Karta postaci

Imię i nazwisko: Ventus Zabini
Data urodzenia: 20 luty 1962 r.
Znak zodiaku: ryby
Imiona i nazwiska rodziców: Victor Zabini (czysta, pracownik Biura Bezpieczeństwa) i Eleonore Carrow (czysta)

Krew: czysta
Miejsce zamieszkania: Keighley, niewielka posiadłość z ogrodem.
Dom w Hogwarcie: Slytherin

Cechy wyglądu

Wzrost: 180 cm
Waga: 77 kg
Kolor włosów: ciemnobrązowe
Kolor oczu: zielone
Budowa ciała i postura: Ven jak na pałkarza jest nawet umięśniony. W tym roku szkolnym nawet wziął się za siebie i zaczął więcej ćwiczyć, aby nabyć większej masy mięśniowej.
Znaki szczególne: -
Preferowany ubiór: Koszule, ciemne spodnie, bluzy, coś luźnego. Ciężkie buty.

Umagicznienie

Specyfikacja różdżki: Cis, sierść wilkołaka, 11,5 cala, średnio elastyczna.
Bogin: Gdy ponownie zmierzył się z Boginem znowu zobaczył siebie, ale ten Bogin zaczął zmieniać się i zmieniać, aż pojawił się jego ojciec i tak ciągle i ciągle. Pojawiał się Ventus, który zamieniał się w swojego ojca. Nie chciał tego oglądać. Ten widok powodował u niego paraliż. Zamieniasz się w niego, jesteś nim i nic tego nie zmieni. Odpychaj ludzi i poniewieraj nimi. Bądź bestią!
Amortencja: Jaśmin, kojarzy się mu z pewną cyganką, stare książki, spokój i odcięcie od ludzi, błoto, kojarzone z meczami quidditcha, staw, również cisza i spokój.
Widok z Ain Eingarp:
Wszedł powoli, ostrożnie, z widocznym dystansem do pustej, chłodnej sali, w której nie było nic oprócz lustra. Podszedł do niego i gapił się na płachtę, którą zostało przykryte. Złapał za kawałek szmaty zastanawiając się, co by tam dostrzegł? Zapewne on przekazujący wartości rodziny, on na wysokim stanowisku w Ministerstwie, tak jak chciał jego tata, albo on będący gwiazdą Quidditcha, on... Nie chciał być tym, którego chciał ojciec.
Pociągnął za szmatę.
Zamknął oczy.
Co zobaczy?
Czego chciał?
Tam jest odpowiedź na wszystko...
No dalej Ven, otwórz swoje zielone oczy i popatrz na swoje pragnienia. Dalej kochanie, wiem, że potrafisz…
Otworzył oczy i spojrzał w tafle zimnego, chłodnego lustra. Dotknął go patrząc na siebie. Na swoje odbicie, które z szyderczym uśmiechem machało do niego... Chwila i chłopak rozmazał się jak sen znikając. Po chwili znowu się pojawił i ponownie się rozmazał pozostawiając lustro puste na kilka chwil.
Spojrzał za siebie słysząc kroki nauczycieli. Cicho westchnął, złapał znowu szmatę, którą przykrył lustro, schował się za nim i poczekał, aż oni odejdą, a gdy kroki ucichły uciekł do swojego dormitorium.
Chciał zniknąć?
Chciał zostać wymazany jak ołówek na papierze?

Zwierzę totemiczne: Wllk

Przeszłość i przyszłość

Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności:
Ven nie przykładał się do nauki na samym początku. On miał w głowie dręczenie słabszych, unikanie odpowiedzialności, co było dla niego naprawdę łatwe, bo niezły krętacz i cwaniak z niego na początku był. Nie ma też uprzedzeń na tle krwi, ale tylko dlatego, że jego rodzina ma. Będąc dzieciakiem myślał, że w szkole zdobędzie trochę więcej uwagi innych. Przeliczył się i zamknął w sobie unikając kontaktów z ludźmi.
Dobrze mu szło na OPCM, eliksirach oraz zaklęciach i urokach. Nadal ma kłopoty z transmutacją.
Uczył się przeciętnie do końca piątego roku szkolnego, ale od nowego chciał zacząć się lepiej uczyć. Zapisał się na więcej przedmiotów i zaczął bardziej siedzieć w książkach.

Koncepcja gracza:
Przyszłość: nie wie za bardzo czego chce, tuła się między jednym, a drugim, ale nie ma jakichś konkretnych planów
Główny zamysł: upadek i jak największe zniszczenie psychiczne.
Cel: motanie, upadanie, podążanie za mrokiem.
Oczekiwania: daj mi zniszczenie.