Go down
Vanessa Bulstrode
Oczekujący
Vanessa Bulstrode

[uczennica] Vanessa Bulstrode Empty [uczennica] Vanessa Bulstrode

Czw Lis 13, 2014 8:03 pm
Imię i nazwisko: Vanessa Bulstrode
Data urodzenia: 19 listopada 1961r.
Czystość krwi: czysta
Dom w Hogwarcie: Slytherin
Różdżka: Tarnina; Kieł alpy; 13 cali
Widok z Ain Eingarp: Stanęła tuż przed lustrem, które przypadło jej do gustu. Nie wiedziała, że jest ono takie cudowne, gdy przed nią ukazało się to, czego chciała. Była otoczona tłumem ludzi, którzy widzieli w niej podziw, a ona sama stała z uniesioną ręką, w której trzymała najpotężniejszą różdżkę. Wszyscy z niedowierzaniem patrzyli na nią, lecz nikt nie śmiał się do niej zbliżyć, by samemu przywłaszczyć sobie ów rzecz. Zupełnie jakby miała nad nimi władzę. Uśmiechnęła się od siebie, po czym obróciła się na pięcie i wyszła.
Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie: Van najlepiej szło z eliksirów, zaklęć i uroków. Chętnie się ich uczy, gdyż wie do czego może je wykorzystać. Gorzej jednak u niej z opieką nad magicznymi stworzeniami, głównie dlatego, że nie przepada zbytnio za nimi. Natomiast najgorzej jest u niej z historią magii. Nie uważa na niej i często gada do kogoś, mając nadzieję, że w końcu ta lekcja minie. Co do reszty przedmiotów, zdobywa pozytywne stopnie, choć nie zawsze.

Przykładowy Post: Znajdując się u siebie w pokoju, przeszukiwała wszystkie zakamarki, by znaleźć jakieś fajne ciuchy. Był czas wakacji, dlatego zamierzała wykorzystać ten czas na spotkania ze starymi znajomymi. W jej pokoju były trzy duże szafy, komoda i toaletka, przy czym aktualnie wszystko walało się po ziemi. Wszystkie możliwe ubrania leżały na podłodze, łóżku, bądź krześle. Mimo tego uporczywie szukała czegoś odpowiedniego. Gdy była już prawie gotowa, zaczęła szukać butów, gdy do pokoju weszła matka.
- Co to jest? - krzyknęła zszokowana i rozzłoszczona, patrząc na bałagan.
Van chwilowo zaprzestała poszukiwań, by spojrzeć na wściekłą matkę, stojącą w progu drzwi. Szatynka przerzuciła oczami, wzruszając do tego barkami.
- Mój pokój. - powiedziała sarkastycznie, wiedząc jednak co kobieta miała na myśli. - Widziałaś te moje nowe buty? - dodała, jakby pani Bulstrode nie była ani trochę rozzłoszczona, tylko potulna jak aniołek.
Kobieta wyprostowała się i zaczęła wymachiwać jedną ręką, pokazując wszystko to, co leżało na ziemi. Patrzyła na córkę gniewnym i karcącym wzrokiem, z którego Vanessa nie sobie z tego nie robiąc.
- A gdzie ty się w ogóle wybierasz? Czemu masz taki bałagan?! Posprzątaj to, a wtedy dostaniesz buty. - powiedziała i wyszła z pokoju.
Van fuknęła pod nosem, po czym wzięła buty sprzed 2 tygodni i wyszła przez okno. Miała o tyle dobrze, że jej pokój znajdował się na parterze. Po czym raźnym krokiem ruszyła przed siebie. Zgrabna, wysoka dziewczyna o gładkiej cerze i delikatnych rysach twarzy. Dla niej te zakazy były już czymś normalnym. Zawsze otrzymywała groźby, że coś za coś, jednak ona nigdy nie spełniała tego warunku, a otrzymywała wszystko. Jednak dla niej wciąż za mało. Można powiedzieć, że lubiła bawić się uczuciami. Wykorzystywała swoją urodę, by móc praktycznie manipulować mężczyznami. Podobnie miało być dziś. Spotykała się z dwoma koleżankami, a właściwie przyjaciółkami, które pasjonowały się tym co ona. Kiedy Van ujrzała je na swojej drodze, uśmiechnęła się do siebie, uznając, iż ten wieczór będzie naprawdę zabawny. Kiedy jednak stanęły naprzeciw siebie, szatynka zauważyła ich zakłopotanie.
- Wiesz ... - zaczęła jedna z nich.
- Nie chcemy już bawić się uczuciami chłopców. - dodała druga szybko, by Vanessa mniej się zezłościła.
Dziewczyna słysząc ich słowa przyjęła obojętny wyraz twarzy, po czym odwróciła się do nich plecami. Była bardzo zła, jednak chciała im pokazać klasę. Dlatego spojrzała znów na nie z uniesioną głową.
- Czyli zlękłyście się, że znów wygram w zakładzie? Mogłam się tego po was spodziewać. - powiedziała beznamiętnie, lecz z nutką grozy w głosie.
Przyjaciółki popatrzyły po sobie, po czym jednak z nich powiedziała.
- Bo ... ostatnim razem, naprawdę nam się spodobali ci chłopcy. - stwierdziła szybko, lecz schyliła nieco głowę, widząc karcący wzrok Van.
Nie mogąc już wytrzymać, odezwała się do nich z podwyższonym głosem.
- Czyli wolicie mnie wystawić dla nich?! Proszę bardzo! - krzyknęła na nie, po czym odwróciła się i szybkim tempem skierowała się w stronę domu.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

[uczennica] Vanessa Bulstrode Empty Re: [uczennica] Vanessa Bulstrode

Czw Lis 13, 2014 10:08 pm
[uczennica] Vanessa Bulstrode Mzz
Akcept, więc!
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach