- Isaac Fawler
Podanie na gracza Quidditcha
Wto Cze 19, 2018 9:41 pm
Imię i Nazwisko: Isaac Fawler
Wiek: 16 lat
Pozycja: Pałkarz
Przykładowy post meczu Quidditcha, w którym postać bierze udział:
W tym roku pałkarze Ravenclawu wyglądali wyjątkowo groźnie i to w dużej mierze za sprawą Isaaca, który po kontuzji powrócił do gry. Wielki facet o nastoletniej twarzy wraźnie górował nad resztą swojej drużyny, co jednak stanowiło ich przewagę i najlepiej świadczyły o tym nerwowe spojrzenia posyłane mu przez młodszych członków drużyny przeciwnej. Starsi wiedzieli bowiem, że chociaż Isaac jest wielki i umięśniony to przy tym potulny jak baranek. Zwykle też stawał w obronie słabszych, szczególnie jeśli chodziło o płeć piękną. I to nawet jeśli ta nie była aż taka piękna. Teraz jednak jego myśli skupione były w okół ostatniego meczu Quidditcha w tym sezonie, który prowadzili przeciwko Puchonom. Chłopak wziął sobie za punkt honoru pokonanie Hufflepuffu, nie chciał bowiem, by oglądająca widowisko Amelka widziała go jako przegranego. Obawiał sie przy tym, że jego ostatnia kontuzja, która uniemożliwiła mu wcześniejsze zmagania stanie mu na drodze do pełnego rozwinięcia drzemiącego w nim potencjału. Tak jak każdy szczerze oddany swojej drużynie zawodnik, nie chciał być powodem jej przegranej. Gdy zabrzmiał gwizdek sędziego, wraz z resztą graczy wzbił się w powietrze na szkolnej miotle, znajomy lag sprawił, że po raz kolejny obiecał sobie zakupić własną miotłę przed kolejnym meczem. Rozejrzał się po ustawieniu swojej drużyny w powietrzu odnotowując, że wszyscy zachowują się tak jak uzgodnili na ćwiczeniach. Ocenił również położenie przeciwników, przede wszystkim ich szukającego, gdyż to jego zadaniem jako pałkarza będzie utrudnienie mu złapania znicza... a być może nawet całkowite wyeliminowanie go z gry. Cóż, na szczęście był facetem i Isaac nie miał w tym względzie skrupułów. W każdym razie do czasu kiedy miał pewność, że pielęgniarka da radę go poskładać do kupy tak jak wcześniej pomogła jemu. W tym momencie tłuczki zostały wypuszczone i uwaga chłopaka gwałtownie powróciła na boisko, nie obserwował już jednak pozostałych graczy, a położenie piłek upewniając się, że krążą one wystarczająco daleko od członków jego własnej drużyny. Gdy kufel został wyrzucony i rozległ się kolejny gwizdek rozpoczynający mecz, ruszył w kierunku jednego z tłuczków nim dopadnie do niego przeciwnik. Trzymając mocno pałkę, zamachnął się nią odbijając w kierunku najbliższego przelatującego Puchona, poczuł jak serce staje mu na ułamek sekundy oczekując wyniku swojego zagrania jednak w tym wypadku zadziałał pałkarz domu Helgi. Isaac zaklął cicho i okrążył boisko, na jego ustach malował się uśmiech - kochał emocje i adrenalinę towarzyszące meczom!
Akceptuję!
Wiek: 16 lat
Pozycja: Pałkarz
Przykładowy post meczu Quidditcha, w którym postać bierze udział:
W tym roku pałkarze Ravenclawu wyglądali wyjątkowo groźnie i to w dużej mierze za sprawą Isaaca, który po kontuzji powrócił do gry. Wielki facet o nastoletniej twarzy wraźnie górował nad resztą swojej drużyny, co jednak stanowiło ich przewagę i najlepiej świadczyły o tym nerwowe spojrzenia posyłane mu przez młodszych członków drużyny przeciwnej. Starsi wiedzieli bowiem, że chociaż Isaac jest wielki i umięśniony to przy tym potulny jak baranek. Zwykle też stawał w obronie słabszych, szczególnie jeśli chodziło o płeć piękną. I to nawet jeśli ta nie była aż taka piękna. Teraz jednak jego myśli skupione były w okół ostatniego meczu Quidditcha w tym sezonie, który prowadzili przeciwko Puchonom. Chłopak wziął sobie za punkt honoru pokonanie Hufflepuffu, nie chciał bowiem, by oglądająca widowisko Amelka widziała go jako przegranego. Obawiał sie przy tym, że jego ostatnia kontuzja, która uniemożliwiła mu wcześniejsze zmagania stanie mu na drodze do pełnego rozwinięcia drzemiącego w nim potencjału. Tak jak każdy szczerze oddany swojej drużynie zawodnik, nie chciał być powodem jej przegranej. Gdy zabrzmiał gwizdek sędziego, wraz z resztą graczy wzbił się w powietrze na szkolnej miotle, znajomy lag sprawił, że po raz kolejny obiecał sobie zakupić własną miotłę przed kolejnym meczem. Rozejrzał się po ustawieniu swojej drużyny w powietrzu odnotowując, że wszyscy zachowują się tak jak uzgodnili na ćwiczeniach. Ocenił również położenie przeciwników, przede wszystkim ich szukającego, gdyż to jego zadaniem jako pałkarza będzie utrudnienie mu złapania znicza... a być może nawet całkowite wyeliminowanie go z gry. Cóż, na szczęście był facetem i Isaac nie miał w tym względzie skrupułów. W każdym razie do czasu kiedy miał pewność, że pielęgniarka da radę go poskładać do kupy tak jak wcześniej pomogła jemu. W tym momencie tłuczki zostały wypuszczone i uwaga chłopaka gwałtownie powróciła na boisko, nie obserwował już jednak pozostałych graczy, a położenie piłek upewniając się, że krążą one wystarczająco daleko od członków jego własnej drużyny. Gdy kufel został wyrzucony i rozległ się kolejny gwizdek rozpoczynający mecz, ruszył w kierunku jednego z tłuczków nim dopadnie do niego przeciwnik. Trzymając mocno pałkę, zamachnął się nią odbijając w kierunku najbliższego przelatującego Puchona, poczuł jak serce staje mu na ułamek sekundy oczekując wyniku swojego zagrania jednak w tym wypadku zadziałał pałkarz domu Helgi. Isaac zaklął cicho i okrążył boisko, na jego ustach malował się uśmiech - kochał emocje i adrenalinę towarzyszące meczom!
Akceptuję!
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|