Go down
Nathaniel Greed
Oczekujący
Nathaniel Greed

[uczeń] Nathaniel Greed Empty [uczeń] Nathaniel Greed

Sro Sty 18, 2017 10:59 pm
Imię i nazwisko: Nathaniel Greed
Data urodzenia: 13.01.1961 r.
Czystość krwi: Półkrwi
Dom w Hogwarcie: Ravenclaw
Różdżka: 13-calowa, dosyć sztywna różdżka z rdzeniem w postaci włókna z serca smoka. Wykonana z czarnego bzu

Widok z Ain Eingarp: Jedyne co zwierciadło potrafiło przedstawić Nathanielowi to jego samego, przyodzianego w pelerynę-niewidkę, z kamieniem wskrzeszenia i czarną różdżką w dłoni. Z czasem za Nathanielem zaczęło zarysowywać się także tło. Pojawiły się ogromne, drewniane, sięgające kilka metrów wzwyż biblioteczki pełne książek. Na grzbietach złotymi literami wyryte były nazwiska największych magów jakich znał świat. Na jednej z nich widniał napis "N. Greed".

Podsumowanie dotychczasowej nauki w Hogwarcie:
Co można powiedzieć o latach nauki spędzonych przez Nathaniela w Hogwarcie? Na pewno to, że był to dla niego czas dużej aktywności fizycznej. Od drugiego roku bowiem został on wcielony do krukońskiej drużyny Quiddicha i grał na pozycji szukającego. Uczeń opanowany, niesprawiający kłopotów, z wybitnymi wynikami, które były owocem niezliczonej ilości godzin spędzonych na studiowaniu wszelkiej maści ksiąg, w dziedzinie OPCM, eliksirów, historii magii, ONMS, zaklęć i uroków. Natomiast przedmioty pokroju wróżbiarstwa, astronomii czy zielarstwa nie interesowały chłopaka wcale - miało to przełożenie w wynikach - z powodu poczucia iż są to bardziej damskie zajęcia.

Przykładowy Post:
Pioruny uderzały coraz częściej i coraz bliżej. Huk, który im towarzyszył roznosił się kilometrami. Nie dał on jednak rady zagłuszyć okrzyków Krukonów. Przemoczeni, ze zdartymi gardłami wciąż wspierali swoją drużynę podczas dzisiejszego meczu Quidditcha. Nie był to jedynie finałowy pojedynek pomiędzy Krukami a Gryfami, ale także ostatni szkolny występ Nathaniela Greeda - ucznia, który od drugiego roku nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa wspierał swój dom na pozycji Szukającego. Biały Kruk - bo tak nazwany został przez członków drużyny - mknął teraz wgłąb chmur burzowych, czując jak ostry deszcz niemalże rozcina mu skórę na twarzy, a także zderzając się co chwilę ze swoim czerwono-złotym rywalem. Znicz znajdował się zaledwie parę metrów od nich, jednakże nawet taka odległość, w takich warunkach okazać się mogła nie lada wyzwaniem. Nie pomagało w tym również niepokojące uczucie nadchodzącego nieszczęścia. Jak to jednak z wypadkami bywa - kiedy o nich myślisz to nie musisz długo czekać, aby się o Ciebie upomniały. Przyznać trzeba jednak, że chłopcy sami się o to prosili - w końcu kto normalny wlatuje w chmury podczas burzy? Całe zajście trwało sekundy, chociaż Nathanielowi zdawało się jakby te męczarnie trwały wieczność. W momencie kiedy wzbili się na wysokość, w której temperatura jest bliska zeru, a łzy na policzkach zaczynają zamarzać, znicz szybkim ruchem zmienił swój tor lotu o 180 stopni. Przelatując pomiędzy szukającymi wywarł na nich konieczność zmiany kierunku. Chwilę po tym jak obydwaj pikowali w stronę ziemi zdarzyło się coś co przeciętnemu amatorowi Quidditcha zmroziłoby krew w żyłach. Wyładowanie elektryczne o sporej mocy poraziło Nate'a oraz szukającego Gryfonów. Blondyn z ledwością utrzymał się w stanie świadomości, nie mówiąc już o pozostaniu na miotle. Drugi z panów niestety nie miał tyle szczęścia - jego bezwiedne ciało spadało teraz z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę wyczekując zderzenia z idealnie skoszoną trawą boiska. Z powodu warunków pogodowych niemożliwe było, aby ktoś zauważył ten incydent na czas, więc teraz wszystko zależało od Nathaniela. Pochylając swoje ciało w stronę miotły i przykładając niemalże swoją brodę do jej czubka, wystrzelił w stronę Barty'ego Jacksona niczym piorun. W momencie kiedy tylko znalazł się przy nim wykonał szybkie szarpnięcie za kaptur od stroju Gryfona, a następnie umieścił go pod swoim brzuchem, na drzewcu miotły - dzięki temu miał całkowitą kontrolę nad tym czy Barty wciąż się pod nim znajdował. I znów pojawił się on, przeklęty złoty znicz. Lecąc obok chłopców zachowywał się jakby naśmiewał się z ich umiejętności, starał się przedstawić swoją wyższość w lataniu, a także udowodnić, że najważniejsza w locie jest gracja z jaką się poruszasz. Ta mała świecąca kulka była niemalże pewna, że ten mecz nie skończy się jej pojmaniem, a prędzej połamaniem szukających. I tak zapewne by było - gdyby nie moment, w którym latająca piłeczka golfowa pojawiła się obok niego. Nathaniel odebrał to jako swoiste wyzwanie, pojedynek z którego cało wyjść mógł tylko jeden z nich. Nie było czasu na zastanawianie się nad tym co zrobić dalej, sam Nathaniel nawet nie miał zamiaru obmyślać żadnego planu. Stare porzekadło mówi, że pierwsza myśl jest zawsze najlepsza. Krukon podciągnął czubek miotły i niemalże natychmiastowo zeskoczył z niej w stronę Złotego Znicza. Miotła puszczona w taki sposób leciała w dół pod kątem 30-40 stopni. Zafundowało to Barty'emu dosyć łagodne lądowanie, dowodem tego były siniaki i parę zadrapań. Zeskakujący z miotły 7 metrów nad ziemią Nathaniel nie miał tyle szczęścia. Trzeba przyznać - nie był to skok roku, a upadek nie zaimponowałby nawet pijanemu, ślepemu, garbatemu kalece. 4 pęknięte żebra, złamana kość w prawej nodze, wybity lewy bark i wybita szczęka. Jednakże nawet ten ból nie miał szans z rykiem, który wydał z siebie cały dom Krukonów po tym, jak zauważone zostało, że w dłoni półprzytomnego Nate'a bezpiecznie spoczywa Złoty Znicz...
Nathaniel poderwał się gwałtownie z łóżka. Jego serce biło stosunkowo szybko szybko, a na jasnej cerze pojawiły się krople potu. Jego dłuższe blond włosy miejscami przykleiły się do spoconej twarzy. Podchodząc do lustra dostrzegł swoje niebieskie oczy. Sen ten pomimo tak dużego sukcesu jak ostateczna wygrana w turnieju Quidditcha, mógł zmrozić krew w żyłach. Podchodząc do lufcika, który znajdował się mniej więcej na wysokości 190 cm, a więc wzrostu Nathaniela, odpalił papierosa. Czuł jak z każda sekundą szok wywołany połamaniem się zamienia się w pragnienie... Ambicję spełnienia tego snu. Pięć minut później chłopak położył się z uśmiechem na ustach do łóżka. W jego głowie zabrzmiało "Puchar Quiddicha... Będzie mój".
Zasnął.
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

[uczeń] Nathaniel Greed Empty Re: [uczeń] Nathaniel Greed

Pią Sty 20, 2017 11:14 pm

Po poprawkach wydaje się być w porządku, choć miej na uwadze to, że Tiara Przydziału długo się wahała nad Twoim domem. Mam nadzieję, że na fabule pokażesz więcej cech krukońskich.
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach