Go down
Mistrz Labiryntu
Mistrz Gry
Mistrz Labiryntu

Pokój Wspólny Empty Pokój Wspólny

Pon Wrz 02, 2013 2:29 pm
Pokój Wspólny
Pokój wspólny jest to przytulne i zachęcające miejsce. Są tam wielkie żółte kotary, przytulne fotele oraz ogromny kominek. Ma małe podziemne tunele prowadzące do dormitorium. Wszystkie mają okrągłe drzwi jak wieczko do beczki. Cały pokój wspólny jest w barwach domu (żółty i czarny).
Kyle Blackwell
Oczekujący
Kyle Blackwell

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Sty 30, 2014 12:14 am
No po północy to robiło się tu całkiem elegancko.
Kyle był lekkim snobem. Najchętniej wymagałby od kadry nauczycielskiej swojego własnego dormitorium, bo doszły go słuchy, że co bogatsze rody (ale bardzo bogate!) coś takiego swoim snobistycznym dzieciakom fundują. A w Hogwarcie trzeba było dzielić wszystko: dormitorium, pokój wspólny, łazienkę, cholerne POWIETRZE. Dlatego Blackwell preferował godziny późne, jak i nie bardzo późne, gdzie tylko kilku siódmoklasistów siedziało w kącie i dzióbało coś na pergaminach, a on był w stanie zupełnie oddać się swoim dumaniom i nie dumaniom, siedząc na najlepszym miejscu, naprzeciwko kominka i wpatrując się w płomienie.
Oj, ambicję miał niesamowitą. Jak na Puchona wręcz olbrzymią, bo bardzo mało brakowało mu do chęci zapanowania nad światem. Na razie chciał być szefem, chciał mieć wszystko dla siebie, wszystkich dla siebie, wybierać, przebierać, robić co mu się żywnie podoba i jeszcze zbierać za to oklaski… I nie wiązało się to nawet z poczuciem niższości, na które cierpiała połowa Hufflepuffu – on tam był patriotą, kochał swój dom, ale nic nie mogło go zmusić do tego, żeby zaczął się przejmować punktami i Pucharem Lodów, czy jak to się tam nazywało.
Jak już zostało wspomniane, był snobem. Toteż korzystał z tego, że wszyscy prefekci poszli spać i żaden dzieciak nie kręcił się w zasięgu jego wzroku i popijał sobie ognistą whisky (na elegancko w whiskówce!), snując swoje wszystkie plany i jakby czekając, aż któryś z nich się spełni bez jego większej ingerencji.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Sty 30, 2014 12:26 am
Zaczynało być zimno i chłodno, a w dodatku większość uczniów już spała. Dziewczyna zaś miała książkę w ręce , uczyła się zielarstwa i musiała wiedzieć, dlaczego herbata jest potrzeba w zielarstwie. Przecież odpowiedzi może być kilka, chociażby dlatego, że jest zdrowa uwalnia jakieś komórki z ciała albo coś podobnego. -Boże nienawidzę nauki Powiedziała pod nosem, po chwili nim się zorientowała doszła do jakiegoś pokoju, dormitorium. Pomasowała skroń jak zwykle nic nie wchodziło jej do głowy i niczego nie mogła zapamiętać. Gdyby ktoś pożyczył by jej mózg, który jest dobry w zapamiętywaniu naprawdę by nie odmówiła. Wchodząc do dormitorium dostrzegła Kyle więc lekko skinęła mu głową na powitanie, jakoś nie miała ochoty z nim rozmawiać. Dopiero po chwili się zorientowała że chyba zaszła na męską stronę dormitorium i się złapała za głowę.-Idę do siebie Mruknęła zamykając pospiesznie książkę i skierowała się do wyjścia z pokoju, no chyba ,że ten ją powstrzyma.
Kyle Blackwell
Oczekujący
Kyle Blackwell

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Sty 30, 2014 12:37 am
No cóż, mówi się TOO BAD, Kyle też nie zamierzał zaczynać rozmowy, kiedy porywały go tak szalone myśli na własny temat, które wręcz napędzały jego ego. Trochę to było jak mentalna masturbacja, do tego ekshibicjonizm, bo robił dobrze swojej psychice w towarzystwie kilku osób z roku wyżej i nowemu rudzielcowi, którego skojarzenie zajęło mu dokładnie trzy i pół sekundy. Nigdy nie miał pamięci do twarzy, szczególnie osób, które nie próbowały na siłę zwrócić na siebie jego uwagi, czy czyjejkolwiek uwagi. Ale musiał przyznać, że ta tutaj, Lizzie, o ile się nie mylił, była przezabawna. Odpowiadając na przykład na eliksirach czy transmutacji stawiała wielki znak zapytania, co do poziomu tej szkoły. A Kyle był na tyle okrutny, że po prostu się z tego wszystkiego śmiał.
Wyszczerzył się więc szeroko, nie odrywając od niej spojrzenia, wręcz zmieniając swoją wyluzowaną pozycję tylko po to, żeby dziwacznie się na nią pogapić. Dziwne, bo przecież się znali, nie raz zerwali się kilka razy z zajęć, ale miał wrażenie, że zawsze musiał redefiniować ich relację, nie mogąc znaleźć żadnego punktu stałego. Toteż zachowywał się tak, jak mu było wygodnie.
Oj, no przecież nie był taki zły. Prawie każdy na roku chociaż raz wytknął ją palcem i podśmiechiwał się za plecami, tak to tu działało, dzieciaki były okrutne. Blackwell był okrutny! I znów z powrotem do masturbacji mentalnej, oh yeah.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Sty 30, 2014 12:53 am
Odwróciła się plecami i zacisnęła palce na książce. Czuła ,że tu nie pasuje, wiedziała, że coś z nią jest nie tak, a mimo wszystko przetrwała te wszystkie lata drwin i pośmiewisk na jej temat. Skoro wytrzymałą tyle czasu to i ten kawałek wytrzyma, może i fizycznie czuła się dobrze, ale psychicznie czuła się jedną nogą w grobie. Odwróciła się i spojrzała na Kyle marszcząc brwi, jakoś z nikim szczególnie nie rozmawiała czy zaprzyjaźniała się, wiedziała, że przyjaźń nie ma sensu. Prędzej czy później rozejdą się i nikt o niej nie będzie pamiętał. Czułą się sama i samotna nie miała nawet podpory co było najgorsze co moglu się jej właściwie przytrafić w tej szkole. Patrzyła na Kle marszcząc brwi chciała coś powiedzieć, albo pokazać, ale po prostu nie mogła jakoś bezsilność ją przytłoczyła w tym momencie.
Kyle Blackwell
Oczekujący
Kyle Blackwell

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Sty 30, 2014 1:29 am
Kyle wydawało się dobrze odczytał to, co się w rudej główce działo, bo wszelkie sadystyczne odruchy od razu mu przeszły. Otóż wpadł na dużo ciekawszy pomysł w swym snobizmie, bo też od kiedy nie lepiej było pić w dwie osoby, niż jedną? No dobra, może z jego punktu widzenia to była kwestia dość sporna, aczkolwiek uniósł szklankę z whisky i kiwnął w stronę Lizzie, obiecując sobie w myślach, że oszczędzi jej przypominania, co też nie wyszło Puchonce na zajęciach. Ona to na stówę miała problem z własną wartością.
- No nie daj się prosić! – powiedział jeszcze donośnie, zgarniając dość nieprzyjemne spojrzenia siódmoklasistów, wyjątkowo wcześnie zestresowanych. Krukoni-wanna-be, czy o co tu konkretnie chodziło? W każdym razie uśmiechnął się zachęcająco do dziewczyny na swój wyuczony, markowy sposób.
Elizabeth Cook
Duch
Elizabeth Cook

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Sty 30, 2014 1:40 am
Na jego słowa skrzywila się Nie pije. Odpowiedziała sucho widząc, że sam pije jakiś śmierdzący alkohol. Nie piła, bo nie lubiła to było oczywiste. Na jego usmiech uniosła brew do góry. Jestem zmęczona dobranoc . Dodała po chwili cicho. Odwróciła się na pięcie po czym skierowała się do dormitorium dla dziewcząt z jej rocznika. Ostatnio coraz rzadziej ma na jakiekolwiek rozmowy z kimkolwiek. Może to dlatego, że jest taka cicha i zamknięta w sobie, mimo, że z tym walczy jest na przegranej pozycji. Wolnym krokiem zmierzyła odległość która ją dzieliła od pokóju wspólnego do dormitorium i weszła do środka zamykając cicho drzwi.

Z.t
Kyle Blackwell
Oczekujący
Kyle Blackwell

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Sty 30, 2014 12:07 pm
No paszcza otworzyła mu się widowiskowo, gdy tak po chamie potraktowany patrzył jak dziewczyna idzie sobie do dormitorium. Przez chwilę nawet się wkurzył i wrodzona gorąca krew kazała mu zadeklarować wojnę! Ale chwilę później zaśmiał się cicho, dodając to tylko do worka dziwactw Lizzie, przez co nawet mógłby polubić ją bardziej, niż teraz. Na swój sposób. Na swój kylowy, ogromnie nieprzyjemny i skierowany na korzyści sposób, ale przecież to jakieś pozytywne uczucie, czyż nie?
Opadł z powrotem na swoje ulubione miejsce i siedział tam jeszcze długo, tworząc pożywkę na następny dzień. W końcu nawet ktoś taki jak on potrzebował od czasu do czasu regeneracji dla styranego obelgami i głupotą świata umysłu.
Wiadomo, po jakimś czasie, lekko pijany, poszedł do siebie spać.

zt as well, love Lizzie <3
Cenefii Brainse
Oczekujący
Cenefii Brainse

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Sro Paź 15, 2014 9:57 pm
Zeszła do pokoju wspólnego trzymając w dłoniach swojego kociaka który miauczał. Cen spojrzała w kominek z lekkim uśmiechem i usiadła na wolnym fotelu.
-Co Mozart?- zapytała z lekkim uśmiechem patrząc na kociaka. - Hermes jeszcze nie wrócił?- wzięła w swoje dłonie lekarstwa na noc i zażyła je. Niedawno wróciła z Włoch. Więc nie wiedziała co się dzieje w szkole.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Paź 16, 2014 8:44 pm
- Posłuchaj Luck, dosyć z mlekiem, czaisz?- powiedziała do czarnego kota schodząc do pokoju wspólnego.- Robisz się gruby - głos pełen pretensji i rozbawienia.
Kot tylko miauknął coś po swojemu i bardziej się w nią wtulił. Kim z oburzeniem przewróciła oczami. Rozejrzała się po pomieszczeniu i zauważyła jakąś dziewczynę, ale nie przyjrzała się jej uważnie.
- Auć. Zdecydowanie zakazuje ci ćpania mleka - mruknęła, ale zaczęła go głaskać za czarnym łebkiem. 
Był dla niej zbyt uroczy, aby się na niego gniewać. Podeszła do osobnika tej samej płci spostrzegając, że ma kotka. Usiadła niedaleko.
Cenefii Brainse
Oczekujący
Cenefii Brainse

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Paź 16, 2014 8:54 pm
Cen usłyszała jakieś kroki, Mozart wtulił się w jej sweter wbijając w nią swoje pazurki.
-Spokojnie.- powiedziała z włoskim akcentem głaszcząc kota, który się uspokajał się powoli. Zaraz.. czy to Kim?. Spały w jednym dormitorium. Jednak mogła się mylić. Nie chciała mówić o tym co się zdarzyło w Czerwcu. Cen się uśmiechnęła do dziewczyny. Mozart, mały kociak zeskoczył z kolan swojej pani i ruszył chwiejnym krokiem w kierunku innego kota.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Paź 16, 2014 9:27 pm
Przyjrzała się dziewczynie i plasnęła się w czoło. Cenefii - Kim jej nie rozpoznała. Luck zeskoczył z jej kolan.
- O a teraz grubasie się ruszasz? - powiedziała z pretensją do kota i uśmiechnęła do dziewczyny.
- Cześć - jak zwykle jej uśmiech był szczery i przyjazny, bo jakby inaczej. Przecież ten mały blond, kudłaty stworek od początku szuka przyjaciół, ale jej nie wychodzi. Zwykle są to tylko znajomi, ale to też też dobre. 
Czasami wolała wrócić do domu i tam spędzać czas na wagarach z swoimi przyjaciółmi.
Cenefii Brainse
Oczekujący
Cenefii Brainse

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Czw Paź 16, 2014 9:33 pm
Hej Kim.- powiedziała z lekkim uśmiechem patrząc uważnie na blondynkę, a potem na swojego kociaka. Hans kazał jej się opiekować tym malutkim zwierzątkiem. Wiedział dobrze że kociak może pomóc powrócić Cen do normalności, oraz do tej osoby jaką była kiedyś.
-Jak życie mija?- Mozart zaczął się bawić jakimś kapslem od piwa kremowego
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Pią Paź 17, 2014 4:12 pm
Szczerzyła się nadal tak po przyjacielsku. 
Jakie z niej rozkoszne stworzonko - ojej. Spojrzała na dziewczynę i przetarła swoje niebieskie ślepia, które zawsze są wesołe z takimi małymi, świecącymi ognikami. 
- Jakoś leci. Wiesz tak do przodu i powoli - nie będę pisać, że się uśmiechnęła, bo ona cały czas to robi. Zapytasz, czy bolą ją od tego usta/policzki? Chyba nie, ale nie wiadomo, bo czasami tak jest.
- A u ciebie? - zapytała.
Cenefii Brainse
Oczekujący
Cenefii Brainse

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Pią Paź 17, 2014 7:52 pm
Powoli.- powiedziała spokojnym głosem, lekko się uśmiechała.- jest lepiej niż rok temu.- wyjaśniła z lekkim uśmiechem na ustach.- Wiesz, nauka idzie mi dobrze.- Wzięła swojego kocurka na ręce. Kocurek. Mała szara kulka, która teraz cicho mruczała.- Poznaj Mozarta
Sponsored content

Pokój Wspólny Empty Re: Pokój Wspólny

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach