Go down
avatar
Gość

[Dorosły / Nauczyciel] Evander Gwilenhin Empty [Dorosły / Nauczyciel] Evander Gwilenhin

Sob Sty 04, 2014 10:25 pm
Imię i nazwisko: Evander Gwilenhin
Data urodzenia: 6 stycznia 1942
Czystość krwi: Półkrew
Była szkoła: Hogwart, Hufflepuff
Praca: Nauczyciel w Hogwarcie
Różdżka: 11-calowy cyprys o rdzeniu pióra feniksa
Widok z Ain Eingarp:

Wpatrując się w zwierciadło przez dłuższą chwilę pokazywało ono nic innego, jak tylko własne odbicie bez żadnych widocznych zmian. Później zaś ukazało się światło, promienie słoneczne rozświetlające pomieszczenie dookoła w pustym korytarzu powoli napełniającym się ludźmi.
Z początku byli oni szarzy, lecz w miarę wschodu owego światła przybierali barwy i napełniali się uśmiechem. W zwierciadle nie dało się zobaczyć żadnej osoby ze slytherinu, byli tam tylko tylko Gryfoni, Krukoni, oraz Puchacze.

Przykładowy Post:
Poranek, słońce już witało powoli do okien. Evander leniwie przeciągnął się i uniósł się z łóżka.
Podszedł do komody, ubrał się w lekkie ciuchy najwyraźniej z zamiarem późniejszego nie wychodzenia z domu. Drapiąc się po czuprynie wyszedł ze swojego malutkiego pokoju, zszedł z piętra i jeszcze niedobudzonym głosem zawołał - Wujku?
Nie było śladu po nikim. Ciszę pustego domostwa przerywało jedynie tykanie zegara.
- Ciekawe gdzie poszedł.. - Zastanawiał się rozglądając się dookoła. Po chwili zauważył, że na stole leży list, jeszcze zapieczętowany.
Podszedł doń, wziął w ręce i przeczytał nadawcę - szkoła magii i czarodziejstwa, hogwart.. - niżej zaadresowane właśnie do niego.
Nie dowierzając przełamał pieczęć i wyciągnął list. Spełniło się jego marzenie, w końcu trafi do szkoły magii o której tak mu mówił wujek. Rozradowany nie przejmował się niczym przez cały dzień, myślał tylko o jednym, gdy do jego drzwi zawitał nieznajomy. Ów nieznajomy przyodziany w czarny płaszcz przywitał się lekko zimnym spojrzeniem i zapytał czy może na chwilę wejść, przybywa z niezbyt miłymi wieściami. Jego wuj - Johnatan - został zabity, najprawdopodobniej przez śmierciożercę. Zrozpaczony chłopiec nie wiedział co ze sobą zrobić, osoba która opiekowała się nim przez te wszystkie lata tak łatwo odeszła..
Mężczyzna opowiedział o grupie śmierciożerców, oraz o "tym, którego imienia wymieniać nie wolno".. W tym momencie w chłopcu nastała nienawiść do ludzi mających cokolwiek wspólnego z Salazarem Slytherinem, Tomem Riddlem, oraz domem Slytherinu w hogwarcie.
I choć nienawiść ta istniała mentalnie, nie czuł on chęci zemsty, raczej chciał móc przebaczyć owej osobie..
.. wspomnienie z pewnego dnia roku 1953


Ostatnio zmieniony przez Caroline Rockers dnia Nie Sty 05, 2014 5:56 pm, w całości zmieniany 2 razy (Reason for editing : Zmieniłem datę i poprawiłem kilka błędów ; ))
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

[Dorosły / Nauczyciel] Evander Gwilenhin Empty Re: [Dorosły / Nauczyciel] Evander Gwilenhin

Nie Sty 05, 2014 5:55 pm
Slytherin z dużej litery.
"nie wychodzenia" - niewychodzenia
"Podszedł doń, wziął w ręce i przeczytał nadawcę - szkoła magii i czarodziejstwa, hogwart.. - niżej zaadresowane właśnie do niego." - Podszedł tam, wziął list w ręce i na głos przeczytał, kto jest adresatem.
- Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart - niżej znajdowało się jego imię i nazwisko.
"Nie dowierzając przełamał pieczęć i wyciągnął list." - Nie dowierzając przełamał pieczęć i wyciągnął zawartość z koperty.
"Trafi" - Trafił.
"Ów nieznajomy przyodziany w czarny płaszcz przywitał się lekko zimnym spojrzeniem i zapytał czy może na chwilę wejść, przybywa z niezbyt miłymi wieściami." - Ów nieznajomy przyodziany w czarny płaszcz przywitał się z nim poprzez rzucenie zimnego spojrzenia w jego stronę i zapytał się, czy może na chwilę wejść. Przybywał z niezbyt miłymi wieściami.
"Tak łatwo odeszła..." - Tak szybko odeszła, już prędzej.
" "Tym, którego imienia wymieniać nie wolno".. " - "Tym Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać"
" W tym momencie w chłopcu nastała nienawiść do ludzi mających cokolwiek wspólnego z Salazarem Slytherinem, Tomem Riddlem, oraz domem Slytherinu w hogwarcie.
I choć nienawiść ta istniała mentalnie, nie czuł on chęci zemsty, raczej chciał móc przebaczyć owej osobie.." - W tamtym momencie w chłopcu narodziła się nienawiść do ludzi mających cokolwiek wspólnego z Lordem Voldemortem, Salazarem Slytherinem oraz jego domem w Hogwarcie. I choć nienawiść ta istniała w nim samym, nie czuł on chęci zemsty. Chciał raczej móc zapomnieć o tych wszystkich krzywdach."

Nie możesz wiedzieć, że Lord Voldemort to Tom Riddle, bo niewiele osób posiada tę wiedzę, a raczej nikt tak sam z siebie o tym nie mówi, jeśli już wiem. Poza tym czasy w których żyjesz to czasy, kiedy narastała coraz większa nieufność.
Proponowałabym jeszcze jednak coś dodać do Przykładowego Postu, może rozwinięcie więzi między Tobą, a wujkiem, wspomnienie z Hogwartu, lub może to jak wróciłeś do zamku?
W każdym razie przydałoby się do tego wspomnienia z 3-4 rozwinięte zdania.
I wystrzegaj się błędów ;)


Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach