Go down
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 10:28 pm
Nie przejmował się godziną, czas był mu zupełnie obojętny. Zwracał uwagę co najwyżej na porę dnia, gdyż to od niej zależało czy będzie miał co robić, czy nie. A to, że niedługo wszyscy mogli się pobudzić? W tej chwili ewentualne nakrycie i plotki nie robiły na nim wrażenia.
- Hm? - spojrzał na nią zaskoczony przerwaniem tego co przecież sama zaczęła. Czyżby już zmieniła zdanie? Chyba rozwali te dormitorium, jeśli tak...
Jej pytanie uświadomiło mu, że miał rękę zaplątaną w jej długich, ciemnych włosach. Nie chciało mu się bawić w rozplątywanie, więc zdematerializował ją i odsunął, uwalniając się w łatwy i szybki sposób. To oderwanie od chwili namiętności otrzeźwiło go i odsunął się jeszcze bardziej, troszkę jakby... spłoszony?
- Mieliśmy tego nie... - zaczął, ale przerwała mu inna, natrętna myśl.
- Meggs będzie... - tego też nie dokończył, gdyż nie był w stanie przewidzieć jej reakcji. Wkurzy się? Obrazi? Rozpłacze? To z pewnością będzie coś negatywnego i kto wtedy mu z nią pomoże? Przecież chyba nie Natalie...
- Co ja mam teraz zrobić? - westchnął powracając do zdawania się na jej zawsze trafne porady. Nikogo innego do takich rzeczy nie miał.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 10:48 pm
Koniec zawsze musiał wreszcie nadejść i to była jak widać ta pora. Wraz z ostatnio uderzeniem zegara minęła i chwila zapomnienia. Pora była wytrzeźwieć i skupić się świecie z nieco szerszej perspektywy.
Zamruczała coś z niezadowoleniem i przetarła twarz dłonią. Cóż, to też była na swój sposób poranna pobudka i też nie specjalnie chciało jej się wstawać, skupiając od razu myśli na ważniejszych tematach, jednak słowa Irytka ją do tego niejako zmusiły. Otwarła oczy i podniosła się na łokciu, wpatrując w jego sylwetkę oraz cierpliwie czekając aż sam nieco ogarnie swoje myśli.
Westchnęła.
Jeny, jak mi się nie chce...
To była jednak rzecz, która nie zależała od jej "chcenia się". Tzn. nie tego związanego z lenistwem, bo pomagać przecież zawsze mu chciała. Szkoda tylko, że przez te historię z "powinnością" odrobinę się to wszystko skomplikowało.
Schowała jeden ze spadających jej na twarz kosmyków za ucho i przeszła do rzeczy.
- Jest wiele możliwości. - Zamrugała.
Ten brak snu, chyba da mi się jednak dzisiaj we znaki.
- Po pierwsze, zamierzasz jej powiedzieć?

Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 11:06 pm
Nie tak planował spędzić tę noc. Właściwie to mało co kiedykolwiek planował, ale już pomijając ten fakt, nie zamierzał wylądować na sofie z Nat pod sobą. Nawet jak się odsunął, czuł jej nogę między swoimi i zaciskał jedną dłoń na jej talii. Tak cholernie nie chciał jej puszczać, że przeciągał ten moment zajmując się rozmową.
- Mam... jej nie mówić? - niby nie zamierzał się chwalić przed nią, ale nie myślał o tym jako o celowym unikaniu tematu. Po prostu wątpił by kiedykolwiek go wprost zapytała, ale skoro nawet wtedy ma się nie przyznawać...
- Dobra, a coś jeszcze? - przeczesał swe włosy palcami, zastanawiając się nad tym jak ma się teraz w stosunku do nich obu zachowywać. Wciąż nie miał pewności czy Nat nie zmieni zdania, ani jakie wzbudzał w niej uczucia. Czy był tylko zabawką? Ta perfidna kobieta byłaby z pewnością zdolna do takich gierek, była przecież ze Slytherinu i mordowała ludzi we śnie. Dlatego też tym razem nie nastawiał się na nic, próbując zwalczyć kaca moralnego, jaki go dopiero co nawiedził.
- Poza tym, że to się nie może już powtórzyć, rzecz jasna. - dodał stanowczym tonem, choć na czas tej wypowiedzi przymknął powieki, jakby nie był w stanie podejmować takich decyzji patrząc jej w oczy.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 11:36 pm
Trochę ją rozbawiło, z jaką łatwością chłonął to, co do niego mówiła. Nawet teraz. Ona tylko zapytała, czy zamierza jej powiedzieć, a on już z marszu chciał wiedzieć po tym pytaniu czy "ma" coś zrobić i czy to własnie panna Dark mu sugeruje. Otóż nie. Ona po prostu pytała, by na tej podstawie ustalić dalszy plan. Nic mu nie podsuwała tym razem. Choć rzeczywiście, wybrał chyba najłatwiejsze rozwiązanie.
Pokiwała głową.
- Skoro tak chcesz. Przynajmniej unikniesz zranienia jej i histerii.
O ile kiedyś przypadkowo się nie dowie. Wtedy może być armagedon, choć z nią nic nie wiadomo. Teraz jednak też by był, więc to jednak najłatwiejsza ścieżka.
Spojrzała mu w oczy.
- Nie panikuj - przypomniała mu, słysząc kolejne pospieszne wypowiedzi. Jego zdenerwowanie w tej chwili było bardzo widoczne.
I on uważa się za świetnego kłamcę? Zatajacza prawdy może, ale z kłamaniem ma ostatnio problemy. A przed nią może mieć tym bardziej.
- To zwraca uwagę i sprawia, że ludzie zawsze się dopytują, by poznać prawdę - dodała.
Naprawdę muszę się przyjrzeć ich relacji. Z tego co mi wiadomo, to nie ma w ogóle racji bytu. Jakim cudem ten związek się trzyma?
Zamknął oczy i oświadczył, że to się już nie powtórzy. Ona się jedynie uśmiechnęła tak, jak wczoraj rano, ale nie mógł tego widzieć.
Nadal mało przekonywujące, ale przyjmijmy na razie twoją wersję.
Zauważyła, że choć normalnie rozmawiali, to jemu jakoś niespieszno było z niej schodzić, choć wystarczyłoby żeby zniknął i pojawił się w innym miejscu. To również wcale nie dodawało mu autentyczności.

Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Lut 25, 2016 11:55 pm
O nie, czy to znaczy, że jak Meggs się dowie to wpadnie w histerię? Czy to kiedyś mija? Ile ona może trwać u duchów? Marta umarła w histerii i po dziś dzień wyje bez ustanku. Czy taka sama stanie się Sulivan?!
"Nie panikuj."
ŁATWO CI POWIEDZIEĆ.
- Ja w-wcale nie panikuję. - zaczął się jąkać, doskonale! Nigdy w całej egzystencji mu się to nie zdarzyło, a teraz zaciął się na tak prostym słowie, jakby miał wadę wymowy. Niestety, ametystowe, badawcze spojrzenie nie pomagało. Tak samo dekoncentrująca bliskość z której jak dotąd nie zrezygnował i jego własny, rozbiegany wzrok, który jakby gonił przelatujące myśli, dopóki nie osiadła bliznach.
Nie odpowiedziała na pytanie...
Nie, nie ważne. Później do tego wrócą. Teraz najważniejsze było by się odsunąć, co też w końcu uczynił. Wyprostował się wciąż klęcząc na sofie i dopiero teraz zobaczył jak bardzo podwinęła się bluzka ślizgonki i gdzie przypadkiem trafiła jego ręka. Mała podpowiedź; pamiętacie to miejsce za które ostatnio ją złapał i go pogryzła? No, to teraz jego dłoń była tuż pod nim, a rudzielec wpatrywał się w nią jakby chciał odkleić ją palącym wzrokiem (albo co bardziej prawdopodobne, jakby dopiero to wszystko do niego docierało).
Zniknął oswobadzając zupełnie Natalie i pojawił się dopiero przy najbliższej ścianie, z rękoma schowanymi do kieszeni spodni i twarzą odwróconą jak najbardziej w bok.
- Coś jeszcze? - poza milczeniem i uspokojeniem nerwów. Najlepiej jakiś sposób na to wszystko, bo inaczej odejdzie od zmysłów już zupełnie. Och, coś na zapomnienie też by się przydało. Szkoda, że eliksiry na niego nie działały...
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Pią Lut 26, 2016 12:11 am
Był uroczy. Panikujący Irytek, jąkający się podczas wpierania, że wcale nie panikuje. Zabawny i uroczy widok.
Położyła mu dłonie na ramionach.
- Spokojnie - przypomniała, zerkając na jego twarz z przyjaznym uśmiechem. Przynajmniej nie musiał się teraz martwić, że i ona zacznie się teraz na niego wściekać, zostawiając go samego z tym wszystkim. Wciąż była gotowa mu służyć radą, ale czy na pewno dobrą?
Puściła go, gdy się podniósł i ułożyła ręce luźno wzdłuż ciała, wciąż przypatrując się jego reakcji i próbom zrozumienia, co właściwie zaszło.
Była wredna, że ją to bawiło, ale przynajmniej nie dawała tego po sobie poznać. To już byłoby chamstwo zwłaszcza, że sama go w to wplątała.
Nagle zniknął, jak to miał już w zwyczaju. Slizgonka westchnęła lekko i wstała, doprowadzając się do względnego porządku.
Tej koszuli to ja bez wyprasowania na dzień nie założę...
Przygładziła ją, zasłaniając bieliznę i usiadła na sofie. Spojrzała na niego i aż poczuła lekkie ukłucie wyrzutów sumienia. Lekkie, bo było tylko echem zapamiętanej emocji, którą powinna teraz czuć. W istocie mało ją takie sprawy obchodziły.
Niestety. Maskę moralności też trzeba będzie w końcu naprawić. Może się jeszcze przydać, ale lepiej by nie wżerała mi się już tak strasznie w twarz.  
Zamyśliła się na moment, zerkając na nisko zawieszony sufit. Pokręciła głową.
- Nie, na razie nie mam nic do dodania. Chyba, że chcesz o coś konkretnego zapytać - odparła.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Pią Lut 26, 2016 12:31 am
"Spokojnie", też coś! Spokojna to ona mogła sobie być! Pozbawiona skrupułów, wykorzystująca swe wdzięki szelmutka...
Dlaczego?
Pierwsze pytanie jakie w sobie zdusił, choć ledwo.
Miałaś mi pomagać z Meggs. Jesteśmy przyjaciółmi. Zaufałem ci, a ty nie chcesz nawet powiedzieć co o mnie myślisz.
- Nie.
Zniknął, lecz nie odszedł od razu. Chwilę jeszcze pozwolił sobie zostać, starczającą akurat na odwrócenie twarzy i ostatnie spojrzenie w jej stronę.
"Ej, mam genialny pomysł! Mam taki kamień w domu i z jego pomocą na pewno zostanę duchem po śmierci, nie będzie żadnego ryzyka! Jak będą wakacje to pojadę po niego, ale wrócę od razu we wrześniu i wtedy będziemy razem już na zawsze!"
Wspomnienie jedynego razu, gdy naprawdę pragnął czyjejś śmierci nie z żądzy krwi, a z miłości, przywołało uśmiech na jego usta, którego Natalie nie mogła niestety podziwiać. Był słodko-gorzki, tak do niego niepasujący.
To nigdy nie był dobry pomysł. Dobrze, że wtedy nic z tego nie wyszło. Jej też nie pozwolę umierać tylko po to by się tu uwięzić. Ani teraz, ani nigdy.
Sprawy życia i śmierci go nie interesowały jakoś szczególnie. Nie miał w zwyczaju ratować ludzi, ani ich jakoś specjalnie narażać. To była ich decyzja na którą wolał bezpośrednio nie wpływać. Jednak po tym co wyznała mu Natalie na śniadaniu oraz po dopiero co minionej nocy... Chyba jednak zacznie robić wyjątki od tej reguły.

[zt]
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Pią Lut 26, 2016 6:04 pm
Odpowiedział na jej pytanie zdawkowo i rozpłynął się w powietrzu. Dziewczyna jednak wpatrywała się jeszcze przez chwilę w miejsce, gdzie stał.
- Do zobaczenia - mógł usłyszeć zanim rzeczywiście opuścił dormitorium, a ona podniosła się z miejsca, ciągnąc koszulę w dół i udając się do swojego pokoju, gdyż za jej plecami rozległ się trzask, sygnalizujący, że ktoś opuszczał właśnie jeden z męskich pokoi. Tak, to był właściwy moment, by zacząć się zbierać.
I wracamy do normalności... jak gdyby nic tu nie zaszło. Hmm. Może być ciężko.
Zniknęła za drzwiami sypialni dla dziewcząt z VII roku, chowając uśmiech za rękawem białej koszuli.
Nie przejmowała się teraz sprawą życia po śmierci, o której wspomniała mu wczoraj rano. To nie był czas na to. Wystarczyły jej te długie godziny, które spędzała nad książkami wygrzebanymi w bibliotece. Nie lubiła pakować się w coś w ciemno i w to też nie miała ochoty. To nie był pewny plan. Tylko jedna z wielu możliwości, do których realizacji jej się nie spieszyło. Miała jeszcze zbyt wiele do zrobienia za życia. Na niematerialną formę przyjdzie jeszcze czas. Kiedyś przecież musi. A może nie? To przecież nie było nic pewnego.
Tymczasem teraz była pora szykować się do kolejnego zwykłego dnia w Hogwarcie.

[z/t]
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Nie Mar 06, 2016 5:15 pm
(noc) 14 maja 1978 roku

Godzina ciszy nocnej już dawno minęła. Nawet w pokoju wspólnym nie siedzieli już żadni uczniowie. No, prawie żadni. Tylko panna Dark uparcie okupowała kanapę z jednym z wypożyczonych podręczników w rękach. Nie była senna. Przespała się trochę po południu, gdy nikt nie kręcił się w jej pokoju. Miała w zwyczaju spać w trybie polifazowym. Było to kolejne z jej pożytecznych dziwactw. Miała więcej czasu. Co z tego, że w nocy. Przecież lubiła noc, a w podziemiach i tak nie robiło jej to różnicy. Wszystko było takie samo, jak za dnia. Tylko jakby cisza była gęstsza.
Przewróciła kolejną stronę podręcznika.
Jej piżama specjalnie się nie zmieniła. Dziewczyna nadal paradowała po terytorium Ślizgonów w samej bieliźnie i białej koszuli. Chyba nawet fakt, że któryś z chłopaków może wstać jej specjalnie nie przerażało. To co trzeba, mogła przecież jakoś zasłonić, a całą resztę nóg miała ładną i nie zamierzała temu zaprzeczać. A gdyby któryś spróbował się zanadto zbliżyć, zawsze mogła mu wydłubać oko. Tak jak zawsze. Tak więc, to raczej oni powinni się bać, że przypadkiem zobaczą za dużo.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Nie Mar 06, 2016 5:30 pm
To była ta pora, ta noc! Teraz miał dowiedzieć się więcej o tajemniczym, acz podobno przyjemnym współżyciu, którym Natalie tak go zafascynowała. Akurat była sama. Idealnie...
- Czekasz na mnie? Jak miło... - pojawił się za kanapą, luźno podpierając się ramieniem o oparcie mebla, z szerokim, szelmowskim uśmiechem. Był w swoim żywiole, ale co najważniejsze, wiedział, że cokolwiek teraz będą robić, jest z tego usprawiedliwiony. To poczucie bezkarności było namiastką wolności, której tak pragnął.
Zerknął ponad jej ramieniem na podręcznik, który trzymała, ale już po chwili dostrzegł w co jest ubrana i momentalnie odwrócił twarz. Zamierzał próbować z nią czynności, które sama uczennica uważała za obrzydliwe i nie stanowiło to dla niego problemu, jednak widok jej obnażonego ciała mimo wszystko go peszył. Pomyśleć, że potrafił wleźć jej do wanny, jeśli zakrywała ją piana, a zatykało go na widok gołych ud...
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Nie Mar 06, 2016 5:42 pm
Czytała do momentu aż nie dostrzegła za sobą jakiegoś ruchu. Poltergeist jak zwykle pojawił się bezszelestnie, ale w zasięgu jej wzroku. Pewnie dlatego nawet nie zadrżała, gdy usłyszała jego głos.
- Obiecałam, że w nocy pogadamy. Nieprawdaż? - Uniosła brew i jak gdyby nigdy nic, przewróciła stronę.
Zobaczyła, jak nieco się nachyla by zerknąć do jej książki, a później odwraca głowę. Dopiero wtedy na niego zerknęła. Nie mogła powstrzymać parsknięcia.
- Mam się iść przebrać? - zapytała lekko rozbawiona, ale najzupełniej poważnie. Cóż, skoro mu to tak przeszkadzało to przecież mogła zrobić te kilka kroków i przywdziać jakieś spodnie. Jej to nie robiło różnicy, a jemu jak widać mogło.
Doprawdy, ciekawa z ciebie istota.
Zamknęła książkę i położyła ją na pobliski stolik, po czym odwróciła się bokiem w stronę Irytka. Podkuliła przy tym jedną nogę, by było jej wygodnie.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Nie Mar 06, 2016 6:01 pm
Ano obiecała, ale ile razy już mu ludzie coś obiecywali by potem łamać raz dane słowo? Nie nastawiał się na zbyt wiele, zresztą, nawet jakby nie czekała to bez problemu by ją znalazł. Znał ten zamek lepiej niż ktokolwiek, nigdzie by się przed nim nie ukryła.
- Jakaż ty słowna! Gdybyś jeszcze nie zmieniała nastawienia co pięć minut... - okręcił kosmyk jej włosów wokół palca, przyglądając mu się z zaciekawieniem. Na jej śmiech i komentarz, obruszył się, odwracając wzrok i unikając spoglądania w jej stronę.
- Już ci mówiłem; rób sobie co chcesz. Do niczego cię nie będę zmuszać.
To w końcu jej życie, choć tak kruche i krótkotrwałe. Irytek wolał, gdy ludzie korzystali z tego co dał im los i podejmowali własne decyzje. Tak było ciekawiej, a i jemu nikt nie mógł nic zarzucić. Był jedynie kłodą pod ich nogami, przeszkodą jak wiele innych problemów, jakie napotkają na swej drodze. Nie definiował ich i od niczego nie odwodził. Nawet, jeśli czasami miał ku temu mocną ochotę...
- No... To co teraz? - mruknął pospiesznie zmieniając temat.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Nie Mar 06, 2016 6:29 pm
Westchnęła i przewróciła oczami, ale nie straciła z twarzy uśmiechu.
- Nie robię tego aż tak często. Raz, może dwa. Z resztą, nie ważne. - Pokręciła głową, odsuwając od siebie ten temat. Kolejna drobnostka, o która nie warto było się z nim sprzeczać, bo znowu mogło się okazać, że uprze się przy swoim zdaniu i drążenie tematu będzie się równało jedynie strzępieniu języka.
- To była propozycja. Do niczego być mnie nie zmuszał, ale skoro nie... - Wzruszyła ramionami i zachichotała bezgłośnie, wyraźnie widząc, że nadal stara się na nią nie patrzyć.
No trudno. Mi mój strój nie przeszkadza, a skoro ty wolisz udawać, że też nie zwracasz na niego uwagi to proszę bardzo. Ja nie zamierzam wokół ciebie skakać.
Splotła palce na ugiętym kolanie.
- Wydaje mi się, że chciałeś się czegoś dowiedzieć. Nadal nurtuje cię temat współżycia między ludźmi czy jednak ci się odwidziało? - Przechyliła głowę, uważnie przypatrując się jego twarzy.
Irytek
Poltergeist
Irytek

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Nie Mar 06, 2016 6:39 pm
Co z tego, że nieczęsto zmieniała zdanie, skoro robiła to dokładnie wtedy, kiedy nie powinna? Tak, wciąż miał jakiś żal. Chociaż... To nie żal, tylko sparzenie, które przekabacił sobie na troskę o Sulivan. "To się nie może powtórzyć" miało na celu uchronienie go przed kolejnym rozczarowaniem, choć tłumaczył sobie przekładanie dobra Maggie nad własne. Prawda nie była taka piękna. Poltergeisty to w końcu cholernie egoistyczne, skoncentrowane wyłącznie na sobie byty. Ciężko było oczekiwać po Irytku jakiegokolwiek altruizmu. Za wszystkim kryła się jakaś jego potrzeba, nawet jeśli ograniczała się do pochwały za dobre zachowanie czy zaskoczenia drugiej osoby nietypowo uprzejmym zachowaniem. Tylko czy było to naprawdę aż tak złe? Ludzie też byli egoistami, a nie wszyscy kończyli jako śmierciodupki.
Pochylił się nad nią, po czym wbił zdecydowane, pełne zaintrygowania spojrzenie krwistych oczu prosto w ametyst jej źrenic. Nie chciał patrzeć poniżej jej twarzy, nie w tej chwili, gdy poruszyła ciekawiący go temat. Nie chciał się rozpraszać.
- Wolę byś mi to zademonstrowała. - odrzekł zdecydowanym tonem. Było niemal pewne, iż nie zamierzał tym razem łatwo ustąpić.
Natalie Dark
Oczekujący
Natalie Dark

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Nie Mar 06, 2016 7:08 pm
Zaśmiała się lekko, słysząc jego słowa.
No to zabawa się rozpoczyna...
- O, jesteś pewien? - zapytała niewinnym jak na nią głosikiem, cały czas wpatrując się w jego zaciekawione oczy.
- Bo wiesz, do tego musiałabym się rozebrać, a ty wydajesz się już mieć kłopot z moją ilością ubrań. - Wyszczerzyła się, odsłaniając białe ząbki i chwyciła za pierwszy od góry zapięty guzik. Wcale nie zamierzała ot tak wyskakiwać przed nim z fatałaszków, ale była strasznie ciekawa jego reakcji. Właściwie, jak zwykle nie była pewna czego się spodziewać. Spanikuje? Może. To byłoby zabawne. Z drugiej strony, nigdy nie wiadomo, jak to z nim będzie. I dlatego to było takie zabawne.
Szczerze? Kilka dni temu nie pomyślałabym, że moje wieczory będą tak wyglądały. Hiiih. Dawna ja zachowywałaby się teraz jeszcze zabawniej niż on. Teraz już pamiętam, dlaczego zawsze pakowałam ją w takie kłopoty. Oglądanie jej zakłopotanej było takie komiczne. Aż szkoda, że już nie będzie mi dane. Na szczęście, teraz spokojnie mogę wywoływać taki stan u innych ludzi, a to przecież równie, jeśli nie jeszcze ciekawsze. Tym bardziej, że nie będzie na tym cierpiał mój wizerunek.
Sponsored content

Pokój Wspólny - Page 9 Empty Re: Pokój Wspólny

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach