Go down
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 7:55 pm
Siedziała w milczeniu, bo i co miała robić? Nie znała tutaj nikogo, a i tylko z widzenia. A rozmawiać też nie chciała, nie chciało się jej otwierać ust. Jednak z jej przemyśleń wyrwał jej znajomy głos, choć dawno go nie słyszała. Uniosła wzrok na Zacka.
-Cześć Zack. - Przywitała się z nim cicho po czym spojrzała na niego.
-Ja chciałam z Tobą porozmawiać, ale nie mogłam Cię znaleźć. - Dodała po chwili cicho, było jej smutno, że nie mogła go znaleźć, w jakiś sposób się o niego martwiła.
-Chciałam Ci przekazać, że Sahir Cię przeprasza za to co ci zrobił. No wiesz...to ugryzienie. - Uśmiechnęła się nie pewnie do chłopaka. Jednak czy była smutna? Owszem. Jednak ukrywała to, ale nie wiedziała czy w ogóle się jej to udaje. Zamknęła na chwilę oczy i westchnęła cicho pod nosem zrezygnowana.
Steve Fluffy
Oczekujący
Steve Fluffy

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 8:02 pm
Powoli do Klubu Magii Nut przybywało co raz więcej osób, więc Steve uznał, że nie musi zachowywać względnej ciszy. Pani Ce będzie mogła krzyczeć na innych. Krukon dał jej przecież chwilę spokoju, prawda? Dokończył czytanie rozdziału o Terrym, który wraz ze swoim smokiem Bonifacym zapragnął zdobyć Zamek Tajemnic. Zatrzasnął książkę głośno, schował ją do torby. Jako, że nadal trzymał rękę na kolanie Any, zaczął je rozmasowywać.
- Co tam? Znowu tarot? – Spojrzał jej nad ramieniem, aby sprawdzić to tam ciekawego czyta. To chyba była jedna z książek, którą niedawno wypożyczyli, coś chyba mu tak świtał tytuł.
Byłoby wielką nieprawdą stwierdzenie, że Fluffy zignorował innych, którzy weszli do sali. Żywiołowo pomachał dłonią do Puchonki oraz Gryfona. Oboje byli z lat niższych, ale to Steve’mu wcale nie przeszkadzało. W końcu razem uczestniczyli w tym klubie, prawda? Więc nieważne było czy chodzilo do trzeciej klasy, pierwszej czy może szóstej.
- Ciekawe co dzisiaj będziemy robić – zagadał Anę. Skończył czytać, więc musiał kogoś pozaczepiać, a że akurat dziewczyna siedziała blisko obok niego, postanowił, że to ona będzie jego ”ofiarą”. Hy hy! – Ja bym sobie chętnie potańczył. I pośpiewał przy okazji. – Sam Fluffy nigdy nie grał na żadnym instrumencie, ale śpiewać potrafił. A jak tańczył! Ha! Nikt się nawet nie spodziewał po nim, że tak potrafi.
Anabell Nightmare
Oczekujący
Anabell Nightmare

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 8:14 pm
Pokręciła głową energicznie chcąc wyrzucić z głowy te swoje ostatnie przemyślenia. Kiedy do pokoju wszedł krukon pomachała mu na powitanie, a następnie spojrzała na chłopaka siedzącego obok.
-A. Tak tarot. W sumie nie ma tu nic nowego, ale zawsze warto sobie przypomnieć te podstawowe rzeczy. - Wzruszyła lekko ramionami następnie zamknęła książkę powoli wsuwając oczywiście wcześniej zakładkę by wiedzieć gdzie powinna zacząć czytać następnym razem.
-Też jestem ciekawa. O, a umiesz śpiewać? Ja to chyba nie jestem dobra w tańcu. - Nigdy tak naprawdę z nikim nie tańczyła , choć zdarzało sieje tańczyć gdzieś w pustej sali wiec wychodziło jej to zwinnie i z gracją. Jednak wtedy była sama i była to inna sytuacja. Kiedy czuła jak masuje jej kolano nieco się odprężyła. Widać powoli ludzie się zbierali tutaj więc nie było już tutaj tak cicho, a to chyba dobrze.
Steve Fluffy
Oczekujący
Steve Fluffy

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 8:22 pm
Zaczyna się zawsze od masażu kolan, barków, a kończy się na zupełnie innych miejscach. Tak oto Fluffy został zdemaskowany. Był zboczony!
Serio? Ale durne wnioski…
Steve zamyślił się nad odpowiedzią. Czy potrafił śpiewać? Pewnie, coś tam umiał. Gorzej było z graniem na instrumentach, bardziej potrafił grać na nerwach niż na czymś grać. W duchu nieco zazdrościł pani Ce, że bez problemu grała na gitarze.
- Gdybym nie potrafił śpiewać, to dlaczego byłbym w tym klubie? – zapytał Anę i dał jej pstryczka w nosek. Co prawda zapisał się jakoś niedawno, ale to wcale nie znaczyło, że zrobił to dla śmiechu i chciał zwyczajnie zobaczyć „jak to właściwie będzie?”. Miał podstawy, aby kandydować na członka Klubu Magii Nut. I tyle.
- Potrafię, może nie tak cudownie jak niektórzy, ale zawsze. Jako mały chłopczyk śpiewałem w kościele. Rodzice mnie zmusili. – Przewrócił oczami. Państwo Fluffy dawali Steve’mu wiele swobód, ale czasami wymagali od niego naprawdę niestworzonych rzeczy. Przez to chłopak czasami był niezadowolony i tym wszystkim zmęczony.
- A tańczyć… Taniec jest prosty, szczególnie, jeśli kochasz muzykę. Muzyka sama Cię unosi. – Wzruszył ramionami. Tańce towarzyskie? To było coś, co lubił. Może na początku zawsze liczył kroki, a potem poddawał się całkowicie rytmowi, który słyszał i robił to, na co miał ochotę. Taniec był jedną rzeczą, w której Fluffy’emu jeszcze nic się nie stało ani nie doznał żadnej kontuzji. Być może do czasu.
- Może po całym spotkaniu zostaniemy i trochę razem potańczymy? – zaproponował spontanicznie, tak jakby się domyślając, że dziewczyna nie chciałaby tego robić przy wszystkich. Zresztą, Fluffy miał pewne obawy również, ale nie mówił o nich na głos.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 8:31 pm
Złapała szybko swoją kochaną gitarę, bo tych szkolnych nie lubił, wetknęła w usta babeczkę, którą zwinęła z wielkiej sali i zaczęła wspinać się na górę w stronę jej ukochanej sali. Nie macie pojęcia jak się cieszyła, że jest to spotkanie. Miała nadzieję spotkać Luthiasa, w końcu mówił, że będzie. Znowu chciała z nim porozmawiać, ale tu też chodziło o muzykę. O coś co sprawia, że ucieka od świata, który ją otacza. Nie rozumiecie jej pasji - ona jest wtedy wolna, tak samo jak wtedy, gdy lata na miotle.
Weszła do odpowiedniej sali, kiwnęła do każdej znajomej twarzy w tym do Anabell i Steve'ego. W końcu chodzą na parę zajęć razem i ich zna, więc czemu się nie przywitać? No nie ważne. Usiadła gdzieś w kącie i zaczęła lekko ciągnąć struny - nie próbując jeszcze grać. Po prostu czekała.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 9:24 pm
Weszła do sali, zdając sobie sprawę z tego, że jest trochę spóźniona. No cóż, to nie była lekcja, więc tym razem nie wyszła tak wcześnie jak zwykle - i takie właśnie są tego efekty.
Weszła do sali i rozejrzała się dookoła. Tak dużo osób... Tak dużo twarzy, które skądś kojarzy, ale tak naprawdę nie zna. Był tu jakiś chłopak i dziewczyna, zdecydowanie z jej domu. I Zack. O reszcie wiedziała tyle, co nic.
Usiadła na kawałku podłogi, który wydawał jej się najbardziej wygodny. Zamknęła o czy i wsłuchała się w dźwięki naokoło niej. Kilka osób zaczynało już coś cicho brzdąkać na swoich instrumentach, lub je stroić. Niby nic nadzwyczajnego, ale dla Ciri to było coś magicznego. Nie była pewna czy to po prostu dla tego, że ma duszę artystki... Ale po prostu tak było. Bo dla niej muzyka, to była prawdziwa magia. Tak samo jak z resztą ogółem sztuka. Taka magia, do której dostęp mieli zarówno czarodzieje, jak i mugole... po prostu każdy. I to była jedna z tych rzeczy, która sprawiała, że to było takie piękne.
Anabell Nightmare
Oczekujący
Anabell Nightmare

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 10:17 pm
-Nie wiem, ja nie śpiewam, a też tu jestem, chociaż gram trochę na perkusji. - Uśmiechnęła się pod nosem i po chwili wsunęła swoją książkę do torby, bo zapowiadało się na to, że większość czasu przegadają. Zmarszczyła śmiesznie nosek, kiedy dostała pryszczyka i pomasowała swój nos. W sumie nie wyglądało na to, że Ana na czymś gra, zwłaszcza na perkusji. Nie była w nim bardzo dobra, ale ogarniała co i jak, a dodatkowo nie lubiła się chwalić, że na czymś gra.
-Śpiewałeś jak byłeś mały? Wow nie wiedziała, ale fajnie. - Zaśmiała się cicho pod nosem. Po chwili obraziła małego śpiewającego Steve to uśmiech sam zawitał na jej ustach.
-No..No możemy zostać. - W sumie nie przepadała za tańczeniem w cudzym otoczeniu, nie oznaczało to, że się wstydziła,a jedynie fakt, że mogłaby się zbłaźnić tka przed wszystkimi. A był by to dla niej straszny wstyd. Pomasowała sobie lekko czoło po czym dostrzegła kilka nowych osób, które doszły i pomachała im na powitanie. Była miła dla innych na co dzień i od święta, zwłaszcza w klubie, gdzie przychodzili uczniowie z różnych roczników.
-Sporo się ludzi zebrało. - Zauważyła spoglądając na ludzi, którzy byli w środku, choć domyślała się, że to i tak nie wszyscy. Zaśmiała się po chwili pod nosem i zasłoniła sobie ręką usta, twierdząc, że czasami mogła by się zachowywać zbyt głośno.
Steve Fluffy
Oczekujący
Steve Fluffy

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 10:33 pm
- Ale za to grasz. Tutaj każdy ktoś coś robi. Niektórzy grają na gitarach, perkusji, skrzypcach, tamburynach. Inni śpiewają. Ja to tylko umiem grać na nerwach. – Uśmiechnął się szeroko. – Albo wpadać w tarapaty. Kłopoty to moje drugie imię. – Nie kłamał, wiadomo. Ana poznała go już przez tyle lat, aby wiedzieć, że nie opowiada bajeczek.
- Oj nic mi nie mów. Zawsze na jasełkach grałem pastuszka i zawsze dawano mi jakieś Kolendy do śpiewania. Cały kościół na mnie patrzył, a ja śpiewałem tym swoim cichutkim głosikiem. – Pokręcił głową. Wyjątkowo te wspomnienia nie były zbyt miłe. Mimo wszystko dzięki tym występom, nie obawiał się prezentować swoich umiejętności przed innymi. Kiedy nauczył się latać na miotle i okazało się, ze naprawdę kochał qudditcha – nie miał żadnych obaw, aby spróbować przyjść na eliminacje do drużyny. W trzeciej klasie był rezerwowym, a w czwartym wzięto już go do drużyny. Grał więc na pozycji szukającego już długo.
- Cześć Kim! – zawołał do Puchonki. Ona zawsze była pozytywną i zakręconą osobą. Pomachał również do jasnowłosej Krukonki, która weszła później. Steve wyprostował nogi na dywanie i powoli zaczął ruszać śmiesznie stopami. Niby ćwiczenia.
- Będzie fajnie, zobaczysz. Nikt nam nie będzie przeszkadzał, a muzyka będzie grać. – Uśmiechnął się. – Będziemy tańczyć policzek przy policzku, ciało do ciała. Tango. – Jego głos zabrzmiał bardzo poważnie, a potem roześmiał się. – A tak naprawdę to chyba wolę styl dowolny. Powygłupiamy się. – To był o wiele lepszy pomysł.
- Bo i duży klub. Zastanawiam się w sumie czy nie zapisać się też do pojedynkowego, można byłoby się czegoś ciekawego nauczyć.
Anabell Nightmare
Oczekujący
Anabell Nightmare

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Pią Sty 09, 2015 11:56 pm
-No tak to prawda, ale żeby komuś grać na nerwach też trzeba umieć. I po twoich słowach twierdzę iż jesteś w tym całkiem dobry. - Zaśmiała się cicho pod nosem na własne słowa. Już w sumie nie przeszkadzała się tym, że mogłaby być za głośno w końcu ten klub był właśnie do takich rzeczy.
-Widzisz śpiewać też też trzeba umieć, a ja nie mam do tego talentu. - Bo każdy jest w czymś dobry, jedni grają na instrumentach, malują, śpiewają, albo latają na miotle. Ile jest ludzi tyle jest talentów na tej ziemi i gdyby zebrać wszystkich do jednego pomieszczenia zebrała by się ładna grupka ludzi. Tak jak u nich.
-Oj bez Tanga, ja nawet nie znam kroków! - Powiedziała oburzona z poważna miną, lecz po chwili zaśmiała się wesoło pod nosem. Zwykły taniec jest dla niej bardziej odpowiedni.
-Też jestem za stylem dowolnym. - Zdecydowanie ten styl bardziej jej pasuje no i przynajmniej nie będzie się krępować. Choć miała obawy czy i przy nim nie będzie się wstydzić tańczyć. W końcu nie była w tym za dobra, ale w końcu ma inne rzeczy w których się dobrze czuje. A nie musi być orłem ze wszystkiego.
-Ja nie wiem to trochę nie dla mnie wiec spasuje. - Jakoś nie bawiło ją machanie różdżką do kolegi czy koleżanki. Nie była by w stanie do kogoś wycelować czy uderzyć, Ana po prostu miała za miękkie serduszko by takie rzeczy zrobić.
Steve Fluffy
Oczekujący
Steve Fluffy

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Sob Sty 10, 2015 12:26 am
Spotkanie jeszcze się nie rozpoczęło, dlatego Ana oraz Stefek mogli sobie paplać do woli. Chyba nikt za bardzo na nich nie zwracał uwagi, ponieważ inni również prowadzili żywe konwersacje. Mimochodem Krukon spojrzał w stronę Rockers, biedna nie miała już naprawdę szans na spokój oraz odprężenie się. Może innym razem, Królowo Lodu?
Stefek powrócił zaraz do swojej dziewczyny i to na niej skupił całą swoją uwagę.
- Tobie też działam na nerwy? – Przekrzywił głowę w bok i zrobił prawdziwą minę smutnego psiaka. Głównie grał na nerwach nauczycielom, którzy pokładali w nich duże nadzieje, a Fluffy potrafił rozmarzyć się w najmniej odpowiednim momencie. Dobrze, że podczas meczów qudditcha zawsze był skupiony. Był to chyba jedyny wyjątek… I właściwie jeśli czytał książki również pozostawał w skupieniu. Dziwne, dziwy.
- Kiedyś Cię nauczę, tylko musimy mieć bardziej odpowiednie buty oraz stroje. – Spojrzał nieco krytycznie na swoje trampki. W takich butach raczej nie powinno nawet myśleć o tangu. Będą musieli znaleźć się w innej sytuacji albo po prostu się umówić na takie lekcje, oczywiście o ile dziewczyna będzie chciała. Fluffy nie miał w zwyczaju nikogo ciągnąć na siłę, bo nie tędy droga.
- No tak. Ty od pojedynków masz mnie. – Uśmiechnął się szeroko i zupełnie się nikim nie przejmując, objął ją ramieniem.
Ventus Zabini
Slytherin
Ventus Zabini

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Sob Sty 10, 2015 1:57 pm
Nie patrząc na to co dzieje się wokół wszedł do pomieszczenia z gitarą w ręku. Nie miał dzisiaj zbyt dobrego humoru, więc nawet nie zaczynajcie z nim rozmowy. Zajął miejsce obok okna na dziedziniec i bez żadnego uczucia na twarzy zaczął się przez nie wpatrywać. Na początku chciał nie przyjść na to spotkanie, ale zdecydował jednak inaczej. W ostatniej chwili, gdy jakiś trzecioklasista prawie zrzucił jego gitarę, bo biegł tak szybko, że nie zauważyła pana wkurwu i na niego wpadł. Tak na niego nakrzyczał, że dzieciak się rozryczał, a Ven tylko prychnął i ruszył tutaj, ale chyba był to błąd, bo wszyscy wokół go irytowali - każdy po kolei.
Zack Raven
Oczekujący
Zack Raven

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Sob Sty 10, 2015 2:17 pm
Wysłuchałem cie spokojnie i w milczeniu. Sahir - pamiętam go dobrze. Automatycznie przyłozyłem dłoń do szy, gdy usłyszałem to imię. Wiem kim był, czego chciał i co prawie zrobił. ie chciałbym być na jego miejscu. Nie poradziłbym sobie z takim czymś.
- Rozumiem, nie mam mu za złe - powiedziałem, ale czułem pewną obawę przed tym chłopakiem.- Nie przejmuj się tym - dodałem, abyś nie czuła tej winy. Właściwie nie wiem, co czułaś, a wtedy wyczułem, że ktoś wchodzi do pomieszczenia. Moje serce zatrzepotało jak ptak ze skrzydłami, gdy pojawiła się Ciri. Bez dłuższego zastanowienia zawołałem ją do nas. Nie chciałem, aby była sama. To byłoby smutne.
- Ciri - zamachałem dłonią. Mogło to śmiesznie wyglądać, bo w końcu skąd niewidomy chłopka mógł wiedzieć, że przyszła ta osoba? Niewiele osób wie o tym w jaki sposób się poruszam po zamku, że radzę sobie sam, a nie chciałem też zostawiać cioebie Lizzy samej, w końcu sam do ciebie się dosiadłem i nie chciałem, abyś poczuła się odrzucona.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Sob Sty 10, 2015 2:46 pm
Posmutniała przez chwilę parząc jak chłopak przykłada rękę do gardła. To wspomnienie nie należało do jej ulubionych, zwłaszcza,ze i tak prawie dostała zawału ratując Zacka z rąk wampira.
-Cieszę się. - Poczuła we wnętrzu, że kamień spadł jej z serca, że przekazała wiadomość o tym, że chłopak go przeprasza. A jeżeli o Niego chodziło to miała jakieś dziwne przeczucia, ale nie mogła się zorientować o co w nich chodzi. Po chwili jednak rozejrzała się po pokoju widząc, że zeszło całkiem dużo ludzi. Uniosła brew do góry, kiedy usłyszała imię dziewczyny, a ona w ten samej chwili ją ujrzała w pokoju. Opuściła wzrok po chwili nieco prostując swoje nogi, bo jej zdrętwiały. Nie wiedziała jak powinna kontynuować tą rozmowę więc zamilkła by nie palnąć przypadkiem coś głupiego.
Cirilla Turner
Oczekujący
Cirilla Turner

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Sob Sty 10, 2015 7:12 pm
Nie siedziała tak nawet kilku minut, kiedy usłyszała, że ktoś ją woła. Nawet nie byle ktoś, bo to był Zack. Poczuła, że na jej twarzy pojawia się uśmiech. Znów zastanowiła się skąd on wiedział, że tu przyszła? W końcu do nikogo się nie odezwała, a zachowywała się raczej cicho... Zastanawiała się, czy mogłaby go zapytać jak to robi. Bo nie chciałaby go obrazić, ani nic. W końcu dogadywała się z nim całkiem nieźle i nie chciała tego zepsuć.
Otworzyła oczy i wstała, żeby podejść do Zacka i jakiejś dziewczyny, której nie miała jeszcze okazji poznać. Chwila... a jeśli to była jego... Nie, to chyba niemożliwe. Chociaż w sumie dlaczego nie? Przecież Zack był fajnym chłopakiem i... Zaraz, czemu w ogóle myśli o czymś takim? Chyba nie jest zazdrosna? Pokręciła głową, żeby odpędzić od siebie podobne myśli i podeszła do dwójki.
- Cześć Zack - przywitała się z gryfonem i usiadła obok.
- Jestem Ciri... - przedstawiła się nieznajomej dziewczyna, która chyba była z hufflepuffu. A przynajmniej tak jej się wydawało.
Zordon Reid
Oczekujący
Zordon Reid

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Nie Sty 11, 2015 5:35 pm
Drzwi gwałtownie otworzyły się i z rozmachem uderzyły o ścianę prawie wypadając z zawiasów. A czemu? Bo Zordzio kochał wielkie wejścia. Nie jesteś wmykanie się na zajęcia, bo się zaspało, nie jakieś wkraczanie z dumną miną do gabinetu Flicha, bo się coś przeskrobało, nieeee... Zordon najbardziej kochał narobić hałasu, a gdzie go więcej można narobić? W KLUBIE MUZYCZNYM! Właściwe, aż dziwne, że nikt do tej pory nie narobił tutaj jakiegoś rabanu, nie zaczął śpiewać, czy grać... Ale od czego był ZORDON?
Zabrzęczał ukelele Zordona, kiedy wkroczył jak Maradona, do kwatery wypełnionej ludziami, uwaga! zabawa jest z wami!
- Czeeeerwone i bure i bure!
Gryfiaki na góre na góre!
Może mecz wygrali
Ale dup*y dali!
- zanucił Zordon podchodząc do pierwszego z brzegu Gryfona, którym okazał się Zack, ale to nie był koniec piosenki. Dopiero początek!
- Zielone i czarne i czarne
Wężyki me marne me marne
Dam wam dwa kunciaki
Kupcie se drewniaki!
- tym razem planował podejść do Ślizgona, ale kiedy zobaczył zabójczy wzrok ce wycofał się i zakończył piosenkę nie do końca tak jak planował.
- Niebieskie i szare i szare
Tak stare, lecz jare lecz jare
Krukońskie wypracowania
zazdroszczę wam jarania!
- tym razem podszedł do Steva, bo Zordon uznał, że wygląda on na takiego, który może by się przyłączył do śpiewania. Ale się chyba przeliczył. Bo przecież sam wymyślał słowa na bieżąco więc jak ktoś mógł się przyłączyć?
- Czarne i złote i złote
Na Puchcia ochotę! ochotę!
Mam no ja od rana!
Szaron zakochana!
- Czy innego zakończenia zacnej piosenki można było się spodziewać?
Sponsored content

Sala Klubu Magii Nut - Page 6 Empty Re: Sala Klubu Magii Nut

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach