Dormitorium dziewcząt z V roku

Opiekunka Puchonów była nieco zaniepokojona tymi przeszukiwaniami - obserwowała, jak to wypadało w Ravenclawie i Gryffindorze - pojawiło się trochę przedmiotów, które zabrano, skonfiskowano - miała wielką nadzieję, że nic takiego się u niej nie trafi... Puchoni to były przecież dobre dzieciaki, a z drugiej strony... To właśnie jedna z Puchonek miała niby być odpowiedzialną za całą tą rozpaczliwą sytuację, która nadal niepokojem dzwoniła w jej sercu, doprowadzając je do nieprzyjemnego uścisku. Zdenerwowana stawiła się punkt piętnasta i zapukała do środka, ale nie dostała odpowiedzi - weszła powolutku do wnętrza i rozglądnęła się - ucieszył ją fakt, że nie zastała wielkiego bałaganu... I wzięła się za ostrożne przeszukiwania - nie chciała dziewczętom narobić bałaganu i stresować ich tym wszystkim jeszcze bardziej.
Nie znalazłszy nic ciekawego - nauczycielka opuściła pokój.
[z/t]