń
Nie Wrz 25, 2016 2:10 pm
The member 'Severus Snape' has done the following action : Rzuć kością
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 6, 5
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 6, 5
- Lily Evans
Re: Sala do ćwiczeń
Pon Paź 03, 2016 2:45 am
Alice była dla niej bardzo miła i gdyby nie fakt, że rudowłosa była zmęczona, zapewne by ją to zaskoczyło. Podniosła się z pomocą Puchonki, posyłając jej przepraszający uśmiech. Uniosła jeszcze kciuk w stronę Remusa i wyszeptała bezdźwięczne "Powodzenia". Dała się zaprowadzić do bujnego fotela, przyglądając się dziewczynie ostrożnie. Może zadziałała magia fałszywych dementorów, a może zwyczajnie była zbyt zmęczona, ale poczuła się samotnie. Chyba pierwszy raz od śmierci Erin, pomyślała o tym, że w dormitorium dziewcząt nie ma nikogo z kim mogłaby dłużej i poważniej porozmawiać. April unikała towarzystwa, Harmony trzymała się bardziej z Danielle i Phoebe, Mary zdawała się być ostatnimi czasy bardzo zajęta, tak samo jak Helen, zaś Charlotte często nie było w dormitorium. Sama Lily zbyt skupiona na nauce i swoich obowiązkach, nie zwracała na to, aż takiej uwagi.
- Dziękuję - odpowiedziała cicho i szczere, odwzajemniając uśmiech Alice. Evans przymknęła oczy i bujała się powoli, odprężając się i wypoczywając po wyczerpujących próbach. Kiedy usłyszała jak ta wymawia zaklęcie, zerknęła zaciekawiona w tamtą stronę. Niestety się jej nie udało, co prefekt Gryffindoru przyjęła z cichym westchnięciem. Kolejny był Lupin i było już lepiej, ale nadal czegoś mu brakowało do uzyskania pełnego efektu. Przy Severusie skupiła się bardziej, martwiąc się o swojego przyjaciela, któremu szło najgorzej. Zacisnęła małe dłonie w pięści, mając nadzieję, że to cokolwiek da. Nie dało. Na jego twarzy pojawił się grymas. Zaklęcie nie wyszło, zaś chłopak oddalił się zmęczony od manekinów. Lily podniosła się, zaciskając palce na różdżce i kiedy przechodziła obok Snape'a, położyła ostrożnie wolną dłoń na jego ramieniu.
- Na pewno znajdziesz wystarczająco szczęśliwe wspomnienie - wyszeptała i nie patrząc na chłopaka, skupiła się na swoim celu. Na fałszywym dementorze.
- Expecto Patronum - wymówiła to, lecz jej wspomnienie nagle ogarnęła mgła i poczuła, że różdżka nie reaguje. Zupełnie. Zadrżała, czując ogarniający ją chłód, po czym odsunęła się, kryjąc część twarzy dłonią.
- Dziękuję - odpowiedziała cicho i szczere, odwzajemniając uśmiech Alice. Evans przymknęła oczy i bujała się powoli, odprężając się i wypoczywając po wyczerpujących próbach. Kiedy usłyszała jak ta wymawia zaklęcie, zerknęła zaciekawiona w tamtą stronę. Niestety się jej nie udało, co prefekt Gryffindoru przyjęła z cichym westchnięciem. Kolejny był Lupin i było już lepiej, ale nadal czegoś mu brakowało do uzyskania pełnego efektu. Przy Severusie skupiła się bardziej, martwiąc się o swojego przyjaciela, któremu szło najgorzej. Zacisnęła małe dłonie w pięści, mając nadzieję, że to cokolwiek da. Nie dało. Na jego twarzy pojawił się grymas. Zaklęcie nie wyszło, zaś chłopak oddalił się zmęczony od manekinów. Lily podniosła się, zaciskając palce na różdżce i kiedy przechodziła obok Snape'a, położyła ostrożnie wolną dłoń na jego ramieniu.
- Na pewno znajdziesz wystarczająco szczęśliwe wspomnienie - wyszeptała i nie patrząc na chłopaka, skupiła się na swoim celu. Na fałszywym dementorze.
- Expecto Patronum - wymówiła to, lecz jej wspomnienie nagle ogarnęła mgła i poczuła, że różdżka nie reaguje. Zupełnie. Zadrżała, czując ogarniający ją chłód, po czym odsunęła się, kryjąc część twarzy dłonią.
- Mistrz Gry
Re: Sala do ćwiczeń
Pon Paź 03, 2016 2:45 am
The member 'Lily Evans' has done the following action : Rzuć kością
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 4, 2
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 4, 2
- Alice Hughes
Re: Sala do ćwiczeń
Pon Paź 03, 2016 8:15 am
No ja przepraszam... Raz jej się udało! A jeśli ktoś nazywał zabawą stawianie na nogi wykończonej dziewczyny to chyba miał ze sobą wielki problem... Na szczęście Hughes nie potrafiła czytać w myślach, co nie zmieniało faktu, że patrzyła na Remusa jak na wariata. W końcu to on przyjaźnił się z Lily a zdawał się kompletnie ignorować to co działo się z gryfonką. Alice od dłuższego czasu miała wrażenie, że gryfon pozamieniał się na mózgi z jakimś niezbyt rozgarniętym ślizgonem. Jego zarozumiałość i ślepota powoli zaczynały być męczące. I może by usprawiedliwiła to wydarzeniami z Hogsmeade, gdyby tylko ta przemiana nie zaczęła się jeszcze przed śmiercią Erin...
- Jak wiesz, że się utopisz to nie wskakujesz do jeziora. - mruknęła cicho na jego słowa o odpuszczaniu i stanęła obok Lily. Wyciągnęła różdżkę kiedy tylko próba Evans dobiegła końca. - Execto Patronum! - westchnęła cicho, wyraźnie zniechęcona i kątem oka dostrzegła wycieńczoną gryfonkę.
- Hej, hej... - kucnęła obok i przystawiła dłoń do bladego policzka dziewczyny. Był lepki od zimnego potu. - Na dzisiaj koniec, co? Chcesz pójść do skrzydła szpitalnego? Albo się położyć?
- Jak wiesz, że się utopisz to nie wskakujesz do jeziora. - mruknęła cicho na jego słowa o odpuszczaniu i stanęła obok Lily. Wyciągnęła różdżkę kiedy tylko próba Evans dobiegła końca. - Execto Patronum! - westchnęła cicho, wyraźnie zniechęcona i kątem oka dostrzegła wycieńczoną gryfonkę.
- Hej, hej... - kucnęła obok i przystawiła dłoń do bladego policzka dziewczyny. Był lepki od zimnego potu. - Na dzisiaj koniec, co? Chcesz pójść do skrzydła szpitalnego? Albo się położyć?
- Mistrz Gry
Re: Sala do ćwiczeń
Pon Paź 03, 2016 8:15 am
The member 'Alice Hughes' has done the following action : Rzuć kością
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 4, 2
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 4, 2
- Remus J. Lupin
Re: Sala do ćwiczeń
Pon Paź 03, 2016 11:04 am
Obserwował jak Lily próbuje po raz kolejny i tym razem nie pojawiło się nic. Nawet iskra, nawet kłębek dymu. Zdziwiło go to, bo przecież znał ją, jej życie i powinna mieć radosne w nim chwile. Potem siadła na fotel i ukryła twarz w dłoniach. Musi z nią koniecznie porozmawiać. Alice tym razem się udało i pojawił się nikły dym, a potem przyszła kolej znowu na niego. Szukał wspomnienia gdy nagle go olśniło. Erin. To z nią miał najpiękniejsze wspomnienia. Dzięki niej był szczęśliwy tutaj w zamku. Musi sobie przypomnieć coś co...
- Expecto Patronum - wypowiedział odpowiedni tekst, wykonał książkowy ruch różdżką i pojawił się kłąb gęstej mgły, ale tylko mgły. Żadnego określonego kształtu, nic.
Rozpromienił się od razu, że może następnym razem wyjdzie coś lepszego, gdy zerknął na Lily. Wyglądała na mocno wykończoną. I jakby coś ją gryzło. Zresztą już wcześniej wyglądała na chorą, ale liczył, że poszła do pielęgniarki i coś jej dała, a potem skupił się na nauce i wyleciało mu to z głowy. Uśmiech zniknął z jego twarzy, podszedł do fotela, na którym siedziała.
- Wszystko w porządku? Powinnaś odpocząć. Alice ma rację, musimy zrobić sobie przerwę. Nie możemy tak wytężać swoich sił, bo tylko pogarszamy sytuację - powiedział z troską w głosie patrząc na przyjaciółkę. Nie skomentował słów Puchonki odnośnie tego co powiedziała o jeziorze i topieniu się. Przelotnie tylko na nią zerknął i zmrużył oczy na znak wyzwania.
- Lily, co się dzieje z Tobą? Nam możesz powiedzieć...
- Expecto Patronum - wypowiedział odpowiedni tekst, wykonał książkowy ruch różdżką i pojawił się kłąb gęstej mgły, ale tylko mgły. Żadnego określonego kształtu, nic.
Rozpromienił się od razu, że może następnym razem wyjdzie coś lepszego, gdy zerknął na Lily. Wyglądała na mocno wykończoną. I jakby coś ją gryzło. Zresztą już wcześniej wyglądała na chorą, ale liczył, że poszła do pielęgniarki i coś jej dała, a potem skupił się na nauce i wyleciało mu to z głowy. Uśmiech zniknął z jego twarzy, podszedł do fotela, na którym siedziała.
- Wszystko w porządku? Powinnaś odpocząć. Alice ma rację, musimy zrobić sobie przerwę. Nie możemy tak wytężać swoich sił, bo tylko pogarszamy sytuację - powiedział z troską w głosie patrząc na przyjaciółkę. Nie skomentował słów Puchonki odnośnie tego co powiedziała o jeziorze i topieniu się. Przelotnie tylko na nią zerknął i zmrużył oczy na znak wyzwania.
- Lily, co się dzieje z Tobą? Nam możesz powiedzieć...
- Mistrz Gry
Re: Sala do ćwiczeń
Pon Paź 03, 2016 11:04 am
The member 'Remus J. Lupin' has done the following action : Rzuć kością
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 6, 4
#1 'Lekcja' :
#1 Result :
--------------------------------
#2 'Pojedynek' :
#2 Result : 6, 4
- Severus Snape
Re: Sala do ćwiczeń
Nie Paź 16, 2016 8:22 pm
Zerkał na każdego z nich, gdy próbowali swych sił po raz kolejny i kolejny... Wszystko zaczynało wirować mu przed oczami, zlewać się w jedną plamę, zabarwioną jedynie żywym ogniem włosów Lily. Czuł się nie na miejscu, jakby wszystko mówiło mu "wynoś się Snape, nie pasujesz tutaj". I zgadzał się z tym głosem w stu procentach. Może i gryfonka była dla niego najważniejszą osobą na świecie, a każda chwila z nią spędzona była niemal jedynym momentem w którym mógł zaznać trochę szczęścia - nie zmieniało to faktu, że byli tu ludzie, przy których nie czuje się i nigdy nie będzie czuć się swobodnie.
Wbił wzrok w posadzkę, ignorując wszystko wokół, co jakiś tylko czas słyszał nieco głośniejsze niż pozostałe słowa 'expecto patronum', nie podnosił jednak wzroku by dojrzeć czyja kolej nadeszła. Być może właśnie on powinien teraz wyjść na środek i po raz kolejny poczuć ten kolec wbijany mu w serce gdy próbował się wpasować, przefiltrować umysł.
To wszystko nie miało sensu. Odepchnął się delikatnie od ściany.
-Ja... Muszę coś zrobić. - Powiedział oschle, starając się by jego głos nie załamał się dziwnie na końcu zdania. Zaraz po tym nieco niezgrabnie, wręcz jakby był zagubiony skierował się w stronę drzwi i opuścił pomieszczenie, zostawiając resztę osób za sobą.
[z/t]
Wbił wzrok w posadzkę, ignorując wszystko wokół, co jakiś tylko czas słyszał nieco głośniejsze niż pozostałe słowa 'expecto patronum', nie podnosił jednak wzroku by dojrzeć czyja kolej nadeszła. Być może właśnie on powinien teraz wyjść na środek i po raz kolejny poczuć ten kolec wbijany mu w serce gdy próbował się wpasować, przefiltrować umysł.
To wszystko nie miało sensu. Odepchnął się delikatnie od ściany.
-Ja... Muszę coś zrobić. - Powiedział oschle, starając się by jego głos nie załamał się dziwnie na końcu zdania. Zaraz po tym nieco niezgrabnie, wręcz jakby był zagubiony skierował się w stronę drzwi i opuścił pomieszczenie, zostawiając resztę osób za sobą.
[z/t]
- Lily Evans
Re: Sala do ćwiczeń
Sob Lis 12, 2016 8:17 pm
Była bardzo wdzięczna Alice za jej troskę i uprzejmość, zapewne sama z siebie nie zwróciłaby uwagi na swój stan i nadal ćwiczyła dopóki nie odniosłaby zadowalających rezultatów.
- Nie... do Skrzydła nie trzeba, to nie jest nic takiego... po prostu jestem zmęczona. To wszystko. Ale chyba się położę - i posłała zmęczony uśmiech pani prefekt Hufflepuffu. Spuściła na chwilę wzrok i niedaleko niej zamiast puf było już łóżko na którym już miała się ułożyć, gdy usłyszała głos Remusa.
- Ach, jest w porządku Remusie, odpocznę sobie chwilkę i będzie grało. Alice mi bardzo pomogła, przecież też sami to zaczęliśmy i chcieliśmy kontynuować.
W końcu ruszyła do łóżka, ułożyła rudą głowę na wyjątkowo miękkiej poduszce, czując jak woła ją Morfeusz.
- Nic się przecież nie stało, nie masz o co się martwić. Jestem już duża - dodała dość słabym, choć jednak rozbawionym głosem. Usłyszała jeszcze cichą wypowiedź Severusa i ciężko westchnęła, nie mając sił by go zatrzymać. Przymknęła powieki, starając się nie zdradzać żadnych emocji. Nie chciała odpowiadać na kolejne pytania. Nie teraz.
Po jakimś czasie podniosła się i wraz z Remusem i Alice opuściła Pokój Życzeń.
[z/t x3]
- Nie... do Skrzydła nie trzeba, to nie jest nic takiego... po prostu jestem zmęczona. To wszystko. Ale chyba się położę - i posłała zmęczony uśmiech pani prefekt Hufflepuffu. Spuściła na chwilę wzrok i niedaleko niej zamiast puf było już łóżko na którym już miała się ułożyć, gdy usłyszała głos Remusa.
- Ach, jest w porządku Remusie, odpocznę sobie chwilkę i będzie grało. Alice mi bardzo pomogła, przecież też sami to zaczęliśmy i chcieliśmy kontynuować.
W końcu ruszyła do łóżka, ułożyła rudą głowę na wyjątkowo miękkiej poduszce, czując jak woła ją Morfeusz.
- Nic się przecież nie stało, nie masz o co się martwić. Jestem już duża - dodała dość słabym, choć jednak rozbawionym głosem. Usłyszała jeszcze cichą wypowiedź Severusa i ciężko westchnęła, nie mając sił by go zatrzymać. Przymknęła powieki, starając się nie zdradzać żadnych emocji. Nie chciała odpowiadać na kolejne pytania. Nie teraz.
Po jakimś czasie podniosła się i wraz z Remusem i Alice opuściła Pokój Życzeń.
[z/t x3]
- Mistrz Gry
Re: Sala do ćwiczeń
Sob Lis 26, 2016 8:03 pm
Zaklęcie Expecto Patronum nie wychodziło Severusowi najlepiej, można by rzec, że im bardziej się starał tym było gorzej. Coś nie grało, być może wpływ na to miała obecność takiej ilości osób.
[+1 PD, -5 PŻ]
Zaklęcie Expecto Patronum szło Remusowi raz lepiej raz gorzej, pod koniec coś się już zaczynało dziać, lecz niestety kosztowało go to sporo siły. Być może następnym razem będzie lepiej.
[+1 PD, +zwolniony z 1 rzutu, -7 PŻ]
Zaklęcie Expecto Patronum szło Alice raz lepiej raz gorzej, pod koniec coś się już zaczynało dziać, lecz niestety kosztowało ją to sporo siły. Być może następnym razem będzie lepiej.
[+1 PD, +zwolniona z 1 rzutu, -7 PŻ]
Zaklęcie Expecto Patronum szło Lily całkiem nieźle, lecz już pod koniec zaczęła tracić coraz więcej sił. Była blisko, lecz nie wystarczająco by osiągnąć kolejny poziom zaklęcia.
[+1 PD, +zwolniona z 2 rzutów, -10 PŻ]
[+1 PD, -5 PŻ]
Zaklęcie Expecto Patronum szło Remusowi raz lepiej raz gorzej, pod koniec coś się już zaczynało dziać, lecz niestety kosztowało go to sporo siły. Być może następnym razem będzie lepiej.
[+1 PD, +zwolniony z 1 rzutu, -7 PŻ]
Zaklęcie Expecto Patronum szło Alice raz lepiej raz gorzej, pod koniec coś się już zaczynało dziać, lecz niestety kosztowało ją to sporo siły. Być może następnym razem będzie lepiej.
[+1 PD, +zwolniona z 1 rzutu, -7 PŻ]
Zaklęcie Expecto Patronum szło Lily całkiem nieźle, lecz już pod koniec zaczęła tracić coraz więcej sił. Była blisko, lecz nie wystarczająco by osiągnąć kolejny poziom zaklęcia.
[+1 PD, +zwolniona z 2 rzutów, -10 PŻ]
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|