Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
- Jules Nox
Re: Kawiarnia "Niemen"
Czw Gru 14, 2017 11:15 am
W końcu lepsze to od bezcelowego szwendania się po Londynie.
Odwrócił głowę w stronę koleżanki i uśmiechnął się lekko do dziewczyny.
Uniósł kubek z kawą do ust by przed odpowiedzią, nawilżyć gardło.
- Cześć zamówiłem ci kawe- powiedział tylko, unosząc brew.
Też nie masz pomysłu na swoje wakacje? Odparł, uśmiechając się półgębkiem.
- westchnął - Hmm, widzę, że też nie możesz sobie znaleźć miejsca na feriach? - ni zadał jej pytanie, ni sam to stwierdził.
Krukon otrząsnął się z zamyślenia.
- Przepraszam, mówiłaś coś? - rzekł lekko zachrypniętym głosem.
Nie chciał być niemiły, ani nic. Ot, jego poczucie humoru.
Odwrócił głowę w stronę koleżanki i uśmiechnął się lekko do dziewczyny.
Uniósł kubek z kawą do ust by przed odpowiedzią, nawilżyć gardło.
- Cześć zamówiłem ci kawe- powiedział tylko, unosząc brew.
Też nie masz pomysłu na swoje wakacje? Odparł, uśmiechając się półgębkiem.
- westchnął - Hmm, widzę, że też nie możesz sobie znaleźć miejsca na feriach? - ni zadał jej pytanie, ni sam to stwierdził.
Krukon otrząsnął się z zamyślenia.
- Przepraszam, mówiłaś coś? - rzekł lekko zachrypniętym głosem.
Nie chciał być niemiły, ani nic. Ot, jego poczucie humoru.
- Katherine Esme Cullen
Re: Kawiarnia "Niemen"
Czw Gru 14, 2017 8:06 pm
Spotkanie dawnych przyjaciół po latach
Wzięła od przyjaciela filiżankę z kawą i upiła łyka.
-Wakacje jak co roku spędzam w domu niańcząc mojego młodszego 2-letniego brata którego wszędzie pełno,zresztą szkoda gadać-rzekła obojętnie jak ma to zawsze w zwyczaju
-Na korytarzach tylko się mijamy przyjacielu,ty Krukon ja Puchonka,dwa różne domy-rzekła tracąc nadzieje na znalezienie przyjaciół
-W tym roku czekają nas sumy Jules,tego najbardziej się obawiam,bo znając mojego ojca mają być same Wybitne na koniec-rzekła i westchnęła
-Jules tylko błagam nie wspominaj o Jayden'ie moim młodszym bracie-rzekła błagalnie
-A tobie jak mijają wakacje?-spytała z wymuszonym uśmiechem
Wzięła od przyjaciela filiżankę z kawą i upiła łyka.
-Wakacje jak co roku spędzam w domu niańcząc mojego młodszego 2-letniego brata którego wszędzie pełno,zresztą szkoda gadać-rzekła obojętnie jak ma to zawsze w zwyczaju
-Na korytarzach tylko się mijamy przyjacielu,ty Krukon ja Puchonka,dwa różne domy-rzekła tracąc nadzieje na znalezienie przyjaciół
-W tym roku czekają nas sumy Jules,tego najbardziej się obawiam,bo znając mojego ojca mają być same Wybitne na koniec-rzekła i westchnęła
-Jules tylko błagam nie wspominaj o Jayden'ie moim młodszym bracie-rzekła błagalnie
-A tobie jak mijają wakacje?-spytała z wymuszonym uśmiechem
- Jules Nox
Re: Kawiarnia "Niemen"
Pią Gru 15, 2017 7:55 pm
Chłopak spojrzał na Kath, która była jedną z niewielu osób, w szkole ktorą znał z lekcji. Jeszcze nie myślałem o sumach,ale cóż. Co zrobić kiedy się zbliżają? Uniosł filiżankę do ust, biorąc łyk gorącej kawy. Jedynym plusem tych nudnych wakacji było to, że miał dużo czasu, aby wybrać się na ulubiony napój.
- Jak na ironię dużo mamy wspólnego. - dodał po namyśle i się uśmiechnął.
- Nie jestem osobą, która z chęcią wraca do domu. Większość czasu i tak siedział bym w swoim pokoju.- westchnął i odwrócił wzrok od koleżanki i znowu wyjrzał na zewnątrz. Robił to niemal stale, kiedy tylko siedział przy oknie.
- Jesteś jedną z nielicznych co zamiast jeździć, bawić się i szaleć, siedzisz w kawiarni.- powiedział, a w Krukona głosie zabrzmiał podziw? - Nieźle, Katherine Wyróżniasz się.
- Dalsze plany na wakacje bo się jeszce nie skończyły?-zapytał i dopił kawe. Moje plany co minute sie zmieniają, dlatego stwierdziłem, że tak dalekosiężnych planów nie będę robić.
- Jak na ironię dużo mamy wspólnego. - dodał po namyśle i się uśmiechnął.
- Nie jestem osobą, która z chęcią wraca do domu. Większość czasu i tak siedział bym w swoim pokoju.- westchnął i odwrócił wzrok od koleżanki i znowu wyjrzał na zewnątrz. Robił to niemal stale, kiedy tylko siedział przy oknie.
- Jesteś jedną z nielicznych co zamiast jeździć, bawić się i szaleć, siedzisz w kawiarni.- powiedział, a w Krukona głosie zabrzmiał podziw? - Nieźle, Katherine Wyróżniasz się.
- Dalsze plany na wakacje bo się jeszce nie skończyły?-zapytał i dopił kawe. Moje plany co minute sie zmieniają, dlatego stwierdziłem, że tak dalekosiężnych planów nie będę robić.
- Katherine Esme Cullen
Re: Kawiarnia "Niemen"
Pią Gru 15, 2017 10:31 pm
Spojrzała na przyjaciela z lekkim uśmiechem.
-Sam wiesz,że mój ojciec jest bardzo surowy i że zostałam inaczej wychowana niż ty Jules-rzekła nagle
Spojrzała na niego smutnym wzrokiem nie mówiąc mu co się stało ostatnio pomiędzy nią a jej ojcem
-Nie myślałam jeszcze co będę robić na dalsze wakacje,oprócz jazdy konnej to nie mam innych planów jeszcze-rzekła z uśmiechem
-Oprócz niańczenia mojego młodszego brata oczywiście-dodała nagle
-Sam wiesz,że mój ojciec jest bardzo surowy i że zostałam inaczej wychowana niż ty Jules-rzekła nagle
Spojrzała na niego smutnym wzrokiem nie mówiąc mu co się stało ostatnio pomiędzy nią a jej ojcem
-Nie myślałam jeszcze co będę robić na dalsze wakacje,oprócz jazdy konnej to nie mam innych planów jeszcze-rzekła z uśmiechem
-Oprócz niańczenia mojego młodszego brata oczywiście-dodała nagle
- Jules Nox
Re: Kawiarnia "Niemen"
Nie Gru 17, 2017 2:23 pm
Chłopak uśmiechnął się do dziewczyny, unosząc tylko jeden kącik ust do góry.
- Taa, nie sądzę, żebym dał rade wytrzymaćw domu z rodzeńtwem - zaśmiał się cicho. Ta wizja trochę Krukona przerażała, więc wbił wzrok w szybę. Zastanawiał się czy ona kiedykolwiek mogłaby powiedzieć, że kiedyś się myliła co do tych wszystkich miłostek. No cóż. Może kiedyś będzie jej pora.
- Lubisz Eliksiry? - Zapytał, na chwilę odrywając spojrzenie od szyby aby swój wzrok skierować ku Puchonce. Na razie jest dobrze tak jak jest.- parsknął.
- Ale gdyby spojrzeć na resztę ludzi, to jesteś inny. Miła odmiana od tej pospolitości. Wzruszył lekko ramionami i znowu napił się kawy. Jules przez parę minut wpatrywał się w kubek, a po chwili uniósl wzrok na Puchone.
- Zastanawiałaś się... - spytał nagle. - Zastanawiałaś się co chcesz robić za te dwa lata jak skoczymy szkołe?
- Taa, nie sądzę, żebym dał rade wytrzymaćw domu z rodzeńtwem - zaśmiał się cicho. Ta wizja trochę Krukona przerażała, więc wbił wzrok w szybę. Zastanawiał się czy ona kiedykolwiek mogłaby powiedzieć, że kiedyś się myliła co do tych wszystkich miłostek. No cóż. Może kiedyś będzie jej pora.
- Lubisz Eliksiry? - Zapytał, na chwilę odrywając spojrzenie od szyby aby swój wzrok skierować ku Puchonce. Na razie jest dobrze tak jak jest.- parsknął.
- Ale gdyby spojrzeć na resztę ludzi, to jesteś inny. Miła odmiana od tej pospolitości. Wzruszył lekko ramionami i znowu napił się kawy. Jules przez parę minut wpatrywał się w kubek, a po chwili uniósl wzrok na Puchone.
- Zastanawiałaś się... - spytał nagle. - Zastanawiałaś się co chcesz robić za te dwa lata jak skoczymy szkołe?
- Katherine Esme Cullen
Re: Kawiarnia "Niemen"
Nie Gru 17, 2017 5:12 pm
Katherine spojrzała na Krukona.
-Chciałabym się kiedyś zakochać i wybrać sobie wybranka mojego serca ale mój ojciec już za mnie zdecydował,po skończeniu szkoły mam poślubić czarodzieja Półkrwi tak jak on to zrobił z moja mamą,nie chce tak żyć Jules-rzekła ze smutkiem w oczach
-Jestem w eliksirach dość dobra i je uwielbiam-odpowiedziała zgodnie z prawdą
-Po skończeniu szkoły chce zostać uzdrowicielem jak mój ojciec i pracować w Mungu-dodała
-Chciałabym się kiedyś zakochać i wybrać sobie wybranka mojego serca ale mój ojciec już za mnie zdecydował,po skończeniu szkoły mam poślubić czarodzieja Półkrwi tak jak on to zrobił z moja mamą,nie chce tak żyć Jules-rzekła ze smutkiem w oczach
-Jestem w eliksirach dość dobra i je uwielbiam-odpowiedziała zgodnie z prawdą
-Po skończeniu szkoły chce zostać uzdrowicielem jak mój ojciec i pracować w Mungu-dodała
- Jules Nox
Re: Kawiarnia "Niemen"
Czw Gru 21, 2017 9:10 am
Oj tam... Jules był po prostu uprzedzony do różnych instytucji.
Ciekaw jestem, czemu nie robią obrączek w kształcie połowy kajdanek... Choć może robią. Trzeba mieć niesamowity dystans do siebie, żeby pokusić się o taki żart... i nie wymienić ich po tygodniu.
W końcu nie każdy gustuje w tego typu humorze... w humorze Krukona
-Zawszę myślałem, że podmienili mnie w Mungu. Odparł z uśmiechem, gdy Puchonka spojrzała na niego.
W sumie fajnie byłoby mieć taką siostrę... a już na pewno fajniej, niż jego brata. Przez te wszystkie myśli, przez twarz Julesa przemknął ledwo widoczny cień... ale szybko zniknął.
-Czy ja wiem... Odparł i wziął długi łyk kawy, żeby zebrać myśli. Cholera... nigdy nie zastanawiał się nad tym na poważnie.
Miał jeszcze te dwa lata może sam coś otworze Może będę pracował w sklepie z eliksirami, albo... nie wiem... jako zielarz?
Ciekaw jestem, czemu nie robią obrączek w kształcie połowy kajdanek... Choć może robią. Trzeba mieć niesamowity dystans do siebie, żeby pokusić się o taki żart... i nie wymienić ich po tygodniu.
W końcu nie każdy gustuje w tego typu humorze... w humorze Krukona
-Zawszę myślałem, że podmienili mnie w Mungu. Odparł z uśmiechem, gdy Puchonka spojrzała na niego.
W sumie fajnie byłoby mieć taką siostrę... a już na pewno fajniej, niż jego brata. Przez te wszystkie myśli, przez twarz Julesa przemknął ledwo widoczny cień... ale szybko zniknął.
-Czy ja wiem... Odparł i wziął długi łyk kawy, żeby zebrać myśli. Cholera... nigdy nie zastanawiał się nad tym na poważnie.
Miał jeszcze te dwa lata może sam coś otworze Może będę pracował w sklepie z eliksirami, albo... nie wiem... jako zielarz?
- Katherine Esme Cullen
Re: Kawiarnia "Niemen"
Czw Gru 21, 2017 6:41 pm
-Nie jestem Czystej Krwi tylko Półkrwi aby za mnie decydowano Jules-rzekła nagle
-Jak wiesz mam trzech starszych braci i jednego młodszego oraz jestem jedyna dziewczyna wśród rodzeństwa-dodała po chwili
-Spotkamy się jeszcze Jules przed rozpoczęciem szkoły?-spytała Krukona
-Jak wiesz mam trzech starszych braci i jednego młodszego oraz jestem jedyna dziewczyna wśród rodzeństwa-dodała po chwili
-Spotkamy się jeszcze Jules przed rozpoczęciem szkoły?-spytała Krukona
- Jules Nox
Re: Kawiarnia "Niemen"
Sob Gru 23, 2017 8:32 pm
Pogładził opuszkiem wskazującego palca czoło, po chwili nieznacznie kiwając głową, chyba bardziej do swoich myśli, niż do towarzyszki
- Ne ver'ušam, a ver'glazam – rzekł po irlandzku uśmiechając się lekko – czyli nie wierz uszom, ale oczom wierz. Chętnie zobaczymy sie , Katherin.
Jak mógłby zignorować i przekreślić coś, co mogłoby krukona rozwinąć, dodać skrzydeł i ponownie zaspokoić wyższe potrzeby intelektualne? Nie był wcale głupcem. I choćby dlatego chciał odbudować tę relację. Choć powodów naturalnie było więcej.
- Przestało padać – oznajmił, patrząc na widok za oknem i powracając spojrzeniem do twarzy koleżanki – Powinniśmy już pójść. Odezwij się, dobrze?
Nie czekając na odpowiedź, nachylił się nad stolikiem, by subtelnie cmoknąć jej policzek w ramach pożegnania. Razem opuścili opustoszałą kawiarnie, a panująca wówczas noc rozmyła ich oddalające się w głąb alei sylwetki.
z/t x2
- Ne ver'ušam, a ver'glazam – rzekł po irlandzku uśmiechając się lekko – czyli nie wierz uszom, ale oczom wierz. Chętnie zobaczymy sie , Katherin.
Jak mógłby zignorować i przekreślić coś, co mogłoby krukona rozwinąć, dodać skrzydeł i ponownie zaspokoić wyższe potrzeby intelektualne? Nie był wcale głupcem. I choćby dlatego chciał odbudować tę relację. Choć powodów naturalnie było więcej.
- Przestało padać – oznajmił, patrząc na widok za oknem i powracając spojrzeniem do twarzy koleżanki – Powinniśmy już pójść. Odezwij się, dobrze?
Nie czekając na odpowiedź, nachylił się nad stolikiem, by subtelnie cmoknąć jej policzek w ramach pożegnania. Razem opuścili opustoszałą kawiarnie, a panująca wówczas noc rozmyła ich oddalające się w głąb alei sylwetki.
z/t x2
- Mistrz Gry
Re: Kawiarnia "Niemen"
Nie Gru 24, 2017 3:55 pm
Rachunek:
Jules Nox:
1x Średnia Kawa Latte (1 galeon)
Razem: 1 galeon
Katherie Esme Cullen:
1x Średnia Kawa Latte (1 galeon)
Razem: 1 galeon
Jules Nox:
1x Średnia Kawa Latte (1 galeon)
Razem: 1 galeon
Katherie Esme Cullen:
1x Średnia Kawa Latte (1 galeon)
Razem: 1 galeon
- Enzo Nero
Re: Kawiarnia "Niemen"
Sob Sty 06, 2018 10:37 pm
Enzo siedział sobie w Londynie nie mogąc teraz udać się do swojego rodzinnego domu. Wolał się tam na razie nie pokazywać z powodu zaginięcia gdzieś jego brata, a babcia którą obydwaj tak kochali pewnie umarłaby na zawał gdyby dowiedziała się że zaginął. Obawiając się tego że wyciągnie z niego informacje o tym postanowił pozostać jeszcze trochę tutaj, nieopodal miejsca swojej nauki które już niedługo ponownie powinno wystartować. Nie mógł się doczekać kolejnego, prawdopodobnie ostatniego roku nauki gdyż później miał zamiar wrócić do siebie i rozpocząć własną misję, która spędzała mu sen z powiek. Przez ten właśnie brak snu postanowił wstąpić do małej kawiarni którą napotkał na swojej drodze. Przeważnie unikał takich miejsc, zdecydowanie bardziej wolał mniej widoczne i odwiedzane lokale, by móc oderwać się od całego tego zgiełku, jednak teraz po prostu musiał już odpocząć, a miejsce nie było aż tak ważne. Usiadł sobie w rogu sali, przy okrągłym stoliku z czterema krzesłami. Przez te trzy puste miejsca poczuł się dosyć nieswojo, jednak nie ostawiał ich, nie chcąc narazić się kelnerom. Wziął menu do ręki i zaczął je przeglądać by zorientować się w jakiej cenie i co tutaj mają.
- Norma Gamp
Re: Kawiarnia "Niemen"
Sob Sty 06, 2018 11:02 pm
Norma miała dość rodzinnego domu. Drażniły ją rodzinne kłótnie o to, że nie jest jak jej siostra. Czy on nie widzieli, że nie była nią i nigdy nie będzie?! Dlaczego ciągle ją porównywali? Od dzieciństwa żyła w jej cieniu! Teraz nadszedł czas ta tak zwane wyczekiwanie. Rodzie czekali aż kogoś przyprowadzi do domu. Najlepiej z czystą krwią, wysokiego, przystojnego, inteligentnego dżentelmena. Chyba zwariowali. Ale nie tylko to ją wkurzało. Denerwowało ją również przesiadywanie w domu z innego powodu. Nie tylko jej siostra tam była. Jej były chłopak również był. Chyba zamieszkał w jej domu na dobre. Bardzo kusiło ją by go zaatakować. Oj kusiło.
Nie mogła tyle przesiadywać w Szkocji. Zwariowałaby. Korzystając z okazji wzięła od ojca mała zaliczkę i szkicownik oraz różdżkę i zwyczajnie wyszła z domu mówiąc, że wróci za kilka dni. Takie wypady nie zdarzają jej się często. Czasami potrzebowała odpoczynku i jedynie ojciec to rozumiał. Ponoć jemu również zdarzały się takie ucieczki kiedy miał za dużo myśli. Często robił głupoty, ale jej, swojej córce, ufał w zupełności.
Kawiarnia w Londynie w której pracował jej starszy przyjaciel było jedynym miejscem jakie przyszło jej do głowy. Może rozmowa z kimś przyniesie jej ulgę? Nie nie zastała go ale za to zobaczyła chłopaka z Hogwartu który siedział sam przy stoliku. Wyglądał słodko sam przy tylu wolnych miejscach. Czekał na kogoś? A może po prostu lubił zajmować tyle miejsca? Jego sprawa. Nie myśląc podeszła do niego i usiadła na krześle, które stało najbliżej niego.
- Słyszałam, że to właśnie na mnie czekasz- zaczęła. Mówiłam już, że Norma nigdy nie wita się normalnie?
Nie mogła tyle przesiadywać w Szkocji. Zwariowałaby. Korzystając z okazji wzięła od ojca mała zaliczkę i szkicownik oraz różdżkę i zwyczajnie wyszła z domu mówiąc, że wróci za kilka dni. Takie wypady nie zdarzają jej się często. Czasami potrzebowała odpoczynku i jedynie ojciec to rozumiał. Ponoć jemu również zdarzały się takie ucieczki kiedy miał za dużo myśli. Często robił głupoty, ale jej, swojej córce, ufał w zupełności.
Kawiarnia w Londynie w której pracował jej starszy przyjaciel było jedynym miejscem jakie przyszło jej do głowy. Może rozmowa z kimś przyniesie jej ulgę? Nie nie zastała go ale za to zobaczyła chłopaka z Hogwartu który siedział sam przy stoliku. Wyglądał słodko sam przy tylu wolnych miejscach. Czekał na kogoś? A może po prostu lubił zajmować tyle miejsca? Jego sprawa. Nie myśląc podeszła do niego i usiadła na krześle, które stało najbliżej niego.
- Słyszałam, że to właśnie na mnie czekasz- zaczęła. Mówiłam już, że Norma nigdy nie wita się normalnie?
- Enzo Nero
Re: Kawiarnia "Niemen"
Sob Sty 06, 2018 11:14 pm
Mając cały czas oczy skierowane w spis wszystkich wspaniałych rzeczy które tu mają nawet nie zwracał uwagi na wchodzących ludzi. Na dobrą sprawę nawet gdyby nie był zajęty tą jakże "ciekawą" lekturą również nie zwracał by na nich uwagi. Nie było to w jego stylu, obserwowanie ludzi. Nigdy po prostu nie zwracał na nikogo uwagi, raczej to on zwracał uwagę innych i to nie tylko swoim zachowaniem, lecz też wyglądem. Co prawda nie był jakoś specjalnie inny od reszty, jednak od razu można było zauważyć że nie pochodzi stąd, tą typowo włoską aurę bijącą od niego, a przecież niewielu włochów było w Londynie, a co dopiero w takiej kawiarence dlatego spodziewał się że prędzej czy później ktoś do niego podejdzie, jednak sądził że pierw zrobi to kelner niż jakaś dziewczyna. Słysząc jak odsuwa krzesło, nie zareagował sądząc że będzie starała się wywrzeć na nim jakąś presję by to on pierwszy do niej zagadał, jednak zdziwił się gdy to ona wypowiedziała pierwsze słowa. Z lekkim uśmiechem na twarzy, zamknął menu i położył je na stoliku przed sobą. Wtedy dopiero zwrócił uwagę na to że tuż obok niego siedzi ładna blondynka sądząca że to właśnie na nią czeka.
- Cóż... Nie. Nie znamy się - Odpowiedział spokojnie patrząc na nią.
Zdawało mu się, że już ją gdzieś widział jednak nie mógł sobie przypomnieć gdzie. Ostatnio tyle się tych ludzi przewinęło, a z jego pamięcią do twarzy zawsze było krucho, szczególnie że przykładał małą uwagę do ludzi którzy nie są dla niego interesujący.
- Cóż... Nie. Nie znamy się - Odpowiedział spokojnie patrząc na nią.
Zdawało mu się, że już ją gdzieś widział jednak nie mógł sobie przypomnieć gdzie. Ostatnio tyle się tych ludzi przewinęło, a z jego pamięcią do twarzy zawsze było krucho, szczególnie że przykładał małą uwagę do ludzi którzy nie są dla niego interesujący.
- Norma Gamp
Re: Kawiarnia "Niemen"
Sob Sty 06, 2018 11:39 pm
Nie była dziewczyną, która podchodziła do każdego chłopaka i zaczynała gadać, poznawać, podrywać. Nie robiła tego często, ale jak widać zdarzało jej się. Czasy minęły kiedy to chłopak zawsze zaczynał mówić bo kobiety nie miały tego przywileju. Na szczęście. Zwariowałaby mając wciąż buzię zamkniętą i nie mogąc powiedzieć tego czy tamtego. nawet jeśli te słowa były obraźliwe. Często. Zwariowałaby.
A czy teraz nie zwariowała skoro przysiadła się do jakiegoś chłopaka, który nie wydawał się zainteresowany? Nie szukała osób, którzy byliby zainteresowani nią, rozmową, patrzeniem na nią, kontaktem wzrokowym. Przychodząc tutaj nie szukała niczego. Nigdy właściwie niczego nie szukała. No chyba mowa o odpowiednich szatach, które jakimś magicznym sposobem wciąż jej ginęły. Albo skarpetki. Jak to dobrze, że zawsze miała wszystkie w jednym kolorze.
Nie znali się? Czyżby? A może pomyliła go z kimś innym niż miała na myśli? Co za różnica! Nie interesowało ją to. Wzruszyła obojętnie ramionami i zerknęła na menu, które czytał z wielkim zainteresowaniem. Aż tyle tego było? A może nie dowierzał gdzie przyszedł i co tu podają? Nie chciała tego rozgryzać. Zawsze jak tutaj przychodziła to nic nie zamawiała. nie to, że była skąpa, ale polała je trzymać na coś ciekawego jak następnym razem pojedzie gdzieś za granicę na wakacje. Co roku ojciec ją i jej siostrę wysyłał gdzieś. Czasami kogoś zabierała, czasami nie. Znała tańsze miejsca w każdym bądź razie. Ale chociaż ten jej kolega dobrze zarabiał.
- W porządku, niech ci będzie.- jeśli myślicie, że wstała i odeszła to się grubo myślicie. Po prostu zamilkła na chwilę wpatrując się w zamknięty szkicownik, który miała od wielu lat ten sam. Szkoda tylko, że jego zdaniem Norma nie była interesująca. Zdarza się.
- dlaczego tu siedzisz?- powiedziała nieco ostrzejszym głosem niż zamierzała. Ale to naprawdę było normalne pytanie.
A czy teraz nie zwariowała skoro przysiadła się do jakiegoś chłopaka, który nie wydawał się zainteresowany? Nie szukała osób, którzy byliby zainteresowani nią, rozmową, patrzeniem na nią, kontaktem wzrokowym. Przychodząc tutaj nie szukała niczego. Nigdy właściwie niczego nie szukała. No chyba mowa o odpowiednich szatach, które jakimś magicznym sposobem wciąż jej ginęły. Albo skarpetki. Jak to dobrze, że zawsze miała wszystkie w jednym kolorze.
Nie znali się? Czyżby? A może pomyliła go z kimś innym niż miała na myśli? Co za różnica! Nie interesowało ją to. Wzruszyła obojętnie ramionami i zerknęła na menu, które czytał z wielkim zainteresowaniem. Aż tyle tego było? A może nie dowierzał gdzie przyszedł i co tu podają? Nie chciała tego rozgryzać. Zawsze jak tutaj przychodziła to nic nie zamawiała. nie to, że była skąpa, ale polała je trzymać na coś ciekawego jak następnym razem pojedzie gdzieś za granicę na wakacje. Co roku ojciec ją i jej siostrę wysyłał gdzieś. Czasami kogoś zabierała, czasami nie. Znała tańsze miejsca w każdym bądź razie. Ale chociaż ten jej kolega dobrze zarabiał.
- W porządku, niech ci będzie.- jeśli myślicie, że wstała i odeszła to się grubo myślicie. Po prostu zamilkła na chwilę wpatrując się w zamknięty szkicownik, który miała od wielu lat ten sam. Szkoda tylko, że jego zdaniem Norma nie była interesująca. Zdarza się.
- dlaczego tu siedzisz?- powiedziała nieco ostrzejszym głosem niż zamierzała. Ale to naprawdę było normalne pytanie.
- Enzo Nero
Re: Kawiarnia "Niemen"
Sob Sty 06, 2018 11:50 pm
Kiedy tak siedziała i patrzyła w swój szkicownik zrobiło mu się jej nawet trochę żal. Obawiał się że uraził ją w ten sposób, zapominając o tym że kiedykolwiek się spotkali.
- Zawsze możemy się przecież poznać - Powiedział patrząc na nią.
Nie był przeciwny nawiązywaniu kontaktów, wręcz przeciwnie jak najbardziej tego pragnął. Był to pewien sposób na przełamanie pewnych barier i to nie tylko w relacjach, ale i kulturze ponieważ cały czas uczył się od tych ludzi tutaj czegoś nowego. Było to bardzo ciekawe, a zarazem kontakty które zdobywał zawsze mogły pomóc mu w rozwoju swojej persony.
- Dlaczego? Poczułem się zmęczony i postanowiłem odpocząć. Zastanawiam się także czy czymś nie osłodzić sobie dodatkowo tego spotkania. Również nie krępuj się i zamawiaj co chcesz - Odpowiedział z lekkim uśmiechem.
W tym zdaniu które usłyszała był ukryty komplement, który mogła zauważyć lub też nie. Enzo zazwyczaj nie unikał komplementowania kobiecego piękna, jednak zazwyczaj nie robił tego tak od razu starając się zachować jakieś pozory, no ale cóż. Zawsze mogło być jeszcze gorzej i mógł powiedzieć to wprost.
- Zawsze możemy się przecież poznać - Powiedział patrząc na nią.
Nie był przeciwny nawiązywaniu kontaktów, wręcz przeciwnie jak najbardziej tego pragnął. Był to pewien sposób na przełamanie pewnych barier i to nie tylko w relacjach, ale i kulturze ponieważ cały czas uczył się od tych ludzi tutaj czegoś nowego. Było to bardzo ciekawe, a zarazem kontakty które zdobywał zawsze mogły pomóc mu w rozwoju swojej persony.
- Dlaczego? Poczułem się zmęczony i postanowiłem odpocząć. Zastanawiam się także czy czymś nie osłodzić sobie dodatkowo tego spotkania. Również nie krępuj się i zamawiaj co chcesz - Odpowiedział z lekkim uśmiechem.
W tym zdaniu które usłyszała był ukryty komplement, który mogła zauważyć lub też nie. Enzo zazwyczaj nie unikał komplementowania kobiecego piękna, jednak zazwyczaj nie robił tego tak od razu starając się zachować jakieś pozory, no ale cóż. Zawsze mogło być jeszcze gorzej i mógł powiedzieć to wprost.
Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach